Facebook - czy taki bardzo cool?

[LittleTortilla]

O facebooku. Powiem szczerze, że zazwyczaj kiedy rano wstałam przy kawce logowałam się na fejsa. Ale zauważyłam, że dla niektórych ten komunikator to całe życie...ludzie od dłuższego czasu udają kogoś kim nie są, lansują się fotkami na których wcale nie wyglądają tak jak w rzeczywistości, zamiast pogadać z kimś w cztery oczy to piszą posty na jego tablicy.Od wczoraj pozbyłam się facebooka, patrząc na to wszystko właśnie z takiej perspektywy. Ale powiem wam co najbardziej mnie dobiło! (muszę się z wami podzielić tym...) 16 letnia dziewczyna wstawiła swoje nagie zdjęcie. Nie wiem, ludzie chyba potracili rozum w głowie dla tych 'lajków'?
A wy? Macie konto czy też nie? I jakie jest wasze zdanie na temat tego sławnego fejsa, który jest już...no praktycznie wszędzie?

[CoJaPacze]

Napisane przez LittleTortilla

O facebooku. Powiem szczerze, że zazwyczaj kiedy rano wstałam przy kawce logowałam się na fejsa. Ale zauważyłam, że dla niektórych ten komunikator to całe życie...ludzie od dłuższego czasu udają kogoś kim nie są, lansują się fotkami na których wcale nie wyglądają tak jak w rzeczywistości, zamiast pogadać z kimś w cztery oczy to piszą posty na jego tablicy.Od wczoraj pozbyłam się facebooka, patrząc na to wszystko właśnie z takiej perspektywy. Ale powiem wam co najbardziej mnie dobiło! (muszę się z wami podzielić tym...) 16 letnia dziewczyna wstawiła swoje nagie zdjęcie. Nie wiem, ludzie chyba potracili rozum w głowie dla tych 'lajków'?
A wy? Macie konto czy też nie? I jakie jest wasze zdanie na temat tego sławnego fejsa, który jest już...no praktycznie wszędzie?

Wszystko można obrócić na swoją korzyść. Tak jak komputer czy internet może być źródłem wiedzy i pomagać w samorozwoju, tak też może uzależniać. Facebook'a też można użyć w pozytywnym tego słowa znaczeniu lajkując wartościowe strony (ostatnio miałem zalajkowany stronkę, która wstawiała różne rzeczy dot. j.ang )

Nikt nie każde nikomu czytać głupot wstawianych przez innych. Szczerze mówiąc mnie nie denerwuje jakoś specjalnie, że jak ktoś np. się zaręcza to od razu wstawia 900 fotek, albo jak znajdzie nowego partnera/partnerkę to 500 nowych fotek z rąsi. Ich życie i nic mi do tego.

[Littlejackie]

Napisane przez LittleTortilla

O facebooku. Powiem szczerze, że zazwyczaj kiedy rano wstałam przy kawce logowałam się na fejsa. Ale zauważyłam, że dla niektórych ten komunikator to całe życie...ludzie od dłuższego czasu udają kogoś kim nie są, lansują się fotkami na których wcale nie wyglądają tak jak w rzeczywistości, zamiast pogadać z kimś w cztery oczy to piszą posty na jego tablicy.Od wczoraj pozbyłam się facebooka, patrząc na to wszystko właśnie z takiej perspektywy. Ale powiem wam co najbardziej mnie dobiło! (muszę się z wami podzielić tym...) 16 letnia dziewczyna wstawiła swoje nagie zdjęcie. Nie wiem, ludzie chyba potracili rozum w głowie dla tych 'lajków'?
A wy? Macie konto czy też nie? I jakie jest wasze zdanie na temat tego sławnego fejsa, który jest już...no praktycznie wszędzie?

Ja mam ale też już mnie fb męczy. Trzymam głównie ze względu na łatwość komunikacji no i parę stron, które zalajkowałam a można tam znaleźć ciekawe rzeczy, fotki, newsy itd.

Męczy mnie głównie lansowanie na fb, to, że teraz częściej miarą atrakcyjności/popularności/"lubialności" nie jest to, jaka ta osoba jest w rzeczywistości, tylko ile ma lajków pod profilowym. Wkurzają mnie też fb ekshibicjoniści np. moja znajoma, która wrzuca swoje foto w piżamie, zmienia status 20 razy dziennie w stylu: piję swoją ulubioną herbatkę w kubeczku z reniferkiem, jem ciasteczko oreo i kupiłam sobie bralet w h&mie oh so feszyn ;D

[LittleTortilla]

Napisane przez CoJaPacze

Wszystko można obrócić na swoją korzyść. Tak jak komputer czy internet może być źródłem wiedzy i pomagać w samorozwoju, tak też może uzależniać. Facebook'a też można użyć w pozytywnym tego słowa znaczeniu lajkując wartościowe strony (ostatnio miałem zalajkowany stronkę, która wstawiała różne rzeczy dot. j.ang )

Nikt nie każde nikomu czytać głupot wstawianych przez innych. Szczerze mówiąc mnie nie denerwuje jakoś specjalnie, że jak ktoś np. się zaręcza to od razu wstawia 900 fotek, albo jak znajdzie nowego partnera/partnerkę to 500 nowych fotek z rąsi. Ich życie i nic mi do tego.

Nie no fotek z rąsi i tych innych się nie czepiam. Ale tego gołego dupska to nie mogłam się nadziwić Przyznam też szczerze, że ja właśnie zmierzałam raczej w tą drugą stronę - to zmieniało się w taki lekkie uzależnionko i przyzwyczajenie, dlatego też postanowiłam się pozbyć konta

[bowszystkotoiluzjajest]

Mnie facebook nie męczy.

Ułatwił komunikację - mam wszystkich w jednym miejscu, mogę się odezwać kiedy chcę do kogoś na czacie, nie muszę się martwic, że nie mam czyjegoś numeru gg czy telefonu.

Również nie musimy zakładać żadnego forum na innej stronie dla naszego roku na studiach czy coś, bo mamy grupę na fejsie, którędy przepływają informacje.

Dzięki niemu mogę też utrzymywać kontakt z nowopoznanymi osobami z innych miast. (Tak tak, przed erą facebooka też mogłam, ale było..ciężej. Przecież nie pisałabym codziennie do kogoś smsa "co tam", żeby utrzymać relację. Dzięki facebookowi mogę się odezwać, wymienić kilka słów czy przeprowadzić dłuższą rozmowę, dodać na tablicę coś związanego ze zdarzeniami przeżytymi z daną osobą, lajkować umieszczane przez nią posty, linki, zdjęcia - czyli po prostu dawać znak hej, pamiętam, że jesteś.).

Według mnie fejsbuk jest przydatny - a rzeczy, które nas wkurzają, można przecież ograniczyć.
Jakaś laska dodaje 500 zdjęć dziennie? Ty wrzucasz ją do "dalszych znajomych", dzięki czemu jej posty nie wyświetlają ci się na stronie głównej.

[Mileva_]

Nie wiem, jak trzeba być ubogim duchem, by się lansować (w pełnym znaczeniu tego słowa) i dowartościowywać słit fociami na portalu społecznościowym jakimkolwiek.

//konto mam, służy głównie do komunikacji ze znajomymi i oglądania zdjęć ze stron, które mam zalajkowane.

[blue_dress]

No wiesz - moja znajoma miała pracę na studia, dla której musiała założyć konto na Fb, bo jej ocena zależała od ilości lajków.

Ja mam konto,ale nie piszę żadnych durnot, w ogóle rzadko udostępniam cokolwiek na tablicy, a zdjęcie ostatnio wstawiałam z półtora roku temu. Denerwują mnie tysiące fotek z każdej imprezy rodzinnej, wyjazdu wakacyjnego itp.

A dużą zaletą fejsa jest to,że mnóstwo osób ma tam konto i jest on bardzo przydatny na studiach; można udostępniać prace, notatki, wykłady i newsy ze świata uczelni.

[xwiosnax]

A ja fejsa uwielbiam:P Zaraz wytłumaczę za co:

Po 1 mam kontakt z grupą ze studiów, mamy tam swoje miejsce, wszystko w jednym skupisku, łatwo znaleźć potrzebne informacje.

Po 2 mam kontakt z moimi znajomymi, taki dodatkowy, bo mamy też telefony, ale tam np mogę podpatrzec co ostatnio słuchali, albo jaką fajną stronę mogą polecić.

Po 3 ja miałam paradoksalną sytuację, że fb pomógł mi dostać pracę. Otóż miałam pracodawcę, który wobec wszechobecnego internetu sprawdzał swoich potencjalnych pracowników. Po pozytywnej odpowiedzi dowiedziałam się, że na mój plus zostało policzono to, iż nie będę działała na niekorzyść firmy swoim internetowym wizerunkiem, plus fakt, że jawię się jako osoba o wielu zainteresowaniach i z głową na karku.

Po 4 fejsik pomógł mi odkryć ilu wokół mnie jest idiotów, i zrobić małe przetasowania wśród znajomych. Może się wydać paradoksem, ale nie spodziewałabym się po niektórych znajomych zdjęcia gołych cycków na fejsie, czy też zdjęć testu ciążowego i innych takich kwiatków. Selekcja dobra rzecz bo głupota ponoć zaraźliwa.

Po 5 odkryłam mnóstwo niszowych zespołów i ciekawych stron internetowych, które wynalazłam właśnie na fb.


Ogólnie głupota ludzka jest wszędzie, grunt być na nią odpornym :P

[mary_poppins]

Ze wszystkim można przesadzić - ja jestem przeciwna przegięciom i w jedną, i w drugą stronę. "Lansu" nie uskuteczniam, bo i nie wiem jak miałabym się lansować przez stronę internetową (zdjęciami? Statusami? Serio nie wiem). Facebooka używam codziennie - służy mi do odnajdywania znajomych, do kontaktu z nimi, dowiadywania się o wydarzeniach, dzielenia się czymś jeśli akurat mam coś ciekawego do napisania/podlinkowania. Śmieszą mnie ludzie będący paranoicznie na "nie", ale też tacy, którzy przesadzają i pokazują w Internecie wszystko. Z jakiegoś powodu takie portale są popularne - bo się naprawdę niesamowicie przydają. Ale trzeba znaleźć złoty środek w korzystaniu z nich.

PS Wczoraj znajoma podzieliła się w statusie na swojej tablicy, że jej chłopak głośno pierdnął i powiedział, że idzie burza. Reakcja komentujących na szczęście utwierdziła mnie w przekonaniu, że w taki sposób prywatnością dzielą się pojedyncze przypadki.

[beznadziejny123]

Facebook się przydaje jeśli nie dzielisz się swoja prywatnością zbyt bardzo :d

A poza tym zawsze można się pośmiać z facebookowych modelek. Jestem taka piękna i wgl, wrzucam zdjęcie z dużym dekoltem i niech płyną potoki lajków i pochlebnych komentarzy od napalonych <3 Nie zapomnij tylko dopisać Imię + Nazwisko + Photography.

To nic że na żywo to maszkary ^^

[chudelatte]

Mi nie przeszkadza to, że ktoś się lansuje w głupi sposób - co najwyżej mnie to bawi

No a poza tym całym kretynizmem tysiąca "złotych myśli" na tablicach, to Facebook jest fajny właśnie dlatego, że wszystkich i wszystko ma się pod ręką, w jednym miejscu. Średnio mnie interesuje kto z kim jest w ciąży, ale rozmaite informacje z kraju i świata typu polityka, kultura itp. bardzo szybko się tą drogą rozprzestrzeniają i to często są rzeczy, których w telewizji czy na typowych portalach informacyjnych się nie uświadczy (ewentualnie później jak już ktoś zgapi właśnie z Facebooka). Nawet jakieś promocje w sklepach czy konkursy, o których można się dowiedzieć z "Fejsa" są czymś całkiem fajnym, choć żebranie o lajki żeby wygrać jakąś G-wartą pierdółkę już nie

[Littlejackie]

Napisane przez beznadziejny123

A poza tym zawsze można się pośmiać z facebookowych modelek. Jestem taka piękna i wgl, wrzucam zdjęcie z dużym dekoltem i niech płyną potoki lajków i pochlebnych komentarzy od napalonych <3 Nie zapomnij tylko dopisać Imię + Nazwisko + Photography.

To nic że na żywo to maszkary ^^

<3
Może być jeszcze opcja pt. "jestem swaggerką" (nie mylić ze szwagierką)

[Lea_]

Ja nie mogę znieść wklejania zdjęć dzieci. Mam na Facebooku koleżankę która co chwile wrzuca zdjęcie albo filmik swojej córki. Pierwszy uśmiech Julci , pierwsza kąpiel , pierwszy spacer pierwsze pierdnięcie ... no ja rozumiem ze ludzie kochają swoje dzieci ale co mnie obchodzi ile razy dziennie jakiś bobas zrobi kupke

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[chudelatte]

Napisane przez Lea_

Ja nie mogę znieść wklejania zdjęć dzieci. Mam na Facebooku koleżankę która co chwile wrzuca zdjęcie albo filmik swojej córki. Pierwszy uśmiech Julci , pierwsza kąpiel , pierwszy spacer pierwsze pierdnięcie ... no ja rozumiem ze ludzie kochają swoje dzieci ale co mnie obchodzi ile razy dziennie jakiś bobas zrobi kupke

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

zdjęcie profilowe - córcia
zdjęcie w tle - synuś

i w końcu nie wiesz czy masz w znajomych koleżankę czy jej dzieci

[Littlejackie]

Mnie jeszcze rozwalają fejsbukowe pokemony. Np. co lajkują własne posty albo udostępniają własne zdjęcia po 30 razy 'bo może ktoś jeszcze nie zobaczył' i dlatego nie zalajkował. Mam kolegę na fb, 32 lata, ostatnio pojechał na wycieczkę do Azji (ok. 2 miesiące), na fb wrzucił ze 400 fot. I żeby to jeszcze były jakieś super wyszukane zdjęcia... Niestety. W większości źle wykadrowane, po 10 zdjęć prawie takich samych tego samego obiektu, nastrzelane jak japoński turysta.

Nie rozumiem

[chwast]

Ale już było takich dyskusji...

Wysyłane z mojego SK17i za pomocą Tapatalk 2

[ladylajla]

Mam fb, coraz mniej mnie kręci, ale chyba nigdy nie byłam jakoś super zaangażowana. No, może ze 3 -4 lata temu w dobie quizów "twój kolor paznokci na dziś", to było głupawe, ale pocieszne
To zjawisko polegające na wypuszczaniu mnóstwa zbytecznych informacji o sobie i w ogóle przeżywaniu swojego życia, emocji, miłości, przyjaźni, irytacji, ekscytacji mocniej (chyba) na portalu niż w rzeczywistości itd. byłoby nawet całkiem zabawne i ciekawe, gdyby nie bywało takie wkurzające
No ale bycie obserwowanym przez innych to jest dla wielu wielka życiowa uciecha i satysfakcja.

[beznadziejny123]

Napisane przez Littlejackie

Nie rozumiem

Niech wszyscy widzo, że go stać ;D

[Littlejackie]

Napisane przez beznadziejny123

Niech wszyscy widzo, że go stać ;D

Nie mogę, jestę ZAGRANICO.

[lightgoaway]

Ja nie wchodzę na facebooka, bo uznałam, że jeżeli komuś zależy na kontakcie ze mną, bądź ja mam do kogoś sprawę to i tak znajdę sposób żeby do tej osoby dotrzeć, a gdy tam wchodziłam to czułam się jakby mi ktoś mózg wyprał. Jedna znajoma, dorosła dziewczyna ponoć wrzuca tam regularnie zdjęcia martwych gołębi, rozjechanych zwierząt itp, nie pytajcie dlaczego... Więc już nawet skrajna golizna mnie tam nie zdziwi.

[Mileva_]

Napisane przez lightgoaway

Jedna znajoma, dorosła dziewczyna ponoć wrzuca tam regularnie zdjęcia martwych gołębi, rozjechanych zwierząt itp, nie pytajcie dlaczego... Więc już nawet skrajna golizna mnie tam nie zdziwi.

Nie zapomnę, jak dziewczyna ode mnie z wydziału wrzuciła zdjęcie swojej uchachanej osoby pokazującej martwe zwierzę na trawie. Oczywiście nastąpił potok lajków To było niesmaczne i żałosne.

[coffee_candy]

Napisane przez Lea_

Ja nie mogę znieść wklejania zdjęć dzieci. Mam na Facebooku koleżankę która co chwile wrzuca zdjęcie albo filmik swojej córki. Pierwszy uśmiech Julci , pierwsza kąpiel , pierwszy spacer pierwsze pierdnięcie ... no ja rozumiem ze ludzie kochają swoje dzieci ale co mnie obchodzi ile razy dziennie jakiś bobas zrobi kupke

Ooootóż to! Nie rozumiem, po co ludzie codziennie wstawiają zdjęcia dzieci (np. taka sama pozycja, takie samo ubranko, takie samo tło tylko inny uśmiech dziecka i komentarz w stylu "Córeczka mamusi " lub "Jaki jestem juź duzi, więksi niż miesiąc temu!" ). Dzieci są fajne, kochane, ale czy to wyjaśnia miliony zdjęć? A jeszcze gorsze są takie od razu po porodzie z Mamą wymęczoną, rozczochraną lub przedstawiające NAGIEGO bobasa w kąpieli. Gdzie prywatność, gdzie intymność? Wtf?

Równie "ciekawym" zjawiskiem są codzienne wpisy o treści: "A teraz basenik z Kotkiem", "Obiadek z Misiaczkiem - pyszne kluseczki (+ zdjęcie rozbełtanego jedzenia)" lub "Tak bardzo kocham moją Rybkę, że o 23.30 biegnę dla niej po ogórki do sklepu. Kto ma tak dobrze? <3" (z ogórkami to autentyk ). Pozazdrościć miłości, serio.

Pozostaje tylko usunąć delikwenta ze znajomych, bo oczy puchną.

Za to podobają mi się akcje i wydarzenia, które mają na celu komuś pomóc (zwierzętom ze schroniska, rodzinom zaginionych etc) lub rozsławić ciekawe wydarzenie kulturalne.

Moim zdaniem fb (jak wszystko) jest dla ludzi, ale z umiarem i głową.

[Mijanou]

Napisane przez LittleTortilla

O facebooku. Powiem szczerze, że zazwyczaj kiedy rano wstałam przy kawce logowałam się na fejsa. Ale zauważyłam, że dla niektórych ten komunikator to całe życie...ludzie od dłuższego czasu udają kogoś kim nie są, lansują się fotkami na których wcale nie wyglądają tak jak w rzeczywistości, zamiast pogadać z kimś w cztery oczy to piszą posty na jego tablicy.Od wczoraj pozbyłam się facebooka, patrząc na to wszystko właśnie z takiej perspektywy. Ale powiem wam co najbardziej mnie dobiło! (muszę się z wami podzielić tym...) 16 letnia dziewczyna wstawiła swoje nagie zdjęcie. Nie wiem, ludzie chyba potracili rozum w głowie dla tych 'lajków'?
A wy? Macie konto czy też nie? I jakie jest wasze zdanie na temat tego sławnego fejsa, który jest już...no praktycznie wszędzie?

Nie miałam, nie mam i nie będę miała konta na Twarzoksiążce. Rozważałam założenie ale to było wtedy, gdy o Facebook'u u nas jeszcze nie słyszano, ze względu na kontakt ze znajomymi poza granicami kraju ale ostatecznie uznaliśmy, że Skype i tlen/gg w zupełności nam wystarczą. To była dobra decyzja bo gdy czasem ludzie tu piszą, do czego dochodzi na fejsie to wierzyć trudno by ludzie byli az tak głupi.

[Littlejackie]

Napisane przez coffee_candy

Za to podobają mi się akcje i wydarzenia, które mają na celu komuś pomóc (zwierzętom ze schroniska, rodzinom zaginionych etc) lub rozsławić ciekawe wydarzenie kulturalne.

Moim zdaniem fb (jak wszystko) jest dla ludzi, ale z umiarem i głową.

Ano właśnie. Moja koleżanka codziennie udostępnia na swojej tablicy około 30 zdjęć psów i kotów ze schroniska. Czyli jak siedzę na fb i trafię na godziny, kiedy i ona siedzi to mam zaspamowany cały fb smutnymi burkami. Jestem wrażliwa na los zwierząt ale uważam, że jak ktoś będzie chciał przygarnąć kotka czy psa to sam znajdzie odpowiednią stronę/portal/miejsce.

[bowszystkotoiluzjajest]

Denerwują mnie tysiące fotek z każdej imprezy rodzinnej, wyjazdu wakacyjnego itp.

Mnie też, jeżeli dodają je moi tacy "znajomi". Jeżeli dodają ludzie, których naprawdę lubię albo tacy, których widzę raz na ruski rok, to cieszę się, że mogę zobaczyć ich zdjęcia

[Drakan]

Odpowiadając na pytanie postawione w temacie wiele napisać nie mogę, bo nie mam tam konta. Nie mam takiej potrzeby po prostu. Z natury też jestem leniwcem i moje konto leżałoby niezaorane, więc po co je mieć? Dla samego faktu posiadania? Rozumiem, że jeszcze może się przydać, bo ktoś jakąś stronę podsunie, albo można znaleźć różne wydarzenia, ale ja na razie i bez tego sobie radzę. Nie wiem, może byłoby i lepiej z facebookiem, ale skoro teraz nie narzekam...
Osobiście wolę dynamiczne dyskusje i wymiany poglądów, więc wolę fora wszelakie.

[201605161006]

Był juz taki wątek i to nawet przeze mnie zalozony.
Ale nie sadze, ze ktos go odkopie, wiec wypowiem sie tutaj - ja mam fb ze wzgledu na studia - na grupie sa informacje na bierząco, natomiast jak najbardziej popieram zdanie autorki, ze ludzie zastępują facebookiem życie, wstawiaja milion zdjec, na ktorych wygladaja inaczej niz w realu, zamiast napisac komus prywatnie, to np. zyczenia urodzinowe pisza na tablicy, jest to nagminne, gdyby nie studia, to pewnie nie miałabym facebooka, naprawde nie znoszę tego.

[blue_dress]

Napisane przez Lea_

Ja nie mogę znieść wklejania zdjęć dzieci. Mam na Facebooku koleżankę która co chwile wrzuca zdjęcie albo filmik swojej córki. Pierwszy uśmiech Julci , pierwsza kąpiel , pierwszy spacer pierwsze pierdnięcie ... no ja rozumiem ze ludzie kochają swoje dzieci ale co mnie obchodzi ile razy dziennie jakiś bobas zrobi kupke

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Hahaha. Jakbym czytała o sobie!!

Synek mojej znajomej ma 4 miesiące i ma ponad 140 zdjęć (wiem, bo liczyłam ). I albumy: 1 miesiąc z życia Kacperka, 2 miesiąc ..., 3 miesiąc ..., wakacje Kacperka, rozszerzona dieta Kacperka i te bzdety. No kur... mać, ja rozumiem że ludzie kochają swoje dzieci, chcieliby się nimi pochwalić, ale co za dużo to niezdrowo!

[_ema_]

U mnie fb jest niezbędne do funkcjonowania na uczelni, bo portla uczelniany świeci pustkami, wszystko jest przekazywane za omocą grup tematycznych na fejsie.

Ale, żeby nie było, że się tak usprawiedliwiam, to przyznaję bez bicia - traktuję fb jak tablice ogłoszeń matrymonialnych, serio.Jak kolega TZ był ostatnio smutny i dziwny, to sprawdziłam na fb - a no tak, z dziewczyną się rozstał, wszystko jak na dłoni.

[angiexoxo]

zapomniałyście jeszcze dodać o 13-14letnich dziewczynkach i ich postach ''dzisiaj impreza! %%%" lub "ale mam kaca". i oczywiście chłopcy w wieku wyżej wymienionym i ich zdjęcia ''z laseczkami" na których leżą półnadzy na łóżku lub się całują.