No-buy

[meliandra]

Napisane przez Mijanou

Ja byłam zadowolona, bo trafiłam genialnego fryzjera. Ale i tu lockdown nauczył mnie samodzielności. Posługuję się odżywką z kolorem. Ta odżywka bierze nawet siwulce (no...pojawiają się już) i akurat kolor trafia w mój naturalny rudy.

Co to za odżywka ?


[1=2f6abb6d3878858271ffdb3 efd65c95d1f4fde9b_623d0cb 3af0b6;88861575]Ja gdzieś czytałam, że szczytem szczytów dla marketingowców jest osiągniecie, ze ich produkt staje się synonimem danej kategorii produktów, więc np. adidasy i pampersy to już nie tylko konkretna marka, ale potoczne określenia.



Zainspirowana dzisiejszą sprzedażą płaszczyka przywlokłam z piwnicy ogromny wór z ciuchami. Letnie poczekają na przyszły sezon, wzięłam się za to co może zejść teraz. Wystawiłam tylko 3 rzeczy - sukienkę z metką i dwie bluzki - razem 270 zł. Z tego worka mam około 30 rzeczy, a w piwnicy jeszcze jeden taki czeka.
Jestem zła na siebie, że nie umiem się kontrolować z zakupami ciuchów. Wszędzie u mnie leżą poupychane w szafkach i piwnicy, w szafie wiszą markowe ubrania z metkami, a ja chodzę w sukience z lumpa.[/QUOTE]


Ja od jakiegoś czasu się kontroluje, ale mam takie worki z czasów kiedy tego nie robiłam i nie wiem co mam z tymi ciuchami zrobić. Są w bardzo dobrym stanie i część posprzedawałam/oddałam, ale to co zostało to już średnio na czasie. Pomimo wszystko mam plan porobić zdjęcia i powystawiać to za jakąś niską kwotę.

[I am Rock]

Od początku pandemii z ciuchów kupiłam tylko jedną jedyną sukienkę (ciekawe, czy założę, bo pogoda się skiepściła). Ale główny powód był taki, że nic mi się nie podobało.
Za to, jeśli chodzi o perfumy, to mam coś z głową. Zawsze miałam dosłownie kilka sztuk i wystarczało, a teraz nie wystarcza.

[a240a5cdc9601fd61cd3ffc006c0fc885123340f_657b9702b0d25]

Napisane przez meliandra

Co to za odżywka ?

Ooo zaczyna się to, co mnie gubi - polecajki
Odkąd wsiąknęłam w wątki urodowe tutaj i zaczęłam oglądać filmiki bjutuberów wszelkiej maści, przestał mi wystarczać jeden mały kuferek na makijaż i dwie półki w łazienkowej szafce. Teraz mam osobną toaletkę z dwiema szufladami i z sześć 'pięter' plastikowych szufladek/organizerów na niej W łazience nie dość, że zapełniłam swoją trzypółkową szafkę, to jeszcze zabrałam mężowi dwie kolejne półki.

Szok, ile tego nakupowałam, a zaczęło się w pandemii. To jest straszne i naprawdę chciałabym móc przestać

Napisane przez I am Rock

Za to, jeśli chodzi o perfumy, to mam coś z głową. Zawsze miałam dosłownie kilka sztuk i wystarczało, a teraz nie wystarcza.

Ja na 'szczęście' mam nadwrażliwość węchową (tak naprawdę jest to przekleństwo) więc mój nos (i trzewia) tolerują ledwo kilka najbanalniejszych zapachów, dzięki czemu chcociaż na perfumy nie wydaję dużo.

Będę Was podczytywać, może też w końcu poprzestawiam sobie we łbie te sprawy na nowo.

[2f6abb6d3878858271ffdb3efd65c95d1f4fde9b_623d0cb3af0b6]

Wczoraj wystawiłam na sprzedaż 3 rzeczy za 270 zł - jedna bluzka już poszła. Dziś wystawiłam kolejne 3 rzeczy za 165 zł. Piorę, prasuję, fotografuję i wystawiam - idzie mi wolno, ale zamiast się na siebie złościć, zaczyna mi to sprawiać przyjemność

Oczyma wyobraźni widzę, jak mi konto zaraz spuchnie

[this_witch]

[1=2f6abb6d3878858271ffdb3 efd65c95d1f4fde9b_623d0cb 3af0b6;88863027]Wczoraj wystawiłam na sprzedaż 3 rzeczy za 270 zł - jedna bluzka już poszła. Dziś wystawiłam kolejne 3 rzeczy za 165 zł. Piorę, prasuję, fotografuję i wystawiam - idzie mi wolno, ale zamiast się na siebie złościć, zaczyna mi to sprawiać przyjemność

Oczyma wyobraźni widzę, jak mi konto zaraz spuchnie[/QUOTE]

Zazdroszczę! Ja wystawiłam 8 rzeczy miesiąc temu i tylko jedna się sprzedała :/ Nawet mi nie zależy na kasie, chciałabym po prostu się ich pozbyć.

[khloe]

Świetny wątek.

Mam wrażenie, że wszystkiego mam za dużo.

Ale też że mało kupuje.
W sumie kolorówki mam po jednej rzeczy- jeden tusz, jeden podkład itp. przeszedł mi szał na kupowanie byle czego w promocji -49% w Rossmanie, tylko z takiej okazji, że promocja jest.

Z ubraniami mam trochę gorzej. Niby mam mało rzeczy, oprozniam i wydaje/ sprzedaje to, co mi zalega,.ale i tak mi się wydaje, że mam tego sporo.

Ale na usprawiedliwienie mam to, że jak już coś kupuje to tylko na vinted/olx/w lumpeksie.

Już nie kupuje noc w sieciówkach, bo jakość jest nieproporcjonalnie beznadziejna do zawyżonych cen.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Koyanskaya]

Super wątek. Moim problemem były kosmetyki. Pracowałam w miejscu, gdzie dostawałam ich mnóstwo, a i tak kupowałam po czym leżały i w ostateczności rozdawałam.
Dodatkowo sama robię dla siebie i rodziny kosmetyki z racji zawodu... I tak się toczy kółko niepotrzebnych rzeczy.

Chce zaoszczędzić na kursy. Zmieniam tymczasowo zawód i chciałabym się jak najwięcej dowidzieć.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[a240a5cdc9601fd61cd3ffc006c0fc885123340f_657b9702b0d25]

[1=2f6abb6d3878858271ffdb3 efd65c95d1f4fde9b_623d0cb 3af0b6;88863027]

Oczyma wyobraźni widzę, jak mi konto zaraz spuchnie[/QUOTE]

Nie chcę siać defetyzmu, ale kiedyś jakaś franca na makijażowym forum zakapowała do US na inną wizażankę, która sprzedawała swoje niepotrzebne/też używane kosmetyki na allegro. Przetrzepali jej i mężowi konto na sześć lat do tyłu i naliczyli bodajże 75 % podatku od kwoty tych 'nieujawnionych dochodów'. Ona nawet nie miała pojęcia, że to powinna gdziekolwiek wykazywać. Masakra.
Z kolei jak taką sprzedaż wykaże się w rocznym zeznaniu podatkowym, to i tak sprawdzą czy to aby na pewno cała kwota.

[Koyanskaya]

[1=a240a5cdc9601fd61cd3ffc 006c0fc885123340f_657b970 2b0d25;88864425]Nie chcę siać defetyzmu, ale kiedyś jakaś franca na makijażowym forum zakapowała do US na inną wizażankę, która sprzedawała swoje niepotrzebne/też używane kosmetyki na allegro. Przetrzepali jej i mężowi konto na sześć lat do tyłu i naliczyli bodajże 75 % podatku od kwoty tych 'nieujawnionych dochodów'. Ona nawet nie miała pojęcia, że to powinna gdziekolwiek wykazywać. Masakra.
Z kolei jak taką sprzedaż wykaże się w rocznym zeznaniu podatkowym, to i tak sprawdzą czy to aby na pewno cała kwota.[/QUOTE]Urocza kobieta

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[2f6abb6d3878858271ffdb3efd65c95d1f4fde9b_623d0cb3af0b6]

[1=a240a5cdc9601fd61cd3ffc 006c0fc885123340f_657b970 2b0d25;88864425]Nie chcę siać defetyzmu, ale kiedyś jakaś franca na makijażowym forum zakapowała do US na inną wizażankę, która sprzedawała swoje niepotrzebne/też używane kosmetyki na allegro. Przetrzepali jej i mężowi konto na sześć lat do tyłu i naliczyli bodajże 75 % podatku od kwoty tych 'nieujawnionych dochodów'. Ona nawet nie miała pojęcia, że to powinna gdziekolwiek wykazywać. Masakra.
Z kolei jak taką sprzedaż wykaże się w rocznym zeznaniu podatkowym, to i tak sprawdzą czy to aby na pewno cała kwota.[/QUOTE]


Pamiętam, ale to chyba nie chodziło o sprzedaż używanych kosmetyków, tylko ta osoba robiła zbiorcze zamówienia wizażowe i przyjmowała wpłaty. Przykra sprawa, bo ją to sporo nerwów kosztowało i pieniędzy chyba też.

Ale z tego co się orientuję, rzeczy używane i posiadane powyżej pół roku można sprzedawać bez podatku?

[marie89]

Ten wątek idealnie do mnie pasuje.. Parę dni temu robiłam porządki w szafach (mojej, męża i dzieciakow). Cześć rzeczy wyrzuciłam, cześć oddam potrzebującym. Najwięcej jednak mam zamiar oddać zabawek. Moje dzieci mają wszystko a i tak bawią się paroma rzeczami 🤦
Ubrań w szafie mam mało, nie cierpię zakupów odzieżowych bo mnie męczą. Za to mój mąż uwielbia wszelkie gadżety, które użyje np raz, a potem leżą i zbierają kurz. Dlatego zapowiedziałam że koniec z kupowaniem rzeczy, które są nam totalnie zbędne bo zaśmiecają nam dom i uszczuplają niepotrzebnie budżet.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[a240a5cdc9601fd61cd3ffc006c0fc885123340f_657b9702b0d25]

[1=2f6abb6d3878858271ffdb3 efd65c95d1f4fde9b_623d0cb 3af0b6;88864582]Pamiętam, ale to chyba nie chodziło o sprzedaż używanych kosmetyków, tylko ta osoba robiła zbiorcze zamówienia wizażowe i przyjmowała wpłaty. Przykra sprawa, bo ją to sporo nerwów kosztowało i pieniędzy chyba też.
[/QUOTE]


Tak, jeszcze jakieś zbiorcze zamówienia robiła w sklepie internetowym, dziewczyny wpłacały jej na konto kasę (zwracały jej za zakupy to co wyłożyła), a US też jej to uznał za dochód do opodatkowania
Pamiętam tę sprawę, bo byłam w mocnym szoku jak można komuś zaszkodzić zupełnie nieświadomie (robiąc wspólne zakupy), albo świadomie kapując na kogoś do skarbówki.



[1=2f6abb6d3878858271ffdb3 efd65c95d1f4fde9b_623d0cb 3af0b6;88864582]
Ale z tego co się orientuję, rzeczy używane i posiadane powyżej pół roku można sprzedawać bez podatku?[/QUOTE]


Nie znam się dokładnie na tym, ale znaczenie ma też chyba ile i jak często się sprzedaje, bo jak regularnie, to robią z tego ciągłą sprzedaż i już inne zasady wchodzą.
Ale nie chcę Cię straszyć, tylko ostrzegam. A teraz to społeczeństwo tak spsiało, kapusiów porobiło się na kopy, strach stare gacie na allegro wystawić.

[Ifinick]

[1=a240a5cdc9601fd61cd3ffc 006c0fc885123340f_657b970 2b0d25;88864689A teraz to społeczeństwo tak spsiało, kapusiów porobiło się na kopy, strach stare gacie na allegro wystawić.[/QUOTE]
Nie trzeba kapusiów - idzie nowe

Sztuczna inteligencja jest szeroko wykorzystywana w sektorze publicznym przez administracje podatkowe

https://cyfrowa.rp.pl/opinie/65679-j...wiata-podatkow

[2f6abb6d3878858271ffdb3efd65c95d1f4fde9b_623d0cb3af0b6]

[1=a240a5cdc9601fd61cd3ffc 006c0fc885123340f_657b970 2b0d25;88864689]Tak, jeszcze jakieś zbiorcze zamówienia robiła w sklepie internetowym, dziewczyny wpłacały jej na konto kasę (zwracały jej za zakupy to co wyłożyła), a US też jej to uznał za dochód do opodatkowania
Pamiętam tę sprawę, bo byłam w mocnym szoku jak można komuś zaszkodzić zupełnie nieświadomie (robiąc wspólne zakupy), albo świadomie kapując na kogoś do skarbówki. [/QUOTE]

Tak, o tej samej osobie mówimy.

Nie znam się dokładnie na tym, ale znaczenie ma też chyba ile i jak często się sprzedaje, bo jak regularnie, to robią z tego ciągłą sprzedaż i już inne zasady wchodzą.
Ale nie chcę Cię straszyć, tylko ostrzegam. A teraz to społeczeństwo tak spsiało, kapusiów porobiło się na kopy, strach stare gacie na allegro wystawić.

Zbieram paragony od 2010 roku, więc w razie W mogę udowodnić ile dany ciuch ma lat. A co jeśli sprzedaję go ze stratą?

Na szczęście jest też działalność nierejestrowana - przychód miesięczny nie może przekroczyć połowy minimalnego wynagrodzenia czyli 1400 zł na chwilę obecną. Wystarczy prowadzić ewidencję sprzedaży. No problem.

[_medianoche]

Jestem i ja Nie wydaję pieniędzy oprócz żywności, subskrypcji Spotify / Netflix i płacenia rachunków. Wyjątkiem są prezenty, jak gdzieś idę albo ktoś ma urodziny.

-Szafa się ledwo co domyka. Nie potrzebuję żadnych ubrań. Od teraz zasada "30 / 60 / 90 razy". Zanim kupisz ubranie, zastanów się czy założysz je 60 razy. Będziesz miała na sobie tę sukienkę 60 razy w przeciągu roku / półtora? Jak nie, to nie kupuj.

-Zrobiłam sobie listę na Pintereście. Z ostatnio kupionymi ubraniami (od początku pandemii). Trzydzieści ciuchów przybyło. Oddałam parę, ale więcej przybyło, niż ubyło. Wkręciłam się w modę z lat pięćdziesiątych podczas pandemii i oszalałam z zakupami

-Jestem uzależniona od kosmetyków do pielęgnacji. Kilkakrotnie robiłam "fałszywe" zakupy online. Wrzucałam kosmetyki do koszyka i one sobie tam siedziały tygodniami. Promocje minęły, nie kupiłam nic. I nie potrzebuję. Zużywam, co mam. A mam pokaźną kolekcję. Jedno serum zużywam w dwa miesiące. Nie muszę robić z domu magazynu drogerii.

-Skończyły mi się perfumy. Jedne z moich ulubionych. Nie kupiłam nowego flakonu. Kilkanaście innych zapachów stoi sobie na szafce i czeka na zużycie. Zużycie całej butelki zajmuje mi dwa lata.

Przestałam subskrybować Newslettery, żeby mnie nie korciło z promocjami, voucherami itd.

Trzymajcie się, dziewczyny. To nie jest takie proste, jak się wydaje. Powiedzieć mi "nie kupuj", to jak powiedzieć palaczowi "zabieram ci fajki i od dziś nie palisz".

[Koyanskaya]

Leżę i kwiczę.
Mój największy problem to nie kosmetyki, a kupowanie głupot pt McDonald, kawa itp.
Nie będziemy sobie z rodziną tego odmawiać, ale ogranicHmy do jednego razu na dwa tyg.
Dzisiaj było dosłownie wszystko, ale jakoś nie mam wyrzutów sumienia, bo ostatni raz był trzy tyg temu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[chimay]

Napisane przez _medianoche

Przestałam subskrybować Newslettery, żeby mnie nie korciło z promocjami, voucherami itd.

Ja dodatkowo wylogowuję się ze stron, apek (ewentualnie usuwam apki). Bo wiele z moich zakupów wynikało z kompulsywnego otwierania ich. Jak miałam trochę czasu do zmitrężenia np w komunikacji miejskie, to hyc na ulubione strony i zawsze się coś znalazło.

[_medianoche]

Napisane przez Koyanskaya

Leżę i kwiczę.
Mój największy problem to nie kosmetyki, a kupowanie głupot pt McDonald, kawa itp.
Nie będziemy sobie z rodziną tego odmawiać, ale ogranicHmy do jednego razu na dwa tyg.
Dzisiaj było dosłownie wszystko, ale jakoś nie mam wyrzutów sumienia, bo ostatni raz był trzy tyg temu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Z jedzeniem na wynos akurat nie mam problemu. Mówię sobie, że dzisiejszy obiad na wynos ma równowartość zakupów na parę dni. I to mnie zniechęca do kupowania na wynos.

---------- Dopisano o 13:03 ---------- Poprzedni post napisano o 12:58 ----------

Napisane przez chimay

Ja dodatkowo wylogowuję się ze stron, apek (ewentualnie usuwam apki). Bo wiele z moich zakupów wynikało z kompulsywnego otwierania ich. Jak miałam trochę czasu do zmitrężenia np w komunikacji miejskie, to hyc na ulubione strony i zawsze się coś znalazło.

Ostatnio sobie zrobiłam fałszywe zakupy za 60 euro. Leżą w koszyku, w sklepie online. Chciałam jedną rzecz, ale są promocje (zawsze się znajdą) i z jednej rzeczy zrobiło się kilka. Wykańczam cztery maski do włosów, a chcę testować kolejne. Straszne to.

Z kosmetykami pielęgnacyjnymi jestem jak chomiczek, zawsze chcę mieć zapasy. A ich nie potrzebuję. Zanim zużyję, co mam, zapasy się przeterminują. Nie raz mi się zdarzyło wyrzucić jakiś krem albo balsam, bo był grubo po terminie, a zalegał w szafce, bo kupiłam "na zapas". Już tak nie robię.

[chimay]

Napisane przez _medianoche

Z kosmetykami pielęgnacyjnymi jestem jak chomiczek, zawsze chcę mieć zapasy. A ich nie potrzebuję. Zanim zużyję, co mam, zapasy się przeterminują. Nie raz mi się zdarzyło wyrzucić jakiś krem albo balsam, bo był grubo po terminie, a zalegał w szafce, bo kupiłam "na zapas". Już tak nie robię.

To u mnie to na szczęście minęło, ale niestety nie mam żadnej dobrej rady, bo minęło mi samo. Chyba po prostu zmęczenie tematem. Teraz robię zapasy, ale też potem długo nie kupuję, a kiedyś miałam stałą miesięczna kwotę na kosmetyki (100 euro), która zresztą często przekraczałam.

[_medianoche]

Napisane przez chimay

To u mnie to na szczęście minęło, ale niestety nie mam żadnej dobrej rady, bo minęło mi samo. Chyba po prostu zmęczenie tematem. Teraz robię zapasy, ale też potem długo nie kupuję, a kiedyś miałam stałą miesięczna kwotę na kosmetyki (100 euro), która zresztą często przekraczałam.

Mnie przeszło po tym, jak wyrzuciłam drogi krem, który się przeterminował, zanim go otworzyłam. Szkoda mi było bardzo.

Miesięcznej kwoty nie mam, bo bym ją przekroczyła. Po prostu nie kupuję. Serum zużywam dwa miesiące, duże opakowanie esencji trzy miesiące. Nie potrzebuję robić zapasów.

Jedyne zapasy, które muszę mieć to podpaski

[chimay]

Napisane przez _medianoche

Nie potrzebuję robić zapasów.

Jedyne zapasy, które muszę mieć to podpaski

Ja robię zapasy, bo zamawiam spoza DE. Nie opłaca się ściągać po jednej rzeczy z Honkkongu czy nawet z Francji, za każdym razem płacąc za wysyłkę. Robię większe zamówienie raz na pół roku i potem mam spokój. Tak samo jak jestem z rzadka w Polsce, to też się obkupuję. Właśnie dlatego, że jestem tam rzadko.

[2f6abb6d3878858271ffdb3efd65c95d1f4fde9b_623d0cb3af0b6]

Ja się przyznam, że jestem chora na głowę jeśli chodzi o masła do ciała The Body Shop - w trakcie lockdownu były fajne promocje, więc mam w zapasie 11 masełek i 5 żeli pod prysznic. A jeszcze jedno masło sprzedałam, a jeden zestaw masło+żel dałam w prezencie...

[chimay]

[1=2f6abb6d3878858271ffdb3 efd65c95d1f4fde9b_623d0cb 3af0b6;88865461]Ja się przyznam, że jestem chora na głowę jeśli chodzi o masła do ciała The Body Shop - w trakcie lockdownu były fajne promocje, więc mam w zapasie 11 masełek i 5 żeli pod prysznic. A jeszcze jedno masło sprzedałam, a jeden zestaw masło+żel dałam w prezencie...[/QUOTE]

Kiedyś je lubiłam, ale z czasem mi się poprzestawiało i zrobiłam się nadwrażliwa węchowo. Okropnie mnie męczą te zapachy i przez to marka stała się dla mnie kompletnie nieatrakcyjna.

[_medianoche]

Napisane przez chimay

Ja robię zapasy, bo zamawiam spoza DE. Nie opłaca się ściągać po jednej rzeczy z Honkkongu czy nawet z Francji, za każdym razem płacąc za wysyłkę. Robię większe zamówienie raz na pół roku i potem mam spokój. Tak samo jak jestem z rzadka w Polsce, to też się obkupuję. Właśnie dlatego, że jestem tam rzadko.

Standardowo zamawiam z Korei dużą paczkę, raz na pół roku. Ale u mnie się na jednym zamówieniu nie kończy. Wszystko chcę. Zamówię np. 4 duże esencje, kilka różnych serum, kremów pod oczy itd. To mi starcza na pół roku. I zanim to wszystko zużyję, chcę przetestować inne kosmetyki i robię kolejne zamówienie. I tak w kółko, od lat. To nie są "zapasy" tylko zabawy w magazyn kosmetyczny. Nie robię zapasów, tylko chomikuję. Rok temu miałam trzy półki w szafie zawalone kosmetykami. Teraz jest jedna.

Dałam sobie siana. Ostatnie zamówienie robiłam w czerwcu. Żadnych paczek, dopóki nie wykończę wszystkiego, do ostatniej kropelki.

Podczas pandemii tak dużo zamawiałam ubrań i kosmetyków, że kurierzy mnie rozpoznawali, wiedzieli, kiedy jestem w domu, nawet smsy wysyłali, że wiedzą, że mnie nie będzie o tej i o tej, ale zostawią mi paczkę u sąsiadki itd. Jak kurier traktuje cię jako stałego klienta, to znaczy, że jest źle.

---------- Dopisano o 14:19 ---------- Poprzedni post napisano o 14:12 ----------

[1=2f6abb6d3878858271ffdb3 efd65c95d1f4fde9b_623d0cb 3af0b6;88865461]Ja się przyznam, że jestem chora na głowę jeśli chodzi o masła do ciała The Body Shop - w trakcie lockdownu były fajne promocje, więc mam w zapasie 11 masełek i 5 żeli pod prysznic. A jeszcze jedno masło sprzedałam, a jeden zestaw masło+żel dałam w prezencie...[/QUOTE]

Mam tak z szamponami, maskami do włosów, żelami pod prysznic, balsamami itd. Jak mi odbijało na promocjach, to brałam dużo i potem mało się nie połamałam, dźwigając to do domu. I dalej zużywam kolekcję, zakupioną podczas pierwszego lockdownu. Wielka torba, pełna balsamów i odżywek się zmniejszyła o połowę.

Przestałam się oglądać za promocjami. Takie zwierzęce rzucanie się na wszystko, bo bierz, bierz, potem nie będzie. Zanim zużyję jeden duży balsam, minie trochę czasu i wtedy będą kolejne promocje itd.

[2f6abb6d3878858271ffdb3efd65c95d1f4fde9b_623d0cb3af0b6]

Napisane przez chimay

Kiedyś je lubiłam, ale z czasem mi się poprzestawiało i zrobiłam się nadwrażliwa węchowo. Okropnie mnie męczą te zapachy i przez to marka stała się dla mnie kompletnie nieatrakcyjna.

Ja przez te promocje polubiłam serię Spa of the World. Zapachy mają delikatniejsze i takie bardziej, nie wiem jak to określić - szlachetne? Ale jedno masło kosztuje 109 zł, na promocji wyszło mi po 55 zł, więc dobry deal. Nie wiem co zrobię jak ich zapas mi się skończy...

[_medianoche]

Mawis, a zużyjesz to, zanim się przeterminują?

U mnie balsamy schodzą wolno. Zużywam teraz limonkowy od Soap & Glory i jestem dopiero w połowie. Używam dwa razy dziennie, a mam wrażenie, że on się nie kończy.

[2f6abb6d3878858271ffdb3efd65c95d1f4fde9b_623d0cb3af0b6]

Napisane przez _medianoche

Mawis, a zużyjesz to, zanim się przeterminują?

U mnie balsamy schodzą wolno. Zużywam teraz limonkowy od Soap & Glory i jestem dopiero w połowie. Używam dwa razy dziennie, a mam wrażenie, że on się nie kończy.

spokojnie, ja mam jedno masło mniej więcej na miesiąc

[tinque]

Promocje o których mówicie to samo zło. Sama kiedyś chodziłam na pięćdziesiątki i kupowałam dużo więcej niż potrzebowałam. Nowy tusz, mimo że stary jeszcze jest, nowa paletka, bo ma inne odcienie niż te które w domu mam i zrobiło się ich bardzo dużo. Odkąd przyszedł covid i ho zaczęłam chodzić do drogerii tylko jak coś potrzebuję, nie patrząc na promocje. Nagle wydaję na kosmetyki dużo mniej niż wtedy kupując okazyjnie, ilość kosmetyków też się z dnia na dzień zmniejsza.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[_medianoche]

[1=2f6abb6d3878858271ffdb3 efd65c95d1f4fde9b_623d0cb 3af0b6;88865526]spokojnie, ja mam jedno masło mniej więcej na miesiąc[/QUOTE]

Eeee, ten mój balsam ma 500ml, a ja się zastanawiam, czemu go tak mało ubywa

To mam chyba tak samo, jak ty. Jeden balsam na miesiąc.

---------- Dopisano o 15:50 ---------- Poprzedni post napisano o 15:47 ----------

Napisane przez tinque

Promocje o których mówicie to samo zło. Sama kiedyś chodziłam na pięćdziesiątki i kupowałam dużo więcej niż potrzebowałam. Nowy tusz, mimo że stary jeszcze jest, nowa paletka, bo ma inne odcienie niż te które w domu mam i zrobiło się ich bardzo dużo. Odkąd przyszedł covid i ho zaczęłam chodzić do drogerii tylko jak coś potrzebuję, nie patrząc na promocje. Nagle wydaję na kosmetyki dużo mniej niż wtedy kupując okazyjnie, ilość kosmetyków też się z dnia na dzień zmniejsza.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dlatego warto się też wypisać z tych wszystkich Newsletterów i promocji online. Co chwilę dostawałam maile z voucherami, wyprzedażami itd. Jak nie dostaję, to nie kupuję. Jak się raz kliknie w ten email, to potem siedzisz 20 minut i przeglądasz ofertę drogerii.

[_medianoche]

Ktoś wcześniej pisał, że mu się ubrania szybko nudzą i dlatego ciągle kupował nowe.

Swojego czasu odbiła mi szajba na punkcie dark florals / motywów z ciemnymi kwiatami. Np. czarna sukienka w bordowe kwiaty itd. I tak dużo uzbierałam, że połowa mojej szafy jest w motywach ciemnych kwiatów. Aż mi się znudziły. I długo w nich nie chodziłam.

Dlatego lepiej postawić na jednokolorowe ubrania, "czyste", bez żadnych wzorów. Czerwoną sukienkę można inaczej wystylizować. Pobawić się z szalikami, apaszkami, paskami, biżuterią, marynarkami itd.

A jak ma się dużo wzorzystych ubrań, to one się często nudzą.