orgazm raz na 3 miesiace??

[lufcik5]

Czesc dziewczyny!

Poszperalam troche tu na forum ale nie znalazlam podobnego przypadku do mojego. Bylam łacznie z 3 partnerami, z pierwszym przezylam swoj pierwszy raz i kilka nastepnych a potem to juz tylko zwiazek na odleglossc (byl z drugiego konca Polski). Z drugim partnerem przezylam swoj pierwszy orgazm i to po kilku miesiacach. Rozumiem ze do trego trzeba dojrzec, poznac swoje ciala itd. Pamietam, ze nie od razu ale po jakims czasie mialam juz regularnie orgazmy przy kazdym stosunku. Przy pieszczotach nie, tylko podczas stosunku i to w pozycji na jeźdzca. Kiedys kupilismy sobie nawet taka nakladke Durex Play i musze powiedziec ze wystarczylo ze we mnie wszedl a ja juz bylam bliska orgazmu, trzy ruchu i szczyt. Seks byl naprawde udany, zwiazek mniej. Teraz jestem z chlopakiem, z którym mogłabym spedzic reszte zycia, ale jest jedno ale. Seks z nim jest przyjemny i nie ma co sie nad tym rozwodzic. ale mam ogromne problemy w osiagnieciu orgazmu. To co kiedys przychodzilo mi z latwosci teraz jest prawie niemozliwe. Prawie bo udalo mi sie to jakies 4-5 razy. Biore tabletki antykoncpecyjne i myslalam, ze moze to z ich powodu ale czy wtedy moglabym w ogole dojsc? Mysle natomiast ze bardzo poprawily mi libido bo ogolnie mam ciagle ochote na seks i nie zdazylo mi sie odmowic. Druga sprawa, korzystajac z doswiadczenia kupilam Durex Play i nic, baterie sie prawie wyczerpaly nie jest tez tak ze gdy zaczynamy sie piescic to mysle sobie "obym tym razem miala orgazm". Mimo to nie moge jakos dojsc. Zlosci mnie to tym bardziej, ze kiedys naprawde niewiele bylo mi trzeba zeby szczytowac, a teraz no nie moge. Poza tym jest to cudowne uczucie, ktore chce przezywac i przezywac na nowo! Sama za pomoca wibratorka potrafie bez problemu osiagnac orgazm (pobudzajac tylko lechtaczke). MAcie jakies rady? Moze to byc spowodowane niedopasowaniem partnerow?

[lufcik5]

I co tak cicho dziewczyny??

[sine.ira]

Zastanawiamy się

[mrówka_zeta]

piszesz ze jest ci w lozku przyjemnie z obecnym partnerem. to najwazniejsze. udany seks wcale nie musi wiazac sie z orgazmem, mozna czerpac mnostwo zadowolenia z seksu i bez niego. wiadomo jest orgazm - fajnie, nie ma - wcale nie gorzej.

niestety u kobiet przeciwienstwie do mezczyzn z orgazmem jest roznie. facetowi wystarczy kilka ruchow i juz jest happy, orgazm sam przychodzi. u kobiet sprawa jest bardziej skomplikowana. bardzo czesto kobiety osiagaja orgazm lechtaczkowy, wystarczy wprawna raczka badz jezyczek partnera. orgazm pochwowy to juz wyzsza szkola jazdy. jedne kobiety osiagaja go bez problemu, ba, nawet maja kilka podczas upojnej nocy; inne nie maja go nigdy. szczere mowiac nie wiem czym jest to spowodowane. na pewno istotna rzecza jest calkowite zaufanie do partnera, bo wiadomo ze spieta, zestresowana czy skrepowana kobieta nie ma nawet szans na orgazm. nie warto tez obsesyjnie myslec o osiagnieciu orgazmu. w koncu seks to nie tylko orgazm ale cala masa roznych przyjemnosci. niektorym pomaga cwiczenie miesni kegla, znajdujacych sie przy wejscu do pochwy. jesli cie to interesuje to w internecie znajdziesz mnostwo informacji na ten temat.

ja orgazm pochwowy miewam rzadko, lechtaczkowy czesciej. jeden ani drugi nie jest dla mnie miernikiem lozkowej satysfakcji, chociaz wiadomo ze fajnie jak jest. winko, sprawny kochanek, totalny luz i glowa pelna pomyslow wystarcza mi do pelni szczescia