Planowanie ciąży i o życiu pogadamy - mamuśki 35+

[zabuzabu]

Napisane przez Inez03

Hej niestety za szybko sie ucieszyłam, jednak znów mnie to dopada, od tygodnia serduszko nie bije. Dzis jeszcze będe mieć czyszczenie.

Przykro mi kochana, trzymaj się...

[basiczek24]

Trzymaj się, Inez.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Inez03]

Hej, fizycznie czuje się w miarę dobrze. Narazie wiadomo muszę zrobić przerwę, ale może po wakacjach wrócę do mojego poprzedniego lekarza od trudnych ciąż, jeszcze nie zrezygnuje.

[zabuzabu]

Napisane przez Inez03

Hej, fizycznie czuje się w miarę dobrze. Narazie wiadomo muszę zrobić przerwę, ale może po wakacjach wrócę do mojego poprzedniego lekarza od trudnych ciąż, jeszcze nie zrezygnuje.

Oczywiście, że nie rezygnuj, odpocznij, wyjedź na jakieś fajne wakacje a potem zacznij starania pod opieką zaufanego lekarza. A znasz przyczynę problemów z donoszeniem ciąży czy planujesz jakieś badania?

[Inez03]

Hej jedynie podejrzewam że może te zastrzyki co brałam dwa miesiące przed zajściem w ciąże z Kornelio pomogły w utrzymaniu ciąży z nio. To były przeciw zakrzepowe, może była to tak duża dawka że miałam lepiej ukrwiono macice. To tylko moje domysły, bo w tamtej ciąży do 13 tygodnia nic oprócz witamin nie brałam a jednak się jakoś udało.

[Beellina]

Cześć dziewczynki jestem sporo tu nie zaglądałam na forum. Za bardzo wkrecilam sie w starania, które wcale nie przynosiły efektów. Może za szybko się poddalam bo oczywiście nie długo się staramy bo od lutego. Ale ja głupia myslalam ze Bedzie tak łatwo jak przy pierwszym dziecku ze hop siup. A tu dalej nic. Chyba za bardzo też sie wkrecalam i zloscilam wiec chcialam przewietrzyć głowę i nie wchodziłam na forum. Potrzeba mi tego było. Bo i z mężem zaczęłam sie kłócić i więcej było cichych dni niż "normalnych". Mój mąż nie jest z tych co pogada ze mną w takich sytuacjach tylko oczywiscie ze to ja dramatyzuje i mam sie wziasc w garść...echhhh ciężko z.takim charakterem czasem żyć... Więcej sie mijalismy niż staraliśmy.

Także staramy się dalej. Ale obiecałam sobie że bez wariactwa w mojej głowie. Więcej luzu. wakacje tuż tuż więc czas na reset w głowie i więcej odpoczynku psychicznego i fizycznego.
@Inez...słońce przykro mi bardzo.
Myslalam o was często. Obiecuję że będę się więcej udzielać

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[zabuzabu]

Beellina fajnie, że napisałaś
Rzeczywiście trzeba wyluzować i zresetować głowę od starań. Ja jestem obecnie w drugim cyklu zupełnie bezstaraniowym (przytulanki dopiero od 22 dc a więc bez szans na ciążę) i dopiero teraz zdałam sobie sprawę ile traciłam nerwów i czasu w poprzednich cyklach na rozmyślanie czy tym razem się udało czy nie, planowanie seksu tak aby wypadł w najlepsze dni, na dopatrywanie się objawów ciąży, przeżywanie negatywnych testów... Teraz jestem wyluzowana, zupełnie inaczej funkcjonuję.

Ja tak samo jak Ty myślałam, że z drugą ciążą pójdzie błyskawicznie. Teraz wiem, że nie wszystko da się zaplanować a biologia jest nieraz mądrzejsza. Pomału odpuszczam, co ma być to będzie.

[Inez03]

Napisane przez zabuzabu

Beellina fajnie, że napisałaś
Rzeczywiście trzeba wyluzować i zresetować głowę od starań. Ja jestem obecnie w drugim cyklu zupełnie bezstaraniowym (przytulanki dopiero od 22 dc a więc bez szans na ciążę) i dopiero teraz zdałam sobie sprawę ile traciłam nerwów i czasu w poprzednich cyklach na rozmyślanie czy tym razem się udało czy nie, planowanie seksu tak aby wypadł w najlepsze dni, na dopatrywanie się objawów ciąży, przeżywanie negatywnych testów... Teraz jestem wyluzowana, zupełnie inaczej funkcjonuję.

Ja tak samo jak Ty myślałam, że z drugą ciążą pójdzie błyskawicznie. Teraz wiem, że nie wszystko da się zaplanować a biologia jest nieraz mądrzejsza. Pomału odpuszczam, co ma być to będzie.

Hej zaplanowane juz wakacje? My w Polsce, jak zwykle ale planuje sie dużo relaksować i z córeczko bawić, teraz ona najbardziej mi pomaga troche zapomniec. W czwartek ide na konsultacje do mojej poprzedniej ginekolog ktora tylko jest od trudnych przypadków, zobaczymy co powie.Dzis troche poszalałam w Zarze, troche na poprawe chumoru. To poronienie mimo że boli to jednak nie czuje sie tak beznadziejnie jak przed urodzeniem córeczki, nawet jeśli już sie nie uda to jest ona, nasze szczęscie.

[zabuzabu]

Napisane przez Inez03

Hej zaplanowane juz wakacje? My w Polsce, jak zwykle ale planuje sie dużo relaksować i z córeczko bawić, teraz ona najbardziej mi pomaga troche zapomniec. W czwartek ide na konsultacje do mojej poprzedniej ginekolog ktora tylko jest od trudnych przypadków, zobaczymy co powie.Dzis troche poszalałam w Zarze, troche na poprawe chumoru. To poronienie mimo że boli to jednak nie czuje sie tak beznadziejnie jak przed urodzeniem córeczki, nawet jeśli już sie nie uda to jest ona, nasze szczęscie.

Wakacje jeszcze nie zaplanowane i nie wiem czy finanse pozwolą na jakiś konkretniejszy wyjazd. Czeka nas w tym roku remont łazienki i trochę innych wydatków więc wyjazdy schodzą na dalszy plan. Teściowie mają domek w górach więc pewnie tam spędzimy trochę czasu.

Inez zazdroszczę zakupów w zarze, wstapiłam tam niedawno i było sporo fajnych rzeczy. Ja nieustannie próbuję się odchudzać więc narazie nie inwestuje w ubrania bo nie wiem na jakim rozmiarze skończę

Koniecznie porozmawiaj z lekarzem o tych zastrzykach przeciwzakrzepowych, wiele dziewczyn ma taki problem, że robią się jakieś zakrzepy w macicy przez co zarodek nie jest odpowiednio odżywiony i umiera. Często pomaga na to samo zażywanie aspiryny czy tego typu leku bo one rozrzedzają krew. Dobrze też jakbyś się przebadała pod tym kątem. Będzie dobrze

[Beellina]

To prawda. Trzeba wyluzować to to liczenie dni ile do plodnych, ile do testowania, jak dni płodne to kiedy Przytulanki. O nie nie...na dłuższą metę bym zwariowala. Także nie robię juz tego bo można sie zgubić w swoim życiu.. jak mąż miał nocki A były dni płodne byłam zła, szybko dochodziło do kłótni. Także lepiej nie popadać w paranoję. Jest jak jest, co będzie to będzie. Jeśli sie nie uda to mam syna który jest moim oczkiem w głowie.

Wakacji tez nie mamy jeszcze zaplanowanych, pewnie gdzieś nad morze ruszymy na pare dni, chociaż juz zawsze mialam cos zerezetowane w tym okresie. No i rodzice mają domek nad jeziorem wiec tam z Ty dzień ciągiem posiedzimy A tak każdy weekend tam.
A ja lubię reserved albo mohito, zawsze coś tam mi wpadnie w oko. Ostatnio udało mi sie troszke schudnąć więc z chęcią kupuje nowe ciuszki w które wbijam sie fajnie, gdzie jeszcze w styczniu mogłam o tym marzyć. Ale ćwiczę sobie regularnie nie jem słodyczy (staram sie) no i zaczął się sezon rowerowy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Inez03]

Hej ja po kontroli, wykryła mi mięśniaka ale na zewnątrz macicy, więc powinien mi nie przeszkadzać. Po okresie możemy od nowa się starać. Ostatni raz byłam u niej dwa lata temu, nie wiedziała że udało mi się córeczkę urodzić, odrazu zdiecie kazała pokazać, miło z jej strony. Rozpisała mi plan co brać, jeśli zajde w ciąże. Napisała też meila do mojej zwykłej ginekolog, bo od pozytywnego testu mam zastrzyki robić inprosub. Poleciła też witaminy które oni teraz uważają za najlepsze przy staraniach. Wyszłam pozytywnie nastawiona chociaż szkoda że nie poszłam do niej wcześniej jak byłam w ciąży. Niestety miałam już umowiono wizytę u mojej prowadzącej ginekolog jeszcze przed zajściem w ciąże więc skorzystałam, bo tak na szybko to ciężko się umówić. Jak tam dajecie radę w upały? U nas deszcz.

[zabuzabu]

Hej Inez, to dobrze, że masz ustalony z lekarką konkretny plan postępowania, trzymam kciuki
U mnie upały straszne, Kraków jest specyficznym miastem, gdzie powietrze stoi, jest duszno więc upały są jeszcze bardziej odczuwalne. Więc żyję tak na pół gwizdka. Teraz czekam na @, która ma dzisiaj przyjść. Mąż ma pretensje, że nie powiedziałam mu kiedy były dni płodne. Ostatni cykl tak szybko zleciał, że nawet o tym nie myślałam.

[Inez03]

Hej tak jakoś lepiej się czuje po tej wizycie. Wcześniej byłam nerwowa i byle co mnie wkurzalo, chyba byłam zła na cały świat, wszyscy tłumaczą że jeszcze się uda a ja bym chciała żeby raz było bez problemów ale niestety nie u mnie. Mąż już nie wiedział jak się do mnie odezwać bo o wszystko się czepiałam, ale też się trochę zastanowił i zaczął bardziej udzielać. Nasza córeczka, zazwyczaj wybiera żeby mama z nią poszła lub pobawila i on zawsze wymówka że ona chce ciebie. Parę razy już mu się oberwało że jak ma wybierać jego jak on tv i sadza ją obok i co, ma siedzieć z nim. Ona nie ogloda jeszcze TV. Interesują ją tylko jak piosenki dziecięce puszczę to tańczy po swojemu. A ze staraniem jest najlepszy sposób taki, żeby się nie starać. Jest takie przysłowie ty planujesz a pan Bóg się śmieje.

[basiczek24]

Inez, jakbym czytała o moim mężu. Też wymówka bo przecież córka powiedziala że mama ma ubrać, mama pobawić, mama zrobi jesc... A jak ona pójdzie do niego to albo przy tv siedzi albo przy kompie a mnie już ciśnienie się podnosi bo kurcze nie może z nią usiąść i się pobawić. Nie mówię że tak jest zawsze ale zbyt często.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[zabuzabu]

Mój mąż jest ogólnie bardzo zapracowany ale jak już ma wolną chwilę to nie siedzi przed tv tylko angażuję się w opiekę nad młodą, bawi się z nią, budują coś z klocków albo zabiera ją na spacer itp. Tu nie mogę narzekać.
Ja znowu łapię fazę na dziecko, trochę odpuściłam, nie myślałam o tym, teraz miałam kilka dni wolnego, totalny chill i znowu myśli krążą wokół tematu ciąży. Niedawno skończyłam 37 lat, to już naprawdę ostatni moment...

[Inez03]

Hej u mnie teraz boję się że bardziej będę nakręcona na ciąże bo jednak się szybko udało, a ciężko wyluzowac, bo jednak spodobało mi się że by między dziećmi mały odstęp wiekowy był. Łatwiej by się im wspólnie bawiło. Niestety nie wiadomo jak będzie. W wakacje będę prubowac się czymś zajmować. U mnie prawie 40 na karku, więc u ciebie jeszcze na spokojnie😉. Siostra cioteczna 4 lata młodsza zaszła w 5 miesiącu starań.

[lucky woman]

Cześć dziewczyny, trochę mnie tutaj nie było bo uznałam, że lepiej zniknąć niż smucić Was sobą. Ale już jestem, choroba taty pod kontrolą, wyniki dobre więc zaczynam żyć. Trochę przez ten czas ta moja pewność że to dobra decyzja osłabła, znów boje się wszystkiego, wszystkich aspektów powtórnego macierzyństwa ale chcę tego. Więc witam Was dziewczyny i dołączam do starań.

[Inez03]

Hej witaj i super że już z tato lepiej. Rozterki zawsze będo pewnie ale taki bobasek to jednak sama słodycz, a nie przespane noce kiedyś miną. Oby nam wszystkim szybko się udało postarać o dzidziusia, może te letnie miesiące będo owocne.

[lucky woman]

Dzięki Inez, wiesz ja się wstawania itp. nie boje jakoś strasznie targają mną inne obawy typu czy pokocham, czy wszystko będzie ok, co z praca ale nikt mi da na nic gwarancji nigdy, a nie chce do końca życia myśleć co by było gdyby, poza tym wiem że dla mojej córeczki rodzeństwo będzie dobre, to znaczy generalnie dobrze mieć rodzeństwo oby mi się tylko udało zajść w ciążę bo 36 lat to już różnie może być. Ale optymistycznie miało być więc dość marudzenia. Powiedzcie dziewczyny co gotujecie na obiady w te upały, moja córka generalnie mogłaby żyć na samych owocach, z konkretnym jedzeniem jest trudniej ratujemy się naleśnikami ale ile można, może Wy macie swoje pewniaki na te upały.

[basiczek24]

Na upały najlepszy jest chłodnik ale ja niestety nie lubię.
A dziś makaron ze szparagami właśnie się robi w wersji minimalistycznej czyli makaron, szparagi, boczek i ser.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[zabuzabu]

Lucky fajnie, że wróciłaś każdy ma jakieś obawy związane z macierzyństwem ale jak już maluch będzie to napewno wszystko się dobrze ułoży, warto w tym wypadku posłuchać serca a nie rozumu A serce nam mówi, żeby dać sobie szanse i postarać się o kolejnego potomka
Co do jedzenia to nie polecę Ci nic konkretnego, każde dziecko ma inny gust kulinarny, ale uważam, że nie ma sensu wciskać na siłę. Jeśli córka ma apetyt na owoce to niech je wcina, w końcu to samo zdrowie i też nawadniają w ten upały, warto przemycić też jakieś warzywa (np w sałatce czy koktajlu), jogurt naturalny czy twarożek. A może jakąś fajną zupę albo ciekawe kanapki, domową pizze z ulubionymi dodatkami?

[lucky woman]

Oj tak zabuzabu słucham właśnie serca bo rozum tworzy same czarne scenariusze. Koktajle tak pijemy dodaję tam też szpinak, jarmuż, buraczki lub marchewkę i tak się żywimy, będzie ok, tak jak piszesz to zdrowe i nawadnia więc nie ma co robić z igły wideł ☺️. A jak tam macie już rozplanowanie jak zorganizować opiekę dla dzieci na wakacje w czasie kiedy przedszkola będą zamknięte? U mnie na szczęście przedszkole czynne cały czas więc problemu nie ma ale cieszę się że jedziemy na wakacje to mała odpocznie od bardzo wczesnego wstawania, potem ma plan że pojedzie do babci na kilka dni a potem już przedszkole.

[Inez03]

Hej u nas właśnie problem ze żłobkiem, akurat po naszych wakacjach, oni zamykają. Mąż wzioł specjalny urlop ale tydzień jeszcze musimy poszukać czegoś lub babcie z Polski wziąć. Tu dwa dni ciepła i już deszcz, ale jak się pracuje to lepiej nie za goroco.

[_Chilled_]

hej hej!

Inez czyli tak, jak podejrzewałam, obie mamy podobne problemy .. ja na razie próbuję bez zastrzyków, jem Acard, piłam zioła mocno przeciwzapalne (muszę dokupić jasnotę na kolejną porcję mieszanki), a w sumie serię zastrzyków przeciwzakrzepowych miałam po laparoskopii .. trochę już czasu minęło od niej ale może coś tam pomogą .. w tym cyklu marne szanse ale jakieś są, my ciągle zajęci czymś i zmęczeni i nie zawsze w odpowiednie dni się uda .. a ja nie chcę cisnąć bo to bez sensu, jak się nie uda to nie, chyba się z tym już pogodziłam .. z moimi jajowodami to i tak szanse marne.

Przedszkole nasze zamknięte w sierpniu, ja wtedy zaplanowałam urlop, TŻ też, pewnie ściągniemy też babcię. Jakoś damy radę. Bardziej się boję wakacji jak już młody będzie chodził do szkoły .. to już będą ponad 2 m-ce ..

A co do jedzenia w upały to ja odpuszczam, czasem ugotuję zupę, czasem robimy grilla, czasem zjemy na mieście, bez spiny. Nadrabiamy owocami, warzywami, młody dużo mleka i soków pije. Czekam aż urośnie mi fasolka szparagowa, to możemy jeść na tony .. do tego młode ziemniaczki i jajo sadzone i super obiadek. Albo zamiast fasolki kalafior. (młody lubi ...)

[Beellina]

Luky, zawsze są czarne scenariusze czy plany A tak naprawdę życie idzie swoimi torami..uważam że teoria i domysły są trudniejsze od rzeczywistości. Dobrze ze wróciłaś!
Co do opieki w wakacje to kochane dziadki się zlitowali i juz od dziś po zakończeniu zerówki zabierają młodego i będą się opiekować. A my bierzemy pod koniec lipca/początek sierpnia urlop to 3 tygodnie gdzieś powczasujemy.
A co do potraw w taką pogodę to mam.podobne podejście co Chilled. bez spiny. Bez cudowania. My dużo warzyw i.owocow zajadamy, robię często koktajle które uwielbiamy. A obiad typu fasolka szparagowa z marchewką+młode ziemniaki z koperkiem+jajo z kefirem moglibyśmy jeść codziennie. Już parę obiadów takich zaliczyliśmy ale strasznie drogą jeszcze fasolka wiec czekam az będzie tańsza to będzie częściej. A jak wyrośnie na działce to codziennie w użytku. Mmm...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[zabuzabu]

U nas wczoraj na obiad młode ziemniaczki z fasolką i kefirkiem mniaaamm A dzisiaj poszłam na łatwiznę i zamówiłam zestawy obiadowe z rybą.

Przedszkole mam nieczynne w sierpniu przez trzy tygodnie. Wzięliśmy sobie wtedy urlop więc jest ok. I też boję się co będzie w wakacje za dwa lata jak już będzie w szkole. Napewno trzy tygodnie urlopu, jakieś półkolonie na miejscu, trzeba będzie coś kombinować.

[Inez03]

[QUOTE=_Chilled_;86918546]hej hej!

Inez czyli tak, jak podejrzewałam, obie mamy podobne problemy .. ja na razie próbuję bez zastrzyków, jem Acard, piłam zioła mocno przeciwzapalne (muszę dokupić jasnotę na kolejną porcję mieszanki), a w sumie serię zastrzyków przeciwzakrzepowych miałam po laparoskopii .. trochę już czasu minęło od niej ale może coś tam pomogą .. w tym cyklu marne szanse ale jakieś są, my ciągle zajęci czymś i zmęczeni i nie zawsze w odpowiednie dni się uda .. a ja nie chcę cisnąć bo to bez sensu, jak się nie uda to nie, chyba się z tym już pogodziłam .. z moimi jajowodami to i tak szanse marne.
Hej a kiedy u ciebie wykryli ten problem z zakrzepami, bo u mnie dopiero teraz stało sie jasne, a tyle lekarzy odwiedzilam, badania robili i wszystko ok zawsze tłumaczyli. Dopiero teraz ta lekarz pochodzenia rosyjskiego, sprubowała z tymi zastrzykami. Najbardziej mi szkoda tych wczesniejszych szans na donoszenie ciąży. Tu jednak zamiast troche sie postarac wolo wysłać na in vitro. Ostatnio znajoma mówiła że in vitro ma teraz 60% bo mogo wyselekcjonować najlepsze jajeczko i plemik.
Mi to przed ciązo z Kornelio kazali sobie poszykac surogatki lub odpuscić, a sie jednak udało.

[AnnaLenna]

Witam
Widzę wątek dla mnie. Mam 35 lat.Rok bezoowocnych starań ..o pierwsze dziecko .. w następnym tygodniu będę miała hsg , które mam nadzieję coś wyjasni ...

Wysłane z mojego Redmi 5 przy użyciu Tapatalka

[Beellina]

Cześć.
Witamy AnnaLenna. Powodzenia.
Jakieś badania robiłaś? Uda sie, zobaczysz. Wszystkim się nam uda


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[AnnaLenna]

Napisane przez Beellina

Cześć.
Witamy AnnaLenna. Powodzenia.
Jakieś badania robiłaś? Uda sie, zobaczysz. Wszystkim się nam uda


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Właśnie pisałam , że będę miała hsg.
Wcześniej robiłam hormony i wszystko ok. Tzn prolaktynę miałam za wysoką ale już ją zbilam i nadal nic
Dziś mnie strzyga dopadła bo @ dostalam. Zaraz obudzę męża i wyruszymy gdzieś bo piękna pogoda jest. Może głowę uda się przewietrzyć. Na domiar złego w tym miesiącu @ jest wyjątkowo bolesna. Wstałam o 6 i już nici ze spania ehhh

Wysłane z mojego Redmi 5 przy użyciu Tapatalka