Co myślicie o swoim wyglądzie?

[Pinkieee]

Ja na pozowanych zdjeciach wychodze okropnie poniewaz mam sztuczne miny, krzywy usmiech i nienaturalny wyraz twarzy. Za to o wiele lepiej na zdjeciach z zaskoczenia badz takich ktore robi mi maz, bo jedynie przed nim nie stroje min jak na toalecie zreszta idealnie bylo to widac na jednej sesji gdy pierwsze zdjecia wygladalam jak transwestyta a te pod koniec bardzo ladnie jak juz obylam sie z fotografem.
Na żywo jestem uznawana za atrakcyjna, zdazalo mi sie slyszec od kolegow (niepytanych podpitych) ze piekna, a sama mam kompleksy, kiedys dysmorfofobie leczona u psychiatry. Mialam okres strasznego nienawidzenia siebie, odkad jestem na antydepresantach i stabilizatorach nastroju zlapalam duzo wiecej dystansu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[januszpolak]

[1=4bf691ac28ce4b7c42a5e5e 37940d2d92e088cdd_611061f 254610;87871954]No i co z tego, ze poruszają się stylowo w innej epoce? Nie spelniają twoich wymagań estetycznych? Nikt nie istnieje po to, żeby cieszyć twoje oko.[/QUOTE]

A czy ja twierdzę, że istnieje? Dla mnie mało jest osób brzydkich, w większości są niezadbane. Nie mówię, że mają zacząć o siebie dbać, mi to jest obojętne.

[Swietusia]

[1=ad661336dba67467d5566b7 c0c939a9c82ec46ac_5f7e487 29cea2;87873040]O podeslij linki

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

https://www.facebook.com/scezkiwemgle/
https://www.facebook.com/brookeshadenphotography/

Coś jeszcze mi się podoba, ale teraz nie mogę znaleźć. Jakby co doślę później.

[kasztanka3]

Napisane przez januszpolak

Ja mam inne spostrzeżenia. Dużo osób jest niezadbanych, szczególnie mężczyzn, chociaż to się powoli zmienia. Wiele kobiet mentalnie i stylowo porusza się w trendach z innej epoki, a to odejmuje uroku. Mało osób, jeśli jakiekolwiek, określiłabym jako brzydkie. Okropne ubrania, zły makijaż, jakieś pozostałości po cerze z lat nastoletnich typu trądzik, zęby, zaniedbana brakiem ćwiczeń figura. Bardzo wiele można w sobie zmienić, ale spora część osób zachowuje się jakby żyła w jakimś stuporze, i ma do wyboru albo zaakceptować że jest "brzydka" albo pokochać swoje niedoskonałości.

Rozwiniesz mysl o trendach z innej epoki?

[ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2]

Napisane przez Swietusia

https://www.facebook.com/scezkiwemgle/
https://www.facebook.com/brookeshadenphotography/

Coś jeszcze mi się podoba, ale teraz nie mogę znaleźć. Jakby co doślę później.

Dzieki

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;87873042]Na selfie (takim robionym kamerą z przodu) wyglądam jak koń, mam wydłużony nos i twarz - zniekształcenie soczewek, o którym pisałam. Na takim do lustra nawet czasem ładnie wyjdę.
Też bym chciała profesjonalną sesję.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]


Ja na selfie zrobionym przednią kamerą wygladam jak wieloletnia ćpunka, dla której nie ma już ratunku.

[robcia]

Ja za to często mówię komplementy innym kobietom. Mam taką prace ,że mogę i lubię . Więc powiem dziewczynie ,ze ma fajną talie, biust czy co tam wpadnie mi w oko . To im sie chyba nie zdarza często od innej ,wlasciwie obcej kobiety. To są szczere komplementy. Nie zdarzyło mi sie żeby ktorąś panią to oburzylo .
Jednak kiedy ktoś prosi o opinie jestem do bólu szczera i tego samego oczekuję w zamian. Jeśli jest źle i tego nie widzę , chcę ,żeby mi to powiedziano a nie obgadywano za plecami.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kasztanka3]

Napisane przez robcia

Ja za to często mówię komplementy innym kobietom. Mam taką prace ,że mogę i lubię . Więc powiem dziewczynie ,ze ma fajną talie, biust czy co tam wpadnie mi w oko . To im sie chyba nie zdarza często od innej ,wlasciwie obcej kobiety. To są szczere komplementy. Nie zdarzyło mi sie żeby ktorąś panią to oburzylo .
Jednak kiedy ktoś prosi o opinie jestem do bólu szczera i tego samego oczekuję w zamian. Jeśli jest źle i tego nie widzę , chcę ,żeby mi to powiedziano a nie obgadywano za plecami.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja tez, komplementuje ubrania, wlosy, makijaze, paznokcie, uwazam, ze to mile. I kiedy widze, ze komus poprawia to humor to i mnie sie robi jakos tak milo.

[Hultaj]

No ja sobie nie wyobrazam przyjmowac klientow bez z moim D. Ja tak wybralam.

no ok masz swoją strefę komfortu.

Mnie się to podoba. Bez stanika nie lubię ale za to lubię miękkie, bez gabek i żadnych wypełnien.

No i ja się z Tobą zgadzam, ale dla mnie ten opis nie wygląda tak, że istnieje ktokolwiek na tym świecie (poza może pojedynczymi przypadkami), kto ma gdzieś, że ktoś mu coś powie na temat wyglądu. Nie mówię o rozpaczaniu dniami i nocami, bo ktoś Ci powiedział, że przytyłaś 2 kilo, ale niemiło tego słuchać. Poza tym każdy ma jakiś punkt zapalny.

Ja mówię o tym że wystarczy odpalić internet by dowiedzieć się że kobiety zwalczają dołek w biodrze (hip coś tam) albo uda nazywają bryczesami.
Kobiety (faceci czasami też) są mistrzyniami dowalania samym sobie i tworzeniem inwektyw pod własnym adresem.

Bo to by oznaczało, że byliby wyluzowani nawet z totalnie zmasakrowaną twarzą i trudno w to uwierzyć. A jeśli są wyluzowani teraz, to najwyraźniej ich wygląd nie przekracza jakichś tam nieakceptowalnych granic, więc niczym się nie różnią.

To jak i poniżej Celestine pisała o zdeformowaniu byłoby dla człowieka taką samą tragedią jak np. utrata sprawności ruchowej po wypadku.

Jestem odporna na krytyke ale jednak pewne zachowania nie przejdą . Nie pojdę na basen nie wydepilowana , nie pójde do pracy bez biustonosza albo w szortach, nie pojde do biedry w wieczorowej sukience ,ktos moze i tak ale ja nie jestem frikiem.

Nie uważam że jak się nie depilujesz to jesteś frikiem a o wieczorowej kiecce w biedrze pomyślałabym jeśli w ogóle cokolwiek że ktoś wraca z imprezy.

Dlaczego powstają subkultury , punk ,metal ,emo ( nie jestem na czasie) bo nawet taka ekstrawagancka osoba potrzebuje akceptacji i wsparcia podobnych sobie ludzi. Przegladamy sie w oczach innych osób. Mniej lub bardziej.

Nie tyle koniecznie potrzebę akceptacji ale np. grunge emo czy metal pasuje ci jeśli chodzi o estetykę i logiczne że podoba ci się to też u innych. Tego się nie da rozdzielić.

Skoro tak lubisz podchodzić do lustra, to najwyraźniej masz co podziwiać. Ty po prostu nie rozumiesz jak to jest być mniej atrakcyjną i żyjesz sobie w swojej bańce samozachwytu.

Dziękuję. Mogłabym się do tego konkretnie odnieść ale przecież
https://www.facebook.com/martafrejme...&__tn__=EEHH-R


Żeby żyć w bance samozachwytu potrzebne są:
- loteria genetyczna. Nigdy nie twierdziłam że urodzenie się z ładną buzią (powyżej mówiłam o braku dominujących defektów), dobrą figurą czy włosami to głupia sprawa.
- przekonanie o własnej za'b'tosci. Krytykowane tutaj tak chętnie przekonanie że się jest speszyn snoł flejk złe wcale nie jest. Zawsze można zdyskredytować czyjąś urodę, np. przez niewłaściwą fryzurę i odsłonięte za wysokie czoło czy mało sprzyjający kolor opalenizny. Lub bladość.
- święta trójca. Dieta sport i niejedzenie słodyczy. Dieta co nierzadko wiąże się z odmawianiem sobie, odczuwaniem głodu i zaburzeniami odżywiania. Sport który ciśniesz chociaż mentalnie jesteś kanapowym ziemniakiem i wcale tak bardzo ci się nie chce. A słodycze mógłbyś jeść codziennie i nie po 1 cukiereczku. Każda z tych rzeczy osobno choć prosta jest trudna, potrojona łatwiejsza się nie staje. Robienie tego i wysilanie się tak dla ludzi, hm.

U mnie to są włosy. Dziewczyny z pracy wielokrotnie potrafiły mi powiedzieć, że "nie mam prawa wypowiadać się o wyglądzie innych osób, bo jestem szczęściarą", a z drugiej strony dowalić mi, że mam "cienkie i zniszczone włosy". Pisałam w innym wątku, wklejałam zdjęcia, więc te użytkowniczki, które widziały, mogą stwierdzić, że moje włosy urodą nie powalają, teraz jest lepiej przez koronowirusa , ale mimo wszystko ja np. nie chcę słuchać takich komentarzy. Nie wynika to z kiepskiej samooceny, po prostu wkurza mnie to.

Współczuję ci. Masz chamskie koleżanki.
Kiedyś takie uwagi by mnie bardzo dotknęły. Nawet bym się nie zastanawiała że takie wyskoki niepytanym są pogwałceniem własnej odrębności.
Potem mniej bym się przejęła a bardziej wkr'ła (jw. z powodu chamstwa kogoś komu się wydaje że ma jakieś moralne prawo nieproszony wygłaszać takie uwagi).
Potem tylko wkr'ła.
Obecnie mam to gdzieś.
(I tak dla mnie to abstrakt co opowiadasz żeby komuś z dupy wygarniać coś tam nie tak; niemniej zawsze ktoś taki może się trafić. Twoim koleżankom po prostu nikt najwyraźniej w odwecie nie wywalił listy usterek do naprawy dlatego tak się sadzą).


Jeszcze jednej rzeczy się odczuczyłam, oduczam czy staram oduczać. Krytykowania siebie bo przecież ktoś na pewno coś.
Coś w stylu:
- och przepraszam że mam tylko biały cukier, brązowy jest taki lepszy.
- No tak brązowy cukier taki lepszy.

Tępię to w sobie z radością i wręcz czuję się jak miszcz intelektu nie wychylając się z czymś takim. W końcu nie podoba się to bez cukru. Rzeczywiście mniej znaczy lepiej a skutkiem ubocznym święty spokój.
Oczywiście zupełnie nie chodziłoby o cukier.

U mnie jak w kalejdoskopie - jednego dnia uważam, że wyglądam beznadziejnie, kolejnego dnia że przeciętnie, a trzeciego czuję się jak "gwiazda Instagrama" Tak więc zależy jak wiatr zawieje.

w dni paszteta lubię myśleć że trzeba się pozbyć z głowy dnia paszteta bo skoro są dni gwiazdy instagrama to należy wrzucić bieg z gwiazdą instagrama. Nie mówię o dniu lenia kiedy łazisz jak ostatnia łajza i masz totalnie wyje.

Niestety naprawdę nieatrakcyjni ludzie najczęściej spotykali się z bullyingiem, nieprzyjemnymi komentarzami od dziecka i na pewno nie pozostaje to bez wpływu na psychikę. To działa trochę na zasadzie" syty głodnego nie zrozumie".

Słowa ranią i zdaję sobie sprawę że nie każdy ma nie tyle silny charakter co przede wszystkim osobowość żeby samemu sobie z tym poradzić. Tylko takie rzeczy w pierwszej kolejności leczy się terapią żeby oddzielić ziarno od plew a nie lataniem po klinikach i to na kładłam nacisk.

No bo widocznie jesteś ładna? Ja nagminnie słyszę komentarze, że chyba jestem chora/nie spałam całą noc, i to w makijażu, bo mam wory pod oczami mimo młodego wieku*. A, i jeszcze ze mam dziwne oczy. Mam też cienkie włosy, z którymi nic za bardzo nie da się zrobić - słyszałam wprost, że są nieładne albo że przecież ja nie mam fryzury.
Kiedy byłam młodsza również zdarzało mi się usłyszeć coś niezbyt miłego.
Nie martw się, gdybyś psuła komuś estetykę, to ktoś by ci w końcu kiedyś dał o tym znać.
To jest dokładnie to, o czym pisałam wyżej. Dla niektórych to kosmos, fajnie, gratuluje. Dla innych codziennosc. Współczuję ludziom naprawdę nieatrakcyjnym, ci to się muszą nasłuchac.

Raczej masz mentalnośc ofiary, ludzie uważają że mogą sobie w stosunku do ciebie na różne rzeczy pozwolić. I koniec końców ty to chłoniesz. I rozmyślasz co z tobą nie tak.

No troche sie przejmowalam. Ale nie dawalam tego po sobie poznac

Takie rzeczy ludzie pewnie wyczuwają nawet niezupełnie świadomie.

Dla mnie to jakaś utopia. Gdzie nie pracowałam, nie uczyłam się, wygląd był istotny. Od kiedy jestem ładna, nie przeszkadza mi to, ale jak byłam brzydsza - trądzik i te sprawy - było to naprawdę przykre.

No ja naprawdę zazdroszczę osobom, które żyją w świecie, gdzie:
- nikt nie zwraca uwagi na ich wygląd,
- nie robi im komentarzy,
- są odbierane przez otoczenie na podstawie swojego głębokiego wnętrza.

Nikt takiego nic nie powiedział, nie sądzę aby ktokolwiek wymagał od kogoś aby usunął sobie skądś tłuszcz czy coś wpompował. Wg mnie Maffashion czy Blanka Lipinska były ładne również bez operacji nosa i powiększenia ust (Maff) czy usunięcia sobie torebek tłuszczowych z policzków aby koniecznie mieć bardziej zarysowane kości policzkowe.

A w tym wątku jest to traktowane jako problem psychiczny, bo ktoś się przejmuje, że ktoś wytknie mu jej/ jego najgorszy kompleks w twarz. Jakby nam nie zależało na tym, co myślą inni, to nie byłoby różnicy w tym, jak prezentujemy się w domu, a jak na zewnątrz.

Jeszcze raz:
https://www.facebook.com/martafrejme...&__tn__=EEHH-R




https://www.facebook.com/martafrejme...&__tn__=EEHH-R

Jestesmy oceniani po wygladzie i sami tez oceniamy, nawet podswiadomie. Jest ciekawe badanie wykazujace, ze juz niemowleta dluzej zatrzymuja wzrok na osobach mieszczacych sie w kanonach piekna, a na te nieatrakcyjne patrza krocej.

Wprost pisałam o korzyściach które ci daje uroda oraz związane z nią poczucie władzy. Czy jako brzydka wyrwałabyś milionera? Wątpię. Czy obiektywnie kogoś to obchodzi że niemowlęta lubią ładnych ludzi. Ale czy to jest dziwne skoro jako ludzie lubimy ładne przedmioty, ładne zwierzęta czy ładne osoby. Jest np. efekt aureoli. Ładne osoby bywają postrzegane jako lepsze; bardziej kompetentne itp. Fajnie ale czy to oznacza że wypada zapominać że to że seksowna blondyna założy okulary dla podbudowania wizerunku intelektualistki nie czyni z niej od razu mózga.

Albo kazdemu byloby wszystko jedno, czy ma np. wielki tradzik, spore przebarwienie na twarzy czy pieprzyk, krzywy nos, pierwsze lepsze ubrania. A jednak ludzie dbaja, zeby tych mankamentow bylo jak najmniej. Jesli ktos zostaje oszpecony np. w wypadku, to normalne jest, ze robi sie wszystko, by wrocic do poprzedniego wygladu. Jakos nikt nie macha na to reka, tylko jest to najczesciej tragedia i wszyscy wspolczuja.

Jeszcze raz. Pisałam o tym że jeśli nie masz znaczących odchyłów to już twoja subiektywna. Chciałaś to zlikwidowałaś worki pod oczami ale na litość jeśli nie wyglądałaś E.T. tylko na niewyspaną to raczej nie sądzę aby aż tak ujmowały ci urody. Ale może się mylę, może masz jakieś deformacje.

Ja nie napisałam, że to jest problem psychiczny osób, które się tym przejmują.

Granica szeroka raczej nie jest, skądś takie osoby które wyglądają potem jak kobieta kot czy żywy ken tez się biorą.
Anorektyczki też w lustrze widza grubą kobietę.

A jednak za czesto sie to zdarza, zeby az z tyloma osobami bylo cos nie tak. Widocznie duzo ludzi lubi czasem komus dowalic, zeby samemu poczuc sie lepiej. Taka niefajna ludzka wlasciwosc

No ok tylko z tym się raczej nie walczy biegając po salonach urody bo możesz dojśc do momentu gdy weźmie cię zwyczajnie wkurew, pomijając środki, że uświadomisz sobie wtorek paznokcie środa coś tam, czwartek coś tam, ileś razy siłownia a kiedy czas by żyć i zjeść obiad bez wyrzutów sumienia i liczenia kcal.

To wątpliwej jakości szczerość i chęć dowartościowania się cudzym kosztem. Niech się tak brzydula nie cieszy, bo zaraz zostanie sprowadzona na ziemię.

Też tak uważam.

Ja myślę, że ludzie pozwalają sobie na takie teksty po prostu wtedy, kiedy widzą, że to się uda. Że to nie jest ktoś, kto potrafi odpyskować, tylko się popłacze czy zasmuci. Nie sądzę, że robią świadomą rozkminę - to po prostu widać. I najgorsze, że nikt na to nie zwraca uwagi, jeszcze się dołącza i czepia ofiary, że powinna mieć DYSTANS, bo "Wojtek taki jest, musisz się przyzwyczaić, hi hi".

Zgadzam się. Są osoby które by sobie nie pozwoliły na wtręty pod ach adresem czy to grzeczna asertywnością czy równie chamskim odbiciem piłki.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez Hultaj

To jak i poniżej Celestine pisała o zdeformowaniu byłoby dla człowieka taką samą tragedią jak np. utrata sprawności ruchowej po wypadku.

No niezupelnie. Poruszanie sie to konkretna, potrzebna umiejetnosc. To wyobrazmy sobie teraz ofiare wypadku, ktora "tylko" zostala oszpecona, ale nie wplynelo to na jej wzrok, oddychanie, sluch... Po prostu ma np. silne poparzenia na twarzy i wyglada to bardzo zle. Dalej byloby to przeciez postrzegane jako cos tragicznego i ta osoba bylaby zalamana, a przeciez to "tylko" wyglad. No jak widac nie tylko.

Napisane przez Hultaj

Jest np. efekt aureoli. Ładne osoby bywają postrzegane jako lepsze; bardziej kompetentne itp

No wlasnie, takich profitow jest duzo moim zdaniem. Kazdy chcialby byc ladny. Na to tez sa badania w psychologii

Napisane przez Hultaj

Jeszcze raz. Pisałam o tym że jeśli nie masz znaczących odchyłów to już twoja subiektywna. Chciałaś to zlikwidowałaś worki pod oczami ale na litość jeśli nie wyglądałaś E.T. tylko na niewyspaną to raczej nie sądzę aby aż tak ujmowały ci urody. Ale może się mylę, może masz jakieś deformacje.

Moim zdaniem bardzo ujmowaly. Wygladalam nie tylko na niewyspana, a wrecz chora i starsza, ludzie dawali mi zazwyczaj 29-30 lat. Teraz wedlug kolezanek stracilam 5-7 lat. Moze troche przesadzaja, ale roznica jest spora.

Napisane przez Hultaj

Tylko takie rzeczy w pierwszej kolejności leczy się terapią żeby oddzielić ziarno od plew a nie lataniem po klinikach i to na kładłam nacisk

Kazdy leczy na swoj sposob. Jesli dajmy na to te moje worki i mnie sie nie podobaja, wiem, ze w komentarzach jest spore ziarno prawdy, to nie widze przeciwskazan, zeby sie ich po prostu pozbyc.

[Hultaj]

No niezupelnie. Poruszanie sie to konkretna, potrzebna umiejetnosc. To wyobrazmy sobie teraz ofiare wypadku, ktora "tylko" zostala oszpecona, ale nie wplynelo to na jej wzrok, oddychanie, sluch... Po prostu ma np. silne poparzenia na twarzy i wyglada to bardzo zle. Dalej byloby to przeciez postrzegane jako cos tragicznego i ta osoba bylaby zalamana, a przeciez to "tylko" wyglad. No jak widac nie tylko.

Po 2 no właśnie niezupełnie bo jeśli całe życie jesteś normalny i lubisz oblicze które widzisz w lustrze to przekonanie że to tylko twarz i do niczego nie służy bo to nie to samo co zdolność chodzenia słuszne nie jest. To jest wówczas deformacja i zaprzeczenie normalności którą znałaś i w której funkcjonowałaś.


Po 1 nigdzie nie twierdziłam że osoba z deformacją od urodzenia powinna to zaakceptować i ''kochać siebie'' choć nie może na siebie patrzeć. Po to jest medycyna estetyczna że tylko się cieszyć jeśli taki człowiek może zyskac nową normalną twarz i normalność. Poza tym naprawdę nie wpadłabym na to aby komukolwiek kazać się cieszyć z brzydkiego biustu skoro mógłby go sobie poprawić.
Tylko z kolei nie postrzegam normalności jak prawdopodobnie ty że należy mieć idealne cycki dla faceta (bo przecież wiadomo że sama dla siebie do łóżka to byś mogła mieć jakie chcesz) albo brak worków pod oczami bo dla mnie gonienie za niedoścignionym ideałem jest z góry skazane na porażkę. Za chwilę zaczniesz latać z innymi pierdołami bo zawsze coś sobie możesz wynaleźć nie tak no taka prawda. Chcesz to robić to to rób i nic w tym złego tylko jeśli uważasz że odczuwasz jakąś presję to chyba jednak problem powinnaś bardziej przepracowywać bardziej w sobie niż na sobie.

Naprawdę cięzko byłoby określić od którego momentu coś zaczyna być już tak jakby przegięciem, szczególnie że po to masz możliwość wyboru by z niego korzystać, natomiast jeśli 127 raz pada u ciebie że zabieg taki taki taki to chyba jednak nie jest to takie znowu zdrowe.


Podstawowa różnica między nami była taka że we wspomnianym wątku kolesia o którym mowa, ty mu tłumaczyłaś, jak zwykle ty i to nie jest złośliwość, jak bardzo zyska decydując się np. na aparat ortodontyczny i subtelne a w domyśle bardzo przestawianie szczęki do przodu czy tam do tyłu, ja z kolei uważałam że to w rzeczywistości bez większego znaczenia*, facet wygląda ok, dobrze, zwyczajnie, na tyle dobrze że bardziej niż ortodonta pomogłoby mu bardziej znalezienie sobie w środku tego magicznego czegoś co sprawia że niektórzy faceci rwą panny jak szczaw w ogrodzie. (Cóż bądźmy szczerzy czasem ortodonta jest prostszy niż wewnętrzny coach. ) I bynajmniej rzadko kiedy tym czymś jest wybitna uroda bo za facetami z wybitną urodą laski same biegają.

Natomiast samego faktu wartości metamorfozy nie neguję bo też lubię obejrzeć czasem jak w jakimś 'fiku miku piękniś na patyku' z szarej myszy robią łabędzia a z zarośniętego dredami faceta niezłe ciacho, no np. Inna sprawa że uważam że większość tych łabędzi to by sobie mogła poradzić sama dobierając lepiej ciuchy fryzurę i malując facjatę czyli robiąc to co po prostu zrobili styliści. Tego że nałożone śnieżnobiałe licówki będą wyglądać lepiej niż mało ciekawe poszarzałe zęby to chyba dodawać również nie potrzeba.

I nie chodziło mi o to że ktoś ma do tego wiekszy talent dlatego zostaje stylistą tylko o to że różnica między lepszym postrzeganiem kogoś nie musi wbrew pozorom być wysiłkiem na miarę orki na ugorze.

*Ale też mówiłam ci to niejeden raz, urodę przede wszystkim postrzegam jako całokształt a nie kompendium doskonałego detalu za detalem. Kiedyś czytałam (nie wiem jak jest teraz), że najbardziej zbliżoną urodą do naukowego ideału jest Demi Moore. I porównanie jej twarzy do wygenerowanej komputerowo siatki, co jest fajne. Bardzo ładna atrakcyjna kobieta i zarazem wg mnie znowu żadna bogini i żaden ideał w tym znaczeniu tego słowa żeby inne nie mogły być równie ładne czy ładniejsze chociaż ich twarze aż tak matematyczne może nie są.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

No nie, nie chce byc idealna i bez skazy, chce byc po prostu ladna, akceptowalna dla siebie. Usuwam tylko oczywiste mankamenty, ktorych wybacz, ale sama pewnie nie masz. Wiec nie, nie pobiegne nagle np. powiekszac piersi, bo dla mnie mniejsze piersi to nie mankament. Co do reszty czesciowo sie zgadzam, no nie chce mi sie po raz setny wchodzic w tego typu dyskusje

[Hultaj]

No ja właśnie o tym mówię jesteś młodą szczupłą zgrabną kobietą, podejrzewam że twarz masz zupełnie zwyczajną i nie lubisz siebie (lub cytując dosłownie jesteś dla siebie nieakceptowalna).
I czemu ciągle nawijasz na pewno jesteś super laską i jesteś super laską. Tak jakbyś się dopraszała że walnę ci listę rzeczy albo chociaż jeden malenki detalik które można by zmienić żebyś wreszcie mogła podbudować sobie własną samoocenę.

Proszę bardzo tutaj masz zdjęcie Angeliny Jolie.
https://d1tr1z57agf4qv.cloudfront .net/wp-content/uploads/2019/05/05224808/55Angelina-Jolie.jp
Która jest piękną kobietą, i wygrywa wiele rankingów urody.
A tutaj wygląda jak szara mysz czy tam pasztet, zwał jak zwał.
I nie wstawiam tego aby sobie coś podbudować albo pokazać że nieprawda jest brzydka, ani żadne hej makijaż to potęga; tylko dlatego że to jest jedna i ta sama osoba.

Serdecznie Cię pozdrawiam i życzę abyś jak najszybciej bardziej polubiła siebie.

[f9198a393f2df7eb4637959fdc0e8881846092b4_5fa09d958024f]

Napisane przez Hultaj

Proszę bardzo tutaj masz zdjęcie Angeliny Jolie.
https://d1tr1z57agf4qv.cloudfront .net/wp-content/uploads/2019/05/05224808/55Angelina-Jolie.jp
Która jest piękną kobietą, i wygrywa wiele rankingów urody.
A tutaj wygląda jak szara mysz czy tam pasztet, zwał jak zwał.

Cooo? Jak szara mysz, pasztet? Według Ciebie jej zdjęcie bez makijażu po lewej to pasztet?
Przecież ona wygląda przepięknie na tych dwóch zdjęciach. Yyyy

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez Hultaj

No ja właśnie o tym mówię jesteś młodą szczupłą zgrabną kobietą, podejrzewam że twarz masz zupełnie zwyczajną i nie lubisz siebie (lub cytując dosłownie jesteś dla siebie nieakceptowalna).
I czemu ciągle nawijasz na pewno jesteś super laską i jesteś super laską. Tak jakbyś się dopraszała że walnę ci listę rzeczy albo chociaż jeden malenki detalik które można by zmienić żebyś wreszcie mogła podbudować sobie własną samoocenę.

Proszę bardzo tutaj masz zdjęcie Angeliny Jolie.
https://d1tr1z57agf4qv.cloudfront .net/wp-content/uploads/2019/05/05224808/55Angelina-Jolie.jp
Która jest piękną kobietą, i wygrywa wiele rankingów urody.
A tutaj wygląda jak szara mysz czy tam pasztet, zwał jak zwał.
I nie wstawiam tego aby sobie coś podbudować albo pokazać że nieprawda jest brzydka, ani żadne hej makijaż to potęga; tylko dlatego że to jest jedna i ta sama osoba.

Serdecznie Cię pozdrawiam i życzę abyś jak najszybciej bardziej polubiła siebie.

Nie chodzi mi o podbudowywanie sobie samooceny, tylko zasugerowanie ci, ze moze nie bedac w czyjejs skorze i nie majac podobnych problemow/doswiadczen po prostu nie rozumiesz sposobu myslenia tej osoby.

Wedlug mnie Angelina po lewej absolutnie nie wyglada jak szara mysz, tylko dalej widac, ze jest piekna i i tak wyglada lepiej niz 90% odstrzelonych ludzi. Kompletnie nie uwazam, ze to zdjecie udowadnia, ze jest brzydka czy ze makijaz dziala cuda, wrecz dokladnie odwrotnie - to dowod na to, ze piekne rysy bronia sie w kazdej odslonie.

Dzieki, tez pozdrawiam.

[Hultaj]

Skoro podałam jej przykład, jeszcze koncząć.
Ona (Angie) wygląda np. - powiedzmy że to byłaby wersja codzienna do biura - np. tak.

https://www.360nobs.com/wp-content/u...lie-160390.jpg
Albo tak.
https://i.pinimg.com/originals/aa/7a...f99eb6d862.jpg

Ale również tutaj jest ona:
https://betheknockout.com/wp-content...m-i-pretty.jpg
https://cdn.shopify.com/s/files/1/00...g?v=1574224731
Już jej usta nie są takie ładne tylko są duże.



I teraz wracając do 1 zdjęcia.
https://www.360nobs.com/wp-content/u...lie-160390.jpg
No jakbym miała się czepiać to widzę, że
- no ma cienie pod oczami. No może przydałoby się wyszczuplić nosek. Usta ma ściągnięte więc wydają się mniej szerokie niż zwykle. A już na pewno ta ''męska'' () kwadratowa szczęka, pod szlif.
Jest to bzdura. Na tym zdjęciu widzę piękną kobietę.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

[1=f9198a393f2df7eb4637959 fdc0e8881846092b4_5fa09d9 58024f;87873520]Cooo? Jak szara mysz, pasztet? Według Ciebie jej zdjęcie bez makijażu po lewej to pasztet?
Przecież ona wygląda przepięknie na tych dwóch zdjęciach. Yyyy[/QUOTE]

Zgadzam sie.
W sumie to bylo dolujace. Jak taka Angelina jest pasztetem, to kim sa zwykli smiertelnicy. Tak sie troche rodza kompleksy, jesli przeczyta to ktos wrazliwszy

[Hultaj]

Wedlug mnie Angelina po lewej absolutnie nie wyglada jak szara mysz, tylko dalej widac, ze jest piekna i i tak wyglada lepiej niz 90% odstrzelonych ludzi. Kompletnie nie uwazam, ze to zdjecie udowadnia, ze jest brzydka czy ze makijaz dziala cuda, wrecz dokladnie odwrotnie - to dowod na to, ze piekne rysy bronia sie w kazdej odslonie.

no wg mnie na tej focie wygląda jak totalnie mega przeciętna kobieta z nieco za szerokimi już ustami, do tego oczywiście żadnej oprawy oka i rzęs i na pewno bym jej nie widziała gdzieś na wyborach missek () i może nawet jak autorka zapytałabym się a czemuż przeciętniara pretenduje do księzniczki. Pomijam że ona pewnie do niczego nie pretenduje.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez Hultaj

Skoro podałam jej przykład, jeszcze koncząć.
Ona (Angie) wygląda np. - powiedzmy że to byłaby wersja codzienna do biura - np. tak.

https://www.360nobs.com/wp-content/u...lie-160390.jpg
Albo tak.
https://i.pinimg.com/originals/aa/7a...f99eb6d862.jpg

Ale również tutaj jest ona:
https://betheknockout.com/wp-content...m-i-pretty.jpg
https://cdn.shopify.com/s/files/1/00...g?v=1574224731
Już jej usta nie są takie ładne tylko są duże.



I teraz wracając do 1 zdjęcia.
https://www.360nobs.com/wp-content/u...lie-160390.jpg
No jakbym miała się czepiać to widzę, że
- no ma cienie pod oczami. No może przydałoby się wyszczuplić nosek. Usta ma ściągnięte więc wydają się mniej szerokie niż zwykle. A już na pewno ta ''męska'' () kwadratowa szczęka, pod szlif.
Jest to bzdura. Na tym zdjęciu widzę piękną kobietę.

No dla mnie ona w kazdej odslonie jest piekna, nawet na tych niby niekorzystnych zdjeciach.
Nie rozumiemy sie. Gdybym tak wygladala, to bylabym wniebowzieta. Ja nie mam/nie mialam takich drobniutkich pseudowad, tylko jednak troche wiekszy kaliber i bylo tego wiecej. Kompletnie nie uwazam, ze cos jest nie tak z nosem Angeliny i szczeka a wrecz przeciwnie.
No nie dogadamy sie inne postrzeganie swiata.

---------- Dopisano o 18:23 ---------- Poprzedni post napisano o 18:21 ----------

Napisane przez Hultaj

no wg mnie na tej focie wygląda jak totalnie mega przeciętna kobieta z nieco za szerokimi już ustami, do tego oczywiście żadnej oprawy oka i rzęs i na pewno bym jej nie widziała gdzieś na wyborach missek () i może nawet jak autorka zapytałabym się a czemuż przeciętniara pretenduje do księzniczki. Pomijam że ona pewnie do niczego nie pretenduje.

No to pomysl sobie teraz, jak zwykle kobiety, ktore nie maja takich slicznych rysow, musza wygladac w zwyklym wydaniu i bez makijazu. Przeciez je bys chyba w takim razie ocenila jako skrajne pasztety. Niestety takimi wpisami udowadniasz cos kompletnie odwrotnego, niz bys chciala i nikogo nie pocieszasz, co najwyzej mozesz poglebic czyjes kompleksy.

---------- Dopisano o 18:24 ---------- Poprzedni post napisano o 18:23 ----------

To abstrakcja podawac jako przyklad naturalnie piekna kobiete i mowic "patrz, bez makijazu tez jest piekna, ale jednoczesnie jakby pasztet" no szok.

[sublips]

Hmm, a to nie jest przykład co do społecznej presji makijażu jednak?

Bo już brak cery o jednolitym kolorycie, drobne cienie pod oczami, rzęsy nie jak firany, niepomalowane usta są uznawane za jakieś mankamenty. A przecież nikt nie rodzi się ze szminką i podkładem.

Angelina czy Margot - w makijażu, bez, wyglądają pięknie. Co więcej, nie znam żadnej celebrytki, aktorki, piosenkarki czy żadnej osoby, u której stan przed makijażem i po by mnie jakoś niesamowicie szokował i była jakaś różnica.

A co do nosa Jolie, to nie rozumiem - dla mnie ona ma mały nos. Jeśli to jest duży nos, to ja swój powinnam zoperować, choć nie planuję .

[4bf691ac28ce4b7c42a5e5e37940d2d92e088cdd_611061f254610]

No i taka Angelina Jolie dla jednego będzie pasztetem, a dla innych Wenus.

[Hultaj]

[1=f9198a393f2df7eb4637959 fdc0e8881846092b4_5fa09d9 58024f;87873520]Cooo? Jak szara mysz, pasztet? Według Ciebie jej zdjęcie bez makijażu po lewej to pasztet?
Przecież ona wygląda przepięknie na tych dwóch zdjęciach. Yyyy[/QUOTE]
No dla mnie to ona nie wygląda ''przepięknie''.
Ma matowe włosy, niepociągnięte więc prawie niewidoczne rzęsy, te jej usta jak dla mnie są za duże po prostu; i ogólnie wygląda jak baza pod królową piekności a nie jak piękność perse tylko och tam och tam nie użyła błyszczyku pędząc po bułki do sklepu.

Ale co teraz hejt w drugą stronę bo nagle się okazało że też potrafiłabym rozbić gie na atomy i z tyłka wymyślić komuś że a może by tak wysmuklił nosek ?

Dla jasności jest piękną kobietą, oceniam jej osobę całościowo, to jaką ją widuję w filmach, czy czasem w jakimś programie czy czasem jak idzie do auta cyknięta przez paparazzo albo jak tutaj może za kulisami jakiejś sesji czy coś.
Jedyne co mi się w niej tak naprawdę nie podobało od zawsze to figura, zawsze było w niej coś co mi przypominało owada, w typie modliszki. Długie ręce, szerokie plecy, dość szeroka (za mało wcięta) talia. Za to zawsze podobał mi się jej biust (ten jeszcze przed mastektomią).
Ale to jest subiektywne i tzw. wymyślanie właśnie problemów z dupy. Jakby nie była laską nie zrobiłaby takiej kariery, proste. Jako Lara Croft wyglądała w szortach i obcisłym topie bardzo jak nalezy.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

[1=4bf691ac28ce4b7c42a5e5e 37940d2d92e088cdd_611061f 254610;87873559]No i taka Angelina Jolie dla jednego będzie pasztetem, a dla innych Wenus.[/QUOTE]

No chyba nie. Wiekszosc ludzi oceni ja jako bardzo atrakcyjna.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez sublips

Hmm, a to nie jest przykład co do społecznej presji makijażu jednak?

Bo już brak cery o jednolitym kolorycie, drobne cienie pod oczami, rzęsy nie jak firany, niepomalowane usta są uznawane za jakieś mankamenty. A przecież nikt nie rodzi się ze szminką i podkładem.

Angelina czy Margot - w makijażu, bez, wyglądają pięknie. Co więcej, nie znam żadnej celebrytki, aktorki, piosenkarki czy żadnej osoby, u której stan przed makijażem i po by mnie jakoś niesamowicie szokował i była jakaś różnica.

A co do nosa Jolie, to nie rozumiem - dla mnie ona ma mały nos. Jeśli to jest duży nos, to ja swój powinnam zoperować, choć nie planuję .

No ja tez nie rozumiem, o co chodzi z tym nosem i szukaniem na sile wad w Angelinie. I w jaki sposob to ma komus pomoc, chyba predzej zdoluje.

[sublips]

Jak się ma duże usta, naturalnie, to niestety rzadko są idealnie gładkie , mam spore usta, choć mniejsze niż Jolie i to też jest moja bolączka.
[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;87873573]No ja tez nie rozumiem, o co chodzi z tym nosem i szukaniem na sile wad w Angelinie. I w jaki sposob to ma komus pomoc, chyba predzej zdoluje.[/QUOTE]

No mniejszy czy węższy nos wyglądałby według mnie po prostu źle .

[FajnaMarta]

[1=4bf691ac28ce4b7c42a5e5e 37940d2d92e088cdd_611061f 254610;87873559]No i taka Angelina Jolie dla jednego będzie pasztetem, a dla innych Wenus.[/QUOTE]Właśnie!
Angelina jest cudna według mnie i wielu osób, a jeden mój kolega uważa, że ma wulgarny typ urody i nic specjalnego, a jest tylko wylansowana na piękność i okrzyknięta cudem świata. I pewnie nie on jeden tak myśli.
Uroda to naprawdę rzecz gustu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Mija62]

Napisane przez Hultaj

I teraz wracając do 1 zdjęcia.
https://www.360nobs.com/wp-content/u...lie-160390.jpg

Jest to bzdura. Na tym zdjęciu widzę piękną kobietę.

Ufff już myślałam, że to tak serio. Bo mnie nie podobają się te wszystkie małe i nadmiernie wyszczuplone twarze, że szpiczastym wąskim noskiem i brodą trójkątną, wtedy czoło robi się takie nieproporcjonalnie duże.( Jak to ma w zwyczaju ta modelka prowadząca hotel paradise, Klaudia czy jak jej tam)

[Hultaj]

No to pomysl sobie teraz, jak zwykle kobiety, ktore nie maja takich slicznych rysow, musza wygladac w zwyklym wydaniu i bez makijazu. Przeciez je bys chyba w takim razie ocenila jako skrajne pasztety. Niestety takimi wpisami udowadniasz cos kompletnie odwrotnego, niz bys chciala i nikogo nie pocieszasz, co najwyzej mozesz poglebic czyjes kompleksy.

No właśnie od początku tego wątku ci mówię, że własnie wg mnie - i to napisałam gdzieś na samej górze, jak nie masz jakichś rażacych odstępstw to naprawdę nie potrzeba cudów na kiju żeby z każdej zrobić niezłą szprychę . Bo my, ludzie , z reguły mieścimy się w jakims standardzie, nie mamy nie wiadomo jakich kształtów szczęk, linii czoła, nie wiadomo jakich znowu nosów, wstaw co chcesz żeby uważać o populacji że wszyscy to 'ziemniaki' a tylko śmietanka to uff wielcy wygrani na loterii genetycznej.

[4bf691ac28ce4b7c42a5e5e37940d2d92e088cdd_611061f254610]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;87873569]No chyba nie. Wiekszosc ludzi oceni ja jako bardzo atrakcyjna.[/QUOTE]

Napisane przez FajnaMarta

Właśnie!
Angelina jest cudna według mnie i wielu osób, a jeden mój kolega uważa, że ma wulgarny typ urody i nic specjalnego, a jest tylko wylansowana na piękność i okrzyknięta cudem świata. I pewnie nie on jeden tak myśli.
Uroda to naprawdę rzecz gustu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No i co z tego, że większość? Wystarczy jedna osoba, która powie że nie jest ładna i już nie będzie ładna zawsze i wszędzie. Nie ma nakazu, że każdy ma tak samo ocenić urodę danej osoby.

BTW, pierwszy raz zrobiłam na wizażu wielocytowanie . Takie to proste, a ja nigdy tego nie ogarniałam

[Hultaj]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;87873573]No ja tez nie rozumiem, o co chodzi z tym nosem i szukaniem na sile wad w Angelinie. I w jaki sposob to ma komus pomoc, chyba predzej zdoluje.[/QUOTE]
No nie mam siły.
Czy Ty naprawdę nie masz za grosz dystansu ? A czy w ogóle to jest jakaś konieczność żeby zachwycać 7 mld ludzi na pewno?

Dobrze wstaw mi zdjęcie kogoś kogo uważasz za bardzo pięknego.
Tylko powiedz jak się nazywa żebym mogła też sobie podejrzeć inne foty a nie tylko jakiś render z kreskówki.
Napiszę ci co w nim jest nie tak.
Tak pół żartem pół serio, Dziewczyny.