2012-04-11, 23:05 | #331 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 1 739
|
Dot.: Rottweilery. Porozmawiamy? ;)
Współczuję, Olivvek. Czasem trzeba dokonać trudnych wyborów, czasem los potoczy się tak a nie inaczej zupełnie niezależnie od nas. Niestety, mała ucierpiała najbardziej
Iwanek zdrowiutki już dawno, co do Tori to poszliśmy do tego samego weta co wyleczył Iwana i też już jej tylko katarek został. Ci z mojego miasta by mi ją wykończyli
__________________
Każdy niech zobaczy tyle, na ile głęboko patrzy.
|
2012-04-13, 18:23 | #332 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: Bydgoszczy wiejskie okolice :)
Wiadomości: 1 326
|
Dot.: Rottweilery. Porozmawiamy? ;)
A wiem, trochę mam czasem tempo szachisty to się cieszę bardzo, że masz w ogóle do kogo się zwrócić. Ja z młodą jak wybierałam się po raz pierwszy do weta to spodobała mi się jedna klinika, która w internecie chodziła jako "rzeźnia", względnie "umieralnia" a się okazało, że w wiosce obok wet i sympatyczny i polecany przez szerokie grono
Chociaż katarku i tak Tori współczuję, jak patrzę na te biedne zwierzaki, a one nie mogą pyszczkiem oddychać to aż muszę utulić chociaż z tej żałości ;-) Właśnie, tak to często jest, że niewinne się męczy :/
__________________
Przeniosłam się na nowe konto |
2013-03-29, 21:36 | #333 |
Rozeznanie
|
Klub miłośników Rottweilerów cz. I
Witam, jestem właścicielką 9-miesięcznego rottweilera z rodowodem. Moja mama dostała ją z hodowli znajomego, za darmo. Chciałabym poznać inne osoby które również posiadają tę rasę, RASĘ, a nie kundla który jest podobny do rotta.
!!!JESTEM PRZECIWNA WSPIERANIU PSEUDOHODOWLI!!! Na dobry początek przedstawię moją sunię. Wabi się Ada, jak była mała rozrabiała jak szalona, podgryzała, skakała, kradła (najbardziej lubiła kraść parówki ) i wszystko co najgorsze. Na szczęście burza hormonów chyba jej ustąpiła bo zaczęła być spokojna... Osoby z rodziny które były przeciwne zatrzymania jej teraz ją chwalą, jaka grzeczna itp itd. Aktualnie ma 9 miesięcy i nadal leje w domu, nie mamy zielonego pojęcia co począć Ze zdrowiem u niej na szczęście nie ma żadnych problemów Chodzi na szkolenia, dostała dyplom ukończenia ,,psiego przedszkola" A Wasze rotty? Jak się wabią, ile mają lat, macie jakieś problemy z nimi? Chętnie wszystkiego wysłucham i w razie potrzeby będę próbowała pomóc |
2013-03-30, 17:14 | #334 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 290
|
Dot.: Klub miłośników Rottweilerów cz. I
Cytat:
No tak bo osoby które wzięły kundla podobnego lub identycznego jak rotwailer ze schroniska lub znalazły na ulicy to niech się nie wypowiadają bo papierek najważniejszy. |
|
2013-03-30, 18:25 | #335 | |
KOTerator
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 7 344
|
Dot.: Klub miłośników Rottweilerów cz. I
Cytat:
Witaj . Ja się boję rottweilerów chyba najbardziej ze wszystkich psów . Fajnie by było, gdyby wszyscy chodzili na takie szkolenia... |
|
2013-03-30, 19:14 | #336 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 290
|
Dot.: Klub miłośników Rottweilerów cz. I
Żeby było jasne, chodzi mi o to że uważam, że nie ważne jakiego kto ma psa, czy z rodowodem, czy nie, czy bardziej podobnego do danej rasy czy mniej - ważne jest to skąd pies pochodzi! Rodowód jak dla mnie jest ważny tylko i wyłącznie jak ktoś chce psa z hodowli natomiast jeśli pies jest ze schronu czy znajdą z ulicy, rodowód jest wogóle nie ważny. Moja kumpela zaadoptowała miesiąc temu 4 letniego bernardyna (wiadomo bez rodowodu) i dla mnie to jest BERNARDYN i nie widzę powodu ciągłego powtarzania że jest to kundel bo nie ma rodowodu. Słowo "kundel" zostawmy dla psiaków w ogóle niepodobnych do żadnej rasy, zresztą jest to jedna z moich ulubionych grup psów, sama posiadam taką mordkę. I jak ktoś mnie pyta jaka rasa (nie wygląda jak typowy kundel i ludzie zawsze się zastanawiają co to jest), wtedy odpowiadam dumnie kundelek.
|
2013-03-31, 09:22 | #337 | |||
Rozeznanie
|
Dot.: Klub miłośników Rottweilerów cz. I
Cytat:
Cytat:
To że jakiś pies jest PODOBNY do danej rasy, nie oznacza, że jest czystej krwi. Przecież to nie psa wina, że jest z pseudohodowli i potem trafia do schroniska (oczywiście są przypadki gdzie znajdziemy rasowego psa) Jak najbardziej trzeba wspomagać te ośrodki, ale nie PSEUDOHODOWCÓW. Od takich ludzi nie powinno się nic brać bo tylko wspomaga się ich chory biznes. Mam nadzieję, że się zrozumiałyśmy. Cytat:
Edytowane przez Karyvlea Czas edycji: 2013-03-31 o 09:24 |
|||
2013-04-01, 00:05 | #338 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 290
|
Dot.: Klub miłośników Rottweilerów cz. I
[QUOTE=Karyvlea;40064764]Skąd niby takie informacje wyczytałaś? Nic takiego nie napisałam, że papierek najważniejszy, że kundle to do gazu. Ja też mam kundelka ze schroniska, kochany, ale w tym wątku chodzi mi o miłośników RASY, a nie kundli, kundel to nie jest rasa.
To że jakiś pies jest PODOBNY do danej rasy, nie oznacza, że jest czystej krwi. Przecież to nie psa wina, że jest z pseudohodowli i potem trafia do schroniska (oczywiście są przypadki gdzie znajdziemy rasowego psa) Jak najbardziej trzeba wspomagać te ośrodki, ale nie PSEUDOHODOWCÓW. Od takich ludzi nie powinno się nic brać bo tylko wspomaga się ich chory biznes. Mam nadzieję, że się zrozumiałyśmy. Nie napisałaś że do gazu ale w takim sensie , że jak ktoś ma rotwailera, ale nie ma na to poświadczenia w formie rodowodu to niech się nie wypowiada w tym temacie bo nic na temat tej rasy nie wie .. a prawda jest taka że np rotwailer bez rodowodu nadal jest rotwailerem i czemu ktoś kto posiada takiego psiaka bez rodowodu nie może się wypowiedzieć i wymienić doświadczeń? po prostu to takie przykre jak dla mnie .. Myślę że żaden człowiek o zdrowych zmysłach nie popiera pseudohodowli, przynajmniej żaden który jest świadomy krzywd jakie spotykają psy w takich "CHodowlach" .. np moja koleżanka wzięła ostatnio 4 letniego bernardyna ( albo jak kto woli - kundla podobnego do bernardyna) ze schroniska i ja nie widzę nic złego aby wypowiadała się na temat tej rasy .. Po prostu - lubię ludzi nie popierających pseudohodowli, ale nie rozumie szufladkowania psów wg rodowodów. Co do samej rasy (nie patrząc na rodowód ) nie mam za bardzo doświadczenia bo znam tylko jednego faceta z mojej dzielnicy, ma 2 rotki, których sam się boi po prostu on powinien mieć co najwyżej pudelki a nie psy które mogą komuś zrobić krzywdę .. ostatnio stwierdził że nie może pić przed powrotem do domu bo musi nakarmić psy, a jak będzie pijany one mogą go pogryźć |
2013-04-01, 15:30 | #339 | |
Elwirka-Elmirka :D
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Dolina Pałaców i Ogrodów :)
Wiadomości: 11 216
|
Dot.: Klub miłośników Rottweilerów cz. I
Cytat:
Mamy czystej krwi bernardynkę i czystego rottweilera. Mają szczenięta. Jedno podobne do matki , a drugie do ojca. Czy w przypadku tych szczeniąt można powiedzieć, że któreś ze szczeniąt jest bernardynem lub rottweilerem? Nie można, bo mają mieszaną krew. To, że oba są podobne do konkretnej rasy nie znaczy, że są psami tej rasy. Ja przyjmuję taki podział: mieszaniec: szczenię, którego rodzice są znanej rasy, np. rottweiler i bernardyn kundel: rodzice nie są znani, albo znane jest tylko 1 z rodziców.
__________________
Majlo 13.03.2013 r. Melman Pers Cham Figiel-z zepsutą łapką Papugi 23 Króliki Maksiu 20.11.2010 MałeKróliki Edytowane przez Nimfa20 Czas edycji: 2013-04-01 o 15:31 |
|
2013-04-02, 10:40 | #340 | ||
Rozeznanie
|
Dot.: Klub miłośników Rottweilerów cz. I
[QUOTE=Kasiasta89;40072489]
Cytat:
No to fajny właściciel co się boi własnych psów Pewnie dwie suczki że się tak rzucają jak przyjcie podpity do domu, hah Cytat:
|
||
2013-04-05, 21:04 | #341 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 5 855
|
Dot.: Klub miłośników Rottweilerów cz. I
Cytat:
Z drugiej strony: co z tymi psiakami ze schroniska? Kuzyn rok temu adoptował goldena, oczywiście bez rodowodu, ale nie ma powodu, żeby sądzić, że to nie golden. Wygląda i zachowuje się jak przedstawiciel rasy, więc wszyscy mówimy, że to golden. I to jest właśnie trochę nie fair, bo wiadomo, w schronie baaardzo rzadko są psy z rodo, a większość z nich naprawdę wygląda na rasowe. Co innego psy po rodowodowych rodzinach: z kynologicznego punktu widzenia to też kundle, no ale tu zawsze można przeprowadzić badanie genetyczne i wszystko będzie jasne.
__________________
love |
|
2013-04-06, 09:08 | #342 |
nabija na KOPIĘ kopistów.
okrutnica jakaś... |
Dot.: Klub miłośników Rottweilerów cz. I
pies rasowy=rodowodowy. Jeśli nie ma rodowodu to jest psem w typie rasy. I tyle. Co nie oznacza że jest gorszym psem
|
2013-04-06, 12:11 | #343 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 5 855
|
Dot.: Klub miłośników Rottweilerów cz. I
Cytat:
Ostatnio słyszałam 'ciekawą' teorię (oczywiście osoby, która z kynologią nie miała nigdy nic wspólnego, nie miała nawet psa), że psy z rodowodem są bardziej chorowite
__________________
love |
|
2013-04-08, 15:19 | #344 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 290
|
Dot.: Klub miłośników Rottweilerów cz. I
Cytat:
Co do tej pary rotwailerów to jest to pies i suka, suka właśnie mniej agresywna a pies całkowicie nie zrównoważony. Wizualnie samiec jest piękny i wielki ale psychicznie to chyba do uśpienia jak dla mnie. Ale ja wychodzę z założenia, że najczęściej jaki właściciel taki pies Co do rodowodowych - jeszcze kilka lat temu każdy uważał że rodowód to nic innego jak bilet wstępu na wystawę. Na szczęście to się zmienia. Co innego wziąć psa ze schronu czy nawet za darmo od sąsiada bo mu się suka oszczeniła i za darmo rozdaje żeby właśnie nie trafiły do schronu a co innego kupić "rasowego" na giełdzie za 300 zł. Apropo dziwnych ludzi mających dziwne teorię :P Moja koleżanka ma szwagra, który kupił parę rodowodowych owczarków niemieckich ( fakt - śliczne), był z nimi na szkoleniu i uznał że ma mega super psy i postanowił je rozmnożyć. Urodziło się 7 szczeniąt. Chłop wystawił ogłoszenie typu "rasowe owczarki po 1000 zł" (uznał że i tak bardzo cenę zaniżył), psy urodziły się 2 lata temu, do dziś sprzedał 1 :P czyli ma 8 super mega dorosłych owczarków bo do dziś z ceny nie zszedł :P szkoda tylko że psy siedzą w ciasnych kojcach bo on nie ma na nie miejsca i z tego co wiem karmi byle czym bo kasy na nie też nie ma, ani na opiekę weterynaryjną - także deb*le są wśród nas Edytowane przez Kasiasta89 Czas edycji: 2013-04-08 o 15:30 |
|
2013-04-08, 19:52 | #345 | |
Elwirka-Elmirka :D
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Dolina Pałaców i Ogrodów :)
Wiadomości: 11 216
|
Dot.: Klub miłośników Rottweilerów cz. I
Cytat:
Np. psy o długich uszach mają z nimi niemal zawsze problemy- m.in. cocker spaniele. Koty perskie często maja problemy z nerkami itd. Nie pamiętam wszystkiego, ale właśnie niektóre rasy mają dziedziczne skłonności do niektórych chorób i dolegliwości.
__________________
Majlo 13.03.2013 r. Melman Pers Cham Figiel-z zepsutą łapką Papugi 23 Króliki Maksiu 20.11.2010 MałeKróliki |
|
2013-04-08, 20:37 | #346 | ||
Rozeznanie
|
Dot.: Klub miłośników Rottweilerów cz. I
Cytat:
Cytat:
|
||
2013-04-08, 20:48 | #347 |
nabija na KOPIĘ kopistów.
okrutnica jakaś... |
Dot.: Klub miłośników Rottweilerów cz. I
wiadomo że niektóre rasy są genetycznie obciążone więc tym bardziej warto , decydując się na psa rasowego, postawić na prawdziwą dobrą hodowlę gdzie psy są badane pod kątem genów.
|
2013-04-09, 22:29 | #348 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 290
|
Dot.: Klub miłośników Rottweilerów cz. I
Cytat:
A co do tego że hodowla musi być sprawdzona i konkretna, a sam rodowód nie koniecznie coś znaczy. Kilka lat temu postanowiłam kupić owczarka niemieckiego. Popytałam to tu, to tam i wielu ludzi poleciło mi pewnego pana zajmującego się właśnie hodowlą tej rasy. Pojechałam tam. Zobaczyłam wielki piękny dom, pan zaprowadził nas do psów. Z tyłu podwórka był wielki plac, kojce i jedna wielka hmm szopa. Na placu biegało ok 5 dorosłych owczarków. Wszedł na plac, na komendy każdy pies poszedł do swojego kojca, każdy piękny, zadbany (to mnie bardzo przekonało aby tam psa kupić, czego teraz bym nie zrobiła, ale nie żałuje). W szopie były szczeniaczki, pooglądaliśmy warunki (które były nie naganne, szczeniaki nawet nie śmierdziały), padła decyzja który psiak. Facet dał książeczkę, wyprawkę, słodził strasznie na temat psów. Rodzice mieli rodowody, )nawet jakieś osiągnięcia na wystawach bo chwalił się medalami i zdjęciami), szczeniaki oczywiście już nie. Jednak kupiłam go za cenę pamiętam 700 zł. I co mnie zszokowało - jak weszła ustawa rok temu facet tym psom wyrobił licencje hodowlane czy jak to tam się nazywa,i do dziś sprzedaje psiaki z rodowodami za 1100-1200 po tych samych rodzicach Czyli jak widać sam rodowód też może nic nie znaczyć, dużo zależy jaka hodowla (ile istnieje, jaki ma prestiż, osiągnięcia itp). Ps. Autorko sory za off top ale ciekawy temat się rozwinął Jak możesz to wstaw fotki swojej pociechy |
|
2013-04-10, 13:49 | #349 |
Rozeznanie
|
Dot.: Klub miłośników Rottweilerów cz. I
Maaamo, jakie słodziaki! a ta mała to faktycznie trochę podoba do Chihuahuwy
a owczarek przepiękny. Pamiętam kiedyś kilka pierwszych psów z miotu dostawało rodowody i trudno było wtenczas zczaić czy pies faktycznie czystej krwi, więc staram się nie oceniać dorosłych psów (takich po 7 czy 10 lat) czy mają rodowód, czy nie, bo to różnie wtedy było, ale jestem teraz pewna że szczeniak bez rodowodu to najczęściej z pseudo a oto moja pociecha, a raczej wszystkie oprócz mojej koteczki która jest aparatofobem jedno zdjęcie jest jak rottka była mała |
2013-04-10, 22:17 | #350 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 290
|
Dot.: Klub miłośników Rottweilerów cz. I
Ooo widzę że też masz wesołą brygadę w domu Psy z kotem się zgadzają? moje by chyba nie zdzierżyły kota ja mam jeszcze papugę i też chętnie by ją wszamały hehe
No w sumie tak kiedyś było z tymi rodowodami. Fakt jest faktem że jak się chce konkretnego psa to trzeba znaleźć konkretną hodowlę i zapłacić konkretną kwotę - ale warto . Niestety jednak nadal jest wiele osób którzy rozmnażają psy nie będąc świadomi że robią źle. Ale przykład faceta od którego kupiłam? Czyli co, miał pseudo a teraz ma ok? Jak na to się zapatrujecie? Ja miałam wrażenie że on po prostu tymi psami się pasjonował, serio, nie bronie go ani nic, ale kiedyś, po kilku latach od kupna Bariego (gdzie ja się sporo zmieniłam m.in pofarbowałam włosy) spotkałam tego faceta i on podszedł, wychwalił mojego psa i nie śmiało spytał skąd go mam bo był właśnie przekonany że to pies od niego. I jak powiedziałam że chyba od niego, że tu i tu to on tak na niego patrzył, wygłaskał i wogóle. I mówił że dla niego to zawsze szczęście jak wie że jego podopieczni trafiają w dobre ręce |
2013-04-11, 14:13 | #351 |
Rozeznanie
|
Dot.: Klub miłośników Rottweilerów cz. I
Zgadzają się, ale rottka jest zazdrosna o wszystkie zwierzęta. :p Myślę, że niektórzy nie są świadomi tego jak powinno się prawidłowo rozmnażać psy, wiesz... różnie bywa, czasami może się zdarzyć że rasowa suczka się oszczeni z drugim rodowodowym psem danej rasy i nie wiadomo wtedy, czy te szczeniaczki mają też rodowody bo przecież hodowli jako takiej nie ma tylko po prostu taka jakby ,,wpadka" :d U mojej znajomej była podobna sytuacja, tyle że ona nie próbowała ich sprzedawać i walczyć o rodowody tylko poddawała pieski znajomym. ;p
|
2013-04-11, 17:06 | #352 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 290
|
Dot.: Klub miłośników Rottweilerów cz. I
Jak ja kupowałam swojego psa to jego rodzice byli rodowodowi ale suka nie była suką hodowlaną a pies nie był reproduktorem i dlatego pieski nie miały rodowodów. Aby mieć taką licencję pies musi spełnić kilka warunków, m. in wystawy z odpowiednią ocenią, tresura ale przede wszystkim badania. Rodzice Bariego mieli robione badania pod względem dysplazji ale nie wiem czy jeszcze jakieś powinny przejść, wówczas tylko te nam były przedstawione. Na szczęście stawy Bariego prześwietlałam (miał młodzieńcze zapalenie kości a pewien niedouczony wet wmawiał że to dysplazja ) i to pozwoliło wykluczyć tą chorobę. Ale kupując owzarka bez rodowodu niewiadomego pochodzenia niestety samemu można się narazić na problemy zdrowotne pieska w przyszłości. Ja puki co, odpukać, jestem mega zadowolona ze zdrowia wszystkich zwierzaków A to najważniejsze
|
2013-04-13, 22:17 | #353 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 5 855
|
Dot.: Klub miłośników Rottweilerów cz. I
No właśnie, i między innymi o to chodzi w R=R. Psy są prześwietlane pod kątem dysplazji + zaliczają wystawy + zaliczają szkolenia (w przypadku ON obowiązek tylko u samców, nie wiem jak w przypadku innych ras użytkowych). To jest pewniejsze 'źródło' szczeniaków niż pies, który teoretycznie jest rasowy, a często gęsto nawet nie ma rodowodu .
__________________
love |
2015-08-01, 11:05 | #354 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 1
|
Agresja czy zabawa? Rottweiler
Witam,
Mam psa rasy Rottweiler w wieku 8 miesięcy. Dotychczas nie miałam z nim żadnego problemu(jest tylko czasami nie posłuszny, ale to jeszcze szczeniak w dodatku Rottweiler). Jak tylko go dostaliśmy zapisaliśmy go do przedszkola i socjalizowaliśmy go. Ogólnie jest bardzo towarzyski i przyjacielski wobec wszystkich ludzi których spotyka oraz psów. Wczoraj gdy poszłam z nim na łąkę zaniepokoiło mnie jego zachowanie. Gdy spuściłam go ze smyczy zaczął biegać wokół mnie najeżony i w dodatku szczekał. Zaczął nawet na mnie skakać. Nie wiem teraz czy to była według niego zabawa czy oznaka agresji lub dominacji. Czego to może być oznaka? Czy wam się też się zdarzyło takie coś z waszymi psami? I co zrobiliście w tej sprawie? |
2015-08-02, 11:53 | #355 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 5 833
|
Dot.: Agresja czy zabawa? Rottweiler
Zawsze mnie dziwi, jak psa obiektywnie groźnej rasy bierze ktoś, kto nie ma pojęcia o prowadzeniu psów...
|
2015-08-02, 12:05 | #356 |
Naczelna Nastolatka
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
|
Dot.: Agresja czy zabawa? Rottweiler
Na pewno dominacji. Pies teraz ciebie będzie prowadził na smyczy.
My nie wiem co to było natomiast ty powinnaś psa uczyć przechodzenia na komendę i innych przydatnych rzeczy. Pracujesz w ogóle z tym psem? I dobrze Danusia wyżej pisze ze mając psa takiej rasy powinnaś mieć w małym palcu wiedzę na temat szkolenia, psich zachowań itp
__________________
Małgorzata i spółka. Matka natura to suka. |
2015-08-02, 18:11 | #357 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 19 306
|
Dot.: Agresja czy zabawa? Rottweiler
Cytat:
|
|
2015-08-03, 07:42 | #358 |
Komplikatorka
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 20 300
|
Dot.: Agresja czy zabawa? Rottweiler
Dziewczyny spokojnie To może być tylko zachęcanie do zabawy - fakt, że właściciel nie zna zachowań psa i nie potrafi ich ujarzmić nie wygląda za dobrze ale to jest wszystko do wyprowadzenia.
Autorko rozumiem że do przedszkola chodziłaś z nim ? Słucha się Ciebie ? Reaguje na komendy ? Z której hodowli masz psa ? |
2015-08-03, 18:44 | #359 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 19 306
|
Dot.: Agresja czy zabawa? Rottweiler
Cytat:
|
|
Nowe wątki na forum Zwierzęta domowe - wiZOOż |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 02:54.