Studia humanistyczne po liceum - potrzebna pomoc realisty - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Szkoła i edukacja > Studia

Notka

Studia Miejsce dla osób, które są zainteresowane studiami. Chcesz dowiedzieć się jak wygląda życie studenckie? Dołącz do nas, podziel się doświadczeniem.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2014-07-13, 13:10   #1
StachaM
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 20

Studia humanistyczne po liceum - potrzebna pomoc realisty


Witajcie!
Potrzebuję rady. Zacznę od tego, że po wakacjach idę do II liceum, więc teoretycznie mam jeszcze trochę czasu. Ale cóż z tego, skoro te dni i tak szybko miną, a miło byłoby zdecydować zawczasu, co chce się zdawać na maturze, a w perspektywie - co robić w życiu. Tak czy inaczej, uczę się teraz w klasie z rozszerzoną historią, wosem i francuskim (w gimnazjum uczyłam się niemieckiego). Czytałam Wasz wątek pt. "żałuję humana", ale ja nie żałuję. Mimo to po 17 latach życia nie zaobserwowałam u siebie żadnej praktycznej, ważnej w rozwoju społeczeństwa umiejętności. Ot, lubię czytać, lubię uczyć się polskiego i lubię historię - tyle, jeśli chodzi o sprawy, które mogą mieć znaczenie na studiach. Gramatyka, historia literatury, językoznawstwo - jeśli chodzi o polski, wszystko to żywo mnie interesuje. Wiem też na pewno, że nie będę zajmować się ani prawem, ani reklamą. Jeszcze o moich umiejętnościach - zdałam egzamin FCE na B, więc trochę (ale tylko trochę) po angielsku rozumiem. Nad tym językiem zamierzam intensywnie pracować do końca liceum. Francuskiego będziemy mieć naprawdę dużo i chciałabym też zdawać francuski na maturze. Poza tym - rozszerzony polski, historia, filozofia (hobbystycznie).

Pozwolę sobie na jeszcze słowo o mnie, żeby dokładniej nakreślić sytuację. Mam problemy w zawieraniu znajomości i ogólnie tym, co się nazywa "kontakty międzyludzkie". Jestem raczej cicha i nie mam znajomych. Wiem, nad charakterem można pracować - i nie użalam się nad sobą, przyzwyczaiłam się do tego. Lubię pracować sama. Ze względu na te cechy myślałam o pracy na uczelni, w jakichś archiwach czy bibliotekach (znów widać moje doskonałe zorientowanie się, jeśli chodzi o miejsca pracy), pracy jako tłumacz, może przygotowywanie książek (korekta, edycja?). Ogólnie - spokojnie i możliwie bez ludzi.

Mam dużo pomysłów, ale brak mi orientacji i rozeznania w perspektywach. Obawiam się, że moje wyobrażenie o studiach ogranicza się do "niedożywieni i gruźliczy studenci walczą błazenadą" i w ogóle powieści z XIX wieku. Dlatego poprosiłam o pomoc realistów. Może zapiszę moje propozycje w punktach.
  • MISH na UJ - filolofia polska + historia. O MISHu myślę w dużej mierze dlatego, że dotychczasowe osiągnięcia naukowe umożliwiałyby mi dostanie się tam bez rozmowy kwalifikacyjnej. Poza tym w moim (naiwnym) wyobrażeniu MISH = indywidualne (w miarę możliwości) podejście do studenta, dużo swobody (nie jestem zbyt samodzielna, ale nad tym też zamierzam pracować), dużo nauki, ale rzeczy, które mnie interesują. Problem - praca.
  • MISH na UAM - kierunki takież.
  • Filologia węgierska na UJ - coś, co zdaje się trochę pewniejsze. Język nie tak popularny jak niemiecki czy francuski, a myślę, że o historii Węgier, węgierskiej sztuce czy zaimkach uczyłabym się z przyjemnością (w każdym razie - nie przybiłoby mnie to). Dotychczas z tym językiem nie miałam żadnego kontaktu.
  • Filologia węgierska na UAM - wiele razy już czytałam opinie, że UAM ma najlepsze filologie. Poza tym jestem z Kujaw, więc lokalizacja dogodniejsza.
Poza tym myślę o anglistyce (cudownie mało konkurecnji, do woli ofert pracy, wiadomo), filologii romańskiej (francuskiej - trochę szkoda byłoby mi języka, a wątpię, żebym w trakcie studiowania hungarystki i dalszej nauki angielskiego znajdowała jeszcze dużo czasu na francuski; poza tym w czasie studiów chcę też pracować, choć jeszcze nie wiem, co i gdzie). Na MISHu zależy mi bardzo również z powodu filologii polskiej, której nie odważyłabym się studiować jako jedynego kierunku, a którą bardzo studiować chcę. A, jeszcze co do miejsca - odrzuciłam Warszawę. Mieszkanie tam widzę tak: długie dojazdy, wysokie ceny (pochodzę z rodziny, w której nigdy niczego mi nie brakowało, ale nie chcę w czasie studiów żerować na rodzicach), wszędzie daleko i drogo. Zdaję sobie sprawę, że to również przekłamanie, stereotyp, ale bynajmniej nie zmniejsza to mojego oporu przed nauką tam. Za to Kraków - dziewiętnastowiecznie (tak, to żart, mam niewyrobione poczucie humoru) i prestiż (i wykładowcy, u których chciałabym się uczyć), Poznań - blisko (i dobre filologie - podobno).

Ciekawie wyglądają takie kierunki, jak bibliotekoznawstwo (ach, praca w bibliotece...), informacja naukowa, archiwistyka - nie mówiąc o kulturoznawstwie czy antropologii. Ale biorąc pod uwagę mój brak konkretnego planu na dorosłość, muszę się chyba z nimi pożegnać. Zdążyłam zdać sobie sprawę, że w wielu przypadkach to fabryka bezrobotnych - i przeczytałam wątek o świętowaniu dostania się na studia.

Zorientowani pragmatycy! Wyprani ze złudzeń realiści! Studenci (niekoniecznie gruźliczy) odarci ze złudzeń! Studeni-humaniści! Studenci! Humaniści (w dzisiejszym, spaczonym rozumieniu tego słowa)! Wszyscy inni! Proszę Was o pomoc.
StachaM jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-13, 13:18   #2
gallina1
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 604
Dot.: Studia humanistyczne po liceum - potrzebna pomoc realisty

a może edytorstwo? wiem, że na pewno jest na UJ, nie wiem jak inne uczelnie
https://www.erk.uj.edu.pl/studia/kar.../s/nr_naboru/1
gallina1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-13, 13:35   #3
201604130936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 16 501
Dot.: Studia humanistyczne po liceum - potrzebna pomoc realisty

Filologia czeska. Serio.
201604130936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-13, 14:51   #4
5e39f43c776cd63a5691dbeeeb4c12a7b21f7a21_63e19482c3766
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 726
Dot.: Studia humanistyczne po liceum - potrzebna pomoc realisty

Cytat:
Napisane przez StachaM Pokaż wiadomość
Witajcie!
Potrzebuję rady. Zacznę od tego, że po wakacjach idę do II liceum, więc teoretycznie mam jeszcze trochę czasu. Ale cóż z tego, skoro te dni i tak szybko miną, a miło byłoby zdecydować zawczasu, co chce się zdawać na maturze, a w perspektywie - co robić w życiu. Tak czy inaczej, uczę się teraz w klasie z rozszerzoną historią, wosem i francuskim (w gimnazjum uczyłam się niemieckiego). Czytałam Wasz wątek pt. "żałuję humana", ale ja nie żałuję. Mimo to po 17 latach życia nie zaobserwowałam u siebie żadnej praktycznej, ważnej w rozwoju społeczeństwa umiejętności. Ot, lubię czytać, lubię uczyć się polskiego i lubię historię - tyle, jeśli chodzi o sprawy, które mogą mieć znaczenie na studiach. Gramatyka, historia literatury, językoznawstwo - jeśli chodzi o polski, wszystko to żywo mnie interesuje. Wiem też na pewno, że nie będę zajmować się ani prawem, ani reklamą. Jeszcze o moich umiejętnościach - zdałam egzamin FCE na B, więc trochę (ale tylko trochę) po angielsku rozumiem. Nad tym językiem zamierzam intensywnie pracować do końca liceum. Francuskiego będziemy mieć naprawdę dużo i chciałabym też zdawać francuski na maturze. Poza tym - rozszerzony polski, historia, filozofia (hobbystycznie).

Pozwolę sobie na jeszcze słowo o mnie, żeby dokładniej nakreślić sytuację. Mam problemy w zawieraniu znajomości i ogólnie tym, co się nazywa "kontakty międzyludzkie". Jestem raczej cicha i nie mam znajomych. Wiem, nad charakterem można pracować - i nie użalam się nad sobą, przyzwyczaiłam się do tego. Lubię pracować sama. Ze względu na te cechy myślałam o pracy na uczelni, w jakichś archiwach czy bibliotekach (znów widać moje doskonałe zorientowanie się, jeśli chodzi o miejsca pracy), pracy jako tłumacz, może przygotowywanie książek (korekta, edycja?). Ogólnie - spokojnie i możliwie bez ludzi.

Mam dużo pomysłów, ale brak mi orientacji i rozeznania w perspektywach. Obawiam się, że moje wyobrażenie o studiach ogranicza się do "niedożywieni i gruźliczy studenci walczą błazenadą" i w ogóle powieści z XIX wieku. Dlatego poprosiłam o pomoc realistów. Może zapiszę moje propozycje w punktach.
  • MISH na UJ - filolofia polska + historia. O MISHu myślę w dużej mierze dlatego, że dotychczasowe osiągnięcia naukowe umożliwiałyby mi dostanie się tam bez rozmowy kwalifikacyjnej. Poza tym w moim (naiwnym) wyobrażeniu MISH = indywidualne (w miarę możliwości) podejście do studenta, dużo swobody (nie jestem zbyt samodzielna, ale nad tym też zamierzam pracować), dużo nauki, ale rzeczy, które mnie interesują. Problem - praca.
  • MISH na UAM - kierunki takież.
  • Filologia węgierska na UJ - coś, co zdaje się trochę pewniejsze. Język nie tak popularny jak niemiecki czy francuski, a myślę, że o historii Węgier, węgierskiej sztuce czy zaimkach uczyłabym się z przyjemnością (w każdym razie - nie przybiłoby mnie to). Dotychczas z tym językiem nie miałam żadnego kontaktu.
  • Filologia węgierska na UAM - wiele razy już czytałam opinie, że UAM ma najlepsze filologie. Poza tym jestem z Kujaw, więc lokalizacja dogodniejsza.
Poza tym myślę o anglistyce (cudownie mało konkurecnji, do woli ofert pracy, wiadomo), filologii romańskiej (francuskiej - trochę szkoda byłoby mi języka, a wątpię, żebym w trakcie studiowania hungarystki i dalszej nauki angielskiego znajdowała jeszcze dużo czasu na francuski; poza tym w czasie studiów chcę też pracować, choć jeszcze nie wiem, co i gdzie). Na MISHu zależy mi bardzo również z powodu filologii polskiej, której nie odważyłabym się studiować jako jedynego kierunku, a którą bardzo studiować chcę. A, jeszcze co do miejsca - odrzuciłam Warszawę. Mieszkanie tam widzę tak: długie dojazdy, wysokie ceny (pochodzę z rodziny, w której nigdy niczego mi nie brakowało, ale nie chcę w czasie studiów żerować na rodzicach), wszędzie daleko i drogo. Zdaję sobie sprawę, że to również przekłamanie, stereotyp, ale bynajmniej nie zmniejsza to mojego oporu przed nauką tam. Za to Kraków - dziewiętnastowiecznie (tak, to żart, mam niewyrobione poczucie humoru) i prestiż (i wykładowcy, u których chciałabym się uczyć), Poznań - blisko (i dobre filologie - podobno).

Ciekawie wyglądają takie kierunki, jak bibliotekoznawstwo (ach, praca w bibliotece...), informacja naukowa, archiwistyka - nie mówiąc o kulturoznawstwie czy antropologii. Ale biorąc pod uwagę mój brak konkretnego planu na dorosłość, muszę się chyba z nimi pożegnać. Zdążyłam zdać sobie sprawę, że w wielu przypadkach to fabryka bezrobotnych - i przeczytałam wątek o świętowaniu dostania się na studia.

Zorientowani pragmatycy! Wyprani ze złudzeń realiści! Studenci (niekoniecznie gruźliczy) odarci ze złudzeń! Studeni-humaniści! Studenci! Humaniści (w dzisiejszym, spaczonym rozumieniu tego słowa)! Wszyscy inni! Proszę Was o pomoc.
Studiowałam MISH na innej uczelni, więc może moja opinia Ci jakoś pomoże. Jedyne, co jest indywidualne w tych studiach, to program studiów. Podejście wykładowców w ogóle się nie różni, bo większość z nich nawet nie będzie wiedzieć, co to jest MISH i że Ty to studiujesz.

Ja łączyłam filologię germańską i stosunki międzynarodowe i jestem bardzo zadowolona z takiego połączenia, bo te 2 kierunki się dopełniały i dzięki temu mogłam napisać licencjat łączący obie dziedziny. Połączenie polonistyki i historii jest na pewno bardzo ciekawe i rozwijające, natomiast obawiałabym się o perspektywy pracy w zawodzie. Nie myślałaś o tym, żeby wybrać się na MISH, ale jako kierunek wiodący wybrać jakąś filologię obcą?
5e39f43c776cd63a5691dbeeeb4c12a7b21f7a21_63e19482c3766 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-13, 16:07   #5
casus_belli
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 1 467
Dot.: Studia humanistyczne po liceum - potrzebna pomoc realisty

W ramach MISH, jak wyżej, można studiować filologię, ale raczej nie połączysz pełnego programu filo polskiej i obcej, ja wybrałabym jednak obcą. Filologie na UAM są lepsze, koleżanka twierdzi, że atmosfera na węgierskiej spoko (co na uamowskiej neo-fil wcale nie jest takie częste, ale pewnie wynika to z małej liczby studentów). Jeśli chodzi o korekty, to rynek książki nie jest wielki, ciężko się wbić, zwłaszcza, że np. serwisy internetowe o korekcie chyba nie słyszały Przygotowanie do druku to składy DTP, nie wiem, czy w ogóle jest o tym na filo. Jeśli już, to poszukałabym, jak wygląda sprawa zatrudnienia po archiwistyce.
casus_belli jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-13, 16:45   #6
StachaM
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 20
Dot.: Studia humanistyczne po liceum - potrzebna pomoc realisty

Dziękuję wszystkim za dotychczasowe odpowiedzi.
harleyka - czemu akurat czeska? Są Ci znane jakieś ciekawe perspektywy pracy po takich studiach?
Edytorstwo w ramach polonistyki to jest jakiś pomysł. Natomiast co do MISHu - nie jestem pewna, czy ten program obejmuje rzadkie filologie. Chętnie bym sobie połączyła filologię węgierską z polską, ale nawet, gdyby to było możliwe, wątpię, że dałabym radę, ucząc się węgierskiego od podstaw. Jeśli zaś chodzi o archiwistykę, z tego, co udało mi się znaleźć, trudno o pracę albo też szanse na nią są po administracji lub kursach na technika archiwistę. Wiadomo - wydaje mi się, każdy tego typu kierunek odchodzi do lamusa albo też zmienia swoją specyfikę na pracę z komputerami.
StachaM jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-13, 20:05   #7
dita_von _teese
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 11
Dot.: Studia humanistyczne po liceum - potrzebna pomoc realisty

Jakbym czytała o sobie! Wszystko się zgadza, nawet ten język francuski. Z tym że u mnie te wątpliwości pojawiły się w liceum i nie zostały do tej pory rozwiązane (mam 21 lat i różne rzeczy już studiowałam, ale nadal w niczym się nie odnajduję). Przewertowałam informacje o trylionach kierunków i niestety... dużo ciekawych, ale co z tego?! Może mam błędne podejście, ale chciałabym czegoś co naprawdę polubię.
Również biorę pod uwagę filologię obcą, z tym że w grę wchodzi filologia rosyjska. Uważam że kto chce iść na historię albo polonistykę, musi mieć konkretny pomysł na swoja dalszą karierę, jeśli się jest niezdecydowanym nie ma co podejmować studiów po których o pracę bardzo ciężko.
Życie niestety weryfikuje idealistyczną naturę, ale nadal uważam że każdy powinien studiować, to co go interesuje, z pewnym warunkiem o którym wspomniałam w poprzednim zdaniu.
Jeśli chodzi o mnie - byłam na kierunku zaliczanym do tak zwanych ,,przyszłościowych", z czystego rozsądku i po prostu wymiękłam. Jeden semestr mnie mocno podłamał, perspektywa pięciu lat... ba! kilkudziesięciu lat pracy w tym zawodzie była nie do zniesienia i powiedziałam do widzenia. Zresztą kto by mnie przyjął do pracy z takim nastawieniem. ;-)
StachoM, nie masz się co za bardzo stresować (dobrze że się nie użalasz, w tym trochę się różnimy ), nawet nie wiesz ile bym dała, żeby być w Twoim wieku. Ja jestem trochę starsza (cztery lata wychodzi bodajże), a studiować do trzydziestki jakoś nie myślę, także mam o wiele większą presję.
Myślę że powinnaś na razie celować w te filologie obce - to chyba najlepsza opcja dla niezdecydowanych humanistów. Sama się coraz bardziej do tego przekonuję. Poza tym leżą one w kręgu Twoich zainteresowań, więc tym bardziej. Dobra znajomość (podkreślam naprawdę dobra) języka jest dzisiaj nieoceniona. Na filologii wiadomo - poznajesz język od podszewki, język literacki, przynajmniej tak mi się wydaje, naczytałam się i nasluchałam o tym sporo.

Inna kwestia:
Masz jakieś zainteresowania, a chociażby ich zalążek, a to już sporo.
Skoro lubisz polski, książki, nie próbowałaś pisać? Z tego co widzę (czytam), masz fajny styl, od razu rzuca się w oczy, że czytasz i to niemało.
Ja piszę i wysyłam swoje teksty w różne miejsca, zawsze coś! Próbowałaś zgłębić tak naprawdę, to co lubisz? Tak żeby cię to naprawdę wsiąknęło? Odkryć swoje talenty można po prostu przez próbowanie. Zastanawiać się można do końca życia i jeszcze dłużej. A tu trzeba działać. Także nie martw się na zapas.
Pozdrawiam, strasznie się rozpisałam, ale jako że jestem w podobnej, acz zgoła gorszej sytuacji nie sposób czegoś skrobnąć.

P.S właśnie przypomniałam sobie o swojej znajomej, która jest po polonistyce. Zajmuje się korektą tekstów, ma swoją stronę internetową, poza tym naprawdę intensywnie działała w tym kierunku od początku studiów. W każdym razie na pracę nie narzeka. Można? Można!

Edytowane przez dita_von _teese
Czas edycji: 2014-07-13 o 20:25
dita_von _teese jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2017-05-08, 17:14   #8
mydlica
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2016-06
Wiadomości: 3
Dot.: Studia humanistyczne po liceum - potrzebna pomoc realisty

Hej, trochę odkopię wątek, gdyż mam kilka pytań co do MISH-U.

W tym roku piszę matury, ale idą mi dość kiepsko niestety. Nigdy nie posiadłam tej cudownej umiejętności "wpasowania" się w klucz.

Nie mniej jednak, mimo że matury idą nie tak, jakbym sobie tego życzyła, mogę pochwalić się wieloma osiągnięciami pozaszkolnymi (w tym prawie (eh) olimpijka z historii, zabrakło 5 ptk)

Chciałabym studiować MISH na UAM-ie filologię polską połączoną z filmoznawstwem i kulturą mediów, ale nigdzie nie mogę znaleźć żadnych dokładniejszych informacji (lub nie umiem szukać).

Skondensuję je do dwóch najważniejszych:

1) Czy wyniki z matury mocno się liczą, czy raczej rozmowa wstępna jest głównym czynnikiem motywującym do przyjęcia aplikującego?

2) Jak w ogóle wygląda aplikacja na MISH? W systemie można jakoś zaznaczyć, że jest się zainteresowanym taką opcją?
mydlica jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Studia


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2017-05-08 18:14:28


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:25.