Protesty nauczycieli i innych grup społecznych.

[edan84]

Napisane przez kurka_ziemna

W sumie rozsądna decyzja, kolejny strajk na pelna skale przed koncem roku pewnie by ucieszyl uczniow A tutaj to moze sie stac naprawde upierdliwe.

Upierdliwe? Niby dla kogo?
Pośrednia droga jaką belfre wybrały (i to dalece nie wszyscy z nich), jest tylko na rękę PiSowi.
W szkołach tragedii nie będzie, strajk i to tylko części osób, który w przypadku nauczycieli i tak zauważalny nie będzie, jest śmiechu warty.
PiS spacyfikował latem co bardziej krewkich i pokazał gdzie ich miejsce dając wybór: chcesz lepiej zarabiać - droga wolna.
I na nauczycieli padł blady strach.

[madame Emi]

Napisane przez edan84

Upierdliwe? Niby dla kogo?
Pośrednia droga jaką belfre wybrały (i to dalece nie wszyscy z nich), jest tylko na rękę PiSowi.
W szkołach tragedii nie będzie, strajk i to tylko części osób, który w przypadku nauczycieli i tak zauważalny nie będzie, jest śmiechu warty.
PiS spacyfikował latem co bardziej krewkich i pokazał gdzie ich miejsce dając wybór: chcesz lepiej zarabiać - droga wolna.
I na nauczycieli padł blady strach.

Tak, pewnie dlatego strajkują dalej.

[Talullah]

Napisane przez madame Emi

Tak, pewnie dlatego strajkują dalej.

Serio? Bo nie będzie wycieczek i zielonej szkoły? Że będą pracować 40 h tygodniowo? To ma być strajk?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kurka_ziemna]

Napisane przez edan84

Upierdliwe? Niby dla kogo?
Pośrednia droga jaką belfre wybrały (i to dalece nie wszyscy z nich), jest tylko na rękę PiSowi.
W szkołach tragedii nie będzie, strajk i to tylko części osób, który w przypadku nauczycieli i tak zauważalny nie będzie, jest śmiechu warty.

Zobaczymy jak nie bedzie tragedii jak okaże sie, że przy aktualnej reformie dodatkowa praca jest praktycznie niezbedna do tego aby cały system nie wywrócił się na pysk a szkoły nie okazały się sparaliżowane. Ale nawet nie chce mi się o to z tobą kłócić, bo zwyczajnie czas pokaże.

[Ingrid80]

Napisane przez Talullah

Serio? Bo nie będzie wycieczek i zielonej szkoły? Że będą pracować 40 h tygodniowo? To ma być strajk?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Czyli jednak 40 godzin tygodniowo pracują 🤣 bo tu na wątku nadal nie udało mi się tego ustalić

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[motyla]

Napisane przez Ingrid80

Czyli jednak 40 godzin tygodniowo pracują bo tu na wątku nadal nie udało mi się tego ustalić

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To może poszukaj informacji w przepisach.

[edan84]

Napisane przez Ingrid80

Czyli jednak 40 godzin tygodniowo pracują 🤣 bo tu na wątku nadal nie udało mi się tego ustalić

Te 22 godziny w domu będą oglądać najnowsze odcinki ulubionego serialu. Tylko tym razem oficjalnie w ramach strajku.

[Limonka2738]

Napisane przez kurka_ziemna

Zobaczymy jak nie bedzie tragedii jak okaże sie, że przy aktualnej reformie dodatkowa praca jest praktycznie niezbedna do tego aby cały system nie wywrócił się na pysk a szkoły nie okazały się sparaliżowane. Ale nawet nie chce mi się o to z tobą kłócić, bo zwyczajnie czas pokaże.

To z nocy na noc zmniejszą się wymagane uprawnienia do bycia nauczycielem i już.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[invisible_01]

Napisane przez Limonka2738

To z nocy na noc zmniejszą się wymagane uprawnienia do bycia nauczycielem i już.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ale już teraz (tak mi mówiono i tak było z moimi znajomymi i ze mną, niech mnie ktoś poprawi, jeśli to się zmieniło) można odstąpić od tych wymagań, jeśli nie ma kandydatów na to stanowisko z uprawnieniami. Nie mam uprawnień do nauczania, a oferowano mi pracę w szkole (na dodatek w liceum, choć byłam wtedy tylko z licencjatem).

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Napisane przez invisible_01

https://bielskobiala.dlawas.info/wia...b1DSs.facebook

Już myślałam, że nie mogą być jeszcze bardziej niepoważni. A jednak.
A wiadomo chociaż, o co teraz strajkują? Mają jakiś cel, czy tak o? Strajk chyba powinien się wiązać z jakimiś żądaniami, a nie "no przeprowadziliśmy ankietę, poparcie jest, to sobie będziemy strajkować".
Tzn pomijając już, że to w ogóle ciężko strajkiem nazwać.

---------- Dopisano o 18:04 ---------- Poprzedni post napisano o 18:03 ----------

Napisane przez Talullah

Serio? Bo nie będzie wycieczek i zielonej szkoły? Że będą pracować 40 h tygodniowo? To ma być strajk?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

E... No chyba będą. Jednodniowe i nie do wieczora.

[madame Emi]

Napisane przez invisible_01

Ale już teraz (tak mi mówiono i tak było z moimi znajomymi i ze mną, niech mnie ktoś poprawi, jeśli to się zmieniło) można odstąpić od tych wymagań, jeśli nie ma kandydatów na to stanowisko z uprawnieniami. Nie mam uprawnień do nauczania, a oferowano mi pracę w szkole (na dodatek w liceum, choć byłam wtedy tylko z licencjatem).

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Kuratorium może wyrazić na coś takiego zgodę, jeżeli dyrektor nie dysponuje odpowiednim kandydatem, posiadającym wymagane uprawnienia, w tym pedagogiczne.

Ze względu na coraz większe braki kadrowe, przede wszystkim w dużych miastach, takie zgody są wydawane coraz częściej.

[Mijanou]

Napisane przez madame Emi

Kuratorium może wyrazić na coś takiego zgodę, jeżeli dyrektor nie dysponuje odpowiednim kandydatem, posiadającym wymagane uprawnienia, w tym pedagogiczne.

Ze względu na coraz większe braki kadrowe, przede wszystkim w dużych miastach, takie zgody są wydawane coraz częściej.

Do końca chyba nie wierzę. Kuratorium nie moze działać wbrew przepisom ogólnym, a do pracy w liceum nie wystarczy licencjat. Muszą być studia magisterskie i stopień naukowy magister (o ile się nie mylę, licencjat akceptowany jest w podstawówkach).

Co innego w szkołach językowych. Koleżanka była zdziwiona ostatnio, bo nikt nawet ją o okazanie żadnych dyplomów i certyfikatów nie prosił. Pobieżnie tylko ktoś z nią pogadał po angielsku. No ale przecież co innego władać, a co innego uczyć. Zorganizowali jakieś szkolenie (kilkugodzinne) metodyczne i heja. Może uczyć.

---------- Dopisano o 06:34 ---------- Poprzedni post napisano o 06:22 ----------

Napisane przez Limonka2738

To z nocy na noc zmniejszą się wymagane uprawnienia do bycia nauczycielem i już.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To akurat wcale nie jest wykluczone. Może FCE okaże się wystarczające, by przygotowywać ludzi do matury na poziome rozszerzonym?

Przewiduję, że dla magistrów filologii angielskiej rozkwitnie raj korepetycyjny.

[Talullah]

Napisane przez Mijanou

Do końca chyba nie wierzę. Kuratorium nie moze działać wbrew przepisom ogólnym, a do pracy w liceum nie wystarczy licencjat. Muszą być studia magisterskie i stopień naukowy magister (o ile się nie mylę, licencjat akceptowany jest w podstawówkach).

Co innego w szkołach językowych. Koleżanka była zdziwiona ostatnio, bo nikt nawet ją o okazanie żadnych dyplomów i certyfikatów nie prosił. Pobieżnie tylko ktoś z nią pogadał po angielsku. No ale przecież co innego władać, a co innego uczyć. Zorganizowali jakieś szkolenie (kilkugodzinne) metodyczne i heja. Może uczyć.

---------- Dopisano o 06:34 ---------- Poprzedni post napisano o 06:22 ----------



To akurat wcale nie jest wykluczone. Może FCE okaże się wystarczające, by przygotowywać ludzi do matury na poziome rozszerzonym?

Przewiduję, że dla magistrów filologii angielskiej rozkwitnie raj korepetycyjny.

Nauczyciele w ogóle od pieniędzy za korepetycje odprowadzają podatki?

Powinni mieć założoną działalności i wprowadzone kasy fiskalne jak każdy inny zawód.
Jest im za dobrze. Zgadzam się z powyższym, tego nawet nazwać strajkiem nie można.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[cava]

Napisane przez Talullah

Nauczyciele w ogóle od pieniędzy za korepetycje odprowadzają podatki?

Powinni mieć założoną działalności i wprowadzone kasy fiskalne jak każdy inny zawód.
Jest im za dobrze. Zgadzam się z powyższym, tego nawet nazwać strajkiem nie można.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

W tej sytuacji to za dobrze jest tym, co za korki płacą. Czyli rodzicom i samoutrzymującym się korkobiorcom.
Bo płacą za usługę bez Vat-u i kosztów prowadzenia działalności korepetytora.

[invisible_01]

Napisane przez Mijanou

Do końca chyba nie wierzę. Kuratorium nie moze działać wbrew przepisom ogólnym, a do pracy w liceum nie wystarczy licencjat. Muszą być studia magisterskie i stopień naukowy magister (o ile się nie mylę, licencjat akceptowany jest w podstawówkach).

Co innego w szkołach językowych. Koleżanka była zdziwiona ostatnio, bo nikt nawet ją o okazanie żadnych dyplomów i certyfikatów nie prosił. Pobieżnie tylko ktoś z nią pogadał po angielsku. No ale przecież co innego władać, a co innego uczyć. Zorganizowali jakieś szkolenie (kilkugodzinne) metodyczne i heja. Może uczyć.

---------- Dopisano o 06:34 ---------- Poprzedni post napisano o 06:22 ----------



To akurat wcale nie jest wykluczone. Może FCE okaże się wystarczające, by przygotowywać ludzi do matury na poziome rozszerzonym?

Przewiduję, że dla magistrów filologii angielskiej rozkwitnie raj korepetycyjny.

Ale dokładnie tak jest. Jeśli nie ma odpowiedniego kandydata, to kuratorium może wyrazić zgodę. To już działało lata temu, bo mój kolega był latami nauczycielem w podstawówce bez żadnych studiów - był za to native speakerem. Mnie samej także jak pisałam oferowano pracę w liceum mimo braku uprawnień i tego, że wtedy byłam dopiero po licencjacie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Napisane przez kurka_ziemna

W sumie rozsądna decyzja, kolejny strajk na pelna skale przed koncem roku pewnie by ucieszyl uczniow A tutaj to moze sie stac naprawde upierdliwe.

Wiesz, od maja nie kupuję rzeczy do pracy, staram się w domu nie drukować, przestałam prowadzić zajęcia pozalekcyjne, za które nie miałam płacone i co do których prócz wymagań otoczenia nie miałam żadnych materiałów, nie jadę na zieloną szkołę.
Po prostu. Wykonuję to, co do mnie należy, co jest ustanowione przepisami prawa. Nie to, co ktoś tam chciałby w czynie społecznym.
Na wycieczki tematyczne jeżdżę, taka specyfika pracy, że w czasie wycieczek mogę realizować program. W godzinach pracy.
Żadne oficjalne ogłoszenie strajku nie jest mi potrzebne po prostu koniec z wykorzystywaniem.

Najciekawsze jest to, że w wielu szkołach ludzie, którzy zawzięcie strajkowali - nie nauczyli się niczego, nadal prowadzą darmowe zajęcia, nadal jeżdżą na wielodniowe wycieczki, nadal kupują za swoje...

Napisane przez Limonka2738

To z nocy na noc zmniejszą się wymagane uprawnienia do bycia nauczycielem i już.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Lata, lata temu były licea pedagogiczne i SNy - 2letnie studium nauczycielskie. Paradoksalnie - przygotowywały lepiej, niż dzisiejsze pełne studia. Były nastawione głównie na praktykę, doświadczenie, a nie wkuwanie.

Napisane przez invisible_01

Ale już teraz (tak mi mówiono i tak było z moimi znajomymi i ze mną, niech mnie ktoś poprawi, jeśli to się zmieniło) można odstąpić od tych wymagań, jeśli nie ma kandydatów na to stanowisko z uprawnieniami. Nie mam uprawnień do nauczania, a oferowano mi pracę w szkole (na dodatek w liceum, choć byłam wtedy tylko z licencjatem).

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Zawsze była taka opcja.
Z założeniem, że jeśli ktoś ma być zatrudniony na dłuższy okres, a nie doraźnie (np. na półrocze na zastępstwo), to musi zacząć w trakcie uzupełniać wykształcenie.

Tyle, że stawka bez uprawnień to 1877zł brutto - to myślisz, że wielu takich się znajdzie chętnych?

W podstawówce mgr obowiązkowo od września 2020.

[Mijanou]

Napisane przez Talullah

Nauczyciele w ogóle od pieniędzy za korepetycje odprowadzają podatki?

Powinni mieć założoną działalności i wprowadzone kasy fiskalne jak każdy inny zawód.
Jest im za dobrze. Zgadzam się z powyższym, tego nawet nazwać strajkiem nie można.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie wiem, nie jestem nauczycielem.
Ale mam sporo nauczycieli w rodzinie. Widzę, jak im dobrze. Oj, jak dobrze <ironia mode on>.

No pani kochana, taki nauczyciel jeden z drugim nic nie robi tylko piniondze bierze. Coś tam pogada na lekcji, pracuje toto po 4 godziny dziennie i śmie jeszcze podwyżek żądać?

Taaaa....szkoła działa sama z siebie. Programy same się piszą i realizują. Podstawa programowa też. Zjęcia pozalekcyjne też same się odbywają. Hałaśliwe, rozwydrzone pocieszki wcale nie są dopilnowane na przerwach. A wypracowania i matury próbne to w ogóle sprawdzane są metodą "na kupki" (na jaką kupkę spadnie-taka ocena/ilość punktów). Podobnie z diagnozami i programami naprawczymi i ich realizacją. A co tam!

Nie jestem nauczycielem. Ale gdybym była to poczułabym się bardzo wyboldowanym fragmentem.

[Talullah]

Napisane przez Mijanou

Nie wiem, nie jestem nauczycielem.
Ale mam sporo nauczycieli w rodzinie. Widzę, jak im dobrze. Oj, jak dobrze .

No pani kochana, taki nauczyciel jeden z drugim nic nie robi tylko piniondze bierze. Coś tam pogada na lekcji, pracuje toto po 4 godziny dziennie i śmie jeszcze podwyżek żądać?

Taaaa....szkoła działa sama z siebie. Programy same się piszą i realizują. Podstawa programowa też. Zjęcia pozalekcyjne też same się odbywają. Hałaśliwe, rozwydrzone pocieszki wcale nie są dopilnowane na przerwach. A wypracowania i matury próbne to w ogóle sprawdzane są metodą "na kupki" (na jaką kupkę spadnie-taka ocena/ilość punktów). Podobnie z diagnozami i programami naprawczymi i ich realizacją. A co tam!

Nie jestem nauczycielem. Ale gdybym była to poczułabym się bardzo wyboldowanym fragmentem.

Nie odniosłaś się w ogóle do korepetycji. Czy osoby z Twojej rodziny udzielają a jeżeli tak to na jakiej zasadzie? Rozliczają się z tego czy na czarno czysty zysk?

Co do do Twojego postu - no ale realizowanie programu i nauczanie to ich praca za którą otrzymują pensję, prawda? Więc Cię nie rozumiem. Jak również to że podczas pobytu w szkole za dzieci odpowiadają nauczyciele, wchodzi to w zakres ich obowiązków. To za co w końcu maja mieć płacone?

Nie podoba mi się również jak nazywasz dzieci. Serio, "halasliwe rozwydrzone pocieszki"?
Jak u Ciebie w rodzinie nauczyciele też mają takie podejście do dzieci to niech zmienią pracę, szkoda dzieci.

Dobrze ze Ty nie jesteś nauczycielem z takim podejściem.
I czuj się jak chcesz.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[invisible_01]

Napisane przez Mijanou

Nie wiem, nie jestem nauczycielem.
Ale mam sporo nauczycieli w rodzinie. Widzę, jak im dobrze. Oj, jak dobrze <ironia mode on>.

No pani kochana, taki nauczyciel jeden z drugim nic nie robi tylko piniondze bierze. Coś tam pogada na lekcji, pracuje toto po 4 godziny dziennie i śmie jeszcze podwyżek żądać?

Taaaa....szkoła działa sama z siebie. Programy same się piszą i realizują. Podstawa programowa też. Zjęcia pozalekcyjne też same się odbywają. Hałaśliwe, rozwydrzone pocieszki wcale nie są dopilnowane na przerwach. A wypracowania i matury próbne to w ogóle sprawdzane są metodą "na kupki" (na jaką kupkę spadnie-taka ocena/ilość punktów). Podobnie z diagnozami i programami naprawczymi i ich realizacją. A co tam!

Nie jestem nauczycielem. Ale gdybym była to poczułabym się bardzo wyboldowanym fragmentem.

Ale kurczę, trochę bez przesady. Jestem za nauczycielami od początku w tym wątku, ale chyba mają jakieś obowiązki? Wydaje mi się, że nauczanie, sprawdzanie klasówek i to co opisałaś, to są zadania wykonywane w ramach ich pracy. A z tego co wiem, to sprawdzanie matur jest dodatkowo płatne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Napisane przez Mijanou

Taaaa....szkoła działa sama z siebie. Programy same się piszą i realizują. Podstawa programowa też. Zjęcia pozalekcyjne też same się odbywają. Hałaśliwe, rozwydrzone pocieszki wcale nie są dopilnowane na przerwach. A wypracowania i matury próbne to w ogóle sprawdzane są metodą "na kupki" (na jaką kupkę spadnie-taka ocena/ilość punktów). Podobnie z diagnozami i programami naprawczymi i ich realizacją. A co tam!

.

Rzeczywiście tragedia, że ktoś pracuje w pracy.
Nie ma przymusu pracy z dziećmi, jeśli się komuś to nie podoba. Tak samo, jak nie ma przymusu pracy z papierami, chorymi, fizycznej, na zmiany, z pieniędzmi, z klientem, itp. Jeśli komuś nie podoba się zasadniczy i niezmienny element, to czemu nie zmieni pracy, tylko w niej siedzi i jęczy, że jest taki pokrzywdzony?
Co innego, jak ktoś nie ma wykształcenia, doświadczenia, prawka, samochodu, mieszka w jakiejś zapadłej wsi z jedną firmą w okolicy, ale nauczyciele mają przecież studia i wybór.
Mnie się nie podobała praca na zmiany i ją zmieniłam. Jak ktoś nie lubi hałaśliwych dzieci, to po co podejmuje pracę w szkole?



Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[madame Emi]

Napisane przez Mijanou

Do końca chyba nie wierzę. Kuratorium nie moze działać wbrew przepisom ogólnym, a do pracy w liceum nie wystarczy licencjat. Muszą być studia magisterskie i stopień naukowy magister (o ile się nie mylę, licencjat akceptowany jest w podstawówkach).

Co innego w szkołach językowych. Koleżanka była zdziwiona ostatnio, bo nikt nawet ją o okazanie żadnych dyplomów i certyfikatów nie prosił. Pobieżnie tylko ktoś z nią pogadał po angielsku. No ale przecież co innego władać, a co innego uczyć. Zorganizowali jakieś szkolenie (kilkugodzinne) metodyczne i heja. Może uczyć.[COLOR="Silver"]

Nie musisz wierzyć. Wystarczy, że poczytasz przepisy ogólne, na które się powołujesz.

[Mijanou]

[1=ce453443562697063682673 4dc4cc81c1d23e519_62b0fbf 266bee;87225838]Rzeczywiście tragedia, że ktoś pracuje w pracy.
Nie ma przymusu pracy z dziećmi, jeśli się komuś to nie podoba. Tak samo, jak nie ma przymusu pracy z papierami, chorymi, fizycznej, na zmiany, z pieniędzmi, z klientem, itp. Jeśli komuś nie podoba się zasadniczy i niezmienny element, to czemu nie zmieni pracy, tylko w niej siedzi i jęczy, że jest taki pokrzywdzony?
Co innego, jak ktoś nie ma wykształcenia, doświadczenia, prawka, samochodu, mieszka w jakiejś zapadłej wsi z jedną firmą w okolicy, ale nauczyciele mają przecież studia i wybór.
Mnie się nie podobała praca na zmiany i ją zmieniłam. Jak ktoś nie lubi hałaśliwych dzieci, to po co podejmuje pracę w szkole?



Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk[/QUOTE]

Przeciż tu nie chodzi o hałaśliwe dzieci. Opieka nad nimi (na terenie szkoły i podczas wyjść/wycieczek edukacyjnych) to obowiązek. Jeśli ktoś nie lubi dzieci/młodzieży- nie powinien brać się za nauczanie wyagające kontaktu z dziećmi/ młodzieżą.

Zdrzaźniło mnie zdanie: "Jest im za dobrze". Dlaczego za dobrze? Korepetycji nie trzeba zgłaszać i odprowadzać od nich podatku (chyba, że ktoś zarejestruje działalność gospodarczą i żyje TYLKO z korków). Dziwi kogoś, że nauczyciele dorabiają korepetycjami przy takich zarobkach? Skoro muszą to robić, to może wcale nie jest im tak dobrze? Jeśli zarabialiby godziwie to z pewnością korków by nie udzielali, bo po co.

Btw. matury próbne sprawdzasz w ramach obowiązków. Podobnie w ramach obowiązków dokonujesz analizy wyników i dajesz rekomendacje do dalszej pracy.


Z drugiej strony: ludzie, nie dajcie się napuścić jeden na drugiego. Większość z nas, budżetowych (tak, ja też budżetówka) zarabia jedno wielkie [autocenzura]. Oczywiście, poza ministrami, którym te nagrody i podwyżki po prostu się należą, parafrazując klasyka.

[Talullah]

Napisane przez Mijanou

Przeciż tu nie chodzi o hałaśliwe dzieci. Opieka nad nimi (na terenie szkoły i podczas wyjść/wycieczek edukacyjnych) to obowiązek. Jeśli ktoś nie lubi dzieci/młodzieży- nie powinien brać się za nauczanie wyagające kontaktu z dziećmi/ młodzieżą.

Zdrzaźniło mnie zdanie: "Jest im za dobrze". Dlaczego za dobrze? Korepetycji nie trzeba zgłaszać i odprowadzać od nich podatku (chyba, że ktoś zarejestruje działalność gospodarczą i żyje TYLKO z korków). Dziwi kogoś, że nauczyciele dorabiają korepetycjami przy takich zarobkach? Skoro muszą to robić, to może wcale nie jest im tak dobrze? Jeśli zarabialiby godziwie to z pewnością korków by nie udzielali, bo po co.

Btw. matury próbne sprawdzasz w ramach obowiązków. Podobnie w ramach obowiązków dokonujesz analizy wyników i dajesz rekomendacje do dalszej pracy.


Z drugiej strony: ludzie, nie dajcie się napuścić jeden na drugiego. Większość z nas, budżetowych (tak, ja też budżetówka) zarabia jedno wielkie [autocenzura]. Oczywiście, poza ministrami, którym te nagrody i podwyżki po prostu się należą, parafrazując klasyka.

Sama napisałaś o halasliwych rozwydrzonych pocieszkach oraz o tym że trzeba ich pilnować na przerwach więc teraz nie odwracaj kota ogonem.
A w pracy się pracuje więc jak w Twojej rodzinie narzekają na to co wymienilas no to... w sumie nie wiem jak to skomentować.

Serio korypetycji nie trzeba zgłaszać? Myślałam że każdy zarobek trzeba. Aż się spytam z ciekawości księgowej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[motyla]

Ale przecież Mija nie wymieniła tych obowiązków nauczycieli dlatego, że nauczyciele na nie narzekają. Po prostu chciała wyjaśnić, że nauczyciele nie biorą pieniędzy za nic, bo niektórzy zdają się tak twierdzić. Że nie należą im się podwyżki, bo tak naprawdę nic nie robią w tych szkołach. Więc Mija chciała pokazać, że nieprawda - mają obowiązki i to nie tak mało.

---------- Dopisano o 19:46 ---------- Poprzedni post napisano o 19:42 ----------

Szczerze mówiąc, to ja nie rozumiem, dlaczego tak wielu osobom przeszkadza, że nauczyciele chcą więcej zarabiać i o to walczą. Dziewczyny (te, którym przeszkadzają nauczyciele walczący o podwyżki) - dlaczego Wam tacy nauczyciele wadzą?

[Talullah]

Napisane przez motyla

Ale przecież Mija nie wymieniła tych obowiązków nauczycieli dlatego, że nauczyciele na nie narzekają. Po prostu chciała wyjaśnić, że nauczyciele nie biorą pieniędzy za nic, bo niektórzy zdają się tak twierdzić. Że nie należą im się podwyżki, bo tak naprawdę nic nie robią w tych szkołach. Więc Mija chciała pokazać, że nieprawda - mają obowiązki i to nie tak mało.

---------- Dopisano o 19:46 ---------- Poprzedni post napisano o 19:42 ----------

Szczerze mówiąc, to ja nie rozumiem, dlaczego tak wielu osobom przeszkadza, że nauczyciele chcą więcej zarabiać i o to walczą. Dziewczyny (te, którym przeszkadzają nauczyciele walczący o podwyżki) - dlaczego Wam tacy nauczyciele wadzą?

Ja zupełnie inaczej odebrałam Jej post.

Co do do Twojego pytania - mi nie przeszkadzają podwyżki dla nauczycieli ale niech ma to ręce i nogi. Niech pracują te 40 h w szkole, np 8-16 czy 7.30-15.30 i wszystko tam robią, piszą plany, sprawdzają klasowki itd. Bo w chwili obecnej to ja tylko słyszę - nooo, w szkole jestem krótko ale ile ja mam roboty papierowej w dooooomu olaboga.

Wszystko powyżej 40 h czyli np kółka, wywiadowki po południu, wycieczki poza godzinami pracy - dodatkowo płatne jako nadgodziny.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Mijanou]

Napisane przez Talullah

Sama napisałaś o halasliwych rozwydrzonych pocieszkach oraz o tym że trzeba ich pilnować na przerwach więc teraz nie odwracaj kota ogonem.
A w pracy się pracuje więc jak w Twojej rodzinie narzekają na to co wymienilas no to... w sumie nie wiem jak to skomentować.

Serio korypetycji nie trzeba zgłaszać? Myślałam że każdy zarobek trzeba. Aż się spytam z ciekawości księgowej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Przepraszam, w którym miejscu napisałam, że w mojej rodzinie na to narzekają? Nie narzekają. Akurat pracę z dziećmi lubią, zawód wybierali świadomie, pracę swoją kochają. Tylko wyżyć za to, co im za tę pracę płacą nie potrafią.

Co do odwracania kota ogonem: napisałam o tych wzystkich czynnościach jedynie po to, by odczarować mit, że nauczycielom jest za dobrze, i że poza godzinami tablicowymi (18 tygpdniowo teoretycznie) nic więcej robić nie muszą i wszystko dzieje się samo z siebie. Magicznie. Czary z mleka.

---------- Dopisano o 20:24 ---------- Poprzedni post napisano o 20:19 ----------

Napisane przez motyla

Ale przecież Mija nie wymieniła tych obowiązków nauczycieli dlatego, że nauczyciele na nie narzekają. Po prostu chciała wyjaśnić, że nauczyciele nie biorą pieniędzy za nic, bo niektórzy zdają się tak twierdzić. Że nie należą im się podwyżki, bo tak naprawdę nic nie robią w tych szkołach. Więc Mija chciała pokazać, że nieprawda - mają obowiązki i to nie tak mało.

---------- Dopisano o 19:46 ---------- Poprzedni post napisano o 19:42 ----------

Szczerze mówiąc, to ja nie rozumiem, dlaczego tak wielu osobom przeszkadza, że nauczyciele chcą więcej zarabiać i o to walczą. Dziewczyny (te, którym przeszkadzają nauczyciele walczący o podwyżki) - dlaczego Wam tacy nauczyciele wadzą?

Dzięki, Motyla.
Dokładnie o to mi chodziło, ale wizaż chyba rządzi się własnym prawem do nadinterpretacji i przysłowiowego "wmawiania komuś dziecka w brzuch".

Też nie wiem, dlaczego ludzi tak drażni, że jakaś grupa zawodowa walczy o podniesienie wynagrodzeń. Przypuszczam, że zadziałała nagonka na nauczycieli nadawana w szczekaczkach rezimowych mediów. Naród kupił, jak przewidywał swego czasu Kurski. Ja tam popieram każdą grupę zawodową, która walczy o polepszenie swojego bytu. Ba, cieszę się, że komuś się polepszyło w życiu.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Napisane przez Talullah

Ja zupełnie inaczej odebrałam Jej post.

Co do do Twojego pytania - mi nie przeszkadzają podwyżki dla nauczycieli ale niech ma to ręce i nogi. Niech pracują te 40 h w szkole, np 8-16 czy 7.30-15.30 i wszystko tam robią, piszą plany, sprawdzają klasowki itd. Bo w chwili obecnej to ja tylko słyszę - nooo, w szkole jestem krótko ale ile ja mam roboty papierowej w dooooomu olaboga.

Wszystko powyżej 40 h czyli np kółka, wywiadowki po południu, wycieczki poza godzinami pracy - dodatkowo płatne jako nadgodziny.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A masz świadomość, jak szkoły funkcjonują?

Mam jednego starego laptopa bez koniecznego oprogramowania (tak, w domu mam legalnego worda, kupionego za własne pieniądze, a w pracy muszę lecieć na OO, gdzie dokumenty się rozjeżdżają masakrycznie), a jedyny dostępny komputer z wordem jest na ponad 60 osób. I tylko z niego mogę wydrukować cokolwiek - z limitem kopii.

Żeby było śmieszniej, internet jest dostępny na zasadzie widzimisię - gdzie mu się uwidzi, tam jest, a gdzie nie - tam wiatr hula

A więc tak, mimo, że nie powinnam - papierkową pracę wykonuję poza budynkiem szkoły. Bo tam nie jestem w stanie.
Przy czym papierkowa praca nie oznacza tylko dokumentacji stricte, ale też wszelkie materiały przygotowywane na kompie dla dzieci. Klasówek akurat nie sprawdzam, za to tej roboty komputerowej mam zdecydowanie więcej, niż nauczyciel przedmiotowiec.

[Mijanou]

Napisane przez Talullah

Ja zupełnie inaczej odebrałam Jej post.

Co do do Twojego pytania - mi nie przeszkadzają podwyżki dla nauczycieli ale niech ma to ręce i nogi. Niech pracują te 40 h w szkole, np 8-16 czy 7.30-15.30 i wszystko tam robią, piszą plany, sprawdzają klasowki itd. Bo w chwili obecnej to ja tylko słyszę - nooo, w szkole jestem krótko ale ile ja mam roboty papierowej w dooooomu olaboga.

Wszystko powyżej 40 h czyli np kółka, wywiadowki po południu, wycieczki poza godzinami pracy - dodatkowo płatne jako nadgodziny.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No a jak to mają w szkole robić? W pokoju nauczycielskim na X nauczycieli z reguły jest 1-2 komputery i 1-2 drukarki. A na szkołę jedno ksero plus drugie w sekretariacie. Jak sobie wyobrażasz tworzenie i drukowanie dokumentów/planów/ programów w tych warunkach? To nie USA, czy inne rozpasane UK, gdzie każdy nauczyciel ma swój gabinet a w nim komputer, oraz ksero, drukarkę i skaner w jednym. Dlatego nauczyciele "biorą" tę część pracy do domu (NB drukują na własnej drukarce, własnym tuszu i swoim pradzie).

A jak wyobrażasz sobie kontakty osobiste z rodzicami do 16, skoro znakomita część rodziców też pracuje do 16?

Sorry, ale serio, nie masz bladego pojęcia o rzeczywistości pracy w szkole. Co wykazałam wyżej. A w szkole i tak znakomita większość nauczycieli siedzi do 15. Realizując zajęcia pozalekcyjne i wyrównawcze (niepłatne).

[61a08125505a341f1365cc627294330b05bf0ff7_5eb5e47234ae2]

Napisane przez Talullah

Serio korypetycji nie trzeba zgłaszać? Myślałam że każdy zarobek trzeba. Aż się spytam z ciekawości księgowej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ponoć do ok. 1100zł nie trzeba zgłaszać.

[motyla]

Napisane przez Talullah

Ja zupełnie inaczej odebrałam Jej post.

Co do do Twojego pytania - mi nie przeszkadzają podwyżki dla nauczycieli ale niech ma to ręce i nogi. Niech pracują te 40 h w szkole, np 8-16 czy 7.30-15.30 i wszystko tam robią, piszą plany, sprawdzają klasowki itd. Bo w chwili obecnej to ja tylko słyszę - nooo, w szkole jestem krótko ale ile ja mam roboty papierowej w dooooomu olaboga.

Wszystko powyżej 40 h czyli np kółka, wywiadowki po południu, wycieczki poza godzinami pracy - dodatkowo płatne jako nadgodziny.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dlaczego mają siedzieć w szkole i robić coś, co mogą robić równie dobrze w domu? Wiele bym dała za taką możliwość. Ciekawe, że słyszysz tyle narzekania na papierologie w domu. Ja tego nie słyszę. Ale to widocznie zależy od środowisk, w których się obracamy. Powiem tak: średnio znam się na obecnej pracy nauczyciela. Znam niewielu nauczycieli, więc nie mam zbyt wielu informacji z pierwszej ręki. Dlatego staram się nie oceniać i zachować otwarty umysł. Kiedyś natomiast pracowałam jako nauczyciel, ale bardzo krótko. I bardzo źle to wspominam. Te zarobki nie wynagradzają moim zdaniem tego wysiłku i poświęcenia. Dlatego niestety jest tylu złych nauczycieli. Bo ci dobrzy woleli zmienić zawód. Bardzo przykre.