Mamy majowe 2019

[Lilly Greace]

Olusiaa, fakt, męczy mnie ten dzieciak ale chyba nie jestem jedyna, z tego co pamiętam to np. Absolwentka też cierpi :/ w ogóle to dziś mam prenatalne po 14.00, trzymajcie kciuki!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Olusiaa_]

Napisane przez Martita_2012

Ja wczoraj miałam wizytę. Dzidzia ma 2,4 cm Byłam na NFZ, więc oczywiście wszystko szybko, no ale skierowanie na badania dostałam Tylko chciałabym wiedzieć co mi wypisała, ale nie mogę rozczytać, bo część nabazgrała ręcznie. To co wiem, to morfologia, badanie moczu, 2 x toxo, ale pozostałych 3 nie da rady. Jakie miałyście zlecone badania te pierwsze?

morfologia, mocz
TSH, FT4, glukoza, zelazo, tokso, odczyn coombsa


super, ze wszystko ok,ktory to tydzien ??

---------- Dopisano o 08:42 ---------- Poprzedni post napisano o 08:41 ----------

Napisane przez Lilly Greace

Olusiaa, fakt, męczy mnie ten dzieciak ale chyba nie jestem jedyna, z tego co pamiętam to np. Absolwentka też cierpi :/ w ogóle to dziś mam prenatalne po 14.00, trzymajcie kciuki!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

KCIUKI!
a no widzisz, roznie to bywa niestety
u mnie obydwie ciaze w miare lagodne w I trymestrze

[sQuaara]

ja z pierwszych mialam morfologie, grupa krwi, konflikt (to na zas), hiv, zoltaczka, toxo, cytomelagia, rubella, tsh, progesteron...hm..i cos tam jeszcze bo chyba 14 wynikow mam

[anuhaaaaaaaaaa]

Cześć dziewczyny!

Gratulacje po udanych usg do mojego jeszcze tydzień...

Ja miałam dziś niepewny poranek, ale jakoś się pozbierałam, udało mi się fartem usiąść w tramwaju i jakoś dojechałam do pracy. Ale już żołądek się uspokoił i można zasiąść do pracy, chociaż nieszczególnie mi się chce

[Martita_2012]

Napisane przez Olusiaa_

morfologia, mocz
TSH, FT4, glukoza, zelazo, tokso, odczyn coombsa


super, ze wszystko ok,ktory to tydzien ??

---------- Dopisano o 08:42 ---------- Poprzedni post napisano o 08:41 ----------

Dziś jest 9+2. 1 to może być glukoza, ale pozostałe 2 U mnie wczoraj wieczorem w kominku aż gwizdało, no i ciągle deszcz padał.

[Monia858585]

Ja miałam glukoze, hbs, hcv, HIV, kiła, toxo IgG, toxo IgM, tsh, przeciwciała odpornościowe. To tyle. Gratuluję udanej wizyty 😀

U mnie tak wieje, że głowę chce urwać. Mam 200m do przedszkola. Normalnie to idę. Ale dziś podjechałam autem. Bo nie dało się iść. Masakra.

Powodzenia na prenatalnych. Czekamy na info 😀

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez sQuaara

A tam..po co się tak nakręcac. Mój ani kolek ani zeby nie były problemem. Rosły niewiadomo kiedy i ile
Ja z perspektywy wyjazdów uważam właśnie ze wyjazd z 2.5mcem był najlepszy
Teraz rezerwujemy morze to myślę czy lipiec czy końcówka czerwca. Tak żebym byla po połogu i można jechać

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 06:50 ---------- Poprzedni post napisano o 06:49 ----------

Też czekałam... A teraz kilka dni po badaniach nadal nikt ekstra się nie dowiedział... Jakos dobrze mi z tym

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 06:52 ---------- Poprzedni post napisano o 06:50 ----------

Nadal wieje ciągnie tak po dachu że masakra...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To obserwacja moich najblizszych kolezanek xD a nie nakrecanie sie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Lilly Greace]

Ja czasami jak podczytuję wątki już mamusiowe to mnie to dołuje :P Często dziewczyny piszą, jak ciężko jest z dzieckiem, niektóre to są na skraju rozpaczy wręcz. Czasami mnie to wszystko przeraża, no ale wiem, na co się zdecydowałam. Mogłam w sumie jeszcze poczekać, bo jestem młoda, ale 9 lat związku i ponad 2 lata małżeństwa to chyba wystarczająco, żeby powiększyć rodzinę, tym bardziej, że mój mąż jest kilka lat starszy. No i jestem teraz na takim etapie zawodowo, że nie szkoda mi się z tego życia zawodowego trochę wyłączyć. Bałam się sytuacji, że znajdę zaraz jakąś super robotę z której ciężko będzie mi zrezygnować, do tego zawsze znajdzie się jakieś "ale"i po prostu pozwoliłam życiu zadecydować. I zadecydowało :P

[Martita_2012]

Dziewczyny, powiedzcie jeszcze jedno. Jak dałyście radę iść na badania na czczo? Ja dziś prawie zwymiotowałam jak wstałam, jak zjadłam kilka migdałów, to jakoś dałam radę chwilę wytrzymać, ale ok dopiero było jak zjadłam śniadanie.

[Lilly Greace]

Napisane przez Martita_2012

Dziewczyny, powiedzcie jeszcze jedno. Jak dałyście radę iść na badania na czczo? Ja dziś prawie zwymiotowałam jak wstałam, jak zjadłam kilka migdałów, to jakoś dałam radę chwilę wytrzymać, ale ok dopiero było jak zjadłam śniadanie.

No cóż, było ciężko ale jakoś musiałam dać sobie radę. Najwyżej bym wymiotowała w laboratorium w kibelku, ale nic takiego się nie stało na szczęście.

[Monia858585]

Lilly z pewnością wiele kobiet, które pierwszy raz zostaną mamą ma wątpliwości, strach jak to będzie, czy sobie poradzę? Pamiętam, też tak miałam. To normalne. Spokojnie, będzie dobrze. Nie czytaj, nie nakręcaj się ☺ to będzie Twój ukochany maluszek!!! Nawet jak będziesz miała chwile załamania, bo mogą się zdarzyć, to jak spojrzysz na swoje maleństwo, wszystko Ci przejdzie. Będzie dobrze!!! 🤗🤗

[Olusiaa_]

Napisane przez Martita_2012

Dziewczyny, powiedzcie jeszcze jedno. Jak dałyście radę iść na badania na czczo? Ja dziś prawie zwymiotowałam jak wstałam, jak zjadłam kilka migdałów, to jakoś dałam radę chwilę wytrzymać, ale ok dopiero było jak zjadłam śniadanie.

Ja bez problemu, ale mnie az tak bardzo nie meczy


Lilly Greace
no nie ma co ukrywać, macierzyństwo nie jest łatwe, ja sama siedziałam z córką w domu 2,5 roku i szczerze? powiedziałam NIGDY WIECEJ dzieci

ale to mija.

[Lilly Greace]

Napisane przez Monia858585

Lilly z pewnością wiele kobiet, które pierwszy raz zostaną mamą ma wątpliwości, strach jak to będzie, czy sobie poradzę? Pamiętam, też tak miałam. To normalne. Spokojnie, będzie dobrze. Nie czytaj, nie nakręcaj się ☺ to będzie Twój ukochany maluszek!!! Nawet jak będziesz miała chwile załamania, bo mogą się zdarzyć, to jak spojrzysz na swoje maleństwo, wszystko Ci przejdzie. Będzie dobrze!!! 🤗🤗

Na to liczę

Poza tym jestem w dość komfortowej sytuacji, mamy z tż całą rodzinę na miejscu. Rodziców, rodzeństwo, przyjaciół. W tym teraz sporo malutkich dzieci, więc mam nadzieję, że będzie wesoło. Mam taką parę znajomych, którzy mają dwuletniego synka i są moim zdaniem rewelacyjnymi rodzicami, ale nie zapominają o sobie jako małżeństwie.

Nie mają problemu z tym, żeby np. zostawić małego na weekend dziadkom i wyjechać gdzieś we dwoje albo pójść na imprezę. Ba, byli nawet raz tylko we dwoje na wakacjach przez tydzień. Dla mnie to jest bardzo fajne, zdrowe podejście i też chciałabym mniej więcej coś takiego.

[Olusiaa_]

Napisane przez Monia858585

Lilly z pewnością wiele kobiet, które pierwszy raz zostaną mamą ma wątpliwości, strach jak to będzie, czy sobie poradzę? Pamiętam, też tak miałam. To normalne. Spokojnie, będzie dobrze. Nie czytaj, nie nakręcaj się ☺ to będzie Twój ukochany maluszek!!! Nawet jak będziesz miała chwile załamania, bo mogą się zdarzyć, to jak spojrzysz na swoje maleństwo, wszystko Ci przejdzie. Będzie dobrze!!! ����

czy ja wiem, ja mialam po porodzie baby bluesa i jak spoglądałam na swoje maleństwo :P miałam nieco inne myśli.

ale to mija na szczescie.

---------- Dopisano o 09:28 ---------- Poprzedni post napisano o 09:26 ----------

Napisane przez Lilly Greace

Nie mają problemu z tym, żeby np. zostawić małego na weekend dziadkom i wyjechać gdzieś we dwoje albo pójść na imprezę. Ba, byli nawet raz tylko we dwoje na wakacjach przez tydzień. Dla mnie to jest bardzo fajne, zdrowe podejście i też chciałabym mniej więcej coś takiego.

ja mam inne zdanie, jak sie ma dziecko, to trzeba sie liczyc z tym, ze zycie bedzie wygladało troche inaczej


nie lubię młodej nigdzie i z nikim zostawiać, na wszelkie wakacje jeździmy razem, w końcu jestesmy rodziną, nie wyobrazam sobie wakacji bez niej



co innego wyjscia na randkę, do kina- to jest wrecz wskazane. ale na tydzien bym jej w zyciu nie zostawiła
juz predzej meza :P

[Martita_2012]

Napisane przez Lilly Greace

No cóż, było ciężko ale jakoś musiałam dać sobie radę. Najwyżej bym wymiotowała w laboratorium w kibelku, ale nic takiego się nie stało na szczęście.

Ja właśnie boję się, że nie dojadę do kibelka w laboratorium

[Lilly Greace]

Olusiaa, ale jeżeli dziecko ma super kontakt z dziadkami i jest u nich szczęśliwe to co jest złego w wyjeździe np. we dwoje albo wyjściu na imprezę i zostawieniu dziecka u dziadków? Trochę co innego wyjazd we dwoje a np. z rocznym dzieckiem. Każdy chyba chce czasami odpocząć jeżeli ma oczywiście możliwość :P

[Olusiaa_]

wyjscie wieczorem ok, nawet jest wskazane


ale wakacje? wiesz jak moja mloda sie cieszy na wakacje, ze spedzimy je razem, ze bedziemy mieli dla niej czas?
serce by mi peklo jakbym kazala jej zostac z dziadkami , a my bysmy na plazy lezeli

[Lilly Greace]

Napisane przez Olusiaa_

wyjscie wieczorem ok, nawet jest wskazane


ale wakacje? wiesz jak moja mloda sie cieszy na wakacje, ze spedzimy je razem, ze bedziemy mieli dla niej czas?
serce by mi peklo jakbym kazala jej zostac z dziadkami , a my bysmy na plazy lezeli

A ile Twoje dziecko ma lat? Roczne dziecko by się tak cieszyło? :P Nie wiem, hipotetycznie u dziadków na wsi byś dziecka też nie zostawiła na wakacje latem? Ja pamiętam z mojego dzieciństwa, że była to bardzo popularna forma spędzania wakacji, dzieci były nawet 2 tygodnie czy miesiąc u dziadków na wsi i było ekstra.

[Olusiaa_]

Napisane przez Lilly Greace

A ile Twoje dziecko ma lat? Roczne dziecko by się tak cieszyło? :P Nie wiem, hipotetycznie u dziadków na wsi byś dziecka też nie zostawiła na wakacje latem? Ja pamiętam z mojego dzieciństwa, że była to bardzo popularna forma spędzania wakacji, dzieci były nawet 2 tygodnie czy miesiąc u dziadków na wsi i było ekstra.

sami mieszkamy na wsi, wiec to dla niej zadna atrakcja :P



córa ma 7 lat i co roku jezdzimy na wakacje razem. nie wyobrazam sobie inaczej.

[Lilly Greace]

Napisane przez Olusiaa_

sami mieszkamy na wsi, wiec to dla niej zadna atrakcja :P



córa ma 7 lat i co roku jezdzimy na wakacje razem. nie wyobrazam sobie inaczej.

Ale ja mówię o sytuacji teoretycznej, czy według Ciebie to taka krzywda dla dziecka takie wakacje u dziadków na wsi, które spędzało mnóstwo dzieci w latach 90. chociażby i wszyscy żyją i mają się dobrze. Rozumiem, że Twoje siedmioletnie dziecko już rozumie, co to wakacje, ale raczej roczne czy dwuletnie to tak słabo.

Ogólnie każdy ma swój punkt widzenia, ja nie mam dzieci to może nie wiem, jak to jest, ale generalnie mam zamiar - jeśli moi rodzice będą chętni - dość często od małego dziecko u nich na trochę zostawiać, żeby czuło się tam normalnie, jak w domu i żebym nie miała problemu w razie czego go na dwa dni zostawić. Dla mnie to jest zdrowa sytuacja. Sama zostawałam w dzieciństwie na bardzo długo u dziadków i chwalę to sobie

[anuhaaaaaaaaaa]

Ja swoje oddaje gdy tylko się znajdzie ktoś na tyle szalony by je razem wziąć
Planowaliśmy z mężem teraz na jesieni gdzieś sami wyjechać, specjalnie zaliczyliśmy z dziećmi Grecję, żeby też mieli swój wyjazd, no ale odpuściliśmy, żeby kasę odkładać na większe auto. Teraz to szybko sami nigdzie nie wyjedziemy, kto by mi przetrzymał taką gromadę

[Lilly Greace]

Napisane przez anuhaaaaaaaaaa

Ja swoje oddaje gdy tylko się znajdzie ktoś na tyle szalony by je razem wziąć
Planowaliśmy z mężem teraz na jesieni gdzieś sami wyjechać, specjalnie zaliczyliśmy z dziećmi Grecję, żeby też mieli swój wyjazd, no ale odpuściliśmy, żeby kasę odkładać na większe auto. Teraz to szybko sami nigdzie nie wyjedziemy, kto by mi przetrzymał taką gromadę

To też jest sposób - jedne wakacje z dzieckiem, drugie we dwoje

No tak, teraz sytuacja się komplikuje! Ale jakie słodkie te "komplikacje"

[Olusiaa_]

Lily
dawniej to bylo jakos inaczej, teraz wiekszosc dziadkow jednak długo pracuje i trzeba w wakcje kombinowac z polkoloniami, dyzurami w przedszkolach.

[Lilly Greace]

Napisane przez Olusiaa_

Lily
dawniej to bylo jakos inaczej, teraz wiekszosc dziadkow jednak długo pracuje i trzeba w wakcje kombinowac z polkoloniami, dyzurami w przedszkolach.

Dalej to nie jest odpowiedź na moje pytanie czy krzywda się tym dzieciom działa bo ja mam super wspomnienia z tego czasu, ale OK Fakt, kiedyś było inaczej.

[Olusiaa_]

no oczywiscie, ze krzywda sie nie dzieje,



moja cora w te wakacje tez troche z dziadkiem siedziala, bo na rente poszedl, ale jednak o tej 16 czekala na mnie az po nią przyjde

[anuhaaaaaaaaaa]

Mój syn to nawet w tygodniu śpi u dziadków czasem, bo mieszkają pod samą szkołą. Np. dziś jest jakiś mecz późno więc już wymyślił, że śpi u nich, bo rano będzie mógł dłużej pokimać. Ogólnie często lubi z nimi spędzać weekendy na działce. Gorzej właśnie jak chcemy też córkę podrzucić, bo oni wiecznie się tłuką i kłócą i moja mama średnio to znosi i woli jedną sztukę na raz ale jak chcieliśmy z mężem przybalować to zawsze mogłam na dziadków liczyć.

[Olusiaa_]

no u nas tez nie ma problemu jak chcemy gdzies wyjsc, bo tesciow mam bliziutko (w domu blizniaku mieszkamy), takze tesciowa nawet w szlafroku moze do cory przyjsc,ale staram sie tego nie naduzywac, bo tesciu jest schorowany (raka ma) , a tesciowa duzo pracuje, wiec zwyczajnie w weekendy tez chce odpoczac i w domu sobie cos porobić


Lily
moja cora w wakacje tez chodziła na polkolonie do byłego przedszkola i tam wolala pojsc niz z dziadkiem siedzieć, bo sie zwyczajnie nudziła.

[Lilly Greace]

Napisane przez anuhaaaaaaaaaa

Mój syn to nawet w tygodniu śpi u dziadków czasem, bo mieszkają pod samą szkołą. Np. dziś jest jakiś mecz późno więc już wymyślił, że śpi u nich, bo rano będzie mógł dłużej pokimać. Ogólnie często lubi z nimi spędzać weekendy na działce. Gorzej właśnie jak chcemy też córkę podrzucić, bo oni wiecznie się tłuką i kłócą i moja mama średnio to znosi i woli jedną sztukę na raz ale jak chcieliśmy z mężem przybalować to zawsze mogłam na dziadków liczyć.

No z dwójką już cięższy temat na pewno
Ja to tak myślę, że chciałabym chyba małą różnicę wieku między dzieciakami, żeby one się razem wychowały, razem dorosły itp. Jaka jest u Ciebie różnica?

[anuhaaaaaaaaaa]

Syn ma 10, córka 5, więc różnica spora. A teraz to już całkiem będzie
Ale to nie jest tak, że oni się wiecznie nienawidzą. Po prostu jak się dogadują to raczej na głośno i się tłuką wtedy, zapasy robią, boksy, wrzaski. Czyli jeżeli chodzi o hałas to nie ma różnicy czy akurat się kłócą czy bawią

I tak jak syn rozpaczał na początku, że kolejnej siostry nie przeżyje, tak teraz stwierdził, że on jednak woli siostrę niż brata

[e60e5454b131baabfef11f4156e093bc04f95d5e_5ebdcd725ac57]

Napisane przez Martita_2012

Ja wczoraj miałam wizytę. Dzidzia ma 2,4 cm Byłam na NFZ, więc oczywiście wszystko szybko, no ale skierowanie na badania dostałam Tylko chciałabym wiedzieć co mi wypisała, ale nie mogę rozczytać, bo część nabazgrała ręcznie. To co wiem, to morfologia, badanie moczu, 2 x toxo, ale pozostałych 3 nie da rady. Jakie miałyście zlecone badania te pierwsze?

Super Kolejne dobre wieści

Napisane przez Lilly Greace

Olusiaa, fakt, męczy mnie ten dzieciak ale chyba nie jestem jedyna, z tego co pamiętam to np. Absolwentka też cierpi :/ w ogóle to dziś mam prenatalne po 14.00, trzymajcie kciuki!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Trzymam, trzymam!
No właśnie o 3 jadłam bo miałam skurcze głodowe, a potem do 6 wisiałam nad kiblem i żałowałam, ale koniec końców zasnęłam jeszcze.

Napisane przez Martita_2012

Dziewczyny, powiedzcie jeszcze jedno. Jak dałyście radę iść na badania na czczo? Ja dziś prawie zwymiotowałam jak wstałam, jak zjadłam kilka migdałów, to jakoś dałam radę chwilę wytrzymać, ale ok dopiero było jak zjadłam śniadanie.

Dlatego ja robię badania jak mąż w domu. Bo sama ani nie pojadę, no i się boję, że zasłabnę. A jak on jest ze mną to mi lepiej psychicznie, że jest, że nie jestem sama. Więc jak masz z kim to może nie idź sama. Ja też się na głodnego czuję okropnie. Ja mam tyle dobrze, że na głodnego nie wymiotuję, muszę coś zjeść, żeby mieć czym.