Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)

[mekintoszek]

Cześć dzuwczynki

Lemoorko, kolanko-łokieć

Poemi, pogadaj z nim, dlaczego ukrył to przed Tobą...To niepokojące.

Co do zapachów, moim ukochanym jest Sotto Voce L.Biagotti-już go nie produkują Potem pokochałam Premier Jour Niny Ricci - też go wycofują. Podoba mi się Code Armaniego, ale troche oklepany jest, uwielbiam Dior Addict, ten klasyczny chyba, taki ciężki, granatowy. Lubię Pradę-smierdziela, ale na wieczór. Jednak wciąż szukam "mojego" zapachu. Lubię pudrowe, muskowe, otulające. Nie lubię świeżych, wakacyjnych zapachów. Ostatnio w ciemno kupiłam In White J.del Pozo i całkiem mi się podoba, ale wciąż nie jest idealny Może ktoś mi podsunie jakies typy na podstawie tych, które wypisałam, bo latam po perfumeriach jak głupia i wciąż nie znalazłam niczego, co mi zastąpi Sotto Voce

[madmuazelle]

Noi po filmie,fajny ale zbytnio przewidywalny.Momentami były okropne sceny. No,ale horrory to ja bardzo lubie. Mój tż cior śpi na sofie. A ja z laptopem ns drugiej sofie wizażuje. Zaraz go zaciągne na pięterko.
Spać.

[Poemi]

Napisane przez ButterBear

Poemi, nie wydaje Ci się, że trochę przesadzasz? Czy Wy w ogóle umiecie ze sobą normalnie rozmawiać? Trudna sytuacja a Ty od razu z nim zrywasz? Dojrzali ludzie wyjaśniają takie sytuację - rozmowa przynosi zaskakująco dobre rezultaty czasami To pewnie zwykłe nieporozumienie....

Rozmowa nic nie przyniosła

Napisane przez madmuazelle

Rozumiem cię Poemi,bo chyba też bym się wkurzyła na twoim miejscu.Macie wgląd do swoich archiwów a nagle ci wejśc i przeczytać nie pozwala,to tak jakby coś ukrywało czym z nią pisał.
Nie rób czasami głupstw,abyś potem nie żałowała.Ok witaj zaro84 na wątku

Na razie jestem pijana i niczego nie żałuję. TŻ tłumaczy się, że skasował bo bym się wkurzała... Ale przecież powiedział mi o co chodziło....

ja: co napisała?
TŻ: właśnie wróciłam z italii, [coś tam coś tam] co powiesz na kawę?
ja: skopiuj mi
TŻ: skasowałem
ja: czemu?
TŻ: bo byś się wkurzała

no błagam! skasował to co napisała i to co odpisał! Boże! A tak poza tym to pijana strasznie jestem, ledwo piszę...

Napisane przez Joanna4000

Poemi jeśli jest to rozmowa na gadu-gadu to idzie to bardzo łatwo odzyskać... Jest taki specialny program idzie go z netu ściągnąć....

To na naszej klasie niestety. Ale może można odzyskać jakoś?

W każdym razie nie doszliśmy do porozumienia... Ja po 2 piwach i 3 bardzo wściekłych jestem zobojętniona (i pijana) i zimno mi... Stwierdzam, że pijana jestem szczęśliwa. Przyjaciel kazał mi zaprosić 18-latka na sylwestra... Jutro pomyślę... Bo na sylwestra idę. Nawet siedziałam z TŻ-em w aucie, ale do końca się nie pogodziliśmy i wysiadłam. Podobno będzie dobrze (tak mówi przyjaciel) i mam nie płakać za takiem TŻ-em (tak mówi mama). Idę spać bo widzę podwójnie.

[Ines1985]

Cóż, Poemi, będę okrutna, ale skoro opisujesz tutaj to wszystko, to na pewno liczysz się z tym, że nie każdy będzie Cie głaskał po główce .

Ja na miejscu twojego TŻ nie zamykałabym się całkowicie na inne dziewczyny. Dużo w tym wątku piszesz o waszym związku i ja naprawde dziwię się, jak twój TŻ to wszystko wytrzymuje... Gdyby mój chłopak tak się zachowywał, już dawno przestałabym traktować poważnie i przyszłościowo ten związek.
BTW. Czy przypadkiem nie stawiałas mu kiedyś ultimatum, ze jak do końca roku się nie oświadczy to "będzie bardzo źle"? Może on już zaczął się przygotowywać na to "bardzo źle"

Na twoim miejscu zamiast upijac się z kolegą zastanowiłabym się jak uratowac swój związek. Nie twierdzę że jest jakieś zagrożenie ze strony tej kolezanki... Moim zdaniem to ty jesteś największym zagrożeniem dla waszego związku. Jak w końcu się nad tym poważnie nie zastanowisz to... Wtedy może być naprawdę źle.
Ale to twoje życie, rób z nim co chcesz

[kaska87]

cześć dzieczyny

Poemi lepiej już?

[Poemi]

Napisane przez Ines1985

Cóż, Poemi, będę okrutna, ale skoro opisujesz tutaj to wszystko, to na pewno liczysz się z tym, że nie każdy będzie Cie głaskał po główce .

Ja na miejscu twojego TŻ nie zamykałabym się całkowicie na inne dziewczyny. Dużo w tym wątku piszesz o waszym związku i ja naprawde dziwię się, jak twój TŻ to wszystko wytrzymuje... Gdyby mój chłopak tak się zachowywał, już dawno przestałabym traktować poważnie i przyszłościowo ten związek.
BTW. Czy przypadkiem nie stawiałas mu kiedyś ultimatum, ze jak do końca roku się nie oświadczy to "będzie bardzo źle"? Może on już zaczął się przygotowywać na to "bardzo źle"

Na twoim miejscu zamiast upijac się z kolegą zastanowiłabym się jak uratowac swój związek. Nie twierdzę że jest jakieś zagrożenie ze strony tej kolezanki... Moim zdaniem to ty jesteś największym zagrożeniem dla waszego związku. Jak w końcu się nad tym poważnie nie zastanowisz to... Wtedy może być naprawdę źle.
Ale to twoje życie, rób z nim co chcesz

Jaki związek?

Napisane przez kaska87

cześć dzieczyny

Poemi lepiej już?

Lepiej. Pierwszy raz w życiu tak miałam, że się obudziłam i kręciło mi się w głowie . Już mi w sumie wisi wszystko. Mama się pyta czy mi ciężko i że mam z nią pogadać i coś powiedzieć... No to jej mówię, że mi ciężko bo ta świetna torba którą właśnie przecenili chyba nie będzie czekać na moją wypłatę . W każdym razie dzisiaj po pracy powtórka z wczoraj .

Ps.
Kupiłam tamtą sukienkę . Okazuje się, że 2 rzeczy motywują mnie do wstania z łóżka...

[kaska87]

Napisane przez Poemi

Lepiej. Pierwszy raz w życiu tak miałam, że się obudziłam i kręciło mi się w głowie . Już mi w sumie wisi wszystko. Mama się pyta czy mi ciężko i że mam z nią pogadać i coś powiedzieć... No to jej mówię, że mi ciężko bo ta świetna torba którą właśnie przecenili chyba nie będzie czekać na moją wypłatę . W każdym razie dzisiaj po pracy powtórka z wczoraj

to dobrze, że juz lepiej a z spotkacie się z TZ żeby to wszystko obgadać? bo podejrzewam, że już się troszkę uspokoiłaś

[Poemi]

Napisane przez kaska87

to dobrze, że juz lepiej a z spotkacie się z TZ żeby to wszystko obgadać? bo podejrzewam, że już się troszkę uspokoiłaś

Chyba już nie ma po co. Ale z drugiej strony musi mi oddać ładowarkę do telefonu... Zobaczymy jak będzie. Znaczy prawdopodobnie kiedyś się spotkamy, ale nie wiem czy mam ochotę z nim rozmawiać.

[lemoorka]

Napisane przez et-ka

oooo..wieczór i takie gaduły tutaj.szokszok
może i w weekend coś popiszecie?

ja się zgłaszam

Jak wczoraj było fajnie z Wami kochanymi gadułami

Napisane przez mekintoszek

Cześć dzuwczynki

Lemoorko, kolanko-łokieć

Dzisiaj wstałam o 6, deszcz pada i mam wolne trybienie. Co to za wskazówka?

Napisane przez Ines1985

Na twoim miejscu zamiast upijac się z kolegą zastanowiłabym się jak uratowac swój związek. Nie twierdzę że jest jakieś zagrożenie ze strony tej kolezanki... Moim zdaniem to ty jesteś największym zagrożeniem dla waszego związku. Jak w końcu się nad tym poważnie nie zastanowisz to... Wtedy może być naprawdę źle.
Ale to twoje życie, rób z nim co chcesz

Ja bym nie mogła tak rozegrać takich sytuacji- iść się z kims upić.

Ostatnio zrobiłam męzowi taka jazde, że szkoda gadać. Efekt był taki,że sie oboje poryczeliśmy Nie będe tu pisac o co posżło, bo to zbyt hmm błahe dla innych, dla mnie osobiste

Efekt był taki,że przed jego wyjazdem się pogodzilismy. Przyjechał długo rozmawialiśmy
Ale usłyszałam coś, co sobie zapamiętam- liczyłem na trochę zrozumienia Zakuło, bo to oznacza,że zrobiłam przykrość

[kaska87]

Napisane przez Poemi

Chyba już nie ma po co. Ale z drugiej strony musi mi oddać ładowarkę do telefonu... Zobaczymy jak będzie. Znaczy prawdopodobnie kiedyś się spotkamy, ale nie wiem czy mam ochotę z nim rozmawiać.

a ja i tak wiem, że będziecie dalej razem ja tez czasem się tak wkurze na TZ piszę Wam, że nie chce mi się z nim gadać i być, ale jednak kocham go i nie moge bez niego żyć

[Poemi]

Napisane przez kaska87

a ja i tak wiem, że będziecie dalej razem ja tez czasem się tak wkurze na TZ piszę Wam, że nie chce mi się z nim gadać i być, ale jednak kocham go i nie moge bez niego żyć

A ja myślę, że to już koniec. Nawet moja mama tak myśli i mój przyjaciel też. Znaczy on twierdzi, że TŻ-owi bardzo zależy (gadał z nim wczoraj), ale skoro z nim zerwałam to miałam powody i muszę być konsekwentna. No i jestem.

[lemoorka]

Napisane przez Poemi

A ja myślę, że to już koniec. Nawet moja mama tak myśli i mój przyjaciel też. Znaczy on twierdzi, że TŻ-owi bardzo zależy (gadał z nim wczoraj), ale skoro z nim zerwałam to miałam powody i muszę być konsekwentna. No i jestem.

jestes uparta jak osioł i tyle

[Taverney]

poemi, przemyśl to... takie decyzje pod wpływem emocji spowodują, że potem możesz żałować.
W każdym razie mam nadzieję, że rozwiązanie, obojętnie jakie będzie, to tylko dla Waszego dobra.

[mekintoszek]

Lemoorko, ta wskazówka to odnośnie tyłozgięcia
Poemi takie rozstania już mieliście i wszystko kończyło się dobrze zazwyczaj-podejrzewam, że teraz też tak będzie. A to, że mam mówi tak, a przyjaciel inaczej to sorki, ale nie ma chyba znaczenia. No chyba, że jesteś zakończyć związek, bo ktoś tak powiedział. Chyba najważniejsze jest jednak to co Ty i Twój TZ myslicie o Waszym związku-dla mnie takie sondowanie wśród rodziny czy przyjaciół to dziecinada troszkę

[Svinecka]

caly jej zwiazek to dziecinada - z jej strony oczywiscie, masakra

wole sie juz nie wypowiadac bo powiem cos nie milego....

[biia]

Poemi, czekam na dalszy ciąg wydarzeń.
on chce z toba byc, ty z nim tez. a utrudniasz to wam niemilosiernie.

[et-ka]

Poemi, ten Twój TŻ powinien mocno kopnąć Cię w pupę i może wtedy bys się nauczyła..
przejdzie Ci i do niego wrócisz? ech, to nie jest zabawka i zabawa..

[ButterBear]

Napisane przez Svinecka

caly jej zwiazek to dziecinada - z jej strony oczywiscie, masakra

wole sie juz nie wypowiadac bo powiem cos nie milego....

Ja myślę podobnie Svinecko...ale też wolę nic nie mówić, bo potem wyjdzie, że się czepiam, albo nie znam szczegółów.
Ale uważam, że wiek nie świadczy o tym, że ktoś już dojrzał do bycia z kimś w poważnym związku...

[kaska87]

pewnie i tak sie zejdą, więc moim zdaniem lepiej pogdać i wyjaśnić to między sobą a nie odgrywać scenki i wciagac do tego mamę, przyjaciół

Poemi oby ułozyło się tak jak chcesz

[Poemi]

Byłam 4 godziny w pracy za taką dziewczynę (kobietę?)... Wiedziałam, że chce się zamienić bo planuje popić... Ale to co zobaczyłam przerosło wszystko . Przyszła hmm... Ciężko określić jej stan, ale fazę miała konkretną . Miała nadzieję, że zostanę za nią do końca chociaż wcześniej jej mówiłam, że nie ma takiej opcji...

W pracy za to ci którzy wiedzą twierdzą, że się zejdę z TŻ-em. Ewentualnie zapraszają mnie na imprezy. W następnym tygodniu 2 imprezy i jeden wypad na lodowisko . Jedno jest pewne: nie będę się nudzić.

Chyba mnie jakaś grypa bierze bo wszystko mnie boli

[kaska87]

Napisane przez Poemi

W pracy za to ci którzy wiedzą twierdzą, że się zejdę z TŻ-em. .
Chyba mnie jakaś grypa bierze bo wszystko mnie boli

ja też tak myślę

teraz panuje grypa mój P. też ma więc uważaj na siebie

[Poemi]

Napisane przez kaska87

ja też tak myślę

teraz panuje grypa mój P. też ma więc uważaj na siebie

To ja pewnie też mam bo czuję się jakbym miała umrzeć...

Szczerze mówiąc dopuszczam powrót do TŻ-a jedynie w przypadku gdyby zmienił to co mi nie pasuje, ale na to się nie zanosi i chyba jestem pogodzona z tym. A przynajmniej tak się czuję. Mama mówi, że może tak jest lepiej.

[kaska87]

Napisane przez Poemi

To ja pewnie też mam bo czuję się jakbym miała umrzeć...

Szczerze mówiąc dopuszczam powrót do TŻ-a jedynie w przypadku gdyby zmienił to co mi nie pasuje, ale na to się nie zanosi i chyba jestem pogodzona z tym. A przynajmniej tak się czuję. Mama mówi, że może tak jest lepiej.

każdy ma jakies wady

[Poemi]

Napisane przez kaska87

każdy ma jakies wady

Nie mówię o wadach tylko o zachowanie pt. "nie zależy mi".

[ButterBear]

Poemi, Ty sobie sama odpowiedz na pytanie czy chcesz do niego wrócić. I zostaw tą odpowiedź dla siebie.
Co do zmian... to wydaje mi się, że Ty też ideałem nie jesteś (jak nikt), a z Twoich postów wynika, że nie bardzo się zmieniasz, nawet takiej chęci nie wykazujesz....więc nie możesz tego wymagać od niego. Tzn możesz, ale nie liczyłabym, że to coś da.
Poza tym z Twoich postów wynika też, że jemu bardzo, ale to bardzo na Tobie zależy - znosi wszystkie Twoje dziwactwa i dość...hmmm... niezrównoważone akcje. Więc może ten wniosek, że 'nie zależy mu', jest trochę na wyrost.
Z resztą Twoja sprawa - rób tak, żebyś była szczęśliwa... ale radziłabym otworzyć oczy w końcu.

[Poemi]

Napisane przez ButterBear

Poemi, Ty sobie sama odpowiedz na pytanie czy chcesz do niego wrócić. I zostaw tą odpowiedź dla siebie.
Co do zmian... to wydaje mi się, że Ty też ideałem nie jesteś (jak nikt), a z Twoich postów wynika, że nie bardzo się zmieniasz, nawet takiej chęci nie wykazujesz....więc nie możesz tego wymagać od niego. Tzn możesz, ale nie liczyłabym, że to coś da.
Poza tym z Twoich postów wynika też, że jemu bardzo, ale to bardzo na Tobie zależy - znosi wszystkie Twoje dziwactwa i dość...hmmm... niezrównoważone akcje. Więc może ten wniosek, że 'nie zależy mu', jest trochę na wyrost.
Z resztą Twoja sprawa - rób tak, żebyś była szczęśliwa... ale radziłabym otworzyć oczy w końcu.

Ja nie traktowałam TŻ-a w taki sposób jak on mnie. W każdym razie było minęło .

Ps.
TŻ lubił mój charakter więc słowo "znosił" jest trochę nie na miejscu

[Svinecka]

puchy puchy puchy

[madmuazelle]

Napisane przez Svinecka

puchy puchy puchy

A nom.


Ja jestem na chwile,bo ide na śniadanko,które tż przygotował.

[kaska87]

muszę się czymś zająć bo ostatnio zbyt czesto myślę o dziecku...serce by chciało ale rozum nie dopuszcza takiej myśli przez nastepne 10 lat

[zara_84]

Dzień dobry wszystkim

Napisane przez kaska87

muszę się czymś zająć bo ostatnio zbyt czesto myślę o dziecku...serce by chciało ale rozum nie dopuszcza takiej myśli przez nastepne 10 lat

Nie martw sie Kasiu, kto wie co bedzie za następne 2 czy 3 lata, nie mowiąc juz o 10-ciu. Pewnie już dawno bedziesz wtedy szcześliwą mamusią

Jestem od Ciebie starsza o 3 lata, a ostanio podczas rozmowy o dzieciach (chcę miec dwójkę) moja mama calkiem serio powiedziala mi, ze "przecież juz jestem za stara na dwójkę dzieci" Najpierw myślałam że żartuje, ale okazalo sie że tak całkowicie na powaznie tak myśli
Ale nie zamierzam sie przejmować, jeszcze ją zaskoczę