Bezdzietne po 30

[nie_powiem]

[1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;88795595]Treść usunięta[/QUOTE]


Też mnie to bardzo dziwi, bo uważam, że można wyrazić swoją opinię bez zbędnych pejoratywów i zbędnego ładunku emocjonalnego. Liczyłam na merytoryczną rozmowę, i taka do pewnego momentu była. Potem się posypało.
A najbardziej mnie śmieszy, że wątek jest i dla bezdzietnych z wyboru, dla bezdzietnych z jakichś powodów, dla chcących mieć dzieci, ale jeszcze nie teraz. I jak ktoś ma wątpliwości, bo uważa, że tak nie jest i uważa, że któraś ze stron - która zachowuje kulturę wypowiedz - ma wypindalać, to niech jeszcze raz spokojnie przeczyta 1 post. Jeśli ktoś uważa, że tytuł "bezdzietne po 30" wystarczy do tego, by sobie narzucić jakąś grupę docelową, to nie - bo tytuł nie jest "bezdzietne na własne życzenie". I, ostatecznie, to jest JESZCZE wolne forum; bez zaproszeń, vipów i płatnych biletów.

Osobiście bardzo się cieszę, że mogą się tu też wypowiedzieć matki i to robią - uważam, że dopóki wszyscy zachowują trzeźwe myślenie i chętnie dzieli się swoimi doświadczeniami, to super - komuś może to pomóc.

I, tak swoją drogą - kilka osób tu rzuca nieco nienawistne komentarze na temat matek i ich dzieci, że jak to one się nie obnoszą ze swoją miłością i radością do swoich dzieci, a tu jeszcze takie słodkopierdzące komentarze się jakoś od matek nie pojawiły, więc może czas się zastanowić nad swoim podejściem i widzeniem pewnych rzeczy. Jak się zluzuje i stara się być sympatycznym i obiektywnym wobec innych, to może to działać w dwie strony.

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[crazyllama]

Napisane przez Ninanina88

Wiesz pewnie ja też bym Ci nie poszła na rękę, bo skoro Ty nie liczysz się z innymi to dlaczego ktoś na się liczyć z Tobą. No i raczej nie czeka się jak ktoś Ci coś zaproponuje tylko pyta. Jak ja brałam swojego obecnego psa to chciałam 2 tyg wolnego, a akurat wyskoczyła jedna , sprawa, którą musialam dokończyć i nie było żadnego problemu żeby 2 koleżanki (w tym jedna dzieciata) to za mnie zrobiły.
Żyjesz albo w jakimś dziwnym świecie, albo go tworzysz, nie wiem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja pytam szefa.
Żyję w normalnym świecie. Tu piszę o sytuacjach negatywnych.
Jest jedna matka, którą uwielbiam, ale jak wyżej - nie jest standardowa. Matka - fitnessiara, społecznik, 14 godzin na dobę poza domem ze 3 razy w tygodniu. Także tego...

Zasadniczo uważam, że niestety matki mają inne standardy niż osoby bezdzietne. Ciszy, porządku itd.
Uważam, że we wszystkim obowiazuje zasada wzajemności. Jeżeli ktoś do kogoś idzie i nie zostawia miejsca takim, jakim je zostawił, to nie będzie do niego wpuszczany (mowa o miejscu prywatnym).
Jeśli ktoś sam nie jest cicho, to niech nie wymaga ciszy od innych.
I nikt mi nie powie, że nie spotkał się z robieniem placu zabaw np.w sali śniadaniowej w hotelu. Nikt mi też nie powie, że to przejaw kultury osobistej. Jeżeli ktoś sprowadza poziom miejsca na dno i np.krzyczy przez pół sali, to nie może oczekiwać, że inni będą mówić szeptem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez malicious_louse

Czuję zażenowanie kiedy muszę dorosłym ludziom mówić, że praca to miejsce pracy, a nie magiel. I nie mam ochoty słuchać o jakichkolwiek osobistych prośbach lub czucia, że ktoś mnie obgaduje za plecami w pracy.

Ale co to ma do mojej wypowiedzi? Ja się pytam jak to działa, że w pracy, w której rzekomo relacje interpresonalne są ważne, matki Xavierków jakoś nie muszą o nie dbać.

Dlatego powinien być standardem punkt w umowie mówiący o swoistym rodzaju karencji dot. rozmnażania się. Jeśli strona umowy nie dostosuje się to możnaby wyciągać konsekwencje wynikające z tejże umowy.

Aha, czyli proponujesz nowoczesne niewolnictwo.

[crazyllama]

[1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;88795655]Treść usunięta[/QUOTE]Wiem, że nie do mnie, ale jesteś świadoma tego, że osoba, która nie cierpi dzieci może być świetnym opiekunem osoby niepełnosprawnej, starszej czy zwierzęcia? Nie rozumiem tego, dlaczego osoba, która np.nie pomaga dzieciom jest z góry uważana za bezduszną w ogólności. Tak często nie jest, a środowisko bezdzietnych z wyboru pokazuje na wręcz co innego. Bardzo dużo osób nielubiących dzieci angażuje się w różnego rodzaju inicjatywy społeczne dla innych.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[crazyllama]

[1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;88795691]Treść usunięta[/QUOTE]Między pogardą a niewpuszczaniem do swojego życia, ignorowaniem i nieudzielaniem pomocy jest jeszcze daleko.

Natomiast śmieszą mnie słowa o niepowierzeniu pod opiekę nawet mrówki, bo ta osoba może mieć świetne podejście do wszystkich oprócz dzieci.
Dam Ci przykład - mam totalnie wywalone na wnoszenie wózków po schodach, nawet jak mnie ktoś prosi. Ale pomogłam nieść starszej pani zakupy sama z siebie. Porozmawiałam, bo widać, że potrzebowała rozmowy. Zapraszała mnie nawet do siebie, ale to nie było moje miasto, więc musiałam odmówić - trzeba się było zebrać na pociąg. Miła pani z miłym psiakiem, obie staruszki. Cichutka, niewadząca nikomu. W zamian za pomoc chciała zaprosić na herbatę.
Pomagałam też w pociągu jednej Azjatce z wielką torbą. Nie rozumiała polskiego, przyjechała do nas na Erasmusa robić doktorat. Bardzo wylewnie dziękowała. Jechałyśmy na to samo lotnisko. Jedna drugiej pomagała. To jest właśnie zasada wzajemności.
To wszystko sytuacje z ostatnieto miesiąca, po prostu na ulicy. Jestem taaaka straszna.
Widzę za to reakcje wielu młodych matek, jak im facet pomoże z wózkiem. Tak, jakby to się po prostu należało. Nawet uśmiechu ładnego do pana brak, a przecież nie musiał pomóc.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[malicious_louse]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;88795670]Ale co to ma do mojej wypowiedzi? Ja się pytam jak to działa, że w pracy, w której rzekomo relacje interpresonalne są ważne, matki Xavierków jakoś nie muszą o nie dbać. [/QUOTE]
Ważne. Ale relacje interpersonalne w pracy winny dotyczyć rzeczy okołopracowych. Nie Xavierków i żali związanych z opieką nad nimi przekształcając miejsce pracy w magiel.
[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;88795670]Aha, czyli proponujesz nowoczesne niewolnictwo.[/QUOTE]
Jakoś nie wyszło to porównanie. Bo niewolnicy nie spisują dobrowolnych umów.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez malicious_louse

Ważne. Ale relacje interpersonalne w pracy winny dotyczyć rzeczy okołopracowych. Nie Xavierków i żali związanych z opieką nad nimi przekształcając miejsce pracy w magiel.

Niby dlaczego powinny? Postulujesz zakaz poruszania w pracy tematów nie-pracowych?

Jakoś nie wyszło to porównanie. Bo niewolnicy nie spisują dobrowolnych umów.

Doprawdy? No nie wiem czy umowa o pracę zarobkową jest taka dobrowolna w sytuacji, kiedy trzeba się z czegoś utrzymać. A twój pomysł sprawia, że masz do wyboru albo mieć pieniądze na utrzymanie, albo kontrolę nad własnym życiem prywatnym. No super opcja.

[malicious_louse]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;88795746]Niby dlaczego powinny? Postulujesz zakaz poruszania w pracy tematów nie-pracowych?[/QUOTE]
Postulujesz zakaz przeglądanie prywatnej korespondencji w miejscu i godzinach pracy?

Bo ja tak. I tak samo powyżej.

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;88795746]Doprawdy? No nie wiem czy umowa o pracę zarobkową jest taka dobrowolna w sytuacji, kiedy trzeba się z czegoś utrzymać. A twój pomysł sprawia, że masz do wyboru albo mieć pieniądze na utrzymanie, albo kontrolę nad własnym życiem prywatnym. No super opcja.[/QUOTE]
Tak, praca zarobkowa jest dobrowolna. Nie ma nigdzie obowiązku jej wykonywania. W szczególności konkretnej, z której konstrukcją umowy się nie zgadzamy.

[crazyllama]

Swoją drogą, nie wiem, czy zauważyliście, ale niechęć w społeczeństwie do młodych matek rośnie. I to nie tylko ze strony bezdzietnych, ale również ze strony osób, które mają dorosłe dzieci.
I to wcale nie dzieje się bez powodu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez malicious_louse

Postulujesz zakaz przeglądanie prywatnej korespondencji w miejscu i godzinach pracy?

Bo ja tak. I tak samo powyżej.

Nie, niczego takiego nie postuluję i uważam takie rozwiązanie za co najmniej głupie.

Tak, praca zarobkowa jest dobrowolna. Nie ma nigdzie obowiązku jej wykonywania. W szczególności konkretnej, z której konstrukcją umowy się nie zgadzamy.

Aha, jest dobrowolna tej samej zasadzie co jedzenie, picie i kupa. Też nie jest nigdzie spisany oficjalny obowiązek i nic z tego nie wynika.
Zresztą ty postulujesz wprowadzenie twojego pomysłu jako standard w umowach, więc w twoim świecie nie byłoby opcji sie nie zgodzić z ich konstrukcją.

[malicious_louse]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;88795769]Nie, niczego takiego nie postuluję i uważam takie rozwiązanie za co najmniej głupie.

Aha, jest dobrowolna tej samej zasadzie co jedzenie, picie i kupa. Też nie jest nigdzie spisany oficjalny obowiązek i nic z tego nie wynika.
Zresztą ty postulujesz wprowadzenie twojego pomysłu jako standard w umowach, więc w twoim świecie nie byłoby opcji sie nie zgodzić z ich konstrukcją.[/QUOTE]
Jako dobry standard.

---------- Dopisano o 12:40 ---------- Poprzedni post napisano o 12:39 ----------

Dla mnie głupie jest kiedy płacimy pracownikowi za jego pracę, a on w tymczasie załatwia prywatę.

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez malicious_louse

Jako dobry standard.

---------- Dopisano o 12:40 ---------- Poprzedni post napisano o 12:39 ----------

Dla mnie głupie jest kiedy płacimy pracownikowi za jego pracę, a on w tymczasie załatwia prywatę.

No to nie płać swoim pracownikom za załatwianie w pracy swojej prywaty. Myślę, że więcej hajsu stracisz na montażu systemu monitoringu i ciągłym szukaniu zastępstwa dla pracowników, którzy odeszli w poszukiwaniu lepszych warunków

[crazyllama]

[1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;88795781]Treść usunięta[/QUOTE]Młoda matka jest w sile wieku.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[malicious_louse]

[1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;88795781]Treść usunięta[/QUOTE]
Obrzydliwy post.

[nie_powiem]

[1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;88795781]Treść usunięta[/QUOTE]




A może by tak robić wstępną weryfikację przed pomocą takiej pani? Co jeśli urocza staruszka, nie daj bug, jest matką? Przecież tym bardziej trza taką zostawić, bo to znaczy, że prawdopodobnie gdzieś tam ma dorosłego bachora do pomocy na starość.

[malicious_louse]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;88795789]No to nie płać swoim pracownikom za załatwianie w pracy swojej prywaty. Myślę, że więcej hajsu stracisz na montażu systemu monitoringu i ciągłym szukaniu zastępstwa dla pracowników, którzy odeszli w poszukiwaniu lepszych warunków [/QUOTE]
Dziękuję za uwagi dotyczące organizacji pracy w firmie.
Uważam jednak, że osoby dorosłe winny cechować się profesjonalizmem i oddzielać pracę od życia prywatnego.

[Ruwi]

Napisane przez crazyllama

Między pogardą a niewpuszczaniem do swojego życia, ignorowaniem i nieudzielaniem pomocy jest jeszcze daleko.

Natomiast śmieszą mnie słowa o niepowierzeniu pod opiekę nawet mrówki, bo ta osoba może mieć świetne podejście do wszystkich oprócz dzieci.
Dam Ci przykład - mam totalnie wywalone na wnoszenie wózków po schodach, nawet jak mnie ktoś prosi. Ale pomogłam nieść starszej pani zakupy sama z siebie. Porozmawiałam, bo widać, że potrzebowała rozmowy. Zapraszała mnie nawet do siebie, ale to nie było moje miasto, więc musiałam odmówić - trzeba się było zebrać na pociąg. Miła pani z miłym psiakiem, obie staruszki. Cichutka, niewadząca nikomu. W zamian za pomoc chciała zaprosić na herbatę.
Pomagałam też w pociągu jednej Azjatce z wielką torbą. Nie rozumiała polskiego, przyjechała do nas na Erasmusa robić doktorat. Bardzo wylewnie dziękowała. Jechałyśmy na to samo lotnisko. Jedna drugiej pomagała. To jest właśnie zasada wzajemności.
To wszystko sytuacje z ostatnieto miesiąca, po prostu na ulicy. Jestem taaaka straszna.
Widzę za to reakcje wielu młodych matek, jak im facet pomoże z wózkiem. Tak, jakby to się po prostu należało. Nawet uśmiechu ładnego do pana brak, a przecież nie musiał pomóc.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No to ja już mam więcej zrozumienia dla kogoś, kto w ogóle nikomu nie pomaga (bo nie wiem, nie umie, wstydzi się, cokolwiek) niż kto jak najbardziej potrafi, ale uwziął się koniecznie na jedną grupę i teraz pokazuje swoją wyższość Dla mnie to jest po prostu bardzo płytkie, takie uprzedzenie do jednej grupy. Sama póki co dzieci nie mam, zresztą wypowiedziało się tu sporo osób, które w ogóle ich nie planują i szłusznie została zauważona frustracja, która się z powyższych postów wylewa. Swoją drogą, czy użytkowniczka ta nie miała tu już konta, które zostało zbanowane?

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez malicious_louse

Dziękuję za uwagi dotyczące organizacji pracy w firmie.
Uważam jednak, że osoby dorosłe winny cechować się profesjonalizmem i oddzielać pracę od życia prywatnego.

Z jednej strony mają oddzielać pracę od życia prywatnego, a z drugiej strony podspisywać z pracodawcą umowy dotyczące życia prywatnego Ciężkie zadanie przed tymi osobami dorosłymi, nie ma co.

[crazyllama]

[1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;88795810]Treść usunięta[/QUOTE]Ale nikt nie pisał o matkach z forum, skąd to wzięłaś?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[malicious_louse]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;88795815]Z jednej strony mają oddzielać pracę od życia prywatnego, a z drugiej strony podspisywać z pracodawcą umowy dotyczące życia prywatnego Ciężkie zadanie przed tymi osobami dorosłymi, nie ma co.[/QUOTE]
Ciężkie tak jak obecnie jest ciężkie, kiedy normalne są umowy mówiące o tym z kim podejmować współpracy nie możesz po rozwiązaniu umowy obecnej. IMHO nic nadzwyczajnego gdyby tego typu klauzule dotyczyły też rozmnażania.

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[malicious_louse]

[1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;88795846]Treść usunięta[/QUOTE]
Bo wzbudza obrzydzenie.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez malicious_louse

Ciężkie tak jak obecnie jest ciężkie, kiedy normalne są umowy mówiące o tym z kim podejmować współpracy nie możesz po rozwiązaniu umowy obecnej. IMHO nic nadzwyczajnego gdyby tego typu klauzule dotyczyły też rozmnażania.

O ile mi wiadomo nie są żadnym standardem umowy zakazujące pracy w X po rozwiązaniu umowy z Y, chociaż to jeszcze jest możliwe do wyegzekwowania w przeciwieństwie do klauzuli o reprodukcji

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[crazyllama]

[1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;88795846]Treść usunięta[/QUOTE]Opisywałam konkretne sytuacje.
Natomiast jeśli chodzi Ci o niepomaganie, to ja tylko przypomnę, że pomoc jest z natury rzeczy dobrowolna, dlateto jest pomocą, a nie obowiązkiem. Każdy pomaga, komu chce. Mogą się czuć spokojnie, bo ja nie biegam z nożem ani nie wywalam wózków. Po prostu ignoruję. Czym niby miałyby się niepokoić? Tym, że musiałyby dać sobie radę same? Głupotą jest zakładanie w życiu, że bedzie inaczej.
Nie znam tych kobiet. Nie wiem, czy są jednymi z tych, które np.zaczną psioczyć, że chłopak z kadr nie dal 1%, a koleżanka zbiera na dzieciaka. Jeśli tak - to trzymałabym się od nich z daleka. Jeśli nie - to może są tymi chlubnymi wyjątkami.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[malicious_louse]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;88795862]O ile mi wiadomo nie są żadnym standardem umowy zakazujące pracy w X po rozwiązaniu umowy z Y[/QUOTE]
W mojej branży to dobry standard. Nie chcemy aby ludzie, w których inwestujemy rozpowszechniali strategiczne dla naszej firmy rozwiązania u konkurencji.