Minimalizm, zero waste itd. - rady i tricki

[Hejnarka]

W pierwszej kolejności zrób generalne porządki i oddaj/sprzedaj/wyrzuć wszystkie niepotrzebne rzeczy. Zrób przegląd szafy i pozbądź się ubrań, które są za małe/za duże/zniszczone/nie w Twoim stylu. Zrób listę ubrań, butów, dodatków które są Ci potrzebne, nie kupuj impulsywnie. Kupuj mało, ale rzeczy dobrej jakości.

Zrób przegląd domowej biblioteczki, oddaj niepotrzebne książki znajomym, albo do biblioteki. Wyrzuć nieaktualne gazety, katalogi.

Zużyj otwarte kosmetyki i zastanów się które są niezbędne. Nie kupuj 10 balsamów, 15 flaszek perfum itp. Staraj się robić listę kosmetyków potrzebnych i z nią idź do drogerii.

Nie chodź do sklepów z nudów,"po nic", żeby Cię nie kusiło by coś kupić .

Ja od ponad roku staram się być minimalistką, jeszcze długa droga przede mną, ale wiele nawyków już udało mi się zmienić.

[201606270916]

W dziale społeczności jest temat dotyczący minimalizmu

[kaledonia]

Napisane przez nissia90x

Jak zacząć żyć w minimalizmie??? chciała bym również stać się jedną z tych osób które nie potrzebują mega ilości ciuchów, kosmetyków. Nie mam dużo ale chciałam bym żyć na tym poziomie mini...Tylko od czego zacząć??

Sprzedaj ciuchy, których nie nosisz,a z z to samo z kosmetykami lub zużywaj je po kolei do końca.

[201606270916]

Znalazłam

[201803120851]

fajny blog (nie mój) o minimalizmie z głową - http://simplicite.pl/.

Możesz np. podjąć wyzwanie capsule wardrobe albo wyzwanie minimalistki (http://simplicite.pl/wyzwanie-minima...stszego-zycia/).

Z blogów kosmetycznych warto przejąć pomysł "projektu denko" i wykańczania wszystkich zapasów.

[Northpole]

Ogranicz znaki zapytania

[_Mia]

Ja jestem chomikiem i nie widzę w tym nic złego
Minimalizm w życiu stosuję wyłącznie taki, że nie trzeba mi wiele do szczęścia.
Stare ciuchy i pamiątki gromadzę za to uporczywie.
Polecam

[Mesmery]

Hmm. Ja bym tak nie potrafiła. Oddać książki? Zwariowałyście? Nie kupować nowych ciuchów? No way!

Jednak jestem oszczędna i nie lubię wydawać więcej niż coś jest warte - nie kupię wypasionej suszarki skoro taka za 20 zł robi dokładnie to samo. Płyn micelarny z biedronki jest lepszy niż niejeden "markowy". A w ten weekend pobiłam własny rekord - za całe 14 zł ogarnęłam kostium na bal przebierańców*. Jestem zwolenniczką pełnego wykorzystania zasobów (np. własnej szafy, pomysłów znajomych, pomocy rodziny, rad forumowych). Podziwiam wszystkich minimalistów - to dobrze, że jesteśmy różni

I trzymam za Ciebie kciuki nissia90x!


* kostium na blogu, link w podpisie. Jestem ciekawa, co o nim myślicie.

[nissia90x]

Dzięki bardzo. Tak właśnie chce oddać ciuchy tych co nie noszę oddam siostrzenicy a resztę do jakiejś instytucji co potrzebują. Wiecie co mam dużo kosmetyków i dużo wystawiłam np na OLX najpierw na sprzedaż. Później na wymianę na coś innego. Np Mam dużo balsamów, a bym wolała szampon bo szybciej go zużyje. Ale nikt nie chce się zamieniać a wszystko mam nowe i nie używane. Jak zaczęłam coś robić to i tak nie wychodzi!

---------- Dopisano o 10:00 ---------- Poprzedni post napisano o 09:59 ----------

Napisane przez Northpole

Ogranicz znaki zapytania

Postaram się

---------- Dopisano o 10:04 ---------- Poprzedni post napisano o 10:00 ----------

Napisane przez PannaCathy

O, też bym tak chciała! Już od dłuższego czasu chodzi mi coś takiego po głowie, może jeszcze bardziej radykalnie, w stylu- życie w leśniczówce bez prądu i bieżącej wody.
Ale wracając do realiów...
Spróbuj spisać może gdzieś te rzeczy, które są niezbędne. I najważniejsze postanowienie - nie kupować niczego nowego. Nie wiem, czy ten Twój minimalizm obejmuje tez jedzenie, ale jeśli tak, to postaw na podstawy typu-jajka, ser biały, jogurt-wszystko dobrej jakości, zero przetworzonych serków, gotowych dan itp. I do gotowania Podejście do ubrań, może zmieniałabyś po próbie uszycia czegoś samej? Nauka szycia na maszynie to dobry pomysł, o ile o coś takiego Ci chodzi...

Najpierw zaczynam od ciuchów, kosmetyków i innych rzeczy które są mi nie potrzebne. (książek nie oddam) a o jedzeniu pomyśle jak uda mi się ogarnąć to wyżej. Nie wszystko od razu.

[AnaW77]

ha.. też mi się marzy.. ale najpierw musiałabym się wyleczyć z zakupoholizmu :/

[nissia90x]

Ja też kiedyś dużo kupowałam, ale pewne problemy finansowe mnie tego oduczyły. I chyba na dobre mi to wyszło jak przycisnęłam pasa...

[lilka_vanilka]

Ja niestety przepadłam... Już mniej kupowałam dla siebie, a tu urodziło się dziecko i odkryłam jakie przyjemne jest kupowanie zabawek i trylion dziecięcych pierdółek :-D ;-) jednak wyprzedaję lub oddaję dalej rzeczy już niepotrzebne.

Co do minimalizmu w kuchni, to polecam ustalanie menu na caly tydzień z góry i robienie listy zakupów.

[kaja1981]

niestety, obecna i mam nadzieję przejściowa sytuacja finansowa zmusza mnie do minimalizmu, nie narzekam jakoś bardzo, okazało się, że nie muszę mieć tryliona kosmetyków, miliona ciuchów, pierdyliardów par butów itp. szkoda tylko, że nie jest to mój świadomy wybór, a taki, a nie inny stan konta...

[invisible_01]

Ten wątek jest trochę związany z tematem dbania o środowisko i oszczędzania, ale jednak porusza trochę inne kwestie.

Od dawna już właściwie mówi się o tym, jak to targa nami konsumpcjonizm i jak to bez namysłu otaczamy się rzeczami. Czy jest tu może jakaś Wizażanka żyjąca w duchu minimalizmu? Przyznam, że taki jest mój cel. Chciałam nawet skorzystać z wyzwania minimalizmu i krok po kroku przeglądać każde miejsce w domu i oddawać/sprzedawać to, co zbędne, zepsute czy nieużywane, aby mieć w domu tylko to, czego potrzebuję. Trochę przeraża mnie gromadzenie rzeczy. Żeby było jasne - pod pojęciem minimalizmu nie mam na myśli posiadania dwóch koszulek i jednej pary spodni i butów. Raczej - posiadanie takiej ilości rzeczy, przy której faktycznie z każdej rzeczy regularnie się korzysta; funkcjonowanie w taki sposób, aby przykładowo w szafie nie mieć sukienek kupionych 2 lata temu nadal z metkami, a na półce 35 lakierów, mimo że się nie maluję paznokci.

Poza tym zero waste - czy faktycznie staracie się zużywać do końca kosmetyki, nie marnować jedzenia czy wykorzystywać powtórnie np. słoiczki czy materiały? Przyznam, że mieszkając samej jest mi bardzo łatwo nie wyrzucać jedzenia - kupuję malutkie ilości, które wiem, że zjem, ze względu na małą łazienkę mam też mało kosmetyków i wszystkie zużywam do końca.

Przyznam, że naprawdę chciałabym dążyć ku minimalizmowi, bo lepiej mi się myśli i funkcjonuje w dość pustym otoczeniu. Mimo wszystko jednak nadal mi się to nie udaje, choć daleko mi do osoby, której szafa pęka w szwach. Ciekawa jestem, czy któraś z Was faktycznie tak żyje i utrzymuje ten stan.

Wątek do swobodnej dyskusji.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Już jest https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1048446

[invisible_01]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;86348116]Już jest https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1048446[/QUOTE]
Wyszukiwarka Wizażu znowu mnie zawiodła. Proszę zatem o zamknięcie wątku

[cava]

Napisane przez invisible_01

Wyszukiwarka Wizażu znowu mnie zawiodła. Proszę zatem o zamknięcie wątku

Ja bym prosiła nie zamykać.

Tamten temat to już tylko głównie pogaduszki towarzyskie, a tu się może wykluć żywa dyskusja.

Dziś już nie mam siły, ale jutro bym wrzuciła posta na temat.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Zdecydowanie wadą tamtego wątku jest jego umiejscowienie na społecznościach. Główny Plotkowy chyba jednak więcej ludzi przegląda.

[invisible_01]

Napisane przez cava

Ja bym prosiła nie zamykać.

Tamten temat to już tylko głównie pogaduszki towarzyskie, a tu się może wykluć żywa dyskusja.

Dziś już nie mam siły, ale jutro bym wrzuciła posta na temat.

No właśnie teraz zetknęłam na treść i faktycznie są tam w większości pogaduszki, a sam wątek ma milion części. Proszę więc jednak o zostawienie wątku i o posty

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Kirenne]

Chętnie dołączę

Co powiecie na taki filmik Link do filmu
Jest tam kilka rad odnośnie bycia eko, również trochę o zero waste.

Osobiście nie robię dużych zakupów spożywczych w ramach produktów, które szybko się psują. Czasem zamiast prośby o kilka dkg sera, czy wędliny, proszę o konkretną ilość w plasterkach. Najczęściej robię tak, gdy planuję wyjazd i wiem, że przykładowo w dwa dni nie zjem więcej.

Od kilku lat towarzyszy mi duża, bawełniana torba na zakupy, żeby nie mnożyć po kątach kolejnych reklamówek.

[749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573]

http://lubimyczytac.pl/ksiazka/48002...i-i-zyj-lepiej


opinie książka miała fatalne, ale znalazłam w bibliotece (nie kupiłabym) i przyjemnie się czyta,
niewykluczone, że cała treść jest w necie, na blogach ....
dla mnie jako książka wygodniejsza do czytania

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Moja szafa pęka w szwach. Przyczyn jest kilka. Po pierwsze sporo schudłam, w szafie mam rozmiary od 36 do 42. Po drugie kilka razy zmieniłam pracę, w różnych obowiązywał różny dress code, a to się niestety wiązało w kupowaniem kolejnych ubrań. Generalnie nie wiem, jak to teraz ogarnąć

Wysłane z mojego HUAWEI LUA-L21 przy użyciu Tapatalka

[b937e0c478c7f0bdd9edd1f55f22ced0e16f646d]

Napisane przez Kirenne

Osobiście nie robię dużych zakupów spożywczych w ramach produktów, które szybko się psują. Czasem zamiast prośby o kilka dkg sera, czy wędliny, proszę o konkretną ilość w plasterkach. Najczęściej robię tak, gdy planuję wyjazd i wiem, że przykładowo w dwa dni nie zjem więcej.

Od kilku lat towarzyszy mi duża, bawełniana torba na zakupy, żeby nie mnożyć po kątach kolejnych reklamówek.

Ja robię tak samo ze świeżymi produktami na wage - wszystko kupuję na plasterki, sałatki na pojemniki itp

Zakupy również chowam do materiałowej torby i nie pakuję wszystkiego co kupuję w woreczki (np jednego jabłka czy kiści bananów), ale jesli już muszę coś zapakować to nie dramatyzuję z tego powodu ani też nie noszę "siatek z firanek" na pieczywo/owoce/warzywa tylko normalnie pakuję to do woreczków które potem rozwiązuję (nie rozdzieram) i wykorzystuję jako kosz na śmieci. U mnie ten sposób z woreczkami jako śmietniczki najlepiej się sprawdza bo mieszkam sama i produkuję śmieci bardzo niewiele, żeby zapełnić 20l worek musiałabym gromadzić śmieci w domu grubo ponad tydzień i na 25m2 z takimi starymi śmieciami chyba bym nie wytrzymała
Inna sprawa że ja śmieci nie segreguję, tylko butelki plastikowe czy kartony i stretche z przesyłek wyrzucam do osobnych kontenerów. Nie wyobrażam sobie segregacji smieci - chodzi o to długie gromadzenie żeby zapełnić kosze. W szkle nic nie kupuję.

Jesli chodzi o ubrania i kosmetyki to robię bardzo przemyślane zakupy, kupuję tylko to czego potrzebuję, co faktycznie będę nosić. Każdy kosmetyk zużywam do końca, w razie potrzeby rozcinam opakowanie żeby dostać się do końcówki, znoszone ubrania donaszam po domu lub przeznaczam na ściereczki do sprzątania.

Staram się nie kupować niepotrzebnych przedmiotów, np przedmiotów dekoracyjnych do mieszkania (wynajmuję i wydaje mi się stratą pieniędzy przyozdabianie czegoś co nie jest moje), gadżetów do kuchni - nie mam bardzo wielu rzeczy kuchennych, czasem chciałabym coś mieć ale tłumaczę sobie: po co Ci to? Żeby 2 razy w miesiącu z tego skorzystać? I takie strofowanie samej siebie pozwala mi gromadzić mniej przedmiotów i zaoszczędzić pieniądze.

[invisible_01]

[1=ce453443562697063682673 4dc4cc81c1d23e519_62b0fbf 266bee;86349198]Moja szafa pęka w szwach. Przyczyn jest kilka. Po pierwsze sporo schudłam, w szafie mam rozmiary od 36 do 42. Po drugie kilka razy zmieniłam pracę, w różnych obowiązywał różny dress code, a to się niestety wiązało w kupowaniem kolejnych ubrań. Generalnie nie wiem, jak to teraz ogarnąć

Wysłane z mojego HUAWEI LUA-L21 przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]Skoro masz w szafie ubrania w rozmiarach, które już na Ciebie nawet nie pasują, to może po prostu sprzedaj?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[cava]

Wiecie co nie wnerwia najbardziej jak patrzę na wór z plastikiem w domu??
Ze nie mogę iść do supermarketu z wielką plastikowa butla po np. płynie do prania X i uzupełnić jej z kontenera np 1000 l. Też zwrotnego.
Tylko muszę ją wyrzucić choć jest całkiem dobra i taka zostanie przez najbliższe kilka lat i kupić nową.

[Mimiko]

Przyznam, że nie umiem w minimalizm, lubię mieć dużo książek, gier, ubrań i z bólem serca wywalam to, co mi się w mieszkaniu nie mieści. Z konieczności mam teraz mniej rzeczy, bo to wynika z małego metrażu, ale źle się czuję ze świadomością, że np. nie mogę kupić kolejnego kubka czy kolejnej książki, bo po prostu absolutnie nie mam gdzie tego upchać. Nie wiem czy to wątek dla mnie, ale będę czytać, może jakimś cudem zmienię perspektywę i nabiorę chęci na życie w minimalizmie.

[invisible_01]

Napisane przez Mimiko

Przyznam, że nie umiem w minimalizm, lubię mieć dużo książek, gier, ubrań i z bólem serca wywalam to, co mi się w mieszkaniu nie mieści. Z konieczności mam teraz mniej rzeczy, bo to wynika z małego metrażu, ale źle się czuję ze świadomością, że np. nie mogę kupić kolejnego kubka czy kolejnej książki, bo po prostu absolutnie nie mam gdzie tego upchać. Nie wiem czy to wątek dla mnie, ale będę czytać, może jakimś cudem zmienię perspektywę i nabiorę chęci na życie w minimalizmie.

Też swego czasu lubiłam mieć dużo rzeczy, dawało mi to jakieś absurdalne poczucie bezpieczeństwa, a zakupy złudnie poprawiały humor. To absolutnie nie musi tyczyć się Ciebie, po prostu niektóre osoby zakupami pewne rzeczy sobie rekompensują. Pytanie też, ile to jest dużo ubrań - pełna szafa czy trzy? Albo dużo książek - 30 sztuk czy 300? Każdy ma trochę inne te granice. Ja sama w skrajny minimalizm nigdy bym się nie dała rady bawić, posiadanie 10 sztuk całości garderoby do mnie nie przemawia, ale irytują mnie zwyczajnie rzeczy zbyteczne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kaledonia]

Napisane przez invisible_01

Skoro masz w szafie ubrania w rozmiarach, które już na Ciebie nawet nie pasują, to może po prostu sprzedaj?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Sprzedać to łatwo powiedzieć, ale u mnie na olx wisiało i wisiało. Dałam symboliczne ceny ( kilka zł ) za dobrej jakości ciuchy i do tego sprzedawałam tylko te niezniszczone i nic. Zero kontaktu.

Napisane przez cava

Wiecie co nie wnerwia najbardziej jak patrzę na wór z plastikiem w domu??
Ze nie mogę iść do supermarketu z wielką plastikowa butla po np. płynie do prania X i uzupełnić jej z kontenera np 1000 l. Też zwrotnego.
Tylko muszę ją wyrzucić choć jest całkiem dobra i taka zostanie przez najbliższe kilka lat i kupić nową.

Znam takie miejsce w Łodzi, sklep przyfabryczny Polleny Ewy, gdzie biegałam z własną butelką po szampon do włosów.

Z tego co wiem jest więcej takich miejsc obecnie, ale poza Łodzią nie bardzo się orientuję
Można chemię gospodarczą tak kupować.

[Kathrine5]

Można jeszcze wystawić ciuchy na vinted, mi tam się sporo udało sprzedać. Zresztą na olx moje ogłoszenia też wiszą kilka miesięcy aż w końcu ktoś kupuje

Kiedyś uwielbiałam kupować ciuchy, sprzęty AGD itp, miałam tego mnóstwo. Z czasem mi przeszło, chyba zrozumiałam że daje mi to tylko szczęście na chwilę. Również staram się nie marnować jedzenia, kosmetyków, a zanim kupię jakiś ciuch, to zastanowię się kilka razy czy na pewno jest mi on potrzebny. Jeszcze kilka lat temu kupowałam bez zastanowienia, a później sprzedawałam markowe rzeczy z metką za grosze...

[invisible_01]

Napisane przez kaledonia

Sprzedać to łatwo powiedzieć, ale u mnie na olx wisiało i wisiało. Dałam symboliczne ceny ( kilka zł ) za dobrej jakości ciuchy i do tego sprzedawałam tylko te niezniszczone i nic. Zero kontaktu.

Ja sprzedawałam na Allegro, poszły mi wszystkie wystawione rzeczy. Wszystkie miały podane dokładne wymiary i ładne zdjęcia rzeczy na wieszaku i na mnie.