Mamy wrześniowe 2019 ❤ cz. 2

[viva91]

Ale napięcie Może jutro do was dołączę, o ile zdążę U mnie bez zmian, czyli nic.

dzolls jak się czujesz po pionizacji? Dajesz radę ogarniać synka?

[nagiAkt]

Cześć Wam, pewnie mnie nie pamiętacie. W pierwszej części troszkę pisałam o swojej historii.. mam niepełnosprawna córeczkę, jestem po terminacji w zeszłym roku i teraz udało się zdrowy synek. Jesteśmy nosicielami mutacji gdzie ryzyko to 1:4. To tak w dużym skrócie...

widze, ze powoli coś zaczyna sie dziać 😄 Ja mam termin na 15.09/20.09. Narazie mega boli mnie krocze i miednica. Skurcze przepowiadające są już od dłuższego czasu. Czekam niecierpliwie na tego naszego malucha. Czas szybko leci i na szczęście nie dłuży mi się to czekanie, bo zajmuje się córka.



Trzymam kciuki za każda w dwupaku, by poszło sprawnie. A dla tych, które są ju po wielkie gratulacje i dużo siły!

[kami932]

Napisane przez viva91

Ale napięcie Może jutro do was dołączę, o ile zdążę U mnie bez zmian, czyli nic.

dzolls jak się czujesz po pionizacji? Dajesz radę ogarniać synka?

Czyli to samo co u mnie, cisza i spokój ale przepowiadacze często, ledwo już człapie i w końcu brzuch opadł, potwierdzone przez 2 niezależne osoby Mała ewidentnie coraz mniej aktywna, a ja mam wrażenie, że każdy kolejny dzień znoszę coraz gorzej, już nawet nie próbuje kucnąć, bo nie wstanę

Napisane przez nagiAkt

Cześć Wam, pewnie mnie nie pamiętacie. W pierwszej części troszkę pisałam o swojej historii.. mam niepełnosprawna córeczkę, jestem po terminacji w zeszłym roku i teraz udało się zdrowy synek. Jesteśmy nosicielami mutacji gdzie ryzyko to 1:4. To tak w dużym skrócie...

widze, ze powoli coś zaczyna sie dziać Ja mam termin na 15.09/20.09. Narazie mega boli mnie krocze i miednica. Skurcze przepowiadające są już od dłuższego czasu. Czekam niecierpliwie na tego naszego malucha. Czas szybko leci i na szczęście nie dłuży mi się to czekanie, bo zajmuje się córka.



Trzymam kciuki za każda w dwupaku, by poszło sprawnie. A dla tych, które są ju po wielkie gratulacje i dużo siły!

Witaj, pamiętam Cię właśnie czas bardzo szybko leci, jeszcze niedawno czekałyśmy na wizytę serduszkową lub badania prenatalne, a tu już większość rozpakowana.
Powodzenia Tobie również i dużo sił!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 23:08 ---------- Poprzedni post napisano o 23:06 ----------

Tż już odlicza dni do wywoływania i tak już trochę mało mu zostało czas najwyższy w sumie

Kamila, jak tam u Ciebie?
Travis, jak maluszek?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[travis]

Napisane przez kami932

Czyli to samo co u mnie, cisza i spokój ale przepowiadacze często, ledwo już człapie i w końcu brzuch opadł, potwierdzone przez 2 niezależne osoby Mała ewidentnie coraz mniej aktywna, a ja mam wrażenie, że każdy kolejny dzień znoszę coraz gorzej, już nawet nie próbuje kucnąć, bo nie wstanę Witaj, pamiętam Cię właśnie czas bardzo szybko leci, jeszcze niedawno czekałyśmy na wizytę serduszkową lub badania prenatalne, a tu już większość rozpakowana.
Powodzenia Tobie również i dużo sił!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 23:08 ---------- Poprzedni post napisano o 23:06 ----------

Tż już odlicza dni do wywoływania i tak już trochę mało mu zostało czas najwyższy w sumie

Kamila, jak tam u Ciebie?
Travis, jak maluszek?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Maluszek bezproblemowy poki co

Spi, je jak smok tylko dzis matka cos niegramotba i cos zle z piekucha robie bo co siku to ma mokre plecy, a piekucha sucha. Nie ogarniam co jest Nie tak. Do dzis wszystko bylo ok

Ostatnia nic elegancka. Jedzonko 8 wieczirem, polnoc, i 4 rano.
W nocy zmiana pieluchy, cyc + butka i szedl soac dalej wiec obylo sie bez placzu
Pewnie dzis da za to koncercik nocny

Sent from my E5823 using Tapatalk

[viva91]

Napisane przez kami932

Czyli to samo co u mnie, cisza i spokój ale przepowiadacze często, ledwo już człapie i w końcu brzuch opadł, potwierdzone przez 2 niezależne osoby Mała ewidentnie coraz mniej aktywna, a ja mam wrażenie, że każdy kolejny dzień znoszę coraz gorzej, już nawet nie próbuje kucnąć, bo nie wstanę Witaj, pamiętam Cię właśnie czas bardzo szybko leci, jeszcze niedawno czekałyśmy na wizytę serduszkową lub badania prenatalne, a tu już większość rozpakowana.
Powodzenia Tobie również i dużo sił!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 23:08 ---------- Poprzedni post napisano o 23:06 ----------

Tż już odlicza dni do wywoływania i tak już trochę mało mu zostało czas najwyższy w sumie

Kamila, jak tam u Ciebie?
Travis, jak maluszek?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A ja dziś na czworakach szafki w kuchni myłam Ech no dobrze mi w tej ciąży, ale bez przesady, już czas najwyższy to zakończyć.

Nie wiem czy mi brzuch opadł. Nie wiem czego jutro się spodziewać. Momentami łapie mnie panika, ale co ma być to będzie. Byle ze szczęśliwym finałem.

NagiAkt pamiętam Cię Cieszę się, że bezproblemowo dotarłaś do końca. Odzywaj się jak będziesz mogła

Wysłane z mojego MI 5s przy użyciu Tapatalka

[agugag]

Hej, ja dalej walczę już 24h od odplyniecia pierwszych wód. Od godz 1 jestem na oksytocynie skurcze już dość mocne, zaraz idę na pilke i staramy się o regularna akcje. Dziecko błagam Cię wychodz już!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kamila1011]

Ja cały czas mam skurcze.. Skręca mnie z bólu już od doby dostałam jeszcze wieczorem kolejny zastrzyk na rozluźnienie szyjki i wyciszajacy skurcze więc od razu poszłam spać. Niestety po 3h mocne skurcze znów wróciły tak więc ciągle się męczę niedawno odszedł czop który już od kilku dni powoli odchodził. Więc może dziś skończą się te męki
Położne bardzo miłe w większości ale ciągle gadają, że spokojnie trzeba to przetrwać i czekać itp.. I to pierwszy poród i że trzeba czekać na większe skurcze, takie porodowe.. Kiedy ja już tak długo tu cierpię i jak to.. To będzie jeszcze gorzej bolało??

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[travis]

Napisane przez kamila1011

Ja cały czas mam skurcze.. Skręca mnie z bólu już od doby dostałam jeszcze wieczorem kolejny zastrzyk na rozluźnienie szyjki i wyciszajacy skurcze więc od razu poszłam spać. Niestety po 3h mocne skurcze znów wróciły tak więc ciągle się męczę niedawno odszedł czop który już od kilku dni powoli odchodził. Więc może dziś skończą się te męki
Położne bardzo miłe w większości ale ciągle gadają, że spokojnie trzeba to przetrwać i czekać itp.. I to pierwszy poród i że trzeba czekać na większe skurcze, takie porodowe.. Kiedy ja już tak długo tu cierpię i jak to.. To będzie jeszcze gorzej bolało??

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jak czesto masz skurcze? Te porodowe sa tak mocne ze w czasie skurczu nie masz sily mowic czy myslec za bardzo. I tylko czekasz na koniec kazdego dzasz rade, Jak boli to mysl ze to juz o jeden skurcz blizej do przytulenia maluszka

Sent from my E5823 using Tapatalk

[kamila1011]

Napisane przez travis

Jak czesto masz skurcze? Te porodowe sa tak mocne ze w czasie skurczu nie masz sily mowic czy myslec za bardzo. I tylko czekasz na koniec kazdego dzasz rade, Jak boli to mysl ze to juz o jeden skurcz blizej do przytulenia maluszka

Sent from my E5823 using Tapatalk

Wczoraj miałam tak co 5 minut. Później co 7 ale bardziej bolesne. I właśnie miałam takie odczucia jak piszesz o porodowych.. Ból był paraliżujący. Słowa nie mogłam powiedzieć ani się ruszyć

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Juncia]

Jeju, biedne, że się tyle meczycie. Dużo siły życzę, przesyłam energię drogą wirtualną.

NagiAkt, ja również Cię pamiętam. Kciuki za szybki akcje porodowa!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[el amor]

Napisane przez viva91

Znalazłam info o zamknięciu 30.08.-09.09. z 20 lipca. Idealne w mój termin, cóż... A Ty gdzie planujesz rodzić?[COLOR="Silver"]

Urodziłam w Oleśnicy i tam planowałam Sorki, że dopiero teraz, ale wracam do normalności. A więc... 30.08 w nocy odeszły mi wody, lało się jak z kranu, mąż pojechał do pracy i musiał się wracać. Pojechaliśmy do szpitala no i po 23h urodziłam dopiero... Szyjka na moment odejścia wód była kompletnie nie gotowa, rozwarcie na 1cm i tak cały dzień się rozwierała, skurcze tylko krzyżowe miałam. O 19 rozpoczęła się prawdziwa akcja, skurcze parte od 23, o 1 w nocy zaniknęły, zaczęły się wydłużać, rozwarcie już było na 10 cm, więc praktycznie koniec, a nagle matka natura zabrała skurcze no i trzeba było robić CC. 31.08.2019 o 1:21 urodził się nasz synek Borys, z wagą 3470, 53 cm i 10 punktów dostał. Połóg w szpitalu bardzo ciężki, dopiero teraz naprawdę mogę powiedzieć, że dochodzę do siebie.
A napsizę Wam, że tego 30.08 nie czułam nic, mi nawet brzuch nie opadł, po prostu odpłynęły wody w nocy i nic więcej

[dzolls]

Napisane przez viva91

Ale napięcie Może jutro do was dołączę, o ile zdążę U mnie bez zmian, czyli nic.

dzolls jak się czujesz po pionizacji? Dajesz radę ogarniać synka?

a dziękuję, czuję się bardzo dobrze, właśnie czekamy na wypis i do domciu 🤩🤩🤩 pionizacja poszła sprawnie, oprócz tego, że mocno podpieram się przy wstawaniu, nie mam większych problemów z ruchem, nawet nie boli tak bardzo, także mega pozytywnie. większy problem z karmieniem, bo o ile młody ssie, to trochę wczoraj było kłopotów ze złapaniem, więc posiłkuję się mm ale ciągle próbujemy cyca, bo co któryś raz się udaje jest lepiej, niż myślałam 🤩 a młody jest cudowny, taki gładki i miękki i kochany i słodki

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kami932]

Jestem w szpitalu, wody lecą, skurcze co 3min, chociaż powinnam je nazwać skurczyki, bo delikatne.
Ogólnie jak na razie wszystko spoko, tylko zabraniają majtek nosić, ech. Obiadek jedzie, a ja jeszcze nic dziś nie jadłam

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 13:01 ---------- Poprzedni post napisano o 12:50 ----------

Jestem w szpitalu, wody lecą, skurcze co 3min, chociaż powinnam je nazwać skurczyki, bo delikatne.
Ogólnie jak na razie wszystko spoko, tylko zabraniają majtek nosić, ech. Obiadek jedzie, a ja jeszcze nic dziś nie jadłam

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[viva91]

I ja w szpitalu na patologii już po badaniach, tutaj waga wyszła 4200 g, więc cc nie jest takie oczywiste. Na razie konkretnej decyzji co dalej nie ma.

Wysłane z mojego MI 5s przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 14:06 ---------- Poprzedni post napisano o 13:13 ----------

El amor to Cię maluch wymęczył. Jakbym rodziła w tamtym tygodniu to też bym Oleśnicę na poważnie brała pod uwagę, już dojazd i plan szpitala sprawdzałam, bo wolałam jechać tam na spokojnie niż tułać się po Wrocławiu od szpitala do szpitala za wolnym łóżkiem.
Kurcze, tyle godzin akcji i jednak cc. No ale dobrze, że już jesteście w domu

Kami dziwne z tymi majtkami. U mnie w każdej chwili teoretycznie może się zacząć i co, po nogach będzie lecieć, a jak akurat poza salą będę no to ciekawie. Ale ale, wygląda na to, że u Ciebie się rozkręca, więc powodzenia, już bliżej niż dalej

Dzolls miło czytać, że tak dobrze się czujesz Kciuki za kp, bo to jednak wygodniejsza opcja. Dopracujecie to, dopiero początek

Ja po obiedzie i myślę co tu robić...

Wysłane z mojego MI 5s przy użyciu Tapatalka

[kami932]

Napisane przez viva91

I ja w szpitalu na patologii już po badaniach, tutaj waga wyszła 4200 g, więc cc nie jest takie oczywiste. Na razie konkretnej decyzji co dalej nie ma.

Wysłane z mojego MI 5s przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 14:06 ---------- Poprzedni post napisano o 13:13 ----------

El amor to Cię maluch wymęczył. Jakbym rodziła w tamtym tygodniu to też bym Oleśnicę na poważnie brała pod uwagę, już dojazd i plan szpitala sprawdzałam, bo wolałam jechać tam na spokojnie niż tułać się po Wrocławiu od szpitala do szpitala za wolnym łóżkiem.
Kurcze, tyle godzin akcji i jednak cc. No ale dobrze, że już jesteście w domu

Kami dziwne z tymi majtkami. U mnie w każdej chwili teoretycznie może się zacząć i co, po nogach będzie lecieć, a jak akurat poza salą będę no to ciekawie. Ale ale, wygląda na to, że u Ciebie się rozkręca, więc powodzenia, już bliżej niż dalej

Dzolls miło czytać, że tak dobrze się czujesz Kciuki za kp, bo to jednak wygodniejsza opcja. Dopracujecie to, dopiero początek

Ja po obiedzie i myślę co tu robić...

Wysłane z mojego MI 5s przy użyciu Tapatalka

Tutaj ponoć jakiś ordynator jest anty majtki i potem położne ciśnie. Po obchodzie mogę już założyć.
I generalnie chodzisz z podpaska luźno między nogami
Skurcze coraz bardziej bolesne, ale coraz rzadsze. O 15 oksytocyna. No, sama stąd już nie wyjdę
Szykuje się długi dzień

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[travis]

Napisane przez kami932

Tutaj ponoć jakiś ordynator jest anty majtki i potem położne ciśnie. Po obchodzie mogę już założyć.
I generalnie chodzisz z podpaska luźno między nogami
Skurcze coraz bardziej bolesne, ale coraz rzadsze. O 15 oksytocyna. No, sama stąd już nie wyjdę
Szykuje się długi dzień

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jej jak to z podpaska bez majtek?
Zreszta co komu majtki przeszkadzaja?! Nawrt ze wzgledu higieny, lezysz na lozku czy siadasz na krzesle.... Bez sensu

A co jakbys zalozyla? Ordynator sciagnie Ci sila?

Sent from my E5823 using Tapatalk

[Juncia]

Już gdzieś czytałam o tych akcjach z majtkami, dziwne to jest. Przecież te siateczkowe są całkiem spoko i już mogliby nie wymyślać.

Dzieje się na wątku, widzę. Niedługo będziemy wszystkie w komplecie i nowe problemy się pojawią

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kami932]

Napisane przez travis

Jej jak to z podpaska bez majtek?
Zreszta co komu majtki przeszkadzaja?! Nawrt ze wzgledu higieny, lezysz na lozku czy siadasz na krzesle.... Bez sensu

A co jakbys zalozyla? Ordynator sciagnie Ci sila?

Sent from my E5823 using Tapatalk

Nie mam pojęcia. W sensie że trzeba wietrzyć, dużo wietrzyć. Więc modlę się o szybki wypis i w domu nikt mi nie będzie patrzył czy mam majtki czy nie.
Tutaj leżysz na podkładzie, podpaska między nogi i heja.

Napisane przez Juncia

Już gdzieś czytałam o tych akcjach z majtkami, dziwne to jest. Przecież te siateczkowe są całkiem spoko i już mogliby nie wymyślać.

Dzieje się na wątku, widzę. Niedługo będziemy wszystkie w komplecie i nowe problemy się pojawią

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Może właśnie ode mnie, bo już wspomniałam o tych majtkach?

O 18.55 urodziła się Oleńka, jest już naszym malutkim szczęściem, totalnie się zakochaliśmy O 8 odeszły wody, o 15 oksytocyna. O 16 zaczęły się skurcze i nagle cyk cyk i jest. Niesamowite Lekarze mówili, że poszło super ekspresowo i się nie spodziewali nawet Tylko totalnie nie umiem się zajmować nią. Ledwo zmarszczy nosek, a ja już panika i nie wiem co robić.. ale mam nadzieję, że to wszystko kwestia wprawy..
Zdjęcie spróbuje wrzucić z laptopa w domu, z telefonu się nie da.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Juncia]

Kami, na pewno kwestia wprawy. Początki są trudne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[viva91]

Gratulacje, czekałam na taką wiadomość

A u mnie nic. Zobaczymy co lekarze wymyślą.

Wysłane z mojego MI 5s przy użyciu Tapatalka

[travis]

Napisane przez kami932

Nie mam pojęcia. W sensie że trzeba wietrzyć, dużo wietrzyć. Więc modlę się o szybki wypis i w domu nikt mi nie będzie patrzył czy mam majtki czy nie.
Tutaj leżysz na podkładzie, podpaska między nogi i heja. Może właśnie ode mnie, bo już wspomniałam o tych majtkach?

O 18.55 urodziła się Oleńka, jest już naszym malutkim szczęściem, totalnie się zakochaliśmy O 8 odeszły wody, o 15 oksytocyna. O 16 zaczęły się skurcze i nagle cyk cyk i jest. Niesamowite Lekarze mówili, że poszło super ekspresowo i się nie spodziewali nawet Tylko totalnie nie umiem się zajmować nią. Ledwo zmarszczy nosek, a ja już panika i nie wiem co robić.. ale mam nadzieję, że to wszystko kwestia wprawy..
Zdjęcie spróbuje wrzucić z laptopa w domu, z telefonu się nie da.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Zrob printscreen zdjecia i wtedy da sie to zalaczyc. Ja tez mam oroblem ze zdjeciami

Sent from my E5823 using Tapatalk

---------- Dopisano o 07:20 ---------- Poprzedni post napisano o 07:19 ----------

Napisane przez kami932

Nie mam pojęcia. W sensie że trzeba wietrzyć, dużo wietrzyć. Więc modlę się o szybki wypis i w domu nikt mi nie będzie patrzył czy mam majtki czy nie.
Tutaj leżysz na podkładzie, podpaska między nogi i heja. Może właśnie ode mnie, bo już wspomniałam o tych majtkach?

O 18.55 urodziła się Oleńka, jest już naszym malutkim szczęściem, totalnie się zakochaliśmy O 8 odeszły wody, o 15 oksytocyna. O 16 zaczęły się skurcze i nagle cyk cyk i jest. Niesamowite Lekarze mówili, że poszło super ekspresowo i się nie spodziewali nawet Tylko totalnie nie umiem się zajmować nią. Ledwo zmarszczy nosek, a ja już panika i nie wiem co robić.. ale mam nadzieję, że to wszystko kwestia wprawy..
Zdjęcie spróbuje wrzucić z laptopa w domu, z telefonu się nie da.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Wszystko przyjdzie z czasem, nauczysz sie gratulacje

Sent from my E5823 using Tapatalk

[viva91]

No i chyba dziś nie dostanę niczego na wywołanie, czekają na naturalną akcję... Jak dziś nic nie będzie, to w weekend nie mam chyba co liczyć na inicjatywę lekarzy?

Wysłane z mojego MI 5s przy użyciu Tapatalka

[kamila1011]

Mój Kubuś w końcu dziś po tych mękach przyszedł na świat o 2 odeszly wody i do 11.30 na porodówce ale maluch nie chciał wyjść bo był ułożony ciemieniowo jak dobrze pamiętam. Na propozycję CC się bardzo ucieszyłam bo byłam już totalnie wyczerpana.. Licząc skurcze i czas na porodówce to poród trwał 78h jak dobrze liczę ale najważniejsze że już po i maluszek zdrowy waży 3730 i ma 57 cm

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Kasia2204]

U nas dziś kryzys dzidziuś cały dzień marudzi złości się jest niespokojny co zje to ulewa dopiero teraz porządnie zasnął matka na wyczerpaniu baterii

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[viva91]

Napisane przez kamila1011

Mój Kubuś w końcu dziś po tych mękach przyszedł na świat o 2 odeszly wody i do 11.30 na porodówce ale maluch nie chciał wyjść bo był ułożony ciemieniowo jak dobrze pamiętam. Na propozycję CC się bardzo ucieszyłam bo byłam już totalnie wyczerpana.. Licząc skurcze i czas na porodówce to poród trwał 78h jak dobrze liczę ale najważniejsze że już po i maluszek zdrowy waży 3730 i ma 57 cm

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Gratulacje i strasznie współczuję tego wysiłku... Maluszek też nie najmniejszy, ważne że nie odczuł negatywnie takiego długiego porodu

Czy tylko ja zostałam? I nie mam nic nowego do napisania?

Wysłane z mojego MI 5s przy użyciu Tapatalka

[kami932]

Napisane przez travis

Zrob printscreen zdjecia i wtedy da sie to zalaczyc. Ja tez mam oroblem ze zdjeciami

Sent from my E5823 using Tapatalk

---------- Dopisano o 07:20 ---------- Poprzedni post napisano o 07:19 ----------

Wszystko przyjdzie z czasem, nauczysz sie gratulacje

Sent from my E5823 using Tapatalk

Screen też nie idzie :/

Napisane przez viva91

No i chyba dziś nie dostanę niczego na wywołanie, czekają na naturalną akcję... Jak dziś nic nie będzie, to w weekend nie mam chyba co liczyć na inicjatywę lekarzy?

Wysłane z mojego MI 5s przy użyciu Tapatalka

Ale czemu tyle czekają?
W weekend myślę, że nic nie zaczną robić.. Domyślam się jak bardzo już masz dość. Naprawdę, domyślam się. Ale pociesze Cię, podczas skurczów narzekałam, że ja nie chce, że ja już wolę być w ciąży do końca świata. Chociaż to chyba w sumie nie było pocieszenie

U nas pomalutku do przodu, lepiej lub gorzej Mam cichą nadzieję, że w niedzielę nas wypuszczą.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 23:08 ---------- Poprzedni post napisano o 23:04 ----------

Moi rodzice dziś byli, mama opowiadała, że w czwartek rano (zanim zadzwoniłam, że się zaczęło) ktoś ją w pracy spytał o mnie. I powiedziała, że wczoraj taka zmęczona byłam. I usłyszała, że w takim razie dziś (czwartek) urodzę i go szczerze wyśmiała, że nic się nie dzieje. No i chwilę później zadzwoniłam, że się zaczęło

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[viva91]

Napisane przez kami932

Ale czemu tyle czekają?

Bo wszystko u mnie i małego super, ułożony jest dobrze, wody płodowe czyściutkie, rozwarcie 2,5 cm i szyjka miękka, wszystko zmierza do naturalnego rozpoczęcia akcji. A że zmierza powoli, no to cóż, zagrożenia póki co żadnego nie ma, można czekać, 9 dni po terminie to jeszcze nie 14. Na dodatek dziś na ktg zapisały się skurcze (jednego troszkę poczułam), więc nie ma powodu do medycznej ingerencji...

A ja się tak świetnie tu bawię, wymarzone miejsce i sposób na weekend

Jeszcze rodzice dzwonią i słyszę: "bo my się tu niecierpliwimy" - no serio?!

Wysłane z mojego MI 5s przy użyciu Tapatalka

[kami932]

Napisane przez viva91

Bo wszystko u mnie i małego super, ułożony jest dobrze, wody płodowe czyściutkie, rozwarcie 2,5 cm i szyjka miękka, wszystko zmierza do naturalnego rozpoczęcia akcji. A że zmierza powoli, no to cóż, zagrożenia póki co żadnego nie ma, można czekać, 9 dni po terminie to jeszcze nie 14. Na dodatek dziś na ktg zapisały się skurcze (jednego troszkę poczułam), więc nie ma powodu do medycznej ingerencji...

A ja się tak świetnie tu bawię, wymarzone miejsce i sposób na weekend

Jeszcze rodzice dzwonią i słyszę: "bo my się tu niecierpliwimy" - no serio?!

Wysłane z mojego MI 5s przy użyciu Tapatalka

Wiem co przeżywasz. Ale zobacz, nawet u mnie zaczęło się samo I ja nie miałam rozwarcia! I ty się doczekasz )

Jutro mała ma badania na sepse i czy moje antybiotyki sprzed 3 tygodni nie zrobiły krzywdy. Jeśli będzie ok to wychodzimy

Czy to normalne, że teraz tak mi wszystko w brzuchu jeździ? Wnioskuję, że pomalutku wszystko wraca na swoje miejsce. Szczególnie jelita..

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[viva91]

Napisane przez kami932

Wiem co przeżywasz. Ale zobacz, nawet u mnie zaczęło się samo I ja nie miałam rozwarcia! I ty się doczekasz )

Jutro mała ma badania na sepse i czy moje antybiotyki sprzed 3 tygodni nie zrobiły krzywdy. Jeśli będzie ok to wychodzimy

Czy to normalne, że teraz tak mi wszystko w brzuchu jeździ? Wnioskuję, że pomalutku wszystko wraca na swoje miejsce. Szczególnie jelita..

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

O jak fajnie, wyjście na niedzielę
U mnie nie ma wypisów w weekend, mam nadzieję, że następnego tu nie spędzę

W brzuchu pewnie teraz więcej miejsca niż potrzeba, stąd luzy. Wróci szybko do normy

Wysłane z mojego MI 5s przy użyciu Tapatalka

[Juncia]

Viva, tekst rodziców świetny

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz