Potraktujcie mnie poważnie, proszę...

[Kreciola]

Cześć,

z góry przepraszam, że piszę o tym tutaj, ale nie znalazłam dla mojego pytania odpowiedniego wątku - to raz, dwa dużo osób czyta ten dział, a po trzecie chciałam zaznaczyć, że nie jestem trollem!

Mieszkam w mieście, pracuję. Do pracy mam jakieś 5 kilometrów. Dojeżdżam autobusem miejskim. Ostatnio bardzo brakuje mi ruchu. Chciałam wrócić do chodzenia pieszo, ale przez większość swojego życia przemieszczałam się wszędzie pieszo i teraz mi to zbrzydło. Na rowerze nie jeżdżę, bo się boję- za duży ruch jak dla mnie, a ścieżek rowerowych brak. Nie lubię jeździć chodnikami.
Nie biegam, bo brak mi kondycji i bardzo szybko się męczę. Nie uprawiam żadnego sportu.

Ostatnio wpadłam na pomysł, żeby do pracy przemieszczać się na hulajnodze. Nie muszę chodzić w szpilkach, elegancko ubrana.
W mieście chodniki jakie są, każdy wie: mam i kocie łby i nierówności, w niektórych miejscach zupełnie nie ma kostki tylko na przykład usypane kamyki.

Czy hulajnoga to dobry środek transportu dla dorosłej osoby? Czy ktoś z Was się przemieszcza hulajnogą np. do pracy?

Dziękuję za wszelkie odpowiedzi.

[EllisMeddle]

Tu gdzie mieszkam wiele osob tak do pracy sie przemieszcza, nieraz nawet elegancko ubrane osoby jak dla mnie super!

Wysłane z mojego GT-I9060 przy użyciu Tapatalka

[Barbarella05]

Na jednorożcu byłoby o wiele efektowniej

[thirky]

Widzę sporo osób dorosłych na hulajnogach. Sama bym się skusiła ale jestem zbyt leniwa. Myślę że to normalny pomysł, może trochę niecodzienny ale bez przesady śmiało możesz tak jeździć

[Kreciola]

Napisane przez Barbarella05

Na jednorożcu byłoby o wiele efektowniej

z pewnością, ale mnie na niego nie stać

[cava]

Napisane przez Barbarella05

Na jednorożcu byłoby o wiele efektowniej

Od jakichs 2 lat, wiedze mega boom na hulajnogi. Jezdza mali, wieksi, dorosli a nawet starzy.
Gały raz tylko wywaliłam, jak zobaczyłam pania około 60 lat, na targu miejskim (warzywa,owoce, ryby,mieso itp) ubraną klasycznie w kiecę do pół łydki jakieś trzewiki, wtedy jeszcze kurtkę typową, dość elegancką , czapeczkę moherowa i... popylajaca od straganu do straganu na hulajnodze z siatami z zakupami obwieszonymi na kierownicy.

od tamtej pory już nikt na hulajnodze mnie nie dziwi. A po przemyśleniu doszłam do wniosku, ze jak kobite noga bolała czy coś, to czego ma sobie nie ulżyć i na hulajnodze nie podjechać?

tak że- nie rozkminiaj. Rób.

BTW- nikt nie ma kondycji na początku biegania. Każdy ma za sobą ten niechlubny początek, polegajacy na wypluciu płuc na juz zaskakujaco niedalekich metrach od domu i powrót na kolanach zbierając co się wypluło.
No chyba normalne: nie biegasz(czy coś) = nie masz kondycji, zaczynasz biegać, kondycja powoli rośnie, z biegu na bieg po troszku, biegasz regularnie= masz kondycję.

[TakaSamaInna]

Ostatnio widziałam faceta z dziećmi na rolkach i aż się miło zrobiło, że facet ok 35letni nie wstydzi się jeździć na rolkach i spędza czas ze swoimi dziećmi.
Może być to dość niecodzienny widok, ale w czym tym komuś szkodzisz? Jak ktoś się obejrzy to może raz, a potem już nie zrobi wrażenia. Jak dla mnie to jak najbardziej pozytywnie, że ktoś chce się przemieszczać inaczej niż samochodem/autobusem/tramwajem.

[201803080934]

widuję czasem osoby jadące na hulajnogach, raczej nie jestem zdziwiona, gdyby nie to, że sama mam do pracy 10km, to rozważyłabym hulajnogę

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Przypomniało mi się, że całe życie marzyłam o hulajnodze.
Może sobie teraz kupię. Ale głupio chyba, bo już coraz bliżej 30

[201701231001]

Hulajnoga to świetne rozwiązanie! Nie dość, że szybko dojedziesz do pracy to jeszcze zażyjesz trochę ruchu! Tak trzymać kl aski:

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez TakaSamaInna

Ostatnio widziałam faceta z dziećmi na rolkach i aż się miło zrobiło, że facet ok 35letni nie wstydzi się jeździć na rolkach i spędza czas ze swoimi dziećmi.
Może być to dość niecodzienny widok, ale w czym tym komuś szkodzisz? Jak ktoś się obejrzy to może raz, a potem już nie zrobi wrażenia. Jak dla mnie to jak najbardziej pozytywnie, że ktoś chce się przemieszczać inaczej niż samochodem/autobusem/tramwajem.

chlip, chlip, ta starość. mam koleżanki, które sporo po 40stce zaczęły jeździć na rolkach dla własnej przyjemności.

we wrocławiu całkiem sporo osób jeździ na hulajnodze po mieście.

[stewardesa]

Nie widzę przeszkód.
Jeśli chcesz biegać, to najpierw zacznij chodzić do pracy. Możesz jeszcze rolki rozważyć.

[Lexie]

Widuję dość często dorosłych na hulajnogach, jeżdżą tak do pracy. Jak masz ochotę, to się nie krępuj.

[TakaSamaInna]

Napisane przez skazana_na_bluesa

chlip, chlip, ta starość. mam koleżanki, które sporo po 40stce zaczęły jeździć na rolkach dla własnej przyjemności.

we wrocławiu całkiem sporo osób jeździ na hulajnodze po mieście.

Tylko dla faceta to bardziej nietypowe. Takie kobiety też widziałam, nawet po 50tce. Faceta nawet starszego też, ale tylko jednego. Ogólnie ruch to zdrowie. Mój dawny wykładowca po 70tce chodził kilka razy w tygodniu na basen i przepływał kilkadziesiąt długości, więc o ile nie ma przeciwwskazań zdrowotnych to czemu nie?

[Frezja__]

Ja nie widuję ludzi na hulajnogach jak poprzedniczki Co najwyżej dzieci w parku.
Ale pomysł bardzo fajny Tylko jak z trasą, nawierzchnią? Czy będziesz miała w miarę równy chodnik a nie same kamienie i kocie łby?

[skazana_na_bluesa]

ja raczej widzę facetów bardziej aktywnych, robiących rzeczy uznawane za "młodzieżowe".

[ZamyslonaRoztargniona]

U mnie w okolicy jeden facet jeździ na hulajnodze. Nie wiem czy do pracy, ale regularnie. "na oko" 35-40 lat

[kiciuskot]

ja w Krakowie widziałam oprócz dzieci tylko jednego gościa na hulajnodze i jeszcze czekał na autobus na przystanku, lat ok 25, plus miał lizaka w buzi. dziwnie to wyglądało :P

[Candy_lips]

Napisane przez TakaSamaInna

Ostatnio widziałam faceta z dziećmi na rolkach i aż się miło zrobiło, że facet ok 35letni nie wstydzi się jeździć na rolkach i spędza czas ze swoimi dziećmi.
Może być to dość niecodzienny widok, ale w czym tym komuś szkodzisz? Jak ktoś się obejrzy to może raz, a potem już nie zrobi wrażenia. Jak dla mnie to jak najbardziej pozytywnie, że ktoś chce się przemieszczać inaczej niż samochodem/autobusem/tramwajem.

Widzę wiele dorosłych ludzi na rolkach i mnie to nigdy nie dziwiło. Sama nie dzielę żadnego sportu na wiek. To jest dla mnie normalne.
Co do hulajnogi to też nie widzę w tym nic złego. W sumie fajna sprawa np te elektryczne. Chyba kiedyś sobie kupię. Też nie widzę żadnego problemu. Mnie to nie dziwi. Może tylko na początku, bo kojarzyła się z dziećmi, ale to tylko takie odruchowe zaskoczenie, ale nie pomyślałam, że ktoś dziwny, bo tak jeździ. No, ale potem uznałam, że to fajnie i nie widzę w tym nic głupiego ani złego. Jakby kobieta czy facet jechał elegancko ubrany, to też w porządku. Zdecydowanie lepiej tak niż wszystko robić tak jak ludzie twierdzą, że wypada, a tak naprawdę to tylko stereotypy. Nie ma się co ich trzymać.

---------- Dopisano o 22:33 ---------- Poprzedni post napisano o 22:30 ----------

[1=ce453443562697063682673 4dc4cc81c1d23e519_62b0fbf 266bee;61699696]Przypomniało mi się, że całe życie marzyłam o hulajnodze.
Może sobie teraz kupię. Ale głupio chyba, bo już coraz bliżej 30 [/QUOTE]

Wcale nie głupio Marzenia są po to, by je spełniać, a nie oglądać się co kto pomyśli. Jak pomyśli to jak dla mnie stereotypowo na to patrzy, a to niefajne. Ja akurat nie pomyślałabym absolutnie nic złego. Jak wybierzesz np elektryczną hulajnogę to i tak różni się od tej dla dzieci, jeżeli tak Ci się kojarzy.

[201607040950]

Napisane przez TakaSamaInna

Ostatnio widziałam faceta z dziećmi na rolkach i aż się miło zrobiło, że facet ok 35letni nie wstydzi się jeździć na rolkach i spędza czas ze swoimi dziećmi.
Może być to dość niecodzienny widok, ale w czym tym komuś szkodzisz? Jak ktoś się obejrzy to może raz, a potem już nie zrobi wrażenia. Jak dla mnie to jak najbardziej pozytywnie, że ktoś chce się przemieszczać inaczej niż samochodem/autobusem/tramwajem.

Aż się niemiło robi na widok czyjegoś przeświadczenia, że to jakiś ewenement i wyjątkowość, że ojciec spędza czas z dziećmi i nie puszcza ich na rolki samych, tylko jeździ z nimi .
Serio? Standardowy znani Ci ojciec ma dzieci w d. i bardziej się przejmuje tym, że ktoś mógłby uznać, że w podeszłym wieku (po 30) nie wypada mu założyć rolek niż tym, że dzieci będą szczęśliwe?
To strasznie smutne.

A w polskich warunkach drogowo-chodnikowych zwykła hulajnoga to morderstwo dla stawów kolanowych. Trzeba zainwestować w taką z pompowanymi kółkami, a wtedy już żadne nierówności podłoża nie straszne. No i jest bezpiecznie. Ale to wydatek rzędu 5-6 stów.

[Nette]

Napisane przez kiciuskot

ja w Krakowie widziałam oprócz dzieci tylko jednego gościa na hulajnodze i jeszcze czekał na autobus na przystanku, lat ok 25, plus miał lizaka w buzi. dziwnie to wyglądało :P

Nie dalej jak wczoraj widziałam w Krakowie trzy osoby w wieku na oko 60+, który jeździły razem na hulajnogach. Aczkolwiek rekreacyjnie, a nie do pracy, bo zmierzały w stronę parku.
Hulajnoga mnie nie zaskakuje.
W tymże samym Krakowie widziałam wielokrotnie znacznie bardziej egzotyczny środek transportu w użyciu: monocykl. I to nie przez artystów występujących na rynku, ale zwyczajnie na ścieżce rowerowej z dala od centrum miasta.
O, albo takie bardzo niskie rowery poziome.

[kennedy]

Rolkarzy w krk b duzo ale ludzi na hulajnodze mniej

[ssnn]

Hulajnoga to fajny środek lokomocji, ale wymaga w miarę równej nawierzchni i nie lubi zatłoczonych chodników.
Jazda po polbruku nie jest zbyt komfortowa, ale problemem są kocie łby i duże, źle położone płyty chodnikowe - na tym łatwo wywinąć orła.

[Margot45]

Problemem, tak samo jak w przypadku rowerzystów, jest nieumiejętność jednoczesnego korzystania z chodnika. Rowerzysta, czy też osoba jadąca na hulajnodze, zawsze będzie "górą".

W Warszawie widuję sporo osób przemieszczających się po mieście na hulajnodze, głównie facetów, i póki mi taki nie wjeżdża w , kiedy spokojnie idę chodnikiem - nie mam nic przeciwko i wiek tej osoby jest nieistotny.

[cava]

Napisane przez Nette

W tymże samym Krakowie widziałam wielokrotnie znacznie bardziej egzotyczny środek transportu w użyciu: monocykl. I to nie przez artystów występujących na rynku, ale zwyczajnie na ścieżce rowerowej z dala od centrum miasta.

O tak, tez widuję ludzi (dorosłych) na tym czymś. Nie wiem jak oni to robią
Ja bym sobie zęby wybiła zaraz po tym, jakby mi się cudem udało na to wsiąść. :/

+ masa deskorolkowców u nas, też w wieku wszelakim.

[Hultaj]

po przeczytaniu tego wątku nabrałam ogromnej ochoty na posiadanie hulajnogi

kupuj autorko, nie przejmuj się czy wypada.

[Nette]

Napisane przez cava

O tak, tez widuję ludzi (dorosłych) na tym czymś. Nie wiem jak oni to robią
Ja bym sobie zęby wybiła zaraz po tym, jakby mi się cudem udało na to wsiąść. :/

+ masa deskorolkowców u nas, też w wieku wszelakim.

Też nie wiem jak się na tym jeździ, ale obstawiam, że to musi być nieźle wyczerpujące (w porównaniu do zwykłego roweru) ćwiczenie, bo wyobrażam sobie jazdę na tym jako z bezustannie spiętymi pośladkami... 😉

[d169664e00d109aa737daf198b1aecbf032d7859]

Jako dziecko uwielbiałam hulajnogę. Nie powiem aż mnie kusi kupić teraz. Autorko super pomysł.

[MissChievousTess]

A czemu nie? W Paryżu swego czasu był na nie szał. W USA w niektórych centrach biznesowych też są modne. A teraz są jakieś gadżety typu skrzyżowanie jej z deskorolką, takie uginające się. Wybacz nie pamiętam teraz nazwy.
Ale jak najbardziej są modele typowo miejskie i typowo dla dorosłych.

---------- Dopisano o 17:11 ---------- Poprzedni post napisano o 17:09 ----------

Napisane przez TakaSamaInna

Ostatnio widziałam faceta z dziećmi na rolkach i aż się miło zrobiło, że facet ok 35letni nie wstydzi się jeździć na rolkach i spędza czas ze swoimi dziećmi.
Może być to dość niecodzienny widok, ale w czym tym komuś szkodzisz? Jak ktoś się obejrzy to może raz, a potem już nie zrobi wrażenia. Jak dla mnie to jak najbardziej pozytywnie, że ktoś chce się przemieszczać inaczej niż samochodem/autobusem/tramwajem.

To mało widziałaś. Nasz profesor w wieku 60 lat pojechał na wymianę do USA i tam zaczął swoją przygodę z rolkami. I teraz na stare lata w różnych miastach Europy bezwstydnie na rolkach pomyka i jeszcze robi sobie z tych swoich wyczynów sesje zdjęciowe.

---------- Dopisano o 17:13 ---------- Poprzedni post napisano o 17:11 ----------

W pisz sobie w google "trottinette adulte" i wyszukaj grafiki, a zobaczysz zdjęcia modeli hulajnogi typowo dla dorosłych, zrobionej do takich celów o jakich piszesz.

[Kreciola]

Mieszkam w Małopolsce, mam tak z 200 metrów kamieni prawie przy bloku, i tak ze 100 metrów troszkę pod górkę. Muszę przejechać całą jedną ulicę, na której są kocie łby. Światła, pasy, rondo. Tak to jest znoście.