Czy jecie zdrowo?

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

[1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;86730250]Oczywiscie, że wpływają Chyba mało widziałaś przemian ludzi, którzy obniżyli swoje otłuszczenie ciała i przed/po na twarzy wyglądają jak zupełnie inne osoby - zarówno kształt, jak i jej kształt potrafi się zmienić diametralnie pod tą "poduszką tłuszczu". Twarz osoby z wysokim body fat jest z reguły okrągła i pulchna, a po schudnięciu może przybrać wszelaki kształt.

Ja całe życie miała otłuszczony brzuch i boczki, nawet jak byłam młodą, szczupłą licealistką - miałam chude nogi i ręce, co dawało wrażenie szczupłej, ale pod t-shirtem miałam wałki (kwestia nieodpowiedniej diety w domu rodzinnym i wielu smażonych potraw). Dopiero jak mi boczki zniknęły, a brzuch naprawdę wyszuczuplał (po raz pierwszy w życiu, o czym zresztą pisałam, że w wieku 33 lat odkryłam, że mam talie), to wtedy też zauważyłam swój prawdziwy kształt i owal twarzy.

Nie musisz mi wierzyć.[/QUOTE]No ale wiadomo, że jeśli ktoś ma ponadprogramowe kilogramy to i jest pyza na twarzy, co znika kiedy schudnie. A co z ludźmi skinny-fat, którzy twarz mają szczupłą (ja wręcz zbyt szczupłą)? Tez można zauważyć jakieś zmiany?


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[chimay]

Napisane przez Hultaj

Nie wiem jakie uprawiasz sporty i jak często, aktualnie od jakiegoś roku do dwóch mam fazę na pływanie. Staram się codziennie. I wg mnie na cycki i ramiona działa rewelacyjnie. I tak samo na górne partie ciała bo jak pływasz żabką i się nie zanurzasz to ta szyja też ci w tym czasie pracuje, twarz, jesteś napięta. Nie wypowiadam się z perspektywy trenera i nie wnikam czy by to wyśmiał czy nie. Jeżdżę też na rowerze i wg mnie rower choć jest spoko to taki średniawy sport. Nie wiem może ktoś zgrabnośc na rowerze super sobie zbudował ale wg mnie sam rower to słaby raczej. Jeszcze jeżdże na rolkach więc tu z kolei wiadomo że pracują nogi, tyłek, talia. Na siłce stosowałam tylko orbitreka bo nic innego mi się nie chciało i wg mnie też jest ok.

Żabka bez zanurzania głowy to świetny pomysł na dorobienie się bólu karku i problemów z tym odcinkiem.
Chodziłam przez rok na basen, lubiłam, ale cudów to nie spowodowało.

Napisane przez Hultaj

to nie jest kult młodości tylko jak się to obserwuje to ma się wrażenie że 18 czy 20 i potem już nic tylko starość.

Zupełnie nie o to mi chodziło że ''hihi'' i może jeszcze 2 kucyki na głowie i podkolanówki.

No dla mnie jeśli ktoś mi pisze, że mam mentalność starego próchna, bo śmiem stwierdzić, że widzę spadek jędrności tkanki czy potrzebuję lepszej jakości snu, żeby się zregenerować, to tak, jest to kult młodości. Twierdzenie, że prawie czterdziestolatka powinna się czuć i wyglądać jak dwudziestolatka to jest kult młodości.

---------- Dopisano o 19:08 ---------- Poprzedni post napisano o 19:03 ----------

Napisane przez Hultaj

czyli może rzeczywiście jednak coś z mąką. Ludzie miewają tak dziwne nieraz, niebanalne schorzenia, o których dzięki obiegowi informacji więcej osob się dowiaduje, że nie zawsze każdy przypadek dałoby się oceniać wg znanych powszechnie schematów.

No coś jest, ale medycyna ma sporo do odkrycia w kwestii schorzeń układu pokarmowego. Podobnie jak hormonalnego. Może kiedyś doczekam czasów, w których wszelkich nieprawidłowości hormonalnych nie będzie się zagłuszać tabletkami anty.

[eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;86730255]No ale wiadomo, że jeśli ktoś ma ponadprogramowe kilogramy to i jest pyza na twarzy, co znika kiedy schudnie. A co z ludźmi skinny-fat, którzy twarz mają szczupłą (ja wręcz zbyt szczupłą)? Tez można zauważyć jakieś zmiany?


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Miałam również okres bycia skinny fat, ale moja twarz nadal była otłuszczona, pulchna i nabrzmiała, więc nie pomoge. Możliwe, że szczupła twarz u Ciebie, to kwestie genetyczne/rodzinne - przyglądnij się swojej rodzinie i ich twarzom. U mnie w rodzinie każdy ma duże, pyzate buzie (i każdy nadprogramowe kilogramy), bo genetycznie tyjemy na twarzy, więc u mnie, to taki plus/minus, bo nawet jak przytyje 2/3kg, to od razu mi sie buzia robi grubsza. Dopiero obniżenie body fat do 20-22% mi pomogło.

Swoją drogą, porównałam w kalkulatorze, który zalinkowała Chimay swoje aktualnie pomiary z tymi z przed 4 lat i pokazało mi, że z body fat zeszłam z 30% na 20%. To naprawdę sporo.

[Hultaj]

To, że nie próbuję sobie wmawiać, że jestem tak samo młoda jak wtedy kiedy miałam 25 lat, to jest postrzeganie się jak stare próchno? Nie mam potrzeby udawać studentki, bo mamy akurat kult młodości i prawie czterdziestolatka powinna wyglądać i się czuć jak dwudziestolatka, nie ma prawa powiedzieć, że ma zmarszczki czy gorzej jej się wstaje rano niż kiedyś.

No dla mnie jeśli ktoś mi pisze, że mam mentalność starego próchna, bo śmiem stwierdzić, że widzę spadek jędrności tkanki czy potrzebuję lepszej jakości snu, żeby się zregenerować, to tak, jest to kult młodości. Twierdzenie, że prawie czterdziestolatka powinna się czuć i wyglądać jak dwudziestolatka to jest kult młodości.

Jak dla mnie to masz parcie na potrzebę wytłumaczenia spadku własnej wydajności w taki w sumie sztampowy sposób i ogólnie w drugą stronę, coś w stylu body positive i potrzeba udowadniania czegoś komuś.

No ja akurat nie jestem w żadnym kieracie, nie mam dzieci, facet się sam obsługuje i nie ma specjalnych wymagań, po pracy mam czas tylko dla siebie i mogę robić co chcę.
Zresztą to nie jest normalne brać za wzór i normę dla tych, co zauważają zmęczenie materiału po 30., osoby, które nie pracują, nie przemęczają się, tylko mają masę czasu i kasy, żeby myśleć tylko o swoim zdrowiu. Życie większości ludzi jednak się nie składa ze wstawania o 10, pół godziny jogi, fit śniadanka na tarasie itd., lecz bywa męczące. I choćby nie wiem, jak się starać, to skutków tego zmęczenia się nie uniknie samym sportem i dietą.

Żabka bez zanurzania głowy to świetny pomysł na dorobienie się bólu karku i problemów z tym odcinkiem.
Chodziłam przez rok na basen, lubiłam, ale cudów to nie spowodowało.

Co nie znaczy że działasz optymalnie dla siebie. Ja też nie wiem jakie byłoby twoje optimum. Akurat pójście do pracy i po pracy czas dla siebie to chyba nie jest jakieś wybitnie super rzadkie kiedy się nie ma dzieci. Po to w koncu masz te wszystkie ułatwienia, półprodukty, sprzęty agd i podwózkę samochodem na zakupy żeby się nie zatyrać. Natomiast nie porównuję statusu ucznia czy studenta który jak nie chce to oleje wykłady i na nie nie pójdzie do takiego ogólnie zwykłego funkcjonowania na rynku pracy.
Determinacja i zaangażowanie jest kluczowe, kiedy zaczynałam swoje treningi wstawałam o 5, wracałam o 19 i jechałam do lasu na rolki, później wstawałam po 6, wracałam przed 18 i szłam do skate parku. Wiekszości by się nie chciało, taka prawda. Mnie kiedyś też byt się nie chciało, weź. Przez pierwszy rok głównie spałam, tyle miałam siły. W 2 roku miałam jakieś problemy z kręgosłupem ale i tak nie zrezygnowałam (w sensie dałam radę to parłam dalej bo do kontuzji czy szkód nie namawiam). Więc już się nie zgadzam z tym twoim samym sportem i dietą bo tego co mam teraz nie osiągnęłam w miesiąc czy pół roku. Ale na treningi się zaparłam a zmiany dzisiaj oceniam z perspektywy prawie 4 lat. I też inne miałam przemyślenia po roku czy 2.
Do plywania ani żabki cię nie namawiam, natomiast też zaczynając pływanie czytałam o możliwych skutkach technik. Podobnie jak z siłką o trudniejszym utrzymaniu moczu. Żabkę lubię, po prostu, natomiast wiadomo że przy pływaniu odpowiednio pracują mięsnie grzebietu itp.
Ogólnie mnie się przekonywać nikogo do niczego nie chce, to jest twoje życie, twoja sprawa i jak lubisz myśleć stereotypowo i szufladkować się to też twój wybór.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

[1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;86730288]Miałam również okres bycia skinny fat, ale moja twarz nadal była otłuszczona, pulchna i nabrzmiała, więc nie pomoge. Możliwe, że szczupła twarz u Ciebie, to kwestie genetyczne/rodzinne - przyglądnij się swojej rodzinie i ich twarzom. U mnie w rodzinie każdy ma duże, pyzate buzie (i każdy nadprogramowe kilogramy), bo genetycznie tyjemy na twarzy, więc u mnie, to taki plus/minus, bo nawet jak przytyje 2/3kg, to od razu mi sie buzia robi grubsza. Dopiero obniżenie body fat do 20-22% mi pomogło.

Swoją drogą, porównałam w kalkulatorze, który zalinkowała Chimay swoje aktualnie pomiary z tymi z przed 4 lat i pokazało mi, że z body fat zeszłam z 30% na 20%. To naprawdę sporo.[/QUOTE]Właśnie sobie obliczyłam tym kalkulatorem i wyszło mi 17%, no nie wiem.

Mama i ogólnie kobiety w rodzinie mają raczej okrągły kształt twarzy, to tata ma pociągla i pewnie po nim go odziedziczyłam. Wolałabym mieć tendencje do bycia pyza bo przy niskiej wadze jaka mam całe życie moje twarz zapewne byłaby w sam raz a nie taka drobna.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;86730359]Właśnie sobie obliczyłam tym kalkulatorem i wyszło mi 17%, no nie wiem.

Mama i ogólnie kobiety w rodzinie mają raczej okrągły kształt twarzy, to tata ma pociągla i pewnie po nim go odziedziczyłam. Wolałabym mieć tendencje do bycia pyza bo przy niskiej wadze jaka mam całe życie moje twarz zapewne byłaby w sam raz a nie taka drobna.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Masz niskie otłuszczenie, naprawdę. U mnie 20%, to jest granica, więcej bym już nie chciała.

Obawiam się jednak, że takie masz predyspozycje genetyczne (jak sama piszesz - po tacie) i to walka z wiatrakami, więc jedynie pozostaje Ci spróbować lekko przytyć (nie wiem ile ważysz i ile masz wzrostu), ale przy okazji utrzymać zdrowe proporcje mieśnie vs tłuszcz. Ćwiczenia siłowe, troche cardio, i pożywna (bilans kaloryczny na plusie), zdrowa dieta mogłyby Ci w tym niejako pomóc. Ale i tutaj na nic nie ma pewności - genetyka, to ciężka sprawa.

[Hultaj]

Akurat o ile to co jesz może wpływać na to jak wygląda twoja cera, o tyle ćwiczenia w ogóle nie wpływają na wygląd twarzy. To, że jesz w swoim odczuciu zdrowo, to też nie wpływa na owal, czy wygląd twarzy w sensie kształtu, o czym pisała Wolha.

Nie musisz mi wierzyć.

A jakie sporty uprawiasz i jak często, i Chimay też?

[chimay]

Napisane przez Hultaj

Jak dla mnie to masz parcie na potrzebę wytłumaczenia spadku własnej wydajności w taki w sumie sztampowy sposób i ogólnie w drugą stronę, coś w stylu body positive i potrzeba udowadniania czegoś komuś.

Jak dla mnie bez sensu jest dyskusja na temat samopoczucia przed 40. z kimś, kto prawdopodobnie nie osiągnął jeszcze trzydziestki, albo jest niewiele ponad nią. Jak miałam 33 lata, to bym Ci przyklasnęła. Ale obecnie stwierdzam, że nie będę się wypowiadać o tematach, o których nie mam pojęcia (bo nie są moim udziałem) albo mam jakieś pobożne życzenia z nimi związane.

Za sztampowe uważam za to przekłamywanie rzeczywistości, lekceważenie biologii i kult młodości. Poznałam ostatnio dużo nowych osób w związku ze szkołą i mieliśmy sporo rund zapoznawczych, każdy miał opowiedzieć coś o sobie. Dziewczyny przed 30. i faceci nie mieli żadnego problemu z podaniem wieku, połowa kobiet po 30 pominęła całkowicie to info, albo wręcz otwarcie mówiła, że nie podadzą swojego wieku. Dla mnie to było jakieś wielki WTF, zwłaszcza u babki, którą oceniłam na zadbaną czterdziestokilkulatkę. Nie pojmuję tego toku rozumowania.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

[1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;86730381]Masz niskie otłuszczenie, naprawdę. U mnie 20%, to jest granica, więcej bym już nie chciała.

Obawiam się jednak, że takie masz predyspozycje genetyczne (jak sama piszesz - po tacie) i to walka z wiatrakami, więc jedynie pozostaje Ci spróbować lekko przytyć (nie wiem ile ważysz i ile masz wzrostu), ale przy okazji utrzymać zdrowe proporcje mieśnie vs tłuszcz. Ćwiczenia siłowe, troche cardio, i pożywna (bilans kaloryczny na plusie), zdrowa dieta mogłyby Ci w tym niejako pomóc. Ale i tutaj na nic nie ma pewności - genetyka, to ciężka sprawa.[/QUOTE]
Kiedyś byłam nieco bardziej zaookraglona i wyglądałam lepiej moim zdaniem, ale wtedy właśnie moim obiadem był makaron z byle jakim sosem i Nutella od kiedy nie jadam słodyczy, żywię się prawie wyłącznie rzeczami ze sklepu bio i jem sporo warzyw mam właśnie taką niską wagę.

Próbowałam trochę ćwiczyć silowo (głównie na tylek przysiady z obciążeniami) ale kompletnie nie widziałam efektów i do tego przede wszystkim strasznie było to dla mnie nudne, wiec zaprzestałam. Gdyby mi się tak nie nudziło przy tym to byłoby prościej

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[chimay]

Napisane przez Hultaj

A jakie sporty uprawiasz i jak często, i Chimay też?

W pracy chodzę bardzo dużo, nie mierzyłam co prawda, ale dużo osób mierzy i wychodzi po minimum 10 km na dyżurze, przy bardziej zabieganym dniu to i 15.

Na basen już nie chodzę, bo mieszkam dalej niż kiedyś i nie mam auta, a wracanie z mokrymi włosami rowerem to przez większość roku nic przyjemnego. Jak chodziłam, to pływałam tylko na plecach, nie lubię żabki, a kraula nigdy dobrze nie opanowałam.

Przeważnie ćwiczę w domu. Miks ćwiczeń na macie, część na korektę wady postawy, pojedyncze ćwiczenia jogi i pilatesu, trochę z taśmami, roluję się 2-3 razy w tygodniu. Mam hulahoop i krążek na ćwiczenia równowagi, ale rzadko po nie sięgam, może z raz w tygodniu, bo mnie nudzą.
Rowerek stacjonarny, staram się przejechać 10-15 km co drugi, trzeci dzień.
Jak jestem w szkole, to ćwiczę to co wyżej tylko dłużej i codziennie chodzę spacerować po lesie przynajmniej godzinę. Jak jestem po dyżurze, to wolę się porozciągać niż robić kolejne kilometry.
Mam też elektryczny masażer, głównie na kark, pośladki i stopy, bardzo przyjemnie się go używa, więc stosuję prawie codziennie.
Latem robię wycieczki rowerowe, ale nic profesjonalnego, takie damką do 20 km po okolicznych wioskach.
Nie mam auta ani windy, więc wszędzie chodzę.

Ostatnio też przykładam się do jogi twarzy prawie codziennie.
No i zawsze po wstaniu robię rozgrzewkę z 10 minut, nawet jak wstaję po 4, naprawdę mi to pomaga.

[eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;86730408]Próbowałam trochę ćwiczyć silowo (głównie na tylek przysiady z obciążeniami) ale kompletnie nie widziałam efektów i do tego przede wszystkim strasznie było to dla mnie nudne, wiec zaprzestałam. Gdyby mi się tak nie nudziło przy tym to byłoby prościej [/QUOTE]

Nie widziałaś efektów, bo widocznie miałaś nieodpowiedną diete! Zapewne jesz za mało (skoro masz tak niski body fat), więc na czym te mięśnie mają się budować? Białka pewnie też za mało było... W życiu ich nie zbudujesz będąc na redukcji. Cwicząc i starając się budować mięśnie, musisz więcej jeść i byc na plusie, jeżeli chodzi o dzienny bilans kaloryczny i tyle. A co do tego, że Ci się nudzi, to niestety - coś za coś, albo albo. Jak to mówią w USA - go big or go home

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

[1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;86730430]Nie widziałaś efektów, to widocznie miałaś nieodpowiedną diete! Zapewne jesz za mało (skoro masz tak niski body fat), więc na czym te mięśnie mają się budować? Białka pewnie też za mało było... W życiu ich nie zbudujesz będąc na redukcji. Cwicząc i starając się budować mięśnie, musisz więcej jeść i byc na plusie, jeżeli chodzi o dzienny bilans kaloryczny i tyle. A co do tego, że Ci się nudzi, to niestety - coś za coś, albo albo. Jak to mówią w USA - go big or go home [/QUOTE]No taka jestem niespokojna i niecierpliwa, że powtarzanie tej samej czynności przez dłuższy czas jest straszne dla mnie

Czy jem mało, hmm. Rano faktycznie niewiele, zazwyczaj jogurt z musli. Potem na obiad taka w miarę porcję, najczęściej ziemniaki albo ryż z dodatkami (ryba, dużo warzyw, polane jakimś sosem z warzywami, posypane serem. Używam dużo czosnku i cebuli ). Najwięcej jem na wieczór, w podobnym stylu, jestem w stanie zjeść czasem większą porcję niż mój chłopak.

Żeby wiedzieć, czy jem na + wystarczy liczyć kalorie?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Hultaj]

Przeważnie ćwiczę w domu. Miks ćwiczeń na macie, część na korektę wady postawy, pojedyncze ćwiczenia jogi i pilatesu, trochę z taśmami, roluję się 2-3 razy w tygodniu. Mam hulahoop i krążek na ćwiczenia równowagi, ale rzadko po nie sięgam, może z raz w tygodniu, bo mnie nudzą.
Rowerek stacjonarny, staram się przejechać 10-15 km co drugi, trzeci dzień.
Jak jestem w szkole, to ćwiczę to co wyżej tylko dłużej i codziennie chodzę spacerować po lesie przynajmniej godzinę. Jak jestem po dyżurze, to wolę się porozciągać niż robić kolejne kilometry.
Mam też elektryczny masażer, głównie na kark, pośladki i stopy, bardzo przyjemnie się go używa, więc stosuję prawie codziennie.
Latem robię wycieczki rowerowe, ale nic profesjonalnego, takie damką do 20 km po okolicznych wioskach.
Nie mam auta ani windy, więc wszędzie chodzę.

Basen to wiadomo, nie dla każdego jest dostępny, wystarczy mieszkać na wsi np. czy może mniejszym mięscie i klops.
Natomiast co do dywanówek to ja ich nie doceniam, nie mam serca do nich.
Na plus na pewno to że poruszasz się rowerem czy wszędzie chodzisz pieszo.

[chimay]

Napisane przez Hultaj

Basen to wiadomo, nie dla każdego jest dostępny, wystarczy mieszkać na wsi np. czy może mniejszym mięscie i klops.
Natomiast co do dywanówek to ja ich nie doceniam, nie mam serca do nich.
Na plus na pewno to że poruszasz się rowerem czy wszędzie chodzisz pieszo.

Mnie ćwiczenia na macie relaksują, to jest moje tempo. Nie lubię ćwiczeń siłowych, a wręcz nienawidzę biegania.

[khloe]

[1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;86730250]Oczywiscie, że wpływają Chyba mało widziałaś przemian ludzi, którzy obniżyli swoje otłuszczenie ciała i przed/po na twarzy wyglądają jak zupełnie inne osoby - zarówno kształt, jak i owal potrafi się zmienić diametralnie po pozbyciu się tej "poduszki tłuszczu". Twarz osoby z wysokim body fat jest z reguły okrągła i pulchna, a po schudnięciu może przybrać wszelaki kształt.

Ja całe życie miałam otłuszczony brzuch i boczki, nawet jak byłam młodą, szczupłą licealistką - miałam chude nogi i ręce, co dawało wrażenie szczupłej, ale pod t-shirtem miałam wałki (kwestia nieodpowiedniej diety w domu rodzinnym i wielu smażonych potraw). Dopiero jak mi boczki zniknęły, a brzuch naprawdę wyszuczuplał (po raz pierwszy w życiu, o czym zresztą pisałam, że w wieku 33 lat odkryłam, że mam talie), to wtedy też zauważyłam swój prawdziwy kształt i owal twarzy.

Nie musisz mi wierzyć.[/QUOTE]Nie bardzo zrozumiałaś moją wypowiedź.

Owszem, schudnięcie wpływa na wygląd twarzy, bo na twarzy jest tluszcz i on też znika. To prawda, masz rację.

Ty mi tu natomiast piszesz jakieś banialuki w stylu, że "jem borówki i owal twarzy mi się zmienił".

Dieta, czy ćwiczenia NIE wpływają na układ twarzy, kości itp.

To samo z ciałem. Jak człowiek gruby to mu się wydaje, że ma figurę jabłka. Jak schudnie,.okaże się, że nawet w format klepsydry się może wpasować, ale to tylko tłuszcz. Bowiem układ kości miednicy, jej szerokość zawsze taka sama jest, tylko tłuszcz sprawiał, że ogólnie sylwetka wygląda tak, a nie inaczej...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Wolha wRedna]

Invisible nie napisze Ci co jem z wolowiny w sensie jaki kawalek krowy, bo ja sie na tym totalnie nie znam. Czasami kupuje mieso gulaszowe juz takie pokrojone, czasami duzy kawal dopiero do pokrojenia, mieso zmielone.

Dania: spaghetti z tej zmielonej wolowony, gulasz wolowy z kawaleczkow a taki kawal, ktory trzeba sobie samemu pokroic konczy najczesciej jako plaskie kawalki ktore marynuje w roznych cudach, szczegolnie smakuje mi imbir + czosnek + sos sojowy + miod. Uwielbiam z ryzem z kalafiora.

Steki tez uwielbiam, ale to w kanjpie i jednak rzadko. W Wawie znakomite sa w Ed Red, ale cena z przystawkami i jakims drinkiem niestety nie pozwala na czeste wizyty.

Wysłane z mojego SM-G361F przy użyciu Tapatalka

[eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64]

Napisane przez khloe

Dieta, czy ćwiczenia NIE wpływają na układ twarzy, kości itp.

W życiu nie miałam na myśli, że dieta zmienia kości Tylko, że dzięki ćwiczeniom można zmienić jej kształt, np. z okrągłej w owalną, bądź trójkątną (ukazać swój prawdziwy kształt twarzy, który wcześniej był schowany/ukryty pod warstwą tłuszczu).

Nie zrozumiałyśmy się. I tyle.

[khloe]

[1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;86730524]W życiu nie miałam na myśli, że dieta zmienia kości Tylko, że dzięki ćwiczeniom można zmienić jej kształt, np. z okrągłej w owalną, bądź trójkątną (ukazać swój prawdziwy kształt twarzy, który wcześniej był schowany/ukryty pod warstwą tłuszczu).

Nie zrozumiałyśmy się. I tyle.[/QUOTE]Jakie ćwiczenia wpływają na owal twarzy?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64]

Napisane przez khloe

Jakie ćwiczenia wpływają na owal twarzy?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Takie, dzięki którym zbudujesz trochę mięśni, schudniesz, i obniżysz dzięki nim body fat percentage. Generalnie, dieta to podstawa, ale ćwiczenia bardzo rzeźbią sylwetkę, a co za tym idzie, i twarz się bardzo wysmukla.

Już tu wcześniej wspomniałam z Hultajem, że dieta, to jedno, ale dieta + ćwiczenia, to drugie. U mnie dużo chodzenie dało, ale też robię ćwiczenia stricte siłowe, wykorzystując własną mase ciała (lub 2 ciężarki 2.5kg) ok. 2 razy w tygodniu.

Powodzenia, Khloe! Na tym wątku kiedyś pisałaś, że chcesz schudnąć. Dasz rade

[chimay]

Napisane przez khloe

Jakie ćwiczenia wpływają na owal twarzy?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ćwiczenia twarzy mogą trochę zmienić jej owal, oczywiście twarz z natury kwadratowa i tak pozostanie kwadratowa a owalna dalej będzie owalna.
Ale ćwiczenia ciała to nie sądzę. No chyba że chodzi tylko o odtłuszczenie, o to że je wspomagają łącznie z dietą i wtedy spod tłuszczu wyłania się naturalny owal.

Sądzę, że zabieg też miał tu duże znaczenie, nie w kontekście że medycyna estetyczna, bo to już Cinderella wyjaśniła, ale pewne problemy w obrębie twarzy też wywierają wpływ na rysy twarzy. Np ten obrazek porównujący profil osoby oddychającej przez nos i przez usta, który niedawno był dość popularny.

[eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64]

Napisane przez chimay

No chyba że chodzi tylko o odtłuszczenie, o to że je wspomagają łącznie z dietą i wtedy spod tłuszczu wyłania się naturalny owal.

O to chodzi

[khloe]

[1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;86730710]Takie, dzięki którym zbudujesz trochę mięśni, schudniesz, i obniżysz dzięki nim body fat percentage. Generalnie, dieta to podstawa, ale ćwiczenia bardzo rzeźbią sylwetkę, a co za tym idzie, i twarz się bardzo wysmukla.

[/QUOTE]

Aha, tak jak myślałam..
Czyli nie ma ćwiczeń na to, by twarz magicznie zmienila owal, o czym usilnie próbujesz tu wszystkich przekonać.

Jestem bardzo czepialska, ale piszesz tu o jakimś magicznym zmienianiu twarzy "przy pomocy" ćwiczeń na sylwetkę, co jest jakaś kompletna bzdurą

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 21:52 ---------- Poprzedni post napisano o 21:51 ----------

Napisane przez chimay

Ćwiczenia twarzy mogą trochę zmienić jej owal, oczywiście twarz z natury kwadratowa i tak pozostanie kwadratowa a owalna dalej będzie owalna.
Ale ćwiczenia ciała to nie sądzę. No chyba że chodzi tylko o odtłuszczenie, o to że je wspomagają łącznie z dietą i wtedy spod tłuszczu wyłania się naturalny owal.

.

No właśnie o tym pisałam, nie wiem czemu cinderella brnie w jakieś dziwne teorie, że od machania ciężarkami twarz mi się nagle odmieni.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64]

Khloe, widze, ze bardzo lubisz się czepiać Niech Ci będzie!

A tak w ogóle, to Wesołych Świąt, wszystkim tutaj

Ja dzisiaj zrobiłam pierwszy sernik w życiu i, o dziwo, wyszedł

Dobranoc

[ViLLeMkA]

Napisane przez chimay

Tym kalkulatorem KLIK.

Dziwny ten kalkulator nie znam swojego obwodu szyji więc wprowadziłam 3 różne i im większy obwód - tym niższy body fat, im mniej cm w szyki, tym wyższy

Napisane przez khloe

Aha, tak jak myślałam..
Czyli nie ma ćwiczeń na to, by twarz magicznie zmienila owal, o czym usilnie próbujesz tu wszystkich przekonać.

Jestem bardzo czepialska, ale piszesz tu o jakimś magicznym zmienianiu twarzy "przy pomocy" ćwiczeń na sylwetkę, co jest jakaś kompletna bzdurą

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 21:52 ---------- Poprzedni post napisano o 21:51 ----------


No właśnie o tym pisałam, nie wiem czemu cinderella brnie w jakieś dziwne teorie, że od machania ciężarkami twarz mi się nagle odmieni.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No ale przecież Cinderella od początku odwoływała się do procenta otluszczenia organizmu. Pokazała też zdjęcia swoje i ludzi którzy znacznie zredukowali tkankę tłuszczową i jak to wpłynęło na ich owal twarzy. To niby jak próbuje przekonywać, że ćwiczenia magicznie zmieniają owal?

Nie magicznie. Po prostu często ćwiczenia skutkują mniejszym % tłuszczu w organiźmie. I to raczej dla wszystkich oczywiste


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Trzepotka]

Treść usunięta