Wasze odczucia, myśli po pierwszym zobaczeniu partnera.

[almer]

Cześć,
Ciekawi mnie to jakie miałyście pierwsze myśli gdy zobaczyłyście/spotkałyście się po raz pierwszy ze swoimi partnerami (byłymi jak i obecnym). Jakie miałyście odczucia?

Czy warto ufać przeczuciom czy często zawodzą Waszym zdaniem?

Kolejne pytanie to czy kiedykolwiek zdarzyło wam sie po pierwszym spotkaniu pomyśleć "tak, on bedzie moim mezem", a później to się nie sprawdziło lub może Wasze przeczucie było celne i został waszym mężem?

[PestkaCzeresni]

Poznałam go jako jedną z pierwszych osób w nowym środowisku i od pierwszego uścisku dłoni pomyślałam "Z tym kolesiem coś mnie połączy". I faktycznie, parę miesięcy później byliśmy już parą no i jesteśmy nadal

[Hanako]

"O matko, co za buc."
Jesteśmy razem bardzo szczęśliwi.

[69d5782cb96c44b77f6e0ec22c8f79bc60c635f6_65a5448a32992]

o byłym - "fajny facet, ale wolałabym jego kolegę"
o byłym-niedoszłym - "fajny facet"
o chłopaku, z którym łączy mnie coś tak dziwnego, że nie ogarniam - "fajny facet".
generalnie jak na pierwszy rzut oka myślę, że fajny facet, to powinna mi się zapalać lampka ostrzegawcza chyba

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

1. "Oo, mój typ, chciałabym."
2. W sumie to nie pamiętam, ale pewnie coś podobnego. + "Ale on ma ładny tyłek."
3. "Ale on ma skrzekliwy głos." + chwilę potem "To tak wygląda facet, z którym wyląduję w łóżku." + za chwilę "Ale on ma owłosione ręce."

Nigdy nie pomyślałam o kimś, że będzie moim mężem.

[zielona_nadzieja]

U mnie z reguły pierwsze wrażenie jest mylne, nie tylko w relacjach damsko-męskich, ale też międzyludzkich tak w ogóle. Jak sobie o kimś pomyślę, że jest dziwny, nie w moim typie albo że go nie lubię, to później zostajemy parą albo przyjaciółmi
O moim obecnym facecie pomyślałam, że jest z innego kraju, niż naprawdę jest, a później że to taki dziwno-śmieszny typek

Wysłane z mojego LG-K420 przy użyciu Tapatalka

[White_Dove]

1. O byłym: "Ale on dziwny, z wygladu przecietny, na kolege ok. Nie zakocham sie na pewno moge sie pousmiechac i na luzie zachowywac." Ogolnie nie powalał. Poznałam go blizej. Bylismy razem ale 2 miesiace tylko.
2. Obecny. Pierwsze spotkanie po miesiacu pisania. Zobaczyłam go. Zaciekawił mnie jego wyglad. Miłe wrażenie. Gdy po spotkaniu wsiadałam do tramwaju chciałam jeszcze sie wrócic i pogadac. Pomyslałam wtedy "tak, to ten". Nie, jeszcze nie jestem mężatką Pożyjemy zobaczymy.

---------- Dopisano o 23:04 ---------- Poprzedni post napisano o 23:02 ----------

Napisane przez Hanako

"O matko, co za buc."
Jesteśmy razem bardzo szczęśliwi.

Najlepsze!

[mariamalaria]

O byłym - "muszę go zaciągnąć do łóżka, podoba mi się gościu. Coś więcej? Ee, nie. Nie rokuje na dłużej. I za stary." Byliśmy razem 9 lat.
O obecnym. O pierwszym zobaczeniu się to on mi przypomniał. Ot, siedział facet i pił piwo. Za to on zapamiętał mnie dokładnie, łącznie z ubiorem, butami i słowami.

[201803111829]

ALE ON MA WIELKI NOS XD

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

[8d52f060ff4e0f29af012b7e97262db95239fded_5f04fe7261fa4]

Ja pomyślałam "Jaki on jest strasznie wysoki". I to chyba taka pierwsza myśl

[Mya_93]

Jeżeli chodzi o ex, to nie pamiętam, ale miałam długo przeczucie, że to nie to, ale skutecznie ignorowalam, niestety.

Jeżeli chodzi o obecnego, to jak go zobaczyłam, to przyszła mi myśl - "myślałam, że jest trochę wyzszy", a później już "jakie ładne oczy, o a jak się mega uśmiecha"..

Przeczucia nie mam czy będzie moim mężem, ale czuję dość mocne "połączenie dusz"

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[shaylla]

Kiedyś zakochałam się w facecie, który na początku strasznie mnie wkurzał - tonem głosu, śmiechem - po prostu wszystkim! Po jakimś czasie wszystko to mi się mega podobało

Jak zobaczyłam męża to się wystraszyłam - prawie 2 m i ogólnie kawał dziada. I w ogóle mi się nie spodobał bo nigdy nie lubiłam blondynów

U mnie pierwsze wrażenie o niczym nie decyduje. Kiedyś z kolei miałam odwrotnie - poznałam bardzo przystojnego faceta, super wysportowany, miły, grzeczny. Na początku super się rozmawiało - wiadomo o niczym. Z czasem okazało się że jest... hmmm jakby to powiedzieć... No powiedzmy miał niski iloraz inteligencji Serio, nie ogarniał świata

[Belet]

Z byłych to pamiętam tyko w kwestii ostatniego. I to nie jak go zobaczyłam tylko jak usłyszałam jak gadał ze swoim bratem, a moim kumplem przez telefon. "Ale ma cudowny głos". Natomiast co mi się w głowie pojawiło jak już się poznalismy nie pamietam. Ale ponad 4 lata byliśmy razem. i Nadal się przyjaźnimy.

Natomiast z Moim to jak go zobaczyłam to po prostu mnie wcięło. Do dziś mnie ściska w brzuchu jak sobie przypomnę tamten moment. Nic konkretnego nie pomyślałam tylko jakiś milion emocji mi się przez głowę i ciało przetoczył
Miłość od pierwszego wejrzenia

A głos też ma cudowny //w ogóle ja bardzo na to zwracam uwagę

[khloe]

Ja byłam "mile rozczarowana",bo okazał się przystojniejszy,niż na zdjęciu

Do tego na plus charakter i dobre maniery.

Na minus: myślałam,że jest wyższy,ale teraz mi jakoś to nie przeszkadza...

wysłano z końca świata...

[Paulaaa81]

1. Studenckie czasy: nic nie pomyślałam, bo zakochałam się w innym. Dopiero po roku dostrzegłam go. Hmm, fajny jest - pomyślałam. Olśniło mnie jak siedział u mnie w pokoju na fotelu, przyszedł z moją przyjaciółką (znali się od liceum, nic ich nie łączyło) po mnie, bo szliśmy na imprezę.
2. Postudenckie czasy: fajne buty, niezły koleś. Chyba trochę za młody.

3. Obecny facet: jest b. fajny, miły, dobrze się z nim gada, chciałabym się z nim spotkać, jara mnie że jego tak jara gadanie ze mną o jedzeniu ... jest dla mnie zdecydowanie za młody! on chyba nie wie ile ja mam lat! Na pewno się ze mną umówi, tia, jasne. Pytał czy się spotkamy jeszcze nie wiem po co, nawet numeru telefonu nie wziął.


P.S. Intuicja jest bardzo ważna, zwłaszcza co do negatywnych rzeczy. Jeśli coś odrzuca, jest diametralnie sprzeczne z moim sposobem myślenia to zazwyczaj to się nie zmienia. Nigdy nie związałam się z facetem, co do którego miałam wątpliwości czy to potencjalny "ten ktoś". Myślenie o każdym facecie po pierwszej randce: to będzie mój mąż, to gruba przesada, powoduje nadmierne oczekiwania i potem może spowodować wielkie bam. To zresztą myślenie idealistyczne. Nie można mieć intuicji po pierwszej randce odnośnie ślubu, bo przecież nie znamy tej osoby!

Co innego myślenie: zaâ˜☠â˜☠â˜☠isty facet, chcę by zadzwonił, bardzo go chcę, było tak wspaniale, to najlepsza pierwsza randka w moim życiu, czuję, że coś z tego będzie, po prostu czuję!

[Barbarella05]

Hmmm, wcale nie takie łatwe pytanie.

1. Jak go zobaczyłam, a byłam w fazie zakochania K-popem (a on z urody gwiazda k-popu ) to pomyślałam "o Chryste, chcę go! Muszę się dowiedzieć kto to!"
Tego samego wieczoru wylądowaliśmy w lozku, tak sobie pospotykalismy się ze sobą przez pół roku i każde poszło w swoją stronę. Miło go wspominam, bo fajny chłopak.

2. Po tygodniu pisaniny,śmieszkow- heheszkow, spotkaliśmy się u mnie pod domem. Pretekstem było to,że podrzuci mi polecana przez siebie książkę. Pamiętam piękna pogoda,słońce i widzę GO. "O cholera, ale ciachoo! " później myślałam jak tu nie wyjść na idiotke, jak się nie ośmieszyć i "daj spokój, to tylko kolega, to tylko spacer z kolegą, on tylko przywiózł ci książkę. ".
Trafiło mnie wtedy bardzo i byłam z nim z 2 lata chyba coś takiego.

3. "Mmm, z urody przypomina Włocha, chętnie potarmosiłabym te jego loczki" 😂
Później okazało się,że to Polak i też zwróciłam sobą jego uwagę

4. "Fajna dupa z niego" haha
5. "O cholera, on wygląda lepiej niż na zdjęciu! 19/10 ! A ja z nim idę do kina, ooo ! O Boże jak wyglądam?! Podchodzi! Zuza, uśmiech nr 10,juz! O,odwzajemnil! Uu,przytulil na przywita...ohhhh jak on bossskoo pachnie "
A później taki boski nie był.

[7cd1d0bf3fc279e4e45587f61c3d7242fa9c0a30]

Jak go poznałam, nie mialam żadnych konkretnych myśli, ale zapałałam do niego wielką sympatią, od pierwszych sekund polubiłam, takie lekkie zauroczenie. Teraz siedzi obok mnie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[CzerwonaMysz]

Ja swojego obecnego zobaczyłam pierwszy raz w pracy, pomyliłam go z pewnym nieprzyjemnym typem i przechodząc koło niego, mierzyłam groźnym spojrzeniem.

[ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2]

Moja pierwsza myśl gdzie by tu uciekać XD

[la'Mbria]

Mój 1 facet- " jeeeesuuu jakie ciacho...boshe jaki kaloryfer pewnie z siłki nie wychodzi...o mamusiu jakie pleeeecy...bosssski surfer i te loooki"
Spotkałam go znów po jakichś 15 latach - zapuścił się, ma brzuszek piwny, okropne zakola i wyłysiały czubek głowy...te włosy które zostały- siwizna z rudym blondem.

EX- ide na randkę paczam a tam zziębnięty czerwononosy chudzielec w za duzej kurtce. Pierwsza mysl -"hmmm...o boshe za jakie grzechy ja idę z nim na randkę" po randce(ktora trwała od 18 do 3 w nocy z czego od 23 łaziliśmy po 20 stopniowym mrozie) chce więcej,więcej, wiecej..cudowny, męski samiec....bylismy razem pół roku i to bylo 6miesiecy totalnego haju endorfinowego, latałam dosłownie parę cm nad ziemią.
Obecnie- baaardzo wyprzystojniał, regularnie ćwiczy, zadbał o krzywy zgryz...z biednego chłopca tuż po studiach stał się dość zamoznym " panem programistą"- bardzo poszedł do przodu zarówno z rozwojem jak i wyglądem.

Mąż-pierwsze spotkanie- " wow! i to jest facet dla mnie" (byłam na randce z jego kolegą, a on się przypadkiem napatoczył). Randka z kolegą przerodziła się w randkę z dwoma...z czego ten drugi mnie odprowadzil do domu...i został na kolejnych naście lat

Wysłane z mojego SM-J710F przy użyciu Tapatalka

[sarah9494]

Ja o swoim pierwsze co pomyślałam : ''co to za placek''
Okazał się zupełnie inny niż myślałam. Stale zaskakuje mnie czymś nowym Ciesze się, że się w z nim wtedy umówiłam i że nie skreśliłam go na starcie.

[elektrycznyczajnik]

poznaliśmy się w akademiku, mieszkał pokój obok, dzieliliśmy razem łazienkę, więc często go widziałam/słyszałam. Pamiętam, że przyszedł do niego kolega i on powiedział coś bardzo głupiego. Może to niemiłe, ale pomyślałam 'boże, co za zj*b' :P
Dodam, że później się starał o mnie, umówiłam się z nim, bo miałam dość tego, że ciągle do mnie wypisuje i było bardzo fajnie
Ale mimo po dwóch latach nadal uważam, że nie potrafił się zachować w znajomym towarzystwie. Przy obcych się krępował, a przy znajomych głupie teksty były na porządku dziennym. Szczerze mówiąc nie raz było mi wstyd za niego
dzisiaj już jest moim ex od 2 tyg

[natalia_t]

U mnie drugie spotkanie jest kluczowe. Weryfikuje pierwsze, w moim przypadku zazwyczaj błędne, wrażenie.

Kiedyś w pubie poznałam jakiegoś kolesia. Wydawał się być miły, sympatyczny, chętnie się z nim umówiłam. Na spotkaniu niby miło, niby fajnie, ale jak zaproponował, że mnie odwiezie, to mimo że bolało mnie gardło i czułam że bierze mnie choróbsko, to wolałam w okropnym mrozie iść 20 minut piechotą. Potem jak napisałam mu na fb, że miło było, ale jednak nie spotkamy się znów, to mnie zwyzywał lekko, zablokowałam go.

Drugiego kogoś poznałam na imprezie u znajomych znajomej. Facet wydawał się być nieziemsko męski. Jednak na imprezę dotarłyśmy koło 2, więc był już dość "zmęczony" i trochę mnie odrzucał. Nie chciał mnie wypuścić z imprezy zanim nie dałam mu numeru, więc dałam mu ten numer na odczepnego z myślą "trochę popiszemy, trochę pogadamy, potem urwę kontakt". Nie wyszło, 2 tygodnie później już byliśmy parą i nadal jesteśmy.

[Kelecka]

Ze chetnie bym go bzyknela

[theali]

Przy pierwszym spotkaniu stwierdziłam: może i miły, ale raczej nie mój typ. Dzień później wyjeżdżałam do domu - i podczas tego niespełna dwutygodniowego wyjazdu wymieniliśmy kilkaset maili. A po niespełna miesiącu od pierwszego spotkania byliśmy już parą

[dorris23]

Napisane przez almer

Cześć,
Ciekawi mnie to jakie miałyście pierwsze myśli gdy zobaczyłyście/spotkałyście się po raz pierwszy ze swoimi partnerami (byłymi jak i obecnym). Jakie miałyście odczucia?

Czy warto ufać przeczuciom czy często zawodzą Waszym zdaniem?

Kolejne pytanie to czy kiedykolwiek zdarzyło wam sie po pierwszym spotkaniu pomyśleć "tak, on bedzie moim mezem", a później to się nie sprawdziło lub może Wasze przeczucie było celne i został waszym mężem?

Pierwszy był szok, że jest tak wysoki (197cm a ja 160cm).
Druga mysl "takiego moglabym mieć męża".
No i mam, prawie 3 lata po ślubie już

[Carmela__]

"Ale dobra dupa", w sensie że przysłowiowo z twarzy Chociaż przez 4 lata znajomości nic do niego nie poczułam głębszego, to teraz upływają nam 2 lata razem.

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Na byłego nie zwróciłam uwagi. Podobał mi sie jego kolega. Ale wyszło po jakimś czasie, ze z kolega nie mam wielu tematów. A z nim tak.


Jak zobaczyłam męża, to pomyslałam "muszę go poderwać" cos czułam, ze to jest to. Po 3 tyg była juz wyznaczona data ślubu. I ślub po 4 miesiącach

[Lilllu]

O pierwszym byłym "trochę slamazarny i mógłby się uczesac"
O drugim byłym "łatwiej go przeskoczyc niż obejść. Czyli znów nie będę mogła nosić szpilek"
Trzeci potencjalny kandydat "O Matko! Myślałam, ze jest niższy! I ma taki seksowny głos"

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[rukolka]

Po pierwszym zobaczeniu eks byłam neutralna, a po pierwszej randce z nim uznałam, że w ogóle nie mój typ z wyglądu. Byliśmy razem kilka fajnych lat.

Często mam tak, że spotykam facetów o których od razu myślę, że poszłabym z takim do łóżka. Chyba jakoś to wyczuwają, bo potem przeważnie coś między nami jest, ale nigdy na dłużej. Także widocznie wygląd jednak nie jest najważniejszy.