Nie chce stracić czasu - matura w przyszlym roku

[xblame]

Witajcie, we wrześniu idę do klasy maturalnej a sama jeszcze nie wiem co chciałabym studiować. Chodzę do klasy językowo-geograficznej. W sumie to z żadnego przedmiotu nie idzie mi super dobrze, uczę się przeciętnie. Łatwiej jest mi się uczyć z przedmiotów typu historia, polski czy geografia (ale tylko gegografia ekonomiczn0-spoleczna, z fizyczna gorzej) języków. Gorzej idzie mi fizyka, chemia. Z matematyką to zalezy od dzialu, ale jak sie bardzo przyłozę to nie jest tak źle. Mieszkam w Bydgoszczy i wiem tylko, że bardzo chcialabym studiować w Warszawie. Chciałabym godzić naukę z pracą. Co jakiś czas w mojej glowie przewijają się pomysły studiowania prawa lub czegoś związanego z mediami. jednak prawo raczej odrzucam gdyz sa to bardzo ciezkie studia, trwaja dlugo i mimo ze interesuje mnie ten kierunek to nie wiem czy stac mnie az na takie poswiecenia ktorych on wymaga. co do drugiego pomyslu tu trudno mi znalezc konkretny kierunek. zarzadzanie i marketing kazdy odradza, dziennikarstwo z specjalizacja PR srednio mi sie podoba gdyz samo dziennikarstwo mnie nie kreci. na prywatna uczelnie mnie nie stac. ostatnio znalazlam nowy kierunek na UW, a konkretnie Logistyke mediow (przedmioty: http://logistyka.id.uw.edu.pl/wp-con...06/LiM.ST_.pdf opis: https://irk.uw.edu.pl/katalog.php?op...lifikacja_opis jakby ktos nie slyszal o tym) ale tez nie wiem czy to dobry wybór dla mnie. musze sie zdecydowac juz niedlugo a kompletnie nie wiem co robic,. siosta podsuwa mi pomysl, bym zrobila sobie rok przerwy po maturze i zastanowila sie na spokojnie, ale taka przerwa nie wydaje mi sie byc dobrym pomyslem.

[fableux]

jeśli miałabyś co robić przez ten rok (tzn. miałabyś jakąś pracę np.), to taka przerwa to nie jest wcale głupi pomysł. po liceum się dojrzewa, łatwiej się zastanowić nad życiem na spokojnie.

[wild_horse]

Cześć
Przemyślałabym na Twoim miejscu kwestię prawa, jeśli naprawdę Cię ono interesuje. Chociaż masz rację, to trudne studia - plus jest taki, że nie ma tam za bardzo co rozumieć (jak w wypadku studiów ścisłych), ale trzeba kuć, kuć i jeszcze raz kuć. No i czas - 5 lat - też nie jest krótki. Chociaż nie wiem czy wiesz, ale niektórzy uczelnie otwierają już (albo mają w planach, nie pamiętam) prawo w systemie 3+2, czyli studia licencjackie, a potem magisterskie.

Odradzam Ci dziennikarstwo - nic nie zyskujesz. Po pierwsze, rynek jest bardzo ciasny. Po drugie, wydawcy preferują dziennikarzy z wiedzą z jakiejś dziedziny (czyli np. skończysz medycynę i będziesz pisać w czasopiśmie medycznym - to tylko przykład). Po trzecie, to teraz bardzo oblegane studia, w związku z czym trudno się dostać.

Logistyka mediów, hmm... Wydaje mi się, że to przyszłościowy kierunek. Chociaż w logistyce dużo jest matmy i geografii, a sama napisałaś, że z tych przedmiotów idzie Ci średnio (zależnie od działu).

Moim zdaniem trochę za wcześnie na decydowanie o gap year - w końcu masz jeszcze prawie rok na namysły. Powiedz też, jakie przedmioty masz zamiar zdawać na maturze?

[youngdreamer]

Napisane przez xblame

Witajcie, we wrześniu idę do klasy maturalnej a sama jeszcze nie wiem co chciałabym studiować. Chodzę do klasy językowo-geograficznej. W sumie to z żadnego przedmiotu nie idzie mi super dobrze, uczę się przeciętnie. Łatwiej jest mi się uczyć z przedmiotów typu historia, polski czy geografia (ale tylko gegografia ekonomiczn0-spoleczna, z fizyczna gorzej) języków. Gorzej idzie mi fizyka, chemia. Z matematyką to zalezy od dzialu, ale jak sie bardzo przyłozę to nie jest tak źle. Mieszkam w Bydgoszczy i wiem tylko, że bardzo chcialabym studiować w Warszawie. Chciałabym godzić naukę z pracą. Co jakiś czas w mojej glowie przewijają się pomysły studiowania prawa lub czegoś związanego z mediami. jednak prawo raczej odrzucam gdyz sa to bardzo ciezkie studia, trwaja dlugo i mimo ze interesuje mnie ten kierunek to nie wiem czy stac mnie az na takie poswiecenia ktorych on wymaga. co do drugiego pomyslu tu trudno mi znalezc konkretny kierunek. zarzadzanie i marketing kazdy odradza, dziennikarstwo z specjalizacja PR srednio mi sie podoba gdyz samo dziennikarstwo mnie nie kreci. na prywatna uczelnie mnie nie stac. ostatnio znalazlam nowy kierunek na UW, a konkretnie Logistyke mediow (przedmioty: http://logistyka.id.uw.edu.pl/wp-con...06/LiM.ST_.pdf opis: https://irk.uw.edu.pl/katalog.php?op...lifikacja_opis jakby ktos nie slyszal o tym) ale tez nie wiem czy to dobry wybór dla mnie. musze sie zdecydowac juz niedlugo a kompletnie nie wiem co robic,. siosta podsuwa mi pomysl, bym zrobila sobie rok przerwy po maturze i zastanowila sie na spokojnie, ale taka przerwa nie wydaje mi sie byc dobrym pomyslem.

Pociesze Cie mówiąc, ze wiele osob z mojego rocznika piszac w maju tego roku mature kompletnie nie wiedzialo co studiować. Ty masz jeszcze duzo czasu na zastanowienie się takze się nie przejmuj.

Wiadomo,ze na studiach jest ciezko, ale powinnismy wybrac cos, by nauka byla dla nas przyjemnoscia by to cos nas interesowalo ,a nie bylo przykrym obowiazkiem.Nie bierz sobie do serca uwag innych osob odnosnie jakiegos kierunku, bo komus moze sie nie podobać , a Tobie wręcz przeciwnie.Zapytaj o szczegoly dlaczego odradzaja dany kierunek.

Co do rocznej przerwy po maturze- uwazam ze to niezbyt dobry pomysl.Bedziesz sie zastanwiac i dojdziesz do wniosku ze chcesz cos tam studiowac ,ale niestety nie masz ku temu warunkow ,bo np. nie zdawalas jakiegos tam przedmiotu ktory jest konieczny bo dostac sie na kierunek , i co wtedy skoro pod uwage bierzesz tylko uczelnie panstwowe, bylaby przykra sytuacja.

Masz sporo czasu, ludzie zmieniaja decyzje , decyduja sie na zdawanie innego przedmiotu i nawet w lutym ostro zakuwaja by napisac mature z jakiegos czasu, takze maxymalnie wykorzystaj pierwszy semestr by jakos sie ukierunkowac.

Wiem tez, ze niektore osoby udaja sie do poradni psychologicznych by zrobic sobie test predyzpozycji zawodowych.Powiem szczerze ,ze jesli nie wiedzialabym, co chce studiowac to chetnie skorzystalabym z takiego testu, to przeciez nic nie kosztuje.

[brulionbebeb]

Moim zdaniem ta logistyka mediów brzmi dziwnie, jest tam powrzucane wiele przedmiotów z kompletnie różnych dziedzin i wydaje mi się to tak samo bezwartościowym kierunkiem jak zarządzanie albo europeistyka Do tego dziewięć wykładów monograficznych, które nie są określone, obawiam się, że wrzucą tam byle co, połączą z wykładami jakiegoś innego kierunku. Ogólnie dla mnie te rygory są robione na pałę i bez żadnego pomyślunku. A do tego liczą 5 przedmiotów na rekrutacji - kompletnie nierealne dla mnie.

Roczna przerwa - też uważam, że to kiepski pomysł, bardzo rozleniwia. I jakoś nie wydaje mi się, żebyś cały ten rok poświęciła na intensywne myślenie nad tym, co studiować. Prędzej znajdziesz jakąś przeciętną pracę i uznasz, że studia tylko by Ci w niej przeszkadzały i ostatecznie w ogóle ich nie zaczniesz.

Może gospodarka przestrzenna? Sporo w niej geografii społ-ekon., robi się sporo projektów dotyczących zagospodarowania miasta, trzeba też znać kilka ustaw, więc myślę, że by Ci się spodobało. Moja przyjaciółka to studiuje i jest zafascynowana, a w dodatku wydaje mi się, że studia nie zajmują jej zbyt wiele czasu.

Co do godzenia pracy ze studiami - zastanów się nad tym porządnie. Może dopiero od drugiego semestru albo drugiego roku? Nie wiem, czy dałabyś radę psychicznie udźwignąć dwie nowe rzeczy na raz. Na początku studiów trzeba się jakoś "dotrzeć", zorganizować sobie czas, podobnie przy zaczynaniu nowej pracy. Ja bym nie ryzykowała dwóch nowości na raz

[bentkuff]

Moim zdaniem gap year jest dobrym pomysłem. Możesz przecież poszukać pracy zagranicą, podszolić jezyk, zobaczyć w czym chcesz pracować- czy w Polsce, czy moze zagranicą. Czy mieć stały kontakt z ludźmi czy pracę bardziej papierkowo-komputerową. Są też zawody do ktorych nie potrzebujesz w ogole studiów. Sama po studiach zostałam cabin crew, wcześniej pracowałam w korpo- ok. 3500zł, ale jako stewardessa zarabiam +/- 11 tys. zł więc dlaczego miałabym siedzieć w audycie, w szarej Warszawie jeżeli mam możliwośc pracowania jako cabin crew i dzieki temu mogę zwiedzić świat, mieć o połowę tańsze bilety dla siebie i rodziny? A do pracy w biurze zawsze mogę wrócić.

Rok przerwy może dac ci duże doświadczenie- polecam serwis work away- mozesz pojeżdzic po Europie i popracować w różnych miejscach, zobaczyć w czym jesteś dobra. Albo zostać au pair na rok-nauczyc sie niemieckiego/angielskiego i pójść na studia do Niemiec/Austrii czy do Uk/Irlandii. Do tego może wolontariat europejski? Albo ogólnie projekty Youth in Action?

[Zielony24]

Napisane przez brulionbebeb

Roczna przerwa - też uważam, że to kiepski pomysł, bardzo rozleniwia.

E tam. Jak ktos ma motywacje, zeby isc na studia, to nawet ~10 lat przerwy nie jest mu straszne. A jak ktos nie wie, po co idzie, to nawet studia od razu po maturze beda meczarnia.

[wild_horse]

Napisane przez Zielony24

E tam. Jak ktos ma motywacje, zeby isc na studia, to nawet ~10 lat przerwy nie jest mu straszne. A jak ktos nie wie, po co idzie, to nawet studia od razu po maturze beda meczarnia.

Niby tak, ale jednak rok przerwy, rok bez nauki - dla niektórych to sporo. No i tak jak pisał ktoś wyżej - niewątpliwie to rozleniwia.

[bentkuff]

Napisane przez wild_horse

Niby tak, ale jednak rok przerwy, rok bez nauki - dla niektórych to sporo. No i tak jak pisał ktoś wyżej - niewątpliwie to rozleniwia.

Nie powiedziałabym, że takie coś rozleniwia- no chyba, że ktoś przez rok lezy do góry brzuchem no tak, wtedy po toku zwyczajnie może nie chcieć się iśc na zajecia rano czy po prostu uczyć. Rok bez nauki to nie jest sporo. 10 lat tak, ale nie rok. Abolwenci szkoły średniej, którzy np. we wakacje nie idą do pracy też sie mogą rozleniwić bo to przecież aż 4 miesiace laby sa i osobniki rozleniwiające sie po 2 miesięcznych wakacjach. Przez rok wiedzy nie ubędzie, część się zapomni, ale jest to do przypomnienia w ciągu paru dni, poza tym na studiach i tak człowiek często uczy się nowych rzeczy, rzadko bazującyh i zwiazanych z wiedzą licealną.
Przez rok to można stracić płynnośc językową- a lepiej znać płynnie ze 2 jezyki (+ 1 komunikatywnie). A co z osobami po rocznych dziekankach? Jakoś wracają na studia Lepiej przemysleć sprawę i iśc na studia bliższe naszemu powołaniu (predyspozycjom) niż potem rezygnować po semestrze i na następnym kierunku mieć problem z ECTS.

[xblame]

Do pracy chciałabym iść głównie dla tego by odciążyć trochę rodziców. Wiadomo, ze utrzymanie sie w Warszawie jest drogie, nie wiem czy bedzie nas stac a skoro sama uparłam sie na Warszawę, to chciałabym chociaż częściowo sama się utrzymywać.

Prawo raczej już odrzuciłam, stwierdziłam, że to jednak nie są studia dla mnie. Lata harówy, poźniej aplikacja, ogólnie cięzko się wybić.

Podoba mi się ta logistyka mediów, jednak obawiam się wlasnie tego, ze to kolejny kierunek ktory nie daje nic tak na prawde. A takze troche przeszkadza mi to, ze licza tam az 5 przedmiotow ;o Na uczelniach prywatnych są ciekawe kierunki zwiazane z reklamą, jednak na prywatna uczelnie raczej nie bedzie mnie stac ;/ ogolnie na dzien dzisiejszy chciałabym w przyszlosci robic cos kreatywnego, chcialabym pomagac przy organizacji roznych festiwali, pokazow mody, roznych wydarzen. podoba mi sie takze praca menagera. dlatego mysle o tych kierunkach zwiazanych z reklamą

[brulionbebeb]

Napisane przez xblame

Do pracy chciałabym iść głównie dla tego by odciążyć trochę rodziców. Wiadomo, ze utrzymanie sie w Warszawie jest drogie, nie wiem czy bedzie nas stac a skoro sama uparłam sie na Warszawę, to chciałabym chociaż częściowo sama się utrzymywać.

Prawo raczej już odrzuciłam, stwierdziłam, że to jednak nie są studia dla mnie. Lata harówy, poźniej aplikacja, ogólnie cięzko się wybić.

Podoba mi się ta logistyka mediów, jednak obawiam się wlasnie tego, ze to kolejny kierunek ktory nie daje nic tak na prawde. A takze troche przeszkadza mi to, ze licza tam az 5 przedmiotow ;o Na uczelniach prywatnych są ciekawe kierunki zwiazane z reklamą, jednak na prywatna uczelnie raczej nie bedzie mnie stac ;/ ogolnie na dzien dzisiejszy chciałabym w przyszlosci robic cos kreatywnego, chcialabym pomagac przy organizacji roznych festiwali, pokazow mody, roznych wydarzen. podoba mi sie takze praca menagera. dlatego mysle o tych kierunkach zwiazanych z reklamą

Moim zdaniem do pracy managera nie trzeba mieć specjalnego dyplomu, tylko odpowiednie predyspozycje Do takiej pracy nie szukają osoby, która skończyła reklamę (zresztą, nie za bardzo widzę powiązanie jednego z drugim), tylko takiej, która bez problemu potrafi coś załatwić, przekonać innych, ma urok osobisty i potrafi np. wynegocjować niższą stawkę za występ, dwie skrzynki wódki gratis itp. Ja studiuję polonistykę ze specjalizacją literaturoznawczą i kiedy załatwiałam sobie praktyki studenckie, mój opiekun powiedział mi, że w zeszłym roku pewna dziewczyna pracowała we właśnie takiej organizacji. Pomagała w przygotowaniu jakichś wieczorków poetyckich, spotkań z pisarzami i wielu innych sprawach niezwiązanych z literaturą. A miała wykształcenie literaturoznawcze, i to niepełne
Na Twoim miejscu poszłabym na jakieś bardziej "konkretne" studia i w wakacje albo w wolnym czasie udzielała się w takich organizacjach, żeby podłapać doświadczenie i mieć co wpisać w CV