Luteina - wątek zbiorczy!

[hairstreit]

Jestem tu nowa, zgłosiłam się do lekarza aby przyśpieszyć miesiączkę i przepisał mi luteinę. Biorę ja drugi dzień tylko zastanawiam się czy luteina przedłuzy mi czas trwania okresu , do tej pory okres trwał trzy dni a mi zależy żeby trwał jak najkrócej i zaczął się jak najwczesniej. Czy ktoś może wie czy luteina moze przedłuzyć okres??
proszę o odpowiedź bo nie wiem czy powinnam ją odstawić i poczekać na normalny termin ....

[nagaLy]

Krwawienia sztucznie wywoływane są z reguły bardziej skąpe niż miesiączka naturalna.
Natomiast naturalna miesiączka będąca następstwem przebycia owulacji [czyli i rozrostu endometrium] po luteinie bywa z reguły bardziej obfita.

Jeśli chodzi o czas trwania - 3 dni to bardzo krótko, to w medycznych widełkach absolutne minimum, by krwawienie można było nazwać prawidłową miesiączką. Raczej nie ma co liczyć na krótsze [1-2 dniowe] krwawienie i prędzej powinien to być powód do zmartwień, niż radości, gdyby tak krótkie krwawienie wystąpiło.

Odstawienie wbrew zaleceniom lekarskim może prowadzić do patologii cyklu. Hormony to nie cukierki. I teoretycznie po konsultacji z lekarzem można byoby zrobić manewr z ostawieniem, ale na własną rękę nie radzę tego robić. Twoje naturalne miesiączki są na granicy normy [długość trwania] a to wskazuje na możliwe problemy hormonalne i odstawienie w takiej sytuacji, bez rozmowy z lekarzem, może dać nieprzewidziane negatywne skutki.

[hairstreit]

Hmm no cóż czy moja prośba o przepisanie mi luteiny w celu tylko i wyłacznie przyspieszeniu okresu można nazwać zaleceniem lekarskim?? Bardzo mi zależy żeby przyspieszyć okres ale takie przyspieszenie nie zda mi się na nic jeśli okres bedzie przez to trwał dłużej

[nagaLy]

Odstawienie luteiny teraz będzie skutkować wystąpieniem krwawienia do 10 dni od odstawienia, tak się dzieje w ponad 90% przypadków.
Do 10 dni - znaczy może wystąpić w każdym z tych 10 dni z takim samym prawdopodobieństwem.
To miałam na myśli pisząc o zaleceniu lekarskim - jeśli lekarz kazał brać 10-14 dni [zakładam, że tak było], to ma to swój konkretny cel - w zamian za skrócenie cyklu nie doprowadzić do zbyt gwałtownej ingerencji w układ hormonalny.

Przedstawię to możliwie jak najbardziej obrazowo: po owulacji wykształca się ciałko żółte produkujące progesteron. Prawidłowo jego praca trwa +/- 14 dni. Mówi się o minimum 12 dniach pracy, by stwierdzić, że c.ż. działa prawidłowo.
Luteina to syntetyczny progesteron. Przyjmowany po owulacji pomaga c.ż. w pracy podwyższając poziom naturalnego proesteronu, pomaga endometrium w końcowym rozroście; a przyjmowany celem wywołania krwawienia działa zamiast c.ż. - tj organizm myśli, że jest po owulacji.
Gwałtowne przerwanie brania luteiny po kilku [2, 3, 4 dniach] może spowodować, że ew przyszłych cyklach faza lutealna się skróci.
Działanie hormonów ma dwa oblicza - przyjmując luteinę przez kilka cykli, po owulacji, organizm może się przyzwyczaić i niejako "wymóc" na ciałku żółtym lepszą pracę już bez wspomagania. Może stać się też odwrotnie, przy nierozsądnym przyjmowaniu i odstawieniu po kilku dniach - praca ciałka żółtego siądzie.
Z hormonami problem polega na tym, że każdy z nich jest śrubką dużej machiny. Jeśli jedna śrubka wysiada, zaczyna się sypać cały mechanizm. Dlatego odradzam kombinowanie. Tyle w zasadzie mogę zrobić - wyjaśnić, że to błąd, odstawiać po kilku dniach.
A i owszem, niestety zdarzają się lekarze [na szczęście niezbyt często], którzy mają w de zdrowie hormonów pacjentki i przepisują co leci i jak leci, a potem pacjencie bujaj się ze swoim problemem, skoro życiu on nie zagraża - choć zdrowiu już tak.

[Linka1984]

Dziewczyny mam do Was pytanie. Czy któraś z Was może dostała luteinę bo miała przed miesiączką plamienia??? Ja od roku borykam się z tym problemem. Przed miesiączką mam 3-7 dni plamień , taki jakby wstęp do miesiączki, cykle są od 30-39 dni . Lekarz wysłał na szczegołowe badania krwi , oczywiscie wyszło jak sie spodziewaliśmy oboje badzo wysoka prolaktyna + bardzo niski progesteron. Dostałam na prolaktyne bromergon a na progesteron luteinę. Bromergon ustabilizował w 6 miesięcy co miał ustabilizować natomiast plamienia jak były tak są. Zwiększył dawkę luteiny i teraz przyjmuje ją od 12 dni cyklu aż 14 dni. Trwa to prawie rok , cykl nadal miedzy 21-35 dni a plamienia sie skróciły do 1-4 dni przed miesiączką. Już mnie szlag trafia..czuje sie ogolnie rozdrażniona juz rok , miewam humory od 18 dnia cyklu , jem wiecej , jestem nerwowa i piersi mnie bolą od 12 dnia czyli od przyjęcia pierwszej luteiny aż po okres. Niedługo mnie facet z domu wywali :P dodam ze od grudnia ( po slubie) bedziemy starali sie o bejbi małe..jakos pesymistycznie zaczynam do tego wszystkiego podchodzić.

[Lady_Kala]

Kontaktowałam się z lekarzem-kazał luteinę odstawić teraz (skoro już pojawiło się krwawienie) i wrócić do niej jeszcze raz miedzy 19 a 25 dniem cyklu.
Najbardziej dziwi mnie to, że miesiączka pojawiła się tak szybko-w sumie po dwóch tabletkach luteiny (po dwóch plamienie, zaraz po trzeciej-normalny, regularny okres i to mocno obfity)

Zastanawia mnie tylko czy ta luteina tak szybko zadziałała czy to zbieg okoliczności i tak czy siak dostałabym okres (terminowo by się zgadzało, po prostu wtedy wypadł by mi jeden okres bo w zeszłym miesiącu nie pojawił się) Tylko wtedy lekarz chyba powinien widzieć to podczas badania lekarskiego-śluzówkę macicy, która wskazywałaby na zbliżający się okres i ewentualnie wstrzymać się jeszcze z luteiną.

[flybird]

Napisane przez Linka1984

Dziewczyny mam do Was pytanie. Czy któraś z Was może dostała luteinę bo miała przed miesiączką plamienia??? Ja od roku borykam się z tym problemem. Przed miesiączką mam 3-7 dni plamień , taki jakby wstęp do miesiączki, cykle są od 30-39 dni . Lekarz wysłał na szczegołowe badania krwi , oczywiscie wyszło jak sie spodziewaliśmy oboje badzo wysoka prolaktyna + bardzo niski progesteron. Dostałam na prolaktyne bromergon a na progesteron luteinę. Bromergon ustabilizował w 6 miesięcy co miał ustabilizować natomiast plamienia jak były tak są. Zwiększył dawkę luteiny i teraz przyjmuje ją od 12 dni cyklu aż 14 dni. Trwa to prawie rok , cykl nadal miedzy 21-35 dni a plamienia sie skróciły do 1-4 dni przed miesiączką. Już mnie szlag trafia..czuje sie ogolnie rozdrażniona juz rok , miewam humory od 18 dnia cyklu , jem wiecej , jestem nerwowa i piersi mnie bolą od 12 dnia czyli od przyjęcia pierwszej luteiny aż po okres. Niedługo mnie facet z domu wywali :P dodam ze od grudnia ( po slubie) bedziemy starali sie o bejbi małe..jakos pesymistycznie zaczynam do tego wszystkiego podchodzić.

będzie dobrze trzeba myśleć pozytywnie.
a co do plamień to się zastanawiam, bo w sumie ja mam podtrzymywany cykl i zawsze zaczyna mi się krwawienie wcześniej o 5 tabletek niż powinien, ale moj ginekolog twierdzi, że skoro regularnie występuje za wcześnie to jest wszystko ok...

[nagaLy]

Napisane przez Lady_Kala

Zastanawia mnie tylko czy ta luteina tak szybko zadziałała czy to zbieg okoliczności i tak czy siak dostałabym okres (terminowo by się zgadzało, po prostu wtedy wypadł by mi jeden okres bo w zeszłym miesiącu nie pojawił się) Tylko wtedy lekarz chyba powinien widzieć to podczas badania lekarskiego-śluzówkę macicy, która wskazywałaby na zbliżający się okres i ewentualnie wstrzymać się jeszcze z luteiną.

Tak, i tak dostałabyś okres, bo wywoływanie krwawienia polega na odstawieniu leku i wymuszeniu wyst. krwawienia przez gwałtowny spadek progestagenów.
Miałaś robione USG przezpochwowe?

[monita01]

Hej dziewczyny. Cieszę się, że znalazłam ten wątek

Od ponad roku, czyli od odstawienia anty mam problemy z okresem, podobne jak koleżanka powyżej: już kilka ładnych dni przed zaczynają się plamienia i okres jakby rozkręca się, ale baaardzo powoli. Właściwy trwa tylko dwa dni (choć czasem cięzko mi zidentyfikować pierwszy dzień cyklu, bo np. w nocy brudzę na czerwono, a potem w ciągu dnia znów tylko brązowe plamy i nic...), a kończy się znów plamieniami. Czasem ten cały proces rozciąga się do ponad 10 dni....

Byłam u 3 ginekologów, żaden jakoś się nie zainteresował. Wkońcu poszłam prywatnie, zlecono badania: hormony tarczycy i prolaktyna. Zrobiłam je dla pewności dwa razy, za każdym razem wszystko wyszło w normie. Lekarz jak usłyszał, że nie chcę ani anty, ani jeszcze ciąży, to rozłożył ręce.... nalegałam na jakieś rozwiązanie, więc zalecił luteinę. Mam brać od 12stego do 26tego dnia cyklu.

Biorę pierwsze opakowanie. Dzieś u mnie 22 dzień, do końca 4 tabletki, a w nocy pojawiły mi się już brązowe plamienia, ból brzucha. Nie wiem co robić, bo to chyba jeszcze nie miesiączka (dodam, że 12sty dzień cyklu wyliczyłam od pierwszego dnia krwawienia, nie od tych plamień przed miesiączką), wybrać jeszcze te 4 tabletki?

[Ankha_88]

Cześć Dziewczyny!
Powiedzcie mi jak to w końcu jest z tą luteiną... jest fotouczulająca czy nie? można się opalać w trakcie przyjmowania luteiny czy jest to nie wskazane?

[flybird]

Napisane przez monita01

Hej dziewczyny. Cieszę się, że znalazłam ten wątek

Od ponad roku, czyli od odstawienia anty mam problemy z okresem, podobne jak koleżanka powyżej: już kilka ładnych dni przed zaczynają się plamienia i okres jakby rozkręca się, ale baaardzo powoli. Właściwy trwa tylko dwa dni (choć czasem cięzko mi zidentyfikować pierwszy dzień cyklu, bo np. w nocy brudzę na czerwono, a potem w ciągu dnia znów tylko brązowe plamy i nic...), a kończy się znów plamieniami. Czasem ten cały proces rozciąga się do ponad 10 dni....

Byłam u 3 ginekologów, żaden jakoś się nie zainteresował. Wkońcu poszłam prywatnie, zlecono badania: hormony tarczycy i prolaktyna. Zrobiłam je dla pewności dwa razy, za każdym razem wszystko wyszło w normie. Lekarz jak usłyszał, że nie chcę ani anty, ani jeszcze ciąży, to rozłożył ręce.... nalegałam na jakieś rozwiązanie, więc zalecił luteinę. Mam brać od 12stego do 26tego dnia cyklu.

Biorę pierwsze opakowanie. Dzieś u mnie 22 dzień, do końca 4 tabletki, a w nocy pojawiły mi się już brązowe plamienia, ból brzucha. Nie wiem co robić, bo to chyba jeszcze nie miesiączka (dodam, że 12sty dzień cyklu wyliczyłam od pierwszego dnia krwawienia, nie od tych plamień przed miesiączką), wybrać jeszcze te 4 tabletki?

ja bym wzięła jeszcze póki to tylko plamienie

Napisane przez Ankha_88

Cześć Dziewczyny!
Powiedzcie mi jak to w końcu jest z tą luteiną... jest fotouczulająca czy nie? można się opalać w trakcie przyjmowania luteiny czy jest to nie wskazane?

nie spotkałam się ze stwierdzeniem, że jest fotouczulająca... na ulotce chyba też nic nie ma

[Iwoncia81]

Napisane przez Ankha_88

Cześć Dziewczyny!
Powiedzcie mi jak to w końcu jest z tą luteiną... jest fotouczulająca czy nie? można się opalać w trakcie przyjmowania luteiny czy jest to nie wskazane?

O matko, a co to znowu za głupoty??
Pierwsze słysze w ogóle coś takiego

[kashido]

Hej dziewczyny !

Jestem 4 miesiące po porodzie. 2 miesiące temu przestałam karmić piersią, a okres się nie pojawił. Poszłam do ginekologa, a z racji tego że współżyłam lekarka wysłała mnie na BETA HCG. Z racji tego że nie mogłam się doczekać badań zrobiłam tego samego dnia wieczorem 2 testy ciążowe, wyszły negatywnie. BETA HCG także wykluczyło ciążę. Pojawiłam się u ginekologa jeszcze raz i przepisała mi Luteinę 50 pod język przez 7 dni, 2 razy dziennie po jednej tabletce. Mija dzisiaj 4 dzień od odstawienia. Pojawiły się typowe objawy dla miesiączki, w moim przypadku tj. podenerwowanie, trądzik, bóle brzucha, ale po okresie ani widu ani słychu. Zaczynam się martwić. Raz współżyłam podczas zażywania, ale była prezerwatywa i nie było wytrysku. Nie wiem już co mam myśleć...

[flybird]

hm, poczekaj jeszcze kilka dni może.

[monita01]

Tamtego dnia popołudniu pojawiła się krew (choć mało), więc odstawiłam tabletki, ale nie wiem czy dobrze zrobiłam. Już 4 dzień krew leci, ale jak z nosa: starcza mi jedna podpaska czy nawet wkładka higieniczna. Chyba znów muszę iść do lekarza, bo już sie zupełnie pogubiłam.... nie wiem który dzień uznać za 1wszy dc i zastanawiam sie czy przyjmowanie luteiny od 12stego dnia to nie za wcześnie??

[flybird]

to zależy... ja przyjmowałam zawsze od 14 lub 16dc. to lekarz decyduje na podstawie objawów, wywiadu i wyników hormonów

[aroli]

Napisane przez monita01

Tamtego dnia popołudniu pojawiła się krew (choć mało), więc odstawiłam tabletki, ale nie wiem czy dobrze zrobiłam. Już 4 dzień krew leci, ale jak z nosa: starcza mi jedna podpaska czy nawet wkładka higieniczna. Chyba znów muszę iść do lekarza, bo już sie zupełnie pogubiłam.... nie wiem który dzień uznać za 1wszy dc i zastanawiam sie czy przyjmowanie luteiny od 12stego dnia to nie za wcześnie??

Wydaje mi się, że za wcześnie, ja biorę luteinę od 4 miesięcy, od 21 dnia cyklu do 29 i 31/32 dostaję okres.
A przez ile bierzesz tą luteinę ? Bo skoro od 12 dnia i max 10 dni to okres pewnie dostajesz ok 25 dnia cyklu... hmmm.

[kashido]

Napisane przez flybird

hm, poczekaj jeszcze kilka dni może.

Alarm i strach odwołany. Miesiączka pojawiła się dzisiaj rano, równiutki tydzień po odstawieniu tabletek!

Ale zastanawia mnie jedna rzecz, na majtkach na początku pojawiły się czarne plamki. Nie czerwone, nie jakieś inne tylko CZARNE. Miałyście tak?
Pozdrawiam

[Frutti]

Napisane przez kashido

Alarm i strach odwołany. Miesiączka pojawiła się dzisiaj rano, równiutki tydzień po odstawieniu tabletek!

Ale zastanawia mnie jedna rzecz, na majtkach na początku pojawiły się czarne plamki. Nie czerwone, nie jakieś inne tylko CZARNE. Miałyście tak?
Pozdrawiam

moze to po prostu resztki z poprzedniego cyklu

[gold-fish]

Mam pytanie. Mój cykl trwał 43 dni. W 40 dniu zrobiłam test- negatywny. W 41 próbowałam umówić sie do gina ale jest na urlopie, jego kolega powiedział, że przez telefon mi nic nie doradzi i że mam czekać dwa tygodnie na mojego gina.

Dwa lata temu jak mi sie spóźniał @ i wykluczono ciążę lekarka kazał mi brać luteinę. Miałam jeszcze jedno opakowanie w domu (nie przeterminowane), więc po poczytaniu troche w necie wzięłam łącznie 3 tabletki (wieczór, rano, wieczór) i dzisiaj z rana już mam okres (i masakrycznie boli )
no i teraz moje pytanie- czy któras z Was starała się o dziecko po wywoływanym okresie? od razu? w najbliższym cyklu? dodam, że zawsze mam niereguralne (28-33) , miałam zrobione jakis czas temu badania w szpitalu i nic nie wykazały- hormony w normie

[monita01]

Napisane przez aroli

Wydaje mi się, że za wcześnie, ja biorę luteinę od 4 miesięcy, od 21 dnia cyklu do 29 i 31/32 dostaję okres.
A przez ile bierzesz tą luteinę ? Bo skoro od 12 dnia i max 10 dni to okres pewnie dostajesz ok 25 dnia cyklu... hmmm.

Luteine mam brac od 14stego do 26tego dnia cyklu, po jednej tabletce dziennie. Przedtem napisalam, ze od 12stego, ale sama sie zamotalam, bo bralam od 12stego lipca a nie 12stego dnia cyklu... sorki! W tym cyklu wzielam tylko do 23giego dnia (wybralam 10 z 13stu), bo dostalam tego lekkiego krwawienia i myslalam, ze to okres. Krwawilam lekko az 5 dni, potem byl dzien przerwy i dzis dostalam "normalny" okres, w 29 dniu. Krwi nie ma jakos bardzo duzo, ale jest ciemnoczerwona i w nocy bardzio bolal mnie brzuch, wiec zapisuje to jako 1wszy dzien okresu.

Troche sie pogubilam w tym wszystkim. Nastepnym razem nie bede zwracac uwagi na lekkie krwawienia, i wybiore wszystkie tabletki.

A wogole to mam dosc krwawienia (lekkiego czy ciezszego) przez ponad tydzien Strasznie mnie doluje to, ze nie rozumiem mojego wlasnego ciala i cyklu. Kiedys mialam okres jak w zegarku, zaczynal sie sporym krwawieniem, trwal 4 dni i juz, a teraz takie cyrki

[aroli]

Napisane przez monita01

Luteine mam brac od 14stego do 26tego dnia cyklu, po jednej tabletce dziennie. Przedtem napisalam, ze od 12stego, ale sama sie zamotalam, bo bralam od 12stego lipca a nie 12stego dnia cyklu... sorki! W tym cyklu wzielam tylko do 23giego dnia (wybralam 10 z 13stu), bo dostalam tego lekkiego krwawienia i myslalam, ze to okres. Krwawilam lekko az 5 dni, potem byl dzien przerwy i dzis dostalam "normalny" okres, w 29 dniu. Krwi nie ma jakos bardzo duzo, ale jest ciemnoczerwona i w nocy bardzio bolal mnie brzuch, wiec zapisuje to jako 1wszy dzien okresu.

Troche sie pogubilam w tym wszystkim. Nastepnym razem nie bede zwracac uwagi na lekkie krwawienia, i wybiore wszystkie tabletki.

A wogole to mam dosc krwawienia (lekkiego czy ciezszego) przez ponad tydzien Strasznie mnie doluje to, ze nie rozumiem mojego wlasnego ciala i cyklu. Kiedys mialam okres jak w zegarku, zaczynal sie sporym krwawieniem, trwal 4 dni i juz, a teraz takie cyrki

Dziwne te krwawienie, ja nie pomogę, bo mam normalnie od samego początku brania luteiny. Ja biorę 2 tabletki dowcipne przez 9/10 dni. Ale w październiku mam zamiar odstawić i zobaczyć czy może okres przyjdzie bez luteinowego-wspomagacza...

A czy może ktoś się orientuje czy branie luteiny regularnie ma jakiś zły wpływ na organizm ?

[flybird]

Napisane przez aroli

A czy może ktoś się orientuje czy branie luteiny regularnie ma jakiś zły wpływ na organizm ?

ja biorę od ok. 10 lat i nie zauważyłam żadnych skutków ubocznych, ale pewnie wyjdą za kilka lat jak to hormony

[aroli]

Napisane przez flybird

ja biorę od ok. 10 lat i nie zauważyłam żadnych skutków ubocznych, ale pewnie wyjdą za kilka lat jak to hormony

A bierzesz doustnie czy dopochwowo, jeśli mogę zapytać ?
Z powodu nieregularnych miesiączek ?

[shanonnowa]

Kiedyś od ginekologa dostałam luteinę ( spóźniał mi się okres przez infekcje i dostalam na wywołanie ) i poźniej gdy spoznial mi sie okres brałam luteinę, wystarczylo, że wzięłąm 1 góra (!) 2 tabletki okres zaraz się pojawiał.
Ale przeterminowała się i wyrzuciłam.
Teraz okres spoznia mi się dzien, ale wyjezdzam za 9 dni na urlop i nie chce miec wtedy okresu i chcialam wywolac sobie okres ale zapomnialam, że nie mam luteiny, a dzis w sobote nigdzie mnie nie przyjmą.
Wiec mama akurat jechala do miasta, poprosilam ją, by poszla do apteki i ubłagała farmeceutkę, by dała jej luteinę bo jej synowa przyjechała z innej miasta odległego na urlop do niej i zapomniala zabrac luteiny a jest w ciąży.
I co?
I Mama dostala luteinę bez recepty Za 14zł
Wlasnie mam pod jęzorem jedną i czekam na okres

[mezaga]

I to jest powód do zadowolenia??????
Luteina to hormon - NIE CUKIERKI, które możesz sobie brać kiedy Ci się tylko podoba.

[Iwoncia81]

Popieram mezage , nie wiem z czego sie cieszysz, że sobie żąglujesz hormonami jak Ci sie podoba?
Rozregulujesz sobie organizm to wtedy Ci zadowolenie na długo minie, chociaż już masz w nim poprzewracane.

[flybird]

Napisane przez shanonnowa

Kiedyś od ginekologa dostałam luteinę ( spóźniał mi się okres przez infekcje i dostalam na wywołanie ) i poźniej gdy spoznial mi sie okres brałam luteinę, wystarczylo, że wzięłąm 1 góra (!) 2 tabletki okres zaraz się pojawiał.
Ale przeterminowała się i wyrzuciłam.
Teraz okres spoznia mi się dzien, ale wyjezdzam za 9 dni na urlop i nie chce miec wtedy okresu i chcialam wywolac sobie okres ale zapomnialam, że nie mam luteiny, a dzis w sobote nigdzie mnie nie przyjmą.
Wiec mama akurat jechala do miasta, poprosilam ją, by poszla do apteki i ubłagała farmeceutkę, by dała jej luteinę bo jej synowa przyjechała z innej miasta odległego na urlop do niej i zapomniala zabrac luteiny a jest w ciąży.
I co?
I Mama dostala luteinę bez recepty Za 14zł
Wlasnie mam pod jęzorem jedną i czekam na okres

nie pisz takich rzeczy, jak nie ma okresu to znaczy, że sa jakieś zaburzenia hormonalne i musi to zbadać lekarz!

[Magically]

Hej.
Czy któraś z Was może mi powiedzieć czy jest możliwe, żeby dzień po skończeniu brania luteiny dostać owulację, lub ostatniego dnia przyjmowania tabletek? Dodam, że luteinę brałam 5 dni, a dwa dni po jej odstawieniu dostałam krwawienie.


Kilka stron wcześniej pisałam o tym już jakiś czas temu, ale nikt mi za bardzo nie odpowiedział. Może tym razem się uda.

[aroli]

Napisane przez Magically

Hej.
Czy któraś z Was może mi powiedzieć czy jest możliwe, żeby dzień po skończeniu brania luteiny dostać owulację, lub ostatniego dnia przyjmowania tabletek? Dodam, że luteinę brałam 5 dni, a dwa dni po jej odstawieniu dostałam krwawienie.


Kilka stron wcześniej pisałam o tym już jakiś czas temu, ale nikt mi za bardzo nie odpowiedział. Może tym razem się uda.

Z tego co wiem nie jest to możliwe, luteina odpowiada za wzrost ciałka żółtego i ma za zadanie utrzymanie zapłodnionego jajeczka, jeśli jajeczko nie zostało zapłodnione po odstawieniu luteiny nastąpi krwawienie.
Nie wydaje mi się żeby po wzroście luteiny mogła nastąpić owulacja hmmm....