Coraz więcej płaskich brzuszków, bo przybywa nam maluszków! Mamy IX-X

[aga_ton]

Napisane przez tamlin111

A jak to jest z imieninami? Bierze się pierwsze po urodzinach?

a to już tylko od Was zależy. nasza Lena będzie obchodziła imieniny 10 listopada, a to dlatego że jej tatuś obchodzi je dzień później
dwie okazje za jednym zamachem

Napisane przez Filusia88

Opis mojego porodu...
To będzie historia ku pokrzepieniu serc
Inna wersja porodu z warszawskiego szpitala na ulicy Madalińskiego
Pierwsze symptomy miałam w niedzielę w nocy po wieczornym przytulaniu z Markiem Mimo że skurcze były bardziej bolesne niż dotychczas to stwierdziłam że idę spać i że to nie jest na pewno jeszcze TO (o ja naiwna!) Także o 2 położyliśmy się normalnie spać. Nie mogłam zasnąć - myślę sobie standard - nic niezwykłego się nie dzieje. Chyba nawet udało mi się na chwilę usnąć, ale bolesne skurcze mnie budziły. Męczyłam się trochę, ale nawet nie chciało mi się liczyć częstotliwości ich
Nagle czuję takie dziwne uczucie jak któraś z Was opisywała - jakby mi korek wyjęli... Nie myśląc długo wyskoczyłam na równe nogi z łóżka, minęłam dywan i BINGO! CHLUST! Była godzina 4.30. Ale byłam z siebie dumna że uratowałam łóżko, dywan, no i przede wszystkim przyszłego tatinka Na spokojnie udałam się do łazienki, weszłam pod prysznic, tam ze mnie już do końca (tak mi się wtedy przynajmniej wydawało!) ściekło Wróciłam do sypialni, TŻ pyta co mi a ja na to że spokojnie - on już odetchnął i znowu głowę do poduszki przyłożył... Po czym dodałam - odeszły mi wody! Trzeba było zobaczyć jego minę! Zapytał co robimy. Powiedziałam że idę pod prysznic, trochę się ogarnę i wracam do łóżka. Tak te zrobiłam. Zaczęliśmy liczyć częstość skurczy. Początkowo co 5 min, szybko zmieniło się w 2-3. O 6 byliśmy już w taksówce.
Po pobycie na izbie przyjęć, pojechaliśmy (ja już przebrana) na blok porodowy. Tam potwierdzili wiadomość z dołu, że rozwarcie ma 2 cm. Podłączyli mnie pod KTG, czarnoskóry doktor przestraszył nas że Dzidzil jest ustawiony pośladkowo, więc zrobili ma USG z którego wyszło że się oczywiście pomylił. Uspokojeni weszliśmy na właściwą salę porodową. KTG potwierdziło że skurcze mam już bardzo silne. Bolało mnie i trochę postękiwałam, z czasem zmieniło się to w jęki, a w kulminacyjnym momencie w dzikie wrzaski Trafiliśmy na super położną - bardzo wyluzowana i pomocna kobieta. Mój Kochany cały czas był przy mnie!!! Wspierał i pomagał jak tylko mógł. Skurcze się nasilały, a ja głupiałam. Nie wiedziałam co robić, czy leżeć, czy siedzieć, czy chodzić. Piłka i prysznic nie przynosiły ulgi. Pomógł chwilowy masażyk wykonany przez dzielnego tatusia! Później już nie chciałam, fukałam ciągle na niego i byłam zła. Nie byłam w stanie robić nic z tego co nauczyłam się w Szkole Rodzenia, bo to nie przynosiło ulgi i tylko wywoływało u mnie frustrację... W końcu dotarłam do takiego momentu że stwierdziłam że nic mnie nie obchodzi i ja WYCHODZĘ
Chcieliśmy znieczulenie, nawet wypełniłam papiery już, ale miałam niefart i trafił nam się równolegle wysyp cesarek i nie było anastezjologa wolnego myślę że to by mi pomogło, bo te bóle od skurczów wspominam najgorzej! No nie licząc momentu nacięcia - i tego przeraźliwego krzyku położnej żebym PARŁA! A tak bolało!!! Później nieprzyjemne było jeszcze szycie, ale miałam już wtedy moje maleństwo na piersiach i wszystko inne przestało się liczyć! Basia przyszła na świat 17.09.2012 r. o godzinie 13 Według jej książeczki zdrowia pierwsza faza porodu trwała 5h20min, a druga 40 min. Marek był przy mnie do samego końca! Przeciął pępowinę i okrutnie się wzruszył Oboje jesteśmy zakochani w naszej Kruszynce i czuję że to wspólne przeżycie zbliżyło nas do siebie jeszcze bardziej!
Podsumowując - do dziewczyn, które mają TO jeszcze przed sobą - po tym jak zobaczycie Wasze Maleństwa wszystko co przeżywałyście przestaje mieć jakiekolwiek znaczenie!

bardzo optymistyczny opis
chociaż ta część o dzikich wrzaskach trochę mnie przeraziła

Napisane przez Dearlie

Zgadnijcie z jakimi wiadomościami przybywam ???

Tak, tak... mamy drugiego dzidziusia dzisiaj!!!


Sms od Enigmama:

Dorotka jest już z nami od 17:50. Nasza kruszyna ma 3530g i 58cm.



Enigmama witamy Dorotkę na świecie i gratulujemy Wam serdecznie!!!

gratulacje

ale szybko poszło

[coventry]

tamlin ja dokładnie nie wiem jak to jest z imieninami -chyba dowolność w temacie panuje

ale dzis mamy wysyp Maluszków

a u mnie cisza - tak bardzo boje się wywoływanego porodu, a jak tak dalej pójdzie to chyba będzie mnie to czekało

---------- Dopisano o 18:57 ---------- Poprzedni post napisano o 18:54 ----------

słuchajcie dziewczyny a co się dzieje z lukrecją, chyba dawno jej nie było??

[aga_ton]

Napisane przez coventry

tamlin ja dokładnie nie wiem jak to jest z imieninami -chyba dowolność w temacie panuje

ale dzis mamy wysyp Maluszków

a u mnie cisza - tak bardzo boje się wywoływanego porodu, a jak tak dalej pójdzie to chyba będzie mnie to czekało

coventry, spokojnie, jeszcze trochę czasu zostało
może będzie wielkie bum i szybka jazda na porodówkę

[muminek88]

Napisane przez Asiuulka89

Muminku a to jest jedyny taki szpital który macie dla Laurki?> niestety czasu nie da się cofnąć. Może uda się wam inny załatwić gdzie byłabyś spokojniejsza o córeczkę. 3mam kciuki kochana za was. a może rodzina mogłaby wam troszkę pomóc żebyś sama z tym nie była?.

rodzine mam 900km stąd i kazdy ma prace,szkole itd wiec za bardzo nie mam na kogo liczyc....a co do szpitala to tej jest bardzo chwalony,specjalnie mnie do niego skierowali prtzez to ze bliźniaki bo synkow rodzilam gdzie indziej a kobiety z daleka do niego przyjezdzaja specjanie....wczoraj kolejna punkcja,tym razem z glowki bo da sie wiecej sciagnac i ściągneli jej 5 ml krwistego plynu.Glowka zmiejszyla sie o pol cm ale dzis juz wrocila do wczesniejszych wymiarow....Co do sprawy to owszem raczej ją wytoczymy ale to nie takie proste i nie mamy teraz glowy do tego ale to nie ucieka...a pozatym poki Laura jest tam to nie chce by rozdmuchanie calej tej sprawy na niej sie odbiło

[lidka0308]

Gratulacje dla nowych mamuś i maluszków: Enigmama i Kasiam wielkie dla waszych dzieciaczków i dla was!

Filusia piękny opis

Ja dzisiaj znowu pospałam po południu, jakaś zmulona ostatnio codziennie jestem, no ale śpię, póki mogę

Aga-ton nareszcie jakiś znak, gratulacje z okazji czopa, jakkolwiek śmiesznie to brzmi

Mój mąż pomył dzisiaj okna i to tak sam z siebie, bo stwierdził, że pogoda sprzyjająca

A mi dzisiaj jakoś ciężko się poruszać, biodra mnie bolą i wygrzebanie się z łóżka to po prostu mega wysiłek, dobrze, że jutro sobota, w pracy będzie spokojniej i nikt nic nie będzie chciał, więc i ja w domku będę spokojniejsza.

[aga_ton]

a ja dziś cały czas gębą żuję... jem, jem i najeść się nie mogę...

jakbym zapasy na zimę robiła

---------- Dopisano o 19:18 ---------- Poprzedni post napisano o 19:16 ----------

a zapomniałabym

Elena przesyła pozdrowienia

[Dearlie]

Muszę podzielić na 2 części, bo mi nie chce dodać posta.

Napisane przez Asiuulka89

Chwalę się mym dużym synem

Jaki już rzeczywiśce duży. W ogóle te starsze wątkowe dzieciaczki już widać na zdjęciach, że takie bystrzejsze niż te wszystkie świeżo narodzone kruszynki. Super będzie śledzić jak te nasze dzieciaczki się zmieniają.

Napisane przez Filusia88

Cześć Dziewczynki!!!
Bardzo dziękuję Dearlie i Sojce za pomoc
Nie odzywałam się, bo bardzo pochłonięci jesteśmy naszym małym Skarbem
w domu jesteśmy już od środy, w wolnej chwili obiecuję wrzucić opis porodu
teraz chcę żebyście poznały naszą dumę - oto jest Basia!
ps. na maila potem dorzucę kilka fotek całej rodzinki

Piękna córcia!!! Nie ma za co dziękować. Przekazywanie takich wiadomości to sama przyjemność.

Napisane przez colds

Dziewczyny, posłuchajcie tego!!! Mi aż normalnie łezki poleciały


https://www.youtube.com/watch?v=O8HwJaDIKe0

Colds mój TŻ ma na komórce filmik nakręcony gdzieś w I trymestrze. Na filmiku w roli głównej jestem ja spłakana jak bóbr przy słuchaniu właśnie tej piosenki.

Napisane przez Hatti

moze chociaz te zakupy humor poprawia..
tez czesto mialam skoki-raz placz raz smiech,chociaz teraz juz duzo lepiej
i malo co mnie z rownowagi wyprowadza

Zakupy zdecydowanie poprawiły mi humor. Już nie mogę się doczekać, aż zacznę przygotowywać to małe królestwo dla Antka. Te wszystkie rzeczy do łóżeczka są takie śliczne.

Napisane przez aga_ton

dziewczyny, a u mnie odchodzi czop, teraz jestem tego pewna.

No niechże się już rozkręci na całego!!!

Napisane przez axxxa

hej dziewczy! ale idzie razpokowywanie.

grstuluje wszystkim mamusiom co juz tula swoje malenstwa!!!!

ja juz po tej stronie, tz zrobil przeprowadzke a ja jestem u tesciow i czekam na moja kruszynke ktora jest troszke wieksza kruszynka bo ma od poniedzialku podobno cos kolo 3800.

termin mam na wtorek. a wiec na pilce sie krece i czekamy.

Axxxa super, że masz już tę długą podróż za sobą. Witamy w Polsce.

Napisane przez maggie123

Dearlie gratulacje kolejnego tygodnia i wkroczenia w 9 mc!
Wiesz, że masz nas po to, żeby pisać o wszystkim. Jak po porodzie będą Cię nękać złe myśli, pisz śmiało, a my będziemy wspierać Cię na duchu i nie martw się na zapas, bo po co
.

Dziękuję za ciepłe słowa Kochana.

U mnie spadek nastroju wynika z braku kontaktu z ludźmi. Ja wiedziałam, że tak to się skończy, gdy przestanę pracować. Jestem nienauczona do siedzenia samej całymi dniami. Raz na jakiś czas ktoś wpadnie, TŻ całe dnie w pracy, a ja na głowę dostaję w tej samotności.

[tamlin111]

Napisane przez mala mysz

myslalam ze polozna jest bardziej pomocna...

Moja przyszła na Matiego spojrzała, od razu stwierdziła że ma rumień, a on się zadrapał. Pępek psikła, pytam czym mam mu robić, czy kupować ten octenisept. Ona na to nie trzeba, ja przyjdę to zrobię. Po czym mówi że przyjdzie za jakiś tydzień bo musi.

Napisane przez Dearlie

Zgadnijcie z jakimi wiadomościami przybywam ???

Tak, tak... mamy drugiego dzidziusia dzisiaj!!!


Sms od Enigmama:

Dorotka jest już z nami od 17:50. Nasza kruszyna ma 3530g i 58cm.

Pięknie nam idzie to rodzenie

Napisane przez aga_ton

a to już tylko od Was zależy. nasza Lena będzie obchodziła imieniny 10 listopada, a to dlatego że jej tatuś obchodzi je dzień później
dwie okazje za jednym zamachem

A to muszę się zorientować kiedy jest Mateusza.

Filusia czyli nie było tak źle. Tak w sumie jak czytałam, to u mnie podobnie było. Na początku lajcik, później hardcor Z tym że ja nie zapomniałam tych przeżyć po przytuleniu synka. Ja nie z tych co "jak przytulisz dziecko to zapominasz o bólu".

[Dearlie]

I jeszcze...

Napisane przez Filusia88

Opis mojego porodu...
To będzie historia ku pokrzepieniu serc
Inna wersja porodu z warszawskiego szpitala na ulicy Madalińskiego
Pierwsze symptomy miałam w niedzielę w nocy po wieczornym przytulaniu z Markiem Mimo że skurcze były bardziej bolesne niż dotychczas to stwierdziłam że idę spać i że to nie jest na pewno jeszcze TO (o ja naiwna!) Także o 2 położyliśmy się normalnie spać. Nie mogłam zasnąć - myślę sobie standard - nic niezwykłego się nie dzieje. Chyba nawet udało mi się na chwilę usnąć, ale bolesne skurcze mnie budziły. Męczyłam się trochę, ale nawet nie chciało mi się liczyć częstotliwości ich
Nagle czuję takie dziwne uczucie jak któraś z Was opisywała - jakby mi korek wyjęli... Nie myśląc długo wyskoczyłam na równe nogi z łóżka, minęłam dywan i BINGO! CHLUST! Była godzina 4.30. Ale byłam z siebie dumna że uratowałam łóżko, dywan, no i przede wszystkim przyszłego tatinka Na spokojnie udałam się do łazienki, weszłam pod prysznic, tam ze mnie już do końca (tak mi się wtedy przynajmniej wydawało!) ściekło Wróciłam do sypialni, TŻ pyta co mi a ja na to że spokojnie - on już odetchnął i znowu głowę do poduszki przyłożył... Po czym dodałam - odeszły mi wody! Trzeba było zobaczyć jego minę! Zapytał co robimy. Powiedziałam że idę pod prysznic, trochę się ogarnę i wracam do łóżka. Tak te zrobiłam. Zaczęliśmy liczyć częstość skurczy. Początkowo co 5 min, szybko zmieniło się w 2-3. O 6 byliśmy już w taksówce.
Po pobycie na izbie przyjęć, pojechaliśmy (ja już przebrana) na blok porodowy. Tam potwierdzili wiadomość z dołu, że rozwarcie ma 2 cm. Podłączyli mnie pod KTG, czarnoskóry doktor przestraszył nas że Dzidzil jest ustawiony pośladkowo, więc zrobili ma USG z którego wyszło że się oczywiście pomylił. Uspokojeni weszliśmy na właściwą salę porodową. KTG potwierdziło że skurcze mam już bardzo silne. Bolało mnie i trochę postękiwałam, z czasem zmieniło się to w jęki, a w kulminacyjnym momencie w dzikie wrzaski Trafiliśmy na super położną - bardzo wyluzowana i pomocna kobieta. Mój Kochany cały czas był przy mnie!!! Wspierał i pomagał jak tylko mógł. Skurcze się nasilały, a ja głupiałam. Nie wiedziałam co robić, czy leżeć, czy siedzieć, czy chodzić. Piłka i prysznic nie przynosiły ulgi. Pomógł chwilowy masażyk wykonany przez dzielnego tatusia! Później już nie chciałam, fukałam ciągle na niego i byłam zła. Nie byłam w stanie robić nic z tego co nauczyłam się w Szkole Rodzenia, bo to nie przynosiło ulgi i tylko wywoływało u mnie frustrację... W końcu dotarłam do takiego momentu że stwierdziłam że nic mnie nie obchodzi i ja WYCHODZĘ
Chcieliśmy znieczulenie, nawet wypełniłam papiery już, ale miałam niefart i trafił nam się równolegle wysyp cesarek i nie było anastezjologa wolnego myślę że to by mi pomogło, bo te bóle od skurczów wspominam najgorzej! No nie licząc momentu nacięcia - i tego przeraźliwego krzyku położnej żebym PARŁA! A tak bolało!!! Później nieprzyjemne było jeszcze szycie, ale miałam już wtedy moje maleństwo na piersiach i wszystko inne przestało się liczyć! Basia przyszła na świat 17.09.2012 r. o godzinie 13 Według jej książeczki zdrowia pierwsza faza porodu trwała 5h20min, a druga 40 min. Marek był przy mnie do samego końca! Przeciął pępowinę i okrutnie się wzruszył Oboje jesteśmy zakochani w naszej Kruszynce i czuję że to wspólne przeżycie zbliżyło nas do siebie jeszcze bardziej!
Podsumowując - do dziewczyn, które mają TO jeszcze przed sobą - po tym jak zobaczycie Wasze Maleństwa wszystko co przeżywałyście przestaje mieć jakiekolwiek znaczenie!

Filusiu przepiękny opis!!! Aż się łezka kręci w oku! Zazdroszczę tak wspaniałych wspomnień i mam nadzieję, że ja również w tak pozytywny sposób zapamiętam ten cudowny dzień.

Napisane przez I_K

Darli jak się czujesz? Mój mały ma już 2600 i lekarz powiedział że jest bezpieczny i mogę już rodzić w razie "w" szyjka mi się skróciła...
mam nadzieje że nie doczekam do 26 października

Ooo, no proszę! Czyli coś się zaczyna dziać! Ja mam wizytę 26 września, w środę i odliczam dosłownie godziny do niej. Jestem bardzo ciekawa czy u mnie także coś się dzieje w kierunku porodu. Mój Antek miał 2614g na wizycie 30 sierpnia. Jak teraz pójdę to pewnie będzie miał już ponad 3kg. I również tak jak Ty liczę po cichutku, że Mały będzie troszkę wcześniej pchał się na drugą stronę, bo co raz gorzej znoszę te ostatnie tygodnie zarówno fizycznie, jaki psychicznie.

[I_K]

Napisane przez Dearlie

Ooo, no proszę! Czyli coś się zaczyna dziać! Ja mam wizytę 26 września, w środę i odliczam dosłownie godziny do niej. Jestem bardzo ciekawa czy u mnie także coś się dzieje w kierunku porodu. Mój Antek miał 2614g na wizycie 30 sierpnia. Jak teraz pójdę to pewnie będzie miał już ponad 3kg. I również tak jak Ty liczę po cichutku, że Mały będzie troszkę wcześniej pchał się na drugą stronę, bo co raz gorzej znoszę te ostatnie tygodnie zarówno fizycznie, jaki psychicznie.

no to ciekawa jestem co Ci powie mam nadzieje ze uda nam się urodzić trochę wcześniej

[aga_ton]

Napisane przez tamlin111

Moja przyszła na Matiego spojrzała, od razu stwierdziła że ma rumień, a on się zadrapał. Pępek psikła, pytam czym mam mu robić, czy kupować ten octenisept. Ona na to nie trzeba, ja przyjdę to zrobię. Po czym mówi że przyjdzie za jakiś tydzień bo musi.

to bardzo pomocna ta położna

Napisane przez Dearlie

Ooo, no proszę! Czyli coś się zaczyna dziać! Ja mam wizytę 26 września, w środę i odliczam dosłownie godziny do niej. Jestem bardzo ciekawa czy u mnie także coś się dzieje w kierunku porodu. Mój Antek miał 2614g na wizycie 30 sierpnia. Jak teraz pójdę to pewnie będzie miał już ponad 3kg. I również tak jak Ty liczę po cichutku, że Mały będzie troszkę wcześniej pchał się na drugą stronę, bo co raz gorzej znoszę te ostatnie tygodnie zarówno fizycznie, jaki psychicznie.

Napisane przez I_K

no to ciekawa jestem co Ci powie mam nadzieje ze uda nam się urodzić trochę wcześniej

dziewczyny, tylko ja Was proszę... nie wyprzedźcie mnie przypadkiem

[mala mysz]

Napisane przez tamlin111

Moja przyszła na Matiego spojrzała, od razu stwierdziła że ma rumień, a on się zadrapał. Pępek psikła, pytam czym mam mu robić, czy kupować ten octenisept. Ona na to nie trzeba, ja przyjdę to zrobię. Po czym mówi że przyjdzie za jakiś tydzień bo musi.

".

No to rzeczywiscie! ciekawe ile kasy za to biorą...

Dearlie, I_K - ja to w drugą strone mam obawy i zaciskam kolanka

[lilka00]

Napisane przez Dearlie

A ja jestem dzisiaj dobrą wróżką, która niesie dobre wieści

UWAGA! UWAGA! MAMY MALUSZKA!!!

SMS OD KASIAM:

Hej mamuśki! Giulia urodziła się o 13:41, 55cm i 3370g słodkości Narazie znieczulenie jeszcze działa, więc jest ok, zobaczymy potem! Pozdrawiam.



GRATULUJEMY!!!!!

Napisane przez Dearlie

Zgadnijcie z jakimi wiadomościami przybywam ???

Tak, tak... mamy drugiego dzidziusia dzisiaj!!!


Sms od Enigmama:

Dorotka jest już z nami od 17:50. Nasza kruszyna ma 3530g i 58cm.



Enigmama witamy Dorotkę na świecie i gratulujemy Wam serdecznie!!!

Swoją drogą chyba szybciutko i łatwo poszło, bo ja smsa dostałam już 25 minut po pojawieniu się maleńkiej na świecie.


A ja już u siebie, więc zaraz Was ponadrabiam, bo wcześniej relacjonowałam Wam wszystko z komputera u mamy.

Wielkie gratulacje dziewczyny!!kl aski:


Filusia- fajny opis porodu, widać, że da się jakoś przeżyć .



Co do terminu porodu, ja też liczę na trochę wcześniejszy, niech się skończy wrzesień, potem niech już się dzieje co chce . W środę 26.09 mam wizytę i się dowiem ile dziecię waży, lekarz pobierze wymaz, odbiorę wynik mam nadzieję negatywny i idę rodzić .

[Dearlie]

Napisane przez I_K

no to ciekawa jestem co Ci powie mam nadzieje ze uda nam się urodzić trochę wcześniej

Ja to wcześniej bym chciała także właśnie ze względu na wagę synka, bo boję się, że jak to ma trwać jeszcze miesiąc, to mi za bardzo wyrośnie. Chociaż jakoś nadmiernie też niech się nie spieszy, bo jeszcze mi troszkę rzeczy do kupienia zostało.

Napisane przez aga_ton

dziewczyny, tylko ja Was proszę... nie wyprzedźcie mnie przypadkiem

Hahaha spokojnie Aga_ton Jesteś już na etapie czopa, więc to znak, że już tuż, tuż...

Napisane przez mala mysz

Dearlie, I_K - ja to w drugą strone mam obawy i zaciskam kolanka

Hehe Ja to mam zmienne nastroje... raz bym bardzo chciała już gdzieś połowę października, a czasami marzę, aby ta ciąża jeszcze trwała i trwała. Tak poważnie to chciałabym wytrwać do tego bezpiecznego 38 tygodnia, a później niech się dzieje co chce. Chociaż jak pokazują przykłady dziewczyn z wątku... nie zawsze chęć wcześniejszego porodu, przekłada się na rzeczywistość. Ja jedynie nie chciałabym się przeterminować, bo boję się, że Mały utrafi w datę 1 listopada, a to taka przygnębiająca data.

[Konczita]

Napisane przez colds

U nas była położna.

I..

Mamy kilka teorii czemu Mała wrzeszczy, mianowicie..:

- nie pasuje Jej witamina
- za bardzo męczy się przy butelkach TT
- ma jakieś zapalenie
- ma wzdęcia, ale, że nie służy Jej herbata koperkowa to muszę zmienić na inną

bądź ch*j wie,co.. za przeproszeniem.

ha... sama sobie wybierasz dlaczego płacze ?

ja dzisiaj usłyszałam że mała jest za ciężka i mam ją odchudzać

mam dość tego dnia ..

dziewczynki ciesze się, że podoba się zaproszonko ... zrobiła je mezaga ... nasza wizażanka kochana ... robi różne śliczne rękodziała swoje i tu jest link to jej galerii ...http://picasaweb.google.com/116154219208951999496 a tu link do wątku https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...0#post36622180 śmiało możecie do Agusi pisać zawsze pomoże w wyborze bądź doradzi

jak wspomniałam idę sobie !


Enigmama gratuluję!!!!!!!!!!!
KasiaM gratuluję!!!!!!!!!!!!!!!!

[Dearlie]

Enigmama napisała, że malutka jest cudowna. Miała przy porodzie wspaniałe położne, dzięki którym nie była nacinana. Pękła, ale ma tylko jeden szew.

Same dobre wiadomości.

[Asiuulka89]

Enigmama widać ze poszło szybciutko wielkie gratulacje

Filusia opis bardzo fajnie sie czytało brawa wielkie dla Ciebie i śliczna Basiueńka ale to już chyba pisałam

dzieci spoać położone mamy wolne a jutro o 15 mamy zawody sportowe z przedszkolem Zuzi a potem smigamy do poznania na dżampreże

Za chwilkę za mejla zarzucę was zdjeciami bo dzis dzien zdjeciowy no pewnie dlatego że Filusia napisala zdjecia rodzinne a ja zdałam sobie sprawe ze ani ja ani TZet nie mam zdjec z Jaśkiem także nadrobiliśmy i się wam pochwalę bo komuś muszę

[lourose]

Brawo, Enigmama!

Filusia dzięki za opis uwielbiam je czytać :P

Mnie wczoraj mąż powiedział że może bym sobie podkład włożyła pod prześcieradło, taki mądrala po SR

Dobranoc!

[Sojka1990]

Witam się wieczorową porą

Wielkie GRATULACJE dla nowych mamuś !!!!!!!!!!!!!!!!!!

Kurcze dziewczyny ale nas dzisiaj przyjemność spotkała
Pojechaliśmy z Zośka odwiedzić naszą stajnie a tu Ludziki wyskoczyli z prezentem dla małej.. huśtawka elektroniczna, nosz normalnie mi się łezka w oku zakręcić chciała, kupe kasy na to wydali a my właśnie mieiśy na dniach jakiegoś bujaka Zośce zakupić.
Wiedziałam że będą mieli dla małej jakiś prezencik ale nie spodziewałam się TAKIEGO gestu.

Teraz Zośka słodko śpi w swoim królestwie a TŻ wrócił do stajni postawić flaszke, jutro musze po niego pojechać bo pewnie kaca będzie miał nieziemskiego :P

[Konczita]

Asiulka super focie .. przystojniaki rządzą a Ty masz śliczne oczyska łajzo jedna takie mega wyraziste !!!! Z dzieciaczkami bosko !!

lourose znaczy że mąż z lekcji wyciągnął wnioski hyhy ...

Sojka super gest .. takie prezenty cieszą najbardziej, my z pracy mate i termometr dostaliśmy też się szarpnęli i to miłe jest ...

dzisiaj jestem wyrodną matką .. włożyliśmy Dusie do łóżeczka po kolejnej jej serii fanaberii i czekaliśmy aż zaśnie.. biedna 10 minut wrzeszczała .. aż przestała .. rozglądała się ... kwiczała troszkę, włożyła rączkę pod rożek i zasnęła ...

[Anusia479]

Napisane przez Dearlie

Zgadnijcie z jakimi wiadomościami przybywam ???

Tak, tak... mamy drugiego dzidziusia dzisiaj!!!


Sms od Enigmama:

Dorotka jest już z nami od 17:50. Nasza kruszyna ma 3530g i 58cm.



Enigmama witamy Dorotkę na świecie i gratulujemy Wam serdecznie!!!

Swoją drogą chyba szybciutko i łatwo poszło, bo ja smsa dostałam już 25 minut po pojawieniu się maleńkiej na świecie.


A ja już u siebie, więc zaraz Was ponadrabiam, bo wcześniej relacjonowałam Wam wszystko z komputera u mamy.

Ojejj!!!Gratulacje
ale mamy wysyp

Dearlie to weźcie mnie ze sobą na tą porodówke,bo ja też chce wcześniej rodzić

my jutro mamy na suwaczku 37 tygodnia kiedy jest ciąża donoszona?
i ciekawa jestem ile mój Fabianek waży,bo 30 sierpnia ważył 2500

skontaktowałam się dzisiaj z położną i we wtorem mam przyjść do niej na oddział i zobaczymy co i jakbo z Nią będę rodziła,więc musimy sie we wszystkim zorientować

---------- Dopisano o 22:09 ---------- Poprzedni post napisano o 22:03 ----------

Asiulka piękne zdjątka

Ciekawe co u Naszej Angel i co sie dzieje z Lucią,że tak cicho siedzi

[Konczita]

Napisane przez Anusia479

Dearlie to weźcie mnie ze sobą na tą porodówke,bo ja też chce wcześniej rodzić

my jutro mamy na suwaczku 37 tygodnia kiedy jest ciąża donoszona?
i ciekawa jestem ile mój Fabianek waży,bo 30 sierpnia ważył 2500

skontaktowałam się dzisiaj z położną i we wtorem mam przyjść do niej na oddział i zobaczymy co i jakbo z Nią będę rodziła,więc musimy sie we wszystkim zorientować[COLOR="Silver"]

Aniu 38t ciąża donoszona ....

i dzisiaj nam doktorek powiedział że wcześniaki wszystkie mają pneumo za free

[kraven]

Wróciłam z wypadu do kolezanki. A tu w domu Sajfon. Ale pokój zaczyna nabierać ksztaltów i będzie śliczny.

Enigmama, Kasiam gratuluje dzieciaczków.

Filusia - piekny opis. Optymistycznie nastrajajacy.

Dearline, I_K, ja też nie moge się doczekać już jak bede tuliła małego a z drugiej strony musze jeszcze posprzątać dom i kupic troche rzeczy. Ja się nastawiam tak na 19 - 20 października A co bedzie to zobaczymy.

Sojka świetny prezent. Pokażesz?

Ja się na dzisiaj dobranockam. Do jutra

[Konczita]

Napisane przez kraven

Wróciłam z wypadu do kolezanki. A tu w domu Sajfon. Ale pokój zaczyna nabierać ksztaltów i będzie śliczny.

Dearline, I_K, ja też nie moge się doczekać już jak bede tuliła małego a z drugiej strony musze jeszcze posprzątać dom i kupic troche rzeczy. Ja się nastawiam tak na 19 - 20 października A co bedzie to zobaczymy.


Ja się na dzisiaj dobranockam. Do jutra

kraven nie wiem czy pamiętasz ale Dusia przyszła na świat a ja nie miałam komody i na IP nikogo nie interesowała ta moja domowa tragedia ...

[Anusia479]

Kochane ja się żegnam już na dzisiajmąż na ostatniej nocce,więc idę spać.
Fabianek mi się wypchał z prawej strony i sobie sterczy.

Dobranoc

[m_moni]

Nisia napisała, że chyba jutro wychodzą. Małej ropieją oczka,a Nisie strasznie bola brodawki. pozdrawia Was

wysłała mi zdjęcie Mai, ale chyba jej mąż będzie musiał je wysłać na naszego maila

gratulacje dla Enigmy i Kasim

axxxa dobrze, że wróciłaś, będzie mi raźniej
wczoraj na wizycie gin powiedział, że moja Maja ma 3700g, więc mamy podobnie

[gda]

Ale beznadzieja... Synek musi byc dokarmiany mm, bo ja nie mam prawie pokarmu...

Czy ktoras z dziewczyn po cc musiala troche dluzej czekac na laktacje...? Synek ciagnie rowno z obu piersi, a porzadne mleko sie jeszcze nie pojawilo Dzis 4 doba... Plakac mi sie chce!

[coventry]

witam się porannie, chyba skocze na to ktg na IP rano a póżniej na konsulatacje do mojego ginka - termin minął a u mnie cisza, tak się boje indukcji - może mi dziś masaż zafunduje, ciekawe jak aga ton -
mam nadzieje że u Niej chociaż akcja się zaczeła rozwijać, pozdrawiam i życze miłego dnia

[Asiuulka89]

Gda ja dostalam w 5 dobie dopiero

[Asiuulka89]

Dziwie sie ze nie masz bo mialas skurcze wiec powinnas dostac od razu. Ja mialam poprostu cc i nie chcialam karmic i tak dodtalam i lecialo ciurkiem.