Staraczki 2023

[carmelove_03]

Hej Melduję się w nowym wątku Staramy się o drugie dziecko (obecnie drugi cykl), na pokładzie 3-latek

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 18:17 ---------- Poprzedni post napisano o 18:14 ----------

Napisane przez luffka

Czy stosujecie jakieś wspomaganie? Mierzenie temperatury, testy, monitoring?

Wysłane z mojego SM-G973F przy użyciu Tapatalka

Nie
Przy staraniach o pierwsze dziecko stosowaliśmy żel intymny Conceive.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Zielonooka87]

Witajcie dziewczyny! Z chęcią do Was dołączę, tym bardziej, że podczas dwóch poprzednich ciąż również udzielałam się na wątkach staraczkowych-później już mamusiowych 🙂🙃... czuję wielki sentyment 🤩

Mam na imię Agnieszka-lat 35 i jeśli się uda- będzie to nasze trzecie dziecko.

Generalnie starania rozpoczynamy od tego cyklu, ale witaminy (Ovarin) biorę już od kilku tygodni. Wczorajszą wizyta u giną zakończona pomyślnie, choć data mnie przerażała 😎 Mam ponoć malego mięśniami, który nie jest zlokalizowany w macicy, także Pani doktor dala nam zielone światło.

Owulacja zbliża się wielkimi krokami, muszę dopasc Tż w przyszłym tygodniu 😁😆

---------- Dopisano o 18:28 ---------- Poprzedni post napisano o 18:26 ----------

Mięśniaka*- słownik się włączył 🤣

[Misia452]

Hej dziewczyny,ja co prawda na razie nie planuje starań na najbliższe pół roku,bo chcemy zacząć po ślubie (ślub końcówka sierpnia) albo chwilę po (ja się jeszcze się waham,bo tz bardzo chciałby od razu po ślubie),ale chciałabym na pewno się do tej ciąży przygotować najlepiej jak się da,a wiem,że są tutaj dziewczyny z dużą wiedzą i doświadczeniem. Na pewno chciałabym się umówić na początek do ginekologa,ale byłam w marcu zeszłego roku i kazał mi przyjść jak będzie wszystko okej za 1,5 roku. Myślę, że zapisze się latem jakoś skoro na jesień chcemy zacząć te starania...żeby wszystko posprawdzał, nie mam żadnego sprawdzonego gina, więc pewnie pójdę do tego co ostatnio (dobre wrażenie na mnie zrobił). Generalnie myślę czy zacząć brać już kwas foliowy czy zaczekać? Trochę boję się tego,że możemy mieć problem,bo ze strony tzta jego siostry się długo starały (jedna ma już dziecko,ale nie było łatwo, druga się stara jeszcze...)
Ja mam 23, tz 27 lat. Jestem na końcówce studiów magisterskich, pracuje w dość sterującym miejscu i wiem,że jak zajde w ciążę to idę od razu na zwolnienie (nie chce ryzykować).
Mam nadzieję,że przyjmiecie przyszła staraczke

Wysłane z mojego RMX3151 przy użyciu Tapatalka

[ateris]

Misia nie stresuj się na zapas Jesteście młodzi, może pójdzie u was szybko Powodzenia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Oska87]

Napisane przez Misia452

Hej dziewczyny,ja co prawda na razie nie planuje starań na najbliższe pół roku,bo chcemy zacząć po ślubie (ślub końcówka sierpnia) albo chwilę po (ja się jeszcze się waham,bo tz bardzo chciałby od razu po ślubie),ale chciałabym na pewno się do tej ciąży przygotować najlepiej jak się da,a wiem,że są tutaj dziewczyny z dużą wiedzą i doświadczeniem. Na pewno chciałabym się umówić na początek do ginekologa,ale byłam w marcu zeszłego roku i kazał mi przyjść jak będzie wszystko okej za 1,5 roku. Myślę, że zapisze się latem jakoś skoro na jesień chcemy zacząć te starania...żeby wszystko posprawdzał, nie mam żadnego sprawdzonego gina, więc pewnie pójdę do tego co ostatnio (dobre wrażenie na mnie zrobił). Generalnie myślę czy zacząć brać już kwas foliowy czy zaczekać? Trochę boję się tego,że możemy mieć problem,bo ze strony tzta jego siostry się długo starały (jedna ma już dziecko,ale nie było łatwo, druga się stara jeszcze...)
Ja mam 23, tz 27 lat. Jestem na końcówce studiów magisterskich, pracuje w dość sterującym miejscu i wiem,że jak zajde w ciążę to idę od razu na zwolnienie (nie chce ryzykować).
Mam nadzieję,że przyjmiecie przyszła staraczke

Wysłane z mojego RMX3151 przy użyciu Tapatalka

Hej, o ile mogę coś doradzić.
Wpierw skupiłabym się na poszukiwaniu sprawdzonego lekarza w okolicy do prowadzenia ciąży, czym bliżej tym lepiej, szczególnie na końcówce ciąży.
Z perspektywy czasu uważam że to mega ważne i istotna nawet odległość.

Co do samych starań, nie ma co porównywać, serio. Jesteście bardzo mlodzi, czym młodsi tym z reguły jest prościej, ale też nie zawsze. I też nie wiecie z jakimi problemami się siostry mierzyły chyba, a bywa różnie.
Dla porównania ja w grudniu skończyłam 35 lat, mój tz 31. I nam wystarczył miesiac od odstawienia plastrow, do informacji o ciąży, więc sami bylismy zaskoczeni, lekarz też. Zakładał co najmniej 3-6mcy. Także, da się.

Co do witamin, wpierw tak naprawdę zalecam wizyte u gin, niech zrobi typowy przegląd, porozmawiać z nim ze chcecie się o dziecko starac i o ile będzie fajny, sam doradzi co i kiedy sumplementowac.
Ja juz nie pamiętam dokładnie od kiedy czy jeszcze w plastrach, czy od razu po, przyjmowałam suplement dedykowany dla planujących ciążę bodajże femibion.
Warto też zrobić morfologie i ew mocz czy z organizmem ok, bo różne kwiatki mogą wyjsc.

Co do pracy, zależy od lekarza, ja swojego musiałam zmienić mimo ze 17lat był spoko, do prowadzenia ciąży dramat.
I on był typowy "ciaza to nie choroba" I od niego ciezko wydobyć L4, koleżanka do 6 miesiąca nie była wstanie od niego wydobyć, mimo że pracowala w spożywce jako przedstawiciel handlowy czyli większość czasu w terenie. Także nie jest to takie oczywiste.
I warto mieć przede wszystkim umowę na czas nieokreślony najlepiej oboje, I oczywiście mię oszczędności itd.
Z perspektywy szykowania wyprawki w większości rzeczy z drugiej ręki, ale są takie które trzeba nowe. Bez wielkich fanaberii od momentu otrzymania info o płci, jakoś 16tc, wydajemy miesięcznie 700-800zl serio! I to bez badań, tego nawet nie wliczam. Ja akurat prenatalne miałam w nfz 1 i 2 z racji wieku, 3 juz płatne, koszt 300zl.
Także o tym warto też pomyslec, bo my wiedzieliśmy że dzieci kosztują, ale ze aż tyle na start to żeśmy się nie spodziewali zupełnie.
Ściskam


Wysłane z mojego SM-M317F przy użyciu Tapatalka

[Misia452]

Napisane przez Oska87

Hej, o ile mogę coś doradzić.
Wpierw skupiłabym się na poszukiwaniu sprawdzonego lekarza w okolicy do prowadzenia ciąży, czym bliżej tym lepiej, szczególnie na końcówce ciąży.
Z perspektywy czasu uważam że to mega ważne i istotna nawet odległość.

Co do samych starań, nie ma co porównywać, serio. Jesteście bardzo mlodzi, czym młodsi tym z reguły jest prościej, ale też nie zawsze. I też nie wiecie z jakimi problemami się siostry mierzyły chyba, a bywa różnie.
Dla porównania ja w grudniu skończyłam 35 lat, mój tz 31. I nam wystarczył miesiac od odstawienia plastrow, do informacji o ciąży, więc sami bylismy zaskoczeni, lekarz też. Zakładał co najmniej 3-6mcy. Także, da się.

Co do witamin, wpierw tak naprawdę zalecam wizyte u gin, niech zrobi typowy przegląd, porozmawiać z nim ze chcecie się o dziecko starac i o ile będzie fajny, sam doradzi co i kiedy sumplementowac.
Ja juz nie pamiętam dokładnie od kiedy czy jeszcze w plastrach, czy od razu po, przyjmowałam suplement dedykowany dla planujących ciążę bodajże femibion.
Warto też zrobić morfologie i ew mocz czy z organizmem ok, bo różne kwiatki mogą wyjsc.

Co do pracy, zależy od lekarza, ja swojego musiałam zmienić mimo ze 17lat był spoko, do prowadzenia ciąży dramat.
I on był typowy "ciaza to nie choroba" I od niego ciezko wydobyć L4, koleżanka do 6 miesiąca nie była wstanie od niego wydobyć, mimo że pracowala w spożywce jako przedstawiciel handlowy czyli większość czasu w terenie. Także nie jest to takie oczywiste.
I warto mieć przede wszystkim umowę na czas nieokreślony najlepiej oboje, I oczywiście mię oszczędności itd.
Z perspektywy szykowania wyprawki w większości rzeczy z drugiej ręki, ale są takie które trzeba nowe. Bez wielkich fanaberii od momentu otrzymania info o płci, jakoś 16tc, wydajemy miesięcznie 700-800zl serio! I to bez badań, tego nawet nie wliczam. Ja akurat prenatalne miałam w nfz 1 i 2 z racji wieku, 3 juz płatne, koszt 300zl.
Także o tym warto też pomyslec, bo my wiedzieliśmy że dzieci kosztują, ale ze aż tyle na start to żeśmy się nie spodziewali zupełnie.
Ściskam


Wysłane z mojego SM-M317F przy użyciu Tapatalka

Niestety mam dużo młodych znajomych, którzy się starają bezskutecznie,więc wiem,że wiek to żaden wyznacznik...
Właśnie muszę pomyśleć nad lekarzem, u mnie w mieście tak średnio z tym, trzeba zrobić rozeznanie! Dobrze, że o tym napisałaś.
Co do badań, też muszę zrobić,bo ostatnio robiłam jak zaczynałam pracę. Tz ma umowę na czas nieokreślony,więc na luzie, ma też jeszcze jedno źródło utrzymania w razie czego,ale ja mam umowę do końca kwietnia,więc zobaczymy czy mi przedłuża. Bardzo bym chciała już nawet nie ze względu na ciążę,bo bez umowy na jakis dłuższy czas raczej nie zdecyduje się na ciążę.
Jeśli chodzi o wyprawke i utrzymanie dziecka potem to oczywiście wiemy jak to duży koszt, na razie oboje zarabiamy dosyć dobrze, stać nas, mamy gdzie mieszkać. Tylko auto musimy kupić lepsze,ale to już po ślubie od razu.
Siostra tzta ma już dziecko,więc jakby co to jest chętna nam wszystko dać po nim,ale powiem szczerze,że wiem,że będę chciała kupować nowe, nie będę chciała z tego rezygnować,będzie to dla mnie na pewno frajda i nie chce sobie tego odbierać

Wysłane z mojego RMX3151 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 14:05 ---------- Poprzedni post napisano o 14:00 ----------

Co do L4 ja pracuję w szpitalu i do tego mam kontakt z pacjentem jako pierwsza,więc to jest duże ryzyko w ciąży. Gdyby coś się stało to nie chciałabym sobie wyrzucać,że pracowałam. Niestety taka praca,że jest duże obciążenie i to ryzyko, są też pacjenci agresywni. Bałabym się bardzo.

Wysłane z mojego RMX3151 przy użyciu Tapatalka

[Oska87]

Napisane przez Misia452

Niestety mam dużo młodych znajomych, którzy się starają bezskutecznie,więc wiem,że wiek to żaden wyznacznik...
Właśnie muszę pomyśleć nad lekarzem, u mnie w mieście tak średnio z tym, trzeba zrobić rozeznanie! Dobrze, że o tym napisałaś.
Co do badań, też muszę zrobić,bo ostatnio robiłam jak zaczynałam pracę. Tz ma umowę na czas nieokreślony,więc na luzie, ma też jeszcze jedno źródło utrzymania w razie czego,ale ja mam umowę do końca kwietnia,więc zobaczymy czy mi przedłuża. Bardzo bym chciała już nawet nie ze względu na ciążę,bo bez umowy na jakis dłuższy czas raczej nie zdecyduje się na ciążę.
Jeśli chodzi o wyprawke i utrzymanie dziecka potem to oczywiście wiemy jak to duży koszt, na razie oboje zarabiamy dosyć dobrze, stać nas, mamy gdzie mieszkać. Tylko auto musimy kupić lepsze,ale to już po ślubie od razu.
Siostra tzta ma już dziecko,więc jakby co to jest chętna nam wszystko dać po nim,ale powiem szczerze,że wiem,że będę chciała kupować nowe, nie będę chciała z tego rezygnować,będzie to dla mnie na pewno frajda i nie chce sobie tego odbierać

Wysłane z mojego RMX3151 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 14:05 ---------- Poprzedni post napisano o 14:00 ----------

Co do L4 ja pracuję w szpitalu i do tego mam kontakt z pacjentem jako pierwsza,więc to jest duże ryzyko w ciąży. Gdyby coś się stało to nie chciałabym sobie wyrzucać,że pracowałam. Niestety taka praca,że jest duże obciążenie i to ryzyko, są też pacjenci agresywni. Bałabym się bardzo.

Wysłane z mojego RMX3151 przy użyciu Tapatalka

No to z pracą tez istotne praca z pacjentami to chyba nikt nie zrobi problemu.
Co do kosztów, no inaczej jak ktoś się oferuje ze wszystko da. U nas początkowo było podobnie, a wyszło że nawet z 1 rzeczą jest problem więc życie weryfikuje. A tez mój tz ma mega dobre relacje z siostrą.
Co do kosztów pewnie frajda jak można wszystko nowe, jak was stać to nie ma problemu.
My tez nie klepiemy biedy, mamy mieszkanie bez kredytu itp, ale jednak te kwoty na nas zrobiły spore wrażenie. Dodatkowo przy tej inflancji która obecnie mamy to też chyba wszystko x razy drozsze.
I ja tak jak pisałam, wyprawke mamy typowo na start, I to takie kwoty są. Żadnych zapasów większych nie mamy niczego, bo zycie weryfikuje co ostatecznie się super sprawdza z serii niezbędnych a co jest niepotrzebne.
A każdy dosłownie każdy ma inaczej, sama ciaza przebiega roznie, nawet każda kolejna może się różnić u tej samej kobiety.
A co dopiero dzieci, plus galimatias informacyjny, zwariować można dosłownie.
Co innego usłyszałam w szkole rodzenia, co innego polozna mowi, a jeszcze inne doświadczenia mają znajomi i rodzina.
Wiec wbrew pozorm nie jest tak łatwo, lekko i przyjemnie przyswoić co, jak, kiedy itp się przyda.

No i tez nie wiesz sama jak zareaguje Twój organizm na ciążę, u mnie zmora w drugim trym okazał się spadek nastroju I hormony.
Jak przed ciaza było między nami cudownie kilka lat wspólnego mieszkania wiadomo blaski i cienie, ale raczej cudownie.
Tak drugi trym prawie kilka razy żeśmy się rozeszli. Dosłownie. Więc dobrze się na różne scenariusze przygotować. Na szczęście mój tz w większości starał się załagodzić sytuacje, ale byłam taka rozwalona ze nawet to mnie wnerwialo ze mnie uspokoić chce.
Ale, na szczęście i Bogu dzięki, szukając powoli psychologa bo serio nie dawałam juz rady, wraz jakos z 3trym wszystko przeszlo i ulga.
Wiele rozmow w tym czasie było, mój tz tez nie jest jakiś wylewny, ale jak już któryś raz z rzędu go wyganiałam do matki na weekend, otworzył się wreszcie, że on rozumie ze hormony, że chce pomóc, ale sam nie wie co ma robić, jak placze to go wyganiam, jak nie przychodzi pocieszyć tez wściekła. Sam nie wiedział co ma robić.
A płakałam srednio co 2dni przez około 4-6tyg z wielu powodów ale reakcje mocno przesadzone. Na szczęście już po.
I tak jak 90% par, ma problemy związkowe po urodzeniu dziecka, to u nas było już na etapie 2trym. Mam nadzieję że nas to na tyle scali ze po porodzie już będzie tylko lepiej.

Podsumowując polecam być gotowym na wszystko dosłownie. I starania, I ciaza czym dalej w las tym ciemniej.
Trzymam kciuki



Wysłane z mojego SM-M317F przy użyciu Tapatalka

[izan1222]

Napisane przez Misia452

Niestety mam dużo młodych znajomych, którzy się starają bezskutecznie,więc wiem,że wiek to żaden wyznacznik...
Właśnie muszę pomyśleć nad lekarzem, u mnie w mieście tak średnio z tym, trzeba zrobić rozeznanie! Dobrze, że o tym napisałaś.
Co do badań, też muszę zrobić,bo ostatnio robiłam jak zaczynałam pracę. Tz ma umowę na czas nieokreślony,więc na luzie, ma też jeszcze jedno źródło utrzymania w razie czego,ale ja mam umowę do końca kwietnia,więc zobaczymy czy mi przedłuża. Bardzo bym chciała już nawet nie ze względu na ciążę,bo bez umowy na jakis dłuższy czas raczej nie zdecyduje się na ciążę.
Jeśli chodzi o wyprawke i utrzymanie dziecka potem to oczywiście wiemy jak to duży koszt, na razie oboje zarabiamy dosyć dobrze, stać nas, mamy gdzie mieszkać. Tylko auto musimy kupić lepsze,ale to już po ślubie od razu.
Siostra tzta ma już dziecko,więc jakby co to jest chętna nam wszystko dać po nim,ale powiem szczerze,że wiem,że będę chciała kupować nowe, nie będę chciała z tego rezygnować,będzie to dla mnie na pewno frajda i nie chce sobie tego odbierać

Wysłane z mojego RMX3151 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 14:05 ---------- Poprzedni post napisano o 14:00 ----------

Co do L4 ja pracuję w szpitalu i do tego mam kontakt z pacjentem jako pierwsza,więc to jest duże ryzyko w ciąży. Gdyby coś się stało to nie chciałabym sobie wyrzucać,że pracowałam. Niestety taka praca,że jest duże obciążenie i to ryzyko, są też pacjenci agresywni. Bałabym się bardzo.

Wysłane z mojego RMX3151 przy użyciu Tapatalka

Aż tak dużo 23-latków, czy nawet 24-latków stara się o dziecko??, tzn. osób bardzo młodych, zazwyczaj studiujących, dopiero zaczynających swoją drogę zawodową, serio??? Szczerze wątpię

Zawsze lepiej wcześniej zacząć przygotowania, ale bez przesady. 3 miesiące przed staraniami będzie ok.

Co do L4, to Twoja sprawa. Też byłam za tym żeby od razu iść, ale w pierwszych tygodniach ciąży ryzyko poronienia jest duże. W przypadku ewentualnego poronienia trzeba będzie tłumaczyć pracodawcy, że w ciąży już nie jesteś.

[luffka]

Powiem Wam, że ja to myślałam, że jeden raz i już hoo będzie ciąża a tu okazuje się, że to nie takie proste. Sama zastanawiam się, czy w ogóle nam się uda. Nasz wiek nie jest naszym sprzymierzeńcem, dodatkowo mamy różne choroby.
Każdy kolejny cykl daje nadzieję ale i rozczarowanie.... Na początku robiłam testy ciążowe, a teraz już odpuszczam... Mierzę temperaturę i wiem , kiedy okres przyjdzie... I jakoś już się chyba przestałam łudzić, że nie przyjdzie. U mnie okres przewidziany na jutro...
Pracę stabilną mamy, jakieś zabezpieczenie finansowe też, nawet zaczęliśmy rozglądać się za jakimś domem, tylko co z tego, jak mam myśli, że będziemy tylko we dwoje. Zaczynamy myśleć nad planem awaryjnym, jak życie zaplanować bez dzieci.

Co myślicie o in vitro? Jesli by wyjścia nie było...?

[Oska87]

Napisane przez luffka

Powiem Wam, że ja to myślałam, że jeden raz i już hoo będzie ciąża a tu okazuje się, że to nie takie proste. Sama zastanawiam się, czy w ogóle nam się uda. Nasz wiek nie jest naszym sprzymierzeńcem, dodatkowo mamy różne choroby.
Każdy kolejny cykl daje nadzieję ale i rozczarowanie.... Na początku robiłam testy ciążowe, a teraz już odpuszczam... Mierzę temperaturę i wiem , kiedy okres przyjdzie... I jakoś już się chyba przestałam łudzić, że nie przyjdzie. U mnie okres przewidziany na jutro...
Pracę stabilną mamy, jakieś zabezpieczenie finansowe też, nawet zaczęliśmy rozglądać się za jakimś domem, tylko co z tego, jak mam myśli, że będziemy tylko we dwoje. Zaczynamy myśleć nad planem awaryjnym, jak życie zaplanować bez dzieci.

Co myślicie o in vitro? Jesli by wyjścia nie było...?

Ja myślę że spoko opcja.
Ale przed in vitro jest jeszcze inseminacja jest godna uwagi. W zależności co wam w ewentualnych badaniach wyjdzie.
Jeśli was stać, I jeśli sprzyjające warunki bo to jednak miliony badań, ograniczeń, jeżdżenia do kliniki w określone dni.
Właśnie świeżo rozmawiałam wczoraj ze znajoma z dawnych lat, jej się udało po pierwszej próbie pobrania jajeczek zamknęła się w koszcie 40tys z czego 5 tys dostala dofinansowania. Także koszta kolosalne.
Tez zależy od problemu pewnie. No i też od gotowości, ona w ciąży jest ze swoim jajeczkiem i obcym plemnikiem, bo jej narzeczony nie ma ich wcale.
Wiec w połowie jakby ich dziecko, wiele wyrzeczeń, ale już jest w 4miesiacu jest nadzieja, sama mowi ze drugi raz by się chyba nie zdecydowała.

Wysłane z mojego SM-M317F przy użyciu Tapatalka

[Gumisiowy]

Cześć staraczki, można dołączyć? Mam 29 lat i synka na pokładzie w tym roku chcę być w ciąży i postarać się o rodzeństwo. U nas z pierwszym udało się od razu i fajnie by było tym razem też trafić, no ale wiek już nie ten... I ostatnio myślę czy już nie jestem za stara na kolejne dziecko, te nieprzespane noce, pieluchy. No ale wiadomo, młodsza nie będę. A i starania planujemy od czerwca, jakoś nie chcę rodzić na zimę, raz mi wystarczy. Mam nadzieję, że wątek będzie owocny w 2 kreseczki i że nam wszystkim tu się uda

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[izan1222]

luffka - to prawda, my też tak myśleliśmy. Że pewnie nie będziemy się zabezpieczać, ja wezmę witaminy i to wystarczy. Nie wystarczyło i jest rozczarowanie. Endokrynolog stwierdziła, że w sumie nie rozumie czemu nie mogę zajść w ciążę bo nie mam złych wyników, wcześniej USG u gin przed staraniami wskazywało że jest owu....Frustrujące to wszystko☹️, ale mamy(rocznikowo) ja 31 lat i TZ 30 lat.

Misia452- jesteście jeszcze młodzi, na pewno zdążycie jeszcze mieć dziecko, w wieku 30 lat też można zajść spokojnie w ciążę 🙂. A badania zawsze warto zrobić. Trzymam kciuki 🙂

[Zielonooka87]

Napisane przez Gumisiowy

Cześć staraczki, można dołączyć? Mam 29 lat i synka na pokładzie w tym roku chcę być w ciąży i postarać się o rodzeństwo. U nas z pierwszym udało się od razu i fajnie by było tym razem też trafić, no ale wiek już nie ten... I ostatnio myślę czy już nie jestem za stara na kolejne dziecko, te nieprzespane noce, pieluchy. No ale wiadomo, młodsza nie będę. A i starania planujemy od czerwca, jakoś nie chcę rodzić na zimę, raz mi wystarczy. Mam nadzieję, że wątek będzie owocny w 2 kreseczki i że nam wszystkim tu się uda

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Witaj
29 lat to żaden "wiek", jesteście młodzi, wszystko przed Wami!

Ja skończyłam 35 lat i mimo, że strach jest, nie uważam, że to poważny wiek i nie powinnam myśleć o kolejnym dziecku

[ateris]

Hej nowe starające, fajnie, że jesteście życzę wam abyście za długo tu nie zabawiły.
Ja w tym roku kończę 35 i czuję się świetnie. Chociaż wiem, że na pierwszą ciążę to już sporo

Byłam ostatnio na monitoringu cyklu, dziś podobno mam owulację wg lekarza. Jutro idę na kolejne usg sprawdzić czy jest już po owu. Mam wielką nadzieję, że tak bo weekend intensywnie się staraliśmy
Stresuje się trochę co tam jutro wyjdzie na usg..



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Gumisiowy]

Dziękuję za przyjęcie do wątku, a wy już się staracie czy czekacie trochę? Dla mnie idealnie byłoby zajść w czerwcu/lipcu /sierpniu. Akurat mi w pierwszej ciąży bardzo dokuczały nudności i latem były one nieznośne, myślę że jesienią już nie przy upałach byłoby lżej, no i zimowy bobas to ubieranie we wszystkie warstwy Właśnie nadrobiłam wątek i myślałam, że będę tu jedną ze starszych staraczek. U mnie w rodzinie i znajomych męża to już dawno mają dwoje lub troje i to jeszcze przed 30stką, tylko my tak zwlekaliśmy, a teraz zachciało nam się drugiego szkraba.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ateris]

My się staramy już rok więc ja już jestem poza tym czasem kiedy się myśli, że można sobie wybrać miesiąc urodzenia dziecka Nie ma to dla mnie żadnego znaczenia, po prostu chcemy mieć chociaż jedno dziecko.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Zielonooka87]

Ja chciałabym jak najszybciej, ale ten cykl już raczej odpada...źle wyliczyłam dzien owulacji (jeśli w ogóle była)

[polly54]

Napisane przez luffka

Powiem Wam, że ja to myślałam, że jeden raz i już hoo będzie ciąża a tu okazuje się, że to nie takie proste. Sama zastanawiam się, czy w ogóle nam się uda. Nasz wiek nie jest naszym sprzymierzeńcem, dodatkowo mamy różne choroby.
Każdy kolejny cykl daje nadzieję ale i rozczarowanie.... Na początku robiłam testy ciążowe, a teraz już odpuszczam... Mierzę temperaturę i wiem , kiedy okres przyjdzie... I jakoś już się chyba przestałam łudzić, że nie przyjdzie. U mnie okres przewidziany na jutro...
Pracę stabilną mamy, jakieś zabezpieczenie finansowe też, nawet zaczęliśmy rozglądać się za jakimś domem, tylko co z tego, jak mam myśli, że będziemy tylko we dwoje. Zaczynamy myśleć nad planem awaryjnym, jak życie zaplanować bez dzieci.

Co myślicie o in vitro? Jesli by wyjścia nie było...?

Ja tak sobie myślę, że życie jest czasem bardzo niesprawiedliwe. Tyle par chce mieć dziecko, czeka, przygotowuje sie, badania, lekarze przeróżni, dentyści, endokrynolodzy i nie wiem kto jeszcze... Wszystko przebadane od góry do dołu. Czasem już in vitro.. I nie udaje sie. A pary które przysłowiowo wpadną bez przygotowań - jakoś się to im wszystko układa. Jeśli nie udawałoby sie naturalnie zajść w ciąże, to chyba wszystko byśmy brali pod uwagę. Tylko o adopcji na razie nie myślimy, poczekamy co przyniosą normalne starania. Ale bardzo chcemy mieć dzieci, dwoje...

[Gumisiowy]

Napisane przez ateris

My się staramy już rok więc ja już jestem poza tym czasem kiedy się myśli, że można sobie wybrać miesiąc urodzenia dziecka Nie ma to dla mnie żadnego znaczenia, po prostu chcemy mieć chociaż jedno dziecko.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No my póki możemy to w tym roku tak na luzie, uda się to super, jeśli nie to w przyszłym będziemy celować aby trafić obojętnie już kiedy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Misia452]

Napisane przez izan1222

Aż tak dużo 23-latków, czy nawet 24-latków stara się o dziecko??, tzn. osób bardzo młodych, zazwyczaj studiujących, dopiero zaczynających swoją drogę zawodową, serio??? Szczerze wątpię



Zawsze lepiej wcześniej zacząć przygotowania, ale bez przesady. 3 miesiące przed staraniami będzie ok.



Co do L4, to Twoja sprawa. Też byłam za tym żeby od razu iść, ale w pierwszych tygodniach ciąży ryzyko poronienia jest duże. W przypadku ewentualnego poronienia trzeba będzie tłumaczyć pracodawcy, że w ciąży już nie jesteś.

Mówię o ludziach do 30 roku życia.
Wiem,że na początku ryzyko poronienia jest spore,ale zawsze można iść na L4 np na kilka tygodni i potem jak będzie okej to przedłużyć. Chyba nie trzeba mówić pracodawcy na co to L4?

Wysłane z mojego RMX3151 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 18:04 ---------- Poprzedni post napisano o 18:01 ----------

Napisane przez izan1222

luffka - to prawda, my też tak myśleliśmy. Że pewnie nie będziemy się zabezpieczać, ja wezmę witaminy i to wystarczy. Nie wystarczyło i jest rozczarowanie. Endokrynolog stwierdziła, że w sumie nie rozumie czemu nie mogę zajść w ciążę bo nie mam złych wyników, wcześniej USG u gin przed staraniami wskazywało że jest owu....Frustrujące to wszystko, ale mamy(rocznikowo) ja 31 lat i TZ 30 lat.

Misia452- jesteście jeszcze młodzi, na pewno zdążycie jeszcze mieć dziecko, w wieku 30 lat też można zajść spokojnie w ciążę . A badania zawsze warto zrobić. Trzymam kciuki

No pewnie,ale raczej nie chcemy długo czekać z tym, chciałabym mieć więcej niż jedno dziecko (wiadomo życie zweryfikuje po pierwszym) chciałbym do 30tki się wyrobić z dwójką, ale nie wiem czy to realne

Wysłane z mojego RMX3151 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 18:05 ---------- Poprzedni post napisano o 18:04 ----------

Napisane przez izan1222

luffka - to prawda, my też tak myśleliśmy. Że pewnie nie będziemy się zabezpieczać, ja wezmę witaminy i to wystarczy. Nie wystarczyło i jest rozczarowanie. Endokrynolog stwierdziła, że w sumie nie rozumie czemu nie mogę zajść w ciążę bo nie mam złych wyników, wcześniej USG u gin przed staraniami wskazywało że jest owu....Frustrujące to wszystko, ale mamy(rocznikowo) ja 31 lat i TZ 30 lat.

Misia452- jesteście jeszcze młodzi, na pewno zdążycie jeszcze mieć dziecko, w wieku 30 lat też można zajść spokojnie w ciążę . A badania zawsze warto zrobić. Trzymam kciuki

No pewnie,ale raczej nie chcemy długo czekać z tym, chciałabym mieć więcej niż jedno dziecko (wiadomo życie zweryfikuje po pierwszym) chciałbym do 30tki się wyrobić z dwójką, ale nie wiem czy to realne

Wysłane z mojego RMX3151 przy użyciu Tapatalka

[Oska87]

Napisane przez Misia452

Mówię o ludziach do 30 roku życia.
Wiem,że na początku ryzyko poronienia jest spore,ale zawsze można iść na L4 np na kilka tygodni i potem jak będzie okej to przedłużyć. Chyba nie trzeba mówić pracodawcy na co to L4?

Wysłane z mojego RMX3151 przy użyciu Tapatalka

Na ciążowym widać, a i L4 tez nie uchroni przed poronieniem.
Niestety taka prawda, jeśli lekarz wypisze zwolnienie ciążowe widnieje na nim kod B i po tym każda kadrowa juz wie co jest 5.
Co do poronienia, smutne ale mam wrażenie że coraz częstsze zjawisko, mnie osobiście nie dotknęło Bogu dzięki, ale wiele osób z otoczenia, a na forach to 2xwiecej.
Na to tak naprawdę nie masz wpływu w 1trym praktycznie wcale. W dalszych tez bywa różnie, dzieci urodzone zbyt wcześnie niezawsze niestety są odratowane, a to już ciężkie tematy, ale na forach się pojawiają. Zwykle oczywiście zależy od szpitala i jego stopnia referencyjnosci, od około 27tc są w stanie uratować dziecko, ale nie jest to reguła, nie ma bezpiecznego wczesniactwa każdy przypadek inny, ale zasada ze czym dłużej w brzuszku dziecko można utrzymać tym lepiej, dla.maluszka. bezpieczna granicą porodu to skończony 37tc. Wtedy każde dziecko uznaje się za donoszone, mimo że termin z om to równe 40tyg.

Wysłane z mojego SM-M317F przy użyciu Tapatalka

[luffka]

Napisane przez polly54

Ja tak sobie myślę, że życie jest czasem bardzo niesprawiedliwe. Tyle par chce mieć dziecko, czeka, przygotowuje sie, badania, lekarze przeróżni, dentyści, endokrynolodzy i nie wiem kto jeszcze... Wszystko przebadane od góry do dołu. Czasem już in vitro.. I nie udaje sie. A pary które przysłowiowo wpadną bez przygotowań - jakoś się to im wszystko układa. Jeśli nie udawałoby sie naturalnie zajść w ciąże, to chyba wszystko byśmy brali pod uwagę. Tylko o adopcji na razie nie myślimy, poczekamy co przyniosą normalne starania. Ale bardzo chcemy mieć dzieci, dwoje...

Zgadzam się. Ciekawe czemu kiedy się chce, to się nie udaje? My walczymy, bierzemy leki, testy owulacyjne i inne zabiegu a tu nic... I takie rozczarowanie jak okres przychodzi... Czasem patrzę na koleżanki, które wpadają przez przypadek i zazdroszczę... Zaczynam zastanawiać się co dalej? Kiedy powiedzieć sobie stop i odpuścić?
Ja powinnam jutro okres dostać, test w piątek negatywny, więc nie liczę już na ten cykl.

[truskawaka]

Napisane przez Gumisiowy

Dziękuję za przyjęcie do wątku, a wy już się staracie czy czekacie trochę? Dla mnie idealnie byłoby zajść w czerwcu/lipcu /sierpniu. Akurat mi w pierwszej ciąży bardzo dokuczały nudności i latem były one nieznośne, myślę że jesienią już nie przy upałach byłoby lżej, no i zimowy bobas to ubieranie we wszystkie warstwy Właśnie nadrobiłam wątek i myślałam, że będę tu jedną ze starszych staraczek. U mnie w rodzinie i znajomych męża to już dawno mają dwoje lub troje i to jeszcze przed 30stką, tylko my tak zwlekaliśmy, a teraz zachciało nam się drugiego szkraba.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

My tez zaczynamy latem dopiero bardzo bym chciała, żeby się udało urodzić na wiosnę, a przed latem. Wiadomo ze życie to nie koncert życzeń i nie przerwiemy starań, dlatego ze wybrane miesiące minęły
Ja akurat rodziłam we wrześniu i 3trym w upały był dla mnie bardzo trudny, wiec chciałabym tego uniknąć tym razem.
Ogólnie ciąża to niepopularna opinia ale ja nie lubię być w ciąży zdecydowanie. Liczyłam ze to hormony mi ostatnio zepsuły, ale teraz dalej się utrzymuje ze tak jeszcze do połowy, jak brzuszek jest mały to super, a potem to nie lubię nawet patrzeć na sesje ciążowe Przed pierwsza ciąża tak nie miałam No ale ciężko inaczej pozyskać własnego noworodka, aż szkoda ze tym razem nie mogę być ojcem

[Kasiaml91]

Nie ma do końca co patrzeć na innych, moje siostry młodsze jedna kilka lat tabletki brała i w zasadzie od razu zaszła w ciążę jedną i teraz jest w drugiej. Druga siostra mając PCOS dłużej musiała się starać zarówno o pierwszą jak i o drugą ciążę. Mimo że młodsze są ode mnie to różnie to bywa . Ja mam w tym roku 32, TŻ 34. W sumie w drugim cyklu starań udało nam się jednak poroniłam w 7 tyg. Zapowiadało się idealnie, że urodzę w sierpniu akurat by się fajnie ułożyło bo TŻ z czerwca, ja z lipca i dziecko byłoby z kolejnego miesiąca ale niestety nie udało się.
Teraz czekamy aż pojawi się okres w końcu.
Co do L4 to ja najpierw chyba pójdę na zaległy urlop, a później na L4 i w miarę możliwości jak najszybciej. Niestety praca w służbach mundurowych nie jest łatwa i zbyt stresogenna.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ateris]

Ja mam pracę niby biurową, ale stres tez się pojawia bo jest sporo wyzwań, roznych spraw do ogarniecia. Nigdy nie oceniam kiedy kto idzie na l4, ciąża to wyjątkowy stan.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Kotciara]

Ja akurat trochę rozumiem te obawy Misi452, jesteśmy w tym samym wieku i oczywiście sama myślałam, że jako i ja i mój partner jesteśmy młodzi, to na pewno nasze starania zbyt długo nie potrwają. Zaczęliśmy się co prawda starać dopiero kilka miesięcy temu, no ale w ciąży nie jestem i ani razu nie byłam, co pierwotnie myślałam że nawet sobie miesiąc na rodzenie wybiorę
I wiem, że niestety wielu moich rówieśników również ma/będzie mieć problemy z zajściem. Znam kilka osób które bezskutecznie się starają oraz niestety wiele moich koleżanek ma już zapowiedziane przez lekarzy, żeby się nastawiły na długie starania z różnych powodów zdrowotnych (chociaż to wiadomo życie jeszcze zweryfikuje).
Sama zaczynam podejrzewać u siebie jakieś problemy dlatego chciałabym wykorzystać ten czas również na selfcare, mam nadzieje, że noworoczna motywacja szybko mnie nie opuści

[Justynnka28]

A robicie albo zrobiłyscie jakieś badania hormonów przed rozpoczęciem starań? ja mam Hashimoto więc sprawdziłam tarczycę, tu mam wszystko wyregulowane póki co, ale zastanawiam się nad badaniami hormonów i myślę czy odrazu czy poczekać kilka msc jak się nie będzie udawać... Ale za chwilę skończę 29 lat i wiem że już aż tak dużo czasu nie mam, potwornie boje się że nie zdążę zajść :-( zrobiłam przed pierwszym cyklem wynik prolaktyny i wyszedł trochę ponad normę 24,72 mg/ml (norma wg lab do 23,3), konsultowałam to z moim endokrynologiem i mówiła że narazie sporbujemy zajść przy tym wyniku ale ja się martwię że to marnowanie czasu jest, że przy podwyższonej prolaktynę się nie uda. Przed pierwsza ciąża również miałam podwyższona prolaktynę ale znacznie bardziej, brałam bronergon ale wtedy nie planowałam ciąży i nie przywiązywałam do tego uwagi. Macie jakieś doświadczenia w tym temacie? Strasznie się stresuje tym

[ateris]

Ja mam za sobą badanie LH, FSH, estradiol, prolaktyna, TSH. Do tego robiłam rezerwę jajnikowa AMH.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[izan1222]

Ja w piątek idę na badania hormonalne. Mam powtórzyc progesteron bo ostatnio wyszedł bardzo niski. Poza tym FT4, prolaktyna i znów TSH

[ateris]

Napisane przez izan1222

Ja w piątek idę na badania hormonalne. Mam powtórzyc progesteron bo ostatnio wyszedł bardzo niski. Poza tym FT4, prolaktyna i znów TSH

Trzymam kciuki za dobre wyniki!
Przede mną zbadanie za tydzień progesteronu ponieważ wczoraj miałam owulację potwierdzoną przez lekarza.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz