Odreagowanie

[ButWCzapce]

Krótkie pytanie do Was: w jaki sposób odreagowujecie niepowodzenia (ale te szczególne - gdy Wam naprawdę zależało)?

Kilka słów o mnie:
Od kilku miesięcy bez związku.
Na mojej drodze pojawiła się naprawdę fajna dziewczyna. Nasza relacja z pozoru układała się idealnie. W sytuacji gdy już nie brałem pod uwagę możliwości porażki, spotkało mnie odrzucenie. Tutaj zachowałem się przyzwoicie i naszą znajomość zakańczam w dobrym nastroju.


Intryguje mnie natomiast to co dzieje się potem. Wracam, do domu, wypijam szklankę whisky, rozbijam ją w drobny mak... a następnie szykuję się do wyjścia "na miasto" by odreagować. Bawię się w najlepsze nie zważając na innych (wszystko na pograniczu chamstwa).
Nie jestem sobą, ale taka sytuacja sprawia że zmienia się moje postrzegania świata.

[stitches]

Takie sytuacje sie zdarzają w życiu no i trudno, trzeba się pozbierac i iść dalej.
Kazdy odreagowuje stresy w inny sposób, jeden idzie na imprezę, drugi odpala serial, trzeci wertuje papiery z pracy, czwarty idzie na siłownię, piąty ryby powolowic... ale nie sądzę żeby odpowiedź na to w jaki spobób ktoś odreagowuje stres Ci pomogła.
Czytając to mam wrażenie, że Twój problem polega na tym, że zalewasz się w trupa i wychodzi wtedy z Ciebie cham, z czym Ci nie dobrze, wiec po prostu przestać to robić. Znajdź inny odpowiedni dla Ciebie sposob, coś innego co lubisz robić prócz picia, bo wchodząc głębiej w ten tryb raczej będziesz się oddalał od znalezienia mądrej, wartościowej kobiety.

[d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab]

Ja się wtedy muszę w czymś zatracić, nieważne, czy jest to crush na nową osobę, chodzenie na imprezy, znalezienie nowego zajęcia, które zajmuje każdą moją wolną myśl, czy wyjechanie na kilka tygodni.

Jakaś odskocznia być musi, żeby człowiek mógł oddzielić poprzedni etap od tego, co ma nastąpić nowego w przyszłości.

[thirky]

Nie przeżywam jakoś mocno rozczarowań miłosnych, albo to po mnie spływa, albo jestem parę dni smutniejsza. Rozbijanie naczyń bo olała jakaś laska z którą nawet nie byłeś w związku jeszcze jest dla mnie nienormalnym i agresywnym zachowaniem

[twiggz]

Napisane przez thirky

Nie przeżywam jakoś mocno rozczarowań miłosnych, albo to po mnie spływa, albo jestem parę dni smutniejsza. Rozbijanie naczyń bo olała jakaś laska z którą nawet nie byłeś w związku jeszcze jest dla mnie nienormalnym i agresywnym zachowaniem

Podziwiam opanowanie, ale nie każdy jest tak cudowny


Niestety, trzeba szukać odskoczni od odskoczni.

[lady666macbeth]

teraz już mnie rozczarowania typu związkowego nie spotykają.
Ale wcześniej, starałam się więcej wychodzić do znajomych, imprezować.
Jak byłam w domu to albo odpalałam jakiś film albo czytałam książkę.
Starałam się za wszelką cenę zająć czymś myśli.

[thirky]

Napisane przez twiggz

Podziwiam opanowanie, ale nie każdy jest tak cudowny

.

Pomiędzy przejmowaniem się a rozbijaniem rzeczy jest dużo możliwości

[patusiaa23]

Jo, mnie też takie zachowanie koajrzy się po prostu z furiatami. Zwłaszcza, jesli robi to ileś tam razy, a nie wyjątkowo się stało, bo coś tam.

Pewnie twoje furiackie zachowania miały jakieś symptomy wcześniej i dlatego dziewczyna - bardzo słusznie - się zmyła.

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez patusiaa23

Jo, mnie też takie zachowanie koajrzy się po prostu z furiatami. Zwłaszcza, ęsli robi to ileś tam razy, a nie wyjątkowo się stało bo coś tam.

Pewnie twoje furiackie zachowania miały jakieś sumptomy wcześniej i dlatego dziewczyna - bardzo słuśznie - się zmyła.

Mnie też. Większość ludzi jednak potrafi odreagować bez szkody dla innych ludzi i przedmiotów.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[578537b29e2e39e1d6e3dc9dfc9821e485b809af_62f97e73ceb2a]

Polecam sport, u mnie zawsze działa.

[3d8bff70f80d7c90d7fb1886fcde1de8ca56be25_65a543ff917fd]

Treść usunięta

[ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2]

Rozumiem.jakbys byl z ta laska zwiazany, ale taka dziecinada przez wlasciwie obca babke srsly?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ButWCzapce]

Chciałbym pogratulować tym kilku wizazowym psychologom, którzy na podstawie jednego postu (który w żaden sposób nie ukazywał moich codziennych relacji z ludźmi, a nawet nie przedstawiał rutynowych zachowań) potrafili wysnuć tak złożone wnioski opisujące moją osobowość
Zawsze twierdziłem że na forum posiadamy wielu wspaniałych bajkopisarzy.


btw. troska o starą, wysłużoną szklankę do whisky była naprawdę rozczulająca


A dla reszty zatroskanych dodam, że nikt nie ucierpiał. Wiem gdzie są granice... tylko czasem zastanawia mnie dlaczego wiele osób pozytywnie reaguje na pewne spektrum nieakceptowalnych zachowań...



[1=578537b29e2e39e1d6e3dc9 dfc9821e485b809af_62f97e7 3ceb2a;86919607]Polecam sport, u mnie zawsze działa.[/QUOTE]
Dokładnie! Sport (oraz jak u przedmówców) kino, muzyka - to coś co na mnie działa bardzo dobrze w takich chwilach.


Natomiast jestem zaskoczony, że przejście "na ciemną stronę mocy" potrafi być również skuteczne.

[patusiaa23]

No po twojej rekacji na anonimowy wpis w internecie widać jaki stabilny z ciebie człowiek XD

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez ButWCzapce

Bawię się w najlepsze nie zważając na innych (wszystko na pograniczu chamstwa).

Cóż... dla mnie po prostu jesteś niestabilnym chamem, któremu puszczają hamulce po alkoholu i w nerwach. Wtedy pokazujesz swoją prawdziwą twarz. Sorry not sorry. Ale spokojnie takie rzeczy się leczy. Tylko musisz najpierw przestać wypierać problem.

[ButWCzapce]

Napisane przez patusiaa23

No po twojej rekacji na anonimowy wpis w internecie widać jaki stabilny z ciebie człowiek XD

Ehh Mała. Widzę że Ciebie szczególnie kręcą klimaty domorosłej psychologii Nie zdziwią się jeżeli masz już własną kozetkę

[ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2]

Napisane przez ButWCzapce

Chciałbym pogratulować tym kilku wizazowym psychologom, którzy na podstawie jednego postu (który w żaden sposób nie ukazywał moich codziennych relacji z ludźmi, a nawet nie przedstawiał rutynowych zachowań) potrafili wysnuć tak złożone wnioski opisujące moją osobowość
Zawsze twierdziłem że na forum posiadamy wielu wspaniałych bajkopisarzy.


btw. troska o starą, wysłużoną szklankę do whisky była naprawdę rozczulająca


A dla reszty zatroskanych dodam, że nikt nie ucierpiał. Wiem gdzie są granice... tylko czasem zastanawia mnie dlaczego wiele osób pozytywnie reaguje na pewne spektrum nieakceptowalnych zachowań...




Dokładnie! Sport (oraz jak u przedmówców) kino, muzyka - to coś co na mnie działa bardzo dobrze w takich chwilach.


Natomiast jestem zaskoczony, że przejście "na ciemną stronę mocy" potrafi być również skuteczne.

Nie ma to jak pluc na ludzi z forum, ale watek zalozony

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[patusiaa23]

Edit, a zresztą, nic, szkoda strzepic klawiatury

[3d23842983a6357ec11121c0b2dc0194ed81d40b_604ff51fe6891]

[1=ad661336dba67467d5566b7 c0c939a9c82ec46ac_5f7e487 29cea2;86921322]Nie ma to jak pluc na ludzi z forum, ale watek zalozony

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

No ja na przykład zawsze proszę o rady ludzi którymi gardzę.
Zupełnie jak połowa autorów wątków na tym forum.

[Kobi24]

Autorze tutaj dziewczyny plują jadem to nie nowość
Szczególnie kociary.

Każdy przeżywa odrzucenie w inny sposób.
Mi było zawsze smutno,aczkolwiek tak jak moi przedmówcy starałem się o tym nie myśleć,szedłem na siłownie i dawałem sobie wycisk,pograć w piłkę ewentualnie odpalałem film.

Wiesz co mi jeszcze pomagało ? puszczałem sobie wesołą muzykę i tańczyłem do niej,to oraz gra w piłkę pomagała najbardziej.

Rzucasz szklankami ? okej,jeśli nikomu nie robisz tym krzywdy to why not,jedni walą w worek inni rzucają talerzami czy szklankami.

Wiesz ile razy miałem ochotę coś rozwalić,kiedy mi na czymś mocno zależało a poszło nie po mojej myśli (niekoniecznie z dziewczyną,najczęściej w pracy)
Bardzo,bardzo wiele razy,skoda mi było tylko kasy na nowe rzeczy

[ButWCzapce]

Napisane przez Kobi24

Autorze tutaj dziewczyny plują jadem to nie nowość
Szczególnie kociary.

Każdy przeżywa odrzucenie w inny sposób.
Mi było zawsze smutno,aczkolwiek tak jak moi przedmówcy starałem się o tym nie myśleć,szedłem na siłownie i dawałem sobie wycisk,pograć w piłkę ewentualnie odpalałem film.

Wiesz co mi jeszcze pomagało ? puszczałem sobie wesołą muzykę i tańczyłem do niej,to oraz gra w piłkę pomagała najbardziej.

Rzucasz szklankami ? okej,jeśli nikomu nie robisz tym krzywdy to why not,jedni walą w worek inni rzucają talerzami czy szklankami.

Wiesz ile razy miałem ochotę coś rozwalić,kiedy mi na czymś mocno zależało a poszło nie po mojej myśli (niekoniecznie z dziewczyną,najczęściej w pracy)
Bardzo,bardzo wiele razy,skoda mi było tylko kasy na nowe rzeczy

Masz rację. Powyższy wątek idealnie pokazuje dość patologiczne podejście na tym forum niektórych użytkowniczek do drugiego człowieka (publiczne ocenianie po pozorach i chamskie inwektywy).


Odreagowywanie jest częścią naszego życia. Jeżeli to pomaga jest czymś dużo lepszym od kumulowania emocji. Oczywiście należy znać granice (tj. można zachować sie chamsko - ale należy wiedzieć w którym momencie jest to przegięciem - tj. wtedy gdy krzywdzisz drugą osobę).
Jest jeszcze 1 rzecz którą polecam - ale na to należy mieć odpowiednie warunki. Podróżowanie jest świetną formą odreagowywania
Urlop z dnia na dzień, tanie loty i gdy znajdziesz się w zupełnie innym świecie to łatwo jest się odciąć od tego co się wydarzyło.

[Mijanou]

Proszę NATYCHMIAST o spokój w wątku.