Nie radzę sobie z żadną pracą - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Kobieta 30+

Notka

Kobieta 30+ Forum dla trzydziestolatek, czterdziestolatek i innych -latek. Tutaj możesz podzielić się swoimi problemami, poradami i doświadczeniem.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2018-02-26, 13:47   #1
brzydkarosa
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2018-02
Wiadomości: 7

Nie radzę sobie z żadną pracą


Witajcie, to mój pierwszy post na forum, choć czytam Was od dawna, mam nadzieję, że pozwolicie mi się wygadać i może coś doradzicie takim osobą jak ja Otóż wydaje mi się, że jestem kompletnie nie przystosowana do życia w tym pędzie.

Mam 35 lat, za sobą kilkanaście różnych miejsc pracy. Zaraz po skończonej edukacji chwytałam różne prace dorywcze, na czarno, fizyczne, bardzo wyczerpujące i mało płatne. Zniszczyłam sobie przez ten czas zdrowie i dorobiłam się garba. W tych pracach nie sprawdzałam się, ciągle zbierałam cięgi za małą wydajność, małą spostrzegawczość, roztargnienie. Po prostu nie szło mi zbyt dobrze. W tym czasie uczyłam się dużo języka, robiłam co mogłam żeby znaleźć lepszą pracę. W końcu trafiłam do biura. Myślałam, że teraz już dam radę, że w końcu jestem o poziom wyżej, że sobie poradzę. Niestety praca dobijała mnie jeszcze bardziej, znów nie dawałam sobie rady. Zmieniałam potem pracę jeszcze 3 razy, ale schemat się powtarzał: czułam się bardzo źle obsługując klienta, robiłam pomyłki, były na mnie skargi, a ja im bardziej się stresowałam swoją nieporadnością tym więcej błędów popełniałam. W pewnym momencie nie wytrzymałam i rzuciłam kolejną z rzędu pracę i... przez 2 lata byłam na utrzymaniu rodziców To były fantastyczne, najpiękniejsze w całym moim dorosłym życiu lata. Ale ponieważ wiem, że rodzice nie będą żyć wiecznie a ja powinnam spełnić oczekiwania społeczeństwa- podjęłam się pracy, w której pracuję do dzisiaj. Niestety czuję, że jestem już na skraju wyczerpania nerwowego. Od pół roku mam spotkania z psychologiem, ale mam wrażenie, że są bezowocne. Postaram się wypunktować o co mi dokładnie chodzi, aby mój post był zrozumiały:

- Myślałam, że po etapie bardzo wyczerpujących prac fizycznych docenię swoją spokojniejszą pracę, ale niestety tak nie jest
- Czuję, że mija mi życie, minęła młodość i cały czas spędzam w pracy, przychodzę do domu koło 19, jedyne co robię to jem, szykuję jedzenie na następny dzień, poklikam coś na kompie i już padam na twarz. W niedzielę praktycznie pół dnia odsypiam cały ten stres, potem zakupy, coś obejrzę na kompie i już trzeba się szykować na poniedziałek:/
- Oglądam świat zza biurowego okna, słońce widzę tylko stamtąd, kiedy mogę już wyjść i tak jest już koniec dnia, czuję, że dzień po dniu, rok po roku marnuję tam swoje życie...
- W pracy (każdej, tej obecnej też) jestem cały czas spięta, przez 8h na wdechu, mimo, że praca sama w sobie nie jest stresująca a nawet dość fajna, ale codziennie po kilka razy robię z siebie idiotkę przez swoje roztargnienie, słabą pamięć, gamoniowatość. I zbieram krzywe uśmieszki koleżanek, które (co zrozumiałe) są zniecierpliwione nierozgarniętą współpracownicą. Szefowa już kilka razy prosiła mnie o "ogarnięcie się i myślenie" ale co ja mogę zrobić, kiedy się staram ale po prostu mi nie wychodzi:/
-Czuję, że jeszcze kilka takich wiosen spędzonych "za biurowymi kratami", a obudzę się jako 40letnia szajbuska... w psychiatryku

Dziewczyny, powiedzcie jak Wy sobie radzicie z pracą? Jak przyjmujecie fakt, że najpiękniejsze godziny doby musicie spędzać w zamknięci? Że urlop to zaledwie 2 tygodnie np. w listopadzie (po sezonie) i z powrotem ten sam tygiel. Jak się z tym pogodzić? Jak umocnić swoją psychikę, żeby znieść te trudy i obowiązki dorosłości? I proszę, nie piszcie, że przesadzam, że każdy tak ma i tak wygląda dorosłość, bo ja wiem, że tak jest, ale moja słaba psychika nie potrafi tak lekko i ochoczo oddać wszystkich swoich dni na stracenie. Czy znajdzie się ktoś, kto mnie w ogóle zrozumie? Kto odbiera to podobnie? Bo mam wrażenie, że moi znajomi których próbuję się poradzić mają mnie za dziwadło. Bo przecież "każdy pracuje... a ja to jeszcze dzieci wychowuję, studiuję 2 kierunki, lepie garnki i trenuję wyczynowo". Ktoś odpowie?
brzydkarosa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-02-27, 11:27   #2
brzydkarosa
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2018-02
Wiadomości: 7
Dot.: Nie radzę sobie z żadną pracą

Na prawdę nikt nie ma podobnych odczuć?
brzydkarosa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-02-27, 14:51   #3
Elweraaa
Przyczajenie
 
Avatar Elweraaa
 
Zarejestrowany: 2018-02
Wiadomości: 2
Dot.: Nie radzę sobie z żadną pracą

Wiadomo ciężko siedzi się w pracy, kiedy za oknem jest ładna pogoda, ale ludzie nie zawsze pracują na cały etat, niektórzy mają własne firmy, albo pracują zdalnie. Wydaje mi się, że przede wszystkim mało w siebie wierzysz i może powinnaś wybrać się do psychologa, żeby porozmawiać z nim dlaczego właściwe tak jest skoro się starasz. Może masz depresje?
__________________
Kuchareczka
Elweraaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-02-27, 20:27   #4
AuroraCoriolis
Zadomowienie
 
Avatar AuroraCoriolis
 
Zarejestrowany: 2017-02
Wiadomości: 1 091
Dot.: Nie radzę sobie z żadną pracą

Cytat:
Napisane przez brzydkarosa Pokaż wiadomość
Na prawdę nikt nie ma podobnych odczuć?
Mialam tak tylko na poczatku pracy - potem jakos mi przeszlo. Co roku firma udowadnia mi tez ,ze potrafie siedziec wiecej nadgodzin wiec jak wychodze o 17 to juz jestem szczesliwa z defaultu.

A tak na serio - sa w pracy dobre momenty, sa fajni ludzie, sa male sukcesy, zawsze cos sie dzieje (jakby nie patrzec jakbym miala siedziec caly dzien w domu to chyba bym sie nudzila), no i zarabia sie kase,ktora mozna potem przeznaczyc na wiele przyjemnych rzeczy .

Mysle,ze nie znalazlas po prostu pracy, w ktorej bys sie dobrze czula. Bo badz szczera-gdybys nie marnowala czasu w pracy to marnowalabys go pewnie przed telewizorem/kompem - no nie wierze, ze nie . Wiec rownie dobrze mozna go zmarnowac na klikanie w rpacy i kupic sobie potem jakies np kolczyki.

A jesli praca biurowa Cie przerasta to moze powinnas pomyslec o innej ? Np opieka nad dziecmi (mozna sobie wyjsc na spacer niemal o kazdej porze) albo prowadzenie jakis treningow fitness?
AuroraCoriolis jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-02-28, 00:09   #5
brzydkarosa
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2018-02
Wiadomości: 7
Dot.: Nie radzę sobie z żadną pracą

Dziękuję za tę odpowiedź, niemniej jednak moje zdanie jest zupełnie inne. Kiedy ktoś ze znajomych mówi podobnie jak Ty: "jak byś nie siedziała całe dnie w pracy to co byś robiła, pewnie byś się nudziła" i stwierdzam, że chyba jestem jakimś skończonym odmieńcem, bo jak u licha można tak w ogóle sądzić? Siedziałam na bezrobociu dość długo i to były najpiękniejsze lata mojej dorosłości i nie, wcale nie spędziłam ich tylko i wyłącznie przed telewizorem czy kompem.. świat jest tak piękny, można robić tysiąc różnych rzeczy... A już kupowanie sobie na pocieszenie "kolczyków" czy innych dóbr wiedząc że jest to okupione codziennym więzieniem jest dla mnie niezrozumiałe. Niemniej dziękuję za tę odpowiedź, bo chodź dla mnie niezrozumiały jest ten tok myślenia to jednak warto poznawać punkt widzenia innych ludzi.
brzydkarosa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-02-28, 06:36   #6
mariamalaria
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 4 900
Dot.: Nie radzę sobie z żadną pracą

Cytat:
Napisane przez brzydkarosa Pokaż wiadomość
Dziękuję za tę odpowiedź, niemniej jednak moje zdanie jest zupełnie inne. Kiedy ktoś ze znajomych mówi podobnie jak Ty: "jak byś nie siedziała całe dnie w pracy to co byś robiła, pewnie byś się nudziła" i stwierdzam, że chyba jestem jakimś skończonym odmieńcem, bo jak u licha można tak w ogóle sądzić? Siedziałam na bezrobociu dość długo i to były najpiękniejsze lata mojej dorosłości i nie, wcale nie spędziłam ich tylko i wyłącznie przed telewizorem czy kompem.. świat jest tak piękny, można robić tysiąc różnych rzeczy... A już kupowanie sobie na pocieszenie "kolczyków" czy innych dóbr wiedząc że jest to okupione codziennym więzieniem jest dla mnie niezrozumiałe. Niemniej dziękuję za tę odpowiedź, bo chodź dla mnie niezrozumiały jest ten tok myślenia to jednak warto poznawać punkt widzenia innych ludzi.
Robienie tysiąca różnych rzeczy też wymaga kasy. Wszystko wymaga jakiejś kasy, nie na kolczyki bynajmniej. Rozumiem twój ból. Też gdybym mogła, to bym nie pracowała. Miałam dwa razy w zyciu po roku urlopu platnego i to byly najpiekniejsze lata mojego dorodlego zycia. Ale bezrobocie nie zapewni mi kasy na to, co lubię. (Ile go jest właściwie? ) Trzeba za coś jeść, najlepiej to, co się lubi, wyjechać, wyjść. Ty się nie wstydzisz, że 2 lata dorosłą babę utrzymywali rodzice? Ciekawe, czy dla nich też to były najpiękniejsze lata ich dorosłego życia? Ja bym się Wstydziła pasozytować tak dwa lata.
mariamalaria jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-02-28, 07:20   #7
myszka197
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: z nad zachodniej granicy
Wiadomości: 1 032
Dot.: Nie radzę sobie z żadną pracą

no właśnie, też miałam zapytać, znikąd będąc na bezrobociu miałaś kasę na robienie tych fajnych rzecz....rodzice Ci dawali ?
No to fajnych masz rodziców

Ja ci napiszę jak ja sobie radzę - przyjęłam zasadę - w tygodniu pracuję nawet do 21, duużo pracuję, bo chcę mieć duuuużo pieniążków na robienie rożnych fajnych rzecz w weekend i w inne wolne dni w wolne dni nie sprzątam , nie gotuję, nie chodzę po marketach, tylko robię same przyjemne rzeczy
Urlop to nie tylko 2 tygodnie, tylko 26 dni, można rozłożyć na kilka części i wyjechać kilka razy na dłuższe weekendy, i dlaczego w listopadzie? nie możesz latem ?, a jeżeli pracujesz w branży, gdzie musisz brać w listopadzie, to można polecieć w fajne, cieplutkie miejsce, nawet na przysłowiowe Hawaje , tylko to już potrzeba trochę kaski - z zasiłku dla bezrobotnych nie odłożysz
myszka197 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2018-02-28, 11:37   #8
brzydkarosa
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2018-02
Wiadomości: 7
Dot.: Nie radzę sobie z żadną pracą

Pisząc o robieniu tysiąca fajnych rzeczy jako alternatywy dla oglądania TV miałam na myśli raczej proste przyjemności, nie kosztowne. Dla mnie bezcenne jest uczucie, że mogę wstać rano, nacieszyć się kawą, pogodą, pojechać na wycieczkę rowerową, obserwować przyrodę... Oczywiście wszystko kosztuje i kawa i rower, będąc na bezrobociu mieszkałam u rodziców, którzy cieszyli się z tego faktu i nie wyganiali do bylejakiej pracy, namawiali wręcz żebym szukała rozsądnie, nie rzucała się na pierwszą z brzegu byle jaką ofertę. A że finansowo im się powodzi to jakoś nie zrobiło im krzywdy ugotowanie jednego obiadu więcej. Oczywiście nie dawali mi pieniędzy na kupowanie drogich rzeczy, tylko podstawy.
Urlop to dla mnie jakiś skrawek roku jesienna porą, który ledwo się zacznie a już się kończy. I potem znów cały rok dzień w dzień ten sam tygiel
brzydkarosa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-02-28, 17:45   #9
lucadell
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 8
Dot.: Nie radzę sobie z żadną pracą

Oj dziewczyno, nawet nie wiesz jak ja Cie rozumiem. I tutaj nawet nie chodzi o to ze nam sie nje chce pracowac, tylko chodzi o to zeby to bylo cos co ma sens, cos co bede lubic a nie cierpiec kazdego wieczoru ze rano musze pojsc do pracy. Mam wrazenke ze jestesmy w jakims sensie idealistkami, marzycielkami i bardzo wrazliwymi osobami, ja tez pochylam sie dad kazdym drzewkiem, listkiem i ciesze sie z promieni slonca, czuje wolnosc gdy wiem ze nie musze nic. Obawiam sie tylko ze niestety dorosle zycie tak wyglada, trzeba chyba zaciskac zeby i kazdego dnia gwalcic swoja psychike i zmuszac sie do robienia pewnych rzeczy. Niestety tak jest jezeli nie wygrasz 6 w lotto innego wyjscia nie widze :-(
lucadell jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-02-28, 18:19   #10
myszka197
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: z nad zachodniej granicy
Wiadomości: 1 032
Dot.: Nie radzę sobie z żadną pracą

Cytat:
Napisane przez lucadell Pokaż wiadomość
Oj dziewczyno, nawet nie wiesz jak ja Cie rozumiem. I tutaj nawet nie chodzi o to ze nam sie nje chce pracowac, tylko chodzi o to zeby to bylo cos co ma sens, cos co bede lubic a nie cierpiec kazdego wieczoru ze rano musze pojsc do pracy. Mam wrazenke ze jestesmy w jakims sensie idealistkami, marzycielkami i bardzo wrazliwymi osobami, ja tez pochylam sie dad kazdym drzewkiem, listkiem i ciesze sie z promieni slonca, czuje wolnosc gdy wiem ze nie musze nic. Obawiam sie tylko ze niestety dorosle zycie tak wyglada, trz
eba chyba zaciskac zeby i kazdego dnia gwalcic swoja psychike i zmuszac sie do robienia pewnych rzeczy. Niestety tak jest jezeli nie wygrasz 6 w lotto innego wyjscia nie widze :-(
Ja nie gwałce swojej psychiki, nie zmuszam się do niczego, lubię swoją pracę, codziennie uczę się nowych rzeczy, poznaję różnych ciekawych ludzi, choć pewnie dla niektórych ta praca byłaby nudna ...., dla mnie też siedzenie cały dzień przy kompie to nie jest szczytem marzen, ale praca daje mi środki na spędzanie wodnego czasu ciekawiej niż na rowerze, i na kupno rzeczy, które mnie cieszą, i mi fajne kolczyki dają dużo radości, mam takie, które kosztowały 2 wypłaty i nie uważam, że czas spędzony na zrobieniu na nie na stracony, piękne rzeczy cieszą,
myszka197 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-02-28, 21:19   #11
6610e975c85461a73511d7b83bf3e01cd5d91d24_6487a38504e0b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 1 105
Dot.: Nie radzę sobie z żadną pracą

Rozumiem Cię. Lubię swoją pracę, ale czasami ma takie dni, że mam dość takiego magla, który - mam wrażenie -wypluje mnie koło 50, wypompowaną.

Praca to nie tylko biuro 9-17. Zastanów się, co mogłabyś robić na własny rachunek lub po prostu pracować w luźniejszych godzinach, może na niepełny etat - tyle, ile potrzebujesz. Wiesz, że masz problemy ze skupieniem, gamoniowatością? Super, to pierwszy krok do pracy nad tym czy też nauczenia radzenia sobie dobrze z zadaniami mimo tego.
6610e975c85461a73511d7b83bf3e01cd5d91d24_6487a38504e0b jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2018-03-01, 20:23   #12
efflorescence
Rozeznanie
 
Avatar efflorescence
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 810
Dot.: Nie radzę sobie z żadną pracą

Jestem feministką i jestem z tego dumna, ale moim zdaniem praca nie jest dla wszystkich. Może po prostu byłoby Ci lepiej zajmować się dziećmi w domu? Masz jeszcze chwilę by pójść w tym kierunku.
__________________
Cytat:
Napisane przez katarzynka1978 Pokaż wiadomość
A rozważania typu "czy mój okaże się wyjątkiem?" mają taką samą wartość jak "czy trafię w lotto?"

Cytat:
Napisane przez misorpresa Pokaż wiadomość
Dlaczego uważasz, że to troll? Bo tobie się to nie przydarzyło i twoim koleżankom również? Naprawdę solidny argument.
efflorescence jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-03-03, 07:42   #13
brzydkarosa
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2018-02
Wiadomości: 7
Dot.: Nie radzę sobie z żadną pracą

A co pozostaje osobom, które nie chcą/nie mogą miec dzieci?

Edytowane przez brzydkarosa
Czas edycji: 2018-03-03 o 15:59
brzydkarosa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-03-03, 09:22   #14
c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 4 727
Dot.: Nie radzę sobie z żadną pracą

Cytat:
Napisane przez brzydkarosa Pokaż wiadomość
A co pozostaje osobą, które nie chcą/nie mogą miec dzieci?
"osobom", błagam

Za coś trzeba żyć. Albo spadek, albo bogaty mąż, albo znaleźć coś co lubisz i w czym będziesz dobra, i zrobić z tego pracę.
c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-03-03, 16:00   #15
brzydkarosa
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2018-02
Wiadomości: 7
Dot.: Nie radzę sobie z żadną pracą

dzięki, już poprawiłam

Ech, no tak, bogaty Mąż...
brzydkarosa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-03-03, 16:52   #16
mariamalaria
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 4 900
Dot.: Nie radzę sobie z żadną pracą

Cytat:
Napisane przez brzydkarosa Pokaż wiadomość
dzięki, już poprawiłam

Ech, no tak, bogaty Mąż...
Ech, no tak. Spod utrzymania rodziców na utrzymanie męża. Bez samodzielności, ale bez niemiłej konieczności pracy. Coś za coś.
Też mi nie odpowiada praca. Ale co robić, trzeba to trzeba i już.
mariamalaria jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-03-04, 20:46   #17
Nockowska
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2018-03
Wiadomości: 1
Dot.: Nie radzę sobie z żadną pracą

a może powinnas przejść jakies testy psychologiczne
by stwierdzić do czego masz predyspozycje?
może Ty dusza artystyczna jesteś i tylko marnujesz się za biurkiem [link]

Edytowane przez bernikula
Czas edycji: 2018-08-09 o 18:46
Nockowska jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-03-05, 18:42   #18
AuroraCoriolis
Zadomowienie
 
Avatar AuroraCoriolis
 
Zarejestrowany: 2017-02
Wiadomości: 1 091
Dot.: Nie radzę sobie z żadną pracą

Cytat:
Napisane przez brzydkarosa Pokaż wiadomość
Dziękuję za tę odpowiedź, niemniej jednak moje zdanie jest zupełnie inne. Kiedy ktoś ze znajomych mówi podobnie jak Ty: "jak byś nie siedziała całe dnie w pracy to co byś robiła, pewnie byś się nudziła" i stwierdzam, że chyba jestem jakimś skończonym odmieńcem, bo jak u licha można tak w ogóle sądzić? Siedziałam na bezrobociu dość długo i to były najpiękniejsze lata mojej dorosłości i nie, wcale nie spędziłam ich tylko i wyłącznie przed telewizorem czy kompem.. świat jest tak piękny, można robić tysiąc różnych rzeczy... A już kupowanie sobie na pocieszenie "kolczyków" czy innych dóbr wiedząc że jest to okupione codziennym więzieniem jest dla mnie niezrozumiałe. Niemniej dziękuję za tę odpowiedź, bo chodź dla mnie niezrozumiały jest ten tok myślenia to jednak warto poznawać punkt widzenia innych ludzi.
Nie napisalam przeciez, ze tylko ale pewnie czesc tego czasu zmarnowalas miedzy innymi na neta/TV prawda? Nie da sie spedzac 100% czasu produktywnie .

Ale nikt tez nie kaze Ci pracowac w biurze-mozesz sobie robic np artystyczna bizuterie w domu, albo hodowac ekologiczne ziola/maliny ,zeby byc na powietrzu itp itd. Praca to nie tylko przekladnie papierow.
A kolczyki byly ot tak przykladem,rownie dobrze mozesz tu podstawic szmpon/jedzenie/podpaski/mieszkanie.

Prawda jest taka, ze korzystasz z pracy innych ludzi, bo jesz cos co ktos wyhodowal, ktos inny sprzedal w sklepie, nosisz cicuhy usztye przez kogos innego itp. Wiec moze przestan patrzec na prace jak na niewolnictwo, bo to normalna czesc zycia-gdyby wiecej ludzi myslalo jak Ty to swiat nie mialby racji bytu a Ty nie miaalbys roweru .

I bedzie Ci latwiej pracowac jak zmienisz nastawienie
AuroraCoriolis jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-03-05, 23:54   #19
brzydkarosa
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2018-02
Wiadomości: 7
Dot.: Nie radzę sobie z żadną pracą

NIe okresliłabym tego jako "zmarnowany czas", bo jeżeli relaksuję się czasem przy kompie to po prostu dla tego, że tego potrzebuję i z radością tę potrzebę spełniam. Co do reszty: zgadzam się, korzystam z pracy innych i powinnam tez coś od siebie dać swiatu (czyt. pracę). Nie wiem czemu tak ciężko mi ot przychodzi.
brzydkarosa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2018-03-06, 04:23   #20
mariamalaria
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 4 900
Dot.: Nie radzę sobie z żadną pracą

Bo nie chcesz się pogodzić z tym, że to konieczność, a nie wybór.
mariamalaria jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-03-06, 18:10   #21
AuroraCoriolis
Zadomowienie
 
Avatar AuroraCoriolis
 
Zarejestrowany: 2017-02
Wiadomości: 1 091
Dot.: Nie radzę sobie z żadną pracą

Cytat:
Napisane przez mariamalaria Pokaż wiadomość
Bo nie chcesz się pogodzić z tym, że to konieczność, a nie wybór.
dokladnie - 100% czasu w zycie nie mozna spedzac na przyjemnosci i reklaksowaniu sie , popracowac tez trzeba
AuroraCoriolis jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-03-30, 22:20   #22
zakalec
Zadomowienie
 
Avatar zakalec
 
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 1 936
Dot.: Nie radzę sobie z żadną pracą

Wybierz się do doradcy zawodowego. Znajdziesz go np. w Wojewódzkim lub Powiatowym Urzędzie Pracy, Młodzieżowym Centrum Kariery OHP (porady są dla każdego bez względu na wiek i za darmo). Porozmawiaj z nim, wykonaj testy predyspozycji i zainteresowań zawodowych, może akurat otworzy Ci to oczy i wskaże właściwą drogę być może jesteś stworzona do innej pracy niż te, ktore wykonywałaś do tej pory. Spróbuj, nic nie stracisz.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
zakalec jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-03-30, 22:36   #23
aljenka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Wro
Wiadomości: 390
Dot.: Nie radzę sobie z żadną pracą

Czy myślałaś o wyjeździe za granicę? Do kraju gdzie jest ciepło przez większą część roku? Mogłabyś pracować i cieszyć się pogodą praktycznie zawsze

A tak poza tym, wydaje mi się, że po prostu nie potrafisz sobie zorganizować czasu.
Można pracować na pełen etat i cieszyć się chwilą mając "tylko" 26 dni urlopu.
Możesz:
- wstawać wcześniej i pić kawę godzinę przed wyjściem do pracy
- możesz do pracy jechać na rowerze i po pracy jechać od razu na przejażdżkę
- możesz brać wolne piątki lub poniedziałki i cieszyć się trzydniowym weekendem
- możesz wychodzić w pracy na przerwę do parku
- możesz zatrudnić się gdzieś na 3/4 etatu zamiast na cały i cieszyć się większą ilością czasu w ciągu dnia

Ja też "cierpię" z powodu pracy na cały etat, ale no cóż, taka kolej rzeczy coś za coś
aljenka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-04-03, 19:21   #24
megamag
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 488
Dot.: Nie radzę sobie z żadną pracą

brzydkarosa czytałam Twój post z lekkim złośliwym uśmieszkiem na twarzy. No bo czymże jest dorosłe życie jak nie spędzaniem czasu w pracy, kiedy wolałoby się gdzie indziej? Nawet lubianej pracy ma się czasem dość, bo to... praca. Niemniej mogłabyś znaleźć zajęcie, którego nienawidzisz trochę mniej. Testy predyspozycji to dobry pomysł. Wychodzenie z założenia, że praca biurowa jest lepsza od fizycznej prowadzi raczej na manowce, bo to wszystko zależy, co się za tym biurkiem robi. Może Ty byś się lepiej czuła, uprawiając ogródek? A może po prostu zostań gospodynią domową. To jakaś alternatywa dla pracy zawodowej. Ale wtedy musisz znaleźć chętnego na męża i ojca.
megamag jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-04-10, 09:27   #25
Edyta1818
Przyczajenie
 
Avatar Edyta1818
 
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 3
Dot.: Nie radzę sobie z żadną pracą

A może wyjedź do innego kraju? Podróże zmieniają perspektywę, znajdź swój cel, coś do czego mogłabyś dążyć. Też jestem w podobnej sytuacji, ale jestem na początku swojej drogi zawodowej Wyznaczyłam sobie cel zmiany pracy i określiłam go w czasie. To jest bardzo ważne. Pomyśl sobie, gdzie chciałabyś pracować, daj sobie rok i rozwijaj się po pracy (obecnej), aby dostać tą wymarzoną.
Edyta1818 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-04-12, 19:44   #26
476bc3dbac029ec3a9e93a7df5eb47c70ae0ad31
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 313
Dot.: Nie radzę sobie z żadną pracą

Ja mam tak samo.

Nienawidzę pracować i praca stanowi dla mnie źródło niesamowitego stresu. Podziwiam ludzi, którzy tego nie rozumieją i którzy wychodzą z pracy i są w stanie myśleć o czymś innym i jakoś przeżyć, że muszą pracować. Sądzę, że wiele osób wypowiadających się tutaj nie rozumie o czym mowa. Autorce chyba nie chodzi o to, że nie lubi pracy - jak prawie każdy.

Znaczy ja zadania same w sobie lubię bardzo. Uwielbiam wyzwania, uczyć się nowych rzeczy. Wielokrotnie mówiono mi też, że dobrze mi to wychodzi. Kontakt z klientami (nie pracuję w obsłudze klienta, raczej w czymś związanym z doradztwem biznesowym) zazwyczaj sprawia mi też sporo frajdy. Potrafię szybko wejść "w buty" klienta i oni to zazwyczaj doceniają.

Ale cała polityka biurowa i kultura promująca brak myślenia... Tego nienawidzę. Całe uważanie, żeby nikomu nie podpaść, bo wtedy nie będziesz miał życia. Poza tym ludzie często czują się przeze mnie zagrożeni - im głupsi tym bardziej a w obecnej pracy jest pod tym względem bardzo źle. Skutek jest taki, że się mi dogryza - mam wokół siebie kilka takich ratlerków, które starają się pogryźć mi kostki. Ja sobie z tym radzę, ale fakt, że każdy dzień jest walką i muszę uważać i radzić sobie jednak z dużym stresem, sprawia, że po pracy czuję się wykończona i bardzo trudno mi zachować pogodę ducha i uśmiech.

I fakt, że awanse zależą od tego, czy jesteś w stanie przekonująco wchodzić szefom w cztery litery, dopiero potem jak wypowiadasz pracę, to nagle przecież nie możesz odejść.

Fakt, że w mojej firmie wyłącznie faceci są promowani...

Moim marzeniem jest praca na własny rachunek, ale mam jeszcze zbyt mało doświadczenia, żebym mogła odnieść w tym sukces również finanswoy a nie dam rady znowu żyć za najniższą pensję.

A takim zupełnie nierealistycznym marzeniem jest zawód, w którym ocenia się ciebie naprawdę po wynikach (data science...), nie po tym, czy odpowiednio często przerywasz innym (leadership skills) albo masz odpowiednie genitalia. Nigdy sobie nie wybaczę, że nie studiowałam odpowiedniego kierunku.

P.S. Obejrzyj sobie Office Space. Miałam wrażenie, że jestem w moim kretyńskim miejscu pracy. I jako komedia też film jest niesamowity.

Edytowane przez 476bc3dbac029ec3a9e93a7df5eb47c70ae0ad31
Czas edycji: 2018-04-12 o 19:54
476bc3dbac029ec3a9e93a7df5eb47c70ae0ad31 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-04-14, 22:20   #27
cu.Kinia
Wtajemniczenie
 
Avatar cu.Kinia
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 2 009
GG do cu.Kinia
Dot.: Nie radzę sobie z żadną pracą

Czy Ty się za bardzo nie stresujesz samym faktem, że nie chcesz czegoś zepsuć w pracy? Kiedy trafiłam na szefową, z którą zupełnie się nie dogadywałam, dostawałam ochrzan za wszystko, automatycznie stałam się kłębkiem nerwów. Próbowałaś podnieść kwalifikacje, później kolejne niepowodzenia i niechęć do pracy. Moim zdaniem takie czarne myśli nie są zbyt dobre, zwłaszcza, że jest to po prostu rutyna związana z dorosłością i pracować każdy z nas musi.
cu.Kinia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-04-22, 19:25   #28
Azhaar
Zadomowienie
 
Avatar Azhaar
 
Zarejestrowany: 2012-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 521
Dot.: Nie radzę sobie z żadną pracą

Dwie sprawy:

Jak sobie radzić z faktem samej pracy?

Dorosnąć...?

Takie jest życie. Nie od dzisiaj, nie od wczoraj, ale od zawsze. Pierwsi ludzie na tej planecie jak chcieli coś zjeść i mieć dach na głową, to musieli na to pracować. Musieli sobie sami coś upolować i zorganizować miejsce do życia. Później pojawił się handel wymienny i ludzie zdobywali dobra poprzez wymianę a obecnie ludzie kupują rzeczy za pieniądze. Świat się zmienił, ale od zawsze ludzie mieli w społeczeństwie jakieś role i nie wszystko co robili było ich wymarzonym zajęciem, pracowali, nawet jeśli ta praca wyglądała inaczej niż obecnie.

Sprawa jest prosta - żeby przeżyć musisz mieć pieniądze. Pracować tak naprawdę nie musisz, bo jak się dogadasz to możesz być na utrzymaniu rodziców, faceta lub żyć na zasiłkach. Nie popieram, ale takie są opcje.

Żyć nie musisz, to też wybór A jak chcesz, to musisz mieć za co.

Możesz wyjechać w Bieszczady i paść kozy, ale nadal będziesz musiała coś tam jeść i gdzieś mieszkać.

A druga sprawa to sama wykonywana praca

Ja już dawno przestałam zbytnio idealizować pracę. Nawet jak zaczynasz się czymś zajmować z pasji to w momencie gdy robisz to zawodowo, to jest już jednak inaczej. Robisz coś pod kogoś, żeby coś sprzedać - jakiś produkt lub swoje umiejętności. Albo dla firmy, albo pod klienta - jeśli pracujesz na swój rachunek. Nie ma codziennie tęczy z jednorożcami. Bywa nudno, stresująco, ch...

Ale fakt faktem, że warto mniej więcej lubić to co się robi. Albo przynajmniej dopasować pracę do swoich predyspozycji / umiejętności. Moim zdaniem pomaga gdy jednak ma się jakąś wizję swojej ścieżki ,,kariery". I nie mówię tutaj o karierze na miarę prezesa korporacji, chodzi mi o jakąś spójność tego co chcesz robić w zyciu za pieniądze. To pomaga, bo nadaje sens temu co robisz - przynajmniej w tej zawodowej części życia. Poza tym zazwyczaj za bycie specjalistą w jakiejś dziedzinie idą z czasem zazwyczaj lepsze pieniądze.

Nie każdy pracuje w korporacji, nie każdy pracuje na etat, to nie są jedyne opcje.

Poza tym, czy Ty masz jakiś cel w życiu oprócz pracy?

Bo praca to zazwyczaj środek by mieć pieniądze, a te pieniądze się na coś wydaje. Ludzie zazwyczaj mają jakieś hobby, jakieś sposoby na spędzanie czasu. Niektórzy mają dzieci. Wiedzą, że np. dzięki pracy mają pieniądze by utrzymać rodzinę i właśnie to jest ich celem, a praca jest tylko środkiem.
Azhaar jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-06-15, 08:34   #29
szukajacinformacji
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2018-06
Wiadomości: 12
Dot.: Nie radzę sobie z żadną pracą

WItam,
cieszę się, że trafiłam na ten wątek, i że został potraktowany poważnie.
Jest nas więcej niż się wydaje - takich jak ty. Do tej pory myślałam, że to ze mną jest coś nie tak.
Ja poszłam krok do przodu - już padły tu takie propozycje, ja też myślałam, że może praca w domu, opiekun ogniska domowego, mnie uszczęśliwi. Niestety, może to przez to, że trafiłam na hajnida (high need baby), a nie mam żadnej pomocy (czasem babcia wpadnie, ale to za mało dla dziecka typowo stadnego), modlę się o to by nas wreszcie do żłobka przyjęli bo opieka mnie frustruje, mimo, że się w tym sprawdzam (opinia otoczenia), umarłam już wewnętrznie i nie była to tylko depresja poporodowa.
Boję się, że tak wygląda dorosłość, ale to dorosłość dzisiejszego świata tzw. cywilizacji.
Moja teoria jest taka, i pokrywa się ona z tym, że dawno temu hajnidy nie były dla matek taką udręką: to dla nas nienaturalne. Niektórzy się potrafią w tym świecie odnaleźć, inni nie. Ale naturalnym kiedyś było żyć w stadzie, a jedynymi obowiązkami było wykonywanie tego co potrzebne by przetrwać. To wcale nie tak dużo! Było to trudniejsze ale nikt nie musiał martwić sie o rachunki, podatki, o bogate cv, praca polegała na zapewnieniu dóbr dla plemienia a nie sprzedaży kolejnej polisy ubezpieczeniowej, wykładaniu produktów seropodobnych, które i tak wylądują w śmieciach bo nie zostanie w terminie wykupiony i spożyty; nasza cywilizacja wynalazła dużo bezsensownej nikomu niepotrzebnej do życia pracy. No i każdy miał pomoc, nie tylko w wychowywaniu ale i w tej właśnie pracy.
Aby dostosować się do dzisiejszego świata też myślałam o wyjeździe za granicę. Pamiętajmy, że Polska to niewolnik Europy, mam tu na myśli (informacje od ludzi, którzy wyjechali), że w Polsce jeden robotnik wynonuje to, co w np. Niemczech 4 pracowników.
Piszę chaotycznie bo z dzieckiem na rękach.
szukajacinformacji jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-06-15, 10:20   #30
megamag
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 488
Dot.: Nie radzę sobie z żadną pracą

Dzisiejsze macierzyństwo i nierealne wymagania stawiane rodzicom to w ogóle temat na osobny wątek. To, czego się dziś żąda od matek, czyli poświęcenia się dla dziecka 25/7, to jak dla mnie recepta na depresję. Myślę, że jak taki hajnid by się urodził w kraju, gdzie jeszcze panuje powiedzmy tradycyjny model wychowania, toby żadnym hajnidem nie był, bo by się musiał słuchać starszych.
megamag jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Kobieta 30+


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2021-03-27 13:28:25


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:34.