Jaka różnica wieku jest dla was do zaakceptowania?

[sunnick]

Jak w temacie, jak starszy facet wiekiem jest dla was do zaakceptowania, że nie stoi to na przeszkodzie do związku?
Mam na myśli bardziej, gdy wy macie/miałyście, 20-25 lat, to o ile lat więcej mógł mieć? Czy może tylko rówieśnicy?

[varki]

spokojnie 5-6 lat nie powinno być problemem

[ama4]

Napisane przez sunnick

Jak w temacie, jak starszy facet wiekiem jest dla was do zaakceptowania, że nie stoi to na przeszkodzie do związku?
Mam na myśli bardziej, gdy wy macie/miałyście, 20-25 lat, to o ile lat więcej mógł mieć? Czy może tylko rówieśnicy?

Przez całe życie maksymalną granicą było dla mnie 5 lat. Spotykałam się też z rówieśnikami. Raz się spotykałam z młodszym ale to było takie... dla rozluźnienia Ale nic poważnego nigdy z tego nie miało wynikać, zarówno z jego strony jak i mojej

[Adrianna_8]

Mysle, ze 7-8 lat max. Raczej nie zdecydowalabym sie na zwiazek z facetem starsyzm o 10 lat i wiecej.

Wysłane z mojego HTC Desire 820 przy użyciu Tapatalka

[SympatycznyAtrament]

U mnie jest 9 lat i jest okej. Zależy od człowieka w sumie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[lolita96]

10 - 15 lat

[Fortuna1]

Max chyba 7-8lat.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[EllisMeddle]

Myslala ze max. 5 lat dopoki nie spotkalam swojej drugiej polowki +11 lat zycie zaskakuje

Wysłane z mojego GT-I9060 przy użyciu Tapatalka

[Candy_lips]

Mam 25 lat i zawsze wolalam niewiele starszych, do 5 lat. Moj facet jest wlasnie tyle starszy i najczesciej tacy mnie interesowali. Jakos gorzej czulam sie z facetami wiecej starszymi, choc jak wszedzie sa wyjatki.

[xXBlankaXx]

U mnie było max 2lata mniej albo 5lat więcej. Skończyło się na tym że mąż jest rok młodszy

[pani-jesień]

Max. 10 lat.

[I am Rock]

Tak na chłodno może być z 15 lat. A jak się człowiek zakocha, to nie zwraca uwagi na głupoty.
Wolę sporo starszych facetów.

[Margot45]

Napisane przez I am Rock

Tak na chłodno może być z 15 lat. A jak się człowiek zakocha, to nie zwraca uwagi na głupoty.
Wolę sporo starszych facetów.

[201704110957]

Jak się człowiek zakocha nie liczy wieku Kiedyś jak byłam nastolatką to myślałam, że 5 lat to już dużo. Teraz mogę mieć partnera 10 - 15 lat starszego. Dlatego, że zaczęłam doceniać doświadczenie życiowe i inne rzeczy. Nie wyznaczam sobie aż jakiś sztywnych ram, bo to bez sensu.

[blemish]

Tak z 25/30 lat, ale nie szukam poważnego związku na całe życie. :P

[Shawtty]

Preferuję chłopaków starszych max 3 lata

[thirky]

Do związku 2-4 lata starszy byłby idealny, 5-6 też mogłoby być. Więcej niet.

[nyana89]

Dzisiaj trochę nad tym myślałam i myślę, że do 10 lat więcej to max, w dół z kolei raczej nie wchodzi w grę wcale Ale to są tylko teorie, założenia, a życie pisze swoje scenariusze, także zobaczymy jak i czy jeszcze to wyjdzie

[Shawtty]

Napisane przez nyana89

Dzisiaj trochę nad tym myślałam i myślę, że do 10 lat więcej to max, w dół z kolei raczej nie wchodzi w grę wcale Ale to są tylko teorie, założenia, a życie pisze swoje scenariusze, także zobaczymy jak i czy jeszcze to wyjdzie

Też kiedyś tak mówiłam

[Krystaliczne szczescie]

Dla mnie max 5 lat, przyszły mąż spełnia te wymagania ;-)

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[201712242137]

Mam 22 lata, w gore postawilabym granice 10 lat, w dol 2 lata. Ale optymalnie to dla mnie chyba tak z 2-4 lata starszy.

[AlaZala]

Gdy miałam 20 lat dopuszczalna dla mnie różnica to były maksymalnie 2 lata.
Gdy miałam 25 lat dopuszczalna dla mnie różnica to było maksymalnie 5 lat.

[kennedy]

to ja sie wylamie i powiem ze starszych nie lubie. mlodszych tak

[kiciun]

Teraz, mając niedługo 26 lat, myślę, że maksymalna różnica jaka by mi nie przeszkadzała to 4- 5 lat.

Mając 19 i jakoś 22 lata poznałam baaardzo fajnych facetów starszych o 5 i 6 czy 7 lat i mimo, że panowie się starali, to nic z tego nie wyszło. Czułam się przy nich onieśmielona i przeszkadzała mi różnica doświadczeń, w sensie, że oni oboje byli już po 4 czy 5 letnich związkach i czułam się przy nich trochę smarkata. Nie w głowie mi były śluby i rozmnażanie się, a widziałam, że oni patrzyli już troszkę inaczej w przyszłość.

Teraz mam narzeczonego starszego o rok i taka opcja mi najlepiej odpowiada. Przez cały czas jesteśmy na tym samym etapie, razem nabieramy doświadczeń i dojrzewamy do np myślenia o ślubie i dziecku w przyszłości.

[201712242137]

Napisane przez kiciun

Czułam się przy nich onieśmielona i przeszkadzała mi różnica doświadczeń, w sensie, że oni oboje byli już po 4 czy 5 letnich związkach i czułam się przy nich trochę smarkata. Nie w głowie mi były śluby i rozmnażanie się, a widziałam, że oni patrzyli już troszkę inaczej w przyszłość.

Z doswiadczeniami to racja, ale w moim wypadku czyli zero zwiazkow na koncie to akurat chyba wszyscy sa bardziej doswiadczeni ode mnie, nawet niektorzy gimnazjalisci, wiec tego . Z kolei co do slubow itp. to rzeczywiscie moze byc problem, no ale coz, tu trzeba sie dobrac, nie zawsze parcie na to zalezy od wieku. Logiczne jest dla mnie, ze szukalabym partnera o podobnych zapatrywaniach na te sprawy.

[shiava]

Jak byłam nastolatką, miałam facetów 2-4 lata starszych i myślałam że to jest max. Mając 20 lat poznałam 30-latka z którym wzięłam ślub i pół roku temu stuknęło 10 lat razem

[dieRaserei]

Napisane przez sunnick

Jak w temacie, jak starszy facet wiekiem jest dla was do zaakceptowania, że nie stoi to na przeszkodzie do związku?
Mam na myśli bardziej, gdy wy macie/miałyście, 20-25 lat, to o ile lat więcej mógł mieć? Czy może tylko rówieśnicy?

Nie powiem, ile dla mnie,bo się nad tym nigdy nie zastanawiałam, ale np dla mojej siostry jakieś 20 lat

[maszToCoChcesz]

teraz mając 22 lata, to 8 lat spokojnie

[eyo]

tak "bez uczuciowo" oceniając to do 5 lat starszy i mój TZ akurat spełnia "wymagania"
chociaż wiadomo - w życiu różnie bywa - i sama kwestia wieku nie byłaby dla mnie powodem do nienawiązywania/zrywania relacji

[theali]

Do 10 lat. Na myśl o większej różnicy automatycznie pojawia mi się w głowie "bliżej wiekiem mojej matki niż mnie"

Chłopak jest ode mnie starszy o cztery lata i nam to pasuje, ale obiektywnie - pewną różnicę etapów widać.