kłopotliwy sąsiad

[princess_m]

Chciałam się Was zapytać czy można bez zgody sąsiada przyciąć jego drzewo, które konary ma na mojej posesji? On sam raz na jakiś czas przycina je ale tylko ze swojej strony a na naszą jesienią spadają liście i jabłka. Kiedyś go nawet poprosiłam żeby przyciął też z mojej odpowiedział, że dla niego tamta strona nie przeszkadza.

[evela28]

Napisane przez princess_m

Chciałam się Was zapytać czy można bez zgody sąsiada przyciąć jego drzewo, które konary ma na mojej posesji? On sam raz na jakiś czas przycina je ale tylko ze swojej strony a na naszą jesienią spadają liście i jabłka. Kiedyś go nawet poprosiłam żeby przyciął też z mojej odpowiedział, że dla niego tamta strona nie przeszkadza.

może powinnaś poprosić go jeszcze raz w stanowczy sposób jeśli on nie wyrazi chęci zaproponuj ze sama obetniesz i wtedy żeby nie miał pretensji że przycinasz np w nie odpowiedniej porze roku ( chyba jesienią sie przycina)

[Elfia4]

Tak, ale najpierw powinnaś poinformować go (najlepiej na piśmie), że chcesz przycięcia gałęzi jego drzewa, które przeszkadzają na twojej nieruchomości. Prace mają być przeprowadzone w twojej obecności, w ustalonym terminie. Poinformuj, że jeśli tego nie zrobi w ciągu 14 dni, to potraktujesz to jako milczącą zgodę na wykonanie prac samodzielnie.

[princess_m]

dzięki napiszę do niego pismo

[Elfia4]

Napisane przez princess_m

dzięki napiszę do niego pismo

Poproś o potwierdzenie odebrania pisma na drugim egzemplarzu lub wyślij listem poleconym ze zwrotką, żeby mieć jakiś papier na wszelki wypadek i datę od której będziesz liczyła czas na przycięcie gałęzi przez sąsiada.
Moi sąsiedzi są tak złośliwi, że posadzili blisko płotu orzechy. Teraz wygląda to tak, że moja mama prosi ich syna (dorosły facet) o przycięcie gałęzi, więc ich syn to robi, ale jak zauważy to jego ojciec, to każe mu przestać i robi awanturę, że gałęzie mają zostać i nam przeszkadzać. Taki to stary złośliwiec i zgred
Całe szczęście, że sąsiedzi z drugiej strony to fajni, kulturalni ludzie, z którymi relacje przebiegają na zupełnie innym poziomie.

[wedkaaa]

Radzę podlać drzewo środkiem chemicznym aż uschnie "jak Kuba Bogu tak Bóg Kubie" i będzie bez żadnych problemów

[Magnifica]

Napisane przez wedkaaa

Radzę podlać drzewo środkiem chemicznym aż uschnie "jak Kuba Bogu tak Bóg Kubie" i będzie bez żadnych problemów

No bez przesady... A czemu winne drzewo, żeby je niszczyć?

Najlepiej jest zrobić tak jak radzi Elfia. Daj znać jak się sprawa rozwiązała.

[Elfia4]

Napisane przez wedkaaa

Radzę podlać drzewo środkiem chemicznym aż uschnie "jak Kuba Bogu tak Bóg Kubie" i będzie bez żadnych problemów

A co jeśli sąsiad zobaczy, że ktoś mu podtruwa drzewko? Albo skojarzy fakt jego uschnięcia z pretensjami sąsiadów o gałęzie? W takich sprawach donosy na policję albo do Urzędu Miasta kończą się niejednokrotnie postępowaniami karnymi i nawet jeśli nie uda się udowodnić winy trzeba się liczyć z nerwami i pisaniem wyjaśnień. Moim zdaniem szkoda nerwów na tak ryzykowne i radykalne rozwiązania.

[Mija62]

takim wypadku, wedle artykułu 150 Kodeksu cywilnego właściciel, na którego posesję przedostają się gałęzie, może je spokojnie obciąć. To samo tyczy się „przechodzących” korzeni oraz zwisających owoców (oczywiście owoce należą do właściciela drzewa, jedynie po ich "spadnięciu" możemy ściąć gałęzie).

Jednakże w takim wypadku właściciel powinien uprzednio wyznaczyć sąsiadowi odpowiedni termin do ich usunięcia.

Prawo w tej kwestii pozwala na usunięcie gałęzi, ale pamiętajmy, że stanowią one własność sąsiada, której nie wolno zniszczyć. Dlatego pozbycie się gałęzi musi zostać wykonane w sposób odpowiedni