Panny Młode 2021 cz. II

[kolorowa90]

Zalezy ile chcecie mieć gosci jak 200 to mysle ze w tym roku takie wesela sie nie odbędą...u nas z ok 40 osobami nie było problemu bo wiata jest na 80, w ostateczności podpiszemy dwie umowy na mloda 25 osob i na młodego 25...dokladnie jeśli przekładacie 1 raz to żaden problem...u mnie juz to nie wchodzi w grę bo nie chcemy tego ciągnąć w nieskończoność i nie widzi mi się angażowanie gosci w tygodniu, bo mamy wiekszosc osob które mają ponad 200km do przejechania...My postawiliśmy na znajomych głównie i watpie ze ktos bedzie bral 2 dni wolnego na moje wesele

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[LiviaVe]

U nas jest 60 kilka osób, które potwierdziły termin majowy.
Nie wiem czy w tym roku puszczą na 150 osób. Powyżej tej liczby nie ma szans raczej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[lady isss]

Skończyłam obdzwaniaj gości. Przedstawiłam sprawę i wszyscy zadowoleni z takiego rozwiązania. Jeśli nie uda się we wrześniu to wesela po prostu nie robimy wgl. Nie usłyszałam, że po co, że bez sensu... Każdy mówi, że chętnie przyjdą na wesele jeśli będzie w innym terminie i nie widzą problemu. Także co... Za tydzień ślub, a za pół roku wesele haha. Ogólnie chcieliśmy szybciej i pewnie dałoby radę, ale też mamy gości z zagranicy i no nie sądzę, że np w czerwcu przyjadą po raz drugi. A! I jak będę miała chwilę to pokaże wam to miejsce ale wreszcie muszę się przebrać z piżamy i złożyć łóżko

Wysłane z mojego Redmi Note 8T przy użyciu Tapatalka

[_Poli_]

Napisane przez raspberry21

W końcu witam się jako żona!
Wróciliśmy do siebie dopiero wczoraj wieczorem świadek Tż też wyjechał ode mnie z domu dopiero wczoraj rano Było super, cieszę się, że jesteśmy już po! Już nie sprawdzam tych danych o pandemi, nie oglądam konferencji i w końcu jest pusta głowa Chociaż za 3 tyg (?) już puszczają wesela i pewnie byśmy się dogadali z salą ale nie żałujemy, że nie przekładaliśmy itp.
Od początku
Ja pojechałam do siebie do domu w czwartek i do soboty było tyle roboty, cały czas coś się robiło. Tż ze świadkiem przyjechali w piątek. Byli też moi kuzyni, siostry i w piątek już sobie piwkowalismy do dmuchania balonów. Stresu ZERO. W sobotę rano obudziłam się trochę zdenerwowana ale pojechałam do fryzjerki i było już ok jak się już wymalowałam i ubrałam, fotograf wymyślił, że Tż będzie stał w ogrodzie a ja mam do niego podejść.. Wychodząc z pokoju się poryczałam myślałam, że się nie uspokój, masakra. Później błogosławieństwo, jakieś zdjęcia przy aucie i pojechaliśmy do kościoła. W kościele było dość sporo osób. Zanim doszliśmy do ołtarza (wchodziliśmy razem) to się znów trochę popłakałam. Przysięga wyszła dobrze, chociaż znajomi mówili, że mi drżał głos ale cieszę się, że się nie zacięłam albo nie rozpłakałam znowu
Życzenia pod kościołem. Na szczęście w sobotę tak wypogodziło! Zero deszczu, wyszło słońce. Jedynie wiało trochę ale to nic Z życzeniami zeszło chwilę a później już była ciężka logistyka. Bo robiliśmy małe przyjęcie a raczej imprezkę (większość znajomych) w takim domku w lesie.
Były oczywiście niedociągnięcia, zapomnieliśmy z domu zawieszek na wódkę, które sami robiliśmy (tata później po nie pojechał), zapomnieliśmy wziąć toper na tort. Ale w ogóle się tym nie przejmowałam jedynie się zdenerwowaliśmy trochę jak zobaczyliśmy przy stole, że nie ma chrzestnego Tż. Nie przyjechali do kościoła i nic nie dali znać. A my tam stoły układaliśmy żeby jak najwięcej osób się zmieściło itp i mogli zadzwonić, że coś im wypadło i zaprosilibyśmy na ich miejsce kogoś innego. No ale już trudno 🤷♀️ Za to mieliśmy miłą niespodziankę - już w trakcie imprezy przyjechał trener Tż z piłki z kolegami. My tańczymy a tam nagle oni mega niespodzianka szczególnie dla Tż. Była przemowa od trenera, dostaliśmy koszulki z nazwą ich klubu i naszymi imionami i mieliśmy w nich zatańczyć
Impreza trwała jakoś do 5 chyba. My tam zostawaliśmy na noc z 4 znajomych (w tym świadek Tż). Ja wstałam chyba już o 9, poszłam się umyć i zaczęłam sprzątać tą sale. A o 14 przyszli jeszcze inni goście i imprezka trwała dalej

Był stres z robieniem przyjęcia ale domek jest dosłownie w lesie, nie ma tam drogi asfaltowej itp, nie ma domów więc nikt tam nie jeździ. Wszystko się udało i to mega!! Cieszę się, ze juz po wszystkim i że mogliśmy się pobawić z najbliższymi znajomymi. A dla reszty rodziny zrobimy coś w domu
Nie wiem co jeszcze pisać, jak chcecie coś konkretnego wiedzieć to pytajcie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Brzmi fantastycznie, ogromne gratulacje 🥰

Napisane przez LiviaVe

Ciri, ja się właśnie dowiedziałam od narzeczonego, że sala jednak teraz ma problem z namiotem, bo muchy, bo ostygnie, bo kij wie co. I że dzwoniła do nich policja, że od daty ślubów plenerowych będą robić kontrolę z sanepidem.

Nie wiem jak to się stało, ale chyba wszystkie usługi mamy wolne na 10 czerwca razem z inną salą i choć, 15 minut temu, chciałam zrezygnować z wesela, to na 90% przekładamy na czwartek 10.06. oczywiście nie podoba mi się, że to czwartek, ale pozostały już tylko środy...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ale to Boże ciało więc i tak każdy ma wolne Więc jest to o wiele lepsza opcja niż zwykły czwartek. Super że udało wam się coś tam szybko ustalić.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[LiviaVe]

Boże ciało jest tydzień wcześniej :/

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[leille]

Napisane przez raspberry21

W końcu witam się jako żona!
Wróciliśmy do siebie dopiero wczoraj wieczorem świadek Tż też wyjechał ode mnie z domu dopiero wczoraj rano Było super, cieszę się, że jesteśmy już po! Już nie sprawdzam tych danych o pandemi, nie oglądam konferencji i w końcu jest pusta głowa Chociaż za 3 tyg (?) już puszczają wesela i pewnie byśmy się dogadali z salą ale nie żałujemy, że nie przekładaliśmy itp.
Od początku
Ja pojechałam do siebie do domu w czwartek i do soboty było tyle roboty, cały czas coś się robiło. Tż ze świadkiem przyjechali w piątek. Byli też moi kuzyni, siostry i w piątek już sobie piwkowalismy do dmuchania balonów. Stresu ZERO. W sobotę rano obudziłam się trochę zdenerwowana ale pojechałam do fryzjerki i było już ok jak się już wymalowałam i ubrałam, fotograf wymyślił, że Tż będzie stał w ogrodzie a ja mam do niego podejść.. Wychodząc z pokoju się poryczałam myślałam, że się nie uspokój, masakra. Później błogosławieństwo, jakieś zdjęcia przy aucie i pojechaliśmy do kościoła. W kościele było dość sporo osób. Zanim doszliśmy do ołtarza (wchodziliśmy razem) to się znów trochę popłakałam. Przysięga wyszła dobrze, chociaż znajomi mówili, że mi drżał głos ale cieszę się, że się nie zacięłam albo nie rozpłakałam znowu
Życzenia pod kościołem. Na szczęście w sobotę tak wypogodziło! Zero deszczu, wyszło słońce. Jedynie wiało trochę ale to nic Z życzeniami zeszło chwilę a później już była ciężka logistyka. Bo robiliśmy małe przyjęcie a raczej imprezkę (większość znajomych) w takim domku w lesie.
Były oczywiście niedociągnięcia, zapomnieliśmy z domu zawieszek na wódkę, które sami robiliśmy (tata później po nie pojechał), zapomnieliśmy wziąć toper na tort. Ale w ogóle się tym nie przejmowałam jedynie się zdenerwowaliśmy trochę jak zobaczyliśmy przy stole, że nie ma chrzestnego Tż. Nie przyjechali do kościoła i nic nie dali znać. A my tam stoły układaliśmy żeby jak najwięcej osób się zmieściło itp i mogli zadzwonić, że coś im wypadło i zaprosilibyśmy na ich miejsce kogoś innego. No ale już trudno 🤷♀️ Za to mieliśmy miłą niespodziankę - już w trakcie imprezy przyjechał trener Tż z piłki z kolegami. My tańczymy a tam nagle oni mega niespodzianka szczególnie dla Tż. Była przemowa od trenera, dostaliśmy koszulki z nazwą ich klubu i naszymi imionami i mieliśmy w nich zatańczyć
Impreza trwała jakoś do 5 chyba. My tam zostawaliśmy na noc z 4 znajomych (w tym świadek Tż). Ja wstałam chyba już o 9, poszłam się umyć i zaczęłam sprzątać tą sale. A o 14 przyszli jeszcze inni goście i imprezka trwała dalej

Był stres z robieniem przyjęcia ale domek jest dosłownie w lesie, nie ma tam drogi asfaltowej itp, nie ma domów więc nikt tam nie jeździ. Wszystko się udało i to mega!! Cieszę się, ze juz po wszystkim i że mogliśmy się pobawić z najbliższymi znajomymi. A dla reszty rodziny zrobimy coś w domu
Nie wiem co jeszcze pisać, jak chcecie coś konkretnego wiedzieć to pytajcie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Cieszę się, że było tak super! gratulacje i życzę Wam wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia

Napisane przez Lottie69

Szukam ogółem czółenek na słupku i od niej mi się pojawiły.


Myślę o jednych lub drugich:
1)różowe

2) beżowe


//edit
No mogę sobie myśleć o różowych, tylko rozmiaru nie ma już, nieźle

Obie pary piękne widzę, że materiał ten sam jak w moich, taka skórka zamszowa, ładnie to wygląda na żywo skoro nie ma rozmiaru różowych to bierz beżowe, które byś nie wybrała to dobrze

Napisane przez e m o c j a

Gratuluję!
Ja dużo zamówiłam z Anna Field, tylko niższych obcasów szukałam niż Twoje co wysłałaś, tak na 7 cm Niestety żadne ostatecznie mi nie podpasowały, tak samo Kotyle też nie, mam za wąską stopę A wydawała mi się normalna Ta Anna Field ma piękne buty, na żywo naprawdę spoko jest ten zamsz, i słupek mega stabilny Chociaż zastanawiam się, jak taki jasny zamsz będzie wyglądać, jak jakiś wujek podepcze w tańcu
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A ja mam właśnie wąską stopę i mam dwie pary butów na niskim obcasie od Anna Field i są idealne i właśnie mi to się one jakieś wąskie wydają, ale może to zależy od modelu

[savior_]

A moja menadżerka sali stwierdziła, że nie otrzymała moich dwóch maili. Gdybym do niej nie zadzwoniła to cisza kompletna. Rozmowa za wiele nie wniosła. Nic nie zrobią póki nie będą mieć rozporządzenia na biurku odnośnie obostrzeń i wesel bo ponoć sprzeczne informacje są. Zasugerowała, że mogliby zrobić wesele w niestandardowej formie czyli bez muzyki nawet dla 40 osób wewnątrz, bo co to za różnica '25 czy 40, kara taka sama...' Bo chcieliby zrobić wewnątrz. A podawali wczoraj, że na zewnątrz. Robi ze mnie idiotkę, która nie ogląda🤣 Chyba, że zauważyłyście, aby mówili coś o komuniach wewnątrz do 25 osób od 15 maja? Bo ja nic takiego nie widziałam i nie słyszałam. Mówiła, że musi porozmawiać z szefostwem... Masakra.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[_Poli_]

Napisane przez LiviaVe

Boże ciało jest tydzień wcześniej :/

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

O matko... faktycznie, przepraszam

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Lottie69]

Napisane przez e m o c j a

Ja dużo zamówiłam z Anna Field, tylko niższych obcasów szukałam niż Twoje co wysłałaś, tak na 7 cm Niestety żadne ostatecznie mi nie podpasowały, tak samo Kotyle też nie, mam za wąską stopę A wydawała mi się normalna Ta Anna Field ma piękne buty, na żywo naprawdę spoko jest ten zamsz, i słupek mega stabilny Chociaż zastanawiam się, jak taki jasny zamsz będzie wyglądać, jak jakiś wujek podepcze w tańcu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja mam znowu wysokie podbicie, a nie ma silikonowych podkładek na samo podbicie
Plan jest taki, że po majówce jadę ostatni raz na wycieczkę deichman+ccc, jak nic nie znajdę, to zamawiam te od Anny Field, a jak nie, to widziałam jedne ładne kotyle (tylko za chyba 300zł )


Zaimpregnuję ten zamsz dwa razy, to nie będzie tak mocno widać, jak ktoś nadepnie.

Napisane przez leille

Obie pary piękne widzę, że materiał ten sam jak w moich, taka skórka zamszowa, ładnie to wygląda na żywo skoro nie ma rozmiaru różowych to bierz beżowe, które byś nie wybrała to dobrze



A ja mam właśnie wąską stopę i mam dwie pary butów na niskim obcasie od Anna Field i są idealne i właśnie mi to się one jakieś wąskie wydają, ale może to zależy od modelu

Tak, zamsz ślicznie wygląda, póki się go nie ubrudzi i nie wyczyści, wtedy już taki smutny się robi. Buty do chodzenia po parkietach tylko

[kapsw]

Ja będę mieć złote Kotyle na niskim obcasie - nic innego nie mogłam znaleźć o obcasie max 6 cm. I na przebranie buty-marzenie od Moniki Kamińskiej, koniakowe Audrey. Nawet nie wiem, czy będą potrzebne mi buty na przebranie przy niskich głównych, ślub po prostu uzasadnia ten wydatek.

Z zamszem prawda, jedyne co mi się sprawdza to zamszowe czarne kozaki/botki. Wszystko co jest w innych kolorach turbo się brudzi, a doczyścić ciężko.

[Kat_wisz]

Napisane przez raspberry21

W końcu witam się jako żona!
Wróciliśmy do siebie dopiero wczoraj wieczorem świadek Tż też wyjechał ode mnie z domu dopiero wczoraj rano Było super, cieszę się, że jesteśmy już po! Już nie sprawdzam tych danych o pandemi, nie oglądam konferencji i w końcu jest pusta głowa Chociaż za 3 tyg (?) już puszczają wesela i pewnie byśmy się dogadali z salą ale nie żałujemy, że nie przekładaliśmy itp.
Od początku
Ja pojechałam do siebie do domu w czwartek i do soboty było tyle roboty, cały czas coś się robiło. Tż ze świadkiem przyjechali w piątek. Byli też moi kuzyni, siostry i w piątek już sobie piwkowalismy do dmuchania balonów. Stresu ZERO. W sobotę rano obudziłam się trochę zdenerwowana ale pojechałam do fryzjerki i było już ok jak się już wymalowałam i ubrałam, fotograf wymyślił, że Tż będzie stał w ogrodzie a ja mam do niego podejść.. Wychodząc z pokoju się poryczałam myślałam, że się nie uspokój, masakra. Później błogosławieństwo, jakieś zdjęcia przy aucie i pojechaliśmy do kościoła. W kościele było dość sporo osób. Zanim doszliśmy do ołtarza (wchodziliśmy razem) to się znów trochę popłakałam. Przysięga wyszła dobrze, chociaż znajomi mówili, że mi drżał głos ale cieszę się, że się nie zacięłam albo nie rozpłakałam znowu
Życzenia pod kościołem. Na szczęście w sobotę tak wypogodziło! Zero deszczu, wyszło słońce. Jedynie wiało trochę ale to nic Z życzeniami zeszło chwilę a później już była ciężka logistyka. Bo robiliśmy małe przyjęcie a raczej imprezkę (większość znajomych) w takim domku w lesie.
Były oczywiście niedociągnięcia, zapomnieliśmy z domu zawieszek na wódkę, które sami robiliśmy (tata później po nie pojechał), zapomnieliśmy wziąć toper na tort. Ale w ogóle się tym nie przejmowałam jedynie się zdenerwowaliśmy trochę jak zobaczyliśmy przy stole, że nie ma chrzestnego Tż. Nie przyjechali do kościoła i nic nie dali znać. A my tam stoły układaliśmy żeby jak najwięcej osób się zmieściło itp i mogli zadzwonić, że coś im wypadło i zaprosilibyśmy na ich miejsce kogoś innego. No ale już trudno 🤷♀️ Za to mieliśmy miłą niespodziankę - już w trakcie imprezy przyjechał trener Tż z piłki z kolegami. My tańczymy a tam nagle oni mega niespodzianka szczególnie dla Tż. Była przemowa od trenera, dostaliśmy koszulki z nazwą ich klubu i naszymi imionami i mieliśmy w nich zatańczyć
Impreza trwała jakoś do 5 chyba. My tam zostawaliśmy na noc z 4 znajomych (w tym świadek Tż). Ja wstałam chyba już o 9, poszłam się umyć i zaczęłam sprzątać tą sale. A o 14 przyszli jeszcze inni goście i imprezka trwała dalej

Był stres z robieniem przyjęcia ale domek jest dosłownie w lesie, nie ma tam drogi asfaltowej itp, nie ma domów więc nikt tam nie jeździ. Wszystko się udało i to mega!! Cieszę się, ze juz po wszystkim i że mogliśmy się pobawić z najbliższymi znajomymi. A dla reszty rodziny zrobimy coś w domu
Nie wiem co jeszcze pisać, jak chcecie coś konkretnego wiedzieć to pytajcie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Gratulacje brzmi pięknie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 18:44 ---------- Poprzedni post napisano o 18:43 ----------

Napisane przez lady isss

Gratuluję kolejnej pani młodej

Podjęliśmy decyzję...

Bierzemy ślub 7.05 jak było ustalone. Po ślubie obiad dla najbliższych, w sobotę luźniejsza impreza. Wesele, a tak naprawdę przyjęcie ślubne przełożyliśmy na 10 września. I Trawiata i dj miękki wolne terminy więc... Myślę, że mimo, że osobno to będzie fajnie, będziemy mogli się pobawić, potańczyć pobyć z bliskimi i jakoś ten dzień uczcić. Jeśli się nie uda to odpuszczamy wesele całkie i nie szukamy kolejnego terminu

Wysłane z mojego Redmi Note 8T przy użyciu Tapatalka

Fajnie że udało wam się wypracować. Jakiś kompromis , będziemy się bawić prawie w jednym czasie my ślubujemy 11 🥰

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[plywok]

ja się chyba zdecyduje na przebranie na te.
https://www.saway.pl/balerinysandaly...JRY4mLiSrAqFME

szukam jeszcze czegoś na słupku, maks 5-6 cm.
chyba się zdecyduje na ten model:
https://brilu.pl/product-pol-11112-L...lena-ecru.html
może ewentualnie złote.

podobają mi się jeszcze takie, ale za wysokie mi będą.
https://brilu.pl/product-pol-10210-P...nia-zlote.html

[Personal_Jesus]

Napisane przez lady isss

Skończyłam obdzwaniaj gości. Przedstawiłam sprawę i wszyscy zadowoleni z takiego rozwiązania. Jeśli nie uda się we wrześniu to wesela po prostu nie robimy wgl. Nie usłyszałam, że po co, że bez sensu... Każdy mówi, że chętnie przyjdą na wesele jeśli będzie w innym terminie i nie widzą problemu. Także co... Za tydzień ślub, a za pół roku wesele haha. Ogólnie chcieliśmy szybciej i pewnie dałoby radę, ale też mamy gości z zagranicy i no nie sądzę, że np w czerwcu przyjadą po raz drugi. A! I jak będę miała chwilę to pokaże wam to miejsce ale wreszcie muszę się przebrać z piżamy i złożyć łóżko

myślę,że goście wiedzą jak jest i przyjmują to z pełnym zrozumieniem, przecież to nie Twoja wina. A tak i oni pobawią się na luzie!

Ja dziś dałam moim rodzicom zaproszenie na pamiątkę, ależ im się podobało

Z innej beczki, dziś mieliśmy spotkanie na budowie, dostaliśmy wszystkie plany, i jesteśmy na 99 % pewni, że wpłacamy 10 tysięcy i robimy rezerwację na bliźniak, 5 minut od obecnego mieszkania, ale z widokiem na las i 14o metrowym ogrodem

[leille]

Napisane przez plywok

ja się chyba zdecyduje na przebranie na te.
https://www.saway.pl/balerinysandaly...JRY4mLiSrAqFME

szukam jeszcze czegoś na słupku, maks 5-6 cm.
chyba się zdecyduje na ten model:
https://brilu.pl/product-pol-11112-L...lena-ecru.html
może ewentualnie złote.

podobają mi się jeszcze takie, ale za wysokie mi będą.
https://brilu.pl/product-pol-10210-P...nia-zlote.html

Te balerinki śliczne

Ja na przebranie będę mieć taki model jaki wstawiłam w załączniku. Buty od Kafka Concept. To są buty, w których czuję się jakbym miała chmurki na stopach. Tego konkretnego koloru nie ma już na stronie, buty tanie nie były, ale kiedyś odłożyłam sobie pieniądze, mam i nie planuję wydawać znowu kasy

[lady isss]

Dobra... Ogarnęłam. Dziś dzień telefonów.

Plan jest taki... Będziemy już mieli na pewno jakieś fotki ze ślubu. Trawiata ma ekran. Przyjaciolka mówi że nagra przysięgę (nie mamy kamerzysty). Na wejście po prostu cofniemy się w czasie. Od wejścia od bramy ustawimy tablice z z hymnem (te, które będą stały w kościele w drodze do ołtarza), a przed rozpoczęciem wesela na tym ekranie puścimy jakiś klip że zdjęciami z przygotowań, kościoła, z przysięga i może fotkami z pleneru. Kilka żeby wprowadzić w klimat. Nie zmieniam nic nie kupuje nowej księgi gości choć nasza jest z datą ślubu. Robimy normalne wesele. Jak suknia będzie ok to po prostu ubiorę suknie ślubną i tyle. Myślę, że plan spoko. Może na początku będzie dziwnie jadąc po prostu na wesele, ale mam nadzieję, że uda się wprowadzić taki klimat, że goście się trochę "cofną w czasie".

Ogólnie moja świadkowa bała się wczoraj do mnie zadzwonić tzn pisała ze mną, ale mówi, że trochę mnie zna i wie że dla mnie to był tak duży stres, że i tak niewiele udało by się ugadac. Druga przyjaciółka dzwoniła najpierw do swiadkowej (no ona jest też psiapsiola) czy ona coś wie ogólnie dobrze, że znają mnie na tyle, że wiedzą że no najlepsze dla mnie w tamtym momencie było to żeby mieć spokój. I faktycznie tego potrzebowałam. Że świadkowa dziś gadałam przez tel, no a ta druga przyjechała po południu i też sypała pomysłami z rękawa co serio w zasadzie pomogło mi jakby pomyśleć jak to wszystko fajnie ograć. Rozmawiałam też z fotografem. To znajomy więc wszystko da się ogarnąć. Mówi, że zobaczy czy ma wolny termin 10 września i przyjedzie mi zrobić foty na weselu jeśli będzie to możliwe. Że nie mam się martwić i jakoś to ogramy nawet jeśli nie będzie mógł być. Bar odwołujemy całkiem. Zamiast tego bierzemy wiejski stół. Mam nadzieję, że Piaskowa da radę zrobić nam catering. Będziemy z nimi gadać po majówce. Wczoraj płakałam. Z bezsilności. Było mi przykro po prostu, bo tak bardzo się staraliśmy. Zresztą wiecie, że walczyłam do końca choć te ostatnie 2-3 tyg to był niepotrzebny stres. Dziś odetchnęłam z ulgą... Naprawdę.

Dziewczyny. Jeśli macie jakieś wątpliwości i macie czas przełożyć wszystko choć miesiąc później, bo nie jesteście pewne - przełóżcie. Albo chociaż spróbujcie.

To nie jest tak, że ja się nie spodziewałam że tak może się stac, ale prawda jest taka, że jeśli no już wiadomo, że "no lipa" to dopiero dochodzi i dopiero wtedy zaczyna być no niefajnie. Wczoraj dzień mojego ślubu stał się zwieńczeniem mojego koszmaru choć wiadomo że ten ślub i tak jest najważniejszy, a nie wesele. Na bank wylabym przed ołtarzem dlatego, że nie tak miało to wyglądać. Dziś idę spać spokojnie. Wreszcie...

Wczoraj pisałam z taka moja naj kuzynka. Zapytała mnie czy powiem jaką piosenkę mieliśmy na pierwszy taniec wybrana... Wysłałam linka i tak się rozryczalam. Nie chciałam pierwszego tańca, ja nie lubię być w centrum uwagi. Zrobiłabym wszystko żeby trewal jak najkrócej i najlepiej żeby ten etap pominąć...

I tak nie będzie do końca tak jakbyśmy chcieli i tak jak zaplanowaliśmy. Po prostu wciskamy pauzę 7 maja na cztery miesiące i czekamy żeby 10 września wcisnąć Play. Może tym razem się uda. A jak nie uda to trudno. Kolejny raz wesele planować nie będziemy.

Wysłane z mojego Redmi Note 8T przy użyciu Tapatalka

[ciri15]

Przebudziłam się i już nie mogę zasnąć przez to wszystko... Niestety u nas nie najlepiej. Zaproponowaliśmy alternatywna data 2 czerwca, nie wiem czy kamerzysta może ale 3 pary od TŻ powiedziały już że nie mogą, jedna ciocia ważna dla niego...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[LiviaVe]

Ciri, jestem z tobą myślami. My zmieniamy tę datę, potem informujemy gości (w sobotę). Jak ktoś jednak odmówi, to zrozumiemy. Trudno, nic się nie poradzi. Albo nie będziemy mogli mieć w ogóle wesela, albo z tymi którzy poświęcą te dwa dni urlopu. Albo jeden, jeśli ktoś pracuje na zmiany.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kolorowa90]

Moje pytanie czy któraś zostaje z maja oprócz mnie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[lady isss]

Napisane przez kolorowa90

Moje pytanie czy któraś zostaje z maja oprócz mnie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No ja przecież! Ślub za tydzień

Wysłane z mojego Redmi Note 8T przy użyciu Tapatalka

[Personal_Jesus]

Napisane przez ciri15

Przebudziłam się i już nie mogę zasnąć przez to wszystko... Niestety u nas nie najlepiej. Zaproponowaliśmy alternatywna data 2 czerwca, nie wiem czy kamerzysta może ale 3 pary od TŻ powiedziały już że nie mogą, jedna ciocia ważna dla niego...

Mam nadzieję,że uda się przełożyć i goście dopiszą!

Napisane przez lady isss

Dobra... Ogarnęłam. Dziś dzień telefonów.

Plan jest taki... Będziemy już mieli na pewno jakieś fotki ze ślubu. Trawiata ma ekran. Przyjaciolka mówi że nagra przysięgę (nie mamy kamerzysty). Na wejście po prostu cofniemy się w czasie. Od wejścia od bramy ustawimy tablice z z hymnem (te, które będą stały w kościele w drodze do ołtarza), a przed rozpoczęciem wesela na tym ekranie puścimy jakiś klip że zdjęciami z przygotowań, kościoła, z przysięga i może fotkami z pleneru. Kilka żeby wprowadzić w klimat. Nie zmieniam nic nie kupuje nowej księgi gości choć nasza jest z datą ślubu. Robimy normalne wesele. Jak suknia będzie ok to po prostu ubiorę suknie ślubną i tyle. Myślę, że plan spoko. Może na początku będzie dziwnie jadąc po prostu na wesele, ale mam nadzieję, że uda się wprowadzić taki klimat, że goście się trochę "cofną w czasie".

Ogólnie moja świadkowa bała się wczoraj do mnie zadzwonić tzn pisała ze mną, ale mówi, że trochę mnie zna i wie że dla mnie to był tak duży stres, że i tak niewiele udało by się ugadac. Druga przyjaciółka dzwoniła najpierw do swiadkowej (no ona jest też psiapsiola) czy ona coś wie ogólnie dobrze, że znają mnie na tyle, że wiedzą że no najlepsze dla mnie w tamtym momencie było to żeby mieć spokój. I faktycznie tego potrzebowałam. Że świadkowa dziś gadałam przez tel, no a ta druga przyjechała po południu i też sypała pomysłami z rękawa co serio w zasadzie pomogło mi jakby pomyśleć jak to wszystko fajnie ograć. Rozmawiałam też z fotografem. To znajomy więc wszystko da się ogarnąć. Mówi, że zobaczy czy ma wolny termin 10 września i przyjedzie mi zrobić foty na weselu jeśli będzie to możliwe. Że nie mam się martwić i jakoś to ogramy nawet jeśli nie będzie mógł być. Bar odwołujemy całkiem. Zamiast tego bierzemy wiejski stół. Mam nadzieję, że Piaskowa da radę zrobić nam catering. Będziemy z nimi gadać po majówce. Wczoraj płakałam. Z bezsilności. Było mi przykro po prostu, bo tak bardzo się staraliśmy. Zresztą wiecie, że walczyłam do końca choć te ostatnie 2-3 tyg to był niepotrzebny stres. Dziś odetchnęłam z ulgą... Naprawdę.

Dziewczyny. Jeśli macie jakieś wątpliwości i macie czas przełożyć wszystko choć miesiąc później, bo nie jesteście pewne - przełóżcie. Albo chociaż spróbujcie.

To nie jest tak, że ja się nie spodziewałam że tak może się stac, ale prawda jest taka, że jeśli no już wiadomo, że "no lipa" to dopiero dochodzi i dopiero wtedy zaczyna być no niefajnie. Wczoraj dzień mojego ślubu stał się zwieńczeniem mojego koszmaru choć wiadomo że ten ślub i tak jest najważniejszy, a nie wesele. Na bank wylabym przed ołtarzem dlatego, że nie tak miało to wyglądać. Dziś idę spać spokojnie. Wreszcie...

Wczoraj pisałam z taka moja naj kuzynka. Zapytała mnie czy powiem jaką piosenkę mieliśmy na pierwszy taniec wybrana... Wysłałam linka i tak się rozryczalam. Nie chciałam pierwszego tańca, ja nie lubię być w centrum uwagi. Zrobiłabym wszystko żeby trewal jak najkrócej i najlepiej żeby ten etap pominąć...

I tak nie będzie do końca tak jakbyśmy chcieli i tak jak zaplanowaliśmy. Po prostu wciskamy pauzę 7 maja na cztery miesiące i czekamy żeby 10 września wcisnąć Play. Może tym razem się uda. A jak nie uda to trudno. Kolejny raz wesele planować nie będziemy.

Brzmi to super, macie świetne pomysły, na pewno teraz ostatni tydzień przed ślubem będzie już spokojniejszy

[kolorowa90]

LADY ISSS oczywiście to wiem, że bedziecie ślubować 🥰 tak pytam czy ktoś jeszcze, bo odczuwał lekka presje ze wszystkie przekładają

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[lady isss]

W końcu się wyspałam! 7 dni do ślubu

Wysłane z mojego Redmi Note 8T przy użyciu Tapatalka

[kolorowa90]

Ja za to dzis fatalnie spałam
Zaczynam się coraz bardziej stresować i troche bać czy wszystko wypali..w weekend jedziemy na sale dograć szczegóły, zamowilam juz podziekowania dla gości i prezenty do konkursów i ciagle sie zastanawiam o czym zapomniałam...zostalo 22 dni

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[lady isss]

Napisane przez kolorowa90

Ja za to dzis fatalnie spałam
Zaczynam się coraz bardziej stresować i troche bać czy wszystko wypali..w weekend jedziemy na sale dograć szczegóły, zamowilam juz podziekowania dla gości i prezenty do konkursów i ciagle sie zastanawiam o czym zapomniałam...zostalo 22 dni

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jak o czymś zapomialas to i tak nikt nie zauważy

Wysłane z mojego Redmi Note 8T przy użyciu Tapatalka

[kolorowa90]

Mam problem bo sporo ludzi przyjedzie na sam slub i co im dawac w podziękowaniach czyste sama wodka wystarczy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[LiviaVe]

W zależności od tradycji jaka u was jest. Może to być paczka ciasta albo właśnie wódka, albo obie te rzeczy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[savior_]

Napisane przez lady isss

No ja przecież! Ślub za tydzień

Wysłane z mojego Redmi Note 8T przy użyciu Tapatalka

Napisane przez kolorowa90

Moje pytanie czy któraś zostaje z maja oprócz mnie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jeszcze ja. Ślub 15.05. Dziewczyny doradźcie co robić. Jest opcja, aby zrezygnować z obecnej miejscówki. Tylko zapewne stracilibyśmy zadatek 2 tys. Komunikacja z salą jest słaba, coś nam insynuują,że zrobią ale kara jest taka sama jak za 25 czy 40 osób. Odnośnie ewentualnego cateringu też cisza. Zero konkretów. Bo rozporządzenie musi leżeć im na biurku...
A teraz świadkowa znalazła inną alternatywę. Restauracja z dostępem do ogródka. Siedzielibyśmy wewnątrz, ale zapewne otwarte byłyby drzwi wyjściowe. Cenowo tańsza niż 249 zł /os (tyle miałam w poprzednim miejscu, tzn wciąż aktualnym). Co zrobić? Doradźcie...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[lady isss]

Napisane przez savior_

Jeszcze ja. Ślub 15.05. Dziewczyny doradźcie co robić. Jest opcja, aby zrezygnować z obecnej miejscówki. Tylko zapewne stracilibyśmy zadatek 2 tys. Komunikacja z salą jest słaba, coś nam insynuują,że zrobią ale kara jest taka sama jak za 25 czy 40 osób. Odnośnie ewentualnego cateringu też cisza. Zero konkretów. Bo rozporządzenie musi leżeć im na biurku...
A teraz świadkowa znalazła inną alternatywę. Restauracja z dostępem do ogródka. Siedzielibyśmy wewnątrz, ale zapewne otwarte byłyby drzwi wyjściowe. Cenowo tańsza niż 249 zł /os (tyle miałam w poprzednim miejscu, tzn wciąż aktualnym). Co zrobić? Doradźcie...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A tamta pierwsza sala ma wgl ogródek? Czy chcą zrobić w środku?

Wysłane z mojego Redmi Note 8T przy użyciu Tapatalka

[raspberry21]

Napisane przez kolorowa90

Mam problem bo sporo ludzi przyjedzie na sam slub i co im dawac w podziękowaniach czyste sama wodka wystarczy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

My też tak mieliśmy. Sporo osób było na samym ślubie. Po życzeniach dawaliśmy im paczkę z ciastem i wódkę. Dla gości, którzy byli na imprezie dawaliśmy paczkę z ciastem i buteleczkę bimbru. U nas ta tradycja z ciastami jest i każdy daje

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kolorowa90]

Tez ostatnio zastanaiwala sie nad kwestia zwrotu zaliczek/zadatków. Wg mnie jeśli macie w umowie z tamta sala zapis ze impreza weselna ma się odbywać w lokalu to musza wam zwrocic zadatek/zaliczkę o ile jest to forma zwrotna ze względu na to ze impreza w pomieszczeniu nie moze sie odbyć bo jest zakaz..ja bym na Twoim miejscu wystosowała maila z prośbą o zwrot ze względu ze impreza w takim charakterze pod jaki jest umowa nie może się odbyć ze względów niezależnych od obu stron

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz