Przeszłość. Czy mam prawo ją znać?

[Hultaj]

Napisane przez elvegirl

Problem w tym, że według niektórych osób, które są za szczerością, takie nie mówienie jest równoznaczne z kłamstwem. Zmuszają do powiedzenia jak było, przy jednoczesnym oczekiwaniu jednej właściwej odpowiedzi. I to jest stawianie człowieka przed opcją "powiem prawdę i rozstanie, albo skłamię i będzie dobrze".
I tak, wiemy że Ty miałeś do kitu z eks i teraz jest Ci bosko, ale świat nie składa się tylko z Ciebie. Ludzie są różni i stają przed różnymi dylematami.

Dlatego warto pamiętać, że jeśli żądamy szczerości, że jeśli chcemy wiedzieć, znać szczegóły, to ta prawda nie musi, ale może nas zaboleć.

Bardzo mnie też rozbrajają te uwagi w stylu gdybym się dowiedziała że mąż 15 lat temu namawiał eks na coś to (...). I bach xy lat związku pod znakiem zapytania. To nie wiesz z kim jesteś od lat i sąsiadka albo eksówa musiała cię oświecić? Retoryczne. Po 1 15 lat temu mógł mieć inne poglądy, do tego inny etap życia i możliwości. Po 2 nie wiem skąd to miałoby wypływać. Zawsze można osobie która roznosi ściśle prywatne rewelacje zarzucić kłamstwo bo nie jest fair wpływać komuś na życie opowiadaniem pierdół.

[Trzepotka]

Treść usunięta