Jak pogodzić się z tym ze nie ma się dzieci, rodziny i z racji wieku już się nie będz

[Samotna76]

Nadchodzą takie chwile, że łzy same napływają mi do oczu:-( czy takie życie ma wogole jakiś sens?

[TakaSamaInna]

Napisane przez Samotna76

Nadchodzą takie chwile, że łzy same napływają mi do oczu:-( czy takie życie ma wogole jakiś sens?

Masz 43 lata? U mnie w rodzinie dziewczyna rodziła mając 41 czy 42 lata i to pierwsze dziecko. Bratowa urodziła drugie mając ponad 37. Wiele jest osób samotnych i par niedecydujących/nie mogących mieć dzieci, ale skoro takie jest Twoje marzenie to może lepiej poumawiać się na randki i rozważyć też adopcję?

[Ellen_Ripley]

A masz z kim mieć to dziecko?

[tiuteraz]

Pamietam inny wątek tej autorki i jej wymagania wobec mezczyzn (brak zobowiazań, bezdzietny, atrakcyjny, nie rozwodnik)

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Samotna76]

Nie mam z kim mieć tego dziecka wiec temat zamknięty. W tym wieku to moje znajome mają dzieci, które mają już partnerów zakładają rodziny, lada moment one zostaną babciami.

Spotykam facetow którzy niestety chcą mieć potomka i wiążą się ostatecznie z kobietami młodszymi ode mnie .

Tak mam pewne wymagania. A kto ich nie ma? Kto by się związał z kimś kto go fizycznie odrzuca? Skąd to przekonanie ze jak kobieta po 40stce to ma się związać z byle kim byle by spodnie nosił? Nie widzę się w związku z rozwodnikiem bo oni zazwyczaj mają dzieci. Po prostu bym mu zazdroscila ze on ma dziecko a ja nie. Wolę wiec tego uniknąć bo to byłoby nieuczciwe.

[Ellen_Ripley]

Przecież rozwodnicy nie zawsze mają dzieci.

Jasne, że nie powinnaś (nikt nie powinien) wiązać się z facetem, który Ci się nie podoba, tylko pytanie, czy Tobie się podoba ktokolwiek, kto byłby realnie w Twoim zasięgu. Czy próbowałaś biura matrymonialnego? Określiłabyś tam jakie masz oczekiwania, mogła obejrzeć sobie ewentualnych kandydatów.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Znam pełno ludzi starszych od ciebie ktorzy mają nowych partnerów
Ukladaja sobie zycie na nowo po rozwodach i mają tak jak piszesz dorosłe dzieci ale to wydaje sie nie byc problemem w znalezieniu miłości
Poprostu przestań wymagać cudów od drugiego człowieka A może poznasz kogoś kto spędzi z Tobą resztę życia
Co do swoich dzieci to niestety trzeba było myśleć z 10 lat wcześniej .

[sunshinebutterfly]

A tam, zobacz ile masz czasu dla siebie. Zero zobowiazan. Podejrzewam, ze dobra sytuacje finansowa. Mam kilka kolezanek w Twoim wieku tez wolnych. Wiekszosc ma super prace, bardzo dobre zarobki, czas dla siebie. Wiekszosc wyglada na 10 lat mlodsze, bo nie musialy sie w zyciu meczyc chociazby wychowaniem dzieci, nieprzespanymi nocami etc
Z dnia na dzien potrafia podjac decyzje, ze leca za tydzien do Singapuru czy Nowego Jorku. Owszem, te kolezanki ktore znam narzekaja na brak partnera. Ale tak samo narzekaja moje swiezo upieczone kolezanki mezatki i matki. Ze zycie po slubie czy urodzeniu dziecka sie zmienia, ze nie wiedzialy ze z dziecmi bedzie tyle roboty, ze ciezko wrocic do formy po ciazy, ze nieprzespane noce, ze baby blues. Dlatego powiem tak - trawa po drugie stronie jest zawsze bardziej zielona.

[Samotna76]

Niestety większość rozwodnikow których spotykam mają dzieci.

Owszem ludzie w każdym wieku wchodzą w związki. Ale nie da się ukryć ze łatwiej jest dwóm osobom po tzw przejsciach mających dzieci niż wtedy gdy tylko jedna ze stron ma taki bagaż doświadczeń.

Nie mam wygórowanych oczekiwań co do wyglądu. Ale facet musi być zadbany. Niechlujstwo, próchnica, brudne paznokcie nie przejdą. A i takich panów niestety można spotkać.

Tak 10 lat temu myślałam o tym, ale nie mogłam ot tak zajść w ciążę nie mając przy boku partnera, który chciałby tego samego.

Jestem na portalach randkowych.

[pfffh]

Autorko a czy ty chcesz mieć swoje biologiczne dziecko czy dziecko w ogóle? Może że tak powiem nieładnie "celuj" w samotnych ojców?

[Samotna76]

Nie.nie zarabiam kokosów. Nie wpisuję się w stereotyp singielki robiącei karierę zawodową, dobrze zarabiająca, którą stać na wycieczki zagraniczne gdzie chcą i kiedy chcą.

Do 40stki wyglądałam sporo młodziej niż metryka wskazywała ale teraz widzę ze jednak się starzeje. Moje znajome rowiesniczki mężatki dzieciate w większości tez wyglądają dobrze (z paroma wyjątkami gdzie niestety trochę zaniedbaly figurę i mają nadwagę ).

Doceniam że mam dużo czasu, cisze; spokój, ale właśnie czasami ta cisza mnie przytłacza. Ta myśl że nie mam dzieci, nie będę miała wnuków. Ze to moje życie tak naprawdę jest takie puste.

[Samotna76]

Zawsze chciałam mieć swoje.

Tak zdarzają się samotni ojcowie chociaż nie ma ich wielu. I w moim przedziale wiekowym to mają już dzieci w okresie dorastania albo i dorosłe. Bycie macocha dla takich dzieci to ciężka sprawa.

[sunshinebutterfly]

Roznie sie zycie uklada. Czasami te malzenstwa i zwiazki tez nie wygladaja tak rozowo jak sie wszystkim wydaje. Zapewniam Cie, ze duzo Twoich mezatych, dzieciatych zazdrosci Tobie. Swietego spokoju i wolnosci.
Ale skoro masz takie parcie na dzieci i rodzinie to co robilas 15 lat temu???

[Samotna76]

Zawsze chciałam mieć swoje.

Tak zdarzają się samotni ojcowie chociaż nie ma ich wielu. I w moim przedziale wiekowym to mają już dzieci w okresie dorastania albo i dorosłe. Bycie macocha dla takich dzieci to ciężka sprawa.

---------- Dopisano o 14:00 ---------- Poprzedni post napisano o 13:56 ----------

Po prostu nie znalazłam odpowiedniego człowieka który chciałby tego samego. Bo do tanga trzeba dwojga. ....

Wiem, że życie różnie się układa. Mi się nie ułożyło wcale.

[sunshinebutterfly]

Ale chodzilas wtedy na randki, spotykalas sie z kims?
Czasami trzeba chodzic na kilka randek w tygodniu zeby po roku czy dwoch takiego lazenia spotkac kogos kompatybilnego.

[Samotna76]

Tak chodziłam na randki, spotkałam się z facetami. Może nie z taką częstotliwościa kilku w tygodniu bo i chętnych tylu nie było.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Zbyt demonizujesz posiadanie dzieci przez partnera
Jesteś w takim wieku że twój potencjalny partner miałby już dorosłe albo prawie dorosłe dzieci takim dzieciom nowa partnerka taty nie zastępuje matki takie dzieci zwykle mają własne życie nie siedzą u taty na kolanach ,zwykle cieszą się że ojciec znalazł kogoś i układa sobie życie
Celuj w facetów z dorosłymi dziećmi będziesz wtedy mogła zostać babcia dla jego wnuków za kilka lat i twój dom będzie pełny dziecięcych języków;-)
Ja jestem w podobnym wieku do Twojego mam dzieci 24 i 21 lat daleko od domu jedno na studiach drugie mieszka z dziewczyna więc n8by te dzieci mam A nie mam
Nawet posiadanie twoich własnych dzieci nie zagwarantowaloby ci że będą mieszkać obok Ciebie i będziesz brać udział w wychowywaniu wnuków. Dziś dzieci wprowadzają się na drugi koniec kraju a często na drugi koniec świata
Przestań wybrzydzac i widzieć tylko czarne strony nie posiadania własnego dziecka i posiadania partnera z dzieckiem dorosłym lub prawie dorosłym
Nie byłabyś dla tych jego dzieci matka tylko partnerką ojca

[sunshinebutterfly]

I to chyba klucz do sukcesu. Trzeba lazic na randki do skutku. Mam kilka kolezanek ktore chodzily, potem przestaly chodzic, bo mialy dosyc, znudzilo im sie. I tak minely lata

[Samotna76]

Nie wiem. Może trzeba było się związać tak po prostu z rozsądku bez większego uczucia (miałam takie okazje ). Może to być było lepsze niż moja obecna sytuacja. Ale czasu już nie cofne.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez Samotna76

Nie wiem. Może trzeba było się związać tak po prostu z rozsądku bez większego uczucia (miałam takie okazje ). Może to być było lepsze niż moja obecna sytuacja. Ale czasu już nie cofne.

Brzmisz bardzo negatywnie i "smeciarsko " może to jest klucz dlaczego nikogo nie możesz zatrzymac (zainteresowac na dluzej)

[Samotna76]

Znam z otoczenia trochę takich przykładów związków kobiety bezdzietnej z facetem mających dzieci z poprzedniego związku. Niestety nie wyszły tym kobietom te relacje na dobre.

Wiem ze życie różnie się układa ze dorosłe dzieci w dzisiejszych czasach bardzo często wyprowadzaja się z dala od domu rodzinnego. Bo dzieci wychowuje się dla świata a nie dla siebie. Ale mimo tego że opuszcza kiedyś dom rodzinny to warto podjąć się tego trudu. Zawsze jest szansa ze odwiedza raż na jakiś czas, zadzwonia,można samemu ich odwiedzić.

---------- Dopisano o 14:31 ---------- Poprzedni post napisano o 14:27 ----------

Xfrida a gdzue ja napisałam ze nie mogę nikogo zatrzymać na dłużej. Częściej nawiązywał am relacje gdzue panowie bardzo chcieli a to ja właśnie nie czułam tego i kończyłam znajomości bo nie chciałabym być z kimś z rozsądku.

Poza tym tutaj może smece bo wątek dotyczy czegoś co mi w życiu nie wyszło. I nie ma już szansy na zmiany na lepsze. Na codzień jestem osobą dość pogodną.

[0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5]

Napisane przez Samotna76

Znam z otoczenia trochę takich przykładów związków kobiety bezdzietnej z facetem mających dzieci z poprzedniego związku. Niestety nie wyszły tym kobietom te relacje na dobre.

Wiem ze życie różnie się układa ze dorosłe dzieci w dzisiejszych czasach bardzo często wyprowadzaja się z dala od domu rodzinnego. Bo dzieci wychowuje się dla świata a nie dla siebie. Ale mimo tego że opuszcza kiedyś dom rodzinny to warto podjąć się tego trudu. Zawsze jest szansa ze odwiedza raż na jakiś czas, zadzwonia,można samemu ich odwiedzić.

---------- Dopisano o 14:31 ---------- Poprzedni post napisano o 14:27 ----------

Xfrida a gdzue ja napisałam ze nie mogę nikogo zatrzymać na dłużej. Częściej nawiązywał am relacje gdzue panowie bardzo chcieli a to ja właśnie nie czułam tego i kończyłam znajomości bo nie chciałabym być z kimś z rozsądku.

Poza tym tutaj może smece bo wątek dotyczy czegoś co mi w życiu nie wyszło. I nie ma już szansy na zmiany na lepsze. Na codzień jestem osobą dość pogodną.

Zawsze jest czas na zmiany na lepsze

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Samotna76]

Tak zawsze można zmienić pracę, doksztalcic się ,nauczyć się czegoś nowego, zrobić coś po raz pierwszy w życiu, pojechać w nowe miejsce itp.itd. ale na zostanie biologiczną matką jest określony czas po którym jest już za późno. Jest czas siania i czas zbioru plonów. Niestety. I tego dotyczy mój wątek. Tego ze w sercu boli ze nie zostanę matką,ze nie zalozylam prawdziwej rodziny.

[Classic]

Tak, raczej już nie będziesz miała swoich dzieci. To przykre, skoro takie było Twoje marzenie. Nic dziwnego, że odczuwasz stratę. Ale życie płynie dalej. Nie jest tak, że realizować się można tylko w roli matki, że przegrałaś życie, a piszesz w takim tonie. Ja bym na Twoim miejscu rozważyła terapię, żeby sobie z tym poradzić, przeżyć tą stratę i przerobić to dlaczego z nikim się do tej pory poważniej nie związałaś.

[Samotna76]

Pamiętam taki wywiad z Zofia Czerwińska i mówiła, że w życiu najbardziej żałuje tego ze nie mogła mieć dziecka. Ze to jest coś z czym nie może się pogodzić. A przecież nie była żadnym ponurym człowiekiem. Te zadre miała w sercu.

---------- Dopisano o 15:04 ---------- Poprzedni post napisano o 14:57 ----------

Tak realizować się można w wielu płaszczyznach, ale akurat bycie matka to coś tak naturalnego oczywistego niejako wpisanego w życie kobiety. Oczywiście dlatego ta strata jest taka bolesna. I tego tak naprawdę nie da się przepracować do końca. Owszem można żyć co też czynię .ale są momenty ze to wychodzi na wierzch i boli. Ktoś pragnie zostać lekarzem mimo starań mu to nie wychodzi. Cóż z taką strata łatwiej się pogodzić bo przecież nie każdy może i musi być lekarzem. To taki przykład.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez Samotna76

nie każdy może i musi być lekarzem.

Tak samo nie kazdy musi i moze byc matka.
Nie, to nie jest cos koniecznie wpisanego w zycie kobiety.

[Samotna76]

Jest to coś bardzo mocno wpisane w rolę kobiety. 99 procent kobiet zostaje matkami. A ile ludzi zostaje lekarzami?

[PoPoo]

Nie rozumiem ... teraz się obudziłas ze masz takie marzenia?

Jest wiele kobiet których jedynym marzeniem jest mas i dzieci i zazwyczaj znajdują kogos komu to pasuje nawet koło 20 roku życia, siedzą w domu lub trochę pracują. Skoro to było twoje marzenie to nie rozumiem czemu nie dążyłas do jego realizacji. To wydaje się dość proste bo to nie jest jakaś wygórowana ambicja

[Mija62]

Autorko, musisz zaakceptować swoje życie. Nie masz innego wyjścia, bo wnioskuję, że niewiele chcesz zmienić.
Możesz za to przerzucić swoje pokłady miłości może na coś w stylu wolontariatu, może pomożesz komuś, może w domu dziecka, lub domu samotnej matki?

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez Samotna76

Jest to coś bardzo mocno wpisane w rolę kobiety. 99 procent kobiet zostaje matkami. A ile ludzi zostaje lekarzami?

Chyba przesadzasz z tymi 99 procentami, szczegolnie w dzisiejszych czasach wiele par decyduje sie na bezdzietnosc.

Masz jeszcze troche czasu, jest in vitro, a nawet mozesz kogos poznac i sprobowac "wpasc". O ile oczywiscie chcesz byc samotna matka. Jesli nie, to nadal mozesz probowac randkowac, tylko w trybie przyspieszonym - co najmniej kilka randek na tydzien, konta na wszelkich mozliwych portalach randkowych, itd.