proszę o pomoc nietylko prawną

[martusia205]

Witam serdecznie. Szybko opiszę na czym polega problem. Chodzi o mojego tatę. W okresie od 30 Października do ok 25 listopada pracował w pewnej firmie budowlanej na rusztowaniu bez umowy. Pracodawca nie dał mu tego własnie dokumentu mimo jego nalegań. W tym czasie mój ojciec pracował od 8 do 9 godzin dziennie, plus soboty, jak już wspominałam na wysokości, bez kasku innych tego typu zabezpieczeń. Jednego dnia zjawi się nawet u nas w domu ze swoim szefem. Facet zgrywał bardzo miłego, daliśmy mu obiad, jak i deser. Mineło parę tygodni praca się skończyła. Człowiek ten nie wypłacił mojemu tacie wynagrodzenia. Jeźdzliśmy do jego miejsca zamieszkania ponad 30 km, nie otwierał drzwi, nie odbierał telefonów. Po jednej z interwencji wypłacił marne 200 zł. Dowiedzieliśmy się od jego zony, że nie dostaniemy ani grosza. Tak po prostu, bo ma taki kaprys. Tata pracował dobrze, byli z niego zadowoleni. Idą święta, pieniądze są nam bardzo potrzebne.
Co mamy zrobić w tej sytuacji? Myślę, że znajdziemy osoby które potwierdzą że mój ojciec pracował tam codziennie. Ale czy to nie za mało dowodów? co robić krok po kroku, i czy warto się szarpać dla tych pieniędzy?

[f36f09c64670dbbf8506d7b7195631196fb4f2ce_65c2c8198d77a]

Napisane przez martusia205

Witam serdecznie. Szybko opiszę na czym polega problem. Chodzi o mojego tatę. W okresie od 30 Października do ok 25 listopada pracował w pewnej firmie budowlanej na rusztowaniu bez umowy. Pracodawca nie dał mu tego własnie dokumentu mimo jego nalegań. W tym czasie mój ojciec pracował od 8 do 9 godzin dziennie, plus soboty, jak już wspominałam na wysokości, bez kasku innych tego typu zabezpieczeń. Jednego dnia zjawi się nawet u nas w domu ze swoim szefem. Facet zgrywał bardzo miłego, daliśmy mu obiad, jak i deser. Mineło parę tygodni praca się skończyła. Człowiek ten nie wypłacił mojemu tacie wynagrodzenia. Jeźdzliśmy do jego miejsca zamieszkania ponad 30 km, nie otwierał drzwi, nie odbierał telefonów. Po jednej z interwencji wypłacił marne 200 zł. Dowiedzieliśmy się od jego zony, że nie dostaniemy ani grosza. Tak po prostu, bo ma taki kaprys. Tata pracował dobrze, byli z niego zadowoleni. Idą święta, pieniądze są nam bardzo potrzebne.
Co mamy zrobić w tej sytuacji? Myślę, że znajdziemy osoby które potwierdzą że mój ojciec pracował tam codziennie. Ale czy to nie za mało dowodów? co robić krok po kroku, i czy warto się szarpać dla tych pieniędzy?

dowody+swiadkowie do i PIP i być może coś się da, ale bez papierów nie wieszczę.

[ujagny_blog]

Oznajmij szefowi, że zamierzacie złożyć skargę. Być może samo widmo przyszłych problemów prawnych przestraszy delikwenta i zmieni jego nastawienie do sprawy. Jeśli nie - zgłosić.

Podaję przydatny link:
http://forumprawne.org/prawo-pracy/2...na-czarno.html

[kamilaza]

do sądu o ustalenie istnienia stosunku pracy! umowa mogła zostać zawarta ustnie ( jest ważna, chociaż sprzeczna z prawem, bo warunki muszą być na piśmie).
najpierw skierować do niedoszłego pracodawcy wezwanie do zapłaty, pod rygorem skierowania sprawy do sądu - koniecznie z potwierdzeniem odbioru, potem jeśli dalej nie zapłaci to można złożyć pozew do sądu o zapłatę/ ew. o ustalenie w/w stosunku.
Najlepiej zgromadzić jakiekolwiek dowody typu zeznania świadków - wasze też się liczą/ jakiekolwiek podpisy taty na dokumentach. Nie wierze, że nikt go nie widział jak robił na tej budowie.
Polecam skorzystanie z pomocy prawnika, bo trzeba się sporo nagimnastykować, ale z drugiej strony czemu odpuścić.
A i najważniejsze!! Facet zapłacił chociaż część, więc z punktu widzenia prawa uznał ( chociaż niewłaściwie...) wasze roszczenie przynajmniej częściowo.

Trzymam kciuki, że uda wam się coś ugrać albo bezpośrednio w sądzie, a jak nie, to może ugoda?
Trzeba próbować!