glupia zazdrosc o ex;/

[lara152]

Witam drogie Wizazanki. Jesli dubluje temat to przepraszam, ale musze o tym komus powiedziec.
Nie wiem czy szukam dziury w calym, czy mi sie w glowie poprzewracalo, czy jestem typem zazdrosnicy. Sprowadzcie mnie na ziemie
Rozmawialam na ten temat wiele razy z moim chlopakiem, ale nie przynosilo mi to oczekiwanych rezultatow.
A wiec tak. Jestem z Wojtkiem od ponad pol roku. Ludzie mowia, ze tworzymy swietna pare, dogadujemy sie super i mamy bardzo zblizone poczucie humoru oraz gusta.
Wojtek mial kiedys dziewczyne, H. Byl z nia jakos poltora roku. Byla to jedna z wielu jego partnerek, ale pierwsza, z ktora rozpoczal wspolzycie.
Ponoc, bylo mu z nia zle, H byla ciagle zazdrosna, zla, niewyzyta i trzymala Wojtka pod pantoflem. Byli w tym samym wieku, dlatego widywali sie czesto, bo chodzili do jednej szkoly.
Jako, ze byla jego pierwsza lozkowa parnetrka czuje jakies dziwne uklucie, za kazdym razem kiedy o tym wspomina. W ogole kiedy o niej mowi. Powiedzial mi, ze on ja kochal, powiedzial nawet ze TAM ma pieprzyk itp. Takie szczegoly, ktore mi potrzebne nie sa, a nawet troche bola.
Jestesmy razem ponad pol roku, H sie /brzydko mowiac/ puszcza. Wojtek czesto ja widuje jak sie caluje z kilkoma chlopakami w przeciagu kilkunastu minut.
Nie wiem czy to co czuje jest zazdroscia, czy moze czyms innym. Wojtek jest moja pierwsza miloscia/moze i to smieszne/, kocham go jak nikogo przedtem, oddalam mu to co kobieta ma najcenniejsze. Mysl o tym, ze on robil to juz z inna jest dla mnie okropna.
Wojtek zaproponowal, zebysmy sobie kupili obraczki, taka symboliczna pieczec. Ucieszylam sie, a on mi powiedzial, ze z H tez takie mieli... -.- myslalam ze chociazby pod tym wzgledem bd wyjatkowa, ale niesety nie.
Mowil mi kiedys, jak kochali sie z H w saunie i w szkolnym autobusie, a mi po porstu bylo dziwnie.
Chcialabym byc dla niego wyjatkowa.
Staram sie nie myslec o H i o tym co wniosla do jego zycia, ale to jest raczej niemozliwe.

W ogole wkurza mnie jak opowiada o swoich milosnych podbojach. Mial tam kiedys kilka szczeniecych milosci, calowal sie z kilkoma laskami, nawet jakimis niekoniecznie bliskimi kolezankami. Moim zdaniem nie nalezy raczej do typu podrywacza, ale po prostu mnie to /nie wiem/ denerwuje, irytuje...

Czasem o tym rozmawamy bo obaj jestesmy szczerzy i gdy tylko zaczyna ten temat mowie po prostu 'musimy o tym rozmawiac?', ale sam fakt, ze znowu to zaczal jest dla mnie cholernie niemily..

Co o tym sadzicie..? Zazdrosc? Egoizm? Niezdecydowanie? Glupota z mojej strony?

Czekam na Wasze opinie bo juz do glowy dostaje powoli...

[Elfir]

Jego chwalenie się, co robił z ex w łóżku i w jaki sposób jest nietaktowne. Poproś by przestał, bo czujesz się jakby was porównywał.
A co do zazdrości o byłą - postaw się w jego sytuacji, gdybyście się teraz rostali, uwazałabyś za normalne, że nowy twój facet ma pretensje że z innym straciłas dziewictwo? Wiesz, lepiej że on się z nia kochał z miłości niż dla sportu i na "zaliczenie", bo to przynajniej dobrze o nim swiadczy.

te "obraczki" to głupi pomysł. Jak widzisz, tak w zyciu jest - partnerów się zmienia - i co? Z kazdym wymieniasz się obraczką z nowym?
Powiedz facetowi, ze obraczki nie chcesz, bo u niego się już zdewaluowała, skoro wręcza ja każdej kobiecie z która bywa.
Moze wymyślcie jakiś własny nowy znak?

[lara152]

Napisane przez Elfir

Jego chwalenie się, co robił z ex w łóżku i w jaki sposób jest nietaktowne. Poproś by przestał, bo czujesz się jakby was porównywał.
A co do zazdrości o byłą - postaw się w jego sytuacji, gdybyście się teraz rostali, uwazałabyś za normalne, że nowy twój facet ma pretensje że z innym straciłas dziewictwo? Wiesz, lepiej że on się z nia kochał z miłości niż dla sportu i na "zaliczenie", bo to przynajniej dobrze o nim swiadczy.

O, byc moze czuje sie porownywana a co za tym idzie - gorsza, bo ona zaczela z nim wczesniej, mieli fajny pierwszy raz gdzies w lesie na polanie.
Ponoc pozniej robil to juz dla sportu /w pewnym sensie/. Przyjezdzal do niej, zrobil co zrobil i pojechal. Ona zazwyczaj czekala juz naga w jego lozku. Pod koniec nie laczylo ich nic procz seksu wlasnie.

Przypomniala mi sie jeszcze sytuacja, jak zauwzylam na nk ze H dodala nowa fotke i z ciekawosci tam po prostu weszlam. Wojtek pojawil sie za moimi plecami. Na fotce byla H i kawalek jej pokoju w tym skrawek lozka. A on powiedzial 'jeju co na tym lozku sie zawsze dzialo...'
Potem mu powiedzialam ze mnie to urazilo. Zrozumial i przeprosil.

[intransitive]

Twoja zazdrość nie jest głupia - jest jak najbardziej uzasadniona. Powiedz mu, że Ci zupełnie nie pasuje to , że on tak o niej wspomina. W końcu teraz Wy jesteście parą, a Ciebie to g*** obchodzi co on z nią robił (bo takie szczegoly są bolesne)

[lara152]

Napisane przez intransitive

Twoja zazdrość nie jest głupia - jest jak najbardziej uzasadniona. Powiedz mu, że Ci zupełnie nie pasuje to , że on tak o niej wspomina. W końcu teraz Wy jesteście parą, a Ciebie to g*** obchodzi co on z nią robił (bo takie szczegoly są bolesne)

Ojj sa bolesne... a wlasciwie to czasem mnie to obchodzi. czasem sama spytam o cos. ale wtedy kiedy chce to uslyszec, jestem na to gotowa i tego pewna.
Nie lubie jak on mnie tym zaskakuje...

[kamyczek89]

co on sobie wyobraża?! nie jesteś jego kumplem, żeby wysłuchiwać jego seksualnych wspomnień.

bezmózgowiec. zastanów się czy warto w ogóle z nim być. wydaje mi się poza tym, że jesteście nastolatkami i jemu jeszcze fiu bździu w głowie, co nie może usprawiedliwiać tego , że Cię krzywdzi takimi słowami.

szczerze? szukałabym szczęścia gdzie indziej.

[was ukochany baczek]

albo on nie pomysli zanim cos powie albo jest idiota i nie ma mozgu.. trzeba miec tupet zeby ci opowiadac. rco on mysli ze jest fajny? to jest zalosne.. np ten tekst...'jeju co na tym lozku sie zawsze dzialo...' otwarcie mu powiedz ze nie zyczysz sobie takich tekstow i zeby w ogole o tym wspominal;/;/

[lara152]

Napisane przez kamyczek89

co on sobie wyobraża?! nie jesteś jego kumplem, żeby wysłuchiwać jego seksualnych wspomnień.

bezmózgowiec. zastanów się czy warto w ogóle z nim być. wydaje mi się poza tym, że jesteście nastolatkami i jemu jeszcze fiu bździu w głowie, co nie może usprawiedliwiać tego , że Cię krzywdzi takimi słowami.

szczerze? szukałabym szczęścia gdzie indziej.

Ale to nie tak jak myslisz. On nie mowi mi tego ciagle, nie powtarza, nie wytyka najlepszych akcji, nie rozmawia ze mna jak z kumplem. Po prostu od czasu do czasu, mzoe nieswiadomie to powie. A moze po prostu chce sie tym ze mna pojdzielic, moze chce cos odkreslic, przekazac.

Jestem z nim bardzo szczesliwa, i nie znajde nigdzie indziej wiekszego szczescia.

A krzywdzic, to mnie krzywdzi...

[kamyczek89]

Napisane przez lara152

Ale to nie tak jak myslisz. On nie mowi mi tego ciagle, nie powtarza, nie wytyka najlepszych akcji, nie rozmawia ze mna jak z kumplem. Po prostu od czasu do czasu, mzoe nieswiadomie to powie. A moze po prostu chce sie tym ze mna pojdzielic, moze chce cos odkreslic, przekazac.

Jestem z nim bardzo szczesliwa, i nie znajde nigdzie indziej wiekszego szczescia.

A krzywdzic, to mnie krzywdzi...

to zwróć mu uwagę, żeby uważał na to co mówi...

ja osobiście tego bym nie zdzierżyła

[niebedetwoja19]

Napisane przez lara152

Witam drogie Wizazanki. Jesli dubluje temat to przepraszam, ale musze o tym komus powiedziec.
Nie wiem czy szukam dziury w calym, czy mi sie w glowie poprzewracalo, czy jestem typem zazdrosnicy. Sprowadzcie mnie na ziemie
Rozmawialam na ten temat wiele razy z moim chlopakiem, ale nie przynosilo mi to oczekiwanych rezultatow.
A wiec tak. Jestem z Wojtkiem od ponad pol roku. Ludzie mowia, ze tworzymy swietna pare, dogadujemy sie super i mamy bardzo zblizone poczucie humoru oraz gusta.
Wojtek mial kiedys dziewczyne, H. Byl z nia jakos poltora roku. Byla to jedna z wielu jego partnerek, ale pierwsza, z ktora rozpoczal wspolzycie.
Ponoc, bylo mu z nia zle, H byla ciagle zazdrosna, zla, niewyzyta i trzymala Wojtka pod pantoflem. Byli w tym samym wieku, dlatego widywali sie czesto, bo chodzili do jednej szkoly.
Jako, ze byla jego pierwsza lozkowa parnetrka czuje jakies dziwne uklucie, za kazdym razem kiedy o tym wspomina. W ogole kiedy o niej mowi. Powiedzial mi, ze on ja kochal, powiedzial nawet ze TAM ma pieprzyk itp. Takie szczegoly, ktore mi potrzebne nie sa, a nawet troche bola.
Jestesmy razem ponad pol roku, H sie /brzydko mowiac/ puszcza. Wojtek czesto ja widuje jak sie caluje z kilkoma chlopakami w przeciagu kilkunastu minut.
Nie wiem czy to co czuje jest zazdroscia, czy moze czyms innym. Wojtek jest moja pierwsza miloscia/moze i to smieszne/, kocham go jak nikogo przedtem, oddalam mu to co kobieta ma najcenniejsze. Mysl o tym, ze on robil to juz z inna jest dla mnie okropna.
Wojtek zaproponowal, zebysmy sobie kupili obraczki, taka symboliczna pieczec. Ucieszylam sie, a on mi powiedzial, ze z H tez takie mieli... -.- myslalam ze chociazby pod tym wzgledem bd wyjatkowa, ale niesety nie.
Mowil mi kiedys, jak kochali sie z H w saunie i w szkolnym autobusie, a mi po porstu bylo dziwnie.
Chcialabym byc dla niego wyjatkowa.
Staram sie nie myslec o H i o tym co wniosla do jego zycia, ale to jest raczej niemozliwe.

W ogole wkurza mnie jak opowiada o swoich milosnych podbojach. Mial tam kiedys kilka szczeniecych milosci, calowal sie z kilkoma laskami, nawet jakimis niekoniecznie bliskimi kolezankami. Moim zdaniem nie nalezy raczej do typu podrywacza, ale po prostu mnie to /nie wiem/ denerwuje, irytuje...

Czasem o tym rozmawamy bo obaj jestesmy szczerzy i gdy tylko zaczyna ten temat mowie po prostu 'musimy o tym rozmawiac?', ale sam fakt, ze znowu to zaczal jest dla mnie cholernie niemily..

Co o tym sadzicie..? Zazdrosc? Egoizm? Niezdecydowanie? Glupota z mojej strony?

Czekam na Wasze opinie bo juz do glowy dostaje powoli...

Zacznij mu sie chwalić (nie ważne czy tak robiłaś czy nie) jak Ci np X robił (za przeproszeniem) palcówke, jak siedzialaś Y na kolanach i wkłądał Ci ręce do stanika, ciekawe co on na to powie

[lara152]

Napisane przez kamyczek89

to zwróć mu uwagę, żeby uważał na to co mówi...

ja osobiście tego bym nie zdzierżyła

On jako tako rzadko o niej i oo tym wszystkim mowi. Czesciej ja o niej i o tym wszstkim MYSLE. Nie wiem czemu. Czy to jakis egozim z mojej strony, ze chcialabym byc dla niego najwazniejsza...? Kocham go szalenie i chcialam zeby nasz pierwszy raz byl pierwszy dla nas obu - tak sie nie stalo. Zaproponowal glupie obraczki (blahostka) ale H juz takie nosila razem z nim!
Kiedys mi tez powiedzial, ze pojedziemy na basen i jak bd wolna sauna to sie ten teges, ale ja w momencie pomyslalam, ze on to juz tma robil z NIA! I po prostu mi sie odechcialo.
Znam laske z widzenia i wczesniej mi niczym nie podpadla, znalysmy sie ze szkoly. Jest ladna i madra, a ja jej jakos nie lubie. Bo ona kiedys byla 'wlasnoscia mojego kochanego skarba' - tak wlasnie mysle.
Nie wiem co we mnie jest nie tak...

[niebedetwoja19]

Napisane przez lara152

On jako tako rzadko o niej i oo tym wszystkim mowi. Czesciej ja o niej i o tym wszstkim MYSLE. Nie wiem czemu. Czy to jakis egozim z mojej strony, ze chcialabym byc dla niego najwazniejsza...? Kocham go szalenie i chcialam zeby nasz pierwszy raz byl pierwszy dla nas obu - tak sie nie stalo. Zaproponowal glupie obraczki (blahostka) ale H juz takie nosila razem z nim!
Kiedys mi tez powiedzial, ze pojedziemy na basen i jak bd wolna sauna to sie ten teges, ale ja w momencie pomyslalam, ze on to juz tma robil z NIA! I po prostu mi sie odechcialo.
Znam laske z widzenia i wczesniej mi niczym nie podpadla, znalysmy sie ze szkoly. Jest ladna i madra, a ja jej jakos nie lubie. Bo ona kiedys byla 'wlasnoscia mojego kochanego skarba' - tak wlasnie mysle.
Nie wiem co we mnie jest nie tak...

Mysle, że troche przesadzasz, ale wiadomo zazdrość to zazdrość,a co do Twojego tżta to dalej uwazam, że zachowuje sie jak debil chwaląc sie tym co to on robił ze swoją eks. Czesto o niej mówi? moze jeszcze coś do niej czuje?

[aaricia8]

Powiedz swojemu chłopakowi to, co powiedziałaś nam tu - że boli Cię, kiedy on wciąż wspomina swoją byłą i to, co z nią robił. Poproś, żebyście tego tematu nie podejmowali, bo jest dla Ciebie drażliwy. Jeśli skończy o tym gadać, to ok. Jeśli będzie dalej gadał o jej łóżku, saunie itp. to chyba mu nie zależy na Twoich uczuciach tak, jak powinno.
Generalnie - chłopak się nie dowie o tym co Cię drażni od nikogo innego, niż od Ciebie.

[kamyczek89]

moim zdaniem to Twój chłopak nabawił Cię takich myśli. właśnie przez te swoje głupie odzywki.

[lara152]

Napisane przez niebedetwoja19

Mysle, że troche przesadzasz, ale wiadomo zazdrość to zazdrość,a co do Twojego tżta to dalej uwazam, że zachowuje sie jak debil chwaląc sie tym co to on robił ze swoją eks. Czesto o niej mówi? moze jeszcze coś do niej czuje?

Mozliwe ze przesadzam, dlateo zaczerpnelam Waszej opinii.
To nie jest tak ze on sie chwali czy cos. Po prostu czasem napomknie o tym, a ja o niej i tak duzo mysle.
Chcialabym byc dla niego najwazniejsza, a mysl, ze mial kogos przede mna, doprowadza mnie do bialej goraczki... Moze to jakis egoizm...?

Nie mowi o niej czesto, ale ja zbyt czesto o niej mysle. Moze to dlatego, ze moi poprzednicy nie mieli dziewczyn przede mna, albo mieli ale nieudane zwiazki, nie uprawiali seksu (ja z nimi rowniez)...
Nie mam pojecia...

Hmm... Czuc do niej chyba nic nie czuje, bo jak opowiadal jak widzial ja calujaca sie z 3 chlopakami w przeciagu pol godziny to mine mial rozbawiona. Tak sie zastanawiam czy H nie puszczala sie tez, jak byla z Wojtkiem.

[niebedetwoja19]

Napisane przez lara152

Mozliwe ze przesadzam, dlateo zaczerpnelam Waszej opinii.
To nie jest tak ze on sie chwali czy cos. Po prostu czasem napomknie o tym, a ja o niej i tak duzo mysle.
Chcialabym byc dla niego najwazniejsza, a mysl, ze mial kogos przede mna, doprowadza mnie do bialej goraczki... Moze to jakis egoizm...?

Nie mowi o niej czesto, ale ja zbyt czesto o niej mysle. Moze to dlatego, ze moi poprzednicy nie mieli dziewczyn przede mna, albo mieli ale nieudane zwiazki, nie uprawiali seksu (ja z nimi rowniez)...
Nie mam pojecia...

Hmm... Czuc do niej chyba nic nie czuje, bo jak opowiadal jak widzial ja calujaca sie z 3 chlopakami w przeciagu pol godziny to mine mial rozbawiona. Tak sie zastanawiam czy H nie puszczala sie tez, jak byla z Wojtkiem.

no okej, ale powiem Ci jedno, mój obecny tż był ZARĘCZONY z inną, planowali juz kupno mieszkania, a teraz będac ze mną nie wspomni o niej ani slowem. Jedyne co powiedział to, że jestem o wiele ładniejsza i sie cieszy że z tamta mu nie wyszło, bo straciłby taki skarb jak ja. Widzisz różnice? Nigdy nie wspomniał o ich sprawach łózkowych. Strasznie go bronisz, okej moze troszke demonizuję, ale Twój tż musi miec jakis powód zeby wspominac o tej H.

[lara152]

Napisane przez niebedetwoja19

no okej, ale powiem Ci jedno, mój obecny tż był ZARĘCZONY z inną, planowali juz kupno mieszkania, a teraz będac ze mną nie wspomni o niej ani slowem. Jedyne co powiedział to, że jestem o wiele ładniejsza i sie cieszy że z tamta mu nie wyszło, bo straciłby taki skarb jak ja. Widzisz różnice? Nigdy nie wspomniał o ich sprawach łózkowych. Strasznie go bronisz, okej moze troszke demonizuję, ale Twój tż musi miec jakis powód zeby wspominac o tej H.

Widze roznice... Chcialabym zeby o mnie tez tak powiedzial.
A sadze ze wspomina o niej, bo to byla jego pierwsza wieksza milosc. Byl z nia poltora roku, przezyli swoj pierwszy raz, nie mieli nikogo powaznego wczesniej, duzo razem przeszli /H jest lekomanka i ponoc byla strasznie zrzedliwa/.
Moze po prostu ejst to jakis sentyment...?

[niebedetwoja19]

Napisane przez lara152

Widze roznice... Chcialabym zeby o mnie tez tak powiedzial.
A sadze ze wspomina o niej, bo to byla jego pierwsza wieksza milosc. Byl z nia poltora roku, przezyli swoj pierwszy raz, nie mieli nikogo powaznego wczesniej, duzo razem przeszli /H jest lekomanka i ponoc byla strasznie zrzedliwa/.
Moze po prostu ejst to jakis sentyment...?

opisujesz przypadek prawie identyczny jak mojego tżta
tez niby zakochani, ślub miał byc dzieci, on sie chcial z nią żenić w wieku 22 lat, bo świata poza nią nie widział, tez była jego pierwszą poważną dziewczyna. Jednak sie rozstali, a teraz szaleje za mną, a o niej nawet słowa nie chce powiedzieć, mówi że to nudziara byla i szkoda na rozmowe o niej czas marnować.

[Mahdab]

To przesada, że opowiada Ci o łóżkowych podbojach;/ Poproś go żeby nie wspominał o byłej.
Jak mój wspomniał latem czego to nie nauczył byłej w łóżku, powiedziałam tylko; M naprawde bardzo chcesz posłuchać sekshistorii z byłym które zaraz Ci opowiem?? I zaczęliśmy się śmiać

I też uprawiał seks w saunie z jakąś byłą. Nie przejmuj się, napewno cała sauna śmierdziała męskim potem

[201710120930]

Słuchaj no a nie kręci go jeszcze ta jego H ?
Z opisu wynika ze to była zołza i krótko go trzymała
I chyba dość niegrzeczna była....i w szkolnym autobusie no ,no
Wiesz rózni faceci rózne rzeczy lubią.

Nie chce Cię dobijać ale tez bym nie wstrzymała takich opowiastek nawet rzuconych mimochodem.
Zrobię to co jest nieakceptowalne -porównam do własnego związku -u mnie to jest dosłownie tabula rasa co się działo 'przed' .Nie wspominamy swoich byłych -nawet by mi to przez gardło nie przeszło,po co ?!
Nie wiem co mam Ci radzić tylko broń boziu zebyś próbowała do niej sie upodobnić-byłoby to sztuczne.
Poczekaj ,daj mu czas a przy okazji moze zapytaj w jakim celu własciwie wspomina przy Tobie swoją ex?

[kamyczek89]

sentyment sentymentem, ale czy uważasz za normalne, żeby chłopak wspominał przy Tobie intymne szczegóły jego poprzedniego związku?

do szczęścia Ci to nie potrzebne, a jak czytałam Twoje 1-sze posty, to mi oko zbielało. jak facet, który niby Cię kocha mówi coś w stylu : "o tutaj to się działo" patrząc na łóżko byłej.

jakbym taki tekst usłyszała, wyszłabym natychmiast.

może za mało siebie szanujesz pod ty względem i on mimowolnie sobie pozwala na takie zachowanie...

a to pogłębia później Twoje głupie myśli. nie powinnaś być zazdrosna o to, że miał kogoś przed sobą, bo jeśli go naprawdę kochasz, to nie ma większego znaczenia.

ale też on nie ma prawa mówić Ci takich rzeczy.

[lara152]

Dziekuje dziewczyny za duzo odpowiedzi.
Wydaje mi sie, ze on nic do niej nie czuje, bo sa chwile, gdy ona neka go esemesami, czy na gg, podglada na fotce itp, to on strasznie jest z tego powodu niezadowolony (dodam ze na mojej fotce potrafila byc nawet 25 razy w ciagu jednego dnia). Wojtek utrzymuje ze mnie kocha, chociaz nie okazuje tego jakos specjalnie. Nie mowie ze w to nie watpie
Co do meskiego potu to hmm... Nie chcialabym tam potem wchodzic xdd
Owszem, Wojtek mowi czasem o H zle, ale z wyrazu jego twarzy wnioskuje, ze zle sie z tym czuje.
Tylko ze ja sie czuje z tym jeszcze gorzej.
Nie wiem, byc moze dzisiaj bedziemy sie widziec - jestem chora i siedze w domu - wiec moze o tym porozmawiamy.
Wyrzucilam to z siebie i bardzo mi ulzylo...

[koKOro]

Napisane przez niebedetwoja19

no okej, ale powiem Ci jedno, mój obecny tż był ZARĘCZONY z inną, planowali juz kupno mieszkania, a teraz będac ze mną nie wspomni o niej ani slowem. Jedyne co powiedział to, że jestem o wiele ładniejsza i sie cieszy że z tamta mu nie wyszło, bo straciłby taki skarb jak ja. Widzisz różnice? Nigdy nie wspomniał o ich sprawach łózkowych.

dokładnie, zaczął nowy etap w swoim życiu

Napisane przez lara152

Widze roznice... Chcialabym zeby o mnie tez tak powiedzial.
A sadze ze wspomina o niej, bo to byla jego pierwsza wieksza milosc. Byl z nia poltora roku, przezyli swoj pierwszy raz, nie mieli nikogo powaznego wczesniej, duzo razem przeszli /H jest lekomanka i ponoc byla strasznie zrzedliwa/.
Moze po prostu ejst to jakis sentyment...?

a ja mam takie przeczucie, że wspomina bo mu to męskie ego podpowiada, chce moze w Twoich oczach byc bogiem seksu, sprawiać wrażenie takiego doświadczonego (faceci są beznadziejni - wiem )

Napisane przez lara152

Wydaje mi sie, ze on nic do niej nie czuje.

to ważne, ale na tej wiedzy nie może to spocząć, ważne jest również jak on Ciebie traktuje, jakie są relacje, jak się zwraca, co mówi, a nie tylko to, że Ty masz pewność, że on do niej nic nie czuje

musisz mu powiedzieć prosto z mostu, że nie chcesz więcej tego słuchać, najlepiej powiedz, że Cię to nudzi, że nie jest Ci ta wiedza do niczego potrzebna i zmieniaj temat gdy zaczyna coś gadać, jakbyś tego nie słyszała, urywaj to w zarodku, nie dawaj mu się czuć macho czy kimkolwiek.
Uważam, że takie zachowanie TŻ, gadanie gdzie ona ma pieprzyk jest jak najbardziej nie na miejscu i czas to ukrócić i skoro gadki, że Cie to boli nie pomogły to zrób to właśnie totalną zlewą tematu, może wtedy on już przestanie czuć motywacje do robienia z siebie dumnego koguta

[nask]

Napisane przez lara152

Widze roznice... Chcialabym zeby o mnie tez tak powiedzial.
A sadze ze wspomina o niej, bo to byla jego pierwsza wieksza milosc. Byl z nia poltora roku, przezyli swoj pierwszy raz, nie mieli nikogo powaznego wczesniej, duzo razem przeszli /H jest lekomanka i ponoc byla strasznie zrzedliwa/.
Moze po prostu ejst to jakis sentyment...?

Sentyment a opowiadanie o prywatnych szczegolach zycia intymnego co innego

Napisane przez lara152

Przypomniala mi sie jeszcze sytuacja, jak zauwzylam na nk ze H dodala nowa fotke i z ciekawosci tam po prostu weszlam. Wojtek pojawil sie za moimi plecami. Na fotce byla H i kawalek jej pokoju w tym skrawek lozka. A on powiedzial 'jeju co na tym lozku sie zawsze dzialo...'
Potem mu powiedzialam ze mnie to urazilo. Zrozumial i przeprosil.

Ja po takim czyms to zaproponowalabym, ze moze by chcial wrocic na owe lozko, poniewaz moje jest just niedostepne (dla niego oczywiscie).

Jesli mowisz mu, ze to Cie rani, a on kontynuuje takie zachowanie, to moze warto obraz taktyke przywolana przez NieBedeTwoja...

Pozdrawiam

[lara152]

Ojeju odkrywam wlasnie jacy faceci sa dziwni xd
moze faktycznie go to niejako rajcuje...
Wlasciwie dawno o tym wszystkim nie rozmawialismy, bo takowa sytuacja nie miala miejsca, ale to mnie juz dreczy od dawna, dlatego korzystajac z mojej choroby i calkowitego spokoju w domu - po prostu to napisalam.
Ciesze i bardzo dziekuje za te odpowiedzi.
Jako ze nie jestem osoba raczej zlosliwa czy msciwa, postawie na to, zeby po jakimkolwiek przebakiwaniu o H powiedziec mu prosto z mostu ze mnie to wkur**a /nawet nie denerwuje tylko wkur**a xd/



Tylko ze ja caly czas czuje sie jakas gorsza...;/

[GothicLolita22]

Sytuacja trochę przypomina moją. Jestem teraz z chłopakiem, który przede mną miał przez 2 lata dziewczynę i to z nią kochał się pierwszy raz, nie ze mną (a ja przed nim nie robiłam tego z nikim). I był w moim życiu taki tydzień, przez który dobierałam sobie do głowy to samo co Ty. Myślałam w kółko o tym, gdzie to robili, ile razy, z jakim zabezpieczeniem itp Nakręcałam się jeszcze czytając wizażowy wątek na temat pierwszych razów I stale myślałam, co oni wtedy czuli itd. W końcu nie wytrzymałam i powiedziałam mu co mi leży na sercu, wypytałam go o wszystkie szczegóły, które chciałam poznać z własnej woli (bo sam nigdy nie zaczynał rozmowy na ten temat). Rozmawialiśmy długo, powiedział mi wszystko, co mnie tak nurtowało i tak zżerało od środka... i przeszło mi. Później pomyślałam, że przecież ja przed jego poznaniem też nie byłam święta w związkach z chłopakami pomimo że seksu nie uprawiałam, a on nie ma i nie miał o to pretensji ani nie wypytywał o nic. I dałam sobie spokój. Jego była miała jeszcze na boku dwóch gdy z nim chodziła i zrobiła mu wielką krzywdę, teraz już moje Kochanie nie ma czego z tego związku wspominać z sentymentem. I dobrze. Postawiłam na to, co TERAZ jest między nami. I nie będę się więcej zadręczać pierdołami. Tobie radzę to samo. Tylko po co Twój chłopak Ci opowiada o bzdurach typu że ona miała pieprzyk tu czy tam to nie wiem

[lara152]

Napisane przez GothicLolita22

Sytuacja trochę przypomina moją. Jestem teraz z chłopakiem, który przede mną miał przez 2 lata dziewczynę i to z nią kochał się pierwszy raz, nie ze mną (a ja przed nim nie robiłam tego z nikim). I był w moim życiu taki tydzień, przez który dobierałam sobie do głowy to samo co Ty. Myślałam w kółko o tym, gdzie to robili, ile razy, z jakim zabezpieczeniem itp Nakręcałam się jeszcze czytając wizażowy wątek na temat pierwszych razów I stale myślałam, co oni wtedy czuli itd. W końcu nie wytrzymałam i powiedziałam mu co mi leży na sercu, wypytałam go o wszystkie szczegóły, które chciałam poznać z własnej woli (bo sam nigdy nie zaczynał rozmowy na ten temat). Rozmawialiśmy długo, powiedział mi wszystko, co mnie tak nurtowało i tak zżerało od środka... i przeszło mi. Później pomyślałam, że przecież ja przed jego poznaniem też nie byłam święta w związkach z chłopakami pomimo że seksu nie uprawiałam, a on nie ma i nie miał o to pretensji ani nie wypytywał o nic. I dałam sobie spokój. Jego była miała jeszcze na boku dwóch gdy z nim chodziła i zrobiła mu wielką krzywdę, teraz już moje Kochanie nie ma czego z tego związku wspominać z sentymentem. I dobrze. Postawiłam na to, co TERAZ jest między nami. I nie będę się więcej zadręczać pierdołami. Tobie radzę to samo. Tylko po co Twój chłopak Ci opowiada o bzdurach typu że ona miała pieprzyk tu czy tam to nie wiem

Sytuacja bardzo podobna. Ja rowniez Wojtka pytalam o nurtujace mnie sprawy. Moze jeszcze cos siedzi mi w podswiadomosci...?

A co opowiadania o takich rzeczach, to Wojtek lubi zaskakiwac, lubi byc w centrum zainteresowania i chyba myslal, ze mnie to zafascynuje. Moze chcial zebym w koncu ksiazke napisala...? Nie wiem

Ojeju jak o dobrze z siebie wszystko wylac.

Zastanawiam sie, czy nie pokazac mu kiedys po prostu tego watku. W koncu latwiej sie pisze niz mowi.
Ale mysle, ze wszystko jeszcze przed nami i ze Wojtek w koncu okaze mi ze jestem wyjatkowa.
Jestem cholerna romantyczka i pod tym wzgledem sie nie dobralismy
Lubie byc zapewniana o milosci, ale nie coraz blahszym slowem 'kocham', ale jakos inaczej.

A o H chyba faktycznie przestane myslec. W koncu to bylo i minelo. A Wojtek tego ponoc zaluje. Wywnioskowalam to z jednej jego wypowiedzi...

[kamyczek89]

no z tym pieprzykiem to już w ogóle przegiął pałę

[koKOro]

Napisane przez lara152

postawie na to, zeby po jakimkolwiek przebakiwaniu o H powiedziec mu prosto z mostu ze mnie to wkur**a /nawet nie denerwuje tylko wkur**a xd/

ja bym Ci jednak radziła oschle powiedzieć, że Cię to nudzi, nie interesuje, zmienić temat

mówiąc, że Cię to wkur... dajesz mu odczuć, że jesteś zazdrosna, że on tym wzbudza w Tobie jakieś emocje, a tu chodzi, żeby przestało to być dla niego "atrakcyjne", bo skoro powtarza swoje zachowanie to znaczy, że coś z tego czerpie, a jak zaczniesz ziewać i pokażesz, że Cię to nie interesuje to powinien przestać to robić


przynajmniej w często poruszanej na Wizażu książce było napisane, że tytułowa zołza gdy facet zaczyna mówić o swojej ex zaczyna ziewać i myślę, że to całkiem fajne rozwiązanie

oczywiście jestem za szczerymi rozmowami, ale czasami trzeba uciec się do sposobu i skoro mu już to powtarzałaś teraz olej temat, pokaż mu przez to, że wiesz, że ona nie jest Ci w stanie zagrozić gdy Ty mu pokażesz, że nie jest to dla Ciebie nic wielkiego dla niego też powinno przestać byc i nie będzie miał potrzeby "wywyższania"

[lara152]

Napisane przez koKOro

ja bym Ci jednak radziła oschle powiedzieć, że Cię to nudzi, nie interesuje, zmienić temat

mówiąc, że Cię to wkur... dajesz mu odczuć, że jesteś zazdrosna, że on tym wzbudza w Tobie jakieś emocje, a tu chodzi, żeby przestało to być dla niego "atrakcyjne", bo skoro powtarza swoje zachowanie to znaczy, że coś z tego czerpie, a jak zaczniesz ziewać i pokażesz, że Cię to nie interesuje to powinien przestać to robić


przynajmniej w często poruszanej na Wizażu książce było napisane, że tytułowa zołza gdy facet zaczyna mówić o swojej ex zaczyna ziewać i myślę, że to całkiem fajne rozwiązanie

oczywiście jestem za szczerymi rozmowami, ale czasami trzeba uciec się do sposobu i skoro mu już to powtarzałaś teraz olej temat, pokaż mu przez to, że wiesz, że ona nie jest Ci w stanie zagrozić gdy Ty mu pokażesz, że nie jest to dla Ciebie nic wielkiego dla niego też powinno przestać byc i nie będzie miał potrzeby "wywyższania"

Ojeju madre slowa dziekuje;]
przyznaje racje - oschlosc bd lepsza niz jakies wkurzanie sie;]

Ile jedna osoba moze zycia drugiemu napsuc...