Psy- cz. VI

[groszek75]

Napisane przez MissScully

Weź karmę z hodowli, to na początek. Moja jest na mieszance karmy z hodowli, ryzu i mielonego mięsa.


Maluszek od czwartku z nami, charakterek to ona ma, jesteśmy pogryziei, oglowiła kwiatka w doniczce, naszczekała na szczotkę i umie gryźć przez dzinsy. I jest tak slodka jak patrzy, a patrzy zawsze prosto w oczy.

Ej moja ONka to samo zrobila

pamiętam, że sie wyprowadzaliśmy i juz mialam kwiata oskubanego do dwoch wielkich lisci, to jeszcze, ale na koniec skupnęla tego przedostatniego i zostawilam w koncu z tym jednym lisciem tego kwiata na starym mieszkaniu

Do tego byla taka rozrabiaka, ze czulam sie jak z malym dzieckiem, czekalam az uśnie, zebym mogla sie zamknąc w łazience i cos porobic, bo nie dało rady inaczej

[Quadesha]

Napisane przez glossyzuz

resztki z obiadu to najmniejszy problem, bardziej bałabym się o kwestię socjalizacji i późniejszego wychowania takiego psa. Nie ma co czekać, 7 tygodni jest okej, a już zwłaszcza jeśli zabiera się szczeniaka ze złych warunków.

Nom, za tydzień będę już u mnie Ja jakoś tak mam, że wolę kundelki adoptować, niż kupić psa z hodowli. Oczywiście nie mam nic do rasowych, ale u mnie wszyscy znajomi, rodzina właśnie adoptuja. Ta mała ma choć rodzeństwo, więc np. Uczy się jak się bawić itd, moja poprzednia była sama z miotu (reszta odeszla) i później właśnie miała problem jak się bawić z innymi psami.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ellish]

Wydaje mi się że jak bierzemy takie maluchy, to my uczymy socjalizacji, zabawy itp. Jak mają rodzeństwo i po kilka tyg liczą to raczej ciężko mówić o nauce zabawy itp
Ja już mam szczeniaka 13 tyg. Nie sądziłam że piesek jest aż tak bardzo absorbujący🤣 codziennie wstawianie o 5.00, to najbardziej męczy. Mam nadzieję że im starszy, tym bardziej będzie doceniał sen chociażby do 7.00🤣

Chodzimy na szczeniakowo, czyli psie przedszkole. Polecam. Pieski mają naukę połączoną z zabawką z innymi szczeniakami.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[LadyI]

Ja uwielbiałam okres szczenięcy u moich psów były takie słodkie i kochane chociaż wtedy chciałam żeby już dorosły i trochę ‚wyladnialy’


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[ellish]

U mnie szczeniak wygląda trochę jak miś polarny więc może taki zostać ale niech spoważnieje

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Kapple]

Napisane przez ellish

U mnie szczeniak wygląda trochę jak miś polarny więc może taki zostać ale niech spoważnieje

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Moja Minka niestety nigdy nie spoważnieje chyba Mam ją już prawie 6 lat (trafiła do mnie jak miała ok. 3 miesiące) i nadal ma takie momenty, że zachowuje się jak szczeniaczek. Na porządku dziennym jest znoszenie absolutnie wszystkich zabawek na środek salonu. No i nadal bywa głupiutka ale trochę tęsknię za tym czasem, kiedy była małą puchatką kuleczką. zdecydowanie mogłabym w ramach terapii mieć okłady ze szczeniaczków

[groszek75]

Ja kiedys powiedzialam, ze jakbym miala rodzic psy to bym mogla miec ich wiecej niz jedno

Chodze do pracy pieszo to wszelakie wsiowe ze mną rozmawiaja, wytarmosze je, nieraz ubłocą, ale tak je kocham

[LadyI]

Napisane przez groszek75

Ja kiedys powiedzialam, ze jakbym miala rodzic psy to bym mogla miec ich wiecej niz jedno

Chodze do pracy pieszo to wszelakie wsiowe ze mną rozmawiaja, wytarmosze je, nieraz ubłocą, ale tak je kocham

Hahaha mogliby dawać +500 na pieski


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[groszek75]

No juz nie musze tego 500+, ale w sumie macierzynski tak z miesiac na szczeniaka moglby byc

Pamietam jak Misia do pracy zabieralam, bo nogle złamal, ale tak lekko, mial nie obiążac, to balam sie go zostawiac, by nie skakał. I troche go na rękach pieszo niosła, troche szlismy i potem w biurze ze mna kiblował , A teraz taki klocek sie zrobil, ze juz bym go na rękach pol drogi nie przeniosła

[Quadesha]

Ja jak miałam N 9 lat temu to byłam sama nastolatka i niby pamiętam jak była szczeniakiem, ale wiem, że popełniłam dużo błędów w jej wychowaniu... To był mój pierwszy pies, rodziców też, więc każdy był zielony w temacie. Teraz Tosie chce nauczyć wielu rzeczy. Żeby nie szczekala na dzwonek do drzwi to na pewno Polecacie jakieś blogi, czy kanały na yt o psach, wychowaniu, nauce itd? Znalazłam jakieś dwa i oglądam od paru dni. Już nie mogę się doczekać wtorku jak ja odbierzemy. Na zdjęciu Tosia w wieku 6 tygodni IMG_20190323_153850.jpg

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[groszek75]

Napisane przez Quadesha

Ja jak miałam N 9 lat temu to byłam sama nastolatka i niby pamiętam jak była szczeniakiem, ale wiem, że popełniłam dużo błędów w jej wychowaniu... To był mój pierwszy pies, rodziców też, więc każdy był zielony w temacie. Teraz Tosie chce nauczyć wielu rzeczy. Żeby nie szczekala na dzwonek do drzwi to na pewno Polecacie jakieś blogi, czy kanały na yt o psach, wychowaniu, nauce itd? Znalazłam jakieś dwa i oglądam od paru dni. Już nie mogę się doczekać wtorku jak ja odbierzemy. Na zdjęciu Tosia w wieku 6 tygodni Załącznik 7670001

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

takie dzieci to ja uwielbiam

[Hazelka]

Napisane przez groszek75

No juz nie musze tego 500+, ale w sumie macierzynski tak z miesiac na szczeniaka moglby byc

Pamietam jak Misia do pracy zabieralam, bo nogle złamal, ale tak lekko, mial nie obiążac, to balam sie go zostawiac, by nie skakał. I troche go na rękach pieszo niosła, troche szlismy i potem w biurze ze mna kiblował , A teraz taki klocek sie zrobil, ze juz bym go na rękach pol drogi nie przeniosła

To mi przypomnialo jak nasz wykladowca przynosil na wyklady swojego psa, z reguly sie chwile pokręcil i kladl sie pod jakas lawką. Aż w koncu jakis durny student sie przywalil, że on sobie nie życzy psa i sie skonczylo :<

[groszek75]

Napisane przez Hazelka

To mi przypomnialo jak nasz wykladowca przynosil na wyklady swojego psa, z reguly sie chwile pokręcil i kladl sie pod jakas lawką. Aż w koncu jakis durny student sie przywalil, że on sobie nie życzy psa i sie skonczylo :<

No co za wredota

Tylko ja w sumie bymna tych wykładach to uwagę na psie skupiała

[LadyI]

Napisane przez Quadesha

Ja jak miałam N 9 lat temu to byłam sama nastolatka i niby pamiętam jak była szczeniakiem, ale wiem, że popełniłam dużo błędów w jej wychowaniu... To był mój pierwszy pies, rodziców też, więc każdy był zielony w temacie. Teraz Tosie chce nauczyć wielu rzeczy. Żeby nie szczekala na dzwonek do drzwi to na pewno Polecacie jakieś blogi, czy kanały na yt o psach, wychowaniu, nauce itd? Znalazłam jakieś dwa i oglądam od paru dni. Już nie mogę się doczekać wtorku jak ja odbierzemy. Na zdjęciu Tosia w wieku 6 tygodni Załącznik 7670001

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

O boze jakie cudo <3 tez mam Tosię


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[glossyzuz]

Napisane przez Quadesha

Polecacie jakieś blogi, czy kanały na yt o psach, wychowaniu, nauce itd?

na pewno to: https://www.owczarek.pl/szczeniak_w_domu/ i w ogóle książki Mrzewińskiej. są krótkie i szybko się je czyta.
i to: http://dogup.pl/category/artykuly/

[Kapple]

Napisane przez groszek75

No co za wredota

Tylko ja w sumie bymna tych wykładach to uwagę na psie skupiała

Ja czasem zabieram Minkę do pracy - łazi od biurka do biura i żebrze o kanapki (przy czym w domu w ogóle nie dostaje od stołu totalnie nic). A tu sobie zakodowała, że jak przyjdzie, to wyżerka i jak tylko rano wychodzimy, to już wie, gdzie idziemy cwana bestia

[groszek75]

Napisane przez Kapple

Ja czasem zabieram Minkę do pracy - łazi od biurka do biura i żebrze o kanapki (przy czym w domu w ogóle nie dostaje od stołu totalnie nic). A tu sobie zakodowała, że jak przyjdzie, to wyżerka i jak tylko rano wychodzimy, to już wie, gdzie idziemy cwana bestia

[Renatka_2108]

Napisane przez Kapple

Moja Minka niestety nigdy nie spoważnieje chyba Mam ją już prawie 6 lat (trafiła do mnie jak miała ok. 3 miesiące) i nadal ma takie momenty, że zachowuje się jak szczeniaczek. Na porządku dziennym jest znoszenie absolutnie wszystkich zabawek na środek salonu. No i nadal bywa głupiutka ale trochę tęsknię za tym czasem, kiedy była małą puchatką kuleczką. zdecydowanie mogłabym w ramach terapii mieć okłady ze szczeniaczków

Teściowa ma suczkę która ma już ok 13 lat a zachowuje się jak szczeniak albo i jeszcze „gorzej” także to charakter psa tez sporo robi , wszystkie razem wychowywane a ta taka szurnięta jedna


A u mojej jednej zaczęła się pierwsza cieczka w naszym zyciu (w jej oierwsza i w moim tez pierwsza psia cieczka ) . A ze teren mam nieogrodzony tu gdzie jeszcze mieszkam także będę chodzić po ogromnym podwórku na smyczy a sąsiad pomyśli „wariatka”. Mamy w mire spokojne osiedle wiec psiaki luzem sobie nieraz biegały po polu (ludzi i innych Zwierząt się boja także lecą na pole a nie na ulice). Aż się boje jak skończą się krwawienia i zaczną przychodzić psy sąsiady na podwórko. Jutro dzwonie umówić się zaraz na sterylizacje najpierw tej jednej suczki a potem drugiej.

Jakie u was ceny za suczkę ok 15kg na chwile obecna ?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[LadyPerry]

Ja stwierdzilam ostatnio z zaskoczeniem, że pod moją nieobecnosc moj pies przynosci sobie do moejgo lozka jedzenie Po prostu bierze w pysk chrupka i potem sobie go ciamka. Co jest tym dziwniejsze, że ma 7 lat i nigdy wczesniej tak nie robil, zawsze jadl przy misce.

[squirrelqa]

Napisane przez LadyPerry

Ja stwierdzilam ostatnio z zaskoczeniem, że pod moją nieobecnosc moj pies przynosci sobie do moejgo lozka jedzenie Po prostu bierze w pysk chrupka i potem sobie go ciamka. Co jest tym dziwniejsze, że ma 7 lat i nigdy wczesniej tak nie robil, zawsze jadl przy misce.

Ciekawe Zazdroszczę psa, który sobie dozuje zarelko, a nie wyjada wszystko do ostatniego okruszka moja to odkurzacz, wszystko i od razu trafia do brzuszka.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[LadyI]

Moja jedna suczka próbuje przysmaki chować w kanapę w salonie.. morda wciska w poduszki, pod koc lub po oparcie..mam ochotę ja ukatrupić wtedy :P
Byłam dzisiaj na animals days w Nadarzynie i nakupiłam kundlom pyszności fajna karmę z dobrym składem dorwałam cena tez przyzwoita no i jedzą nawet ta dietetyczna ze smakiem



Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[groszek75]

Moja suczka lubi zakopywac w ogrodzie jak czegoś nie chce zjeść, a jak siedzi w domu to w donicy z kwiatem

[Quadesha]

Mieliśmy jechać we wtorek po sunie, a jedziemy jutro po południu. Jeju cieszę się, ale mam też w głowie smutek, że nie mam już N 9 lat nie miałam szczeniaka i mam nadzieję, że dam sobie radę

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[groszek75]

Napisane przez Quadesha

Mieliśmy jechać we wtorek po sunie, a jedziemy jutro po południu. Jeju cieszę się, ale mam też w głowie smutek, że nie mam już N 9 lat nie miałam szczeniaka i mam nadzieję, że dam sobie radę

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ten smutek zawsze w nas pozostaje, tam głęboko w sercu, ale będziesz miała kolejna pociechę pod opieką i pewnie da Ci popalić równo

Ja tak często dumam jak glaszcze Myszkę i myślę,że gdyby Sonia nie odeszła,to bym znowu jej nie miała....

[Quadesha]

Napisane przez groszek75

Ten smutek zawsze w nas pozostaje, tam głęboko w sercu, ale będziesz miała kolejna pociechę pod opieką i pewnie da Ci popalić równo

Ja tak często dumam jak glaszcze Myszkę i myślę,że gdyby Sonia nie odeszła,to bym znowu jej nie miała....

Oj na pewno da Pani od której ja bierzemy śmiała się, że mała jest najbardziej wyszczekana z rodzeństwa i zawsze ma coś do powiedzenia, musi mieć ostatnie zdanie haha Choć jak jechaliśmy ja zobaczyć tydzień temu to było odwrotnie Jej rodzeństwo od razu leciało do nas, cieszyło się, a ona uciekła i trzeba było ja wyciągnąć. Za to jak wzięłam ja na ręce to aniołek Siedziała grzecznie wtluona. Pewnie jutro będzie piszczec za mama Pamiętam jak moja pierwszego dnia ciągle płakała wręcz i szukała mamy... Nie wiem czy można jej jakoś pomóc żeby tak nie tęsknila?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[groszek75]

Napisane przez Quadesha

Oj na pewno da Pani od której ja bierzemy śmiała się, że mała jest najbardziej wyszczekana z rodzeństwa i zawsze ma coś do powiedzenia, musi mieć ostatnie zdanie haha Choć jak jechaliśmy ja zobaczyć tydzień temu to było odwrotnie Jej rodzeństwo od razu leciało do nas, cieszyło się, a ona uciekła i trzeba było ja wyciągnąć. Za to jak wzięłam ja na ręce to aniołek Siedziała grzecznie wtluona. Pewnie jutro będzie piszczec za mama Pamiętam jak moja pierwszego dnia ciągle płakała wręcz i szukała mamy... Nie wiem czy można jej jakoś pomóc żeby tak nie tęsknila?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No to jednak w ogóle zmiana, bo inne otoczenie, inni ludzie i brak innych psów. Ale miłość jaka jej dasz szybko zmieni jej stosunek . Po prostu teraz Ty będziesz, jej całym światem , a pieski szybko się przyzwyczajaja. Będzie dobrze

[carmelove_03]

Napisane przez Quadesha

Oj na pewno da Pani od której ja bierzemy śmiała się, że mała jest najbardziej wyszczekana z rodzeństwa i zawsze ma coś do powiedzenia, musi mieć ostatnie zdanie haha Choć jak jechaliśmy ja zobaczyć tydzień temu to było odwrotnie Jej rodzeństwo od razu leciało do nas, cieszyło się, a ona uciekła i trzeba było ja wyciągnąć. Za to jak wzięłam ja na ręce to aniołek Siedziała grzecznie wtluona. Pewnie jutro będzie piszczec za mama Pamiętam jak moja pierwszego dnia ciągle płakała wręcz i szukała mamy... Nie wiem czy można jej jakoś pomóc żeby tak nie tęsknila?

Powiem Ci, ze ja teraz jestem przewrażliwiona na tym punkcie... My naszego psa kupiliśmy co prawda jak miał prawie 9 miesięcy, ale też też był niekontaktowy. Bawił się w oddali, a do nas nie podchodził. W samochodzie był taki grzeczny, że nigdy takiego grzecznego psa nie widziałam, ale jak się okazało on był po prostu przestraszony. Po wyjściu z samochodu dramat - bał się absolutnie wszystkiego, ludzi, psów, szeleszczących przedmiotów, schodów. A mieszkamy w bloku w dużym mieście... Pierwsze spacery były tylko przed blok, bo pies się bał gdziekolwiek dalej iść, za dużo bodźców. Totalny brak socjalizacji, taki wiejski burek, który nigdy nie widział nic poza swoim podwórkiem. Musieliśmy poprosić o pomoc behawiorystę, bo sama nie dawałam rady. Zawsze miałam szczeniaki od małego i sama dbałam o to, żeby poznały życie poza domem, inne psy, ludzi, hałasy... A tym razem głupio uwierzyłam w to, że hodowca dba o to, aby jego szczenięta były odpowiednio zsocjalizowane (zwłaszcza, ze hodowla ZKwP). No niestety jak widać nie każdy o to dba Do tego dotyk powodował u niego taką ekscytację, ze masakra... Pies śpi, Ty go pogłaszczesz, a on zaczyna skakać i biegać po domu jak wariat.

Kotkę kupiliśmy jak miała 8 miesięcy i mimo, że jak to kot nie pchała się od razu na kolana to jednak jest przekochana, widać, że w hodowli była traktowana jak członek rodziny, więc myślałam, że u psów jest tak samo...
Teraz nie kupię już szczeniaka starszego niż 4-5 miesięcy i na pewno nie wycofanego, który unika kontaktu i bawi się sam zamiast zainteresować się ludźmi.

Ty bierzesz małego szczeniaka, więc masz szansę dobrze zsocjalizować i tą lękliwość "zdusić w zarodku".

[Quadesha]

Napisane przez carmelove_03

Powiem Ci, ze ja teraz jestem przewrażliwiona na tym punkcie... My naszego psa kupiliśmy co prawda jak miał prawie 9 miesięcy, ale też też był niekontaktowy. Bawił się w oddali, a do nas nie podchodził. W samochodzie był taki grzeczny, że nigdy takiego grzecznego psa nie widziałam, ale jak się okazało on był po prostu przestraszony. Po wyjściu z samochodu dramat - bał się absolutnie wszystkiego, ludzi, psów, szeleszczących przedmiotów, schodów. A mieszkamy w bloku w dużym mieście... Pierwsze spacery były tylko przed blok, bo pies się bał gdziekolwiek dalej iść, za dużo bodźców. Totalny brak socjalizacji, taki wiejski burek, który nigdy nie widział nic poza swoim podwórkiem. Musieliśmy poprosić o pomoc behawiorystę, bo sama nie dawałam rady. Zawsze miałam szczeniaki od małego i sama dbałam o to, żeby poznały życie poza domem, inne psy, ludzi, hałasy... A tym razem głupio uwierzyłam w to, że hodowca dba o to, aby jego szczenięta były odpowiednio zsocjalizowane (zwłaszcza, ze hodowla ZKwP). No niestety jak widać nie każdy o to dba Do tego dotyk powodował u niego taką ekscytację, ze masakra... Pies śpi, Ty go pogłaszczesz, a on zaczyna skakać i biegać po domu jak wariat.

Kotkę kupiliśmy jak miała 8 miesięcy i mimo, że jak to kot nie pchała się od razu na kolana to jednak jest przekochana, widać, że w hodowli była traktowana jak członek rodziny, więc myślałam, że u psów jest tak samo...
Teraz nie kupię już szczeniaka starszego niż 4-5 miesięcy i na pewno nie wycofanego, który unika kontaktu i bawi się sam zamiast zainteresować się ludźmi.

Ty bierzesz małego szczeniaka, więc masz szansę dobrze zsocjalizować i tą lękliwość "zdusić w zarodku".

Myślę, że ona po prostu zobaczyła nowych ludzi i dlatego taka reakcja. Jest jeszcze mała ma 7.5 tygodnia, więc mam nadzieję, że będzie ok. Planuję ja zapoznać stopniowo ze wszystkim. U mnie jeździ dużo samochodów, rowerów, tramwajów itd. Jest sporo psów no osiedlu. Akurat na spotkania z psami musi poczekać aż będzie po szczepieniach, ale myślę, że poznawać świat nawet na rękach może już wcześniej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[523c2d977675f8d89e6472eefe6f460b6ab4010a_6580dd2588396]

Napisane przez Quadesha

Mieliśmy jechać we wtorek po sunie, a jedziemy jutro po południu. Jeju cieszę się, ale mam też w głowie smutek, że nie mam już N 9 lat nie miałam szczeniaka i mam nadzieję, że dam sobie radę

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Zazdroszczę szczeniaczka, fakt że będzie absorbująca... uwielbiam zapach szczeniaka, zawsze wtulam się w futerko
Dasz radę.

[Quadesha]

[1=523c2d977675f8d89e6472e efe6f460b6ab4010a_6580dd2 588396;86653613]Zazdroszczę szczeniaczka, fakt że będzie absorbująca... uwielbiam zapach szczeniaka, zawsze wtulam się w futerko
Dasz radę.[/QUOTE]Na chwilę obecną to ona potrzebuje kąpieli heh Jest troszkę brudna, w piachu i hm troszkę śmierdzi Jednak później pewnie też będę się w nią wtulac *.*

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz