Problem z ćwiczeniowcem.

[nninna88]

Hej. Mam jednak duży problem z ćwiczeniowcem. Oblałam u niego I kolokwium, a na terminie poprawkowym byłam chora. Wysłałam do niego maila z prośbą aby przywrócił mi termin kolokwium, jednak nie odpowiadał mi przez dwa tygodnie. Po ponownej próbie kontaktu w końcu się na to zgodził i przywrócił mi termin. Przekładał go jednak dwa razy, w tym dzień przed terminem. O zmianie godziny dowiedziałam się kilka godzin przed kolokiwium i napiałam mu, że nie mogę przyjść z powodu obowiązków zawodowych. Doktor nie wyznaczył mi nowego terminu tylko kazał zgłosić się na trzeci ostateczny. Tak też zrobiłam, ale czuję że go skopałam. Mam ostatni termin egzaminu w czwartek, dr powiedział , że wyśle nam wyniki w środę, czyli dzień przed.
Czy mogę coś zrobić aby przywroócić utracony termin? Moi koledzy mieli 3, ja 2. Nie mogłam dotrzeć na przywrócony termin z powodu tego, że dr zmienił go dzień przed, co było zbyt późno. Wyniki poprawy poznamy kilka godzin przed egzaminem. Byłam w tej sprawie u Pani profesor, ale powiedziała, że ona nie może ingerować w zal. ćwiczeń i że tylko dziekanat może pomóc.
Czy jest to coś z czym można udać się do prodziekana nie będąc wyśminaym? Czy dziekan zajmuje się prywatnym konfliktem na lini student- ćwiczeniowiec? Sprawa jest i tak prawdopodobnie martwa, bo dziekan przyjmuje w środę, a ja mam egzamin w czwartek 😔Jest to specyficzny ćwiczeniowiec, który nie dopuszcza do I terminu egzaminu ponad połowy studentów.

[MissScully]

Czyli że co, chcesz dla siebie 3 terminow do zaliczania?
Powodzenia
Jeszcze przed dziekanem wyskocz z argumentem, że inni mieli 3 a Ty 2 i że to jest specyficzny cwiczeniowiec

[nninna88]

Może moje pytanie wydaje się naiwne, ale nigdy wcześniej nie byłam w takiej sytuacji, nie miałam problemu z innymi ćwiczeniowcami i poczułam się potraktowana niesprawiedliwie. Nie wiem jakie są kompetencje prodziekana, dlatego wolałam się zapytać. Cóż najwyżej będę miała warunek

[Karla Electra]

Zapewne w regulaminie jest zapis, że studentowi przysługują dwa terminy poprawkowe - masz więc oba zapewnione. A że wypadł ci jeden przez sprawy zawodowe - ćwiczeniowcy się tym nie przejmują. Znając życie to jeszcze Ci powie, że albo studia albo praca i niech się Pani zdecyduje. Wyznaczanie terminu na dzień przed czy nawet tego samego dnia co egzamin, tylko kilka godzin wcześniej to powszechny zabieg. U mnie osoby, które nie zdały ćwiczeń z automatu tracą jedno podejście do egzaminu, bo poprawa ćwiczeń odbywa się w sesji poprawkowej. A 3 termin z ćwiczeń jest tego samego dnia co 3 termin z egzaminu, tak kilka godzin przed.
Jedyne co by mogło ci pomóc w przywróceniu 3 terminu to zwolnienie lekarskie - ale na to już za późno, lekarz nie powinien wystawić zwolnienia z datą wsteczną + trzeba je dostarczyć w jakimś określonym czasie od terminu poprawy (no i sama już powiedziałaś, że to była sprawa zawodowa a nie wizyta u lekarza).
Studia nie są i nigdy nie będą sprawiedliwe. A takich ,,specyficznych" ćwiczeniowców jest wielu i władze uczelni doskonale zdają sobie sprawę z tego, kto jest ,,kosą" a kto nie. Następnym razem - od razu załatwić sobie zwolnienie lekarskie jeżeli nie pasuje Ci termin.

[Jolanne]

Ale to nic dziwnego, "sprawy zawodowe" nie są żadnym argumentem, pracodawca Ci zwolnienia na uczelnię nie wystawi Ja się nie dziwię, że wykładowcy tego nie honorują, sama zawsze byłam pracującą studentką, ale wyobraźcie sobie, że nagle połowa grupy zawraca głowę, że im nie pasuje, bo praca, bo coś tam. Co innego choroba, tego nie przewidzisz.

[Cytokina]

Ale przecież też miałaś trzy terminy. A to, że Ci nie pasował i się nie pojawiłaś w wyznaczonym czasie to zupełnie inna kwestia. Wiem, że ustalanie czegoś na ostatnią chwilę nie jest fajne, ale tu sama mogłaś np osobiście wcześniej wybrać się do prowadzącego. Facet i tak poszedł ci na rękę (bo jak rozumiem wyznaczył ci ten dodatkowy termin na słowo, a nie na podstawie zwolnienia lekarskiego - bo nie ma o nim mowy) dając dodatkowy termin, ale czas już wyznaczył pod siebie - nie dziwi mnie to. Czasem tak bywa na studiach, że kolidują z innymi planami. Ale wtedy to ty decydujesz z czego rezygnujesz

[Yunalesca]

Przeciez cwiczeniowiec poszedl ci na rekę, bo teoretycznie to nie jego sprawa, że termin ci nie pasowal. Inna sprawa, ze jezeli uczylas sie do poprawki miesiac (a tak wynika z opisu) i nadal uwalilas trzeci termin to coz