2012-01-31, 10:22 | #541 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-01
Lokalizacja: Z końca świata
Wiadomości: 15
|
Dot.: Wrastający paznokieć - wątek zbiorczy
Rany, ja tylko raz widziałam palce po zabiegach chirurgicznych u koleżanki, i uwierzcie, wrażeń dostarczyło mi to na całe życie. Wiem, że są ekstremalne przypadki gdzie nic innego nie zostaje. Raz miałam już się z problemem wybrać do pewnego konowała, ale miałam na tyle rozsądku żeby popytać na jego temat wcześniej. Okazało się że nagminną praktyką u niego to zrywanie paznokcia. Nie ważne jak przypadek jest zaawansowany. Na szczęście nie poszłam, znalazłam swoją wybawicielkę i już wszystko ok
__________________
"Nie potrafię się smucić, mogę być tylko zła lub wesoła" I do przodu! |
2012-02-02, 14:09 | #542 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 1
|
Dot.: Wrastający paznokieć - wątek zbiorczy
Witam wszystkich forumowiczów.. chcę wam dac jedną rade w sprawie wzrastającego paznokcia. Nie KUPUJCIE ANI NIE UŻYWAJCIE MAŚCI ICHTIOLOWEJ!!. dzisiaj byłem u chirurga i powiedział żeby maści ichtiolowej nie używać ponieważ ona bardziej pobudza to wszystko i jest gorzej.więc odradzam maści ichtiolowej wywalcie to gówno nie dośc że śmierci to jeszcze pogarsza . idzcie do chirurga i poradźcie się go.. Bo ja też mam zastrzał i to taki okropny że lekarz dzisiaj mi nie chciał wyrywać tego paznokcia przepisał mi maści i w środe mam iśc ponownie do chirurga i oceni jak nie będzie już takiego stanu zapalnego do na wyrwanie paznokcia nie z znieczuleniem tylko znieczuleniem ogólnym (NARKOZA)..oczywiście tego zabiegu się nie boje.. pierwszy raz w życiu będe miał narkoze... Więc odradzam wam smarowania palców maścią ichtilową. To wszystko Pa trzymam powodzenia
|
2012-02-02, 18:09 | #543 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Wrastający paznokieć - wątek zbiorczy
Dziewczyny a czy ktoś jakimś cudem miał okazję skorzystać z
Kostka Arkady? Mam szansę załapać się na darmową prezentację tego sposobu i szczerze mówiąc boję się trochę. |
2012-02-02, 19:30 | #544 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Małpolska
Wiadomości: 7 428
|
Dot.: Wrastający paznokieć - wątek zbiorczy
Cytat:
|
|
2012-02-03, 09:30 | #545 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Wrastający paznokieć - wątek zbiorczy
Cytat:
Czy mógłyś PRZECZYTAĆ ten wątek od poczatku do końca??!! OK, nie musisz, opisze Ci go w skrócie i bardzo dobitnie: Jeśli będziesz na tyle GŁUUUUUUUUUUUUUPI, zeby dać wyrwać sobie paznokcia to przysęgam znajde Cie!! Znajde i osobiście powyrywam Ci reszte zdrowych.. na żywca!!
__________________
Get fit or die trying |
|
2012-02-03, 10:41 | #546 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-01
Lokalizacja: Z końca świata
Wiadomości: 15
|
Dot.: Wrastający paznokieć - wątek zbiorczy
Tru, tru. A ja Yo-asi chętnie pomogę...
__________________
"Nie potrafię się smucić, mogę być tylko zła lub wesoła" I do przodu! |
2012-02-04, 15:40 | #547 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 6
|
Dot.: Wrastający paznokieć - wątek zbiorczy
Witam,
mam pytanie co zrobić gdy już moje paznokcie u stóp zostały dosyć głęboko powycinane po bokach (bo się wbijały), żeby uniknąć wrastania, chciałabym je już zapuścić i obcinać na prosto. Czy jakaś maść zmiękczająca paznokcie pomoże? Proszę o pomoc, nie mam możliwości iść do dermatologa ani kosmetyczki, bo wyjeżdżam |
2012-02-04, 23:31 | #548 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Wrastający paznokieć - wątek zbiorczy
Cytat:
__________________
Get fit or die trying |
|
2012-02-06, 09:46 | #549 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 6
|
Dot.: Wrastający paznokieć - wątek zbiorczy
Dziękuję bardzo za odpowiedź, w środę idę do kosmetyczki poleciła klamrę, twierdzi że założenie na jeden raz też pomoże (choć najpierw musi go obejrzeć), tego nie jestem pewna, może wy się bardziej orientujecie czy nie jest to wyrzucenie pieniędzy w błoto, jak się nie ma możliwości skorzystania z kolejnej wizyty?
|
2012-02-06, 18:13 | #550 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Wrastający paznokieć - wątek zbiorczy
Cytat:
Fingers crossed
__________________
Get fit or die trying |
|
2012-02-06, 22:27 | #551 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Wrastający paznokieć - wątek zbiorczy
Hej. Chciałam napisać, że jestem po tym zabiegu z kostką arkady. Czekam na efekty. Wstępne odczucia średnie, ale mam nadzieję, że ostateczne powalą.
|
2012-02-14, 09:27 | #552 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 11
|
Dot.: Wrastający paznokieć - wątek zbiorczy
Moja siostra przeżywała najprawdziwsze katusze z powodu paznokcia na paluchu. Niestety nie szukałyśmy pomocy na forach, tylko u chirurga... To było straszne, zabieg za zabiegiem było tylko gorzej... Teraz skorzystała z porady podologa - uznanego specjalisty, jednego z najprzyjemniejszych i najuczciwszych lekarzy, jakich znam. Żadnego wycinania boczków. Zupełnie inna technika, żadnych szwów, nic takiego. Facet ma gabinet manicure leczniczego. Naprawdę cuda robi, ma świetne opinie. Kogoś takiego też warto poszukać w wyjątkowo trudnych przypadkach. Ale zmartwił się, bo po tych wszystkich zabiegach siostra ma strasznie napiętą płytkę i zdarza się, że pęka sama z siebie w różnych miejscach. Trzymajcie kciuki, żeby poprawa była na stałe a ja trzymam kciuki za wszystkich cierpiących, żeby trafili w ręce specjalistów - kosmetyczek lub lekarzy, którzy im szybko i bezboleśnie pomogą
|
2012-02-14, 20:35 | #553 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-01
Lokalizacja: Z końca świata
Wiadomości: 15
|
Dot.: Wrastający paznokieć - wątek zbiorczy
Uhm, rzeczywiście jest prawdopodobieństwo że jedno założenie wystarczy. Z tego co wiem, prawdopodobieństwo jest większe gdy jesteś raczej młodą osobą a płytka jeszcze nie zgrubiała i jest elastyczna.
Współczuję tego pękania bez powodu, to musi strasznie wszystko utrudniać. I oczywiście boleć. Ale trzymam kciuki.
__________________
"Nie potrafię się smucić, mogę być tylko zła lub wesoła" I do przodu! |
2012-02-22, 20:48 | #554 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: kraków/warszawa
Wiadomości: 5 063
|
Dot.: Wrastający paznokieć - wątek zbiorczy
W końcu (!) poszłam do kosmetyczki, trochę się stresowałam ale na szczęśćie okazało się, że jest dużo lepiej niż myślałam obyło się nawet bez klamerek, z lewej stopy już powoli miał tendencje do wrastania ale kosmetyczka mi oczyściła pod paznokciem i wszystko jest ok, jakby się coś działo/bolało to mam wrócić, ale czuję sporą ulgę (bo się trochę stresowałam że już jestem przypadkiem który nadaje się do chirurga) i nie boli mnie już paznokieć. Byłam w salonie w Krakowie, kosmetyczna, a w zasadzi pedikiurzystka bardzo miła i kompetentna, widać, że zna się na tym co robi nie chcę żeby wyszło, że robię reklamę więc jakby któraś chciała wiedzieć co to za salon to proszę pisać na priva
__________________
|
2012-02-24, 12:47 | #555 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-01
Lokalizacja: Z końca świata
Wiadomości: 15
|
Dot.: Wrastający paznokieć - wątek zbiorczy
I widzisz? Tyle nerwów niepotrzebnych
Cieszę się z pomyślnego rozwiązania sprawy. Moja pani sprawdza takie rzeczy przy klasycznym pedicure, więc zachowuję profilaktykę. Polecam takie rozwiązanie. Zresztą zbliża się wiosna (oby wreszcie !) i stópki muszą wyglądać reprezentacyjnie.
__________________
"Nie potrafię się smucić, mogę być tylko zła lub wesoła" I do przodu! |
2012-02-29, 14:35 | #556 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: kraków/warszawa
Wiadomości: 5 063
|
Dot.: Wrastający paznokieć - wątek zbiorczy
Ostatnio jak robiłam pedicure (spróbowałam hybrydowy) to ostatecznie po jego usunięciu moje paznokcie wyszły z niego w opłakanym stanie więc na razie wolę trochę odczekać.
__________________
|
2012-03-05, 12:44 | #557 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-01
Lokalizacja: Z końca świata
Wiadomości: 15
|
Dot.: Wrastający paznokieć - wątek zbiorczy
Dziwne, nawet po hybrydzie nie miałam problemów. Choć nie nadaje się ona dla każdego. Przecież delikatnie dociska paznokieć. Pytanie, jak długo ją robiłaś, i czy kosmetyczka Ci ja rozpuszczała jak należy.
__________________
"Nie potrafię się smucić, mogę być tylko zła lub wesoła" I do przodu! |
2012-03-06, 19:06 | #558 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-01
Lokalizacja: Chrznaów
Wiadomości: 51
|
Dot.: Wrastający paznokieć - wątek zbiorczy
problem wrastających paznokci dotknął również i mnie, na moje nieszczęście u paluchów obu stóp, i niestety oba paluchy nadawały się tylko do zabiegu chirurgicznego - dłuuuugo zwlekałam, bo bałam się tego, co chirurg będzie robił. I ogólnie - nie żałuję że w końcu się zdecydowałam, ale nigdy więcej bym się nie zgodziła. Bólu który mi towarzyszył już godzinę po zabiegu nie zapomnę chyba do końca życia. Pierwsze 3 noce wyłam z bólu, nie mogłam się nawet przykryć, bo czułam na świeżej ranie ciężar kołdry. Do łazienki zanosił mnie brat, bo nie byłam w stanie stanąć(najpierw miałam 'zoperowany' jeden paluch, później drugi), tydzień leżałam przykuta do łóżka.
Teraz przynajmniej nie wstydzę się ubrać sandałów, i bez ogromnego bólu mogę ubrać szpilki.
__________________
- zapuszczam włosy! - uczę się! Kocham Cię! <3
|
2012-03-09, 13:49 | #559 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-02
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 79
|
Dot.: Wrastający paznokieć - wątek zbiorczy
jako dziecko miałam problemy z wrastającymi paznokciami w obu stopach, ale obyło się bez chirurga, mama jakoś mi to zaleczyła. teraz już nie mam problemu na szczęście ;O
|
2012-03-09, 18:43 | #560 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: kraków/warszawa
Wiadomości: 5 063
|
Dot.: Wrastający paznokieć - wątek zbiorczy
Cytat:
Raz mi się zdarzyło ją robić, na dwóch paznokciach po około 3 tygodniach sam odpadł, a na trzecim odpadł kawałek po tym moje paznokcie były w dość kiepskim stanie...
__________________
|
|
2012-03-15, 20:15 | #561 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: silesia
Wiadomości: 9
|
Dot.: Wrastający paznokieć - wątek zbiorczy
Zatanawiam się o co tyly szumu z tą KOSTKĄ ARKADY.Kurcze...no bo patent...facet miał dobry pomysł ale przecież to nic innowacyjnego.Sama wyleczyłam się z wrastających paznockci i nie trzeba do tego kostki-wystarczy radełkiem podwazyć po dokladnym opracowaniu paznokcia oraz oczyszczeniu,i po podniesieniu jednej strony utrzymać ją w górze i zalać akrylem lub żelem bez utwardzania w uv np gehwol'a.To samo z drugim bokiem...i co to za filozofia?!Zadna,więc nie wiem na serio o co ten hałas...A do tego trzeba pamiętać że większość z nas cierpi z powodu wkręcających a nie wrastających paznokci...A co z panokciami zgrubiałymi...paznokciami ludzi starszych...gdzie nie tylko panokieć ale samo łoże jest pogrubione...Nie wiem dziewczyny...A jak wy sądziecie?Czy wg Was ta Kostka to jakaś rewolucja na skalę światową?Bo ja mam wątpliwośći...
|
2012-07-21, 11:21 | #562 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 4
|
Dot.: Wrastający paznokieć - wątek zbiorczy
Nie wiem czy pomogę tutaj komuś ale chciałabym opisać swoją historię z wrastającymi paznokciami.Od pół roku miałam taki problem męczyłam się . Była u kosmetyczki i powiedziałam ze wiecej tam nie pójde.
Trafiłam do chirurga ponieważ doprowadziłam palec u nogi ( bo tam wrastał mi paznokiec) do takiego stanu ze miałam stan zapalny w środku i ranę otwartą z boku.Chirurg powiedział ze jedynym wyjściem jest wycięcie paznokcia do macierza OCZYWIŚCIE TYLKO Z BOKU. Mam wycięte 3 moze 4 milimetry paznokcia. Jestem szczęsliwa bo paznokieć już nie wrasta został wycięty z boku i mam spokój na całe życie. Było troszke cierpienia ponieważ sam moment znieczulanie nie jest przyjemny. No i ból po - bez tabletek nie wytrzymałabym. NOGA DO GÓRY i LÓD. Przez 10 do 14 dni - szwy które bardzo bolały kiedy haczyłam opatrunkiem z gazy ale opatrunek jest konieczny. Nie bede wspominać o ściąganiu szwów bo darłam sie w niebogłosy i nie chciałabym tego przeżywać jeszcze raz. Ale dobrze ze już po i moge pokazywać moje palce w otwartych butach bo wtedy nie mogłam. Zabieg dużo nie kosztuje 250 zł razem z wizytami na zmiany opatrunku, potem samemu w domu zmieniałam. Mam nadzieje że nie wystraszyłam za bardzo nikogo . Jeśli komuś wystarcza kosmetyczka to ok. Ale też informacja do tych którzy zrywali paznokcie. TO NIE JEST KONIECZNE !!!. MOŻECIE MIEĆ to co ja. A po zabiegu nie bedzie różnicy. Paznokieć dalej wygląda tak samo moze jest ciut węższy |
2012-07-24, 21:25 | #563 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 4 760
|
Dot.: Wrastający paznokieć - wątek zbiorczy
Dawno temu wrastały mi paznokcie u obu nóg i tak jak koleżanka wyżej miałam wycinane je tylko po bokach. Też przy ściąganiu szwów darłam się na cały szpital, dwa tygodnie leżałam w łóżku i w ogóle nic przyjemnego. Pół roku po zabiegu paznokcie nie tyle wrastały, ile wylazło mi samo dzikie mięso z boku :/ Poszłam do dermatologa, a on, że trzeba to wyciąć. Wkurzyłam się strasznie, bo dopiero co to wycinałam i nie miałam zamiaru przechodzić przez to jeszcze raz. Dał mi adres do swojego kolegi, chirurga plastycznego który się tym zajmie. No dobra, poszłam. Uznałam, że może chirurg plastyk zna się na tym lepiej niż jakiś konował z państwowego szpitala (uznałam, że spaprał robotę skoro znowu mi palce chorują).
Poszłam do chirurga na samą konsultację która kosztowała 20 zł. Obejrzał to, westchnął i powiedział: operowanie tego to jak wycinanie płuca przy grypie. Okazało się, że wszystkiemu winna jest grzybica i bakterie zwane drożdżakami, które uwielbiają środowisko jakie zapewnia im m.in. szare mydło (a właśnie w szarym mydle różne konowały kazały mi to moczyć ). Wystarczyło, że miałam rankę na palcu, poszłam na basen i grzybica gotowa. Wał, czy jak się nazywa skóra przy paznokciu, puchnie i dlatego wydaje się, że paznokieć wrasta, po prostu wbija się w tą skórę. Wychodzi mięso, ropa i wszystko zaczyna się paprać. Oto co pan doktor kazał zrobić: codziennie wieczorem moczyć chore miejsce w occie rozcieńczonym wodą i jednego dnia posmarować jodyną, a drugiego jakimś wysuszającym specyfikiem który od niego dostałam, na zmianę. Drożdżaki nienawidzą kwaśnego środowiska i prędko się wyniosą. Faktycznie, pomoczyłam tydzień i "mięsko" zaczęło się cofać z powrotem pod paznokieć. Tydzień, dwa i zniknęło zupełnie. Bez wycinania, wyrywania paznokci itd. I to wszystko za 20 zł powiedział mi nie dermatolog, a chirurg plastyczny. Dziewczyny, sprawdźcie czy problem nie leży w źle rosnącym paznokciu, a w grzybicy. Zaoszczędzicie sobie mnóstwo nerwów i cierpienia |
2013-02-08, 12:29 | #564 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 294
|
Dot.: Wrastający paznokieć - wątek zbiorczy
ja też mam spory problem z paznokciami u dużych palców u stóp :/ Tylko, że mi właśnie obcinanie "na prosto" nic nie pomaga! mam wypuszczone proste paznokcie ale i tak boli i wżyna się w skórę ich bok jakby hmm.. były za szerokie. Dlatego zawsze dopiero mi "ulży" jak je wytnę po bokach. I potem znowu jak mi odrastają to boli jak cholera.
Czytając ten wątek wiem, że wyciąć już sobie na pewno nie dam. Może się zdecyduję ewentualnie na te klamry ale nie wiem czy w moim przypadku to cokolwiek da |
2013-02-08, 23:20 | #565 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Wrastający paznokieć - wątek zbiorczy
Cytat:
Twój "przypadek" jest idealny na klamry.
__________________
Get fit or die trying |
|
2013-02-26, 10:32 | #566 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 16 511
|
Dot.: Wrastający paznokieć - wątek zbiorczy
Czy orientuje się ktoś może jaki jest mniej więcej koszt laserowego leczenia wrastającego paznokcia? Plus czy może ktoś polecić salon w małopolsce (Tarnów i okolice, Kraków), który to robi i robi to dobrze?
Z góry wielkie dzięki za pomoc! |
2013-04-30, 13:55 | #567 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 8
|
Dot.: Wrastający paznokieć - wątek zbiorczy
Pierwsze słyszę o laserowym leczeniu.
Ja 7.05 idę założyć klamrę. Mam nadzieję, że to nie boli jakoś specjalnie. Jedyne co mnie dręczy to zakładanie tamponad. Bo wydaje się to proste, a jednak samemu sobie coś wciskać pod paznokcia to tak niefajnie. Na konsultacji podolog mi założyła taka tamponadę, żeby przygotować paznokcia do założenia klamry i powiedziała, żebym przemyślała czy chcę za każdym razem zakładać u niej czy nauczę się sama co bardziej mi się opłaca, bo założenie tamponady przez nią kosztuje 20zł. Gdybym się sama nauczyła to kupuje od niej tylko takie "narządko" za 20 zł, waciki dostaję gratis. Pytanie do Was. Czy ktoś z Was zakładał już sobie takie tamponady? Idzie się przyzwyczaić? Jak to się potem wyjmuje? |
2013-05-02, 18:30 | #568 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 63
|
Dot.: Wrastający paznokieć - wątek zbiorczy
Też mam taki problem - zaczął się kilka lat temu. Nie wiem jak to dobrze opisać, ale u lewej stopy wrasta mi lewy kącik paznokcia w dużym palcu. Pomaga skracanie paznokci "na płasko" (w sensie niezaokrąglanie końcówek) i częste obcinanie (więc nie bardzo jest co malować). Przez kilka miesięcy nic się nie działo, aż tu ostatnim razem za bardzo sobie zrobiłam właśnie tak "na okrągło" i niestety znowu zaczął wrastać. Na szczęście udało się z tym uporać, ale od dłuższego czasu rozważam klamerkę.
|
2013-05-02, 19:12 | #569 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 17
|
Dot.: Wrastający paznokieć - wątek zbiorczy
Dziewczyny, ja mam problem z wrastającymi paznokciami od kilku lat... Zaczeło się od paluchów, teraz mam problem z 3 palcami w każdej stopie a każdy puchnie po obu stronach palca. Naturalnie byłam u lekarza, dostałam skierowanie do chirurga jednak po przeczytaniu opinii osób, które były po takim zabiegu - stchórzyłam. Męczę się do dzisiaj. Spróbuję tego o czym wyżej pisała jedna z dziewczyn czyli moczenia w rozcieńczonym occie, może to grzybica. Wszystko byle nie chirurg
|
2013-05-02, 19:24 | #570 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Małpolska
Wiadomości: 7 428
|
Dot.: Wrastający paznokieć - wątek zbiorczy
Cytat:
|
|
Nowe wątki na forum Paznokcie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 10:01.