Problem z tatą, wciąż kontaktuje się z moim byłym

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez babyimtorn

niestety, chyba muszę się zgodzić. nie mogę wytrzymać braku lojalności mojego ojca wobec i chciałabym, żeby po prostu zakończył tą znajomość i tyle. niekoniecznie mam ochotę iść na noże z własnym ojcem przez coś tak prozaicznego, ale obawiam się, że za tym stoi coś więcej- tak jak nigdy nie szanował mojej mamy, tak teraz nie szanuje mnie i moich uczuć

on taki jest. Czy chociaż Twój ojciec spłacił zaległe alimenty i długi? Dlaczego utrzymujesz z nim kontakt?

[babyimtorn]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;87865800]dla ciebie sensowna odpowiedz to tylko taka ktora zgadza sie z twoja wizja
twoj partner cie zdradzil nie zgwalcil to jest wielka roznica a twoj ojciec ma prawo kolegowac sie kim chce takie samo prawo masz ty jak nie chcesz utrzymywac kontaktu z ojcem to nie utrzymuj,zacznij zmiany tam gdzie mozesz czyli od siebie
i mimo ze zaprzeczasz widac ze twoj byly wiecej cie obchodzi niz bys chciala skoro lazisz po jego profilach i liczysz twojego ojca lajki[/QUOTE]
czy ja naprawdę muszę już trzeci raz w tym wątku tłumaczyć, że przez 3 lata nie wchodziłam na profile byłego i nie miałam zielonego pojęcia, że coś takiego miało miejsce?
ze wspólnych znajomych to już chyba tylko mój ojciec nam został i wchodząc na jego profil automatycznie mi wyskakuje 'jan kowalski lubi to' stąd też widzę, że prawie pod każdym zdjęciem są te lajki.
jezu, ludzie, to już się robi chore. tłumaczę coś, a wy i tak mi wmawiacie, że go stalkuję na fb/insta. przez 3 lata ani razu nie weszłam na te profile, ale tak, macie racje, bardzo mnie interesuje co tam u niego

[Marigold19]

Napisane przez babyimtorn

niestety, chyba muszę się zgodzić. nie mogę wytrzymać braku lojalności mojego ojca wobec i chciałabym, żeby po prostu zakończył tą znajomość i tyle. niekoniecznie mam ochotę iść na noże z własnym ojcem przez coś tak prozaicznego, ale obawiam się, że za tym stoi coś więcej- tak jak nigdy nie szanował mojej mamy, tak teraz nie szanuje mnie i moich uczuć

Oczywiście, że tego szukasz, ale ja Ci się wcale nie dziwię, bo ja bym się bardzo źle czuła w takiej sytuacji. Siądź z ojcem i na spokojnie, powoli powiedz mu o swoich uczuciach. Co zrobi z tą wiedzą tego żadna z nas nie wie, ale jeśli nie wyciągnie z tego wniosków to pewnie jakieś ochłodzenie kontaktów wyniknie samo z siebie.

[babyimtorn]

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;87865808]on taki jest. Czy chociaż Twój ojciec spłacił zaległe alimenty i długi? Dlaczego utrzymujesz z nim kontakt?[/QUOTE]
nie spłacił ani złotówki. mieli z mamą wspólne kredyty, przy rozwodzie zostały podzielone na pół, mama swoją część spłacała chyba z 7 lat, ale wszystko spłaciła. tata nie płacił, a jak mu komornik wszedł na pensję, to wyjechał z kraju
a alimenty? mój tata twierdzi, że moja mama przesadza, bo przecież dostawała pieniądze z funduszu alimentacyjnego, więc przecież alimenty dostawała a że nie od niego to już detale :P nie wiem dokładnie ile na chwilę obecną jest tego długu dla funduszu, coś około 60k .
wiele razy miałam ochotę zerwać z nim kontakt... ale z tyłu głowy mam wbite, że to jednak ojciec, jaki by nie był. nawet mama mi to powtarza

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez Marigold19

Oczywiście, że tego szukasz, ale ja Ci się wcale nie dziwię, bo ja bym się bardzo źle czuła w takiej sytuacji. Siądź z ojcem i na spokojnie, powoli powiedz mu o swoich uczuciach. Co zrobi z tą wiedzą tego żadna z nas nie wie, ale jeśli nie wyciągnie z tego wniosków to pewnie jakieś ochłodzenie kontaktów wyniknie samo z siebie.

on już zajął stanowisko, deprecjonując to co czuje jego córka.

Napisane przez babyimtorn

mój ojciec trochę bagatelizuje problem zdrady. gdy byłam w tak złym stanie emocjonalnym to powiedział mi, że mam nie przesadzać i wziąć się w garść, bo świat się nie skończył i ogolnie to niepotrzebnie biorę te tabletki, po prostu się nad sobą użalam, bo mi tak wygodnie

---------- Dopisano o 19:05 ---------- Poprzedni post napisano o 19:02 ----------

Napisane przez babyimtorn

nie spłacił ani złotówki. mieli z mamą wspólne kredyty, przy rozwodzie zostały podzielone na pół, mama swoją część spłacała chyba z 7 lat, ale wszystko spłaciła. tata nie płacił, a jak mu komornik wszedł na pensję, to wyjechał z kraju
a alimenty? mój tata twierdzi, że moja mama przesadza, bo przecież dostawała pieniądze z funduszu alimentacyjnego, więc przecież alimenty dostawała a że nie od niego to już detale :P nie wiem dokładnie ile na chwilę obecną jest tego długu dla funduszu, coś około 60k .
wiele razy miałam ochotę zerwać z nim kontakt... ale z tyłu głowy mam wbite, że to jednak ojciec, jaki by nie był. nawet mama mi to powtarza

no to jest właśnie taki ojciec.Byle jaki. Matka go przyjęła z powrotem? Urwij kontakt bo jeszcze będziesz miała z jego tytuły wydatki, jak będzie biedny i chory to rękę do Ciebie wyciągnie. Bo przecież Cię spłodził i utrzymywał (za pośrednictwem funduszu alimentacyjnego).

[babyimtorn]

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;87865826]on już zajął stanowisko, deprecjonując to co czuje jego córka.


---------- Dopisano o 19:05 ---------- Poprzedni post napisano o 19:02 ----------


no to jest właśnie taki ojciec.Byle jaki. Matka go przyjęła z powrotem? Urwij kontakt bo jeszcze będziesz miała z jego tytuły wydatki, jak będzie biedny i chory to rękę do Ciebie wyciągnie. Bo przecież Cię spłodził i utrzymywał (za pośrednictwem funduszu alimentacyjnego).[/QUOTE]
nie, nie są razem, tylko mają dobry kontakt. szczerze mówiąc dziwię się, że ona po tym wszystkim tak po prostu z nim rozmawia, ale świetny manipulant z niego

[zmieszany_facet]

Niby tak ciężko przeżyłaś rozstanie- 2 miesiące na lekach, prawie zawalony rok, ale nowego faceta po 3 miesiącach od zerwania już miałaś. Jak dla mnie to ty nie przepracowalas poprzedniej relacji i ciągle siedzi to w tobie.



Skup się na swoim facecie i ślubie, a ojca zostaw w spokoju. Już mu zakomunikowała co byś chciała aby zrobił że znajomością z twoim ex i powtarzanie tego na każdym kroku nic nie zmieni. Po prostu nie interesuje się z kim spędza wolny czas. Swoją droga mnie by w ogóle nie obchodził gdyby przez całe życie miał mnie w dupie

[babyimtorn]

Napisane przez zmieszany_facet

Niby tak ciężko przeżyłaś rozstanie- 2 miesiące na lekach, prawie zawalony rok, ale nowego faceta po 3 miesiącach od zerwania już miałaś. Jak dla mnie to ty nie przepracowalas poprzedniej relacji i ciągle siedzi to w tobie.

czy mozecie proszę przestać insynuować, że ten mężczyzna w jakiś sposób siedzi mi w głowie, że mam coś nieprzepracowane?
nie śledzę go w mediach, nie wiem o co u niego słychać, nie mam z nim żadnego kontaktu, co więcej nawet nie czuję już do niego urazy, naprawdę jest mi kompletnie obojętny, no chyba wiem, co czuję
nie chodzi mi ani o mojego obecnego faceta, nie chodzi mojego byłego, jedynym problemem jest podejście mojego ojca. nie szukajcie problemu i uczuć tam gdzie go nie ma. jak się dowiedziałam (od ojca) że były się ożenił z tą dziewczyną, to nawet ukłucia w sercu nie miałam, spłynęło to po mnie. dopiero przy obecnym parterze czuję się w 100 % kobietą, w dodatku szanowaną i kochaną, naprawdę nie ma za czym tęsknić

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez zmieszany_facet

Niby tak ciężko przeżyłaś rozstanie- 2 miesiące na lekach, prawie zawalony rok, ale nowego faceta po 3 miesiącach od zerwania już miałaś. Jak dla mnie to ty nie przepracowalas poprzedniej relacji i ciągle siedzi to w tobie

good point

mysle ze autorka ciagle nie pogodzila sie z tym ze ten facet poszedl swoja droga i mu sie ulozylo z ta druga dziewczyna(nawet jego mamusia nie stanela na przeszkodzie ;-)

[babyimtorn]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;87865919]good point

mysle ze autorka ciagle nie pogodzila sie z tym ze ten facet poszedl swoja droga i mu sie ulozylo z ta druga dziewczyna(nawet jego mamusia nie stanela na przeszkodzie ;-)[/QUOTE]
tak, tak dokładnie tak jest.
pisał do mnie jeszcze przez dwa lata po rozstaniu, na każde święta i urodziny, próbował kontaktować się z moim bratem i mamą wypytywał ich co u mnie i generalnie szukał drogi powrotu. ostatnią wiadomość dostałam od niego na miesiąc przed ślubem, że wszystkiego bardzo załuje i przeprasza i czy się spotkamy.
na żadną wiadomość nie odpisywałam, jak numer blokowałam, to pisał z innego numeru. w końcu mój brat mu napisal, że ma mi dać spokój, bo jestem już szczęsliwie zaręczona z innym. on, jak się okazało, już jedną nogą był przed ołtarzem.
powtarzam po raz kolejny, nic mnie z nim nie łączy i nic do niego nie czuję, wątek chciałam skupić na moim ojcu, a nie moim domniemanym nieprzepracowaniu związku.
PS. no nie taki szczęśliwy ten jego związek, swoją żonę też zdradza

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez babyimtorn

tak, tak dokładnie tak jest.
pisał do mnie jeszcze przez dwa lata po rozstaniu, na każde święta i urodziny, próbował kontaktować się z moim bratem i mamą wypytywał ich co u mnie i generalnie szukał drogi powrotu. ostatnią wiadomość dostałam od niego na miesiąc przed ślubem, że wszystkiego bardzo załuje i przeprasza i czy się spotkamy.
na żadną wiadomość nie odpisywałam, jak numer blokowałam, to pisał z innego numeru. w końcu mój brat mu napisal, że ma mi dać spokój, bo jestem już szczęsliwie zaręczona z innym. on, jak się okazało, już jedną nogą był przed ołtarzem.
powtarzam po raz kolejny, nic mnie z nim nie łączy i nic do niego nie czuję, wątek chciałam skupić na moim ojcu, a nie moim domniemanym nieprzepracowaniu związku.
PS. no nie taki szczęśliwy ten jego związek, swoją żonę też zdradza

taaaa, a swistak siedzi i zawija w sreberka ;-p

[olivv2682]

A ja się wcale autorce nie dziwię. Też by mnie szlag trafiał, gdyby mój rodzic wybrał sobie na przyjaciela kogoś, kto mnie tak skrzywdził.

[babyimtorn]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;87865957]taaaa, a swistak siedzi i zawija w sreberka ;-p[/QUOTE]
sorry, ale mega słabe jest twoje zachowanie. najpierw próbujesz mi coś wmówić, a na końcu jeszcze zarzucasz kłamstwa.
nie pisałam co dokładnie się działo po zakończeniu związku, bo uważam, że to nie ma nic wspólnego z zachowaniem mojego ojca, a przypominam, że to o tym jest ten wątek.
były wielokrotnie próbował się ze mną kontaktować, nawet przyjechał do mojej mamy prosić ją o to, żeby mnie jakoś przekonała do spotkania z nim.
jak już mówilam- mój ojciec mieszka za granicą. może z moim ojcem też się kontaktował i tak ta ich 'przyjazn' się zrodziła, nie wiem. ojciec ciągle zaprzecza, że mają kontakt, więc niczego się nie dowiem.
jeśli nadal masz zamiar mi coś usilnie wkręcać, albo zarzucać kłamstwo... to proszę o opuszczenie wątku. nie mam ochoty co chwilę pisać tego samego. zamiast pomocy tylko odpieram ataki z twojej strony

[luks_baba]

Napisane przez babyimtorn

jeszcze dodam, bo ktoś mi tu zarzucił, że wspomniałam o rozwodzie, by oczernić ojca- mój ojciec bardzo źle potraktował moją matkę, zostawił ją samą z 3 małych dzieci, z małą wypłatą, na wynajmowanym mieszkaniu, z długami i nie płacił alimentów, bo jak twierdził, nie miał tylko że na wycieczki zagraniczne miał, na nowe ciuchy miał. jak mu w końcu komornik wszedł na pensję, to wyjechał z kraju. jak 'złapali go' w anglii, to wyjechał do niemiec i tak całe życie uciekał od obowiązku alimentacyjnego, a bywały dni, że jadłam chleb z margaryną, bo nic innego nie było w lodówce. mam o to ogromny żal do ojca, starałam się go usprawiedliwiać, że to jakieś błędy młodości, nie wiem, cokolwiek... ale po tych akcjach mam już dość, chyba ten cały gniew ze mnie wychodzi przy okazji tej sytuacji z byłym

Kuriozalne, że po tym w ogóle chcesz z ojcem otrzymywać kontakt.
Widzisz, że ojca zasady moralne są mocno dyskusyjne, to dlaczego sądzisz że teraz będzie miał jakieś skrupuły?

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

oczywiscie ze klamiesz w twoim poprzednim watku napisalas "Moi rodzice dają mi naprawdę dużą sumę na życie i absolutnie nie wtrącają się w moje życie. Czasami dopytują dlaczego robię coś tak, a nie inaczej, ale nie mówią mi -zrobisz tak i tak, bo my ci dajemy pieniądze. " a tu piszesz ze ojciec nie placil alimentow i ma 60 tys zadluzenia w funduszu
dorabiasz historie wzaleznosci jakie pytanie padnie w watku
wiec zablokuj swojego ex chlopaka na wszystkich mediach to nie bedziesz widziala kto co u niego lubi ,proste rozwiazanie

[babyimtorn]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;87865996]oczywiscie ze klamiesz w twoim poprzednim watku napisalas "Moi rodzice dają mi naprawdę dużą sumę na życie i absolutnie nie wtrącają się w moje życie. Czasami dopytują dlaczego robię coś tak, a nie inaczej, ale nie mówią mi -zrobisz tak i tak, bo my ci dajemy pieniądze. " a tu piszesz ze ojciec nie placil alimentow i ma 60 tys zadluzenia w funduszu
dorabiasz historie wzaleznosci jakie pytanie padnie w watku
wiec zablokuj swojego ex chlopaka na wszystkich mediach to nie bedziesz widziala kto co u niego lubi ,proste rozwiazanie[/QUOTE]

widzę, że ostro studiujesz mój poprzedni wątek.
jak już pisałam- byliśmy biedni po odejściu ojca, ale to nie znaczy, że cały czas tak jest. skoro już musisz wiedzieć- nowy mąż mojej mamy jest bardzo majętny, ma dochodowy biznes, mama u niego pracuje, a ja jestem najmłodsza z rodzeństwa i na nic mi nie żałowali (teraz się sama utrzymuję).
i nie, blokowanie kogokolwiek nie rozwiązuje problemu z moim ojcem, nie rozumiesz

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez babyimtorn

nie, nie są razem, tylko mają dobry kontakt. szczerze mówiąc dziwię się, że ona po tym wszystkim tak po prostu z nim rozmawia, ale świetny manipulant z niego

rozmawiałaś o tym z matką? Może ona utrzymuje z nim poprawny kontakt ze względu na Ciebie i Twoje rodzeństwo?

---------- Dopisano o 20:41 ---------- Poprzedni post napisano o 20:40 ----------

Napisane przez babyimtorn

widzę, że ostro studiujesz mój poprzedni wątek.
jak już pisałam- byliśmy biedni po odejściu ojca, ale to nie znaczy, że cały czas tak jest. skoro już musisz wiedzieć- nowy mąż mojej mamy jest bardzo majętny, ma dochodowy biznes, mama u niego pracuje, a ja jestem najmłodsza z rodzeństwa i na nic mi nie żałowali (teraz się sama utrzymuję). i nie, blokowanie kogokolwiek nie rozwiązuje problemu z moim ojcem, nie rozumiesz

a to może dlatego się przyssał?

[babyimtorn]

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;87866025]rozmawiałaś o tym z matką? Może ona utrzymuje z nim poprawny kontakt ze względu na Ciebie i Twoje rodzeństwo?

---------- Dopisano o 20:41 ---------- Poprzedni post napisano o 20:40 ----------


a to może dlatego się przyssał?[/QUOTE]

rozmawiałam. twierdzi, że to ze względu na nas, ale umówmy się- ja mam 25 lat i jestem najmłodsza z rodzeństwa, nie jestesmy dziecmi i naprawdę nie muszą rozmawiać na nasz temat kilka razy w miesiącu, sami podejmujemy wszelkie decyzje.
przyssać? w sensie mój ex?
raczej nie, pisałam w poprzednim wątku, że jest jedynakiem, jego rodzice też do biednych nie należą, a on sam dobrze zarabia (ł)

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez babyimtorn

rozmawiałam. twierdzi, że to ze względu na nas, ale umówmy się- ja mam 25 lat i jestem najmłodsza z rodzeństwa, nie jestesmy dziecmi i naprawdę nie muszą rozmawiać na nasz temat kilka razy w miesiącu, sami podejmujemy wszelkie decyzje.
przyssać? w sensie mój ex?
raczej nie, pisałam w poprzednim wątku, że jest jedynakiem, jego rodzice też do biednych nie należą, a on sam dobrze zarabia (ł)

No to porozmawiaj z nią, opisując sytuację, że zawiodłaś się na ojcu kolejny raz i nie będziesz z nim chciała utrzymywać kontaktu (jeżeli tak planujesz zrobić). Twój ojciec się nie zmieni. To ten sam facet który zostawił Twoją matkę z kilkorgiem dzieci, długami, w wynajętym mieszkaniu. Który nie rozumie o co Ci chodzi jak rozpaczasz po zdradzie exa.
Twój ojciec.

[babyimtorn]

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;87866101]No to porozmawiaj z nią, opisując sytuację, że zawiodłaś się na ojcu kolejny raz i nie będziesz z nim chciała utrzymywać kontaktu (jeżeli tak planujesz zrobić). Twój ojciec się nie zmieni. To ten sam facet który zostawił Twoją matkę z kilkorgiem dzieci, długami, w wynajętym mieszkaniu. Który nie rozumie o co Ci chodzi jak rozpaczasz po zdradzie exa.
Twój ojciec. [/QUOTE]
raczej nie, prawnie i tak wszystko należy do 'ojczyma' - majątek zgromadzony przed slubem i mają intercyzę

[Hultaj]

Napisane przez Arlekinowa

Ojciec Autorki jest dorosłym, wolnym facetem i może się kumplować z kim zechce. Inna sprawą jest czy powinien to robić. Autorka może być - mówiąc delikatnie - niezadowolona, ale nie ma prawa wymagać, żeby ktoś dostosował do niej swoje kontakty towarzyskie. Gdyby teraz ojciec zażądał, żeby zerwała z narzeczonym, bo on go nie lubi i wymaga od córki lojalności to miałby prawo? W końcu ojciec ma prawo wymagać od córki lojalności o jakiej tylko śni, a ona ma prawo przedkładać obecnego przydupasa nad własnego ojca... No nie. Spadłyby gromy, że on go lubić nie musi, bo to związek córki i najważniejsze co ona myśli o swoim partnerze. I tu jest tak samo. Ona nie musi lubić kumpli swojego ojca, to on się z nimi zadaje. Jakie odbieranie prawa do stanowienia o samej sobie? Bo nie spowiada się córce ze swoich relacji towarzyskich? Jeśli już to Autorka próbuje mu to prawo odebrać...
Nie rozumiem czemu się - wybacz za słowo - tak uczepiłaś tego lajkowania zdjęć. Jak młodzi sobie lajkują wszystko jak leci to spoko, ale jak "stary" lajkuje to już be, źle i pewnie zakochany w byłym Autorki? Jezu. Co to w ogóle za problem pierwszego świata - ktoś lajkuje nie takie zdjęcia jak ktoś inny by chciał... No paranoja.
Zgadzam się jedynie z tym, że niepotrzebnie ojciec Autorkę okłamuje. Chociaż jak tak patrzę na jej reakcję to w sumie się nie dziwię... No nie popieram, ale rozumiem.

Jak dla mnie to rodzice od dzieci, dzieci od rodziców mogą wymagać czego zechcą. Od przyjaciół nawzajem. Np. To nie są obcy sobie ludzie a na szali są relacje pomiędzy nimi. Tylko należy rozgraniczyć:
a) wymagam od córki by była skrzypaczką podczas gdy woli lekarzem
b) wymagam od rodziców cudów na kiju i aby byli milionerami, a nie są
c) wymagam od ojca aby nie przyjaźnił się ze smykiem który zgnoił córkę tego pierwszego
d) wymagam od przyjaciół aby np. przyjaciel nie sypiał z moją żoną.
itd.

Wiesz dla mnie ogólnie całe to lajkowanie poza sporadycznym czegoś wyjątkowego w jakiś sposób jest słabe a już robienie za czyjś fanklub tym bardziej.


Są wymagania z dupy i takie których realizacji masz prawo oczekiwać, np. wymagasz od bliskich osób wsparcia.

[f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a]

Autorko Twoj problem tkwi w tym ze starasz się zachować pozory więzi rodzinnej z człowiekiem, który Twoje uczucia ma głęboko w nosie. Za młodu matka nakładła Ci do głowy że tak trzeba więc teraz sama siebie zmuszasz do trwania w toksycznej relacji z ojcem. Ochłodź kontakty lub je całkowicie zerwij i żyj swoim życiem na zasadach jakie Ty uwazasz za słuszne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez babyimtorn

raczej nie, prawnie i tak wszystko należy do 'ojczyma' - majątek zgromadzony przed slubem i mają intercyzę

ale jak zacznie jęczeć Twojej matce jak mu źle i nawet na leki nie ma to pewnie się zlituje i mu kasą sypnie. Po coś do Polski wrócił.

Ile Twoi rodzice mają lat? 60-65?

---------- Dopisano o 17:01 ---------- Poprzedni post napisano o 16:58 ----------

Napisane przez Hultaj

Jak dla mnie to rodzice od dzieci, dzieci od rodziców mogą wymagać czego zechcą. Od przyjaciół nawzajem. Np. To nie są obcy sobie ludzie a na szali są relacje pomiędzy nimi. Tylko należy rozgraniczyć:
a) wymagam od córki by była skrzypaczką podczas gdy woli lekarzem
b) wymagam od rodziców cudów na kiju i aby byli milionerami, a nie są
c) wymagam od ojca aby nie przyjaźnił się ze smykiem który zgnoił córkę tego pierwszego
d) wymagam od przyjaciół aby np. przyjaciel nie sypiał z moją żoną.
itd.
Wiesz dla mnie ogólnie całe to lajkowanie poza sporadycznym czegoś wyjątkowego w jakiś sposób jest słabe a już robienie za czyjś fanklub tym bardziej.
Są wymagania z dupy i takie których realizacji masz prawo oczekiwać, np. wymagasz od bliskich osób wsparcia.

I tu jest błąd Autorki, uważa ojca za osobę bliską. A to tylko facet który ją spłodził. Osobami jej bliskimi są te które ją wspierały - matka i ojczym.

[Limonka2738]

Napisane przez Arlekinowa

Po pierwsze - gdyby babcia miała wąsy to by była dziadkiem.
Po drugie - wiesz jaki stosunek do zdrady ma Twój ojciec, wiesz, że dla niego to nic wielkiego, więc czego oczekujesz? Masz prawo do swoich poglądów, możesz uważać, że zdrada to największe zło, a zdradzającego "za jądra i na latarnię". A Twój ojciec ma prawo uważać, że nic wielkiego się nie stało. Czy to fajne w stosunku do Ciebie? No według moich poglądów niekoniecznie. Ale ojciec jest dorosły, ma prawo do swoich poglądów i ma prawo wybierać sobie znajomych jakich chce. Ty możesz mu powiedzieć, że rani Cię jego znajomość z Twoim byłym, ale nie masz prawa wymagać od niego, żeby dostosował swoje relacje towarzyskie do Ciebie. W takiej sytuacji masz dwie opcje: albo zaakceptować, że gdzieś się tam widują i spotykają, nie drążyć tematu, nie interesować się tym, albo nie akceptować i zerwać kontakty z ojcem. A mam wrażenie, że Ty szukasz tu sposobu na zmuszenie ojca do urwania znajomości z byłym i żadna inna odpowiedź Cię nie satysfakcjonuje.

I tutaj o to chodzi.

Obie strony mają swoje racje, tylko autorka chce od nas rady, jak rozwiązać tak, żeby mieć ciastko i zjeść ciastko, a tak się niestety nie da w tym przypadku.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 11:24 ---------- Poprzedni post napisano o 11:19 ----------

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;87865919]good point

mysle ze autorka ciagle nie pogodzila sie z tym ze ten facet poszedl swoja droga i mu sie ulozylo z ta druga dziewczyna(nawet jego mamusia nie stanela na przeszkodzie ;-)[/QUOTE]A ja myślę, że się dawno pogodziła z rozstaniem, ale podchodzi do zdrady inaczej niż Ty i skrzywdziło to ją na całe życie.

Ja to rozumiem, bo mam podobne podejście.

A Ty jak czegoś nie ogarniasz własną (niską, nie piszę tego złośliwie, ale sama raczej wiesz, że tak jest) empatią, to to przecież nie istnieje.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[bronchipret]

To tak jak moja mama. Wciąż przypomina mi o moim byłym. Można jej mówić, prosić, ale ona i tak przy byle okazji coś powie na jego temat. tym bardziej, ze jestem sama. Ciągle słyszę, że on nie był taki zły.

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Co post autorki, to większe rewelacje. Jak to możliwie, że ojciec z tak wysokim długiem alimentacyjnym chodzi sobie bezkarnie? Przecież za niewypełnienie obowiązku alimentacyjnego się nawet pierdel należy, Twój ojciec ma ogromny dług wobec państwa, nie Ciebie, bo miałaś płacone z funduszu alimentacyjnego. Bardzo ciekawe.

Ja tam nie rozumiem tego rozpaczania nad zdradą po x latach, zwłaszcza jak się ma już nowego partnera. Mnie też były zdradził i rzucił przed samym ślubem. Ale tak dosłownie przed samym slubem, bo chyba z 2 tygodnie przed. I kurcze życie, ja to nawet rozumiem i jestem wdzięczna losowi. Zdrady były, są i będą, padło na mnie i cieszę się, że miał w końcu odwagę postawić sprawę jasno (bo podejrzewałam go już wcześniej). Co więcej, dziś z perspektywy czasu, wcale nie uważam go za złego człowieka, każdy z nas ma coś za uszami w życiu, on zdradzał, ok, ale to jest jakiś wycinek jego życia. Dziś jak go spotkam przypadkiem to i słowo zamieniamy. Moja przyjaciółka też zdradziła byłego narzeczonego, a kocham ją jak siostrę. Takie życie, każdy ma jakieś błędy, mniej lub bardziej poważne, na koncie. Nie zamordowali bezbronnego noworodka żebym ich wyklinała do końca świata i o jeden dzień dłużej.

Wysłane z mojego SM-G975F przy użyciu Tapatalka

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;87870483]Co post autorki, to większe rewelacje. Jak to możliwie, że ojciec z tak wysokim długiem alimentacyjnym chodzi sobie bezkarnie? Przecież za niewypełnienie obowiązku alimentacyjnego się nawet pierdel należy, Twój ojciec ma ogromny dług wobec państwa, nie Ciebie, bo miałaś płacone z funduszu alimentacyjnego. Bardzo ciekawe.

Ja tam nie rozumiem tego rozpaczania nad zdradą po x latach, zwłaszcza jak się ma już nowego partnera. Mnie też były zdradził i rzucił przed samym ślubem. Ale tak dosłownie przed samym slubem, bo chyba z 2 tygodnie przed. I kurcze życie, ja to nawet rozumiem i jestem wdzięczna losowi. Zdrady były, są i będą, padło na mnie i cieszę się, że miał w końcu odwagę postawić sprawę jasno (bo podejrzewałam go już wcześniej). Co więcej, dziś z perspektywy czasu, wcale nie uważam go za złego człowieka, każdy z nas ma coś za uszami w życiu, on zdradzał, ok, ale to jest jakiś wycinek jego życia. Dziś jak go spotkam przypadkiem to i słowo zamieniamy. Moja przyjaciółka też zdradziła byłego narzeczonego, a kocham ją jak siostrę. Takie życie, każdy ma jakieś błędy, mniej lub bardziej poważne, na koncie. Nie zamordowali bezbronnego noworodka żebym ich wyklinała do końca świata i o jeden dzień dłużej.

Wysłane z mojego SM-G975F przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]
dokladnie
ja rowniez jestem po rozwodzie i byly rozne akcje w moim malzenstwie ale nie mam zalu do meza,owszem na poczatku bylismy w niezbyt przyjaznych stosunkach ale zycie plynie i wszystko sobie poukladalismy i dzis moge szczerze powiedziec ze jestesmy w bardzo dobrych stosunkach
zarowno ja jak i byly maz wzielismy slub z innymi partnerami i nikt nie trzyma urazu bo po co ?zycie toczy sie dalej

dodam jeszcze ze mojej siostry maz jest przyjacielem mojego meza i mimo naszego rozwodu oni ciagle go do siebie zapraszali i utrzymywali z nim bliski kontakt ale nigdy mi do glowy by nie przyszlo wymagac od siostry zeby go do domu nie wpuszczala albo z nim nie gadala nawet jak ja z nim nie gadalam
Ps.dodam jeszcze ze sama mam w znajomych 2 byle dziewczyny syna ,jedna on porzucil (bardzo przezywala ) A druga wyleciala z mojego domu z hukiem kiedy zlapal ja na pisaniu do kogoś innego ,mam z nimi normalne relacje pogadamy jak się spotkamy na ulicy ,zalajkuje jakieś dobre wiadomości na ich Facebooku typu zdanie prawo jazdy albo fajny urlop ,obydwie są w nowych związkach a mój syn mial jeszcze kilka innych dziewczyn po nich
Mam też byłego chłopaka córki w znajomych ,nie widuje to bo wyjechał do innego miasta ,jego matka ma moja córkę w znajomych a to moja córka go zostawiła i po miesiącu miała nowego chlopaka
Byliście młodymi ludźmi w takim wieku zwiazki często się rozpadają ludzie poznają innych ludzi którzy im bardziej pasują, nie ma co trzymać urazy przez lata i oczekiwać że wszyscy w około będą wasze rozstanie przeżywać w takim samym stopniu jak ty