2021-07-04, 17:48 | #331 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 1 054
|
Dot.: Bezdzietne po 30
Cytat:
|
|
2021-07-04, 17:57 | #332 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2017-01
Wiadomości: 5 897
|
Dot.: Bezdzietne po 30
Takie pytanie dziewczyny, czy badalyscie sobie AMH czyli rezerwę jajnikową? Ja przyznam, że nie.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2021-07-04, 18:07 | #333 | ||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 7 596
|
Dot.: Bezdzietne po 30
Cytat:
---------- Dopisano o 18:05 ---------- Poprzedni post napisano o 18:04 ---------- Cytat:
---------- Dopisano o 18:07 ---------- Poprzedni post napisano o 18:05 ---------- Ale kogo pytasz? Tych, które są i chcą pozostać bezdzietne? |
||
2021-07-04, 18:09 | #334 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 2 893
|
Dot.: Bezdzietne po 30
[1=d61abbce58b52fe45ffe444 afc51ca0ea3c11859_65540a4 4484ab;88791206]Może chodzi o to, że instynkt macierzyński jest tak silny, że w pewnym momencie te ograniczenia są niczym w porównaniu z pragnieniem posiadania dziecka?
[/QUOTE] Zapewne o to właśnie chodzi. Co właśnie mnie osobiście bardzo przeraża, że właśnie kiedyś mnie to dopadnie i będę chciała, a pragnienie będzie tak duże, że zaburzy mi logiczne myślenie i rozsądek.
__________________
A tam, od jutra. |
2021-07-04, 18:10 | #335 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2017-01
Wiadomości: 5 897
|
Dot.: Bezdzietne po 30
paranoja pytam tych, które dzieci planują, ale np odkładają to w czasie. Przecież ten wątek sądząc po pierwszym poście nie jest tylko dla planujących pozostać bezdzietnymi
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2021-07-04, 18:11 | #336 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-04
Lokalizacja: somewhere over the rainbow
Wiadomości: 5 357
|
Dot.: Bezdzietne po 30
[1=d61abbce58b52fe45ffe444 afc51ca0ea3c11859_65540a4 4484ab;88791206]
Ale kogo pytasz? Tych, które są i chcą pozostać bezdzietne? [/QUOTE] To raczej oczywiste, że pyta te, które deklarują chęć posiadania dziecka, tylko jeszcze nie teraz albo nie mają teraz partnera. Ateris, ja nie robiłam takich badań. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2021-07-04, 18:18 | #337 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 7 596
|
Dot.: Bezdzietne po 30
Cytat:
Dopiero po jakimś czasie przychodzi pytanie "Co ja do chol... zrobiłam" ---------- Dopisano o 18:18 ---------- Poprzedni post napisano o 18:16 ---------- Myślę, że więcej odpowiedzi uzyskasz na podforum dla starających się o dziecko. |
|
2021-07-04, 21:16 | #338 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2021-07
Wiadomości: 77
|
Dot.: Bezdzietne po 30
[1=bbab4b1e68366f09bc3914c 9672f02df694c852f_622be74 47f718;88791016]Poczucie miłości na co dzień, może mityczne wg kogoś poczucie szczęścia z uśmiechu dziecka.
Wspólne przeżywanie świata, pokazywanie, jak wiele współcześnie oferuje i jak codzienność może być ok. Spędzanie wspólne czasu, relaks wynikający ze wspólnych rozrywek. Patrzenie się na rozwój dziecka, tego, jak zdobywa nowe umiejętności, jak daje sobie radę z trudnościami. Wspieranie go, pokazywanie, że pewne dramaty są dramatami tylko w głowie i że finalnie po każdej burzy, na takie dziecięce rozumienie, przyjdzie słońce. Wg mnie żaden kotek, piesek, ukochane dziecko siostry czy tam inne w otoczeniu tego nie da. Jestem 30+ i nie planujemy dzieci. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Są też osoby, które np.dziećmi się brzydzą, a kotek czy pies da im więcej radości. Serio. Lekkim absurdem dla mnie jest to, ze z wątku dla bezdzietnych zrobił się wątek pt.jak cudownie być matką. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz Edytowane przez crazyllama Czas edycji: 2021-07-04 o 21:17 |
2021-07-04, 21:30 | #339 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2019-10
Wiadomości: 6 046
|
Dot.: Bezdzietne po 30
Kot mnie straszliwie ogranicza. Teraz prawie co weekend gdzies wyjezdzam, potem dwa razy po dwa tygodnie. No i niestety musze mame angazowac, zeby brala kota do siebie/ przyjechala go nakarmic.
Meczace to jest, pewnie nie tylko dla mnie. Kiedys kot zachorowal przed moim wylotem, byl mega stres, balam sie, ze sobie nie poradzą z wizytami u weta. A to jest jakis 1% odpowiedzialnosci w porownaniu do dziecka. Kocham psy, ale to juz dla mnie by bylo za duzo, jeszcze wiecej ograniczej, ale nadal milion razy mniej niz przy dziecku. Takze takie sciemy, to nie wiem po co gadac, serio. |
2021-07-04, 21:45 | #340 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2021-07
Wiadomości: 77
|
Dot.: Bezdzietne po 30
[1=bafa65383b74e1029ccef70 174e4f68b71e8a0f7_646950f 23ada7;88791460]Kot mnie straszliwie ogranicza. Teraz prawie co weekend gdzies wyjezdzam, potem dwa razy po dwa tygodnie. No i niestety musze mame angazowac, zeby brala kota do siebie/ przyjechala go nakarmic.
Meczace to jest, pewnie nie tylko dla mnie. Kiedys kot zachorowal przed moim wylotem, byl mega stres, balam sie, ze sobie nie poradzą z wizytami u weta. A to jest jakis 1% odpowiedzialnosci w porownaniu do dziecka. Kocham psy, ale to juz dla mnie by bylo za duzo, jeszcze wiecej ograniczej, ale nadal milion razy mniej niz przy dziecku. Takze takie sciemy, to nie wiem po co gadac, serio. [/QUOTE]Mnie tak samo. Zwłaszcza, że ma 17 lat, od niedawna nie widzi, dostaje tonę leków, które niekoniecznie chce brać. Też nie czaję tego udawania i słodzenia. Ze zwierzakami mam dużo do czynienia, ale nie udaję, że to jest łatwe, lekkie i przyjemne, nie stosuję zdrobnień, jak to "robią kupki" i jakie to jest cudowne mistyczne doświadczenie. Chyba w zoo. Na co dzień to raczej orka na ugorze xD (mówię o zwierzętach chorych, zaniedbanych, np.owczarku niemieckim z problemami z chodzeniem). Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2021-07-04, 21:46 | #341 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2017-01
Wiadomości: 5 897
|
Dot.: Bezdzietne po 30
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2021-07-04, 22:07 | #342 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2020-11
Wiadomości: 270
|
Dot.: Bezdzietne po 30
Ja badałam sobie przy okazji AMH i wyszło ok, tak wiec trochę się uspokoiłam.
|
2021-07-05, 02:06 | #343 | ||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-11
Wiadomości: 4 592
|
Dot.: Bezdzietne po 30
Cytat:
Mnie akurat brzydzą koty i większość żywych, małych istot ze świata zwierząt, ale dla mnie inni mogą się nimi okładać i uznawać to za najwspanialsze doznania. Cytat:
Meczace to jest, pewnie nie tylko dla mnie. Kiedys kot zachorowal przed moim wylotem, byl mega stres, balam sie, ze sobie nie poradzą z wizytami u weta. A to jest jakis 1% odpowiedzialnosci w porownaniu do dziecka. Kocham psy, ale to juz dla mnie by bylo za duzo, jeszcze wiecej ograniczej, ale nadal milion razy mniej niz przy dziecku. Takze takie sciemy, to nie wiem po co gadac, serio. [/QUOTE]Nie no, mam podobną percepcję posiadania psa chociażby. Jednak z całego serca wierzę, że dużo osób nie postrzega swoich zwierzaków czy dzieci w kontekście wielkiego ograniczenia, nad którym miałaby się rozwodzić codziennie. A może inaczej - jak ktoś ma tak postrzegać jako takie wyzwanie, które ogranicza wszystko inne, to właśnie chyba czerwona lampka ostrzegawcza. Jeśli jesteś spełniona w roli rodzica to wg mnie stabilna, zdrowa psychicznie osoba bilansuje sobie ten ogół tak, że jest mimo wszystko szczęśliwa i zadowolona, chociaż pozornie, wg kogoś, może być ograniczona w kosmos. Chociaż może to moja percepcja - ja np czuję się strasznie przytłoczona etatem 8h dziennie i bardzo chciałabym czuć się kiedyś bardziej komfortowo, więc pracuję na to, żeby zmniejszyć etat w niedalekiej przyszłości. Mam taką znajomą, która po prostu przy każdej rozmowie narzeka na potomstwo. Żeby było jasne, dzieci są wg niej wspaniałe, ale wszystko, co z nimi związane, jest dramatem. Każda rozmowa z nią w większym gronie wiąże się z odwołaniem do jej życiowego kieratu, trochę jak w tej zabawie z pomidorem, i tak wiadomo, że każda dyskusja skończy się na niej samej i jej zadaniach wynikających z macierzyństwa. Szczerze mówiąc, nie jestem w stanie z nią rozmawiać, brak mi zrozumienia dla niej. Gdybym sama się czuła tak przytłoczona codziennością to chyba bym nie wytrzymała... Jest to osoba, która przez lata jednak nie zmieniła swojej sytuacji (osoba z wykształceniem związanym z dziećmi poniekąd...), a biorąc jej percepcję świata i macierzyństwa, to wręcz strzeliła sobie samobója w ostatnim czasie. Dlatego ograniczam kontakt, bo mnie to przytłacza Ps jak widać nie tylko dzieciate nie sypiają super, jak żyć?! I to bez problemów z pęcherzem Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
||
2021-07-05, 03:11 | #344 |
Śnięta Mucha
Zarejestrowany: 2018-07
Lokalizacja: Z dziury
Wiadomości: 10 797
|
Dot.: Bezdzietne po 30
Odniosę się tylko do tego, co wyłapałam wcześniej, bo jestem w niedoczasie.
Ktoś napisał „oddałabym życie za swoje dziecko”, a ja powiem, że oddanie za kogoś bliskiego życia to najgorsze co możemy dla tej osoby zrobić. Fundujemy jej traumę i brzemię na resztę życia, wliczając w to lata terapii, na której będzie próbowała sobie jakkolwiek poradzić z przeszłością. To jest romantyzowanie heroicznej śmierci. Także nie… po prostu nikomu, kto ma wobec mnie jakieś uczucia bym tego nie zrobiła. Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
__________________
Everyone you meet is fighting a battle inside you know nothing about Be kind. Always Wyzwanie Czytelnicze 25 / 34 (26) Wyzwanie Filmowe 5 / 100 100 książek w 2023 92 / 55 |
2021-07-05, 04:52 | #345 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2017-01
Wiadomości: 5 897
|
Dot.: Bezdzietne po 30
Cytat:
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
||
2021-07-05, 06:35 | #346 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2019-10
Wiadomości: 6 046
|
Dot.: Bezdzietne po 30
[1=bbab4b1e68366f09bc3914c 9672f02df694c852f_622be74 47f718;88791584]A co mnie obchodzi, kto kogoś innego brzydzi? Nie napisałam prawdy objawionej świata, tylko to, jak ja myślę i czuję.
Mnie akurat brzydzą koty i większość żywych, małych istot ze świata zwierząt, ale dla mnie inni mogą się nimi okładać i uznawać to za najwspanialsze doznania. A czemu miałoby takie pragnienie zaburzyć Ci logiczne myślenie i rozsądek? Miałaś jakieś przejawy takiego irracjonalnego działania, że się tego obawiasz? Ciężko mi zrozumieć taką obawę, nie rozumiem w ogóle "wyzwalacza" lęku.Nie no, mam podobną percepcję posiadania psa chociażby. Jednak z całego serca wierzę, że dużo osób nie postrzega swoich zwierzaków czy dzieci w kontekście wielkiego ograniczenia, nad którym miałaby się rozwodzić codziennie. A może inaczej - jak ktoś ma tak postrzegać jako takie wyzwanie, które ogranicza wszystko inne, to właśnie chyba czerwona lampka ostrzegawcza. Jeśli jesteś spełniona w roli rodzica to wg mnie stabilna, zdrowa psychicznie osoba bilansuje sobie ten ogół tak, że jest mimo wszystko szczęśliwa i zadowolona, chociaż pozornie, wg kogoś, może być ograniczona w kosmos. Chociaż może to moja percepcja - ja np czuję się strasznie przytłoczona etatem 8h dziennie i bardzo chciałabym czuć się kiedyś bardziej komfortowo, więc pracuję na to, żeby zmniejszyć etat w niedalekiej przyszłości. Mam taką znajomą, która po prostu przy każdej rozmowie narzeka na potomstwo. Żeby było jasne, dzieci są wg niej wspaniałe, ale wszystko, co z nimi związane, jest dramatem. Każda rozmowa z nią w większym gronie wiąże się z odwołaniem do jej życiowego kieratu, trochę jak w tej zabawie z pomidorem, i tak wiadomo, że każda dyskusja skończy się na niej samej i jej zadaniach wynikających z macierzyństwa. Szczerze mówiąc, nie jestem w stanie z nią rozmawiać, brak mi zrozumienia dla niej. Gdybym sama się czuła tak przytłoczona codziennością to chyba bym nie wytrzymała... Jest to osoba, która przez lata jednak nie zmieniła swojej sytuacji (osoba z wykształceniem związanym z dziećmi poniekąd...), a biorąc jej percepcję świata i macierzyństwa, to wręcz strzeliła sobie samobója w ostatnim czasie. Dlatego ograniczam kontakt, bo mnie to przytłacza Ps jak widać nie tylko dzieciate nie sypiają super, jak żyć?! I to bez problemów z pęcherzem Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Ale wiadomo, że takie dzieci mają dla ludzi sporo plusów. Inaczej by tych dzieci nie mieli. Ale po prostu nie rozumiem tego zakłamania rzeczywistości. Dzieci bardzo ograniczają i bardzo dużą zabierają z życia. Mówienie inaczej i to jeszcze w dyskusji z bezdzietnym, to chyba próba przekonania samego siebie, że nie jest tak źle, nie wiem. Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka |
2021-07-05, 06:51 | #347 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2017-01
Wiadomości: 5 897
|
Dot.: Bezdzietne po 30
[1=bafa65383b74e1029ccef70 174e4f68b71e8a0f7_646950f 23ada7;88791633]Ale wiadomo, że takie dzieci mają dla ludzi sporo plusów. Inaczej by tych dzieci nie mieli. Ale po prostu nie rozumiem tego zakłamania rzeczywistości. Dzieci bardzo ograniczają i bardzo dużą zabierają z życia. Mówienie inaczej i to jeszcze w dyskusji z bezdzietnym, to chyba próba przekonania samego siebie, że nie jest tak źle, nie wiem.
Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]Jasne, że ograniczają. A to jak bardzo, zależy od trybu życia rodziców. Chyba nikt tu nie twierdzi, że dzieci wcale nie ograniczają Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2021-07-05, 07:28 | #348 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 2 893
|
Dot.: Bezdzietne po 30
[1=bbab4b1e68366f09bc3914c 9672f02df694c852f_622be74 47f718;88791584] A czemu miałoby takie pragnienie zaburzyć Ci logiczne myślenie i rozsądek? Miałaś jakieś przejawy takiego irracjonalnego działania, że się tego obawiasz? [/QUOTE]
Widziałam już takie przypadki, gdzie ciąża i paląca potrzeba bycia rodzicem sprawiała, że kobieta nie zachowywała się rozsądnie i logicznie przy swoich wyborach. Np. chęć bycia w ciąży przeważająca to, że partner jest nieodpowiedni. Usłyszałam np., że jak nie będzie chciał to ona i tak zajdzie i najwyżej będzie samotną matką. Dla mnie to jest jakiś kosmos. A wszystko przez "ja chcę dzidziusia". Nie wiem jak to określić, ale po prostu ciąża byłaby dla mnie dramatem i z tej perspektywy dziś na to patrzę tak. Że boję się, że utracę to wszystko, co mam i lubię, bo zachce mi się dzieci i zacznę się zachowywać jak niektórzy.
__________________
A tam, od jutra. |
2021-07-05, 07:36 | #349 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2016-11
Wiadomości: 2 283
|
Dot.: Bezdzietne po 30
Cytat:
Badanie amh cos moze i powie, ale nie za wiele. Nie opierałabym życiowych decyzji na jednym badaniu. Mozna sie przejechać na tym. Mając wszystkie podstawowe wyniki w normie, mozna zmagać sie z niepłodnością. Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk |
|
2021-07-05, 09:27 | #350 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2020-11
Wiadomości: 1 805
|
Dot.: Bezdzietne po 30
Cytat:
oboje lubimy nasze wygodne zycie, jesli mialabym podejsc do tego rozsadnie, to nie chce niczego zmieniac. tyle ze wlasnie boje sie ze kiedys mi cos odwali i pragnienie dziecka przysloni mi cala reszte :/ |
|
2021-07-05, 10:06 | #351 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 521
|
Dot.: Bezdzietne po 30
[1=bafa65383b74e1029ccef70 174e4f68b71e8a0f7_646950f 23ada7;88791633]Ale wiadomo, że takie dzieci mają dla ludzi sporo plusów. Inaczej by tych dzieci nie mieli. Ale po prostu nie rozumiem tego zakłamania rzeczywistości. Dzieci bardzo ograniczają i bardzo dużą zabierają z życia. Mówienie inaczej i to jeszcze w dyskusji z bezdzietnym, to chyba próba przekonania samego siebie, że nie jest tak źle, nie wiem.
Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka[/QUOTE] Nie zgadzam się. Nie każdy jest w życiu spontaniczny, nie każdy ma w życiu jakaś wielką pasję, nie kazdy ma wielkie marzenia (lub jakiekolwiek), nie każdy poświęca się karierze, nie każdy lubi podróżować - niektorzy nie ruszaliby się nigdzie przez 365 dni w roku. Wiadomo, że dziecko zawsze będzie ograniczać, ale jeżeli ktoś przed urodzeniem dziecka, odwalał tylko 8 h pracy, po czym zalegał przez Netflixem lub komputerem, to mówienie, że dziecko "zabierze mu coś z życia" nawet dla mnie brzmi trochę śmiesznie - tak jakby wegetacja przed TV była naprawdę bardzo fascynującym życiem. A takich ludzi jest naprawdę bardzo, bardzo dużo. Wiadomo, dziecko zawsze narzuca nowe obowiązki i ogranicza, ale po prostu nie każdy ma tak super hiper fascynujące i spontaniczne życie, że trzeba te ograniczenia traktować jak odebranie czegoś w życiu. I faktycznie, dla takiej osoby, która zawsze o dzieciach marzyła, plusy posiadania dziecka przyćmią fakt, że nie może sobie spontanicznie odpalić Netflixa. |
2021-07-05, 10:13 | #352 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 7 596
|
Dot.: Bezdzietne po 30
Cytat:
|
|
2021-07-05, 10:17 | #353 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 12 340
|
Dot.: Bezdzietne po 30
[1=d61abbce58b52fe45ffe444 afc51ca0ea3c11859_65540a4 4484ab;88791907]Ale nawet w takim wypadku, jak ci się dziecko drze, to musisz stopować serial i się nim zająć/dać jeść/uśpić/zmienić pieluchę etc. [/QUOTE]
Ja się bardziej zastanawiam, co taka osoba dziecku da No chyba, że magicznie się zmieni - pokaże co to książki, podróże, nauka, inne kultury, obyczaje itp. |
2021-07-05, 10:18 | #354 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2019-10
Wiadomości: 6 046
|
Dot.: Bezdzietne po 30
Cytat:
Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka |
|
2021-07-05, 10:23 | #355 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 2 893
|
Dot.: Bezdzietne po 30
Cytat:
Z jednej strony tak. Z drugiej strony też mnie wtedy dziwi, że osoba, która w jakiś sposób nie naraża się na jakieś trudne chwile, wyzwania i odpowiedzialność - tylko jak to napisałaś - "wegetuje" i ma stosunkowo łatwe życie, chce jednocześnie decydować się na tak dużą odpowiedzialność na minimum 18 lat, a w sumie na całe życie.
__________________
A tam, od jutra. |
|
2021-07-05, 10:25 | #356 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 7 596
|
Dot.: Bezdzietne po 30
[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;88791912]Ja się bardziej zastanawiam, co taka osoba dziecku da No chyba, że magicznie się zmieni - pokaże co to książki, podróże, nauka, inne kultury, obyczaje itp.[/QUOTE]
Niczego nie da. Ale to nie znaczy, że dziecko takiego rodzica będzie nieszczęśliwe. Może wręcz być bardzo zadowolonym z życia i siebie człowiekiem, bo raz, że ma małe wymagania, i wtedy łatwiej je zaspokoić, a dwa, że ignorancja jest błogosławieństwem. Jak mówi stare powiedzenie - proste mechanizmy rzadziej się psują |
2021-07-05, 10:27 | #357 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 12 340
|
Dot.: Bezdzietne po 30
Cytat:
---------- Dopisano o 10:27 ---------- Poprzedni post napisano o 10:27 ---------- [1=d61abbce58b52fe45ffe444 afc51ca0ea3c11859_65540a4 4484ab;88791932]Niczego nie da. Ale to nie znaczy, że dziecko takiego rodzica będzie nieszczęśliwe. Może wręcz być bardzo zadowolonym z życia i siebie człowiekiem, bo raz, że ma małe wymagania, i wtedy łatwiej je zaspokoić, a dwa, że ignorancja jest błogosławieństwem. Jak mówi stare powiedzenie - proste mechanizmy rzadziej się psują [/QUOTE] w sumie coś w tym jest |
|
2021-07-05, 10:46 | #358 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 4 488
|
Dot.: Bezdzietne po 30
[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;88791912]Ja się bardziej zastanawiam, co taka osoba dziecku da No chyba, że magicznie się zmieni - pokaże co to książki, podróże, nauka, inne kultury, obyczaje itp.[/QUOTE]Czasami jest tak, że brakuje z jakiegoś powodu energii życiowej i zaczyna się zaleganie. Jak przychodzi na świat dziecko, to wiadomo że są rzeczy które trzeba zrobić. I jak się już człowiek ruszy to nagle tej energii magicznie przybywa i sobie przypomina, że mial kiedyś jakieś pasje, że cieszy go pokazywanie dziecku świata i że nagle doba się rozciąga bo robi się w ciągu niej więcej niż przed dzieckiem. Ja jestem takim przypadkiem zalegania na kanapie, nie przed Netflixem co prawda, ale z netem i grami. Teraz nie gram, ale nie dlatego że nie mam kiedy, tylko dlatego że nie mam potrzeby. Wierzę, że pokazuje dziecku świat ( nawet książki uwielbia czytać ).Nie ma co udawać- dziecko to ograniczenia, ale chyba nie tak duże jak tu to niektórzy przedstawiają ("ale jak dziecko zapłacze to musisz włączyć pauzę" brzmi tak naiwnie i niepoważnie, że ciężko nawet się do tego odnieść). Co do pewności swych poglądów w wieku 20+: wiem, że wielu osobom się te poglądy nie zmieniają, ale patrząc na to z perspektywy lat, poprzez doświadczenia moje i osób z otoczenia, ostrożnie szafowałabym tym "nigdy mi się nie odmieni". 28 lat to naprawdę wciąż jest początek drogi, której zakończenia nikt nie przewidzi
Wysłane z mojego Mi 9 Lite przy użyciu Tapatalka
__________________
Czasami bywa się gołębiem a czasami pomnikiem. ---------------------------------------------------------- PRETENSJONALNY nie oznacza "pełen pretensji" Za słownikiem PWN: pretensjonalny to 1. «zachowujący się sztucznie, krygujący się» 2. «zbyt wyszukany, świadczący o złym guście» Edytowane przez Paprotka_ Czas edycji: 2021-07-05 o 10:47 |
2021-07-05, 10:52 | #359 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 4 421
|
Dot.: Bezdzietne po 30
Cytat:
Nie, nie badałam, bo nie widzę takiej potrzeby. Nawet jakbym dzisiaj usłyszała, że na dziecko ostatni dzwonek to i tak bym się nie zaczęła starać. Jak będę chciała to dziecko mieć to wtedy zainteresuje się płodnością. |
|
2021-07-05, 10:55 | #360 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 12 340
|
Dot.: Bezdzietne po 30
Cytat:
Właśnie miałam dopisać, że dziecko może być także bodźcem do fajnych, dobrych zmian życiowych Generalnie taka wizja, że jest się dla dziecka nie tylko rodzicem, ale także przewodnikiem i przyjacielem do mnie bardzo przemawia, kiedy myślę o sobie jako o rodzicu Tylko to chyba trochę za mało i zaczęłam sobie uświadamiać, że dziecka nie będzie |
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 02:18.