|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
|
Narzędzia |
2014-11-06, 08:47 | #1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 212
|
Nie umiem cieszyć się życiem, czuję, że żyję za karę...
Tak jak w tytule: nie umiem cieszyć się życiem, a mam mnóstwo powodów do tego, by cieszyć się życiem:
- mam dwie ręce i nogi; - jestem w pełni sprawna; - studiuję kierunek, który był moim marzeniem, był to mój wybór; - mam rodziców, chociaż jedno jest daleko; - mam swoje mieszkanie, ale niestety nie opłacam go, lecz moi rodzice; - mam koleżanki; - jestem w miarę zdrowa; Mimo tych rzeczy/cech, które tutaj przedstawiłam to nie umiem cieszyć się życiem. Gdy patrzę na jakąś osobę, która jest niepełnosprawna, nie ma rąk albo nóg to ta osoba ma tyle radości w sobie, że aż mnie zawstydza, tym, że się cieszy, że żyje, że jej się chce walczyć każdego dnia. Jestem po próbie samobójczej, mam na swoim koncie ogromny zawód miłosny. Nie mam chłopaka, czuję się strasznie samotna. Czuję, że żyję za karę. Nie radzę sobie, chciałabym umrzeć. Boję się życia. Wiem, że mam grzech z powodu tego, co piszę, ale nie umiem inaczej myśleć. Błagam!!! Nie piszcie o psychologu, chodziłam kiedyś i nic to nie dało. Nie trolluje!!!
__________________
"Diab☠le, ty głup☠ku, jeżeli się powieszę, to ko☠go będziesz dręczył? " - Barbara Rosiek _____________ |
2014-11-06, 09:14 | #2 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 122
|
Dot.: Nie umiem cieszyć się życiem, czuję, że żyję za karę...
Cytat:
To że wtedy psycholog nie pomógł, nie znaczy ze nigdy już Ci nie pomoże. "choroby duszy" są o wiele ciężęższe niz choroby ciała i do diagnozy i do leczenia. Mnie zdiagnozowanie głupich zatok, zajęło 3 lata latania od lekarza do lekarza, zjedzenia tony antybiotyków , umęczyłam się okropnie, kasy wywaliłam morze, ale... no warto było. Wtedy było beznadziejnie i bywałam juz w stanach kiedy nie byłam w stanie pracować, żyć, kurde, nie mogłąm schylić się żeby sobie buty założyć a spałam bity rok w czapce. :/ Takie okresy trezba po prostu przetrwać. Tak zwyczajnie, są ale sie skończą. Wiec nie pisz że:"Błagam!!! Nie piszcie o psychologu, chodziłam kiedyś i nic to nie dało. " bo to jedynie oznacza, ze Ty nie chcesz walczyć na polu, o którym wiesz ze może Twoja sytuacje odmienić. Taka prawda. Jak człowiek chce, to podnosi się i po 100 upadku. Samotność. Człowiek wchodzi w zwiazek i te związki wyglądają różnie. Są dłuższe lub krótsze. To ze kiedyś miałaś a dziś nie masz chłopaka, nie znaczy że tak już będzie na zawsze. Skąd wiesz czy za miesiąc nie spotkasz miłości swego życia? Albo chociaż "miłego epizodu na kilka tygodni/miesięcy"? "nie piszcie o psychologu bo byłam i nie pomógł" Wtedy nie pomógł, no to trzeba walczyć dalej.
__________________
Cava Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety. Liz Williams |
|
2014-11-06, 09:29 | #3 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 7 346
|
Dot.: Nie umiem cieszyć się życiem, czuję, że żyję za karę...
Cytat:
Autorko, psycholog też człowiek, nie każdy nadaje się do tego zawodu, a - niestety - żeby nim zostać wystarczy trochę samozaparcia. Żeby zostać psychoterapeutą - trochę pieniędzy. Szukaj kogoś polecanego, bo szkoda życia.
__________________
Tu wyjaśniam w prostych słowach trening, dietę i głowę: instagram.com/prostym_slowem
|
|
2014-11-06, 09:39 | #4 | |
sissy that walk
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 670
|
Dot.: Nie umiem cieszyć się życiem, czuję, że żyję za karę...
Zgadza się, specjalista tylko i wyłącznie, skoro były takie sytuacje jak próba samobójcza, a całe Twoje życie wygląda kiepsko z Twojej perspektywy. Znajdź dobrego psychoterapeutę i spróbuj po prostu uzbroić się w cierpliwość. To nie jest tak, że pójdziesz do psychologa, czy terapeuty, on Ci coś tam powie, a Ty po trzeciej wizycie odczujesz poprawę - raz, że to wymaga czasu, dwa, że poprawa rzadko jest bardzo wyraźnie odczuwalna w trakcie terapii, a trzy, że to wszystko wymaga pracy, Twojej ciężkiej pracy, Twojego zaangażowania. Rozmawiałam ostatnio z kimś, kto intensywnie chodził na terapię i powiedział mi, że nie wiedział nawet jak bardzo mu to pomaga do momentu, kiedy musiał z terapii zrezygnować z niezależnych przyczyn. Na pewno masz bardzo dużo do przepracowania i przed Tobą długa droga, nie wszystko będziesz miała natychmiast, ale nie warto się poddawać. Skoro podziwiasz niepełnosprawnych, którzy przez całe życie walczą, to spróbuj się nimi zainspirować i daj sobie chociaż te 2 lata na walkę bez "łe, to nie ma sensu". Chłopak Twoich problemów nie rozwiąże - masz wiele, jak sama przyznajesz, miłość to nie jest coś co może sprawić, że nagle zaczniesz to wszystko cenić i cieszyć się z tego. Poza tym chłopak jest, a później go nie ma, i jeśli masz tak chwiejną psychikę jak obecnie, to lepiej się w żadne związki nie pchać, bo możesz zwyczajnie nie przeżyć kolejnego ewentualnego zawodu.
__________________
Cytat:
|
|
2014-11-06, 11:04 | #5 |
and cigarettes
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 6 965
|
Dot.: Nie umiem cieszyć się życiem, czuję, że żyję za karę...
|
2014-11-06, 13:30 | #6 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 13 025
|
Dot.: Nie umiem cieszyć się życiem, czuję, że żyję za karę...
I dlaczego dodatkowo dręczysz się domniemaną grzesznością? Problemy psychiczne, to grzech?
|
2014-11-06, 21:35 | #7 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 10 444
|
Dot.: Nie umiem cieszyć się życiem, czuję, że żyję za karę...
Cytat:
|
|
2014-11-07, 21:38 | #8 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 212
|
Dot.: Nie umiem cieszyć się życiem, czuję, że żyję za karę...
Oczekuję, że może życie się kiedyś zmieni, że zacznę się cieszyć, żyć.
Potrzebuję ratunku, ale i pocieszenia, porady. Potrzebuję się wygadać, tutaj mogę to robić bez problemu dzięki anonimowości jaką daje mi internet.
__________________
"Diab☠le, ty głup☠ku, jeżeli się powieszę, to ko☠go będziesz dręczył? " - Barbara Rosiek _____________ |
2014-11-07, 21:47 | #9 | |
sissy that walk
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 670
|
Dot.: Nie umiem cieszyć się życiem, czuję, że żyję za karę...
Ale samo się nic nie zmieni w magiczny sposób. Ty masz dobre życie, po prostu masz przy okazji problemy emocjonalne, które Ci nie pozwalają się nim cieszyć. To się nie zmieni samo, w tym może pomóc tylko leczenie.
__________________
Cytat:
|
|
2014-11-07, 21:52 | #10 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 16 804
|
Dot.: Nie umiem cieszyć się życiem, czuję, że żyję za karę...
Z której niby strony
Ja do księdza iść nie radzę, bo jeśli trafisz na głupiego, to nastraszy Cię piekłem, boską obrazą i wpędzi w jeszcze większe poczucie winy. Masz dwa wyjścia z tej sytuacji: walczyć o siebie, czyli udać się do psychologa, psychiatry, pracować by coś osiągnąć - albo się poddać i przegrać całe życie. Nikt inny za Ciebie ani wyboru, ani wysiłku nie podejmie. Magicznej recepty na szczęście też nie dostaniesz, każdy ma swoją. |
2014-11-07, 22:04 | #11 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 212
|
Dot.: Nie umiem cieszyć się życiem, czuję, że żyję za karę...
Są ludzie, którzy twierdzą, że potrafię cieszyć się drobiazgami.
Mama natomiast twierdzi, że nie potrafię się cieszyć, że jestem sadystką wobec siebie samej. Wszędzie doszukuję się problemu, że potrafię sobie wszystko obrzydzić. Szukam kontaktu z ludźmi, a jednocześnie uciekam, nie lubię się pokazywać. Są dni, gdy siedzę sama, gdy się zamykam i nie chcę nikogo widzieć. Raz tak udawałam, że mnie niby nie ma, pralka chodziła, wszystko słychać bo mieszkam w bloku, przyszła do mnie pani, którą lubię i, która chyba też mnie lubi, nie otworzyłam jej. Nie potrafię tego wytłumaczyć, dlaczego tak się zachowałam. Potrafię śmiać się, a za chwilę płakać. Potrafię marzyć, a za chwilę spadać w dół, bo uświadamiam sobie, że te marzenia są nierealne. Chciałabym JUŻ umrzeć, a jednocześnie zrobić tego nie mogę.
__________________
"Diab☠le, ty głup☠ku, jeżeli się powieszę, to ko☠go będziesz dręczył? " - Barbara Rosiek _____________ Edytowane przez Kreciola Czas edycji: 2014-11-07 o 22:08 |
2014-11-08, 00:53 | #12 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-04
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 186
|
Dot.: Nie umiem cieszyć się życiem, czuję, że żyję za karę...
Mnie sie wydaje, ze Ty sie boisz kolejnego zawodu - dlatego chociaz chcesz obecności innych ludzi, mimowolnie odgradzasz sie od nich, tak jak od tej pani w sytuacji, ktora opisujesz. Wiele czasu minęło od tego zawodu miłosnego? Jesli nie, to wlasnie czas jest tym, czego potrzebujesz, a jesli juz go sporo upłynęło - spróbuj z psychologiem, jeszcze raz. Tez mam z nimi złe doświadczenia, wiem jak to jest kiedy ktos próbuje jakimiś wyuczonymu formulkami Cie "wyleczyć", ale sama sobie nie pomożesz, a wszystko jest lepsze niz poczucie, ze nie zrobiłaś z tym nic, ze ta stagnacja wciąż trwa. I nie musisz zawsze byc silna, pozwól sobie na słabość, chyba każdy w zyciu miał taki moment potężnego upadku i zwątpienia, przynajmniej ja miałam, rozumiem Cie.
__________________
" O najtrudniejszych sprawach najtrudniej powiedzieć. Słowa powodują, ze rzeczy, które były nieskończenie wielkie, kiedy były w Twojej głowie,po wypowiedzeniu kurczą sie. Zdobywasz sie na odwagę i wyjawiasz je, a ludzie dziwnie na ciebie patrzą, w ogóle nie rozumiejąc.Mysle, ze to jest najgorsze." |
2014-11-08, 13:35 | #13 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 212
|
Dot.: Nie umiem cieszyć się życiem, czuję, że żyję za karę...
Od próby samobójczej będzie w maju 8 lat.
Bardzo kochałam. Z tą panią szukam kontaktu, bardzo ją lubię, mogłaby być moją babcią, ale nie potrafię wytłumaczyć dlaczego wtedy tak się zachowałam. Zawsze szukałam kontaktu z osobami starszymi od siebie. Już te dwa- trzy lata różnicy sprawiają, że lepiej się czuję, czuję się traktowana poważnie, niewyśmiewana.
__________________
"Diab☠le, ty głup☠ku, jeżeli się powieszę, to ko☠go będziesz dręczył? " - Barbara Rosiek _____________ |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 04:57.