Staraczki 2019, część 7

[meggie94]

Napisane przez rysienka

już nie mogę się doczekać następnego testowania

aż mi głupio, że tak ostatnio się mało udzielam, ale codziennie was czytam. na pisanie brakowało po prostu czasu, bo wieczorem byłam już tak padnięta, że marzyłam tylko o podusi

ostatnio sporo jeździłam autem po mieście i to jest taki zawsze dla mnie dobry moment do przemyśleń i stwierdziłam, że czuje, że jest to już dla mnie za późno na dziecko, że ten czas już minął i sama zaczynam się zastanawiać czy ja tego w ogóle chce czy czułam taką powinność. może dlatego, że wszyscy nasi znajomi i moje przyjaciółki mają już dzieci ..

mój gin na moje badania odpisał, że nie jest źle, nie pisał nic o acardzie tylko o metylowanej formie kwasu i tyle, także nic nowego. tak czy siak sama biorę acard x2

Ajjj ja też mam takie sinusoidy kiedy już jestem tym wszystkim zmęczona, a później wstaje, poprawiam koronę i walczę dalej jak jeszcze raz zasugerujesz, że jesteś za stara to Cię znajdę...


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

---------- Dopisano o 10:34 ---------- Poprzedni post napisano o 10:30 ----------

Napisane przez bezkitux

Hej dziewczyny. Mogę do was dołączyć? Podczytuje was już od dłuuuuuugiego czasu, ale chyba sama nie chciałam wierzyć w to, że kiedykolwiek będę się udzielać na grupie staraczek.. Napiszę po krótce jak sytuacja wyglada u nas. Mąż 29 lat, ja 24 lata. Zaczęliśmy starania we wrześniu 2019r bez żadnych spięć. W styczniu tego roku zdecydowaliśmy się na wizytę u lekarza zajmującego się niepłodnością, ponieważ mąż w dzieciństwie miał wycinanego wodniaka (myśleliśmy, ze to może mieć jakis wpływ na niepowodzenie). Seminogram podstawowy wyszedł w porządku. Moje zlecone badania również (AMH, prolaktyna, progesteron i wiele innych których w tym momencie nie pamietam). Zostało wiec zlecone rozszerzone badanie nasienia. MAR-ok, chromatyna-ok. Test HBA wyszedł 67%, czyli jak to powiedział doktor bardzo słabo. Mąż dostał suplementy, które maja wynik poprawić. Dwa tygodnie temu miałam badanie drożności sono hsg. diagnoza-oba jajowody niedrożne... ręce mi opadły. Doktor powiedział, że musimy potwierdzić to badaniem drożności w szpitalu + dostałam skierowanie na laparoskopie. Powiedział również, ze jeśli oba jajowody są nie drożne i udrożnić ich się nie uda, to nie ma szans na naturalne zapłodnienie.
Dziewczyny.. nawet nie wiem czego od was oczekuje.. ale chyba zrozumienia, bo mam wrażenie, że nikt nas do końca nie zrozumie tak, jak osoba która jest w tej samej lub podobnej sytuacji..


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Witaj! Ja tez dołączyłam tu do dziewczyn dlatego, że czułam totalne niezrozumienie w społeczeństwie, które mnie otacza i potrzebowałam wsparcia i rozmow z dziewczynami przechodzącymi to samo co ja - tylko my jesteśmy w stanie w 100% się zrozumieć Oprócz po prostu pogadania i poczucia zrozumienia znajdziesz tu na pewno kopalnie wiedzy, którą dziewczyny tu już mają. Nie załamuj się za czasu, jeszcze nie wiesz co będzie na laparoskopii. Najważniejsze, że znacie przyczyny problemu, teraz tylko dużo siły na walkę z nimi i dobry ginekolog dzieł się z nami każdą swoją wizyta, każdym badaniem, będzie Ci dużo łatwiej kiedy masz mieć laparoskopię?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[ulotnamelodia]

Napisane przez rysienka

już nie mogę się doczekać następnego testowania

aż mi głupio, że tak ostatnio się mało udzielam, ale codziennie was czytam. na pisanie brakowało po prostu czasu, bo wieczorem byłam już tak padnięta, że marzyłam tylko o podusi

ostatnio sporo jeździłam autem po mieście i to jest taki zawsze dla mnie dobry moment do przemyśleń i stwierdziłam, że czuje, że jest to już dla mnie za późno na dziecko, że ten czas już minął i sama zaczynam się zastanawiać czy ja tego w ogóle chce czy czułam taką powinność. może dlatego, że wszyscy nasi znajomi i moje przyjaciółki mają już dzieci ..

mój gin na moje badania odpisał, że nie jest źle, nie pisał nic o acardzie tylko o metylowanej formie kwasu i tyle, także nic nowego. tak czy siak sama biorę acard x2

A u Ciebie będzie coś testowane? Pochwal się jak tam sprawy remontowe wam idą. Dobrze, że w tym szaleństwie masz czas na przemyślenia, pewnie warto zgłębić te myśli i zastanowić się, czy to kwestia tymczasowego zmęczenia tematem, czy rzeczywiście chęć zaparkowania i zamknięcia tej sprawy. Idę o zakład, że każda z nas miała takie myśli, a ostatecznie i tak działamy dalej .

[bezkitux]

Napisane przez meggie94

Ajjj ja też mam takie sinusoidy kiedy już jestem tym wszystkim zmęczona, a później wstaje, poprawiam koronę i walczę dalej jak jeszcze raz zasugerujesz, że jesteś za stara to Cię znajdę...


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

---------- Dopisano o 10:34 ---------- Poprzedni post napisano o 10:30 ----------




Witaj! Ja tez dołączyłam tu do dziewczyn dlatego, że czułam totalne niezrozumienie w społeczeństwie, które mnie otacza i potrzebowałam wsparcia i rozmow z dziewczynami przechodzącymi to samo co ja - tylko my jesteśmy w stanie w 100% się zrozumieć Oprócz po prostu pogadania i poczucia zrozumienia znajdziesz tu na pewno kopalnie wiedzy, którą dziewczyny tu już mają. Nie załamuj się za czasu, jeszcze nie wiesz co będzie na laparoskopii. Najważniejsze, że znacie przyczyny problemu, teraz tylko dużo siły na walkę z nimi i dobry ginekolog dzieł się z nami każdą swoją wizyta, każdym badaniem, będzie Ci dużo łatwiej kiedy masz mieć laparoskopię?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Bardzo dziękuje za takie słowa, to na prawdę dodaje dużo siły! 1 kwietnia mam przyjęcie do szpitala, o ile oczywiście okres przyjdzie planowo


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[orzeszkova]

Napisane przez rysienka

już nie mogę się doczekać następnego testowania

aż mi głupio, że tak ostatnio się mało udzielam, ale codziennie was czytam. na pisanie brakowało po prostu czasu, bo wieczorem byłam już tak padnięta, że marzyłam tylko o podusi

ostatnio sporo jeździłam autem po mieście i to jest taki zawsze dla mnie dobry moment do przemyśleń i stwierdziłam, że czuje, że jest to już dla mnie za późno na dziecko, że ten czas już minął i sama zaczynam się zastanawiać czy ja tego w ogóle chce czy czułam taką powinność. może dlatego, że wszyscy nasi znajomi i moje przyjaciółki mają już dzieci ..

mój gin na moje badania odpisał, że nie jest źle, nie pisał nic o acardzie tylko o metylowanej formie kwasu i tyle, także nic nowego. tak czy siak sama biorę acard x2

Tak sobie myślałam że możnaby pierwszy post edytować. Zaznaczyć nowe dziewczyny którym się udało

Ale Ci rozkminy przychodzą do głowy, i to w aucie. Ja w aucie to o niczym innym nie myślę, tylko się skupiam na drodze

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ulotnamelodia]

Napisane przez bezkitux

Hej dziewczyny. Mogę do was dołączyć? Podczytuje was już od dłuuuuuugiego czasu, ale chyba sama nie chciałam wierzyć w to, że kiedykolwiek będę się udzielać na grupie staraczek.. Napiszę po krótce jak sytuacja wyglada u nas. Mąż 29 lat, ja 24 lata. Zaczęliśmy starania we wrześniu 2019r bez żadnych spięć. W styczniu tego roku zdecydowaliśmy się na wizytę u lekarza zajmującego się niepłodnością, ponieważ mąż w dzieciństwie miał wycinanego wodniaka (myśleliśmy, ze to może mieć jakis wpływ na niepowodzenie). Seminogram podstawowy wyszedł w porządku. Moje zlecone badania również (AMH, prolaktyna, progesteron i wiele innych których w tym momencie nie pamietam). Zostało wiec zlecone rozszerzone badanie nasienia. MAR-ok, chromatyna-ok. Test HBA wyszedł 67%, czyli jak to powiedział doktor bardzo słabo. Mąż dostał suplementy, które maja wynik poprawić. Dwa tygodnie temu miałam badanie drożności sono hsg. diagnoza-oba jajowody niedrożne... ręce mi opadły. Doktor powiedział, że musimy potwierdzić to badaniem drożności w szpitalu + dostałam skierowanie na laparoskopie. Powiedział również, ze jeśli oba jajowody są nie drożne i udrożnić ich się nie uda, to nie ma szans na naturalne zapłodnienie.
Dziewczyny.. nawet nie wiem czego od was oczekuje.. ale chyba zrozumienia, bo mam wrażenie, że nikt nas do końca nie zrozumie tak, jak osoba która jest w tej samej lub podobnej sytuacji..


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Witaj w naszym gronie . Dziewczyny pięknie podsumowały, przede wszystkim musicie potwierdzić postawioną diagnozę, a potem będziesz wiedziała z jakim przeciwnikiem będziecie się mierzyć, my oczywiście jesteśmy na posterunku, jeśli będzie trzeba coś podpowiedzieć, ojojać lub pocieszyć.

[a79790139dd0658ebd8b23ce8e3846ca00e1de31_65bd8201a8975]

Napisane przez orzeszkova

Tak sobie myślałam że możnaby pierwszy post edytować. Zaznaczyć nowe dziewczyny którym się udało

Ale Ci rozkminy przychodzą do głowy, i to w aucie. Ja w aucie to o niczym innym nie myślę, tylko się skupiam na drodze

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Poczekajcie jeszcze chwilę z tymi zmianami na pierwszej stronie to będzie więcej mamuś do dopisania.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[maltra]

Napisane przez bezkitux

Oby i u mnie się udało Mogę zapytać jak się czułaś po zabiegu?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Napisane przez bezkitux

Bardzo dziękuje za takie słowa, to na prawdę dodaje dużo siły! 1 kwietnia mam przyjęcie do szpitala, o ile oczywiście okres przyjdzie planowo


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Mi w cyklu którym mialam laparoskopie okres dostalam 3 dni pozniej niz mialam, wazne jesy chyba by przed owulacja zrobic, ale moze sie mylę.
A jak sie czułam? Z zabiegu wrocilam ok 14 i juz praktycznie do rana spałam jak zabita tylko na sali wybudzen spytali czy cos mnie boli, bolala prawa strona wiec dali przeciwbolowe, pozniej pielegniarka pytala co jakis czas czy wszystki ok ja mialam cewnik zalozony i przez noc nie robilam praktycznie siku, wiec od rana od razu pielegniarki pomagaly mi sie rozruszac, żeby sprawdzic czy też wszystko ok. Wyszlam do domu na drugi dzień, poczatki maż mi pomagal wstawać, bo przy napinaniu bolal brzuch, ale jak leżalam było ok
Ja dużo czytałam w necie i mega sie bałam i bez sensu sie nakrecalam

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[meggie94]

Napisane przez bezkitux

Bardzo dziękuje za takie słowa, to na prawdę dodaje dużo siły! 1 kwietnia mam przyjęcie do szpitala, o ile oczywiście okres przyjdzie planowo


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

No to kciuki ogromne za to żeby nic się nie obsunęło!


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[ulotnamelodia]

Dostałam piękną wiadomość od embriologa. Wszystkie zarodki rozwinęły się do stadium blastocysty. Teraz najtrudniejsze zadanie, utrzymać ciążę po transferze..

[maltra]

Napisane przez ulotnamelodia

Dostałam piękną wiadomość od embriologa. Wszystkie zarodki rozwinęły się do stadium blastocysty. Teraz najtrudniejsze zadanie, utrzymać ciążę po transferze..

Cudowne wieści!

Wiesz dalej co i kiedy? Zupelnie sie nie znam na tych procedurach

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

[meggie94]

Napisane przez ulotnamelodia

Dostałam piękną wiadomość od embriologa. Wszystkie zarodki rozwinęły się do stadium blastocysty. Teraz najtrudniejsze zadanie, utrzymać ciążę po transferze..

Cudnie! będziesz w dobrych rękach, musi się udać! kiedy transfer?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[ulotnamelodia]

Napisane przez maltra

Cudowne wieści!

Wiesz dalej co i kiedy? Zupelnie sie nie znam na tych procedurach

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

To była ta łatwiejsza połowa w moim przypadku, więc kciuki się ewidentnie przydadzą za miesiąc .



Teraz czekam grzecznie na @,potem sprawdzam endometrium i jeśli wszystko będzie ok, to zakładam, że za ok. 3 tyg. będzie transfer.

[klakla91]

Napisane przez ulotnamelodia

Dostałam piękną wiadomość od embriologa. Wszystkie zarodki rozwinęły się do stadium blastocysty. Teraz najtrudniejsze zadanie, utrzymać ciążę po transferze..

Super Pierwszy etap ciąży za wami ten szósty też się rozwinął? Będziesz miała crio, dobrze pamiętam?

[dorotka1066]

Napisane przez bezkitux

Hej dziewczyny. Mogę do was dołączyć? Podczytuje was już od dłuuuuuugiego czasu, ale chyba sama nie chciałam wierzyć w to, że kiedykolwiek będę się udzielać na grupie staraczek.. Napiszę po krótce jak sytuacja wyglada u nas. Mąż 29 lat, ja 24 lata. Zaczęliśmy starania we wrześniu 2019r bez żadnych spięć. W styczniu tego roku zdecydowaliśmy się na wizytę u lekarza zajmującego się niepłodnością, ponieważ mąż w dzieciństwie miał wycinanego wodniaka (myśleliśmy, ze to może mieć jakis wpływ na niepowodzenie). Seminogram podstawowy wyszedł w porządku. Moje zlecone badania również (AMH, prolaktyna, progesteron i wiele innych których w tym momencie nie pamietam). Zostało wiec zlecone rozszerzone badanie nasienia. MAR-ok, chromatyna-ok. Test HBA wyszedł 67%, czyli jak to powiedział doktor bardzo słabo. Mąż dostał suplementy, które maja wynik poprawić. Dwa tygodnie temu miałam badanie drożności sono hsg. diagnoza-oba jajowody niedrożne... ręce mi opadły. Doktor powiedział, że musimy potwierdzić to badaniem drożności w szpitalu + dostałam skierowanie na laparoskopie. Powiedział również, ze jeśli oba jajowody są nie drożne i udrożnić ich się nie uda, to nie ma szans na naturalne zapłodnienie.
Dziewczyny.. nawet nie wiem czego od was oczekuje.. ale chyba zrozumienia, bo mam wrażenie, że nikt nas do końca nie zrozumie tak, jak osoba która jest w tej samej lub podobnej sytuacji..


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Niedrożne jajowody to nie wyrok! Najważniejsze, że ktoś Cię poprawnie zdiagnozował i macie plan działania. Nawet gdyby po laparoskopii okazało się, że są dalej niedrożne to in vitro omija ten problem. U mojego lekarza leczyła się dziewczyna, która miała pierwsze dziecko z ivf, a po kilku miesiącach zaliczyła naturalną wpadkę czyli w jakiś sposób ciąża pomogła udrożnić jajowody
Głowa do góry i nie ma co się załamywać! Fajnie, że zdecydowałaś się dołączyć. Dostaniesz tu ogrom wsparcia

Napisane przez ulotnamelodia

Dostałam piękną wiadomość od embriologa. Wszystkie zarodki rozwinęły się do stadium blastocysty. Teraz najtrudniejsze zadanie, utrzymać ciążę po transferze..

Wspaniale

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ulotnamelodia]

Napisane przez klakla91

Super Pierwszy etap ciąży za wami ten szósty też się rozwinął? Będziesz miała crio, dobrze pamiętam?

Jeden niestety odpadł na starcie, ale cała piątka jest już mrozaczkami . Jak tu teraz skupić się na robocie, chyba muszę sobie zrobić dzisiaj dzień obiboka .

[bezkitux]

Napisane przez maltra

Mi w cyklu którym mialam laparoskopie okres dostalam 3 dni pozniej niz mialam, wazne jesy chyba by przed owulacja zrobic, ale moze sie mylę.
A jak sie czułam? Z zabiegu wrocilam ok 14 i juz praktycznie do rana spałam jak zabita tylko na sali wybudzen spytali czy cos mnie boli, bolala prawa strona wiec dali przeciwbolowe, pozniej pielegniarka pytala co jakis czas czy wszystki ok ja mialam cewnik zalozony i przez noc nie robilam praktycznie siku, wiec od rana od razu pielegniarki pomagaly mi sie rozruszac, żeby sprawdzic czy też wszystko ok. Wyszlam do domu na drugi dzień, poczatki maż mi pomagal wstawać, bo przy napinaniu bolal brzuch, ale jak leżalam było ok
Ja dużo czytałam w necie i mega sie bałam i bez sensu sie nakrecalam

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tak tak, musi być zrobione przed owulacja. Ja staram się nie czytać za dużo, żeby się nie nakręcać, chociaż i tak się boje. Tylko chyba nie tyle co samego zabiegu, co samego pobytu w szpitalu, bo jeszcze nigdy w życiu nie byłam


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

---------- Dopisano o 11:37 ---------- Poprzedni post napisano o 11:35 ----------

Napisane przez ulotnamelodia

Dostałam piękną wiadomość od embriologa. Wszystkie zarodki rozwinęły się do stadium blastocysty. Teraz najtrudniejsze zadanie, utrzymać ciążę po transferze..

Trzymamy mocno kciuki!


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Ewelinatir]

Wow ulotnamelodia ale super

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[gr8ania]

Napisane przez bezkitux

Hej dziewczyny. Mogę do was dołączyć? Podczytuje was już od dłuuuuuugiego czasu, ale chyba sama nie chciałam wierzyć w to, że kiedykolwiek będę się udzielać na grupie staraczek.. Napiszę po krótce jak sytuacja wyglada u nas. Mąż 29 lat, ja 24 lata. Zaczęliśmy starania we wrześniu 2019r bez żadnych spięć. W styczniu tego roku zdecydowaliśmy się na wizytę u lekarza zajmującego się niepłodnością, ponieważ mąż w dzieciństwie miał wycinanego wodniaka (myśleliśmy, ze to może mieć jakis wpływ na niepowodzenie). Seminogram podstawowy wyszedł w porządku. Moje zlecone badania również (AMH, prolaktyna, progesteron i wiele innych których w tym momencie nie pamietam). Zostało wiec zlecone rozszerzone badanie nasienia. MAR-ok, chromatyna-ok. Test HBA wyszedł 67%, czyli jak to powiedział doktor bardzo słabo. Mąż dostał suplementy, które maja wynik poprawić. Dwa tygodnie temu miałam badanie drożności sono hsg. diagnoza-oba jajowody niedrożne... ręce mi opadły. Doktor powiedział, że musimy potwierdzić to badaniem drożności w szpitalu + dostałam skierowanie na laparoskopie. Powiedział również, ze jeśli oba jajowody są nie drożne i udrożnić ich się nie uda, to nie ma szans na naturalne zapłodnienie.
Dziewczyny.. nawet nie wiem czego od was oczekuje.. ale chyba zrozumienia, bo mam wrażenie, że nikt nas do końca nie zrozumie tak, jak osoba która jest w tej samej lub podobnej sytuacji..


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

na tym wątku była już niejedna naturalna ciąża z "niedrożnymi" jajowodami. kiedyś lekarz mi tłumaczył, że hsg może dać fałszywy wynik jeśli kontrast podaje się pod zbyt dużym ciśnieniem, bo jajowody mogą się kurczyć i nie puszczą kontrastu.
ja miałam dwa razy laparo- obie wspominam dobrze

Napisane przez ulotnamelodia

Dostałam piękną wiadomość od embriologa. Wszystkie zarodki rozwinęły się do stadium blastocysty. Teraz najtrudniejsze zadanie, utrzymać ciążę po transferze..

pięknie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[stotek]

Ulotnamelodia wspaniała wiadomość ️
Witam też nową koleżankę

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[bezkitux]

Napisane przez gr8ania

na tym wątku była już niejedna naturalna ciąża z "niedrożnymi" jajowodami. kiedyś lekarz mi tłumaczył, że hsg może dać fałszywy wynik jeśli kontrast podaje się pod zbyt dużym ciśnieniem, bo jajowody mogą się kurczyć i nie puszczą kontrastu.
ja miałam dwa razy laparo- obie wspominam dobrze pięknie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jak omawialiśmy sprawę po badaniu, to mój lekarz również powiedział, ze ten wynik daje 50% szans na to, ze pod wpływem stresu jajowody się na tyle mocno obkurczyły, ze nie ten roztwór nie dał rady popłynąć dalej.. stad właśnie skierowanie na hsg i laparo. No nic, nie ma co gdybać. Zobaczymy co wyjdzie za dwa tygodnie


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[mikoma]

Napisane przez klakla91

Ej, na narazie nie ma co mieć bólu tyłka, bo nie wiadomo czy my dołączymy


Nie, siedzę na tyłku i czekam do soboty. Mam nadzieję, że 8 tabletek z progiem dziennie da radę, a nie chcę wróżyć z fusów

Ewelina mocne kciuki!

Omg, ile??

Napisane przez rysienka

już nie mogę się doczekać następnego testowania

aż mi głupio, że tak ostatnio się mało udzielam, ale codziennie was czytam. na pisanie brakowało po prostu czasu, bo wieczorem byłam już tak padnięta, że marzyłam tylko o podusi

ostatnio sporo jeździłam autem po mieście i to jest taki zawsze dla mnie dobry moment do przemyśleń i stwierdziłam, że czuje, że jest to już dla mnie za późno na dziecko, że ten czas już minął i sama zaczynam się zastanawiać czy ja tego w ogóle chce czy czułam taką powinność. może dlatego, że wszyscy nasi znajomi i moje przyjaciółki mają już dzieci ..

mój gin na moje badania odpisał, że nie jest źle, nie pisał nic o acardzie tylko o metylowanej formie kwasu i tyle, także nic nowego. tak czy siak sama biorę acard x2

Kochana, a ile ty masz lat?

Napisane przez bezkitux

Hej dziewczyny. Mogę do was dołączyć? Podczytuje was już od dłuuuuuugiego czasu, ale chyba sama nie chciałam wierzyć w to, że kiedykolwiek będę się udzielać na grupie staraczek.. Napiszę po krótce jak sytuacja wyglada u nas. Mąż 29 lat, ja 24 lata. Zaczęliśmy starania we wrześniu 2019r bez żadnych spięć. W styczniu tego roku zdecydowaliśmy się na wizytę u lekarza zajmującego się niepłodnością, ponieważ mąż w dzieciństwie miał wycinanego wodniaka (myśleliśmy, ze to może mieć jakis wpływ na niepowodzenie). Seminogram podstawowy wyszedł w porządku. Moje zlecone badania również (AMH, prolaktyna, progesteron i wiele innych których w tym momencie nie pamietam). Zostało wiec zlecone rozszerzone badanie nasienia. MAR-ok, chromatyna-ok. Test HBA wyszedł 67%, czyli jak to powiedział doktor bardzo słabo. Mąż dostał suplementy, które maja wynik poprawić. Dwa tygodnie temu miałam badanie drożności sono hsg. diagnoza-oba jajowody niedrożne... ręce mi opadły. Doktor powiedział, że musimy potwierdzić to badaniem drożności w szpitalu + dostałam skierowanie na laparoskopie. Powiedział również, ze jeśli oba jajowody są nie drożne i udrożnić ich się nie uda, to nie ma szans na naturalne zapłodnienie.
Dziewczyny.. nawet nie wiem czego od was oczekuje.. ale chyba zrozumienia, bo mam wrażenie, że nikt nas do końca nie zrozumie tak, jak osoba która jest w tej samej lub podobnej sytuacji..


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Hej Niedrożność to nie wyrok, może akurat po zabiegu się coś tam przetka i będzie dobrze

Napisane przez ulotnamelodia

Dostałam piękną wiadomość od embriologa. Wszystkie zarodki rozwinęły się do stadium blastocysty. Teraz najtrudniejsze zadanie, utrzymać ciążę po transferze..

to jest szansa na grudniówkę

U mnie napięcie rośnie. Dzisiaj według OM jestem 5t+7, a poprzednim razem wszystko zatrzymało się na 6t+1, więc sobie wyobraźcie co już sobie nawkręcałam od rana. A jutro pewnie będzie jeszcze gorzej zwłaszcza, że te moje objawy jakieś takie byle jakie i tylko się modlę, żeby się rozkręciły (i czekam aż mnie @Notre ochrzani, że objawy nie zawsze mają znaczenie).

[Barbarka992]

Rysienka ja też mam największe rozkminy jak jeżdżę autem tak jak dziewczyny piszą nie Ty pierwsza i nie ostatnia masz takie myśli. Teraz masz bardzo intensywny czas, ale jak już wszystko się uspokoi to będziesz wiedziała że chcesz dziecka
Ulotnamelodia super wieści jeden czy więcej zarodków planujecie transferować?(Nie wiem czy poprawnie napisałam)
Bezkitux witaj oby nie na długo super że rozpoczęliście diagnostykę, również miałam 24 lata jak zaczęliśmy się starać, niestety straciłam trochę czasu przez niewłaściwego dr. A z tego co piszesz to u Ciebie już konkrety lecą także fajnie że trafiliście na dobrego dr trzymam kciuki za laparoskopię

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[rysienka]

Napisane przez bezkitux

Jak omawialiśmy sprawę po badaniu, to mój lekarz również powiedział, ze ten wynik daje 50% szans na to, ze pod wpływem stresu jajowody się na tyle mocno obkurczyły, ze nie ten roztwór nie dał rady popłynąć dalej.. stad właśnie skierowanie na hsg i lapro. No nic, nie ma co gdybać. Zobaczymy co wyjdzie za dwa tygodnie


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

witam koleżankę mam nadzieje, że nie posiedzisz tu za długo

Napisane przez mikoma

Omg, ile??

Kochana, a ile ty masz lat?

dokładnie za miesiąc 30

[meggie94]

Napisane przez rysienka

witam koleżankę mam nadzieje, że nie posiedzisz tu za długo

dokładnie za miesiąc 30

Nie No to stara dupa z Ciebie ...


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

---------- Dopisano o 13:53 ---------- Poprzedni post napisano o 13:52 ----------

Napisane przez mikoma

Omg, ile??



Kochana, a ile ty masz lat?



Hej Niedrożność to nie wyrok, może akurat po zabiegu się coś tam przetka i będzie dobrze



to jest szansa na grudniówkę

U mnie napięcie rośnie. Dzisiaj według OM jestem 5t+7, a poprzednim razem wszystko zatrzymało się na 6t+1, więc sobie wyobraźcie co już sobie nawkręcałam od rana. A jutro pewnie będzie jeszcze gorzej zwłaszcza, że te moje objawy jakieś takie byle jakie i tylko się modlę, żeby się rozkręciły (i czekam aż mnie @Notre ochrzani, że objawy nie zawsze mają znaczenie).

Tylko spokój Cię uratuje


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[klakla91]

Napisane przez rysienka

dokładnie za miesiąc 30

To proszę nie mówić, że za stara, bo ja za niespełna dwa miesiące dokładnie tyle samo

[rysienka]

wiecie co mi to nie chodzi nawet o wiek tylko takie poczucie, że mam wrażenie, że ten moment u mnie już minął. albo to jakieś wyparcie, no nie wiem z czym to jest związane.

u nas remont na etapie elektryki, hydrauliki i sufitu podwieszanego

[ParoleParole]

Napisane przez rysienka

witam koleżankę mam nadzieje, że nie posiedzisz tu za długo

dokładnie za miesiąc 30

U mnie zbliżającą się 30 jakoś dołowała. Ze nie ma dziecka, tak jakby się jakiś etap miał zamknąć. Ale udało się i tydzień przed urodzinami zobaczyłam serduszko.

Napisane przez ulotnamelodia

Jeden niestety odpadł na starcie, ale cała piątka jest już mrozaczkami . Jak tu teraz skupić się na robocie, chyba muszę sobie zrobić dzisiaj dzień obiboka .

Ekstra wynik

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[bezkitux]

Bezkitux witaj oby nie na długo super że rozpoczęliście diagnostykę, również miałam 24 lata jak zaczęliśmy się starać, niestety straciłam trochę czasu przez niewłaściwego dr. A z tego co piszesz to u Ciebie już konkrety lecą także fajnie że trafiliście na dobrego dr trzymam kciuki za laparoskopię

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Ja tez się cieszę, ze zaczęliśmy już konkretnie działać w tym kierunku, bo zdaje sobie sprawę, ze jeszcze chwile może to potrwać, a od zawsze chcieliśmy mieć przynajmniej dwójkę dzieci.

Dziękuje wam wszystkim za miłe przyjęcie


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Ewelinatir]

Napisane przez bezkitux

Ja tez się cieszę, ze zaczęliśmy już konkretnie działać w tym kierunku, bo zdaje sobie sprawę, ze jeszcze chwile może to potrwać, a od zawsze chcieliśmy mieć przynajmniej dwójkę dzieci.

Dziękuje wam wszystkim za miłe przyjęcie


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Hej

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[a79790139dd0658ebd8b23ce8e3846ca00e1de31_65bd8201a8975]

Napisane przez ParoleParole

U mnie zbliżającą się 30 jakoś dołowała. Ze nie ma dziecka, tak jakby się jakiś etap miał zamknąć. Ale udało się i tydzień przed urodzinami zobaczyłam serduszko. Ekstra wynik

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A ja zaraz po urodzinach sobie ciążę zafundowałam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz