2019-08-19, 11:37 | #301 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 1 750
|
Dot.: Co dalej? Dowiedziałam się, że się nie dogadujemy
[1=837577522c61f12fd19d267 21bfa89a63d19e6ec_63eec38 21f71b;87093366]No jeśli ktoś pisze, że codzienne po kilka razy upomina partnera, bo ośmielił się zostawić kubek czy jakieś papiery na stole, albo szklankę w zlewie i tworzy harmonogramy, z których następuje później rozliczanie, to jak dla mnie nie potrafi odpuścić.
I zauważ, że w zasadzie nie odnosiłam się do nikogo personalnie, tylko z mojej strony była to ogólna refleksja, która naszła mnie podczas tej dyskusji. Bo przecież pedantyzm istnieje i są osoby, które wprowadzają w swoich domach wręcz terror i właśnie nie potrafią sobie, ani nikomu innemu odpuścić. I o takie przypadki mi chodziło. Autorko, a jak Twój partner gotuje, to ogarnia potem z grubsza kuchnię, czy zostawia syf? Albo jak się mu coś rozsypie, nakruszy, rozleje to to sprzątnie, czy też zostawia?[/QUOTE]To nie tak - ja codziennie musiałam mówić na przykład że miał dzisiaj wstawić pranie. Że trzeba zrobić zakupy, że trzeba puścić zmywarkę. On tego nie widział (lub nie chciał widzieć, ciężko stwierdzić). O rzeczach mówiłam tylko wieczorem, właśnie w momencie jak chciałam odpocząć np. Przed telewizorem, ana stole stała jego wiertarka. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz ---------- Dopisano o 11:37 ---------- Poprzedni post napisano o 11:36 ---------- [1=837577522c61f12fd19d267 21bfa89a63d19e6ec_63eec38 21f71b;87093366]No jeśli ktoś pisze, że codzienne po kilka razy upomina partnera, bo ośmielił się zostawić kubek czy jakieś papiery na stole, albo szklankę w zlewie i tworzy harmonogramy, z których następuje później rozliczanie, to jak dla mnie nie potrafi odpuścić. I zauważ, że w zasadzie nie odnosiłam się do nikogo personalnie, tylko z mojej strony była to ogólna refleksja, która naszła mnie podczas tej dyskusji. Bo przecież pedantyzm istnieje i są osoby, które wprowadzają w swoich domach wręcz terror i właśnie nie potrafią sobie, ani nikomu innemu odpuścić. I o takie przypadki mi chodziło. Autorko, a jak Twój partner gotuje, to ogarnia potem z grubsza kuchnię, czy zostawia syf? Albo jak się mu coś rozsypie, nakruszy, rozleje to to sprzątnie, czy też zostawia?[/QUOTE]Ustaliliśmy, że ma ogarnąć. Ja ją sobie sprzątnę, ale garnki mają być w zlewie, przyprawy w szafce, a produkty w lodówce. Jeśli będzie się tego trzymał to będzie okej. Kuchnia ma po prostu nie wyglądać jak po wybuchu bomby, z resztą sobie poradzę Wysłane z aplikacji Forum Wizaz ---------- Dopisano o 11:37 ---------- Poprzedni post napisano o 11:37 ---------- Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2019-08-19, 12:39 | #302 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-04
Wiadomości: 124
|
Dot.: Co dalej? Dowiedziałam się, że się nie dogadujemy
Cytat:
jak robilam wlasnorecznie zaproszenia na slub, to caly stolik byl zawalony papierami, tasiemkami, kopertami, nozykami, etc, etc i tak przez prawie tydzien, jedlismy obiady przy stoliku kawowym, bo nie oplacalo mi sie tego skladac i rozkladac codziennie Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2019-08-19, 18:17 | #303 |
lokalna gwiazda
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Mazury
Wiadomości: 19 804
|
Dot.: Co dalej? Dowiedziałam się, że się nie dogadujemy
Ja mam pytanie, czemu ta wiertarka nieustająco na stole leży? Bo nie ogarniam potrzeby ustawicznego wykładania wiertarki na stół.
A przewija się to przez cały wątek. |
2019-08-19, 19:08 | #304 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-09
Lokalizacja: Łóżeczko - moje ulbione miejsce
Wiadomości: 1 003
|
Dot.: Co dalej? Dowiedziałam się, że się nie dogadujemy
Cytat:
|
|
2019-08-19, 19:09 | #305 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-10
Wiadomości: 6 969
|
Dot.: Co dalej? Dowiedziałam się, że się nie dogadujemy
Co Cię śmieszy? Nie sprzątasz takich rzeczy w domu?
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2019-08-19, 19:14 | #306 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 27 815
|
Dot.: Co dalej? Dowiedziałam się, że się nie dogadujemy
Z jednej strony jak czytam to jestem brudasem a z drugiej pedantka bo u mnie lodówkę myje co 2 tyg
Nie mam porannej rutyny ale wieczorna juz tak. ---------- Dopisano o 19:14 ---------- Poprzedni post napisano o 19:11 ---------- Cytat:
Bo za tydzień będzie potrzebna. Tez mnie to bardzo dziwi u ludzi. tak jak mogę zrozumieć klucze, jakis baton czy wyciągnięcie rzeczy z kieszeni i zostawienie na potem aby zobaczyć czy cos jest do zostawienia tak sprzęty do remontu sa zaskakujące Jeszcze mogłabym zrozumieć lutownicę która była gorąca i czekała az wystygnie do sprzątnięcia |
|
2019-08-19, 19:23 | #307 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-09
Lokalizacja: Łóżeczko - moje ulbione miejsce
Wiadomości: 1 003
|
Dot.: Co dalej? Dowiedziałam się, że się nie dogadujemy
Cytat:
Cały wątek, niestety. A już robienie "listy do sprzątania" rozwaliło mnie całkowicie. Ja myślę, że jeżeli ktoś ma tak wielką potrzebę ogarniania swojego otoczenia i trzymania go pod ciągłą "kontrolą czystości", to ma poważny problem ze samym sobą. No i oczywiście się zastanawiam, jak można co miesiąc robić to wszystko i mieć wystarczająco dużo czasu na tzw. życie i samorealizację. Osobiście bym nie chciała, żeby ściera, mop, wiadro i detergenty przesłoniły mi rzeczywistość i zabiły we mnie radość życia. Dlatego sprzątam tylko to, co jest niezbędne i tego wymaga i uwierz mi, robię to bezwiednie, naturalnie i chętnie, bez robienia harmonogramów i zestawień. Poza tym gdybym pokazała mojemu mężowi taki pakiecik i próbowała wymusić na nim ścisłe przestrzeganie, to już pewnie nie bylibyśmy małżeństwem, bo on po prostu zabiłby mnie śmiechem. A tak żyjemy może nie w sterylnych warunkach, ale za to zgodnie, przy wdzięcznym miau i hau naszych kochanych zwierzaków, które też niestety brudzą i jakoś niespecjalnie mają zamiar sprzątać po sobie |
|
2019-08-19, 19:50 | #308 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-10
Wiadomości: 6 969
|
Dot.: Co dalej? Dowiedziałam się, że się nie dogadujemy
Widzisz, ja tego nie robię sama tylko z mężem,może w tym tkwi magiczna różnica? Że dwie osoby dbają o dom? Powiedziałabym , że mój mąż częściej ma potrzebę prania dywanu niż ja, no chory czlowiek co nie, facetowi nie przystoi
I o dziwo jak jest w dzień w domu bo wychodzi do pracy po południu lub w nocy i ma wenę to sprząta. Sam z siebie. Dziwoląg co? Ma też czas posiedzieć przy kompie , pójść na siłownię czy na swoje hobby. Ale ma też potrzebę ogarnięcie chaty. Nienormalni jesteśmy chyba Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2019-08-19, 20:05 | #309 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 5 508
|
Dot.: Co dalej? Dowiedziałam się, że się nie dogadujemy
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2019-08-19, 20:11 | #310 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 1
|
Dot.: Co dalej? Dowiedziałam się, że się nie dogadujemy
[1=0f78e7ab4a87196fb8e6ee2 746a5f35dfd845f1c_5ee6abf 249ce5;87095041]No jak obojgu Wam to pasuje to super. Tylko wlasnie, Wy oboje czujecie raka potrzebę i oboje macie taki stosunek do sprzątania, a nie że jedna osoba próbuje druga do czegoś na siłę przekonywać
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE] No właśnie, jeśli robią to razem to kolejna rzecz, która ich łączy. Ja bym tak nie mogła. Nawet z mężem nie wyobrażam sobie poświęcania aż tyle czasu na sprzątanie.
__________________
Tutaj możesz wygrać bony do Rossmanna o wartości 250zł https://tr.im/bon-rossmann |
2019-08-19, 20:21 | #311 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-10
Wiadomości: 6 969
|
Dot.: Co dalej? Dowiedziałam się, że się nie dogadujemy
[1=0f78e7ab4a87196fb8e6ee2 746a5f35dfd845f1c_5ee6abf 249ce5;87095041]No jak obojgu Wam to pasuje to super. Tylko wlasnie, Wy oboje czujecie raka potrzebę i oboje macie taki stosunek do sprzątania, a nie że jedna osoba próbuje druga do czegoś na siłę przekonywać
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Zawsze można zatrudnić kogoś do sprzątania Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2019-08-19, 21:02 | #312 | |
Szef ds. Wymianek
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 17 865
|
Dot.: Co dalej? Dowiedziałam się, że się nie dogadujemy
Cytat:
Dobry był pomysł z tym wrzucaniem rzeczy chłopaka do pudła.
__________________
Rebecca Minkoff Bree Body Black (nowa, z metkami)
szuka nowego domu. |
|
2019-08-19, 21:19 | #313 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 3 503
|
Dot.: Co dalej? Dowiedziałam się, że się nie dogadujemy
Cytat:
Tak samo uważam. To oczywiście zależy od osoby, ja np. i mój TŻ tak samo, po powrocie odkładamy wszystko na swoje miejsce, jak się rozbieramy to rzeczy od razu lądują w koszu na pranie, itd. - jedynie ja czasami mam coś tam do pozbierania, bo mam więcej rzeczy, to uprzątam w miarę na bieżąco. Wszystko ma swoje miejsce w szafkach, np. rzeczy pół-czyste I nie wiszą dzięki temu np. na krzesłach. Nie chciałabym być zmuszona do "ogarniania" codziennie przed snem ale to wymaga nieco strategii. Ale tak samo nie chciałabym żyć w bałaganie. Mój TŻ jakoś naturalnie sprząta po sobie typu - wyleje się, to wytrze choćby to była woda, rozsypie się - pozbiera, choćby to był 1 płatek śniadaniowy, i tego samego mnie nauczył. Kwestia przyzwyczajenia. I nie mamy nic do ogarniania ale on jest naturalnie czystą osobą i to przeszło na mnie. Ale trzeba wypracować strategię a nie "wkurzasz mnie". Pamiętam że na początku odkładałam rzeczy gdzie popadnie i np. papierki, to irytowało mnie że TŻ każe mi od razu wyrzucić/odłożyć na miejsce a teraz sama widzę, ile oszczędza mi to czasu i nie wyobrażam sobie próbować się wykłócać, że lepiej żyć ze stosem śmieci koło kanapy, bo mam inne standardy |
|
2019-08-19, 21:30 | #314 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-09
Lokalizacja: Łóżeczko - moje ulbione miejsce
Wiadomości: 1 003
|
Dot.: Co dalej? Dowiedziałam się, że się nie dogadujemy
Cytat:
Ależ ja wcale nie napisałam, że mój mąż się tylko śmieje i nic więcej nie robi Oczywiście, że sprzątamy tyle, że każdy co innego, w zależności od potrzeb i nikt nie robi z tego wielkiego halo, że musimy i koniecznie zgodnie z harmonogramem W kwestii prania np. jest tak, że ja sortuję, ładuje, załączam, a on rozwiesza, ściąga i rozkłada po półkach, tak się u nas przyjęło i działa. Nikt nikogo nie kontroluje, nie pogania i nie rozlicza - ma być zrobione, po prostu. No a w kwestii samorealizacji i czasu dla siebie... Mąż ma czas na wszystko i jest zachowana równowaga z życiu, a jak wygląda to u Ciebie? |
|
2019-08-19, 21:32 | #315 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-10
Wiadomości: 6 969
|
Dot.: Co dalej? Dowiedziałam się, że się nie dogadujemy
Cytat:
Jak ludzie mają porzadek w domu to muszą mieć burdel w życiu osobistym? Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2019-08-19, 21:36 | #316 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 5 508
|
Dot.: Co dalej? Dowiedziałam się, że się nie dogadujemy
Ale co innego mieć porządek, a co innego być takim pedantem jak autorka. U niej to ewidentnie wygląda jakby miała jakieś problemy i przez to sprzątanie próbowała to jakby "poukładać", normalnie mi się Bree z "Gotowych na wszystko przypomina" :P
|
2019-08-19, 22:25 | #317 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 1 750
|
Dot.: Co dalej? Dowiedziałam się, że się nie dogadujemy
[1=0f78e7ab4a87196fb8e6ee2 746a5f35dfd845f1c_5ee6abf 249ce5;87095381]Ale co innego mieć porządek, a co innego być takim pedantem jak autorka. U niej to ewidentnie wygląda jakby miała jakieś problemy i przez to sprzątanie próbowała to jakby "poukładać", normalnie mi się Bree z "Gotowych na wszystko przypomina" :P[/QUOTE]Mówię po raz 1500 że nie jestem żadną pedantką. Rzeczy na swoim miejscu to nie jest pedantyzm. Nie myję co tydzień fug w łazience ani kloszy z lamp. Ani okien. Wykonuję podstawowe czynności w domu i tyle. I to samo powinien robić facet. Pranie czy włączenie zmywarki to nie jest pedantyzm i nie rozumiem czemu się tak uparlaś.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz ---------- Dopisano o 22:25 ---------- Poprzedni post napisano o 22:24 ---------- Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2019-08-20, 06:26 | #318 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 122
|
Dot.: Co dalej? Dowiedziałam się, że się nie dogadujemy
Cytat:
Magia, co nie? ---------- Dopisano o 07:26 ---------- Poprzedni post napisano o 07:15 ---------- [1=0f78e7ab4a87196fb8e6ee2 746a5f35dfd845f1c_5ee6abf 249ce5;87095381]Ale co innego mieć porządek, a co innego być takim pedantem jak autorka. U niej to ewidentnie wygląda jakby miała jakieś problemy i przez to sprzątanie próbowała to jakby "poukładać", normalnie mi się Bree z "Gotowych na wszystko przypomina" :P[/QUOTE] Jaki to pedantyczny, ze rzecz ma swoje miejsce a nie ze za każdym razem jak potrzebujesz pokrywki, musisz albo przeryć kuchnie w jej poszukiwaniu, bo może jest w szafce, a może w szufladzie, a może na okapie, a może schowana w łazience bo trzymał w ręce jak tam poszedł i bezmyślnie odłożył na pralce, a może na starcie w ogóle musisz z szafki wyjąc wszystko żeby zobaczyć czy ona tam w ogóle jest, albo w ogóle spadnie ci to wszytko najpierw na łeb. Poza tym, to z ktoś nie ma ochoty żyć z bałaganiarzem który jest zbyt leniwy żeby swoje bałaganiarstwo ogarniać tylko wszystko robi na niby, jak już nawet coś robi, to nie znaczy ze od razu jest pedantem i ma jakieś problemy psychiczne. Może to bałaganiarze i lenie mają problemy psychiczne i próbują sobie coś tym rekompensowac. Dlaczego z tej strony tego nie ugryźć? Miło? Tam jest 2 ludzi którzy na starcie coś ze sobą ustalili. Jedno z nich nie wywiązuje się z ustaleń, ale ma akurat szczęście być święta krową wizażu, biednym uciśnionym misiaczkiem któremu baba gada, wiec huzia na babę ze ma problemy emocjonalne bo egzekwuje ustalenia. Cudownie po prostu.
__________________
Cava Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety. Liz Williams |
|
2019-08-20, 07:12 | #319 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 1 768
|
Dot.: Co dalej? Dowiedziałam się, że się nie dogadujemy
Tutaj znowu zaczyna się wyolbrzymianie i wymyślanie czego to strasznego ten facet nie robi. Zaraz się okaże, że gościu potrafi na*** na środku pokoju i to zostawić, a radziłabym wrócić do początkowych postów autorki, bo to one jednak najlepiej przedstawiają rzeczywistość. W nich wielkim problemem było odłożenie pokrywki zamiast na bok półki, to na środek i zostawienie umytego garnka na kuchence, zamiast wytarcia ścierą. A, no i nie parował jej skarpetek.
Nie uwierzę, że gdyby były grubsze akcje z jego strony, w postaci majtów na środku pokoju albo rzucania buciorami w łazience, to autorka, by nie wspomniała własnie o tym, zamiast o głupich skarpetkach. A teraz się okazuje, że u nich gary walają się pod prysznicem i ogólnie panuje armagedon. Nie ma to jak sobie dopowiadać. Tak się składa, że każdy ma swoje sposoby na porządek, a gościu jest na równych prawach w mieszkaniu, a nie pod rządami autorki. A Wytarcie umytych garów ścierami jest tak samo dobre, jak ich suszenie się na suszarce. Może nawet to drugie jest bardziej higieniczne. A autorka czepia się nawet o to, że umył gary i ich od razy nie wytarł, tylko zostawił do wyschnięcia. Oczywiście, w miarę upływu wątku pojawiały się kolejne objawy bałaganiarstwa chłopaki autorki, dużo straszniejsze. Ciekawe czemu nie wspomniała o nich na początku. |
2019-08-20, 07:56 | #320 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 1 750
|
Dot.: Co dalej? Dowiedziałam się, że się nie dogadujemy
[1=837577522c61f12fd19d267 21bfa89a63d19e6ec_63eec38 21f71b;87095746]Tutaj znowu zaczyna się wyolbrzymianie i wymyślanie czego to strasznego ten facet nie robi. Zaraz się okaże, że gościu potrafi na*** na środku pokoju i to zostawić, a radziłabym wrócić do początkowych postów autorki, bo to one jednak najlepiej przedstawiają rzeczywistość. W nich wielkim problemem było odłożenie pokrywki zamiast na bok półki, to na środek i zostawienie umytego garnka na kuchence, zamiast wytarcia ścierą. A, no i nie parował jej skarpetek.
Nie uwierzę, że gdyby były grubsze akcje z jego strony, w postaci majtów na środku pokoju albo rzucania buciorami w łazience, to autorka, by nie wspomniała własnie o tym, zamiast o głupich skarpetkach. A teraz się okazuje, że u nich gary walają się pod prysznicem i ogólnie panuje armagedon. Nie ma to jak sobie dopowiadać. Tak się składa, że każdy ma swoje sposoby na porządek, a gościu jest na równych prawach w mieszkaniu, a nie pod rządami autorki. A Wytarcie umytych garów ścierami jest tak samo dobre, jak ich suszenie się na suszarce. Może nawet to drugie jest bardziej higieniczne. A autorka czepia się nawet o to, że umył gary i ich od razy nie wytarł, tylko zostawił do wyschnięcia. Oczywiście, w miarę upływu wątku pojawiały się kolejne objawy bałaganiarstwa chłopaki autorki, dużo straszniejsze. Ciekawe czemu nie wspomniała o nich na początku.[/QUOTE]Bo robił bez marudzenia to, co mówiłam, na przykład włączał tą zmywarkę. Dopiero po czasie zdałam sobie sprawę, że ja jemu to wszystko palcem musiałam pokazać. Zgrzyt był przez układanie pokrywek czy parowanie skarpetek (między innymi) , dlatego na początku o tym napisałam. Później dotarło do mnie, że w zasadzie to nie w tych pokrywkach jest problem, tylko w całokształcie i gdyby nie to, że chodzę poirytywana tym pokazywaniem rzeczy oczywistych, to te pokrywki pewnie bym sobie ułożyła czy sparowała sama. Już teraz jest jasność? Wysłane z aplikacji Forum Wizaz Edytowane przez Magmag0194 Czas edycji: 2019-08-20 o 07:58 |
2019-08-20, 09:47 | #321 | ||||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 092
|
Dot.: Co dalej? Dowiedziałam się, że się nie dogadujemy
Tak sobie wpadam spóźniona na wątek i, autorko, nie wytrzymałabym z Tobą.
Nie robisz obiektywnie nic złego, masz wszelkie prawo do takich standardów. Tylko nie każdy musi je podzielać. Ja tam uważam, że podłoga to najniższa szafka w pokoju i nawet wiem, że to źle wygląda, ale nie potrafię tego zmienić, bo mi się zwykle nie chce. Pranie zbieram tylko jak muszę wywieźć kolejne i kompletnie nie mam miejsca na suszarce, śmieci mi się nie chce wynosić, dopóki same nie wychodzą. W życiu bym nie wycierała naczyń. Myję od razu po sobie i partnerze, bo mnie to relaksuje, ale no nie. Myślę, że się nie dogadacie. Ja i partner też mamy rzeczy, które nas irytują wzajemnie. On nienawidzi, że mi się nie chce trzymać ubrań w szafie, bo jak zbiorę z suszarki, tak rzucę w kąt i potem sobie grzebię w tej kupce, ja nienawidzę, że dla niego okruszki to żaden problem, no wychodzi złamas do pracy i zostawia mi okruszki po śniadaniu na blacie. Zabić to mało. Ale nie do tego stopnia, po prostu. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz ---------- Dopisano o 09:32 ---------- Poprzedni post napisano o 09:15 ---------- Cytat:
Ludzie są różni i już. Ja zawsze jem na swoim biurku, na którym wala się wszystko. Jestem z tych, co lubią jak jest czysto (w wszystko umyte, wyprane i pachnące), ale rzeczy leżą tam, gdzie akurat był kawałek wolnego miejsca. I żadne z naszych podejść nie jest lepsze czy gorsze. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz ---------- Dopisano o 09:37 ---------- Poprzedni post napisano o 09:32 ---------- Cytat:
Pomóc to on jej może w rzeczach, które należą do niej. Na przykład mój partner pomaga mi w opiece nad chorą babcią. Nie pomaga mi w domu, w którym wspólnie mieszkamy, ani ja nie pomagam jemu, bo to nasz wspólny obowiązek, łaski nie robi. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz ---------- Dopisano o 10:02 ---------- Poprzedni post napisano o 09:37 ---------- [1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;87086652]Jeszcze mi się przypomniało, że mój też ma problem z odkładaniem butów na półkę. Jak się wprowadziłam to w ogóle jej nie miał. Jak kupiłam to prosiłam, żeby odkładał, a nie stawiał obok. Odłoży raz, może dwa, potem przestał. Jak zwracałam uwagę to robił to z miną zbitego psami. W końcu stwierdziłam, że nie chce mi się prosić. Teraz po prostu jak przechodzę to odkładam jego buty sama skoro ewidentnie tylko mi one przeszkadzają. Przecież to są dosłownie 2 sekundy. Nie będę się potykać o nie dla zasady, robić z tego afery ani rozwalać związku, w którym jestem szczęśliwa. [/QUOTE]Moje życie. Jak wchodzę do domu, to buty ściągam, zostawiam, gdzie leżą i idę dalej. W okolicach kuchni wychodzę ze spodni, tam więc leżą. Potem jest stanik gdzieś w kącie. Aż dojdę do swojego kompa w majtkach, skarpetkach i koszulce. Wszystko, oprócz stanika bez używania rąk, więc odlożenie na miejsce wymagałoby schylenia się, a to przecież odpada. I nie, nie wiem czemu, ale zrobienie tego inaczej to dla mnie problem. Mogę wieczorem to potem pozbierać, ale tak od razu nie ma mowy. I jak odpalę kompa to puszczam coś do posłuchania i idę szorować kuchnię. Bo lubię. Więc mi nikt nie powie, że to lenistwo, że jestem zmęczona, czy niechlujna. Ale buty nie będą w szafce, bo cały mój organizm się temu przeciwstawia. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz ---------- Dopisano o 10:38 ---------- Poprzedni post napisano o 10:02 ---------- Cytat:
Ja myślałam, że takie wycieranie to tylko w filmach, jak potrzebują, żeby dwie osoby rozmawiały w kuchni podczas mycia naczyń, to jednej dają ręczniczek i każą wycierać, żeby nie stała jak debil. Ktoś to serio robi? To wydaje mi się najbardziej niepotrzebna rzecz do zrobienia ze wszystkich obowiązków domowych. To tak jakby ktoś wyciągał z pralki pranie i suszył suszarką do włosów ręcznie, bo nie lubi rozkładać zwykłej suszarki, bo mu zajmuje miejsce. Dla mnie to podpada pod jakieś zaburzenie psychiczne. I mówię to bez złośliwości. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz ---------- Dopisano o 10:47 ---------- Poprzedni post napisano o 10:38 ---------- Cytat:
Ja nie mam dywanów, firan, w sumie niczego, co musiałabym sprzątać dodatkowo. Nie kupuje ubrań, ktore trzeba prasować, no układam sobie mieszkanie i życie tak, żeby robić jak najmniej. Rolet nie myję. Do głowy by mi to nie przyszło, szczerze mówiąc. Ale chyba zacznę, bo rzeczywiście kurz się może na nich gromadzić. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
To boldly go where no man has gone before. Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię. |
||||
2019-08-20, 23:40 | #322 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 47
|
Dot.: Co dalej? Dowiedziałam się, że się nie dogadujemy
.
Edytowane przez cachotterie Czas edycji: 2023-11-28 o 10:24 Powód: zamkniecie forum |
2019-08-21, 05:31 | #323 | |
Kobieta z klasą
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 3 058
|
Dot.: Co dalej? Dowiedziałam się, że się nie dogadujemy
Cytat:
Oczywiście z lenistwem i niechlujstwem to nie ma nic wspólnego. Ani trochę.
__________________
Miłość to gra we dwoje, w której oboje muszą wygrywać. |
|
2019-08-21, 06:13 | #324 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 1 768
|
Dot.: Co dalej? Dowiedziałam się, że się nie dogadujemy
Cytat:
Mam bardzo małą kuchnię, bardzo mało miejsca i małą suszarkę, dlatego zawsze dobrze rozplanowuje na niej umyte naczynia, żeby się wszystko zmieściło , a jak się zdarzy większa impreza, to po prostu zmywamy na dwa razy i czekamy chwilę aż pierwsza partia wyschnie, a większe gary schną na kuchence. Nie znoszę wycierać naczyń, ale brzydzę się też trochę kuchennych ścierek. Po każdym użyciu ściera ląduje u mnie w praniu, więc radzę sobie w inny sposób |
|
2019-08-21, 06:27 | #325 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 122
|
Dot.: Co dalej? Dowiedziałam się, że się nie dogadujemy
[1=837577522c61f12fd19d267 21bfa89a63d19e6ec_63eec38 21f71b;87098668]Mam bardzo małą kuchnię, bardzo mało miejsca i małą suszarkę, dlatego zawsze dobrze rozplanowuje na niej umyte naczynia, żeby się wszystko zmieściło , a jak się zdarzy większa impreza, to po prostu zmywamy na dwa razy i czekamy chwilę aż pierwsza partia wyschnie, a większe gary schną na kuchence. Nie znoszę wycierać naczyń, ale brzydzę się też trochę kuchennych ścierek. Po każdym użyciu ściera ląduje u mnie w praniu, więc radzę sobie w inny sposób[/QUOTE]
I serio uważasz ze gostek któremu nie chce się zmywarka pstryknąć czy pralki załączyć, któremu trzeba ciagle mówić i przypominać, którego wiertarka na stole w oczy nie kole, będzie uprawiał logistykę suszenia naczyń na raty i nie zapomni od razu, ze trzeba to zrobić? Ludzie ne muszą chcieć robić tak jak Wy robicie, mogą mieć własne sposoby i to nie czyni ich jakimiś popapranym potworami. A przypominam, ze pan się wyraził, ze jemy taki porządek jak utrzymują jej kosztem w mieszkaniu odpowiada. On nie ma problemu z nadmiernym porządkiem. On ma problem z tym ze też obiecał robić a się nie chce bo lepiej żeby ona zrobiła i ja tak przetrzymuje.
__________________
Cava Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety. Liz Williams |
2019-08-21, 06:52 | #326 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 1 768
|
Dot.: Co dalej? Dowiedziałam się, że się nie dogadujemy
Cytat:
Tylko, że ja uważam, że po stronie autorki również jest problem. Wszystko musi być tak jak ona chce, ma zapędy dyktatorskie o czym wspominali jej byli partnerzy, czy nawet inni ludzie z jej otoczenia. No i skoro 2 kubki, chusteczki, tabletki i krem do rąk na stole (opis mojego bałaganu) wpędzają ją w nerwy i sprawiają, że nie może wypocząć (sama to przyznała), to chyba jednak coś jest nie tak. Jak dla mnie nie jest to najzdrowsze, takie ciągłe denerwowanie się i stresowania bo COS jest na stole, bo coś jest nieschowane. Więc nawet jakby mieszkała z moim odpowiednikiem w męskim wydaniu, który stara się jednak sam z siebie o ten porządek zadbać i po sobie sprząta (choć nie odbywa się to wg jej wyśrubowanych standardów), to dalej by się wkurzała i dalej byłyby problemy. I to już nie jest w porządku. Bo ta druga osoba nie jest pod jej rządami i ma prawo też użytkować ten zakichany stół i coś sobie na nim położyć. |
|
2019-08-21, 06:59 | #327 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 1 750
|
Dot.: Co dalej? Dowiedziałam się, że się nie dogadujemy
[1=837577522c61f12fd19d267 21bfa89a63d19e6ec_63eec38 21f71b;87098736]No może gostek jest leniwym trutniem, to tak naprawdę wiedzą tylko główni bohaterowie tej historii.
Tylko, że ja uważam, że po stronie autorki również jest problem. Wszystko musi być tak jak ona chce, ma zapędy dyktatorskie o czym wspominali jej byli partnerzy, czy nawet inni ludzie z jej otoczenia. No i skoro 2 kubki, chusteczki, tabletki i krem do rąk na stole (opis mojego bałaganu) wpędzają ją w nerwy i sprawiają, że nie może wypocząć (sama to przyznała), to chyba jednak coś jest nie tak. Jak dla mnie nie jest to najzdrowsze, takie ciągłe denerwowanie się i stresowania bo COS jest na stole, bo coś jest nieschowane. Więc nawet jakby mieszkała z moim odpowiednikiem w męskim wydaniu, który stara się jednak sam z siebie o ten porządek zadbać i po sobie sprząta (choć nie odbywa się to wg jej wyśrubowanych standardów), to dalej by się wkurzała i dalej byłyby problemy. I to już nie jest w porządku. Bo ta druga osoba nie jest pod jej rządami i ma prawo też użytkować ten zakichany stół i coś sobie na nim położyć.[/QUOTE]To, że nadaję się do kierowania grupą ludzi np. w pracy nie oznacza, że nie da się ze mną dogadać. Inne ma się podejście jak ktoś się stara, a inne jeśli to wygląda tak, jak do niedawna wyglądało u nas. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2019-08-21, 07:43 | #328 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 1 768
|
Dot.: Co dalej? Dowiedziałam się, że się nie dogadujemy
Cytat:
No, a o moim bałaganie też pisałaś ogólnie, że dla Ciebie takie coś jest nie do przyjęcia, że się denerwujesz i nie możesz odpocząć, więc chyba nie bardzo ma znaczenie kto go robi i czy się stara? Skoro źródłem nerwów jest sam fakt występowania lekkiego bałaganu. Ja tylko analizuje to co Ty piszesz, może błędnie. Dla mnie pojawiają się w Twoich wypowiedziach sygnały, że jednak bliżej Ci pedantyzmu, który jednak może być problemem dla osób, które z taką osobą wspólnie żyją. Ale Nawet jeśli tak jest, to w zasadzie nie musisz z tym nic robić, bo przecież możesz trafić na drugą osobę z takim podejściem, albo kogoś kto się podporządkuje i żyć szczęśliwie w zgodzie. Choć ja uważam, że lepiej sobie życie ułatwiać i starać się nie denerwować pierdołami jak parę kubków po kawie na stole, ani nie zajmować cały czas porządkami. I tak większość z nas ma na co dzień dużo stresu i obowiązków. |
|
2019-08-21, 07:57 | #329 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 1 750
|
Dot.: Co dalej? Dowiedziałam się, że się nie dogadujemy
[1=837577522c61f12fd19d267 21bfa89a63d19e6ec_63eec38 21f71b;87098867]Z tego co sama piszesz wynika, że to kierowanie przenosisz też na życie osobiste. Chyba, że źle zrozumiałam to co wspomniałaś i partnerach.
No, a o moim bałaganie też pisałaś ogólnie, że dla Ciebie takie coś jest nie do przyjęcia, że się denerwujesz i nie możesz odpocząć, więc chyba nie bardzo ma znaczenie kto go robi i czy się stara? Skoro źródłem nerwów jest sam fakt występowania lekkiego bałaganu. Ja tylko analizuje to co Ty piszesz, może błędnie. Dla mnie pojawiają się w Twoich wypowiedziach sygnały, że jednak bliżej Ci pedantyzmu, który jednak może być problemem dla osób, które z taką osobą wspólnie żyją. Ale Nawet jeśli tak jest, to w zasadzie nie musisz z tym nic robić, bo przecież możesz trafić na drugą osobę z takim podejściem, albo kogoś kto się podporządkuje i żyć szczęśliwie w zgodzie. Choć ja uważam, że lepiej sobie życie ułatwiać i starać się nie denerwować pierdołami jak parę kubków po kawie na stole, ani nie zajmować cały czas porządkami. I tak większość z nas ma na co dzień dużo stresu i obowiązków.[/QUOTE]Okej, ale można się dogadać tak, że jeśli mi to przeszkadza to ja się tym zajmuję i tyle, a on robi coś innego (co z resztą zrobiliśmy). No jeśli on się nie kwapił do obowiązków, a może inaczej, wyglądało to dla mnie jak wybiórcza ślepota, to ktoś tym kierować musiał. Chyba, że miałam w ciszy i bez słowa robić sobie sama wszystko Wysłane z aplikacji Forum Wizaz Edytowane przez Magmag0194 Czas edycji: 2019-08-21 o 08:00 |
2019-08-21, 08:20 | #330 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 1 768
|
Dot.: Co dalej? Dowiedziałam się, że się nie dogadujemy
Cytat:
A jak Wam na razie idzie realizacja ustaleń? Chłopak się ich trzyma? |
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:06.