Dziecko z poprzedniego związku i nowy partner - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2013-06-05, 10:22   #1
soczek_owocowy
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 2

Dziecko z poprzedniego związku i nowy partner


Hej! Do rozpoczęcia tego wątku zainspirował mnie ten o samotnym tatusiu ja mam odwrotną sytuację – to ja jestem mamą z 4-letnim synkiem, sama mam 22 lata, pracuję, marzą mi się studia może kiedyś w przyszłości. Z ojcem mojego dziecka wzięliśmy ślub ze względu na ciążę jako dzieciaki, ale nie pasowaliśmy zupełnie do siebie, więc po około roku rozstaliśmy się (nie mamy jeszcze rozwodu, ale jest w trakcie), ja mieszkam z małym i moimi rodzicami, mój były mąż sam. Nie mam nic do niego, tzn. nie kłócimy się, sprawy synka ustalamy wspólnie, on ma bardzo dobry kontakt z synem, widują się praktycznie co drugi dzień, co mnie zresztą cieszy. Ale jeżeli chodzi o nasz związek to sprawa jest definitywnie zamknięta, nic do niego nie czuję i na pewno nie będziemy już razem.


I dalej – od pół roku spotykam się z kimś innym. Jest cudowny No i śmiało mogę powiedzieć, że jestem zakochana, i że oprócz tego to jest człowiek, z którym można czuć się pewnie i bezpiecznie. Tego, co jest między nami, nie nazywamy na razie związkiem – myślę że za krótko się jeszcze znamy, ale w sumie wygląda to trochę jak początek związku – mamy kontakt codziennie, dzielimy się swoimi sprawami, jest chemia ogromna... On powiedział mi wprost, że jestem dla niego bardzo ważna (i pokazuje to nie tylko słowami, ale też czynami – wielokrotnie np. pomagał mi w różnych sprawach), ale że boi się tego, że mam syna i że jego ojciec jest z nim blisko (i w związku z tym widuje się też ze mną). I ogólnie ustaliliśmy, że na razie po prostu dajemy sobie czas na decyzję, czy być razem, czy nie. Rozumiem go, sama boję się wielu rzeczy – chociażby reakcji byłego męża na to, że z kimś jestem (bo on jest nadal sam i trochę ma chyba nadzieję, że do niego wrócę; nie wie o tych spotkaniach), tego, jak będzie się układał kontakt między moim facetem a małym. Mam też wiele dylematów – zastanawiam się, czy zabierać synka na nasze spotkania – do tej pory był powiedzmy na ich połowie mniej więcej (głównie ze względów praktycznych, bo po prostu nie mam zwykle aż tyle czasu, aby podzielić go między ich dwóch), a drugą połowę byliśmy sami – bo on jest jeszcze bardzo mały, wiadomo - łatwo się przywiązuje, a co jeśli jednak nam nie wyjdzie? Ten chłopak z którym się spotykam lubi dzieci, do synka też odnosi się bardzo przyjaźnie, mały też go lubi (mój synek w ogóle jest otwartym, śmiałym dzieckiem), w tych obawach chodzi mu chyba bardziej o odpowiedzialność – że on nie wie do końca, jak to jest być z dzieckiem non stop, że w tym wieku świadomie nie zdecydowałby się jeszcze na swoje dziecko (ma 26 lat), no i zazdrość o byłego (nieuzasadniona, ale jakoś tam pewnie też byłabym zazdrosna być może w takiej sytuacji).


Ogólnie nie piszę by dostać rady co zrobić, bo myślę, że na razie dobrze jest, jak jest i wszystko zmierza w dobrym kierunku mam pytanie do tych z Was, które mają dziecko czy dzieci, ale nie są z ich ojcem i mają teraz kogoś innego – ponieważ dla mnie to jest zupełnie nowa sytuacja – jak sobie z tym radzicie, jakie są trudności, co zrobić, żeby wszystkim w tej sytuacji było łatwiej i żeby nie zrobić krzywdy maluchowi przede wszystkim? Jak wyglądały / wyglądają Wasze początki z tym „nowym” ?
soczek_owocowy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-05, 10:43   #2
babie_lato
Zadomowienie
 
Avatar babie_lato
 
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 1 103
Dot.: Dziecko z poprzedniego związku i nowy partner

Cytat:
Napisane przez soczek_owocowy Pokaż wiadomość
Hej! Do rozpoczęcia tego wątku zainspirował mnie ten o samotnym tatusiu ja mam odwrotną sytuację – to ja jestem mamą z 4-letnim synkiem, sama mam 22 lata, pracuję, marzą mi się studia może kiedyś w przyszłości. Z ojcem mojego dziecka wzięliśmy ślub ze względu na ciążę jako dzieciaki, ale nie pasowaliśmy zupełnie do siebie, więc po około roku rozstaliśmy się (nie mamy jeszcze rozwodu, ale jest w trakcie), ja mieszkam z małym i moimi rodzicami, mój były mąż sam. Nie mam nic do niego, tzn. nie kłócimy się, sprawy synka ustalamy wspólnie, on ma bardzo dobry kontakt z synem, widują się praktycznie co drugi dzień, co mnie zresztą cieszy. Ale jeżeli chodzi o nasz związek to sprawa jest definitywnie zamknięta, nic do niego nie czuję i na pewno nie będziemy już razem.


I dalej – od pół roku spotykam się z kimś innym. Jest cudowny No i śmiało mogę powiedzieć, że jestem zakochana, i że oprócz tego to jest człowiek, z którym można czuć się pewnie i bezpiecznie. Tego, co jest między nami, nie nazywamy na razie związkiem – myślę że za krótko się jeszcze znamy, ale w sumie wygląda to trochę jak początek związku – mamy kontakt codziennie, dzielimy się swoimi sprawami, jest chemia ogromna... On powiedział mi wprost, że jestem dla niego bardzo ważna (i pokazuje to nie tylko słowami, ale też czynami – wielokrotnie np. pomagał mi w różnych sprawach), ale że boi się tego, że mam syna i że jego ojciec jest z nim blisko (i w związku z tym widuje się też ze mną). I ogólnie ustaliliśmy, że na razie po prostu dajemy sobie czas na decyzję, czy być razem, czy nie. Rozumiem go, sama boję się wielu rzeczy – chociażby reakcji byłego męża na to, że z kimś jestem (bo on jest nadal sam i trochę ma chyba nadzieję, że do niego wrócę; nie wie o tych spotkaniach), tego, jak będzie się układał kontakt między moim facetem a małym. Mam też wiele dylematów – zastanawiam się, czy zabierać synka na nasze spotkania – do tej pory był powiedzmy na ich połowie mniej więcej (głównie ze względów praktycznych, bo po prostu nie mam zwykle aż tyle czasu, aby podzielić go między ich dwóch), a drugą połowę byliśmy sami – bo on jest jeszcze bardzo mały, wiadomo - łatwo się przywiązuje, a co jeśli jednak nam nie wyjdzie? Ten chłopak z którym się spotykam lubi dzieci, do synka też odnosi się bardzo przyjaźnie, mały też go lubi (mój synek w ogóle jest otwartym, śmiałym dzieckiem), w tych obawach chodzi mu chyba bardziej o odpowiedzialność – że on nie wie do końca, jak to jest być z dzieckiem non stop, że w tym wieku świadomie nie zdecydowałby się jeszcze na swoje dziecko (ma 26 lat), no i zazdrość o byłego (nieuzasadniona, ale jakoś tam pewnie też byłabym zazdrosna być może w takiej sytuacji).


Ogólnie nie piszę by dostać rady co zrobić, bo myślę, że na razie dobrze jest, jak jest i wszystko zmierza w dobrym kierunku mam pytanie do tych z Was, które mają dziecko czy dzieci, ale nie są z ich ojcem i mają teraz kogoś innego – ponieważ dla mnie to jest zupełnie nowa sytuacja – jak sobie z tym radzicie, jakie są trudności, co zrobić, żeby wszystkim w tej sytuacji było łatwiej i żeby nie zrobić krzywdy maluchowi przede wszystkim? Jak wyglądały / wyglądają Wasze początki z tym „nowym” ?
Zacznę od tego, że miło czyta się takie posty. Widać, że dobro synka jest dla ciebie najważniejsze i kierujesz się tym przy wyborze nowego partnera.
Sama nie byłam w takiej sytuacji, jednak kilkoro moich znajomych owszem i wiem, że jest to trudne. Wiadomo, jest już jakiś bagaż doświadczeń, rozczarowań, niepowodzeń. I jest przede wszystkim dziecko, które ufa bezgranicznie i z łatwością się przywiązuje do ludzi.
Myślę, że takie spotkania pół na pół (raz z małym, raz sam na sam) są dobrym rozwiązaniem dopóki nie określacie jasno czy to już jest związek czy jeszcze luźne spotykanie się i spędzanie miło czasu. Dla synka będzie to niewątpliwie mniejsze rozczarowanie w razie, gdybyście się rozstali.

Ja bym na waszym miejscu dała sobie więcej czasu. Twój przyjaciel ma wątpliwości co do gotowości na wejście w związek z kobietą, która w pakiecie (przepraszam za tak przedmiotowe wyrażenie) wnosi do związku dziecko. I zapewne każdy, kto był w takiej sytuacji, miał podobne opory.

Wiadomo, ciężko pogodzić się z tym, że partnerka zawsze już będzie miała kontakt ze swoim byłym mężem. Bo o ile w związku z długoletnim stażem ta zazdrość będzie się zacierała, o tyle na samym początku bywa ona przeszkodą w zbudowaniu zdrowej relacji.

Tak jak już pisałam, dajcie sobie więcej czasu. Jeśli się nie uda to widocznie tak miało być. Myślę jednak, że warto spróbować. I na pewno trzeba rozmawiać, to jest klucz do udanej relacji.
babie_lato jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-05, 11:57   #3
Powstaniec
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 159
Dot.: Dziecko z poprzedniego związku i nowy partner

Z mojego punktu widzenia nigdy nie związałbym się z panną z dzieckiem. Trzeba być skrajnym desperado.
Powstaniec jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-05, 12:28   #4
201706190936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 4 164
Dot.: Dziecko z poprzedniego związku i nowy partner

Cytat:
Napisane przez Powstaniec Pokaż wiadomość
Z mojego punktu widzenia nigdy nie związałbym się z panną z dzieckiem. Trzeba być skrajnym desperado.
kobieta z dzieckiem to jakiś gorszy gatunek czy co?!
201706190936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-05, 12:35   #5
delfix10
Zakorzenienie
 
Avatar delfix10
 
Zarejestrowany: 2012-01
Lokalizacja: dolny śląsk
Wiadomości: 17 352
Dot.: Dziecko z poprzedniego związku i nowy partner

Często w takich związkach jest tak że kobieta oczekuje od swojego nowego partnera żeby łożył na ,,jej'' dziecko ,utrzymywał ich ,teoretycznie -wychowywał to dziecko a w praktyce jest tak że partner ma tylko obowiązek dawać kasę ale nie może zwrócić dziecku uwagi,krzyknąć kiedy złe się zachowuje itd,nie może nic powiedzieć bo usłyszy- nie wtrącaj się to nie twoje dziecko!!!
niestety takie sytuacje zaobserwowałam wśród rodziny i znajomych ,więc ja współczuję takim partnerom


ale może inne kobiety zachowują się inaczej a tylko wśród moich znajomych są takie idiotki.
delfix10 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-05, 12:40   #6
Powstaniec
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 159
Dot.: Dziecko z poprzedniego związku i nowy partner

Cytat:
Napisane przez Senses Woman Pokaż wiadomość
kobieta z dzieckiem to jakiś gorszy gatunek czy co?!
Po prostu ją ominąłbym ją, choćby wyglądała jak Rosie Huntington! Jeśli chodzi o chęć jakiegoś związku to tak - jest dla mnie gorsza od takiej bez dziecka.
Powstaniec jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-05, 12:42   #7
Lui1234
Zadomowienie
 
Avatar Lui1234
 
Zarejestrowany: 2012-05
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 1 119
Dot.: Dziecko z poprzedniego związku i nowy partner

Nie ze gorszy, ale juz jakby młodosc i szlenstwa sie konczą a zaczyna zabawa w rodzinę... Nie gorzej ani lepiej ale chyba inaczej... Ja tez bym szczerze mowiac na miejscu faceta nie mogła. Po 30 moze tak, ale wczesniej nie. To samo nie chciałabym mezczyzny z dzieckiem w tym wieku... Trzeba sie najpierw wyszaleć, po 30 mysle ze moze byc z dzieckiem. Ale to na temat wypowiedzi post wyzej.

A tak, to nie wiem bo nie mam doswiadczen, jedynie tyle co widzę to pełno takich małzenstw. Teraz to nie dziwi nikogo, i dobrze.

Edytowane przez Lui1234
Czas edycji: 2013-06-05 o 12:44
Lui1234 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2013-06-05, 12:45   #8
201706190936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 4 164
Dot.: Dziecko z poprzedniego związku i nowy partner

Cytat:
Napisane przez delfix10 Pokaż wiadomość
Często w takich związkach jest tak że kobieta oczekuje od swojego nowego partnera żeby łożył na ,,jej'' dziecko ,utrzymywał ich ,teoretycznie -wychowywał to dziecko a w praktyce jest tak że partner ma tylko obowiązek dawać kasę ale nie może zwrócić dziecku uwagi,krzyknąć kiedy złe się zachowuje itd,nie może nic powiedzieć bo usłyszy- nie wtrącaj się to nie twoje dziecko!!!
niestety takie sytuacje zaobserwowałam wśród rodziny i znajomych ,więc ja współczuję takim partnerom


ale może inne kobiety zachowują się inaczej a tylko wśród moich znajomych są takie idiotki.
masz sporo racji i zgadzam się, są takie kobiety

---------- Dopisano o 13:45 ---------- Poprzedni post napisano o 13:44 ----------

Cytat:
Napisane przez Powstaniec Pokaż wiadomość
Po prostu ją ominąłbym ją, choćby wyglądała jak Rosie Huntington! Jeśli chodzi o chęć jakiegoś związku to tak - jest dla mnie gorsza od takiej bez dziecka.
ok, ale gorsza dlaczego?
201706190936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-05, 13:03   #9
rudywiking
Rozeznanie
 
Avatar rudywiking
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 911
Dot.: Dziecko z poprzedniego związku i nowy partner

Cytat:
Napisane przez Senses Woman Pokaż wiadomość
masz sporo racji i zgadzam się, są takie kobiety

---------- Dopisano o 13:45 ---------- Poprzedni post napisano o 13:44 ----------



ok, ale gorsza dlaczego?
Poczytaj inne posty kolegi Powstanca, to Ci się wyjaśni
rudywiking jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-05, 13:28   #10
201706190936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 4 164
Dot.: Dziecko z poprzedniego związku i nowy partner

Cytat:
Napisane przez rudywiking Pokaż wiadomość
Poczytaj inne posty kolegi Powstanca, to Ci się wyjaśni
aaa to wiele tłumaczy
201706190936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-05, 13:37   #11
201605091011
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 136
Dot.: Dziecko z poprzedniego związku i nowy partner

Cytat:
Napisane przez Senses Woman Pokaż wiadomość
kobieta z dzieckiem to jakiś gorszy gatunek czy co?!
Dla bezdzietnego faceta w pewnym sensie tak. Lepiej wziąć kobietę, dla której będzie się najważniejszym.

Sama mam za sobą siedmioletni związek z dzieciatym. Do dziecka nic nie mam i nie miałam, ale świadomość odpowiedzialności i tego, że zawsze będę na drugim miejscu, konieczność rezygnacji z pewnych rzeczy, powodowały tarcia.
201605091011 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-06-05, 13:47   #12
Powstaniec
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 159
Dot.: Dziecko z poprzedniego związku i nowy partner

Cytat:
Napisane przez Senses Woman Pokaż wiadomość
ok, ale gorsza dlaczego?
Bo ma dziecko, które nie jest z mojej krwi bądź do którego nie czuję uczuć wyższych (adopcja to naturalnie inna sprawa). I zawsze nieojcowski argument "nie jesteś moim ojcem", a na dziecko trzeba będzie łożyć.
Powstaniec jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-05, 14:05   #13
night prowler
Zadomowienie
 
Avatar night prowler
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 1 520
Dot.: Dziecko z poprzedniego związku i nowy partner

Cytat:
Napisane przez Powstaniec Pokaż wiadomość
Bo ma dziecko, które nie jest z mojej krwi bądź do którego nie czuję uczuć wyższych (adopcja to naturalnie inna sprawa). I zawsze nieojcowski argument "nie jesteś moim ojcem", a na dziecko trzeba będzie łożyć.
Pączku Różany, okaż Autorce trochę szacunku i nie zaśmiecaj jej wątku.

Ładnie z Twojej strony, że wpadłeś tu bezinteresownie jej zakomunikować, że nie byłaby dla Ciebie wystarczająco dobra, ale widzisz, ona już sobie kogoś znalazła, układa sobie z nim życie i przypuszczam, że guzik z pętelką ją obchodzi Twoje zdanie.

Dziewczyna bardzo klarownie opisała swoją sytuację, przedstawiła problem. Serio, "zasłużyła" sobie na konstruktywną dyskusję a nie przepychanki z Tobą w centrum.
__________________
I'm feelin' posh so address me with an accent.
night prowler jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-05, 14:09   #14
just_me
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 1 101
Dot.: Dziecko z poprzedniego związku i nowy partner

Cytat:
Napisane przez Powstaniec Pokaż wiadomość
Bo ma dziecko, które nie jest z mojej krwi bądź do którego nie czuję uczuć wyższych (adopcja to naturalnie inna sprawa). I zawsze nieojcowski argument "nie jesteś moim ojcem", a na dziecko trzeba będzie łożyć.
mhmhm... a mnie sie zdaje, że jednak wiążąc się z kobietą z dzieckiem, musi być świadomość, że zawsze będzie ktoś trzeci w tym związku. W sensie, że zawsze będzie ojciec, który bedzie przychodził, zabierał dziecko itd. No i to już zalezy od osoby czy dana osoba będzie potrafila to zaakceptować czy nie. I na ile będzie jej to przeszkadzało. Juz nie mówiąc o multum obowiązków wobec dziecka. No i argument "nie jestes moim ojcem" jest na pewno bardzo przykry, kiedy sie slyszy z ust dziecka, które tak naprawdę się również wychowywało. Ale nie uważam, zeby taka kobieta była gorsza. Po prostu większa odpowiedzialnośc jest, wchodząc w związek z taką kobietą. Ja pewnie bym się nie pisała na związek z "dzieciatym", ale to tylko moje zdanie. Życzę Ci powodzenia Autorko myślę, że Twoje obawy są niesłuszne i wszystko się Wam ułoży
__________________
"Mężczyźni są jak alkohol:
wyrzekanie się ich jest ascezą, która niesie ze sobą rozgoryczenie,
rozkoszowanie się nimi jest sposobem na życie, który rozjaśnia dzień powszedni,
uzależnianie się od nich jest... głupotą."


co Cię ujęło/ujmuje w TŻ?
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=497112
just_me jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-05, 14:20   #15
ARAKSJEL
Hrodebert
 
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 4 441
Dot.: Dziecko z poprzedniego związku i nowy partner

Problem przywiązania to nie jest tu zbyt istotny ,bo nowy partner nie ma zastępować Ojca bo syn już jednego ma i z nim jest gruntownie związany ,więc tragedii wielkiej nie będzie jak by to mogło być w wypadku gdyby nowy nabytek miał być jedynym w pełni zastępującym .Skoro masz z byłym mężem dobry kontakt to uczciwość nakazuje powiedzieć mu że z kimś się spotykasz ,jak by nie patrzeć to do życia jego syn wprowadzasz obcego faceta i jak najbardziej ma prawo o tym wiedzieć.
ARAKSJEL jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-05, 15:32   #16
soczek_owocowy
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 2
Dot.: Dziecko z poprzedniego związku i nowy partner

Dzięki za wszystkie odpowiedzi! Dodam jednak coś jeszcze, bo może nie do końca moja wypowiedź była jasna - rozumiem oczywiście, że facet (czy kobieta) może nie chcieć partnera z dzieckiem, z powodu różnych, dość oczywistych w większości przyczyn i całkiem rozsądnych. To jest założenie moim zdaniem takie jak "chcę być z kimś starszym ode mnie o co najmniej 5 lat", "chcę być z ateistą/wierzącym", "chcę być z kimś, kto ma takie pasje jak ja, wyższe wykształcenie, 180cm wzrostu" itd. Pewnie każdy ma jakieś takie założenia/wymagania i to w pewnym sensie określa nas samych i pomaga nam w wyborze i jest bardzo potrzebne; niektórzy mają takie założenie, że nie ma być dziecka i ok - zgadzam się, że bez dziecka jest łatwiej budować nowy związek.

Tyle że ja już mam to dziecko - i w życiu nie cofnęłabym czasu, żeby go nie mieć! - i oczywiście jestem świadoma, że niektórzy faceci (może nawet zdecydowana większość, tego nie wiem) nie będą mną zainteresowani właśnie z tego powodu, tak samo jak np. ktoś inny nie chciałby być ze mną, bo jestem ateistką a on nie. I gdyby chłopak, z którym się spotykam, w ogóle i na 100% nie wyobrażał sobie życia z "obcym" dzieckiem, to po prostu byśmy się nie spotykali. Z tym że tak jak słusznie zauważyła jedna z Was, aktualnie nie szukam nikogo ani też nie staram się nikogo przekonać do tego, że związek ze mną będzie fajny i łatwy, tylko zastanawiam się, jak poprowadzić naszą znajomość tak, żeby wszystkim było jak najlepiej w takim układzie. I dlatego ciekawią mnie historie - Wasze albo znane z otoczenia - początków takich związków i dzięki tym z Was, którzy się podzielili swoimi refleksjami - każda jest cenna
soczek_owocowy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-05, 16:04   #17
Powstaniec
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 159
Dot.: Dziecko z poprzedniego związku i nowy partner

Cytat:
Napisane przez soczek_owocowy Pokaż wiadomość
Dzięki za wszystkie odpowiedzi! Dodam jednak coś jeszcze, bo może nie do końca moja wypowiedź była jasna - rozumiem oczywiście, że facet (czy kobieta) może nie chcieć partnera z dzieckiem, z powodu różnych, dość oczywistych w większości przyczyn i całkiem rozsądnych.
Jeśli to rozumiesz to powiedz pannom agresywnym, żeby się ode mnie odczepiły za wyrażenie własnego zdania.

Cytat:
To jest założenie moim zdaniem takie jak "chcę być z kimś starszym ode mnie o co najmniej 5 lat", "chcę być z ateistą/wierzącym", "chcę być z kimś, kto ma takie pasje jak ja, wyższe wykształcenie, 180cm wzrostu" itd.
Jeśli masz 180 cm i długie nogi, to rzeczywiście przemyślałbym czy warto pakować się w taki związek. A tak na serio nie każdy ma na tyle silny instynkt rodzicielski, żeby zaakceptować dziecko co ma innego rodzica.

Cytat:
I dlatego ciekawią mnie historie - Wasze albo znane z otoczenia - początków takich związków i dzięki tym z Was, którzy się podzielili swoimi refleksjami - każda jest cenna
Przypominam sobie jedną negatywną - było głośne rozstanie, ale tam była Moda na Sukces. Przypominam sobie drugą - w miarę pozytywną, ale dobrali się jak dzieci były prawie dorosłe.
Powstaniec jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-05, 17:44   #18
201604181004
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 595
Dot.: Dziecko z poprzedniego związku i nowy partner

Mogłabyś poczekać do rozwodu.
201604181004 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-05, 19:20   #19
dorotkaanna
Raczkowanie
 
Avatar dorotkaanna
 
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 40
Talking Dot.: Dziecko z poprzedniego związku i nowy partner

Cytat:
Napisane przez Powstaniec Pokaż wiadomość
Z mojego punktu widzenia nigdy nie związałbym się z panną z dzieckiem. Trzeba być skrajnym desperado.
pewnie tak sie mysli jak ma sie 23 lata. na 100 kobiet rowniesniczek ile jest bezdzietnych ? spory procent prawda , wiec jest jeszcze w czym wybierac Ale jak sie juz bedzie po 30 hmmm samemu sie bedzie prawadopodobnie mialo dziecko , mozliwe ze i nie bedzie sie zylo w zwiazku z matka dziecka. I moze dla jakiejs dzwudziesto-paro letniej bezdzietnej kobiecie wydasz sie malo interesujacy tylko z jednego powodu : ze masz dziecko . Reasumujac :
Czas szybko leci a po 30 ile jest bezdzietnych kobiet w porownaniu do 20 letnich wiec spoko , kiedys i tak trafisz na swoja milosc z " pakietem "
dorotkaanna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-06-05, 21:27   #20
kalincia
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 13 025
Dot.: Dziecko z poprzedniego związku i nowy partner

Powstaniec, masz ego, jak nadęty balonik. Welkie, ale puste.
kalincia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-05, 21:38   #21
201605091011
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 136
Dot.: Dziecko z poprzedniego związku i nowy partner

Dorotko, to dziwne, co piszesz - ja mam prawie 31 lat i dużo bezdzietnych koleżanek.

Wcale się chłopakowi nie dziwię, że myśli, jak myśli - ma rację. A brak akceptacji dla posiadania potomstwa - zwłaszcza nieletniego - nie świadczy bynajmniej o braku dojrzałości.
201605091011 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-06, 00:00   #22
laisla
Zakorzenienie
 
Avatar laisla
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 21 825
Dot.: Dziecko z poprzedniego związku i nowy partner

Rzeczywiście najlepiej byłoby poczekać do rozwodu, wtedy sytuacja jest klarowna dla wszystkich, a Twój nowy partner raczej pewny, że rozdział zamknięty i jesteś gotowa na nowe życie.
Ja mam jakieś tam doświadczenie w tej kwestii, ale zaczęłam spotykać się z kimś 2 lata po rozstaniu z mężem. Powiem Ci, że wszystko jest dużo trudniejsze, przekonasz się, jeśli zależy Ci aby wszystkim było dobrze, a nie tylko Tobie albo nie tylko jemu albo nie tylko dziecku. Człowiek jest zawsze jakoś tam rozerwany i niepewny swoich decyzji. Mnie się nie udało akurat sklecić czegoś sensownego (długotrwałego), ale niektórym się udaje. Najtrudniej było zadowolić wszystkich, a w związku z człowiekiem, który jest jednak dla dziecka obcy (może nie obcy ale jego miłość nigdy nie będzie bezwarunkowa o ile w ogóle miłość jest możliwa w tym przypadku) było zbyt trudno tego dokonać. A może zbyt mało mi zależało po prostu. Obecnie wolę skupić się na dziecku dopóki ze mną jest bo trochę się wypaliłam uczuciowo
Powiem tylko, że spotkałam facetów dla których dziecko problemem nie było i naprawdę bardzo się starali, tylko mi już tak bardzo nie zależało jak Tobie. Ale ja byłam 10 lat starsza więc może dlatego. No i dziecko było starsze więc rozumiało więcej i trzeba było wszystko sensownie mu wytłumaczyć, a nie zawsze umiałam.

Edytowane przez laisla
Czas edycji: 2013-06-06 o 00:11
laisla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-06, 06:30   #23
Corvette
Zadomowienie
 
Avatar Corvette
 
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Tam,Tu i Teraz, Nie Raz
Wiadomości: 1 028
Dot.: Dziecko z poprzedniego związku i nowy partner

Autorko, posłużę się Twoim tekstem


Cytat:
Napisane przez soczek_owocowy Pokaż wiadomość
Hej! Do rozpoczęcia tego wątku zainspirował mnie ten o samotnym tatusiu ja mam odwrotną sytuację – to ja jestem mamą z 4-letnim synkiem, sama mam 22 lata, pracuję, marzą mi się studia może kiedyś w przyszłości. Z ojcem mojego dziecka wzięliśmy ślub ze względu na ciążę jako dzieciaki, ale nie pasowaliśmy zupełnie do siebie, więc po około roku rozstaliśmy się (nie mamy jeszcze rozwodu, ale jest w trakcie), ja mieszkam z małym i moimi rodzicami, mój były mąż sam. Nie mam nic do niego, tzn. nie kłócimy się, sprawy synka ustalamy wspólnie, on ma bardzo dobry kontakt z synem, widują się praktycznie co drugi dzień, co mnie zresztą cieszy.
bardzo dobrze i tak trzymajcie.

Ale jeżeli chodzi o nasz związek to sprawa jest definitywnie zamknięta, nic do niego nie czuję i na pewno nie będziemy już razem.


I dalej – od pół roku spotykam się z kimś innym. Jest cudowny No i śmiało mogę powiedzieć, że jestem zakochana, i że oprócz tego to jest człowiek, z którym można czuć się pewnie i bezpiecznie. Tego, co jest między nami, nie nazywamy na razie związkiem – myślę że za krótko się jeszcze znamy, ale w sumie wygląda to trochę jak początek związku – mamy kontakt codziennie, dzielimy się swoimi sprawami, jest chemia ogromna... On powiedział mi wprost, że jestem dla niego bardzo ważna (i pokazuje to nie tylko słowami, ale też czynami – wielokrotnie np. pomagał mi w różnych sprawach), ale że boi się tego, że mam syna i że jego ojciec jest z nim blisko (i w związku z tym widuje się też ze mną).
Wytłumacz mu że nie rościsz wobec niego takich samych oczekiwań, jakie masz w stosunku do ojca dziecka . Dlaczego masz wybierać? Powiedz mu, żeby "nie zmuszał Cię" do takiego wyboru. Twoje małżeństwo się skończyło, a dziecko ma prawo do swojego ojca, który ewidentnie jest dzieckiem zainteresowany.
I ogólnie ustaliliśmy, że na razie po prostu dajemy sobie czas na decyzję, czy być razem, czy nie. Rozumiem go, sama boję się wielu rzeczy – chociażby reakcji byłego męża na to, że z kimś jestem (bo on jest nadal sam i trochę ma chyba nadzieję, że do niego wrócę; nie wie o tych spotkaniach),
Moim zdaniem, nic Twojemu byłemu do tego z kim się spotykasz. Może mu się niepodobać żaden facet który wkroczy w wasze życie, ale to jego problem. Wasze osobiste życie jest odseparowane.
Byłego obowiązkiem jest zajmowanie się, i interesowanie się swoim dzieckiem i nic więcej.

Rozumiałabym obawy byłego męża gdyby jego dziecku działa się krzywda; "wujek" by go bił czy maltretował. A z tego co piszesz, nie ma tu takiej patologii.
Powiedz byłemu że zamierzasz sobie ułożyć życie i tyle. Od niego samego, zależy ułożenie relacji ze swoim synem. Jeżeli sami spędzają czas ze sobą, to jest byłego zadanie o zadbanie dobrych relacjii z dzieckiem.
tego, jak będzie się układał kontakt między moim facetem a małym.
"Cudze dziecko" to nie trąd ani zaraza. "Nowemu" facetowi nic do tego jakie Ty masz relacje z byłym. Tymbardziej że wie, iż nic was nie łączy, oprócz małego człowieczka, którego razem żeście spłodzili.
Mam też wiele dylematów – zastanawiam się, czy zabierać synka na nasze spotkania
Oczywiście że tak! Przecież "nowy" partner wie, że synek istnieje. Po prostu przedstaw go po imieniu, a nie jako "tatuś", czy "wujek". A jako kogoś, kto jest jest ważny w Twoim życiu, po imieniu.
W ten sposób, oboje będą mieli szansę aby się lepiej poznać i polubić.
W uczuciach nie ma gwarancji. Moim zdaniem, gdyby mały nie miał żadnego autorytetu, lub żadnego ojca, miałabyś obawy że mały się przywiąże "na amen", W tym wypadku, może tylko "polubić" Twojego partnera. Chyba że ten, okaże się lepszym niż jego biologiczny ojciec.
– do tej pory był powiedzmy na ich połowie mniej więcej (głównie ze względów praktycznych, bo po prostu nie mam zwykle aż tyle czasu, aby podzielić go między ich dwóch), a drugą połowę byliśmy sami – bo on jest jeszcze bardzo mały, wiadomo - łatwo się przywiązuje, a co jeśli jednak nam nie wyjdzie?
Jak wyżej.
Ten chłopak z którym się spotykam lubi dzieci, do synka też odnosi się bardzo przyjaźnie, mały też go lubi (mój synek w ogóle jest otwartym, śmiałym dzieckiem),
Skoro taki charakter dziecka, to połową sukcesu masz za sobą.
w tych obawach chodzi mu chyba bardziej o odpowiedzialność – że on nie wie do końca, jak to jest być z dzieckiem non stop,
Więc powiedz mu jakiej odpowiedzialności od niego oczekujesz. Jeżeli (załóżmy) macie w planie razem kiedyś zamieszkać, musisz liczyć się z tym, że oboje musicie wyznaczyć co jesteście w stanie wspólnie tolerować, a czego absolutnie nie.
Z mojego przykładu....mój mąż miał dorastającą córkę.
To, że ona w swoim domu (u matki) robiła co chciała, nie mogła robić w NASZYM wspólnym domu, i przebywać na naszych układach.
Ona miała już matkę, więc niestarałam się przechodzić samą siebie, żeby mnie polubiła za wszelką cenę.
Nie czułam się że na każdym kroku muszę się "pilnować", coby "nie urazić" Młodej.
Ty również musiałabyś się nauczyć "odpuszczać" gdyby Twój partner zwracał by uwagę, lub ganił TWOJE dziecko. Myślę, że TO właśnie ON ma na myśli.

Podkreślam: wspólny dom = wspólnym frontem względem dyscypliny i oczekiwań co do dziecka.

PYTANIE, czy Ty jesteś na takie coś gotowa?
Czy czułabyś się dogłębnie urażona że "jak on śmie!!! Skoro nie jest "prawdziwym ojcem"????

Odpowiem, że owszem. Ma prawo. To także był by jego dom. Rozumiesz mnie?


A jak to jest być non stop z dzieckiem? Normalnie! Niech go spróbuje zabrać do ZOO, wypad na lody, na pokaz samochodów, do parku czy co tam zechce ( na godzinkę) i się sam przekona.
Bo według mnie, facet, który nieporafi zainteresować czymś dzieckiem, jest jak samo głupi, i nudny, jak nauczyciel dla którego liczą się tyko jakieś daty wojen.
że w tym wieku świadomie nie zdecydowałby się jeszcze na swoje dziecko (ma 26 lat), no i zazdrość o byłego (nieuzasadniona, ale jakoś tam pewnie też byłabym zazdrosna być może w takiej sytuacji).
Zazdrość??? Powiedziałabym mu, że skoro takie idiotyczne myśli chodzą mu po głowie, to lepiej aby mnie zostawił w spokoju.
NIE MA związku bez zaufania. To, że się spotykasz ze swoim byłym, jest całkiem naturalne! W końcu wiąże Was dziecko.
Ogólnie nie piszę by dostać rady co zrobić, bo myślę, że na razie dobrze jest, jak jest i wszystko zmierza w dobrym kierunku mam pytanie do tych z Was, które mają dziecko czy dzieci, ale nie są z ich ojcem i mają teraz kogoś innego
Ja mam męża "z odzysku i z córką, a obecnie z jej dziećmi"
Powiem tylko tyle że Ty masz prawo do ułożenia sobie życia jakkolwiek zamierzasz. Ty jesteś dorosłą osobą. Ty decydujesz jak zechcesz żyć. Dobro dziecka jest ważne, ale nie mniej niż Twoje własne.
Nie zapomnij że kiedyś (szybciej niż się spodziewasz, chociaż teraz wydaje Ci się że ten czas potrwa wieki), Twoja latorośl znajdzie swoją drogę na życie, i wyfrunie z gniazdka. A z kim Ty zostaniesz?
Ktoś, może nawet i Ty, niezgodzisz się z moimi opiniami, ale dla mnie, własne poczucie szczęścia i satysfakcji jest na równi ważne, jak szczęście dziecka.
ponieważ dla mnie to jest zupełnie nowa sytuacja – jak sobie z tym radzicie, jakie są trudności, co zrobić, żeby wszystkim w tej sytuacji było łatwiej i żeby nie zrobić krzywdy maluchowi przede wszystkim? Jak wyglądały / wyglądają Wasze początki z tym „nowym” ?
Zawsze powtarzam, słuchaj swojej intuicji. "Krzywda" i tak się będzie działa maluchowi gdy pójdzie do przedszkola, szkoły, czy później, w życiu.
W jego życiu przewinie się wiele osób które zawiodą jego zaufanie....odpadną "te niby na całe życie" przyjaźnie, lub przetrwają , te prawdziwe. Taka kolej życia.
Wiem że chciałabyś uchronić synka od "wszelkiego złego", ale wtedy, wychowałabyś życiową kalekę.

My mamy swoje "dziecko", męża "dziecko", i.... jego "dziecka dzieci"
Nie bój się wymagać.
Powodzenia

Edytowane przez Corvette
Czas edycji: 2013-06-06 o 06:46
Corvette jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-06, 10:40   #24
Lui1234
Zadomowienie
 
Avatar Lui1234
 
Zarejestrowany: 2012-05
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 1 119
Dot.: Dziecko z poprzedniego związku i nowy partner

Cytat:
Napisane przez Powstaniec Pokaż wiadomość
Po prostu ją ominąłbym ją, choćby wyglądała jak Rosie Huntington! Jeśli chodzi o chęć jakiegoś związku to tak - jest dla mnie gorsza od takiej bez dziecka.
Ona nie gorsza tylko Tobie nie chciałoby sie niańczyć dzieciaka
sam niańki pewnie potrzebujesz

Ja mysle , ze tyle historii ile ludzi. Nie widze sensu by dwoić sie i troić by kazdy był zadowolony.
To samo z siebie przychodzi, spontanicznie. Moze faktycznie najpierw swoje sprawy poukładaj a dopiero potem jakis decyzje. Niech samo sie poukłada. A mały/ mała i tak ma swojego tatę wiec Twoj partner czy przyszły mąż nie bedzie musiał dziecku "tatować", ja myślę, ze to bardzo ułatwia sprawę. Poza tym często bedzie z tatą przebywał co daje Wam dorosłym duzo czasu na pobycie we dwoje. Z tego co widzę to mamy po rozwodzie , bedące z innymi partnerami maja wiecej czasu dla siebie niz zawodowe zony, bo dzieciaczki jadą na weekend czy wakacje do tatów).

Edytowane przez Lui1234
Czas edycji: 2013-06-06 o 10:52
Lui1234 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-06, 14:21   #25
Powstaniec
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 159
Dot.: Dziecko z poprzedniego związku i nowy partner

Cytat:
Napisane przez Lui1234 Pokaż wiadomość
Ona nie gorsza tylko Tobie nie chciałoby sie niańczyć dzieciaka
sam niańki pewnie potrzebujesz
Dlatego o tym mówię. Związek z nią zmusiłby mnie do niańczenia dzieciaka.

Przydałaby mi się niańka, nie chce mi się gotować sobie ani prać.

Cytat:
Ja mysle , ze tyle historii ile ludzi. Nie widze sensu by dwoić sie i troić by kazdy był zadowolony.
Bo to zależy od ludzi, a nie sytuacji. Jedni tworzą szczęśliwe związki z dziećmi z poprzednich związków, a w innych są patolki.
Powstaniec jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-06, 14:27   #26
TmargoT
Zakorzenienie
 
Avatar TmargoT
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 25 334
Dot.: Dziecko z poprzedniego związku i nowy partner

będzie ciężko,ale jesli znajdziesz odpowiedniego partnera to może być ok.nie wolno jednak grac dzieckiem
TmargoT jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-06, 14:30   #27
201605091011
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 136
Dot.: Dziecko z poprzedniego związku i nowy partner

Cytat:
Napisane przez Lui1234 Pokaż wiadomość
Ona nie gorsza tylko Tobie nie chciałoby sie niańczyć dzieciaka
sam niańki pewnie potrzebujesz

Ja mysle , ze tyle historii ile ludzi. Nie widze sensu by dwoić sie i troić by kazdy był zadowolony.
To samo z siebie przychodzi, spontanicznie. Moze faktycznie najpierw swoje sprawy poukładaj a dopiero potem jakis decyzje. Niech samo sie poukłada. A mały/ mała i tak ma swojego tatę wiec Twoj partner czy przyszły mąż nie bedzie musiał dziecku "tatować", ja myślę, ze to bardzo ułatwia sprawę. Poza tym często bedzie z tatą przebywał co daje Wam dorosłym duzo czasu na pobycie we dwoje. Z tego co widzę to mamy po rozwodzie , bedące z innymi partnerami maja wiecej czasu dla siebie niz zawodowe zony, bo dzieciaczki jadą na weekend czy wakacje do tatów).
A tak z ciekawości zapytam - Ty byłaś, lub jesteś z kimś, kto ma dziecko/dzieci? A może jesteś samotną matką, dlatego taka Twa reakcja?
201605091011 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-06, 14:31   #28
TmargoT
Zakorzenienie
 
Avatar TmargoT
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 25 334
Dot.: Dziecko z poprzedniego związku i nowy partner

Cytat:
Napisane przez soczek_owocowy Pokaż wiadomość
Dzięki za wszystkie odpowiedzi! Dodam jednak coś jeszcze, bo może nie do końca moja wypowiedź była jasna - rozumiem oczywiście, że facet (czy kobieta) może nie chcieć partnera z dzieckiem, z powodu różnych, dość oczywistych w większości przyczyn i całkiem rozsądnych. To jest założenie moim zdaniem takie jak "chcę być z kimś starszym ode mnie o co najmniej 5 lat", "chcę być z ateistą/wierzącym", "chcę być z kimś, kto ma takie pasje jak ja, wyższe wykształcenie, 180cm wzrostu" itd. Pewnie każdy ma jakieś takie założenia/wymagania i to w pewnym sensie określa nas samych i pomaga nam w wyborze i jest bardzo potrzebne; niektórzy mają takie założenie, że nie ma być dziecka i ok - zgadzam się, że bez dziecka jest łatwiej budować nowy związek.

Tyle że ja już mam to dziecko - i w życiu nie cofnęłabym czasu, żeby go nie mieć! - i oczywiście jestem świadoma, że niektórzy faceci (może nawet zdecydowana większość, tego nie wiem) nie będą mną zainteresowani właśnie z tego powodu, tak samo jak np. ktoś inny nie chciałby być ze mną, bo jestem ateistką a on nie. I gdyby chłopak, z którym się spotykam, w ogóle i na 100% nie wyobrażał sobie życia z "obcym" dzieckiem, to po prostu byśmy się nie spotykali. Z tym że tak jak słusznie zauważyła jedna z Was, aktualnie nie szukam nikogo ani też nie staram się nikogo przekonać do tego, że związek ze mną będzie fajny i łatwy, tylko zastanawiam się, jak poprowadzić naszą znajomość tak, żeby wszystkim było jak najlepiej w takim układzie. I dlatego ciekawią mnie historie - Wasze albo znane z otoczenia - początków takich związków i dzięki tym z Was, którzy się podzielili swoimi refleksjami - każda jest cenna
musisz obserwować tego czlowieka.jakie ma podejscie do twojego dziecka,jaki kontakt,bo dzieci nie tylko sa grzeczne i słuchają ,ale i rozrabiają,pyskują,czy płaczą.szczególnie te,którym "obcy facet zabiera mamusię".
nie kieruj się również tym,że on również ma dziecko z poprzedniego małżenstwa ,bo to nie jest wyznacznikiem.nie każdy kochający rodzic zaakceptuje cudze dziecko.
TmargoT jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-07, 22:49   #29
Lui1234
Zadomowienie
 
Avatar Lui1234
 
Zarejestrowany: 2012-05
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 1 119
Dot.: Dziecko z poprzedniego związku i nowy partner

Cytat:
Napisane przez Powstaniec Pokaż wiadomość
Dlatego o tym mówię. Związek z nią zmusiłby mnie do niańczenia dzieciaka.

Przydałaby mi się niańka, nie chce mi się gotować sobie ani prać.



Bo to zależy od ludzi, a nie sytuacji. Jedni tworzą szczęśliwe związki z dziećmi z poprzednich związków, a w innych są patolki.
Ba
mi szczerze mówiąc nie chciałoby sie tez ... Chociaż trudno mi sobie to wyobrazić...
To zalezy z pewnoscia od uczuć. Gdybys sie zakochał to pewnie dziecko by Ci nie przeszkadzało. Ile masz wiosenek?

---------- Dopisano o 23:49 ---------- Poprzedni post napisano o 23:45 ----------

Cytat:
Napisane przez mumintroll Pokaż wiadomość
A tak z ciekawości zapytam - Ty byłaś, lub jesteś z kimś, kto ma dziecko/dzieci? A może jesteś samotną matką, dlatego taka Twa reakcja?
Jaka reakcja?
Nie bardzo wiem o ktora reakcje chodzi...

Nie, u mnie standardowo i bez zmian, poki co Ale mam znajomych i chocby 3 sasiadki. Nie zauwazyłam zadnej tragedii, ze rodzice dzieci sie rozeszli, dzieci sa pod okiem partnerow mamy czy taty. Ba, nawet sie lubią.

kolega mojego syna bardzo np. lubi swoja macochę. Mowił ostatnio ze woli ją od własnej mamy (ale jego mama to juz inna historia).
Lui1234 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-07, 23:03   #30
Sadek
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 1 372
Dot.: Dziecko z poprzedniego związku i nowy partner

Był już podobny temat. Bardzo fajnie, że tak się to rozwija i tego się trzymaj! Wracając do tematu faceta - nie ma co ukrywać, że nawet jeśli tego nie powie to z pewnością czuje lub poczuje wagę problemu. Może jest to kwestia genetyki i faktu podobnego zachowania wśród wszystkich samców w świecie zwierząt, ale akceptacja cudzego dziecka przez mężczyznę to bardzo ciężki temat. Powiem otwarcie, że mało któremu facetowi się to uda...starszemu, ponieważ 26 latek to jeszcze trochę dzieciak, który zaczyna prace, skończył ( albo jeszcze nie) szkołę. Nie posiada doświadczenia życiowego...Osobiście nie znam tak młodego faceta, który to udzwignie ale może tacy istnieją? kto wie...
Sadek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 
Narzędzia

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 07:44.