Mamy Maj 2021.

[Ashya_]

Ja chce powiedzieć w ostatni dzień pracy przed urlopem że ciąża i po urlopie już raczej nie wracam. Mogłabym powiedzieć tydzień wcześniej albo wrócić i jeszcze z miesiąc porobić ale szczerze nie chce bo mi zwala na kark zrobienie 500 rzeczy w przód najlepiej na pół roku roku w ten 1 tydzień. Alko młotem się po 3 tyg nazbierało tyle że mnie się naprawdę nie chce stresować i martwić by to ogarnąć

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[fitelina]

Ja to gdybym mogla to już bym poszła na L4 trochę bym odpoczęła, bo aktualnie praca z domu i dziecko często w domu i to jest słaba kombinacja
Ale ja to się boję w ogóle powiedzieć o ciąży pracodawcy raz, że jakoś od czerwca wróciłam do pracy po macierzyńskim i zaległym urlopie, więc za długo nie popracowałam . A dwa to boję się jeszcze jak to wszystko się potoczy (jestem po jednym poronieniu w drugim trymestrze), więc tak za bardzo mi się nie spieszy z ogłaszaniem wesołej nowiny

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Arjen927]

Dziewczyny czy ma któraś porównanie jeśli chodzi o opiekę prywatnie i na NFZ. Koleżanki, które mają już dwójkę dzieci, przeważnie z drugim chodzą na NFZ tylko, że to moja pierwsza ciąża. Więc zaczynam o tym myśleć. Czytałam, że dziewczyny też robią tak, że chodzą na NFZ a czasem też i prywatnie od czasu do czasu, żeby były dwie opinie lekarskie czy wszystko jest ok. Poratuje któraś swoimi doświadczeniami

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[iwona335]

Napisane przez Arjen927

Dziewczyny czy ma któraś porównanie jeśli chodzi o opiekę prywatnie i na NFZ. Koleżanki, które mają już dwójkę dzieci, przeważnie z drugim chodzą na NFZ tylko, że to moja pierwsza ciąża. Więc zaczynam o tym myśleć. Czytałam, że dziewczyny też robią tak, że chodzą na NFZ a czasem też i prywatnie od czasu do czasu, żeby były dwie opinie lekarskie czy wszystko jest ok. Poratuje któraś swoimi doświadczeniami

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To jest moja trzecia ciąża prowadzona na nfz, ale ja mam cudownego lekarza. Mimo to na samym początku każdej ciąży zawsze w okolicy 8tc szłam na USG gdzieś prywatnie bo na nfz ma kiepski sprzęt i często nie widział jeszcze serduszka a gdzie indziej był. Do tego w pierwszej ciąży byłam na prenatalnym połówkowym badaniu, w drugiej ciąży byłam na tym pierwszy prenatalnym dodatkowo i na połówkowym.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[COLOR="Silver"]

[

---------- Dopisano o 18:37 ---------- Poprzedni post napisano o 18:35 ----------

Jeszcze jak na pierwszą wizytę nie mogłam się wbić do 10tc na nfz to szłam do tego samego lekarza prywatnie i potem następne wizyty na nfz

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[swallow11]

A u mnie combo najpierw wymiotuje a potem idę jeść pizzę 🤷

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 16:50 ---------- Poprzedni post napisano o 16:49 ----------

Napisane przez independent_story

Witam!
Dołączam się z dzisiejszym pozytywnym testem. Jestem w ogromnym szoku, trochę panice, bo choć pragnęłam dziecka nie umiem się oswoić z tą myślą, że to już.
W domu mam już 4 latkę...
Cieszę się, ale to dziwne uczucie. Nie lubię zmian w życiu, więc trochę mi zajmie oswojenie się z tematem.
Pozdrawiam!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Też mam w domu 4 latka z jakiego miesiaca masz dziecko? Ja z marca

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Asinsky]

Witajcie!
Ja też pracuję z dziećmi, tak jak niektóre z Was. Pracuję w szkole podstawowej i wiem, że to nie jest bezpieczne miejsce dla kobiety w ciąży. U nas w szkole prawie nikt nie nosi maseczek czy przyłbic. Boję się, że złapię covida lub jakieś inne paskudztwo. Poza tym małe dzieci szaleją na przerwie i już kilka razy ktoś na mnie wpadł. Małe dzieci lubią się też przytulać. Staram się trzymać dystans, ale przecież nie odepchnę dziecka, które nagle postanowiło się przytulić do mojego brzucha.

Chciałabym dostać zwolnienie albo żeby była nauka zdalna, chociaż to nie jest dobre rozwiązanie. Byłam dopiero raz u ginekologa na wizycie. Chciałam aby dał mi zaświadczenie o ciąży to by mnie przynajmniej zwolnili z dyżurowania na przerwach. Lekarz powiedział, że nie może. Kazał najpierw zrobić badanie krwi i powiedział żebym w pracy nosiła przyłbicę. Na przerwach noszę, ale lekcje ciężko w tym prowadzić. Badanie zrobiłam, oczywiście jest ciąża, ale do lekarza nie zdążyłam pójść z wynikiem, bo złapało mnie przeziębienie. Dostałam zwolnienie od rodzinnego i leczyłam się przez tydzień czosnkiem, miodem i cytryną. Na bank w szkole jakiegoś wirusa złapałam. Mam nadzieję, że moje dziecko nie ucierpiało przez moją chorobę.

Teraz jak już wyzdrowiałam to zaczęłam cierpieć z powodu mdłości i zgagi. Jutro idę do pracy i obawiam się, czy dam radę. Planuję pójść do lekarza w następnym tygodniu i mam nadzieję, że dostanę zwolnienie. Moje koleżanki z pracy dostawały zwolnienia ledwo w ciąże zaszły.

[iwona335]

Napisane przez swallow11

A u mnie combo najpierw wymiotuje a potem idę jeść pizzę 🤷

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 16:50 ---------- Poprzedni post napisano o 16:49 ----------

Też mam w domu 4 latka z jakiego miesiaca masz dziecko? Ja z marca

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja też mam 4latke z grudnia

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 19:29 ---------- Poprzedni post napisano o 19:25 ----------

Napisane przez Asinsky

Witajcie!
Ja też pracuję z dziećmi, tak jak niektóre z Was. Pracuję w szkole podstawowej i wiem, że to nie jest bezpieczne miejsce dla kobiety w ciąży. U nas w szkole prawie nikt nie nosi maseczek czy przyłbic. Boję się, że złapię covida lub jakieś inne paskudztwo. Poza tym małe dzieci szaleją na przerwie i już kilka razy ktoś na mnie wpadł. Małe dzieci lubią się też przytulać. Staram się trzymać dystans, ale przecież nie odepchnę dziecka, które nagle postanowiło się przytulić do mojego brzucha.

Chciałabym dostać zwolnienie albo żeby była nauka zdalna, chociaż to nie jest dobre rozwiązanie. Byłam dopiero raz u ginekologa na wizycie. Chciałam aby dał mi zaświadczenie o ciąży to by mnie przynajmniej zwolnili z dyżurowania na przerwach. Lekarz powiedział, że nie może. Kazał najpierw zrobić badanie krwi i powiedział żebym w pracy nosiła przyłbicę. Na przerwach noszę, ale lekcje ciężko w tym prowadzić. Badanie zrobiłam, oczywiście jest ciąża, ale do lekarza nie zdążyłam pójść z wynikiem, bo złapało mnie przeziębienie. Dostałam zwolnienie od rodzinnego i leczyłam się przez tydzień czosnkiem, miodem i cytryną. Na bank w szkole jakiegoś wirusa złapałam. Mam nadzieję, że moje dziecko nie ucierpiało przez moją chorobę.

Teraz jak już wyzdrowiałam to zaczęłam cierpieć z powodu mdłości i zgagi. Jutro idę do pracy i obawiam się, czy dam radę. Planuję pójść do lekarza w następnym tygodniu i mam nadzieję, że dostanę zwolnienie. Moje koleżanki z pracy dostawały zwolnienia ledwo w ciąże zaszły.

Widocznie na taki egzemplarz lekarza trafiłaś, myślę że jak trochę ponarzekasz na swój stan to to zwolnienie dostaniesz. Ja pracuję z dorosłymi niepełnosprawnymi i z chorobami psychicznymi i też nigdy nie wiem kiedy kto będzie miał jaki atak dlatego się ani minuty nie zastanawiałam. Wcześniej pracowałam w domu dziecka i pracowałam.do 15tc ale poszłam tylko dlatego że ciągle miałam problem z zatokami, bardzo nie chciałam być wtedy w domu. Potem pracowałam w innym domu dziecka i na któreś wizycie u endokrynologa dostałam taki wykład o pracy na nocki przy chorej tarczycy i ciąży że wyszłam z gabinetu roztrzęsiona że dzwoniłam po męża bo nie byłam.w stanie jechać autem 🤯

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[magdalenka_w_86]

Napisane przez independent_story

♀️
Mówiłyście już w pracy? Do kiedy zamierzacie pracować?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja obie ciąże zaczęłam od plamień, krwawień i wymiotów, więc nie było wyjścia. Powiedziałam bardzo szybko. W pierwszej ciąży chciałam popracować ile się da, bo wiedziałam, że cała ciąża na l4 plus roczny macierzyński automatycznie przerywają mi staż i będę zaczynać od nowa. Lekarz zapytał o l4, stwierdziłam, że pociągnę ile się da.
Jak wyglądało w praktyce...
Uczę w liceum. 31.08 test pozytywny i już wymioty i mdłości. Pierwszy tydzień męka, wychodzenie z lekcji do toalety, zadawanie kart pracy i mówienie, że dyrekcja mnie prosiła. Kieszenie wypchane gumami imbirowymi, naszprycowana przeciwwymiotnymi. Mam 25km autem, zatrzymywanie się w trasie na wymioty. Po tygodniu złapałam jakieś choróbsko, gorączka. Wykaraskałam się, przyszły mega mdłości, potem krwawienie, szpital i l4.
Wróciłam po macierzyńskim. Zaczęłam ponownie staż, rok za mną. Ogromna radość z ciąży, od dnia testu wymioty i plamienia. Po wyjściu z rady pod koniec sierpnia od razu powiedziałam dyrekcji jak wygląda sytuacja i że idę od 1.09 na l4 i że mam koleżankę na zastępstwo tę, co ostatnio. Dyrekcja mega empatyczna.
Jak widać chcieć a móc, dwie różne rzeczy i tym sposobem staż, który zaczęłam w 2016 roku i trwa powiedzmy 3 lata rozpocznę w 2022 i zakończę pewnie w 2025

Co do l4 mój gin ma podejście takie, że to kobieta wie najlepiej jak się czuje, jeśli potrzebuje zwolnienia nie ma problemu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[madz88]

Napisane przez Asinsky

Witajcie!
Ja też pracuję z dziećmi, tak jak niektóre z Was. Pracuję w szkole podstawowej i wiem, że to nie jest bezpieczne miejsce dla kobiety w ciąży. U nas w szkole prawie nikt nie nosi maseczek czy przyłbic. Boję się, że złapię covida lub jakieś inne paskudztwo. Poza tym małe dzieci szaleją na przerwie i już kilka razy ktoś na mnie wpadł. Małe dzieci lubią się też przytulać. Staram się trzymać dystans, ale przecież nie odepchnę dziecka, które nagle postanowiło się przytulić do mojego brzucha.

Chciałabym dostać zwolnienie albo żeby była nauka zdalna, chociaż to nie jest dobre rozwiązanie. Byłam dopiero raz u ginekologa na wizycie. Chciałam aby dał mi zaświadczenie o ciąży to by mnie przynajmniej zwolnili z dyżurowania na przerwach. Lekarz powiedział, że nie może. Kazał najpierw zrobić badanie krwi i powiedział żebym w pracy nosiła przyłbicę. Na przerwach noszę, ale lekcje ciężko w tym prowadzić. Badanie zrobiłam, oczywiście jest ciąża, ale do lekarza nie zdążyłam pójść z wynikiem, bo złapało mnie przeziębienie. Dostałam zwolnienie od rodzinnego i leczyłam się przez tydzień czosnkiem, miodem i cytryną. Na bank w szkole jakiegoś wirusa złapałam. Mam nadzieję, że moje dziecko nie ucierpiało przez moją chorobę.

Teraz jak już wyzdrowiałam to zaczęłam cierpieć z powodu mdłości i zgagi. Jutro idę do pracy i obawiam się, czy dam radę. Planuję pójść do lekarza w następnym tygodniu i mam nadzieję, że dostanę zwolnienie. Moje koleżanki z pracy dostawały zwolnienia ledwo w ciąże zaszły.

Ja na obie wizyty (w obu ciazach) szlam juz z wynikami krwi i potwierdzeniem ciąży, w pierwszej 4+0, w drugiej 4+2 mialam L4. Przy samym tescie z moczu nie dziwię sie ze lekarz nie chcial dac zwolnienia. Kazdy lekarz jak slyszal gdzie pracuje mowil sam ze L4 mi pisze bez gadania.

Co do zalecenia lekarza o przylbicy. Ja ostatnio z moja doktor o tym rozmawialam i podobno przylbica za bardzo nic nie daje, duzo lepiej nosic maseczke. A najlepiej przylbice na cala twarz + maseczke. Konsultowalam te info jeszcze z drugim moim lekarzem i powiedział to samo, dodal nawet ze on nie bada pacjentow w przylbicy bo nie jest to dla niego bezpieczne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[czilala4]

Ja też pracuje z dziećmi. Póki co chodzę do pracy, ale pewnie długo już nie popracuje, bo trochę za duże ryzyko. Nie mam możliwości żeby przejść na inne stanowisko, a to które mam nie jest dla ciężarnych. Póki co jeszcze nikomu w pracy nie mówiłam o ciąży.

W 1. ciazy poszłam bardzo szybko L4 przez problemy zdrowotne.

A ogolnie dziewczyny macie jakiś lęk przed ciaza w czasach covid? Czy wam to obojętne?

I ja proszę o dopisanie na 1. stronie, To moja druga ciąża, mam już bobasa z 2018r.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Arjen927]

Napisane przez czilala4

Ja też pracuje z dziećmi. Póki co chodzę do pracy, ale pewnie długo już nie popracuje, bo trochę za duże ryzyko. Nie mam możliwości żeby przejść na inne stanowisko, a to które mam nie jest dla ciężarnych. Póki co jeszcze nikomu w pracy nie mówiłam o ciąży.

W 1. ciazy poszłam bardzo szybko L4 przez problemy zdrowotne.

A ogolnie dziewczyny macie jakiś lęk przed ciaza w czasach covid? Czy wam to obojętne?

I ja proszę o dopisanie na 1. stronie, To moja druga ciąża, mam już bobasa z 2018r.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja się boję. To moja pierwsza ciąża i to już samo w sobie mnie przeraża bo nie wiem co i jak. Boję się, że trafię gdzieś po drodze do szpitala a tam brak odwiedzin itd. Boję się, że ominą mojego męża wspólne wizyty u lekarza a sama nie chcę też przez to przechodzić. Dużo niewiadomych.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Aurencja]

Napisane przez czilala4

Ja też pracuje z dziećmi. Póki co chodzę do pracy, ale pewnie długo już nie popracuje, bo trochę za duże ryzyko. Nie mam możliwości żeby przejść na inne stanowisko, a to które mam nie jest dla ciężarnych. Póki co jeszcze nikomu w pracy nie mówiłam o ciąży.

W 1. ciazy poszłam bardzo szybko L4 przez problemy zdrowotne.

A ogolnie dziewczyny macie jakiś lęk przed ciaza w czasach covid? Czy wam to obojętne?

I ja proszę o dopisanie na 1. stronie, To moja druga ciąża, mam już bobasa z 2018r.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jeśli o covid chodzi to boję się teraz zachorować bo podobno do 12tc najgroźniej, ale juz u mnie 10 więc powoli luzuje. No a potem szpital, jeśli będzie wszystko ok poród o czasie 2 dni w szpitalu to luz mogę rodzic sama bez odwiedzin itp., gorzej jak będą jakies komplikacje i to wszystko będzie się przedłużać

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Lejla28]

Ja sie nie boje tego koronaświrusa. Pojechalam nawet do Turcji na wakacje w 5 tyg ciazy

Nie przeszkadzaja mi wizyty bez meża, bo w pierwszej ciaży chodzil i jak sam potem mowił ciekawe doświadczenie ale zazwyczaj nic na tym usg nie widzial wystarczy mu zdjecie


Bardziej boje sie cc, bo po pierwszym moj maz byl moimi rekami, nogami itp czułam sie tragicznie.
Dlatego szukam szpitala w ktorym beda małe sale, dobra opieka itp

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[poczwarkah]

Ja jestem kierowniczką więc nie mogę sobie o tak w dowolnej chwili iść na zwolnienie bo to byłoby naprawdę ciezkie do udzwigniecia dla moich pracowników i współpracowników. Szczerze to bym nawet się wstydziła przed szefowa tak nagle zwiać bo przecież kiedyś tam wrócę No i boję się powtórki sytuacji że znowu coś będzie nie tak z ciąża i wrócę do pracy nie rodzą dziecka
Oczywiście jakbym się źle czuła albo była narażona na coś to inna para kaloszy... Ale w moim wypadku to mi po prostu szkoda kariery trochę żeby na dwa lata znikać...

Wysłane z mojego SM-A600FN przy użyciu Tapatalka

[independent_story]

Napisane przez poczwarkah

Ja jestem kierowniczką więc nie mogę sobie o tak w dowolnej chwili iść na zwolnienie bo to byłoby naprawdę ciezkie do udzwigniecia dla moich pracowników i współpracowników. Szczerze to bym nawet się wstydziła przed szefowa tak nagle zwiać bo przecież kiedyś tam wrócę No i boję się powtórki sytuacji że znowu coś będzie nie tak z ciąża i wrócę do pracy nie rodzą dziecka
Oczywiście jakbym się źle czuła albo była narażona na coś to inna para kaloszy... Ale w moim wypadku to mi po prostu szkoda kariery trochę żeby na dwa lata znikać...

Wysłane z mojego SM-A600FN przy użyciu Tapatalka

Doskonale Cie rozumiem. Dobro dziecka najważniejsze, ale nie wyobrażam sobie z dnia na dzień poinformować, że do zobaczenia za 2 lata. Czuję się odpowiedzialna za swoje obowiązki.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[itsmeboo_93]

Napisane przez madz88

Zadna z moich koleżanek nie miala problemu ze zwolnieniem jak zapytaly czy moga dostac.
Ja w pierwszej ciazy i w tej mam wpisane tylko O26 i nic wiecej w L4. W dokumentacji medycznej mam napisane ze pracuje z dziecmi, narazenie na choroby zakazne wieku dzieciecego oraz kontakt z ludzmi i zagrozenie COVID.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 17:05 ---------- Poprzedni post napisano o 17:02 ----------

Lepiej zawsze isc na spacer, znalezc inne zajecia i nie narazac sie moim zdaniem. Ja mam mlodsze dzieci ale tez niepelnosprawne wiec to sa dodatkowe zagrozenia niestety.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Moja sąsiadka jest regionalną i przynajmniej raz w tygodniu robi ponad 500km, poszła prywatnie do lekarza, mówiła, że ma zawroty głowy i mdłości i lekarka powiedziała jej, że ma jeszcze trochę wytrzymać i jej nie dała L4

Napisane przez czilala4

Ja też pracuje z dziećmi. Póki co chodzę do pracy, ale pewnie długo już nie popracuje, bo trochę za duże ryzyko. Nie mam możliwości żeby przejść na inne stanowisko, a to które mam nie jest dla ciężarnych. Póki co jeszcze nikomu w pracy nie mówiłam o ciąży.

W 1. ciazy poszłam bardzo szybko L4 przez problemy zdrowotne.

A ogolnie dziewczyny macie jakiś lęk przed ciaza w czasach covid? Czy wam to obojętne?

I ja proszę o dopisanie na 1. stronie, To moja druga ciąża, mam już bobasa z 2018r.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Póki co się jakoś nie boję, pewnie bliżej porodu będę panikowac

Jedynie trochę mi smutno, że TŻ nie może być obecny na wizytach. Chociaż liczę na to, że może na prenatalnych się zgodzą go wpuścić na chwilę

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Alunia79]

Ja jakoś sceptycznie podchodzę do covid, nie podchodzę z lękiem, ale też nie olewam totalnie.
Szkoda mi było usg bez męża, jak jeszcze były 2,bo to takie inne... A teraz, jak zostało 1, to już widział przy poprzedniej ciąży.
W pracy wie kierowniczka i na razie przy tym zostajemy... Nie chwalę się, bo i obawy mam...
Zbyt wiele nieudanych za mną i jakbym przy każdej, każdemu z osobna opowiadać najpierw że jestem w ciąży a później że jednak już nie... Dla mnie wystarczy emocji i przeżyć w domowym gronie.
Teraz, drugi raz doszliśmy do 3 mca, ale jedna strata już zaliczona i weź tu znów wszystkim tłumacz... Dlatego nie, nie... Przyjdzie czas, to się dowiedzą.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[itsmeboo_93]

Napisane przez Alunia79

Ja jakoś sceptycznie podchodzę do covid, nie podchodzę z lękiem, ale też nie olewam totalnie.
Szkoda mi było usg bez męża, jak jeszcze były 2,bo to takie inne... A teraz, jak zostało 1, to już widział przy poprzedniej ciąży.
W pracy wie kierowniczka i na razie przy tym zostajemy... Nie chwalę się, bo i obawy mam...
Zbyt wiele nieudanych za mną i jakbym przy każdej, każdemu z osobna opowiadać najpierw że jestem w ciąży a później że jednak już nie... Dla mnie wystarczy emocji i przeżyć w domowym gronie.
Teraz, drugi raz doszliśmy do 3 mca, ale jedna strata już zaliczona i weź tu znów wszystkim tłumacz... Dlatego nie, nie... Przyjdzie czas, to się dowiedzą.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

U mnie też wie tylko szefostwo i jedna koleżanka. Reszta się dowie pewnie po prenatalnych, bo wtedy też zaczną szukać kogoś na moje miejsce.

A propo prenatalnych, umowilyscie się już?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[madz88]

Napisane przez itsmeboo_93

U mnie też wie tylko szefostwo i jedna koleżanka. Reszta się dowie pewnie po prenatalnych, bo wtedy też zaczną szukać kogoś na moje miejsce.

A propo prenatalnych, umowilyscie się już?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tak ja mam 20.10

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[swallow11]

A co w przypadku negatywnych wynikow prenatalnych?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Kurkuma88]

Dziewczyny jak to jest z tymi prenatalnymi? Czy każdy ginekolog może je wykonać? Szukałam info w internecie, rodzajów i testów jest cała masa. Czy na takie badania kieruje się tylko niektóre kobiety czy wszystkie powinny zrobić?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[madz88]

Napisane przez swallow11

A co w przypadku negatywnych wynikow prenatalnych?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Planuje NIFTY, zreszta myslimy czy i tak nie zrobic ich

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 15:49 ---------- Poprzedni post napisano o 15:45 ----------

Napisane przez Kurkuma88

Dziewczyny jak to jest z tymi prenatalnymi? Czy każdy ginekolog może je wykonać? Szukałam info w internecie, rodzajów i testów jest cała masa. Czy na takie badania kieruje się tylko niektóre kobiety czy wszystkie powinny zrobić?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Moim zdaniem kazdy powinien mieć. Usg I trymestru vel genetyczne czy prenatalne powinien przeprowadzic lekarz z certyfikatem FMF

Tu masz liste lekarzy: https://fetalmedicine.org/lists/map/.../NT-specialist

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Lejla28]

Napisane przez Kurkuma88

Dziewczyny jak to jest z tymi prenatalnymi? Czy każdy ginekolog może je wykonać? Szukałam info w internecie, rodzajów i testów jest cała masa. Czy na takie badania kieruje się tylko niektóre kobiety czy wszystkie powinny zrobić?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie każdy. Musi to byc lekarz genetyk.
Najtaniej jest usg prenatalne +test pappa z krwi

Na nfz kieruja kobiety po 35 r z lub takie ktore sa zagrożone jakas choroba genetyczna

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Aurencja]

Ja robię tylko usg prenatalne i pappe. Z taką duża popularnością nifty, sanco itp. spotkałam się dopiero na wizazu bo u mnie w otoczeniu nikt nigdy nie miał wskazań i nie robił tych badań.
Dziewczyny czy któraś już zauważyła zaokraglony brzuch? Bo ja jestem w szoku bo ja już u siebie widzę i mąż też zauważył a to dopiero 9+2

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[swallow11]

Ja mam ale chyba spożywczy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[madz88]

Napisane przez Lejla28

Nie każdy. Musi to byc lekarz genetyk.
Najtaniej jest usg prenatalne +test pappa z krwi

Na nfz kieruja kobiety po 35 r z lub takie ktore sa zagrożone jakas choroba genetyczna

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Absolutnie nie zaden genetyk! Zwykly lekarz ginekolog ale z certyfikatem fmf

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[madz88]

Napisane przez Aurencja

Ja robię tylko usg prenatalne i pappe. Z taką duża popularnością nifty, sanco itp. spotkałam się dopiero na wizazu bo u mnie w otoczeniu nikt nigdy nie miał wskazań i nie robił tych badań.
Dziewczyny czy któraś już zauważyła zaokraglony brzuch? Bo ja jestem w szoku bo ja już u siebie widzę i mąż też zauważył a to dopiero 9+2

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

U mnie niektore koleżanki robily. Mogłaś sie nie sptkac bo nipt to dosc nowe badania u nas i dopiero od kilku lat sa dostępne i wg mowi sie o nich

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Lejla28]

Napisane przez madz88

Absolutnie nie zaden genetyk! Zwykly lekarz ginekolog ale z certyfikatem fmf

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Napisane przez madz88

U mnie niektore koleżanki robily. Mogłaś sie nie sptkac bo nipt to dosc nowe badania u nas i dopiero od kilku lat sa dostępne i wg mowi sie o nich

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tak potocznie sie mowi nie kazdy zna medyczne nazwy.

Te testy sa mniej popularne bo kosztuja 2 tys i w gore, wiec sa mega drogie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[magdalenka_w_86]

Krwawienie przybrało na sile, pojawił się skrzep dziś 9+6. Dzwoniłam do gina, mam przyjechać po 20.00

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[madz88]

Napisane przez Lejla28

Tak potocznie sie mowi nie kazdy zna medyczne nazwy.

Te testy sa mniej popularne bo kosztuja 2 tys i w gore, wiec sa mega drogie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ale genetyk jest kompletnie innym lekarzem, szczerze ja sie nie spotkalam z okresleniem lekarza od prenatalnych genetykiem

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 18:33 ---------- Poprzedni post napisano o 18:32 ----------

Napisane przez magdalenka_w_86

Krwawienie przybrało na sile, pojawił się skrzep dziś 9+6. Dzwoniłam do gina, mam przyjechać po 20.00

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mocne kciuki, czekam na wiesci ;* bedzie dobrze

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz