Dziewczyna nie może pogodzić się z moją przeszłością

[edan84]

Hej wam.

Poznałem przez portal tinder cudowną dziewczynę, nazwijmy ją J. Poznaliśmy się jakiś czas temu, sporo czasu pisaliśmy zanim się spotkaliśmy, bo ona nie jest ufna. A kiedy się w końcu spotkaliśmy to jakby nas oboje piorun trafił. Od razu się sobie spodobaliśmy i to bardzo, a randka skończyła się w łóżku namiętnym seksem i nocą u niej. Przy niej.

Problem pojawił się następnego dnia kiedy zaczęła dopytywać jak długo jestem na tinderze i jakie mam doświadczenia z tym portalem. I jak wyglądały moje inne spotkania.
I jej odpowiedziałem, nie chciałem kłamać. Choć cały czas żałuję, że tego nie zrobiłem.
Spotykałem się z wieloma dziewczynami, to przecież normalne. Jestem na tinderze ponad 3 lata i przez ten czas nie zliczę ile dziewczyn poznałem, ile spotkałem, z iloma dłużej utrzymywałem kontakt i z iloma miałem seks. Było ich pewnie kilkanaście albo więcej.
Głównie to były jednorazowe przygody, które nic nie znaczyły. Ani dla mnie, ani dla spotkanej dziewczyny.

J. była zszokowana i zarzuciła, że ja to tak lekko traktuję i to co było w nocy z nią pewnie traktuję dokładnie tak samo. Ale tak nie jest. J powiedziała, że gdyby o tym wiedziała, to by na pewno się ze mną nie spotkała i zakończyłaby wcześniej znajomość, a tak ona nie wie co zrobić i nie chce mnie teraz przez jakiś czas widzieć. Nie chce także odbierać ode mnie telefonu, a na moje pytania na komunikatorze odpowiada bardzo lakonicznie, jeśli w ogóle...

Co powinienem zrobić?? Bardzo mi na niej zależy, a moja przeszłość przecież w ogóle nie ma wpływu na to jaki dla niej jestem i mogę być. To przeszłość, inne dziewczyny się nie liczą. Ja nie pytałem jej o jej facetów i co z kim robiła na tinderze...

[54ce3fbc88f185a301100989ca5a9ee48614e14d_61d631024e2fc]

Mnie trochę dziwi podejście tej dziewczyny Autorze.
Skoro na pierwszej randce wylądowaliście ze sobą w łóżku? To raczej powinna się spodziewać tego ze masz dość lajtowe podejście do tych spraw i zapewne nie jest jedyną panienką z którą spędziłeś upojną noc czy miałeś przelotny romans .


Jakieś niepoważne te jej zarzuty .

[9a6d0e95fbc4407ed947e2ef8cea0fb12942fdf4_5e1910028c83c]

No cóż, z tej mąki chleba nie będzie, najwyraźniej dziewczyna szuka kogoś, kto ma ideały i szuka prawdziwego uczucia, tak jak ona (wskazuje też na to brak ufności na początku), a nie jest fanem przygodnych, jednorazowych znajomości... więc już na tym fundamentalnym poziomie nie ma spójności w podejściu. Nawet, jeśli jakimś cudem zechce być z Tobą, to na bank będą o to co chwile kłótnie i będzie w niej siedziało cały czas rozgoryczenie, będzie podświadomie żywiła o to do Ciebie urazę, a to się będzie odbijało na każdym aspekcie w związku. Ona ma prawo nie chcieć mieć z Tobą nic wspólnego po usłyszeniu czegoś takiego, musisz to zaakceptować. Znajdź sobie kogoś o bardziej liberalnych poglądach, komu to nie będzie przeszkadzało, i nie zawracaj dziewczynie gitary, bo ją tylko skrzywdzisz i pogłębisz nieufność w stosunku do mężczyzn (w sumie już to zrobiłeś...).

[edan84]

Ale jeśli ją odpuszczę, to ona pomyśli, że potraktowałem ją dokładnie tak samo jak inne i wyjdzie na jej... Że miała rację, a przecież tak nie jest.

[9a6d0e95fbc4407ed947e2ef8cea0fb12942fdf4_5e1910028c83c]

Napisane przez edan84

Ale jeśli ją odpuszczę, to ona pomyśli, że potraktowałem ją dokładnie tak samo jak inne i wyjdzie na jej... Że miała rację, a przecież tak nie jest.

Ale co z tego, skoro już zawsze będzie miała pretensje do Ciebie o Twoją przeszłość, co Ci po takim związku...? I tak się rozleci prędzej czy później.


Swoją drogą, mnie też dziwi czemu ta dziewczyna od razu wylądowała z Tobą w łóżku, skoro ma inne podejście, takie niekonsekwentne to jest :/

[edan84]

[1=9a6d0e95fbc4407ed947e2e f8cea0fb12942fdf4_5e19100 28c83c;85057451]Ale co z tego, skoro już zawsze będzie miała pretensje do Ciebie o Twoją przeszłość, co Ci po takim związku...? I tak się rozleci prędzej czy później.


Swoją drogą, mnie też dziwi czemu ta dziewczyna od razu wylądowała z Tobą w łóżku, skoro ma inne podejście, takie niekonsekwentne to jest :/[/QUOTE]
Nie było nie niekonsekwentne. Bardzo od razu się sobie nawzajem spodobaliśmy, ciągle się do siebie uśmiechaliśmy i ciągnęło nas do siebie praktycznie od początku...
Zresztą wcześniej przed spotkaniem pisywaliśmy do siebie praktycznie całymi dniami bez przerwy. Było tak dobrze, że ona zaczęła się bać spotkania, że ono wszystko zniszczy, bo się mi nie spodoba i ona tego nie zniesie...
Ale spotkanie tylko jeszcze bardziej nas pchnęło ku sobie.

[patrycjapatib]

Ja bym z nią się już więcej nie spotkała. Męska wersja typowego posądzania o bycie łatwym. Przecież jej siłą do łóżka nie zabrałeś, oboje tego chcieliście, więc nie mogła zakładać, że Ty czekasz z seksem do ślubu i na pewno nigdy wcześniej go nie uprawiałeś.

Laska ma problem z sobą i poczuciem własnej wartości i nawet jeśli teraz to jakoś rozwiążesz, to na każdym kroku będziesz posądzany o niewierność i nie będziesz mógł wyjść z koleżanką na kawę.

Nie rozumiem po co pytać jak się nie chce znać odpowiedzi.

Ja bym albo po prostu kontakt zerwała, bo niepotrzebny mi ktoś robiący problem z niczego, albo jej wprost powiedziała, że Tobie zależy, ale to jest Twoja przeszłość i jeżeli jej nie akceptuje, to najlepiej będzie jak się rozejdziecie. Chociaż w ogóle nie rozumiem, wmawia Ci poczucie winy, a przecież nic nie zrobiłeś. Przecież równie dobrze Ty też mógłbyś ją o to spytać i też się obrazić, bo nie jesteś jej pierwszym. Naprawdę bym sobie podarowała, bo chyba nie jest Wam po drodze.

Zresztą ona postanowiła strzelić focha, więc tym bardziej bym po prostu ten kontakt urwała, ew. z tym dopiskiem co wyżej jeśli nie chcesz żegnać się bez słowa

[9a6d0e95fbc4407ed947e2ef8cea0fb12942fdf4_5e1910028c83c]

Napisane przez edan84

Nie było nie niekonsekwentne. Bardzo od razu się sobie nawzajem spodobaliśmy, ciągle się do siebie uśmiechaliśmy i ciągnęło nas do siebie praktycznie od początku...
Zresztą wcześniej przed spotkaniem pisywaliśmy do siebie praktycznie całymi dniami bez przerwy. Było tak dobrze, że ona zaczęła się bać spotkania, że ono wszystko zniszczy, bo się mi nie spodoba i ona tego nie zniesie...
Ale spotkanie tylko jeszcze bardziej nas pchnęło ku sobie.

Niekonsekwentne w tym znaczeniu, że się zaszokowała informacją o Twojej tinderowej przeszłości, ale jakoś sama też poszła z Tobą do łóżka na pierwszym spotkaniu.


No spoko, rozumiem, natomiast wnioskując po jej reakcji, to ja żadnego związku z tego nie widzę. Chyba, że się chcesz użerać z jej scenami zazdrości, wiecznymi kłótniami i pretensjami o przeszłość, jej niechęcią do seksu z Tobą, albo wypominaniem ilości dziewczyn przy każdym seksie, aż sam będziesz miał dość i pójdziesz w diabły.

[edan84]

Napisane przez patrycjapatib

Ja bym z nią się już więcej nie spotkała. Męska wersja typowego posądzania o bycie łatwym. Przecież jej siłą do łóżka nie zabrałeś, oboje tego chcieliście, więc nie mogła zakładać, że Ty czekasz z seksem do ślubu i na pewno nigdy wcześniej go nie uprawiałeś.

Laska ma problem z sobą i poczuciem własnej wartości i nawet jeśli teraz to jakoś rozwiążesz, to na każdym kroku będziesz posądzany o niewierność i nie będziesz mógł wyjść z koleżanką na kawę.

Nie rozumiem po co pytać jak się nie chce znać odpowiedzi.

Ja bym albo po prostu kontakt zerwała, bo niepotrzebny mi ktoś robiący problem z niczego, albo jej wprost powiedziała, że Tobie zależy, ale to jest Twoja przeszłość i jeżeli jej nie akceptuje, to najlepiej będzie jak się rozejdziecie. Chociaż w ogóle nie rozumiem, wmawia Ci poczucie winy, a przecież nic nie zrobiłeś. Przecież równie dobrze Ty też mógłbyś ją o to spytać i też się obrazić, bo nie jesteś jej pierwszym. Naprawdę bym sobie podarowała, bo chyba nie jest Wam po drodze.

Zresztą ona postanowiła strzelić focha, więc tym bardziej bym po prostu ten kontakt urwała, ew. z tym dopiskiem co wyżej jeśli nie chcesz żegnać się bez słowa

Ona ma uraz nie o to, że nie jest pierwsza, a o to, że było tych dziewczyn z tindera aż tyle, że nie pamiętam ich liczby. I że większość z nich to były jednorazowe przygody gdzie te dziewczyny w żadnym innym aspekcie mnie nie interesowały poza tym aby skończyć to seksem.

[Mad_Max]

Naprawdę potrzebujesz do szczęścia jęczącej i marudzącej panny?
Olej ją, przecież nie musisz nic jej udowadniać.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Co za patologia. I to z obu stron. Ty żałujesz, że jej nie okłamałeś udając kogoś, kim nie jesteś, a ona ma ewidentnie za mało wyobraźni i za dużo betonu w sobie.
Jakoś wątpię, by coś z tego było kiedykolwiek.

[patrycjapatib]

Napisane przez edan84

Ona ma uraz nie o to, że nie jest pierwsza, a o to, że było tych dziewczyn z tindera aż tyle, że nie pamiętam ich liczby. I że większość z nich to były jednorazowe przygody gdzie te dziewczyny w żadnym innym aspekcie mnie nie interesowały poza tym aby skończyć to seksem.

No ja wiem, tylko wiesz o co chodzi. Poszła z Tobą do łóżka na pierwszej randce i teraz wielce zdziwiona, że jak tak można. Jakby to była 1 dziewczyna z Tindera przed nią, to byłoby już ok? Kiedy jest ten limit? 3? 5? To jest serio ten argument, które słyszą dziewczyny od facetów, tylko tutaj na odwrót. Oboje tego seksu chcieliście, a ona nagle boi się, że dla Ciebie to jednorazowa przygoda. Pachnie problemem z przeszłością faceta, idę o zakład, że będzie Ci to co chwilę wypominać. Że pewnie tamta miała większy biust, ta była ładniejsza, że Ty jej nie kochasz, chcesz tylko seksu blablabla. Ona ma problem z Twoją przeszłością, więc ja bym w to nie brnęła. Nic złego nie zrobiłeś, zeby teraz odwalała szopkę wykorzystanej przez babiarza. Serio, ja bym sobie podarowała, ew. jej wprost powiedziała właśnie, że nie chcesz być z kimś, kto Ciebie nie akceptuje. I tyle.

[edan84]

Napisane przez patrycjapatib

No ja wiem, tylko wiesz o co chodzi. Poszła z Tobą do łóżka na pierwszej randce i teraz wielce zdziwiona, że jak tak można. Jakby to była 1 dziewczyna z Tindera przed nią, to byłoby już ok? Kiedy jest ten limit? 3? 5? To jest serio ten argument, które słyszą dziewczyny od facetów, tylko tutaj na odwrót. Oboje tego seksu chcieliście, a ona nagle boi się, że dla Ciebie to jednorazowa przygoda. Pachnie problemem z przeszłością faceta, idę o zakład, że będzie Ci to co chwilę wypominać. Że pewnie tamta miała większy biust, ta była ładniejsza, że Ty jej nie kochasz, chcesz tylko seksu blablabla. Ona ma problem z Twoją przeszłością, więc ja bym w to nie brnęła. Nic złego nie zrobiłeś, zeby teraz odwalała szopkę wykorzystanej przez babiarza. Serio, ja bym sobie podarowała, ew. jej wprost powiedziała właśnie, że nie chcesz być z kimś, kto Ciebie nie akceptuje. I tyle.

Ja staram się ją zrozumieć.
Ona to tłumaczy w ten sposób, że by tak nie mogła. Że tylko dla samego seksu, że bez uczucia i emocji. Że się na mnie zawiodła, bo liczyła, że mamy podobnie, bo jak to określiła - idę na łatwiznę.
Mówiła, że by zrozumiała jakbym miał nawet kilka dziewczyn, ale z każdą dzielił coś więcej, jakieś uczucia i emocje, a nie tylko jednorazowy mechaniczny seks.
Nawet nie wiedziałem jak to argumentować i jak się tłumaczyć...

[9a6d0e95fbc4407ed947e2ef8cea0fb12942fdf4_5e1910028c83c]

Napisane przez edan84

Nawet nie wiedziałem jak to argumentować i jak się tłumaczyć...

Bo w sumie to i nie ma czego tłumaczyć, Ty masz takie podejście, ona ma inne, tyle.


Natomiast będąc pod wpływem zauroczenia nią/ hormonów nie myślisz trzeźwo, nie analizujesz chłodno sytuacji i wykazujesz się myśleniem życzeniowym - niestety z tego, co widać, nie jest Wam po drodze.

[patrycjapatib]

Napisane przez edan84

Ja staram się ją zrozumieć.
Ona to tłumaczy w ten sposób, że by tak nie mogła. Że tylko dla samego seksu, że bez uczucia i emocji. Że się na mnie zawiodła, bo liczyła, że mamy podobnie, bo jak to określiła - idę na łatwiznę.

Ale tu nie ma czego rozumieć. Po prostu macie inne podejście. Ty uznajesz jednorazowy seks bez zobowiązań, ona nie.

Tylko problem w tym, że zamiast siebie poznać, ustalić czy do siebie pasujecie, ona założyła, że jej podejście jest jedyne słuszne i Ty na pewno też tak masz i jak się okazało, że jes=dnak nie, to 'ona się na Tobie zawiodła'. No to kurde, skoro tak ją zawiodłeś, no to widocznie nie jest Wam po drodze.

Napisane przez edan84

Mówiła, że by zrozumiała jakbym miał nawet kilka dziewczyn, ale z każdą dzielił coś więcej, jakieś uczucia i emocje, a nie tylko jednorazowy mechaniczny seks.
Nawet nie wiedziałem jak to argumentować i jak się tłumaczyć...

Nie masz z czego się tłumaczyć.

[kalor]

Strasznie toksyczne.

Zawiodła się co najwyżej na swoich wyobrażeniach niewiadomo skąd, na pewno nie na tobie.

[edan84]

Zapomniałem dopisać, że najmocniej ją dotknęło pytanie o to czy z jakąś inna miałem seks w czasie kiedy już ze sobą pisaliśmy.

Pisaliśmy parę miesięcy więc trudno o to bym przez taki czas zachowywał wstrzemięźliwość... Przecież się nie spotkaliśmy tylko pisaliśmy.
I przecież nie musiałem jej pisać o tym, że idę z kimś na seks. Że idę się spotkać z zawsze chętną dziewczyną, którą poznałem właśnie na tinderze. Zresztą tego już nie mówiłem, bo nie wiem czy to by tylko nie dolało oliwy do ognia...
Zresztą nie pisywałem przecież w tym czasie z innymi tak jak z J. Prawie cały dzień poświęcałem uwagę tylko jej. I chyba to się liczy a nie co innego?

[patrycjapatib]

No i co? Pisaliście wtedy ze sobą, o żadnej wyłączności nie było mowy, przecież nie byliście wtedy nawet razem. Jeśli dla niej to pisanie to było randkowanie i z kosmosu założyła, że jesteście na wyłączność, to sorry, ale tak nie wygląda związek, że ona sobie coś wymyśla i tak jest.

---------- Dopisano o 11:06 ---------- Poprzedni post napisano o 11:05 ----------

Zresztą jak widać macie zupełnie inne podejście do tematów związkowych i seksu, więc nie widzę powodu, żeby to dalej ciągnąć, ona pewnie i tak już Ciebie skreśliła

[edan84]

Napisane przez patrycjapatib

Zresztą jak widać macie zupełnie inne podejście do tematów związkowych i seksu, więc nie widzę powodu, żeby to dalej ciągnąć, ona pewnie i tak już Ciebie skreśliła

Ale ja chciałbym, chcę, aby dała mi szansę się pokazać z takiej strony jak ona by to widziała. Chcę się dostosować do jej wymagań.
Jak jej to pokazać aby tego nie skreślała. Wiem, że jej też bardzo zależy, albo zależało...

[patrycjapatib]

Napisane przez edan84

Ale ja chciałbym, chcę, aby dała mi szansę się pokazać z takiej strony jak ona by to widziała. Chcę się dostosować do jej wymagań.
Jak jej to pokazać aby tego nie skreślała. Wiem, że jej też bardzo zależy, albo zależało...

O czym Ty człowieku gadasz, postępowaleś wg swoich poglądów, a teraz jakaś laska Ci wmówiła, że to jest złe i jakieś głupoty i Ty chcesz udawać kogoś kim nie jesteś, żeby tylko dalej z nią być. Co to w ogóle za sytuacja

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Nie ogarniam dlaczego w ogóle chcesz być z dziewczyną, która wymyśliła z tyłka całe uniwersum i wydaje się jej, że powinieneś się z automatu stosować do wymyślonych przez nią zasad.

[edan84]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;85059066]Nie ogarniam dlaczego w ogóle chcesz być z dziewczyną, która wymyśliła z tyłka całe uniwersum i wydaje się jej, że powinieneś się z automatu stosować do wymyślonych przez nią zasad.[/QUOTE]
Bo mi na niej zależy. Nie chcę z nią zrywać znajomosci, kontaktu. Jeśli to się wiąże z tym aby się pokajać, to się pokajam.
I ją rozumiem zreszta.
Zapytała, że gdyby ona teraz poszła do jakiegoś kolesia na seks i by mi o tym napisała, że właśnie to zrobiła z kimś innym niż ja, to czy bym był zazdrosny i wkurzony?
Byłbym.
I powiedziała, że właśnie ja jej coś takiego zrobiłem. Tylko wielokrotnie.

[patrycjapatib]

Napisane przez edan84

Bo mi na niej zależy. Nie chcę z nią zrywać znajomosci, kontaktu. Jeśli to się wiąże z tym aby się pokajać, to się pokajam.
I ją rozumiem zreszta.
Zapytała, że gdyby ona teraz poszła do jakiegoś kolesia na seks i by mi o tym napisała, że właśnie to zrobiła z kimś innym niż ja, to czy bym był zazdrosny i wkurzony?
Byłbym.
I powiedziała, że właśnie ja jej coś takiego zrobiłem. Tylko wielokrotnie.

To zacznijcie w końcu rozmawiać, o związku, o wyłączności, o Waszym podejściu do różnych spraw, a nie zamiatać temat pod dywan i nagle ktoś się poczuł oszukany. Co to w ogóle jest.

Zresztą co właściwie miałbyś zrobić? Miałeś ileś tam lasek na jedną noc, ona o tym wie i ma z tym ewidentnie problem. Nawet jak teraz jej skłamiesz, że żałujesz, to jaki w tym cel?

[edan84]

Napisane przez patrycjapatib

Zresztą co właściwie miałbyś zrobić? Miałeś ileś tam lasek na jedną noc, ona o tym wie i ma z tym ewidentnie problem.

Dlatego pytam na forum co mam z tym zrobić...

Napisane przez patrycjapatib

Nawet jak teraz jej skłamiesz, że żałujesz, to jaki w tym cel?

Że będzie ze mną. Bo to najbardziej wartościowa kobieta jaką spotkałem w życiu. Wątpię czy spotkam taką drugą.

[patusiaa23]

Jak ONA MA INACZEJ, skoro zrobiła z tobą to samo, przecież przez te parę godzin, które spedzieliscie przed seksem, to ona ani cie nie poznała, ani nie zakochała. Po prostu chciała się z tobą przespać, bo ja kreciles. To jedt naprawdę zupełnie to samo i ten sam mechanizm jak u facetów, POSZLA ZE MNA DO ŁÓŻKA ALE <ONA> LATWA, NIE CHCE TAKIEJ. Weź ja olej

[patrycjapatib]

Napisane przez edan84

Dlatego pytam na forum co mam z tym zrobić...

Więcej sensu miałoby gdybyś w końcu z nią pogadał, a nie że ona strzela fochy, a Ty nic. I ją zapytał czy kończycie czy co, bo akie nie wiadomo co nie ma sensu. Chociaż szczerze odradzam

Napisane przez edan84

Że będzie ze mną. Bo to najbardziej wartościowa kobieta jaką spotkałem w życiu. Wątpię czy spotkam taką drugą.

I masz zamiar cale życie ją okłamywać? I być jej podporządkowanym? Weź się ogarnij, chłopie, bo wieje desperacją

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez edan84

Bo mi na niej zależy. Nie chcę z nią zrywać znajomosci, kontaktu. Jeśli to się wiąże z tym aby się pokajać, to się pokajam.
I ją rozumiem zreszta.
Zapytała, że gdyby ona teraz poszła do jakiegoś kolesia na seks i by mi o tym napisała, że właśnie to zrobiła z kimś innym niż ja, to czy bym był zazdrosny i wkurzony?
Byłbym.
I powiedziała, że właśnie ja jej coś takiego zrobiłem. Tylko wielokrotnie.

Nadal nie rozumiem. Nic jej nie zrobiłeś, bo jej niczego nie obiecywałeś. To, że ona miała jakieś z tyłka wzięte wyobrażenia, to nie jest twoja wina. Tak samo nie byłoby jej winą, że jest ci smutno, gdy ona uprawia seks z kimś innym. Nie macie wobec siebie żadnych zobowiązań, tylko dlatego, że popisaliście chwilę w necie.
Ledwie się zaczęliście spotykać, rozmów o zasadach w tym niby-związku odbyliście mniej więcej zero, więc żadne zasady was nie obowiązują. Wasze zazdrość i wkurzenie zaczną mieć sens, jak ustalicie miedzy sobą jakie zasady was obowiązują, co polecam niezwłocznie zrobić.

[kennedy]

Strzela fochy o przeszlosc. W takich wypadkach zawsze mowimy- masz prawo autorze do swojej przeszlosci a ona ma prawo zdecydowac. Nie robiles nic zlego, nikogo nie oklamywales.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[patusiaa23]

Ona nie ma problemu z twoim seksem z tymi laskami, tylko że wcale nie jest taka wyjątkowa femme fatale, problem ma ze swoją głową, a nie z twoim podejściem do seksu

[9a6d0e95fbc4407ed947e2ef8cea0fb12942fdf4_5e1910028c83c]

Napisane przez edan84

Chcę się dostosować do jej wymagań.

A co masz przez to na myśli konkretnie?