Jak przełamać nieśmiałość i pójść na pierwszy raz do "profesjonalistki"?

[wlosomaniaczkaaa]

Napisane przez Prawitscheck_1985

A to o dmuchanej kukle...

Przesadzasz. Posiadanie wibratora też jest dla Ciebie wulgarne? Zwykły gadżet erotyczny.

[edan84]

Napisane przez wlosomaniaczkaaa

Zgodnie z naturą, to się człowiek nierzadko puka 4-5 razy w ciągu dnia (przynajmniej na początku), a nie w ciągu życia

4-5 razy to bywa w ciągu 4-5 godzin.

[Prawitscheck_1985]

Napisane przez wlosomaniaczkaaa

Zgodnie z naturą, to się człowiek nierzadko puka 4-5 razy w ciągu dnia (przynajmniej na początku), a nie w ciągu życia

Aha, czyli mam rozumieć, że pukasz 5 razy dziennie, przez 365 dni w roku Poza tym kto powiedział, że u divy podczas jednej wizyty byłby tylko jeden raz? Abstrahując od szyderstwa, pewnie nawet dwulatek wie, że 3-5 razy w życiu z osobnikiem tego samego gatunku, a odmiennej płci są bardziej naturalną opcją niż regularne posuwanie kukiełki. Poza tym łosoś puka (samica skłąda ikrę albo samiec polewa ją nasieniem) tylko raz w życiu i umiera. To jaka ilość jest czymś naturalnym jest kwestią dyskusyjną i wg mnie indywidualną.

---------- Dopisano o 20:52 ---------- Poprzedni post napisano o 20:47 ----------

Napisane przez edan84

Wulgarne jest słowo "dmuchana"? Czy "lalka"?, bo takiego użyłem slowa

Efekt synergii. Ani jedno słowo nie musi być wulgarne, aby ich połączenie takie było. Jest plebejskie porównanie, mające na celu ośmieszenie rozmówcy. Podobnie, jak przysłowiowa sperma uderzająca do głowy.
Hasła wywołujące łańcuch obrzydliwych wizualizacji w głowie. Taka prawda...

[edan84]

Napisane przez Prawitscheck_1985

Aha, czyli mam rozumieć, że pukasz 5 razy dziennie, przez 365 dni w roku Poza tym kto powiedział, że u divy podczas jednej wizyty byłby tylko jeden raz? Abstrahując od szyderstwa, pewnie nawet dwulatek wie, że 3-5 razy w życiu z osobnikiem tego samego gatunku, a odmiennej płci są bardziej naturalną opcją niż regularne posuwanie kukiełki. Poza tym łosoś puka (samica skłąda ikrę albo samiec polewa ją nasieniem) tylko raz w życiu i umiera. To jaka ilość jest czymś naturalnym jest kwestią dyskusyjną i wg mnie indywidualną.

---------- Dopisano o 20:52 ---------- Poprzedni post napisano o 20:47 ----------


Efekt synergii. Ani jedno słowo nie musi być wulgarne, aby ich połączenie takie było. Jest plebejskie porównanie, mające na celu ośmieszenie rozmówcy. Podobnie, jak przysłowiowa sperma uderzająca do głowy.
Hasła wywołujące łańcuch obrzydliwych wizualizacji w głowie. Taka prawda...

Sorry, obce jest mi Twe poczucie estetyki

[ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2]

Napisane przez Prawitscheck_1985

Aha, czyli mam rozumieć, że pukasz 5 razy dziennie, przez 365 dni w roku Poza tym kto powiedział, że u divy podczas jednej wizyty byłby tylko jeden raz? Abstrahując od szyderstwa, pewnie nawet dwulatek wie, że 3-5 razy w życiu z osobnikiem tego samego gatunku, a odmiennej płci są bardziej naturalną opcją niż regularne posuwanie kukiełki. Poza tym łosoś puka (samica skłąda ikrę albo samiec polewa ją nasieniem) tylko raz w życiu i umiera. To jaka ilość jest czymś naturalnym jest kwestią dyskusyjną i wg mnie indywidualną.

---------- Dopisano o 20:52 ---------- Poprzedni post napisano o 20:47 ----------


Efekt synergii. Ani jedno słowo nie musi być wulgarne, aby ich połączenie takie było. Jest plebejskie porównanie, mające na celu ośmieszenie rozmówcy. Podobnie, jak przysłowiowa sperma uderzająca do głowy.
Hasła wywołujące łańcuch obrzydliwych wizualizacji w głowie. Taka prawda...

Zaczynasz belkotac.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[wlosomaniaczkaaa]

Napisane przez Prawitscheck_1985

Aha, czyli mam rozumieć, że pukasz 5 razy dziennie, przez 365 dni w roku Poza tym kto powiedział, że u divy podczas jednej wizyty byłby tylko jeden raz? Abstrahując od szyderstwa, pewnie nawet dwulatek wie, że 3-5 razy w życiu z osobnikiem tego samego gatunku, a odmiennej płci są bardziej naturalną opcją niż regularne posuwanie kukiełki. Poza tym łosoś puka (samica skłąda ikrę albo samiec polewa ją nasieniem) tylko raz w życiu i umiera. To jaka ilość jest czymś naturalnym jest kwestią dyskusyjną i wg mnie indywidualną.

Dobra, dobra, Ty się łososiem nie zasłaniaj. Oczywiście, że to kwestia indywidualna. Nawet można mniej niż łosoś jeśli się tylko chce, a raczej nie chce.

[White_Dove]

Napisane przez Prawitscheck_1985

Tym bardziej, że człowiek powinien się uczyć być szczęśliwy sam, nie będąc w związku. Pan Marek Kotoński ponadto naucza, że człowiek nie powinien wchodzić w związki, kiedy nie jest szczęśliwy.
A jedynie, kiedy już jest szczęśliwy może wejść w związek, aby spotęgować w sobie stan szczęścia...
I to Pan Marek też, takim mężczyznom jak ja, doradza wizytę u divy. Ponadto wśród ludzi w wieku reprodukcyjnym, około 49% osób to kobiety, a około 51% to mężczyźni. Czyli około 4-5% mężczyzn musi być niesparowana...

Serio? Radio samiec2? Nie słuchaj tego gościa... On wcale nie pomaga.
Chociaż skoro o związki ci nie chodzi...
Po co ci wizyta u prostytutki jak wacka możesz wsadzić gdzie indziej i będzie taniej kup sobie lalkę. Skoro po prostu chcesz się spuścić bo cię ciśnie. A w podrywy nie chce ci się bawić. Skoro leniwy jesteś to serio lalkę kupisz na lata. Jak chcesz seksu bez wysiłku i nie z lalką to musisz mieć kasę.. dużo kasy..

[Prawitscheck_1985]

Napisane przez White_Dove

Serio? Radio samiec2? Nie słuchaj tego gościa... On wcale nie pomaga.

Skąd wiesz, że nie pomaga? Podparte jakimiś doświadczeniami?

[3d23842983a6357ec11121c0b2dc0194ed81d40b_604ff51fe6891]

Napisane przez Prawitscheck_1985

Zarzut często stawiany przez ludzi "od łopaty" twórcom wartości intelektualnej...

Gdybym zajmowała się dojeniem frajerów zamiast poświęcić ten czas na tworzenie wartości intelektualnej, to właśnie tak bym sobie powtarzała. Bez przerwy. Żeby nie dać sobie ani minutki na zwątpienie.

[White_Dove]

U divy płacisz za godzinę. Ile dasz rade w ciągu godziny? Godzina chyba 200 ?
Mam wrażenie że tacy co chodzą do burdelu to smutni ludzie bo jednak ważne jest poczucie bycia kochanym a prostytutka tego nie daje.

---------- Dopisano o 20:39 ---------- Poprzedni post napisano o 20:37 ----------

Napisane przez Prawitscheck_1985

Skąd wiesz, że nie pomaga? Podparte jakimiś doświadczeniami?

Słuchałam jego kilku nagrań.... Taktyki i jego poglądy są niebezpieczne. To co mówi o kobietach..... Brak słów.

[Prawitscheck_1985]

Napisane przez White_Dove

U divy płacisz za godzinę. Ile dasz rade w ciągu godziny? Godzina chyba 200 ?
Mam wrażenie że tacy co chodzą do burdelu to smutni ludzie bo jednak ważne jest poczucie bycia kochanym a prostytutka tego nie daje.

---------- Dopisano o 20:39 ---------- Poprzedni post napisano o 20:37 ----------



Słuchałam jego kilku nagrań.... Taktyki i jego poglądy są niebezpieczne. To co mówi o kobietach..... Brak słów.

No niebezpieczne... Dla pasożytów chcących wykorzystać bliźniego swego. Uczciwe jednostki nie będą miały zastrzeżeń

[Dobranka]

Napisane przez Dwight_Schrute

Żeby "zaliczyć" trzeba mieć albo wygląd, albo kasę, albo fajną nawijkę.

Ale skąd się bierze ta fajna nawijka? Wydaje mi się, że podstawą jest osobowość, czyli bardzo pożądane przez kobiety poczucie humoru i autentyczna wiara w siebie. Kasa też sama w sobie nie jest ważna ale np. perspektywy na kasę, czyli seksowniejszy jest facet z pomysłem na biznes niż leniwy i jedyny syn bogacza, ktory dostanie wszystko na tacy.

[White_Dove]

Napisane przez Prawitscheck_1985

No niebezpieczne... Dla pasożytów chcących wykorzystać bliźniego swego. Uczciwe jednostki nie będą miały zastrzeżeń

Ja mówię o tym że ten typ pokazuje jak manipulować kobietami. Normalny facet nie musi słuchać jego tekstów by mieć dziewczyne czy żonę.
Mój mąż jest nieśmiały a jakoś dał radę na pierwszej randce i później. Też dlatego że był naturalny i nie stosował tanich chwytów.

[xxxAleksandraxxx]

White Dove - sporo jest ludzi uprawiajacyvh seks bez zobowiazan, umawiajacych się wlasnie tylko na seks. Dla Ciebie to smutne, bo liczy sie poczucie bycia kochanym, dla mnie moze tez, ale sa ludzie ktorym milosc nie jest potrzebna do uprawiania seksu. A masturbacja i brzydko mowiac "wsadzenie w plastik" to nie to samo co obcowanie z kobiecym ciałem. Zwlaszcza ze meska fizjologia jest inna niz kobieca, stad wlasnie wzial sie najstarszy zawód świata

[Prawitscheck_1985]

Napisane przez White_Dove

Ja mówię o tym że ten typ pokazuje jak manipulować kobietami. Normalny facet nie musi słuchać jego tekstów by mieć dziewczyne czy żonę.
Mój mąż jest nieśmiały a jakoś dał radę na pierwszej randce i później. Też dlatego że był naturalny i nie stosował tanich chwytów.

Życie na tym polega, że każdy każdym manipuluje. Dziecko rodzicem, rodzic dzieckiem. Mąż żoną, żona mężem.
Kotoński nie udziela ŻADNYCH porad, co do tego jak sobie znaleźć dziewczynę, czy podrywu, tylko mówi jak się nie dać przerobić kobiecie (np finansowo) facetom, którzy już są w związkach...
A co do znalezienia kobiety, to jedyna porady jakiej udziela, a której ja nie popieram, to to, żeby być na stare lata nadzianym, a karyny łase na kasę same się znajdą. I właśnie za krytykowanie tej porady mnie banował na swoim kanale "radio samiec 2".
Natomiast co do porad dla mężczyzn odnośnie ochrony ich interesów, żeby zabezpieczali kasę i nie lądowali z niczym w przypadku rozwodu, to chwała mu za to...

[Prawitscheck_1985]

Napisane przez Dobranka

Ale skąd się bierze ta fajna nawijka? Wydaje mi się, że podstawą jest osobowość, czyli bardzo pożądane przez kobiety poczucie humoru i autentyczna wiara w siebie. Kasa też sama w sobie nie jest ważna ale np. perspektywy na kasę, czyli seksowniejszy jest facet z pomysłem na biznes niż leniwy i jedyny syn bogacza, ktory dostanie wszystko na tacy.

Ja właśnie nie mam "nawijki", jak to można ująć. JA nie umiem mówić pod wpływem stresu. Kiedy jestem zestresowany zaczynam się jąkać i seplenić i brzmi to śmiesznie

[69d5782cb96c44b77f6e0ec22c8f79bc60c635f6_65a5448a32992]

Napisane przez Prawitscheck_1985

Życie na tym polega, że każdy każdym manipuluje. Dziecko rodzicem, rodzic dzieckiem. Mąż żoną, żona mężem.
Kotoński nie udziela ŻADNYCH porad, co do tego jak sobie znaleźć dziewczynę, czy podrywu, tylko mówi jak się nie dać przerobić kobiecie (np finansowo) facetom, którzy już są w związkach...
A co do znalezienia kobiety, to jedyna porady jakiej udziela, a której ja nie popieram, to to, żeby być na stare lata nadzianym, a karyny łase na kasę same się znajdą. I właśnie za krytykowanie tej porady mnie banował na swoim kanale "radio samiec 2".
Natomiast co do porad dla mężczyzn odnośnie ochrony ich interesów, żeby zabezpieczali kasę i nie lądowali z niczym w przypadku rozwodu, to chwała mu za to...

Strasznie musisz mieć smutne życie, skoro uważasz, że relacje międzyludzkie polegają tylko na manipulacji.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[White_Dove]

Napisane przez xxxAleksandraxxx

White Dove - sporo jest ludzi uprawiajacyvh seks bez zobowiazan, umawiajacych się wlasnie tylko na seks. Dla Ciebie to smutne, bo liczy sie poczucie bycia kochanym, dla mnie moze tez, ale sa ludzie ktorym milosc nie jest potrzebna do uprawiania seksu. A masturbacja i brzydko mowiac "wsadzenie w plastik" to nie to samo co obcowanie z kobiecym ciałem. Zwlaszcza ze meska fizjologia jest inna niz kobieca, stad wlasnie wzial sie najstarszy zawód świata

Tak masz rację ale są tacy co chodzą nie na seks a po prostu pogadać, się przytulić. Co innego uprawiać seks z kimś kto tego chce bo go pociąga druga strona a co innego gdy robi to dlatego że wyjął tamten kasę. Dosyć znaczna różnica.
Smutne jest też to że ktoś musi zapłacić żeby pomacać kobietę. Dla mnie to trochę obrzydliwe że wystarczy. Mieć kasę i można kupić czyjeś ciało.
Seks bez zobowiązań uprawiają w jakimś okresie życia bo docelowo szukają związku. Orgazm się konczy, płaci i wychodzi i dalej nie ma nikogo.
Nie uwierzę że ten kto całe życie chodził tylko do burdelu jest szczęśliwy.

[patusiaa23]

Kotonski pisze o tym, ze to normalne, że ojcowie w pewnym momencie zaczynają odczuwać pociąg seksualny do swoich corek, kiedy te zaczynają dojrzewać i (tu szczegółowy opis o zmianach w budowie i okrągłych, wypinających się do tatusia tyłeczkach), a typ tu twierdzi, ze no co, pan Marek pomaga, co, ale co wam nie pasuje, co niebezpieczne

[White_Dove]

Napisane przez patusiaa23

Kotonski pisze o tym, ze to normalne, że ojcowie w pewnym momencie zaczynają odczuwać pociąg seksualny do swoich corek, kiedy te zaczynają dojrzewać i (tu szczegółowy opis o zmianach w budowie i okrągłych, wypinających się do tatusia tyłeczkach), a typ tu twierdzi, ze no co, pan Marek pomaga, co, ale co wam nie pasuje, co niebezpieczne

Dobrze że nie ma dzieci np właśnie córki.
Jeszcze gadał że po co masz pomagać dziewczynie ( koleżance/ znajomej) np w depresji czy w jakimś problemie skoro seksem ci się nie odwdzięczy więc nie warto.
Nie zmienia to faktu że zarabia na desperatach i stulejarzach.

[Prawitscheck_1985]

[1=69d5782cb96c44b77f6e0ec 22c8f79bc60c635f6_65a5448 a32992;87828120]Strasznie musisz mieć smutne życie, skoro uważasz, że relacje międzyludzkie polegają tylko na manipulacji.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]
No tak funkcjonuje ten świat, że staramy się tak wpłynąć na otoczenie, żeby zadziałało zgodnie z naszym interesem. Problem zaczyna się wtedy, kiedy nasz interes zaczyna kolidować z interesem innych ludzi. Ty nie manipulujesz? Kiedy się starasz o pracę, nie chcesz wywołać odpowiedniej reakcji u interesanta (potencjalnego szefa, czy kogoś z kadr)? A no właśnie....
Jedyna manipulacja, którą Kotoński doradza facetom wobec kobiet, to to żeby się nie dawali spantoflić. I podkreśla tajemnicę poliszynela, że jeśli się dadzą spantoflić, to nie będą prez swoje partnerki szanowanymi. Co jest niemoralnego w takiej "manipulacji"?

---------- Dopisano o 13:00 ---------- Poprzedni post napisano o 12:42 ----------

Napisane przez White_Dove

Tak masz rację ale są tacy co chodzą nie na seks a po prostu pogadać, się przytulić. Co innego uprawiać seks z kimś kto tego chce bo go pociąga druga strona a co innego gdy robi to dlatego że wyjął tamten kasę. Dosyć znaczna różnica.
Smutne jest też to że ktoś musi zapłacić żeby pomacać kobietę. Dla mnie to trochę obrzydliwe że wystarczy. Mieć kasę i można kupić czyjeś ciało.
Seks bez zobowiązań uprawiają w jakimś okresie życia bo docelowo szukają związku. Orgazm się konczy, płaci i wychodzi i dalej nie ma nikogo.
Nie uwierzę że ten kto całe życie chodził tylko do burdelu jest szczęśliwy.

Co w tym złego, że ktoś pójdzie "pogadać się przytullić", a przy okazji wybuli trochę kasy? Może to dla niektórych byłaby forma terapii? To trochę, jak pójść do któregoś z darmozjadów, zwanych potocznie "psychologami...
I skąd to założenie, że Diva nie chce? Przypadki, że odmawiają potencjalnym klientom, też się zdarzają. W końcu zawsze może odmówić... Prawda jest taka, że w 90% facet w większym lu mniejszym stopniu płaci. Tyle, że w większości przypadków nie może niczego oczekiwać (i w sumie słusznie)... W przypadku "skorzystania z usługi" spotykają się dwie dorosłe osoby i dokonują deala.
Twierdzisz, że to poniżające, kiedy facet płaci, żeby "pomacać kobietę", ale czy nie o
wiele bardziej poniżające nie jest płacić komuś za to, że Ci pociska tanie slogany w gabinecie, albo co gorsza przy tym karci? I czy nie jest o wiele bardziej poniżające dla faceta, kiedy przez kilka miechów nadskakuje kobiecie, sponsorując rozrywki, za poklepanie po plecach i "zostanie przyjacielem". W moim odczuciu klientów div krytykują głównie właśnie takie pasożyty, wściekłe na to, że spada liczba potencjalnych frajerów/orbiterów...
I skąd możesz wiedzieć, kiedy ktoś jest szczęśliwy? To jest właśnie domena manipulantów (i to właśnie tych szkodliwych), że próbują wmawiać ludziom, kiedy są szczęśliwi, kiedy nie...

[69d5782cb96c44b77f6e0ec22c8f79bc60c635f6_65a5448a32992]

Napisane przez Prawitscheck_1985

No tak funkcjonuje ten świat, że staramy się tak wpłynąć na otoczenie, żeby zadziałało zgodnie z naszym interesem. Problem zaczyna się wtedy, kiedy nasz interes zaczyna kolidować z interesem innych ludzi. Ty nie manipulujesz? Kiedy się starasz o pracę, nie chcesz wywołać odpowiedniej reakcji u interesanta (potencjalnego szefa, czy kogoś z kadr)? A no właśnie....
Jedyna manipulacja, którą Kotoński doradza facetom wobec kobiet, to to żeby się nie dawali spantoflić. I podkreśla tajemnicę poliszynela, że jeśli się dadzą spantoflić, to nie będą prez swoje partnerki szanowanymi. Co jest niemoralnego w takiej "manipulacji"?

lol. rozmowa o pracę jako manipulacja, tego jeszcze nie grali
za słownikiem języka polskiego: "manipulacja: wpływanie na poglądy i zachowania innych osób poza ich świadomością dla osiągnięcia własnych celów".
jak to się ma do rozmowy o pracę, gdzie idę, przedstawiam swoje kompetencje i oczekiwania a pracodawca uznaje, że spełniam jego oczekiwania albo nie?

no ale z kim ja próbuję dyskutować, jeśli dla ciebie autorytetem jest Kotoński jak on manipuluje to jest spoko, jak reszta świata to już be

[Prawitscheck_1985]

Napisane przez patusiaa23

Kotonski pisze o tym, ze to normalne, że ojcowie w pewnym momencie zaczynają odczuwać pociąg seksualny do swoich corek, kiedy te zaczynają dojrzewać i (tu szczegółowy opis o zmianach w budowie i okrągłych, wypinających się do tatusia tyłeczkach), a typ tu twierdzi, ze no co, pan Marek pomaga, co, ale co wam nie pasuje, co niebezpieczne

Chodziło mu o to, że kiedy facet przypadkowo dostanie erekcji w towarzystwie córki, która jest małoletnia i wyrzuca ją z pomieszczania, ona może dostać traumy dlatego, że nie wie jeszcze o co chodzi...
A manipulanci to przeinaczają i robią z niego propagatora pedofilii

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez Prawitscheck_1985

I czy nie jest o wiele bardziej poniżające dla faceta, kiedy przez kilka miechów nadskakuje kobiecie, sponsorując rozrywki, za poklepanie po plecach i "zostanie przyjacielem". W moim odczuciu klientów div krytykują głównie właśnie takie pasożyty, wściekłe na to, że spada liczba potencjalnych frajerów/orbiterów...

Zadziwiające, że znowu przytaczasz ten słabiutki argument, który już zbiłam, bodajze na poprzedniej stronie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Prawitscheck_1985]

Nic nie zbiłaś. Propaganda jest taka, że "facet się musi starać", a nie każdy potrafi przejść do sedna... Podajesz twierdzenie na zasadzie "bo mi się tak wydaje"...

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez Prawitscheck_1985

Nic nie zbiłaś. Propaganda jest taka, że "facet się musi starać", a nie każdy potrafi przejść do sedna... Podajesz twierdzenie na zasadzie "bo mi się tak wydaje"...

Jak nie potrafi i wybiera sobie kobiety, o ktore trzeba się starac miesiącami, zamiast powiedzieć next i szukać takiej, która zgodzi się na pierwszej randce, to jego wybór i strata.
To ty nie masz relacji damsko-męskich, więc to chyba tobie dużo rzeczy się wydaje.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[MsN]

Napisane przez Prawitscheck_1985

No tak funkcjonuje ten świat, że staramy się tak wpłynąć na otoczenie, żeby zadziałało zgodnie z naszym interesem. Problem zaczyna się wtedy, kiedy nasz interes zaczyna kolidować z interesem innych ludzi. Ty nie manipulujesz? Kiedy się starasz o pracę, nie chcesz wywołać odpowiedniej reakcji u interesanta (potencjalnego szefa, czy kogoś z kadr)? A no właśnie....
Jedyna manipulacja, którą Kotoński doradza facetom wobec kobiet, to to żeby się nie dawali spantoflić. I podkreśla tajemnicę poliszynela, że jeśli się dadzą spantoflić, to nie będą prez swoje partnerki szanowanymi. Co jest niemoralnego w takiej "manipulacji"?

Co Ty człowieku jesteś jakiś porobiony, naprawdę. Na rozmowach kwalifikacyjnych przyszły kandydat MUSI SIĘ SPRZEDAĆ, musi posiadać taką umiejętność sprzedania się. No cóż, niestety czasem pochodzi się do życia niezbyt humanitarnie i traktuje się ludzi jak kawałek mięsa (co oczywiście nie jest dobre, nie popieram tego w 100%). Na rozmowach o pracę człowiek raczej nie stosuje manipulacji. Przynajmniej ja nigdy jej nie stosowałam i nie zauważyłam aby przyszły pracodawca też ją w moim kierunku stosował. Chyba, że nie byłam jej świadoma, a to już inna sprawa.

Nie, po prosu Kotoński to zwyczajny debil (no wybacz, innym słowem go nie określę), który jest stulejarzem, sam się do tego przyznaje (chyba, że nie wprost) no albo tylko przed samym sobą się przyzna patrząc na siebie w lustro. On tylko robi z kolesi jeszcze większych frajerów, którzy są mocno jeszcze bardziej większymi stulejarzami i frajerami. Takie jego ''rady'' na podryw i w stosunku do kobiet to dobre wg mnie dla zakonnic, albo dla tych z dobrych religijnych domów bo inaczej nie wiem jak mogłabym to określić.

Szczerze to typ nigdy by nie zaimponował większej ilości kobiet (albo wszystkim) bo kobiety patrzą na inteligencję i jakiś poziom, a nie sądzę, że ten Pan to posiada. Raczej mu tych cech brakuje (jak i innych z pewnością). On dobrymi samochodami (jeśli takich się faktycznie dorobił, a nie udaje wypożyczając jaki on bogaty takie zachowanie = BIEDA UMYSŁOWA, INTELEKTUALNA) rekompensuje sobie braki w wyglądzie i słaby (jeżeli nie mierny charakter) (a może jego brak? ) oraz braki intelektualne. Tego faceta mogłabym posądzić nawet o mizogizm! (może nie mając racji, ale wyraziłam swoje zdanie). Kto go tam wie...

Taki przykład, który podałam wyżej wiesz jak brzmi? To jakby kogoś stać byłoby na buty za 1000 zł, a na podstawową rzecz jaką jest chleb (już abstrahując od tego, że bez niego przeżyć się nie da, taak, wiem, że nie da się przeżyć bez wody, bez chleba człowiek jest w stanie dłużej wytrzymać; proszę nie łapać mnie za słówka) już nie. Mądre prawda? Przecież nie wiem jak Kotoński postępuje z tymi samochodami, ale mniej więcej tak to widzę i tak to wygląda.
---------- Dopisano o 13:00 ---------- Poprzedni post napisano o 12:42 ----------

Napisane przez Prawitscheck_1985

Co w tym złego, że ktoś pójdzie "pogadać się przytullić", a przy okazji wybuli trochę kasy? Może to dla niektórych byłaby forma terapii? To trochę, jak pójść do któregoś z darmozjadów, zwanych potocznie "psychologami...
I skąd to założenie, że Diva nie chce? Przypadki, że odmawiają potencjalnym klientom, też się zdarzają. W końcu zawsze może odmówić... Prawda jest taka, że w 90% facet w większym lu mniejszym stopniu płaci. Tyle, że w większości przypadków nie może niczego oczekiwać (i w sumie słusznie)... W przypadku "skorzystania z usługi" spotykają się dwie dorosłe osoby i dokonują deala.
Twierdzisz, że to poniżające, kiedy facet płaci, żeby "pomacać kobietę", ale czy nie o
wiele bardziej poniżające nie jest płacić komuś za to, że Ci pociska tanie slogany w gabinecie, albo co gorsza przy tym karci? I czy nie jest o wiele bardziej poniżające dla faceta, kiedy przez kilka miechów nadskakuje kobiecie, sponsorując rozrywki, za poklepanie po plecach i "zostanie przyjacielem". W moim odczuciu klientów div krytykują głównie właśnie takie pasożyty, wściekłe na to, że spada liczba potencjalnych frajerów/orbiterów...
I skąd możesz wiedzieć, kiedy ktoś jest szczęśliwy? To jest właśnie domena manipulantów (i to właśnie tych szkodliwych), że próbują wmawiać ludziom, kiedy są szczęśliwi, kiedy nie...

Psychologowie nie są ''darmozjadami'' jak Ty to ująłeś tylko kimś w rodzaju, kto ma Ci ''otworzyć oczy'' (jeśli masz je zamknięte) (to metafora) i pomóc Ci z problemem, z którym byś się borykał, aby go rozwiązać. Oczywiście zdarzają się tacy, którzy pomogą i zasługują na to nimi być, a są tacy, którzy nie wiedzą czym jest psycholog, a czasem i etyka psychologa. Z czym się to wiąże. To jakby porównać niektórych do lekarzy tzw. ''konowałów''. Są ludzie i ludzie.

Ty zaś wolisz polegać na niezawodnym Panu Kotońskim. Nie no, teraz się naśmiewam tylko trochę z niego, choć czasem dla jaj czytam foruum braciasamcy tak zupełnie dla beki, ale to co sie tam czasem odwala to przekracza kosmos chyba (chociaż i kosmos jest nieznany). Oczywiście każdy ma prawo mieć swój ''autorytet'' nikomu tego nie ujmuje i nie odmawiam, w końcu każda zmora znajdzie swojego amatora, ale trochę zejścia na ziemię by się przydało.

Po prostu polegając na panu Kotońskim możesz od razu zapomnieć o płci przeciwnej. Faktycznie dla Ciebie najodpowiedniejsza będzie dla Ciebie po prostu Diva i tyle. Tutaj nie ma się nad czym zastanawiać. Tutaj już nie ma czego drążyć.

[xxxAleksandraxxx]

Zgadzam sie z Autorem, ze takie uslugi seksualne kobieta świadczy przecież z wlasnej woli ( nie mówimy tu o porwaniach i światku przestępczym ale to chyba oczywiste ). I moze odmówić wykonania usługi dla danego klienta. Taką pracę zwykle wybieraja kobiety lubiące seks, mialam kiedys w pracy kolezanke, inteligentna dziewczyne ktora mowila ze zawsze chciala zostac prostytutka i sie do tego przymierzala :p Nie bylo dla niej problemem zeby odbyć stosunek z facetem, ktorego znala 5 minut. Swoja pracę mozna przeciez lubić Znam tez dziewczyne, ktora nie przepuscila zadnej dyskoteki zeby nie odbyc stosunku z jakims gosciem. Nie ludzmy sie ze takie sytuacje to jakies wielkie pozadanie do danej osoby, po prostu chec "spuszczenia sobie z krzyza" i okreslone podejscie do seksu i swojego ciala. Nawet jesli niezgodne z moimi zasadami moralnymi, to ludzie sa różni. Jestem jednak zdania ze jak sie puszczac ( bez obrazy ) to nie za drinka w klubie ani tym bardziej za darmo, bo to jest dopiero frajerstwo i desperacja Oczekiwac jednak nawet w takiej sytuacji jakiegos starania ze strony faceta i szacunku do swojego ciala, nawet pies leci za suka a nie ona mu sie daje na tacy. O wiele większy mam szacunek do faceta chodzacego do takich kobiet niz bzykajacego laski w klubowym kiblu. Co nie oznacza ze mi obojetne czy facet z takich uslug korzystal, bo wolalabym zeby nie uprawial seksu z przypadkowymi osobami, ale to moje podejscie, nie uwazam tego w kazdym razie za cos zlego.

[Dwight_Schrute]

Musiałem sprawdzić co to za ten cały Kotoński, ale się domyślałem o kogo chodzi.
W sumie nie wiem co on tam bredzi, ale jeśli autor to typowy jego wyznawca, to nawet nie będę sprawdzał.
W każdym razie nie rozumiem chęci pójścia do prostytutki kilka razy w życiu. Myślałem, że raczej chodzi o przełamanie jakiejś bariery żeby później móc dążyć do cywilizowanych relacji z przedstawicielkami płci przeciwnej.
Różne są kobiety i różni są mężczyźni. Z tego co autor pisze to jego guru skupia się tylko jednym rodzaju kobiet i próbuje przekonać swoich podopiecznych, że inne nie istnieją. Z resztą jak widać wychodzi mu to całkiem nieźle.
Związek to kompromisy, jeśli ktoś uważa, że "ja zaopiekuję się bomblem, a Ty ugotuj obiad" jest wykorzystywaniem, to xD.
Sam widzę, że niektóre kobiety szukają łatwej drogi i lubią wykorzystywać mężczyzn. Tyle, że to zazwyczaj widać już z daleka i nikt nie zmusza żeby się nimi interesować. Jednak niektórych strasznie boli, że im się te laski tak bardzo podobają fizycznie i zamiast odpuścić to wolą skupić na nich całą swoją energię.

Autorze, sprawiasz wrażenie skrzywionego psychicznie. Nie słuchaj już więcej jakiegoś Kotońskiego na YouTube. Jeśli chcesz normalnego życia to idź na terapię.

[Prawitscheck_1985]

Napisane przez Dwight_Schrute

Musiałem sprawdzić co to za ten cały Kotoński, ale się domyślałem o kogo chodzi.
W sumie nie wiem co on tam bredzi, ale jeśli autor to typowy jego wyznawca, to nawet nie będę sprawdzał.
W każdym razie nie rozumiem chęci pójścia do prostytutki kilka razy w życiu. Myślałem, że raczej chodzi o przełamanie jakiejś bariery żeby później móc dążyć do cywilizowanych relacji z przedstawicielkami płci przeciwnej.
Różne są kobiety i różni są mężczyźni. Z tego co autor pisze to jego guru skupia się tylko jednym rodzaju kobiet i próbuje przekonać swoich podopiecznych, że inne nie istnieją. Z resztą jak widać wychodzi mu to całkiem nieźle.
Związek to kompromisy, jeśli ktoś uważa, że "ja zaopiekuję się bomblem, a Ty ugotuj obiad" jest wykorzystywaniem, to xD.
Sam widzę, że niektóre kobiety szukają łatwej drogi i lubią wykorzystywać mężczyzn. Tyle, że to zazwyczaj widać już z daleka i nikt nie zmusza żeby się nimi interesować. Jednak niektórych strasznie boli, że im się te laski tak bardzo podobają fizycznie i zamiast odpuścić to wolą skupić na nich całą swoją energię.

Autorze, sprawiasz wrażenie skrzywionego psychicznie. Nie słuchaj już więcej jakiegoś Kotońskiego na YouTube. Jeśli chcesz normalnego życia to idź na terapię.

A co by mi taka "terapia"dała. w sensie była alternatywą dla pójścia do div-y? Że niby taki "specjalista", celowo zwany przeze mnie darmozjadem będzie nawracał
mnie na frajerstwo/szukanie tej jedynej, kiedy w mojej sytuacji to nie ma sensu...
Lepiej inwestować kasę i czas w małe przyjemności życia, takie, jak wyżej wspomniane divy, alkohol, może jakieś hobby, jakieś wakacje itp, bo życie może skończyć się jutro, a jedyne co oferują ci "cudotwórcy" to sowicie opłacona droga do nikąd.