|
Notka |
|
Odchowalnia - jestem mamą Forum dla rodziców. Tutaj porozmawiasz o połogu, karmieniu, wychowaniu dziecka. Wejdź i podziel się swoją wiedzą i doświadczeniem. |
|
Narzędzia |
2018-08-09, 07:06 | #1 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2016-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 3 354
|
Mamy wcześniaków :)
Witajcie
O ile na staraczkach są takie wątki i to się sprawdza, to tutaj nic takiego nie znalazłam... A wiem, że i tutaj są mamy wcześniaków, zbierzmy się w jednym wątku i dzielmy się doświadczeniami, co Wy na to? Sama urodziłam w 29 tygodniu i chociaż minął już miesiąc, wciąż mam wiele pytań i wątpliwości... Nie do końca też wiem, gdzie szukać na to odpowiedzi, bo wiadomo, co działa przy donoszonym noworodku, nie zawsze będzie dobre przy wcześniakach i to tak... Podobno z laktacją... ściągam, bo ściągam, ale ściągam po tyle co być powinno? Zróbmy taki wątek do rozwiewania naszych wszystkich dylematów |
2018-08-09, 11:37 | #2 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 423
|
Dot.: Mamy wcześniaków :)
Był kiedyś taki wątek, ale nie wiem, czy jeszcze funkcjonuje.
Zainteresuj się tą fundacją, oni wydają taki specjalny poradnik, może będzie gdzieś u Ciebie dostępny? https://www.facebook.com/wczesniak/ Organizują też spotkania rodziców wcześniaków, na pewno takie wsparcie jest bardzo cenne. Dziecko jest jeszcze w inkubatorze czy masz możliwość przystawiania go? Próbuj przystawiać, to najlepsze W odciąganiu ważna jest regularność, jeśli chcesz utrzymać pokarm, musisz regularnie odciągać, nawet w nocy. Nadwyżki możesz mrozić. Na FB jest też grupa mama karmiących piersią inaczej - czyli laktatorowych, OGROM wiedzy i cennych informacji. Jak chcesz, podrzucę Ci linka w PW. Sama urodziłam w 35+6, niby nie tak źle, ale syn był hipotrofikiem, ważył ledwie 1990g. Odciągałam dla niego mleko 2,5 roku. Ogólnie Twoje mleko i bliskość to teraz najlepsze, co możesz zrobić dla rozwoju dziecka. Cała reszta pewnie w rękach lekarzy. Na pewno będą Was czekać konsultacje okulistyczne i inne. |
2018-08-09, 20:06 | #3 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2016-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 3 354
|
Dot.: Mamy wcześniaków :)
Linka chetnie poprosze
Na razie w inkubatorze, ale powoli chyba wychodzimy na prosta Mleko juz dostaje, ja sciagam i mroze, ale no z ta regularnoscia, zwlaszcza w nocy, kiepsko bywa. Nawet nie wiem, czy sciagam tyle ile powinnam i jak w razie co zwiekszyc ta ilosc... Dlugo odciagalas... Ja boje sie, ze to juz sie skonczy na butelce, a nie chcialabym |
2018-08-10, 14:23 | #4 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-01
Lokalizacja: west yorkshire
Wiadomości: 1 176
|
Dot.: Mamy wcześniaków :)
jest blog Matka Prezesa- laska urodzila dwojke wczesniakow, i sporo informacji o tej tematyce na jej blogu znajdziesz.
moja nie wczesniak ale tez z powodu wady wrodzonej odciagalam. udalo mi sie ja karmic tak jak planowalam 6miesiecy chociaz po jakichs 2 miesiacach mialam ostry kryzys ale sie udalo. a co do mrozenia, pamietaj ze takie mleko to w domowej zamrazarce max 3miesiace moze byc. pozdrawiam
__________________
"Trudno określić jego wiek. Ale sądząc po cynizmie i zmęczeniu światem, będących odpowiednikiem datowania węglem dla ludzkiej osobowości, miał jakieś siedem tysięcy lat." T. Pratchettt
|
2018-08-11, 20:37 | #5 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 2 074
|
Dot.: Mamy wcześniaków :)
Hej!
Ja urodziłam w 34 tygodniu ale moja też hipotrofik i ważyła 1600 g. W szpitalu spędziliśmy ponad miesiąc. U mnie też był problem z laktacją ale walczyliśmy dzielnie. Odciągałam kilka miesięcy ale udało nam się przejść wyłącznie na pierś i karmiłam Małą 16 m-cy więc się da. Nie poddawaj się dzisiaj Mała ma 6 lat. Nie odbiega znacznie od swoich rówieśników. Może tylko tym, że jest chuda jak szczapa waży niecałe 19 kg |
2018-08-11, 21:11 | #6 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 34 671
|
Dot.: Mamy wcześniaków :)
Cytat:
dbaj o regularność, co 3h swiatek piatek czy niedzea. jak ciezko to mozes pomyslec o nas: wstawał od urodzenia do 15miesiaca co 1,5h wiec co 3h to luksus
__________________
mał(a)żonka
|
|
2018-08-11, 23:30 | #7 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2016-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 3 354
|
Dot.: Mamy wcześniaków :)
Wiem, ze wazna regularnosc, ale jakos nie moge sie wbic przynajmniej na razie w te szpitalne godziny karmien... Ciagle mam rozjady godzinne i czasami poprostu wole np godzine czy poltorej przetrzymac zeby wiecej malemu w szoitalu zostawic niz u mnie w zamrazarce... I to tak z ta regularnoscia....
Martwi mnie tylko ze od kilku dni wydaje mi sie, ze mniej wychodzi na sesje niz wiecej... No fakt, ze moze troche mniejsze odstepy miedzy sciaganiem, ale no jest 50-70 co 3h a bylo ok 100 co 4h... To normalne? Czy jak przywrocic poprzednia ilosc? Sciagac jeszcze czesciej? No moge, ale tylko przez pol dnia, bo potem u malego nie da sie jyz tak czesto... |
2018-08-12, 07:04 | #8 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 423
|
Dot.: Mamy wcześniaków :)
Powinno to tak działać, że jak będziesz częściej odciągać, to będziesz też więcej produkować.
Mój też jest strasznie szczupły, waży 17 kg mając 5 lat. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2018-08-12, 13:16 | #9 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 34 671
|
Dot.: Mamy wcześniaków :)
Cytat:
albo chociaz z promotorem karmienia oni dzialaja za darmo przy odciaganiu warto myslec np o dziecku, wachac cos dziecka hormony robia swoje dasz rade! trzymam za WAs mocno kciuki1
__________________
mał(a)żonka
|
|
2018-08-22, 10:53 | #10 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: stąd
Wiadomości: 36 831
|
Dot.: Mamy wcześniaków :)
Cześć
Też jestem mamą wcześniaka. Syn urodził się w 33/34 tc, z powodu zaniku tętna (nie wiem kto nad nami czuwał, ale akurat bylismy w szpitalu...). Też odciągałam mleko na początku, a potem po prostu zaczęłam go przystawiać i załapał. Odciągałam w sumie ok. miesiąc. Karmiłam go do 2 r.ż. Byłoby dłużej, ale musiałam zacząć brać leki przy których nie można KP, więc już zakończyliśmy. Mi bardzo pomogła książka "Po prostu piersią". I dużo, dużo spokoju i wiary w siebie. Patrząc z perspektywy czasu to jestem w szoku, że tak nam to KP wyszło bez problemu, bo na forach co i rusz trafiam na info, że zmiana z butelki na pierś jest mega trudna, czasem niemożliwa, trzeba ściągać doradcę laktacyjnego i nie wiadomo kogo jeszcze. Ja po prostu zaczęłam przystawiać i się udało. Nie wiem, może dlatego, że nie wiedziałam wtedy że to ogólnie trudna sztuka - nie czytałam forów tak dokładnie żeby te rzeczy wyłapywać i paradoksalnie mi to pomogło. Mój syn w grudniu będzie miał 3 lata ---------- Dopisano o 11:53 ---------- Poprzedni post napisano o 11:48 ---------- Cytat:
Coś, co mi naprawdę pomogło przy odciąganiu to: spokój, wysypianie się (wstawaliśmy do malego na zmianę z mężem) - zmęczona nic nie zdziałasz, ja najwięcej odciągałam właśnie rano, jak udało mi się choć chwilę pospać. Do tego dobre jedzenie, odpowiednie nawodnienie. Ja piłam też od początku Femaltiker. Nie wiem, czy mi pomógł (bo nie wiem jakby było bez niego), ale miałam dużo mleka Do tego przy odciąganiu oglądałam zdjęcia synka (w szpitalu, jak nie był przy mnie, bo w domu to wiadomo) albo relaksowałam się np. z ksiązką. Nie spinaj się, że ojej, 3h wybiło i trzeba lecieć odciągać - jak masz dziecko przy sobie to ono też nie je jak w zegarku zawsze co 3h. Odciągaj w trybie 7-5-3 (7' jedna pierś, 7' druga, potem 5 minut jedna, 5 druga i minuty jedna i 3 druga). Możesz też spróbować power pumping. |
|
2018-08-22, 22:54 | #11 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2016-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 3 354
|
Dot.: Mamy wcześniaków :)
O no prosze... O tym power pumping nie slyszalam ale widze, ze sama prypadkiem doszlam do tej metody droga prob
Z wysypianiem sie najgorzej, dopoki mlody jeszcze w szpitalu, nin stop chodze przemeczona bo brakuje mi snu ale no wtedy to juz bym w ogole nic sobie nie ogarnela, a niestety nie moge liczyc na pomoc mezczyzni przeciez umieraja z dwoch powodow - ze zmeczenia oraz na katar PS: mój telefon lepiej wie co autor tego posta miał na myśli, niż wiem to ja... |
2018-08-23, 08:16 | #12 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: stąd
Wiadomości: 36 831
|
Dot.: Mamy wcześniaków :)
Oj to bardzo przykro, że nie masz wsparcia w partnerze Może pogadaj z nim wprost? Jasno zakomunikuj, że zwyczajnie nie masz siły, jesteś zmęczona i potrzebujesz odciążenia.
U mnie naprawdę oboje byliśmy zmęczeni tym wstawaniem, ale tylko to pozwolilo żeby każde z nas miało kilka godzin snu cięgiem. Ja bym nie dała rady bez zaangażonia tzta. |
2018-08-23, 10:20 | #13 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 5 329
|
Dot.: Mamy wcześniaków :)
Ja, mimo wsparcia tż, nie dałam rady kp.
Mój syn urodził się w 34 tygodniu, z powodu moich komplikacji dopiero po tygodniu mogłam być z dzieckiem a do tego czasu nie mogłam ani przystawiać ani ściągać mleka. Młody nie wybudzał się na karmienie, spadał na wadze w szpitalu, więc siłą rzeczy musiał pić mm. Po tygodniu zaczęłam próbować przystawiać, ściągałam laktatorem po kilka kropli mleka (szpital niestety nie pomagał, poza tym zmarła moja teściowa, więc stresu było bardzo dużo, to chyba najbardziej zaważyło). Po powrocie do domu nie było dużo lepiej, tż pracuje daleko od miasta, nie ma go min. 11 godzin, mieszkamy daleko od rodzin, syn nadal nie wybudzał się na karmienia, choć już zjadał nieco więcej, w międzyczasie pilnowałam ściągania mleka co ok. 3 godziny i powoli udawało mi się ściągać 1/3 do 1/2 porcji (po ok. miesiącu). Niestety pojawiły się kolki, młody płakał prawie non stop, w międyz czasie okazało się że ma duży niedosłuch, ze zmęczenia i stresu mleka ściągałam coraz mniej. W 3 miesiącu kolki się nasiliły, zaczął bardzo mało przybierać, odmawiał jedzenia i jeszcze więcej płakał, całe noce bujałam go na rękach, w końcu mleka już rpawie wcale nie miałam (nic dziwnego, skoro nie miałam siły na ściąganie, każdą jedną wolną chwilę przeznaczałam na odsypianie- o ile można tak nazwać krókie drzemki przez niemal całą dobę), do tego bardzo ulewał. Tż oczywiście mi pomagał ile mógł i tyle ile był w domu (właściwie wszystko zostawiłam na jego głowie, ogarnianie mieszkanie, zakupy, opieka nad psem i kotami, zajmowanie się dzieckiem po pracy). Pediatrzy kazali zmienić mleko na zagęszczane, zmienić butelki a dwóch wprost mi powiedziało że "dzieci tak mają, że po prostu nie chcą jeść" . Po kolejnym miesiącu byłam już tak zmęczona i sfrustrowana (tż zresztą też), że poszliśmy do kolejnego pediatry i od razu powiedział, że to alergia na bmk...Po 3 dniach na pepti młody odżył, zaczął jeść i przestał płakać nocą...Oczywiście zostało dużo innych problemów, chodzimy regularnie do kilku specjalistów, choć na pierwszy rzut oka syn rozwija się dość dobrze (ma wzmożone i obniżone napięcie, niedosłuch, torbiel w głowie, alergie na bmk, nadal dużo ulewa). Teraz syn ma 8 miesięcy, powoli dogania rówieśników, lepiej przybiera odkąd rozszerzamy dietę, walczymy o poprawę słuchu. Co do laktacji to musisz odpoczywać i często ściągać, także w nocy, innej rady nie ma. Możesz się wspomagać herbatkami, ściaganiem 7-5-3 (lub 15minut ciągiem), femaltikerem ale regularności ściagnia/przystawiania i wypoczynku nie zastąpisz niczym (idealnie byłoby przystawiać, bo nie u każdej kobiety laktator się dobrze sprawdza). Zostaw obowiązki domowe, one nie uciekną, niech tż się nimi zajmie a Ty ściągaj/przystawiaj, nie stresuj się, śpij kiedy możesz. Trzymam kciuki
__________________
|
Nowe wątki na forum Odchowalnia - jestem mamą |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 12:49.