Jak to jest z kremami? Oszustwo?

[alex2]

a ja to kiedys uslyszalam, ze krem z drogerii to dziala tylko na naskorek i nie ma prawa dzialac glebiej bo musialby byc zarejestrowany jako lek , powiedziala mi to moja pani dermatolog i dodala, ze wszystkie kremy, podkreslam wszystkie to pic na wode a najbardziej to ja rozbawil krem, ktory poprawia gestosc skory lub jakos podobnie to brzmialo.

[pixie7]

Dzięki, Justy!

Czy ten retinol zamknięty w nanosomach z "Revitaliftu" będzie skuteczniejszy od tretinoiny z Retinu-A? A tlen w kremie Aurigi, czy on nie przyczyniłby się do wzrostu ilości wolnych rodników w skórze Zawsze mnie niepokoiły te kremy z tlenem...

[Justy]

retin-a na pewno będzie mocniejszy.
chiroxy wymyślono żeby skóra po zabiegach chirurgii estetycznej szybciej się goiła, szczególnie dla palaczy i cukrzyków, u których proces odnowy skóry jest spowoniony (oraz dla osób z zaburzeniami krążenia w nogach). nie znam dokładnego składu, ale osobiscie wolę dotleniający spacer w lesie niż krem z "aktywnym tlenem"- właśnie ze względu na kontrowersje z wolnymi rodnikami.

[connie]

Mi Dermatolog pwoiedzial dokladnie to samo Jak chce stosowac, to nawilzajace jedynie, a reszta to podobno "pic na wode i fotomontaz"..., no ale reklamy tak zachecaja No i ja jednak wierze, ze moze dla naczynkowcow te na naczynka faktycznie cos pomagaja

[pixie7]

Dzięks jeszcze raz! I jeszcze pomęczę : ten Chiroxy nada się więc jako profilaktyka dla osób z zaburzeniami krążenia w nogach i z tendencją do opuchnięć tamże?.. Bo Lioton 1000 słabo poprawia sytuację (oczywiście najlepiej poprawia ją rzeczony spacer, wiem, wiem, ale jak się ma pracę siedzącą... ).

[Justy]

akurat w tym przypadku uważam, że producent przesadził z obietnicami.
jeśli Lioton 1000 jest za słaby, dołóż do niego tabletki (trokserutynę-np. venoruton, kasztanowiec, np. venastat, lub inne,np. varixinal, cyclo3fort) i/lub rajstopy "relaksujące"
zawsze możesz też zapytać Basie o opinię- z pewnością będzie bardziej na czasie.

[pixie7]

Trokserutynę łykam w postaci Troxeratio, smaruję też nogi jakimiś kremiszczami z wyciągami kasztanowca, ale przyznam, że o łykaniu wyciągów nie pomyślałam. Rajstop nie noszę w ogóle, bo rzadko zakładam spódnice, a pod spodnie nie cierpię, ale może to przemyślę. Idę póki co wyciągnąć sobie nogi

[Justy]

pixie_76 napisał(a):
> Rajstop nie noszę w ogóle, bo rzadko zakładam spódnice, a pod spodnie nie cierpię
ja też nie cierpię. ale kupiłam siebie i faktycznie dają dużą ulge- właściwie przestałam potrzebować tabletek (detralexu). niestety- ociepliło się i nic mnie nie zmusi, zeby nosić na sobie pancerz z rajstop i spodni (spódnic nie uznaję)

[margop]

Tak, oszustwo. Moja w tej chwili wrażliwa cera (a taka się zrobiła po licznych uczuleniach na różne cuda kosmetyczne) wlaściwie nie toleruje gotowych kosmetyków. I postanowiłam ją oszczędzać. Swoją kieszeń również. A rózne kremy kupowałam: z wyższych i niższych półek. I w końcu postanowiłam sama je robić. Lanolina, olej: najchętniej jojoba albo avocado, jakiś roślinny napar i to właściwie tyle choć czasem jeszcze coś dodaję. I co? I jest lepiej. Przede wszystkim jest bardzo dobrze nawilżona. Nie mam już problemów ze ściągniętą skórą po umyciu mimo, że w ogóle moja cera jest sucha. Nie mam uczuleń, nie pękają nowe naczynka. Ja euceryny nie lubię wlaśnie ze względu na wazelinę. Skóra po tym się bardzo blyszczy i taka jakaś oblepiona. Ale też muszę przyznać, że euceryna była nieoceniona po wszelkich podrażnieniach czy uczuleniach. Mam w związku z tym pytanie do marty p. Co sądzi o lanolinie. I jeszcze jedno. Jakiś czas temu pojawił się w sprzedaży kolagen firmy Invenita. Co o nim sądzisz. Nie chodzi mi o kolagen w ogóle ale własnie ten, transdermalny. Wdzięczna będę nawet za najdrobniejsze wiadomości.

[kobri81]

witam!!!jeśli chodzi o lanoline to jest to wosk zwierzęcy,w związku z czym dobrze przyswajalny przez skórę.np.do maści transdermalnych(przezskór nych,głeboko dziąlających) w farmacji najlepszym podłożem jest......no kto zgadnie??????.....SMALEC! !!!najlepszy,najdelikatni ejszy,nie uczula,najbardziej zbliżony do lipidów skóry,dlatego świetnie uwalnia substancje czynne.jeden duzy minus-jełczeje....lanolina też jest naprawdę ok.wogóle gratuluję że chce ci się robić własne kremy,masz rację,takie są najlepsze!moja rada-jeśli chcesz je wzbogacić kup np.wit E+A w kapsułkach,i ich zawartość dodaj do krenu,mozna też wcierać w krem tabletki(to sie robi w aptekach),ale tu dojdąjeszcze substancje pomocnicze uzyte do zrobienia tabletki.co do kolagenu-aż sięgnełam na strone producenta co to za "transdermalny"kolagen.oo oojj,bujda...sami piszą,że jest to białko wielkocząsteczkowe,które nie przenika do skóry,jedynie gdy sie rozpadnie to jego części wnikają i są używane do produkcji naszego,ale chyba juz lepiej (i taniej) jeść żelatynę albo tzw.kolagen dla kulturystów-on też zawiera żelatynę,dobrze przyswajalny,no i działa od środka-na wszysto-skóre,stawy i ścięgna.pozdrówka!!!

[margop]

Dzięki serdeczne za tak szybka odpowiedz. Tak, chce mi się robić kremy bo to w końcu nie zajmuje az tyle czasu a efekt jest i na twarzy i w kieszeni.
Co do smalcu, kiedys moja koleżanka opowiadala mi że jej babcia czy prababcia nigdy nie używala kremów ale nakładala na twarz maslo lub smalec!! A cerę ponoć miała idealną do późnych lat.
Ale ja w sprawie witamin dodawanych do kremów. Więc w jaki sposób one przejdą w głąb skóry? czy to chodzi o ich dzialanie powierzchniowe? Tego przyznaję nie rozumiem. A co jest nośnikiem?

[kobri81]

tak,obawiam się,że zwykłe witaminy nie w nosnikach(nie mówię też o kwasie retinowym-odmianie wit.A który wnika głęboko),działają tylko powierzchniowo,bo są uwalniane z kremu drogą dyfuzji-gdy stężenia w kremie i w wierzchniej warstwie naskórka wyrównają sie dyfuzja się kończy..są podłoża które lepiej lub gorzej uwalniają substancje-musza być one dobrane,to podłoże w dużej mierze decyduje jak daleko dotrze nasza substancja.ciężka sprawa,nie pamiętam nic więcej bo dział maści miałam na studiach na 3 roku,a teraz jestem na piatympozdrawiam!!

[kosmetyczka3]

Chciałabym się wypowiedzieć na temat wchłanialności kosmetyku jakim jest Kolagen Naturalny, który stosuje w swoich gabinetach kosmetycznych
Kolagen sam w sobie jest białkiem, a ja wiadomo białko nie jest wchłanialne przez skórę.
Jedynymi substancjami jakie wchłania nasza skóra jest woda i tłuszcze.
Dlatego w żelu kolagenowym znajduje się również tłuszcz w którego otoczce kolagen może wchłaniać sie głęboko do skóry i pobudzać znajdujące się w niej fibrobalsty.

[Justy]

białko nie wchłania się, bo ma gigantyczne cząsteczki.
dodatek tłuszczu nie zmniejsza cząsteczek białka (kolagenu w tym przypadku) i nie powoduje, że nagle kolagen wniknie do wnętrza skóry

[raspberry69]

Po pierwsze naskorek na wierzchu skory nie ma zadnych enzymow. To sa poprostu martwe komorki ktore sukcesywnie zostaja wydalane przez cialo i zdrapywane. Kremy docieraja do skory wlasciwiej i juz niedlugo beda kremy ktore beda regulowac (hormonalnie lub chemicznie) skore wlasciwa. Jak narazie to prawda ze WSZYSTKIE preparaty nawilzaja, "odmladzaja" i "regeneruja" tylko powierzchnie skory. Jest to spowodowane brakiem dobrego nosnika i brak dokladnej wiedzy o skorze wlasciwej. Jednak niedawno to sie zmienilo (pisalo o tym w New Scientist) i juz sa testy na nowych produktach ktore sa wyprodukowane specjalnie na skore wlasciwa. A co do enzymow - bzdura! Jakim cudem znajda sie enzymy w martwych komorkach? hmm... A co do ukladu trawiennego - co ma piernik do wiatraka? Po co skora ma trawic krem jezeli skora ma wchlaniac i uzywac te zwiazki? Przeczyloby to samemu sobie. Przeciez nie potrzebujesz ukladu trawiennego w zebach zeby wyleczyc prochnice, lub zeby mycie zebow bylo skuteczne. Proponuje poczytac o faktach a nie macic od rzeczy i powolywac sie na pustych nic nie znaczacych bzdurach.
Prostym testem byloby nieuzywanie zadnych preparatow naskornych i zobaczyc jaka skora by sie okazala - niezbyt ciekawa!
Wszystkie macie internet wiec uzycie myszki i poczytajcie troszenkie wiecej na stronach innych niz producentow. Nie trudno jest znalezc to czego sie chce w necie, wystarczy tylko chciec.

[raspberry69]

Jeszcze jedno:
Zapominacie ze niewystarczy smarowac sie kremami zeby miec piekna skora. Potrzebna jest tez dobra dieta zeby skora mogla byc dobrze nawodniona (i nie, to nie znaczy zeby chclad wode non-stop bo tym sposobem wyplukuje sie witaminy i jony) i zaopatrzona w witaminy. Czyli praca "od srodka" ciala jest rownie wazna jak smarowanie sie kremami. Oczywiscie w roznych produktach jest duzo prawdy i nieprawdy, wiec trzeba podchodzic do kazdego kremu sceptycznie i na trzezwo ocenic jego wlasciwosci i czy wogole sa realne.

[kosmetyczka3]

Kolagen Naturalny firmy Inventia fachowo można nazwać tzw. tropokolagenem o względnej masie znacząca mniejszej od kolagenu ludzkiego, co pozwala mu wbudować się w łańcuchy aminokwasowe naszych białek.

[zlosliwiec]

Napisane przez kosmetyczka3

Kolagen Naturalny firmy Inventia fachowo można nazwać tzw. tropokolagenem o względnej masie znacząca mniejszej od kolagenu ludzkiego, co pozwala mu wbudować się w łańcuchy aminokwasowe naszych białek.

Reklama na wizaz.pl jest usługą płatną.
Konto kosmetyczka3 zostało zawieszone do czasu zapłacenia za reklamę.

[Justy]

właściwie, to bym nic nie pisała, ale Twoja wypowiedź ma tak kategoryczny ton, że pomyślałam, o pewnym jej usciśleniu

Po pierwsze naskorek na wierzchu skory nie ma zadnych enzymow. To sa poprostu martwe komorki
ale dotyczy to wyłącznie samego wierzchu. naskórek składa sie z 4 warstw (rozrodcza, kolczysta, ziarnista, rogowa), z których aż 3 są żywe- dzielą się, "ewoluują", i oczywiście są w nich obecne enzymy.

A co do enzymow - bzdura! Jakim cudem znajda sie enzymy w martwych komorkach?
w martwych komórkach-nie. ale w ciut głębszych warstwach są, również w przestrzeniach komórkowych. w warstwie kolczystej sa np. hydrolazy (lipazy, proteazy, kwaśna fosfataza, glikozydazy), a w warstwie ziarnistej- np. enzymy hydrolityczne.
nawet w najbardziej zewnętrznej, "martwiej" warstwie rogowej znajdują się enzymy proteolityczne degradujące dezmosomy łączące komórki i umożliwiają ich złuszczenie.