Skręt na zakręcie - czyli offtopowo o życiu (z falą i lokiem) cz. III

[AjriszMarta]

Napisane przez DMkAnia

Ale że jaką?

Że kolory są bardziej kolorowe, migotanie bardziej migoczące :P
a młode poślady jeszcze bardziej chciałoby się pomacać :P

[DMkAnia]

Napisane przez AjriszMarta

Że kolory są bardziej kolorowe, migotanie bardziej migoczące :P
a młode poślady jeszcze bardziej chciałoby się pomacać :P

:F
Specjalnie dla Ciebie
Na drugim foto też widać SW po prawej to malutkie takie na wysepce

[tiniaczek]

Wróżbici...
Do dziś pamiętam jakąś starszą panią wróżkę o pseudonimie David Harklay, czy jakoś tak, a pod jej zdjęciem w gazecie zawsze było podane jej prawdziwe imię Wioletta coś tam

Demka spokojnie, poczekamy

Ajrisz no tak trza macać póki młode i jędrne Męskie pupki też opadają

Szukam biletów do PL, jakie drogie tanie linie cholera jasna

Edit: obejrzałam zdjęcia aaaaaale fajne A jak wysoko, ja bym chyba rzygła

[AjriszMarta]

Napisane przez DMkAnia

Specjalnie dla Ciebie
Na drugim foto też widać SW po prawej to malutkie takie na wysepce

Ślicznie

Napisane przez tiniaczek

Ajrisz no tak trza macać póki młode i jędrne Męskie pupki też opadają

Ta tak szybko nie opadnie :P Nie pozwolę na to

[tiniaczek]

Napisane przez AjriszMarta

Ślicznie

Ta tak szybko nie opadnie :P Nie pozwolę na to

[DMkAnia]

Oki, kolejna porcja zdjęcia z Empałera i gołąbek (było ich tam więcej)...China Town.

[AjriszMarta]

Napisane przez DMkAnia

Oki, kolejna porcja zdjęcia z Empałera i gołąbek (było ich tam więcej)...China Town, moje rude włosy, o strój nie pytajcie ale było bardzo gorąco i duszno, jestem usprawiedliwiona

nogi
jedzenie

ihaha pośladki :Ę

[DMkAnia]

Napisane przez AjriszMarta

nogi
jedzenie

ihaha pośladki :Ę

Nogi i za dużo na wadze
Tego jedzenia bym nie tknęła śmierdziało tam jak nie wiem...i te biedne żabki w beczkach :/
Dziura...wiecie co tam stało?
TS nocą
Widziałyście kiedyś drzewa w takim miejscu?

[tiniaczek]

Napisane przez DMkAnia

Oki, kolejna porcja zdjęcia z Empałera i gołąbek (było ich tam więcej)...China Town, moje rude włosy, o strój nie pytajcie ale było bardzo gorąco i duszno, jestem usprawiedliwiona

Pępek
Fajoskie

Dziewczynki, wiosna przyszła: muchy się pobudziły, już widziałam jedną kaczuchę z małymi (zboczuchy, nie mogły się już doczekać), 17 stopni w cieniu Jutro rower

[AjriszMarta]

Napisane przez DMkAnia

Nogi i za dużo na wadze

cicho tam, nie znasz się jest bardzo apetycznie

[DMkAnia]

Napisane przez tiniaczek

Pępek
Fajoskie

Dziewczynki, wiosna przyszła: muchy się pobudziły, już widziałam jedną kaczuchę z małymi (zboczuchy, nie mogły się już doczekać), 17 stopni w cieniu Jutro rower

O jaaa, dzisiaj pochmurny dzień, ale jest +5 i nie wieje, czekam na więcej

Pittsburgh nocą
Tak, urodziny...mam w lipcu
Taaak, Niagara! i tęcza, kilka nawet!

[tiniaczek]

Napisane przez DMkAnia

Nogi i za dużo na wadze
Tego jedzenia bym nie tknęła śmierdziało tam jak nie wiem...i te biedne żabki w beczkach :/
I znów most (+ ból brzucha) ale jaki!
Dziura...wiecie co tam stało?
TS nocą
Widziałyście kiedyś drzewa w takim miejscu?
I znów golizna (przepraszam )...widać rude kłaki.
Panowie nie chcieli mnie zabrać

PS: Potem będę usuwać te fotki...

Cudujesz

[DMkAnia]

Napisane przez tiniaczek

Cudujesz

Tak, tak, ale źle się czułam już jest mniej

O, w Dorney Park też byliśmy
Ruda szopa...tak, to są proste włosy
I to było na tyle
Aaaa, widziałam też mnóstwo świetlików te robaczki są cudne!

[Miskaa78]

DMka jakie cudne te fotki

[*Basia*]

Aniu, zdjęcia suuuuuper. A Ty wyglądasz fantastycznie.

Zrobiłam Twoje naleśniki z maślanką. Znalazłam na wizażu przepis (bo ja to troszkę upośledzona kulinarnie jestem, muszę mieć czarno na białym).
Moje penkejki może nie wyszły super pulchne, ale za to z własnoręcznie zrobionymi powidłami (jabłko, banan, sok z cytryny). Nie lubię sklepowych na naleśnikach.

Byłam dziś strasznie niedobra dla dzieciów. Wychodziłam z pracy i ryczeć mi się chciało. Na szczęście krótko ujawniłam swą wredotę (głupie tłumaczenie).

A moje gwiazdy, kiedy tylko włączyłam tablicę int., same pięknie ustawiły krzesełka przed tablicą, usiadły grzecznie (prawie wszystkie ). Prawie całą lekcję poprowadziła moja 2-klasistka, a ja stałam z tyłu. Potrzebna byłam, żeby tylko pomóc zrobić analizę wyrazu (czyli go napisać ). Wszyscy słuchali K. Było bosko. Jak nigdy.
Kiedy nie zrozumieli polecenia, pokazałam K. jak odtworzyć je od nowa (na szczęście polecenia były w formie głosowej, a do czytania tylko pojedyncze wyrazy). Nikt się nie przepychał, to było NIEWIARYGODNE. Do tej pory nie mogę uwierzyć. Ktoś mi zaczarował dzieci.
Niestety, po wyłączeniu komputera wróciły moje potworki (trzeba było pisać, liczyć na kartach pracy). No i wtedy dałam im popalić (adehadowa dwójka rzucała prawie wszystkim, bo kazałam im liczyć).


No dobra, pędzę do lekcji, dziś obiecałam sobie, że wcześniej zacznę i wcześniej skończę.
Nie mogę dziś podglądać wizażu.

[DMkAnia]

Napisane przez Miskaa78

DMka jakie cudne te fotki

Napisane przez *Basia*

Aniu, zdjęcia suuuuuper. A Ty wyglądasz fantastycznie.

Zrobiłam Twoje naleśniki z maślanką. Znalazłam na wizażu przepis (bo ja to troszkę upośledzona kulinarnie jestem, muszę mieć czarno na białym).
Moje penkejki może nie wyszły super pulchne, ale za to z własnoręcznie zrobionymi powidłami (jabłko, banan, sok z cytryny). Nie lubię sklepowych na naleśnikach.

Byłam dziś strasznie niedobra dla dzieciów.
NIEWIARYGODNE. Do tej pory nie mogę uwierzyć. Ktoś mi zaczarował dzieci.

Dziękuję dziewczęta się miało te 22 lata
A dałaś odrobinę sody oczyszczonej? Wtedy rosną bardziej ale mam nadzieję, że chociaż smaczne

Nie wierzę
Oby tak już zostało

[tiniaczek]

Demka ślicznaś Zdążyłam zobaczyć

Napisane przez *Basia*

Aniu, zdjęcia suuuuuper. A Ty wyglądasz fantastycznie.

Zrobiłam Twoje naleśniki z maślanką. Znalazłam na wizażu przepis (bo ja to troszkę upośledzona kulinarnie jestem, muszę mieć czarno na białym).
Moje penkejki może nie wyszły super pulchne, ale za to z własnoręcznie zrobionymi powidłami (jabłko, banan, sok z cytryny). Nie lubię sklepowych na naleśnikach.

Każdemu się zdarza A dzieciuszki pewnie już zapomniały, albo nawet nie zauważyły

Nie mogę dziś podglądać wizażu.

Możesz, możesz

[*Basia*]

Napisane przez DMkAnia

Dziękuję dziewczęta się miało te 22 lata
A dałaś odrobinę sody oczyszczonej? Wtedy rosną bardziej ale mam nadzieję, że chociaż smaczne

Nie wierzę
Oby tak już zostało

dałam sodę. Baaardzo smaczne, pycha.

Napisane przez tiniaczek

Każdemu się zdarza A dzieciuszki pewnie już zapomniały, albo nawet nie zauważyły

Zauważyły. Przynajmniej jedno.

Możesz, możesz

Zła jestem, bo pozaglądałam

[yoanka85]

Napisane przez AjriszMarta

Wzięłam wolne na poniedziałek Będę gnić w domu z czymś dziwnym na głowie
O rety albo klepnę sobie fryzjera, kosmetyczkę, poszlajam się po centrum, pokarmię kaczki, wypiję kawę z Maca nad rzeką pójdę na szmaty!

Cudowny plan Szmaty czyli lumpeks?
A ja głupia mam tyyyle czasu i siedzę w domu na tyłku. Ale nie mogę wychodzić, bo pieniądze rozpuszczam wtedy na prawo i lewo, a muszę oszczędnie wegetować chwilowo. No i ta pogoda Jak będzie ładnie pojadę nad morze

Napisane przez malgosia86

A są może na YT? Ciekawa ich jestem

Maciej: http://www.youtube.com/watch?v=jSmkVOtVYVQ
David: http://www.youtube.com/watch?v=suE5PgizG0w
Ten drugi to moje wczorajsze odkrycie, rozkoszniak taki z niego

Napisane przez AjriszMarta

Że kolory są bardziej kolorowe, migotanie bardziej migoczące :P
a młode poślady jeszcze bardziej chciałoby się pomacać :P

Napisane przez DMkAnia

Specjalnie dla Ciebie
Na drugim foto też widać SW po prawej to malutkie takie na wysepce

Niesamowite widoki! Takie ogromne metropolie fascynują mnie i jednocześnie przerażają swoją wielkością.
I tak mi właśnie przyszło na myśl, że przecież ktoś ma biuro tak wysoko w Empałerze i codziennie taaakie widoki

Napisane przez DMkAnia

Oki, kolejna porcja zdjęcia z Empałera i gołąbek (było ich tam więcej)...China Town.

A ten gołąbek jakiś trefny Coś mu dziwnie z oczu paczy

Napisane przez DMkAnia

Nogi i za dużo na wadze
Tego jedzenia bym nie tknęła śmierdziało tam jak nie wiem...i te biedne żabki w beczkach :/
Dziura...wiecie co tam stało?
TS nocą
Widziałyście kiedyś drzewa w takim miejscu?

Ej nie widzę żadnych nóg Chyba się spóźniłam

Napisane przez DMkAnia

Tak, tak, ale źle się czułam już jest mniej

O, w Dorney Park też byliśmy
Ruda szopa...tak, to są proste włosy
I to było na tyle
Aaaa, widziałam też mnóstwo świetlików te robaczki są cudne!

Wspaniałe zdjęcia, dziękujemy
U mnie w lesie też można zobaczyć świetliki w czerwcowe ciepłe noce, ale pojedyncze sztuki, a nie całe stada.
A włosy coś jak moje w Anglii, miałam długie, lekko kręcone i podobnie spuszone

Napisane przez *Basia*

Byłam dziś strasznie niedobra dla dzieciów. Wychodziłam z pracy i ryczeć mi się chciało. Na szczęście krótko ujawniłam swą wredotę (głupie tłumaczenie).

A moje gwiazdy, kiedy tylko włączyłam tablicę int., same pięknie ustawiły krzesełka przed tablicą, usiadły grzecznie (prawie wszystkie ). Prawie całą lekcję poprowadziła moja 2-klasistka, a ja stałam z tyłu. Potrzebna byłam, żeby tylko pomóc zrobić analizę wyrazu (czyli go napisać ). Wszyscy słuchali K. Było bosko. Jak nigdy.
Kiedy nie zrozumieli polecenia, pokazałam K. jak odtworzyć je od nowa (na szczęście polecenia były w formie głosowej, a do czytania tylko pojedyncze wyrazy). Nikt się nie przepychał, to było NIEWIARYGODNE. Do tej pory nie mogę uwierzyć. Ktoś mi zaczarował dzieci.
Niestety, po wyłączeniu komputera wróciły moje potworki (trzeba było pisać, liczyć na kartach pracy). No i wtedy dałam im popalić (adehadowa dwójka rzucała prawie wszystkim, bo kazałam im liczyć).


No dobra, pędzę do lekcji, dziś obiecałam sobie, że wcześniej zacznę i wcześniej skończę.
Nie mogę dziś podglądać wizażu.

No pacz, najlepiej by było robić lekcje tylko na tej tablicy, ale się nie da, pisać i liczyć też trzeba. A dzieci pewnie traktują ją jak fajną multimedialną zabawkę, więc się frustrują jak zabawa się kończy i trzeba wrócić do nudnych zeszytów, trudno im się dziwić

Nie miałam neta od rana (czyli od 13), wcześniej nie mogłam się obudzić
Ale 30 min na infolinii Netii i miły pan jakoś to naprawił

Aha, jestem fanką Familiady, oglądamy w weekendy obowiązkowo Suchar Karola i wpadki uczestników - uwielbiam.

[*Basia*]

Napisane przez yoanka85

No pacz, najlepiej by było robić lekcje tylko na tej tablicy, ale się nie da, pisać i liczyć też trzeba. A dzieci pewnie traktują ją jak fajną multimedialną zabawkę, więc się frustrują jak zabawa się kończy i trzeba wrócić do nudnych zeszytów, trudno im się dziwić

Dokładnie: "pani Basiu, będziemy grać". Mogę se tłumaczyć i mówić, ale dzieć zawsze wie lepiej

[Ag Rafka]

No jestem wreszcie. Idę nadrabiać, usuwac co nieco i przyjęłam zaproszenie. Widziałam fajne focie z daleka. Idę polukać z bliska.

[yoanka85]

Napisane przez *Basia*

Dokładnie: "pani Basiu, będziemy grać". Mogę se tłumaczyć i mówić, ale dzieć zawsze wie lepiej

Dokładnie. Ale z drugiej strony taka tablica to podstępny wynalazek, bo taki dzieć oporny na naukę nawet nie zauważy kiedy się uczy

[*Basia*]

Napisane przez yoanka85

Dokładnie. Ale z drugiej strony taka tablica to podstępny wynalazek, bo taki dzieć oporny na naukę nawet nie zauważy kiedy się uczy

To ja wiem, ale wszystkiego się nie nauczy. Tablica to świetny dodatek.
Dobra, uciekam naprawdę "czynić dobro" w sensie dosłownym. Koordynuję taką akcją w szkole (nie chcem ale muszem).

[tiniaczek]

Napisane przez *Basia*

Zauważyły. Przynajmniej jedno.

Zapomni

Zła jestem, bo pozaglądałam

Ja też się nie umiem powstrzymać

Napisane przez yoanka85

Maciej: http://www.youtube.com/watch?v=jSmkVOtVYVQ
David: http://www.youtube.com/watch?v=suE5PgizG0w
Ten drugi to moje wczorajsze odkrycie, rozkoszniak taki z niego

Padłam

A ten gołąbek jakiś trefny Coś mu dziwnie z oczu paczy

Dobrze, że w ogóle paczy, bo większość, przynajmniej polskich gołębi, ma tylko jedno oko Łażą po liniach wysokiego napięcia czy cuś, a potem takie cyklopki z nich są.
Z bliska sobie je pooglągałam, jak mieszkałąm na 11 piętrze, mój parapet to był ich deptak. I tak sobie chodziły po nim, zdrowe oko zwrócone w kierunku nieba, no a drugie... no w nicość
Nieraz się przestraszały, gdy nagle się w stronę mieszkania odwracały, a tam ludź obserwuje z bliska
Edit: ależ ja się musiałam wtedy nudzić Was nie miałam

Aha, jestem fanką Familiady, oglądamy w weekendy obowiązkowo Suchar Karola i wpadki uczestników - uwielbiam.

Co za program Kiedyś brała w nim udział szefowa mojej Mamy, nie wyrgała

[FelekBezSzelek]

Napisane przez *Basia*

To ja wiem, ale wszystkiego się nie nauczy. Tablica to świetny dodatek.
Dobra, uciekam naprawdę "czynić dobro" w sensie dosłownym. Koordynuję taką akcją w szkole (nie chcem ale muszem).

To 'dawać' im tablicę w nagrodę jak coś policzą, może z motywacją pójdzie sprawniej
U mnie w szkole też jest taka tablica, ale prezentacje cały czas się wyłączają więc nie idzie jakoś super łatwo.

Mam pytanie do dziewczyn co mają blogspota. Jest on połączony z gmailem, więc czy gdzieś na 'moim' profilu mailowym jest informacja, że mam bloga? Albo osobom które mają mojego maila w kontaktach pokazuje się, że napisałam jakiegoś posta albo komentarz?

[yoanka85]

To tak jak obiecałam opiszę mój "English Dream"

Moja ówczesna współlokatorka na 2 roku studiów wybyła na pół roku do Irlandii, narobiła smaka, i kolejne wakacje postanowiłam spędzić na robotach w Anglii. Rodzice byli przerażeni, ale się uparłam, więc mama uruchomiła kontakt i poleciałyśmy w trójkę (z współlokatorką i przyjaciółką) do mamy koleżanki ze szkoły do Portsmouth (taka przyszywana ciotka, coby w ciemno nas nie wysyłać). Ona bardzo pomocna kobieta, pomaga tam Polakom w znalezieniu pracy i mieszkania, zupełnie za darmo. Nam załatwiła zakwaterowanie i powiedziała gdzie mamy iść szukać pracy.
Po ok tygodniu okazało się, że firma sprzątająca nas zatrudni do sprzątania promu - niestety praca była co 3 dni na ok 3 godziny, bo na tyle przypływał prom i trzeba było go szybko ogarnąć. A prom był wielki, pływał do Hiszpanii . Tam supervisor rozdawał nam plan danego pokładu i kajuty zaznaczone do posprzątania, około 15 kajut na te 3h. Zmiana pościeli, opróżnienie śmieci i odkurzanie, więc było co robić. Ale te 3h co 3 dni nas nie urządzało, bo to nawet na przeżycie nie wystarczyło.
Po kilku dniach szef nas wezwał i zaproponował wyjazd do sprzątania fabryki Cadburry po powodzi (w 2007 ich zalało), a że nas nic nigdzie nie trzymało, już o 4 rano zwarte i gotowe, chociaż nie wyspane byłyśmy w drodze

Koniec rozdziału pierwszego

[Ag Rafka]

Napisane przez tiniaczek

Demka ślicznaś Zdążyłam zobaczyć

A nie mówiłam,że śliczna?!!! Szkoda ,ze na zdjecia sie spóźniłam. Ale za to widziałąm na żywo

Napisane przez *Basia*

Aniu, zdjęcia suuuuuper. A Ty wyglądasz fantastycznie.

Zrobiłam Twoje naleśniki z maślanką. Znalazłam na wizażu przepis (bo ja to troszkę upośledzona kulinarnie jestem, muszę mieć czarno na białym).
Moje penkejki może nie wyszły super pulchne, ale za to z własnoręcznie zrobionymi powidłami (jabłko, banan, sok z cytryny). Nie lubię sklepowych na naleśnikach.

Byłam dziś strasznie niedobra dla dzieciów. Wychodziłam z pracy i ryczeć mi się chciało. Na szczęście krótko ujawniłam swą wredotę (głupie tłumaczenie).

A moje gwiazdy, kiedy tylko włączyłam tablicę int., same pięknie ustawiły krzesełka przed tablicą, usiadły grzecznie (prawie wszystkie ). Prawie całą lekcję poprowadziła moja 2-klasistka, a ja stałam z tyłu. Potrzebna byłam, żeby tylko pomóc zrobić analizę wyrazu (czyli go napisać ). Wszyscy słuchali K. Było bosko. Jak nigdy.
Kiedy nie zrozumieli polecenia, pokazałam K. jak odtworzyć je od nowa (na szczęście polecenia były w formie głosowej, a do czytania tylko pojedyncze wyrazy). Nikt się nie przepychał, to było NIEWIARYGODNE. Do tej pory nie mogę uwierzyć. Ktoś mi zaczarował dzieci.
Niestety, po wyłączeniu komputera wróciły moje potworki (trzeba było pisać, liczyć na kartach pracy). No i wtedy dałam im popalić (adehadowa dwójka rzucała prawie wszystkim, bo kazałam im liczyć).


No dobra, pędzę do lekcji, dziś obiecałam sobie, że wcześniej zacznę i wcześniej skończę.
Nie mogę dziś podglądać wizażu.

Basiujesteś naprawdę dzielna.
Wiem, jak to jest mieć wyrzuty, że było sie niemiłym dla dzieci... Mam tak i ze swoimi "prywatnymi" i "słuzbowymi".
A jeszcze jak sobie człowiek pomyśli, że to nie ich wina... Że dorosły powinien być madrzejszy... Jednak nie zawsze łatwo opanować emocje.

Napisane przez tiniaczek

Dobrze, że w ogóle paczy, bo większość, przynajmniej polskich gołębi, ma tylko jedno oko Łażą po liniach wysokiego napięcia czy cuś, a potem takie cyklopki z nich są.
Z bliska sobie je pooglągałam, jak mieszkałąm na 11 piętrze, mój parapet to był ich deptak. I tak sobie chodziły po nim, zdrowe oko zwrócone w kierunku nieba, no a drugie... no w nicość
Nieraz się przestraszały, gdy nagle się w stronę mieszkania odwracały, a tam ludź obserwuje z bliska
Edit: ależ ja się musiałam wtedy nudzić Was nie miałam

Ostatnio byłam w mieszakniu znajomych na 8 piętrze. Karmiliśmy mewy czy jakies inne rybitwy (nie mam pojęcia skad w Poznaniu), ale na pewno nie były to gołebie. Jaką dzieciaki miały radochę.

[pussynka]

No to w końcu dotarłam do domu i do kompa

Napisane przez DMkAnia

Specjalnie dla Małgosi, zdjęcia z NYC - pierwsze wrażenie żółte taksówki widok z Empałera (EmpireStateBuilding ) i maluśka Statua Wolności (widzicie ją?)...mieliśmy idealną pogodę wtedy, błękitne niebo, słoneczko...wszystko było widać z góry
Zabieram wszystkie zdjęcia z US do pracy, więc jutro wkleję więcej TŻ się tu kręci...a tych zdjęć chyba nawet nie oglądał

Świetne fotki! Nie zachwycają mnie Stany ale chciałabym tak kiedyś pojechac na wycieczkę.

Napisane przez yoanka85

Prawie od h pacze na TVN Style na Wróżbitę Davida z mocami anielskimi Odczynia uroki i uzdrawia tych co dzwonią, a ruchy sceniczne i gadane ma jeszcze lepsze od wróżbity Macieja

No to witam kolejna sówkę do nocnych pogaduszek
Oglądałam ich notorycznie jak pracowałam jeszcze w L. Tam miałam tylko kabel zwykły i odbierałam zasnieżoną "2", bardzo zasnieżony Polsat i całkiem niezłe tvn. Więc w nocy pozostawało mi tylko słuchanie wróżek. A jednoczesnie miałam sygnał, że już późno i pora kończyć na dziś. I przyznam, że często tak się wkurzałam słuchając jednym uchem, że zamykałam w końcu lapka i szłam spać

Napisane przez AjriszMarta

Wzięłam wolne na poniedziałek Będę gnić w domu z czymś dziwnym na głowie
O rety albo klepnę sobie fryzjera, kosmetyczkę, poszlajam się po centrum, pokarmię kaczki, wypiję kawę z Maca nad rzeką pójdę na szmaty!

Chwal się cóż "dziwnego" wymyślisz tym razem

Napisane przez AjriszMarta

a młode poślady jeszcze bardziej chciałoby się pomacać :P

No ba! Sama rozkosz

Napisane przez AjriszMarta

Ta tak szybko nie opadnie :P Nie pozwolę na to

Trzyma, trzymaj!! Co by im się nic złego nie stało :P

Napisane przez DMkAnia

Oki, kolejna porcja zdjęcia z Empałera i gołąbek (było ich tam więcej)...China Town.

Hallo, ja nie widzę wszystkich zdjęć

Napisane przez tiniaczek

Dziewczynki, wiosna przyszła: muchy się pobudziły, już widziałam jedną kaczuchę z małymi (zboczuchy, nie mogły się już doczekać), 17 stopni w cieniu Jutro rower

Ja też chcę!!

Napisane przez *Basia*

Aniu, zdjęcia suuuuuper. A Ty wyglądasz fantastycznie.

Zrobiłam Twoje naleśniki z maślanką. Znalazłam na wizażu przepis (bo ja to troszkę upośledzona kulinarnie jestem, muszę mieć czarno na białym).
Moje penkejki może nie wyszły super pulchne, ale za to z własnoręcznie zrobionymi powidłami (jabłko, banan, sok z cytryny). Nie lubię sklepowych na naleśnikach.

Byłam dziś strasznie niedobra dla dzieciów. Wychodziłam z pracy i ryczeć mi się chciało. Na szczęście krótko ujawniłam swą wredotę (głupie tłumaczenie).

A moje gwiazdy, kiedy tylko włączyłam tablicę int., same pięknie ustawiły krzesełka przed tablicą, usiadły grzecznie (prawie wszystkie ). Prawie całą lekcję poprowadziła moja 2-klasistka, a ja stałam z tyłu. Potrzebna byłam, żeby tylko pomóc zrobić analizę wyrazu (czyli go napisać ). Wszyscy słuchali K. Było bosko. Jak nigdy.
Kiedy nie zrozumieli polecenia, pokazałam K. jak odtworzyć je od nowa (na szczęście polecenia były w formie głosowej, a do czytania tylko pojedyncze wyrazy). Nikt się nie przepychał, to było NIEWIARYGODNE. Do tej pory nie mogę uwierzyć. Ktoś mi zaczarował dzieci.
Niestety, po wyłączeniu komputera wróciły moje potworki (trzeba było pisać, liczyć na kartach pracy). No i wtedy dałam im popalić (adehadowa dwójka rzucała prawie wszystkim, bo kazałam im liczyć).


No dobra, pędzę do lekcji, dziś obiecałam sobie, że wcześniej zacznę i wcześniej skończę.
Nie mogę dziś podglądać wizażu.

Super, że tak fajnie to wypadło! No ale z taka "Panią Basią" to wszystko idzie jak po maśle

Napisane przez yoanka85

A ja głupia mam tyyyle czasu i siedzę w domu na tyłku. Ale nie mogę wychodzić, bo pieniądze rozpuszczam wtedy na prawo i lewo, a muszę oszczędnie wegetować chwilowo. No i ta pogoda Jak będzie ładnie pojadę nad morze

Ej nie widzę żadnych nóg Chyba się spóźniłam

Błagam, nie drażnij lwa! Tak bardzo chcę nad morze...

ja tez się spóźniłam...


Uprzejmie donoszę, iż spełniłam dziś dwie misje. Jedna moja a druga Rossmanowa DMKA - ile chcesz masełek z Isany? 2 sztuki?
Przy okazji: nie było już kremików do sutków Ale za to sa w promocji odżywki Garniera za 4,99 Może się orientujecie czy jeszcze jakaś poza AiK jest zgodna z CG? Bo było ich trochę, po nazwach fajne (aloes, drożdże i jeszcze jakieś kilka) ale nic więcej nie wzięłam a przyznam, że chętka była
DMKA - prosze pokazać mi swoje fotki - jak ja Cię poznam, co? To sprawa wysokiej wagi - dobry argument co?

Cos jeszcze chciałam donieść ale chyba zapomniałam.

[yoanka85]

Następnie dowiedziałyśmy się, że człowieczek, który nas wiózł - Anglik koło 50-tki, będzie naszym szefem. I jednak jedziemy do małego miasteczka Leominster, też do sprzątania tej fabryki. Na miejscu ok 8 rano zawiózł nas do hotelu, kazał zostawić bagaże w pokoju i ubrać się w robocze ciuchy (firma dawała), no i heja od razu do fabryki. Tam okazało się, że reszta ekipy to polacy. Przeszkolili nas w kwestii bhp itp no i dali nam białe kostiumy jak dla malarzy, kazali założyć i powiedzieli, że w tym pracujemy Na początku nie uwierzyłyśmy... A potem prawie z nich nie wychodziłyśmy Obowiązkowo też kaski, rękawiczki i twarde buciory robocze.
Praca lekka nie była, polegała na czyszczeniu pomieszczeń fabryki głównie z zaschniętego kakao, np pomieszczenia pod ogromnymi silosami. Nasze narzędzia to były miotły, mopy, wiadra, szpachelki do zdrapywania tego, młotki, szczotki, karcher a nawet ręczne młoty pneumatyczne Ale atmosfera była bardzo miła, mieliśmy świetny kontakt i było bardzo miło. Zdarzyło się zostać dłużej, jak roboty było więcej, ale to rzadko i oczywiście każda godzina zapłacona jak należy.
Organizacja pracy była niesamowita, ponieważ szef zabierał nas z hotelu, po zjedzeniu śniadania, wiózł do pracy na 8, po dwóch godzinach pracy, o 10 była GODZINNA przerwa na śniadanie w kantynie, znowu dwie godziny pracy i o 13 znowu GODZINNA przerwa na obiad, no i 2 godziny pracy do końca. Łatwo policzyć, że 6h pracy, a 2h przerw na darmowe jedzenie No i szef odwoził nas do hotelu, zresztą też tam mieszkał.

Koniec części drugiej

[yoanka85]

Napisane przez pussynka

No to witam kolejna sówkę do nocnych pogaduszek
Oglądałam ich notorycznie jak pracowałam jeszcze w L. Tam miałam tylko kabel zwykły i odbierałam zasnieżoną "2", bardzo zasnieżony Polsat i całkiem niezłe tvn. Więc w nocy pozostawało mi tylko słuchanie wróżek. A jednoczesnie miałam sygnał, że już późno i pora kończyć na dziś. I przyznam, że często tak się wkurzałam słuchając jednym uchem, że zamykałam w końcu lapka i szłam spać

Ojjj taaak, ja na bezrobociu siedzę w nocy, a śpię w dzień Taki ze mnie troll
Też często na wróżki trafiam po nocach w ten sposób, że w TV coś leciało, program się skończył i puścili wróżki, a ja po pewnym czasie się zastanawiałam co mnie tak wkurza

Błagam, nie drażnij lwa! Tak bardzo chcę nad morze...

To wbijaj
Tylko z własnym materacem proszę, bo niby pokoje 3, ale kanapa tylko jedna