Pytanie o uwagi szefowej

[ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2]

Napisane przez wiekanka

A czy poprosilabys go po 2 tyg. zatrudnienia?

Tak.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[golgie]

[1=f4dc90dff2e2b615c19266a 8122ebdaa1aaf3285_639bb50 290b9a;87381990]A czy Ty rozumiesz że stwierdzenie że zachowanie przełożonej jest nieodpowiednie jest Twoim subiektywnym odczuciem? Ja nie widzę w nim nic niewłaściwego.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]
No raczej nie sunibektywnym ,skoro inym też się nie podoba.

Rozumiesz czym się różni subiketywizm od obiektywizmu? Bo zaczynam wątpić.
Przełożona autorki, być może (wątpię), też nie widzi w tym niewłaściwego, bo nie ma wystarczających kompetencji ,,miękkich" by to zrozumieć, a to przekreśla ją jako dobrego przełożonego.

[golgie]

[1=ad661336dba67467d5566b7 c0c939a9c82ec46ac_5f7e487 29cea2;87382010]Niestety ostatnio.mialam taka sytuacje ze moj pracownik mial od jakiegos czasu juz zaniedbane wlosy i wygladal tragicznie. Jezdzil do klientow tak wiec zaprosilam go na rozmowe i poprosilam zeby poszedl do fryzjera. Nie uwazam zebym zachowala sie niekulturalnie. Teraz wyglada super.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]
W Twoim przypadku, było to kulturalne i faktycznie pokierowane troską o pracę pracownika, zachowanie.
Totalnie różne od zachowania przełożonej autorki.
Brawa dla Ciebie, takich nam trzeba.

[alicjaross]

Napisane przez wiekanka

A czy poprosilabys go po 2 tyg. zatrudnienia?

Akurat wygląd w kontakcie z klientem ma znaczenie. Chociaż może włosy autorki wyglądaly znośnie, a szefowa powiedziala to złośliwie. Mozemy tylko gdybać. U mnie w pracy jest Pani która włosy myje tylko w sobotę wieczorem, pomyślcie jak wyglądają jej włosy w piątek, ogólnie chyba myje się tylko raz w tygodniu. Pracuję w księgowości, głowna ksiegowa ma jakieś problemy z hormonami, straszny fetor w jej gabinecie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a]

Napisane przez golgie

No raczej nie sunibektywnym ,skoro inym też się nie podoba.

Rozumiesz czym się różni subiketywizm od obiektywizmu? Bo zaczynam wątpić.
Przełożona autorki, być może (wątpię), też nie widzi w tym niewłaściwego, bo nie ma wystarczających kompetencji ,,miękkich" by to zrozumieć, a to przekreśla ją jako dobrego przełożonego.

Chyba czytasz odpowiedzi wybiórczo wybierając te które Ci się podobają. Jedna część uważa że źle się zachowała druga że nie ma problemu. Pytanie czy to zachowanie nosi znamiona mobbingu i jest podstawą do wyciągniecia prawnych koneskwencji od przełożonej. Nie? Więc to jednak subiektywna opinia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[wiekanka]

Napisane przez alicjaross

Akurat wygląd w kontakcie z klientem ma znaczenie. Chociaż może włosy autorki wyglądaly znośnie, a szefowa powiedziala to złośliwie. Mozemy tylko gdybać. U mnie w pracy jest Pani która włosy myje tylko w sobotę wieczorem, pomyślcie jak wyglądają jej włosy w piątek, ogólnie chyba myje się tylko raz w tygodniu. Pracuję w księgowości, głowna ksiegowa ma jakieś problemy z hormonami, straszny fetor w jej gabinecie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Zgadzam sie. Zadna z nas nie wie, w jakim stanie byly wlosy dziewczyny.
Ale pomijajac ten fakt, ja widze istotna roznice miedzy przypomnieniem pracownikowi o standartowym strzyzeniu w przypadku mezczyzn a informacja, ze kobieta od poczatku, czyli raptem od 2 tyg miala 2x wlosy nadajace sie juz do mycia.
Nie watpie, ze zarowno on, jak i autorka, gdy bardziej zadbaja o wlosy, to oboje wygladaja extra.
Chociaz swoja droga nie wiemy, czy temu facetowi po takiej uwadze nie bylo tez wstyd.

W obu przypadkach postapiono tak samo. Osoby zostaly zaproszone na rozmowe i poinformowane o koniecznosci dbania o siebie. Szefowa autorki dodala jeszcze, zeby autorka nie brala uwagi personalnie (bo jej wlosy ja nie interesuja) a chodzi o nia, jak o pracownika reprezentujacego interesy firmy. A po tym, jak czesto to powtarzala wnioskuje, ze nie bylo to jej tez na reke. Byc moze dodatkowo zauwazyla mine autorki, ktorej w tym momencie krew splynela do nog i tez nie bylo jej latwo a moze nawet za chwile zalowala.
Osobiscie, gdybym byla szefowa, to tak samo bym zwrocila uwage ale po dluzszym czasie. Moze po 2msc.

[meliandra]

Po przeczytaniu wypowiedzi Autorki i niektórych osób siedzę i przecieram oczy ze zdziwienia. Ludzie są teraz tacy przewrażliwieni na swoim punkcie, zakompleksieni i tak mało odporni na jakąkolwiek krytykę, że aż strach się odezwać, bo zaraz o mobbing posądzą. Nie widzę tutaj żadnych gierek szefowej, żadnego niestosownego i nieprzyjemnego zachowania. Jak czytam 'nie pozwoliłabym sobie na takie traktowanie' to wydaje mi się, że niektórzy wyżej sr*** niż du** mają. Praca to nie jest przedszkole, że co chwilę pani przedszkolanka chodzi, chwali i głaszcze po główce. Serio nie wiem skąd zdziwienie, że w nowej pracy szef ma jakiekolwiek uwagi i rady. Każda firma jest inna, ma inne wytyczne, inny proces adaptacyjny. Dla mnie to jest naturalne, że przełożony obserwuje pracę nowego pracownika i go kontroluje, bo przecież musi wiedzieć ile wyniósł ze szkolenia. W tabliczce 'uczę się' też nie widzę nic złego. W innych firmach tego nie było, ale w tej jest. Jeszcze wiele rzeczy Cię zaskoczy Autorko i radzę się na to przygotować. W każdej pracy panują różne zasady. Ludzie też są różni. Jeden przełożony ma takie podejście, drugi inne, ale skoro Ciebie stresuje, że kierowniczka daje Ci rady jak pisać maile to może lepiej iść na plac zabaw. A tak na poważnie to szukaj nowej pracy, licz się jednak z tym, że w kolejnych firmach może być Ci jeszcze gorzej skoro nie radzisz sobie z takimi rzeczami. Osobiście radzę dać sobie na luz i przestać się przejmować pierdołami albo iść do szefowej i pogadać. Zapytaj czego ona oczekuje i powiedz o swoich oczekiwaniach.

Napisane przez sublips

Tak samo jak koleżance śmierdzi z ust, bo nic nie jadła i tylko piła kawę, albo nie domyła włosów, to też człowiek pomyśli, zauważy. Niektórzy obgadają za plecami nawet. Natomiast mówić takie rzeczy na głos dorosłym ludziom to brak wyczucia i taktu.

Brak wyczucia i taktu? Chyba nie wiesz o czym mówisz. Brak wyczucia to mają osoby, które właśnie są dorosłe, a nie ogarniają podstawowych zasad higieny (żeby nie było, nie pisze tu o Autorce, bo nie wiem jak naprawdę było z tymi włosami), a takie rzeczy bardzo często się zdarzają. Niestety, ale właśnie do przykrych obowiązków szefa czasem należy taka nieprzyjemna rozmowa, bo uwierz mi, że zwracanie komuś uwagi na takie coś wcale nie jest komfortowe, ale czasami nie ma wyjścia. Jak Ci pracownik śmierdzi tak, że inni nie są w stanie z nim w pokoju wysiedzieć i się skarżą to co zrobisz?

[f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a]

Napisane przez meliandra

Po przeczytaniu wypowiedzi Autorki i niektórych osób siedzę i przecieram oczy ze zdziwienia. Ludzie są teraz tacy przewrażliwieni na swoim punkcie, zakompleksieni i tak mało odporni na jakąkolwiek krytykę, że aż strach się odezwać, bo zaraz o mobbing posądzą. Nie widzę tutaj żadnych gierek szefowej, żadnego niestosownego i nieprzyjemnego zachowania. Jak czytam 'nie pozwoliłabym sobie na takie traktowanie' to wydaje mi się, że niektórzy wyżej sr*** niż du** mają. Praca to nie jest przedszkole, że co chwilę pani przedszkolanka chodzi, chwali i głaszcze po główce. Serio nie wiem skąd zdziwienie, że w nowej pracy szef ma jakiekolwiek uwagi i rady. Każda firma jest inna, ma inne wytyczne, inny proces adaptacyjny. Dla mnie to jest naturalne, że przełożony obserwuje pracę nowego pracownika i go kontroluje, bo przecież musi wiedzieć ile wyniósł ze szkolenia. W tabliczce 'uczę się' też nie widzę nic złego. W innych firmach tego nie było, ale w tej jest. Jeszcze wiele rzeczy Cię zaskoczy Autorko i radzę się na to przygotować. W każdej pracy panują różne zasady. Ludzie też są różni. Jeden przełożony ma takie podejście, drugi inne, ale skoro Ciebie stresuje, że kierowniczka daje Ci rady jak pisać maile to może lepiej iść na plac zabaw. A tak na poważnie to szukaj nowej pracy, licz się jednak z tym, że w kolejnych firmach może być Ci jeszcze gorzej skoro nie radzisz sobie z takimi rzeczami. Osobiście radzę dać sobie na luz i przestać się przejmować pierdołami albo iść do szefowej i pogadać. Zapytaj czego ona oczekuje i powiedz o swoich oczekiwaniach.





Brak wyczucia i taktu? Chyba nie wiesz o czym mówisz. Brak wyczucia to mają osoby, które właśnie są dorosłe, a nie ogarniają podstawowych zasad higieny (żeby nie było, nie pisze tu o Autorce, bo nie wiem jak naprawdę było z tymi włosami), a takie rzeczy bardzo często się zdarzają. Niestety, ale właśnie do przykrych obowiązków szefa czasem należy taka nieprzyjemna rozmowa, bo uwierz mi, że zwracanie komuś uwagi na takie coś wcale nie jest komfortowe, ale czasami nie ma wyjścia. Jak Ci pracownik śmierdzi tak, że inni nie są w stanie z nim w pokoju wysiedzieć i się skarżą to co zrobisz?

Amen

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[9a6d0e95fbc4407ed947e2ef8cea0fb12942fdf4_5e1910028c83c]

Napisane przez meliandra

Po przeczytaniu wypowiedzi Autorki i niektórych osób siedzę i przecieram oczy ze zdziwienia. Ludzie są teraz tacy przewrażliwieni na swoim punkcie, zakompleksieni i tak mało odporni na jakąkolwiek krytykę, że aż strach się odezwać, bo zaraz o mobbing posądzą. Nie widzę tutaj żadnych gierek szefowej, żadnego niestosownego i nieprzyjemnego zachowania. Jak czytam 'nie pozwoliłabym sobie na takie traktowanie' to wydaje mi się, że niektórzy wyżej sr*** niż du** mają. Praca to nie jest przedszkole, że co chwilę pani przedszkolanka chodzi, chwali i głaszcze po główce. Serio nie wiem skąd zdziwienie, że w nowej pracy szef ma jakiekolwiek uwagi i rady. Każda firma jest inna, ma inne wytyczne, inny proces adaptacyjny. Dla mnie to jest naturalne, że przełożony obserwuje pracę nowego pracownika i go kontroluje, bo przecież musi wiedzieć ile wyniósł ze szkolenia. W tabliczce 'uczę się' też nie widzę nic złego. W innych firmach tego nie było, ale w tej jest. Jeszcze wiele rzeczy Cię zaskoczy Autorko i radzę się na to przygotować. W każdej pracy panują różne zasady. Ludzie też są różni. Jeden przełożony ma takie podejście, drugi inne, ale skoro Ciebie stresuje, że kierowniczka daje Ci rady jak pisać maile to może lepiej iść na plac zabaw. A tak na poważnie to szukaj nowej pracy, licz się jednak z tym, że w kolejnych firmach może być Ci jeszcze gorzej skoro nie radzisz sobie z takimi rzeczami. Osobiście radzę dać sobie na luz i przestać się przejmować pierdołami albo iść do szefowej i pogadać. Zapytaj czego ona oczekuje i powiedz o swoich oczekiwaniach.





Brak wyczucia i taktu? Chyba nie wiesz o czym mówisz. Brak wyczucia to mają osoby, które właśnie są dorosłe, a nie ogarniają podstawowych zasad higieny (żeby nie było, nie pisze tu o Autorce, bo nie wiem jak naprawdę było z tymi włosami), a takie rzeczy bardzo często się zdarzają. Niestety, ale właśnie do przykrych obowiązków szefa czasem należy taka nieprzyjemna rozmowa, bo uwierz mi, że zwracanie komuś uwagi na takie coś wcale nie jest komfortowe, ale czasami nie ma wyjścia. Jak Ci pracownik śmierdzi tak, że inni nie są w stanie z nim w pokoju wysiedzieć i się skarżą to co zrobisz?

Widać, że masz wrażliwość na poziomie betonu, dlatego nas (Autorki i jej podobnie myślących) nigdy nie zrozumiesz

[Limonka2738]

[1=9a6d0e95fbc4407ed947e2e f8cea0fb12942fdf4_5e19100 28c83c;87388378]Widać, że masz wrażliwość na poziomie betonu, dlatego nas (Autorki i jej podobnie myślących) nigdy nie zrozumiesz [/QUOTE]


Lol. Żłobek dla dorosłych.

[meliandra]

[1=9a6d0e95fbc4407ed947e2e f8cea0fb12942fdf4_5e19100 28c83c;87388378]Widać, że masz wrażliwość na poziomie betonu, dlatego nas (Autorki i jej podobnie myślących) nigdy nie zrozumiesz [/QUOTE]

Hahaha poziom wrażliwości mam właściwy Poza tym nie wiem co do tego ma wrażliwość. No ale skoro tak to bardzo cieszę się, że nigdy nie zrozumie, bo szkoda mi czasu i energii na przejmowanie się takimi pierdołami. To jest zwykły brak radzenia sobie w prostych sytuacjach. Współczuję tylko tym, którzy muszą z takimi ludźmi obcować i wysłuchiwać lamentów pod tytułem szefowa nie dała mi w pracy orderu z ziemniaka, za to, że ładnie napisałam maila.

[Limonka2738]

Napisane przez meliandra

Hahaha poziom wrażliwości mam właściwy Poza tym nie wiem co do tego ma wrażliwość. No ale skoro tak to bardzo cieszę się, że nigdy nie zrozumie, bo szkoda mi czasu i energii na przejmowanie się takimi pierdołami. To jest zwykły brak radzenia sobie w prostych sytuacjach. Współczuję tylko tym, którzy muszą z takimi ludźmi obcować i wysłuchiwać lamentów pod tytułem szefowa nie dała mi w pracy orderu z ziemniaka, za to, że ładnie napisałam maila.

Uważam, że taka wrażliwość jest już na skraju zaburzenia. I nie piszę tego złośliwie, sama mam zaburzenia psychiczne i to nic złego, o ile człowiek jest ich świadomy i nie daje nimi sobie rządzić.



Ale przeżywać, że szefowa nie chwali, to normalne i zdrowe nie jest. Jak pracuję i pisze dobre maile, to piszę dobre maile. Nie potrzebuję ciągłej walidacji od przełożonych, że piszę dobre maile. Człowiek świadomy swoich umiejętności i pewny siebie nie przeżywa braku pochwały czy tabliczki uczę się.


Jedyną kwestią dyskusyjną są włosy. Ale jestem zdania, że pracodawca ma prawo chcieć, aby pracownik wyglądał w określony sposób (w prywatnej firmie). Mój pracodawca miał prawo uważać, że moje kolorowe włosy są nieprofesjonalne i poprosić mnie, żebym się przefarbowała. Przecież mnie nie zmusi, a o ile robi to w kulturalny sposób i na osobności, to nie widzę problemu. Ja wtedy przedstawiam swój punkt widzenia i grzecznie mówię, że nie ma takiej opcji i tyle.

[wiekanka]

Powiem szczerze, ze zachowanie szefowej, oprocz 2 momentow jest dla mnie w porzadku. ALE

Pierwszy moment to, jak dlamnie zbyt szybka dycyzja zwrocenia dziewczynie uwagi o brudne wlosy. Choc doszlysmy w koncu wlasciwie wszystkie, ze sama prosba jest akceptowalna.
Drugi, to, tabliczka z napisem "ucze sie" Nie wiem, czy takie tabliczki sa w ogole, czy jest to wymysl tej przelozonej.
Ale przypominam sobie, ze kiedys takie dwie" tabliczki" z tylu i z przodu samochodu, obowiazywaly nowo upieczonych kierowcow i dosc znane bylo "z przodu lisc, z tylu lisc a w srodku glab."Nie wiem, jak jest teraz ale mysle, ze taka informacja nie jest wymagana, bo od dawna takigo naklejonego listka nie widzialam Ciekawe, dlaczego nikomu dla wlasnego bezpieczenstwa taka informacja nie jest w smak. Mysle, ze z tych samych przyczyn dla ktorych nie chce jej miec autorka. Poza tym z tego, co zrozumialam, to okres stazu ma ona juz dawno za soba.

Z reszta sie zgadzam. Praca, to nie przedszkole i pomimo, ze autorka sie stara szefowa nie ma obowiazku jej chwalic, dawac dowody uznania, czy w inny sposob byc zachwycona jej praca.
Zdaniem autorki drobne, dodatkowe uzupelnienia nic nie wnosza. Ale znowu, nie oznacza to, ze jej zdanie jest wazniejsze od uwagi szefowej. Takie przemyslenia ma prawo miec i moze kiedys o tym porozmawiac i do tego powrocic, jak juz sama da sie poznac, jako dobry pracownik i zdobedzie uznanie w oczach szefowej.
Ale, i znowu i w druga strone NIE po 2 tyg.

[meliandra]

Napisane przez Limonka2738

Uważam, że taka wrażliwość jest już na skraju zaburzenia. I nie piszę tego złośliwie, sama mam zaburzenia psychiczne i to nic złego, o ile człowiek jest ich świadomy i nie daje nimi sobie rządzić.

Ale moja wrażliwość czy Autorki, bo nie wiem ?

Napisane przez wiekanka

Powiem szczerze, ze zachowanie szefowej, oprocz 2 momentow jest dla mnie w porzadku. ALE

Pierwszy moment to, jak dlamnie zbyt szybka dycyzja zwrocenia dziewczynie uwagi o brudne wlosy. Choc doszlysmy w koncu wlasciwie wszystkie, ze sama prosba jest akceptowalna.
Drugi, to, tabliczka z napisem "ucze sie" Nie wiem, czy takie tabliczki sa w ogole, czy jest to wymysl tej przelozonej.
Ale przypominam sobie, ze kiedys takie dwie" tabliczki" z tylu i z przodu samochodu, obowiazywaly nowo upieczonych kierowcow i dosc znane bylo "z przodu lisc, z tylu lisc a w srodku glab."Nie wiem, jak jest teraz ale mysle, ze taka informacja nie jest wymagana, bo od dawna takigo naklejonego listka nie widzialam Ciekawe, dlaczego nikomu dla wlasnego bezpieczenstwa taka informacja nie jest w smak. Mysle, ze z tych samych przyczyn dla ktorych nie chce jej miec autorka. Poza tym z tego, co zrozumialam, to okres stazu ma ona juz dawno za soba.

Z reszta sie zgadzam. Praca, to nie przedszkole i pomimo, ze autorka sie stara szefowa nie ma obowiazku jej chwalic, dawac dowody uznania, czy w inny sposob byc zachwycona jej praca.
Zdaniem autorki drobne, dodatkowe uzupelnienia nic nie wnosza. Ale znowu, nie oznacza to, ze jej zdanie jest wazniejsze od uwagi szefowej. Takie przemyslenia ma prawo miec i moze kiedys o tym porozmawiac i do tego powrocic, jak juz sama da sie poznac, jako dobry pracownik i zdobedzie uznanie w oczach szefowej.
Ale, i znowu i w druga strone NIE po 2 tyg.

A ja uważam, że tabliczka jest spoko i dla pracownika i dla petenta. Pracownik nie musi się tłumaczyć w razie jakiejś tam gafy albo dlaczego wolniej coś wykonuje, a petent od razu wie, że ma do czynienia z kimś kto dopiero się szkoli i nie denerwuje się jak coś przebiega mniej sprawnie, bo wie z czego to wynika.

[Limonka2738]

Matko i córko.

Miałam i zielony listek (matka taki mi samochód dała, bo dla niej to było istotne) i parę plakietek "uczę się" w swoim życiu.

Nikt mi nie powiedział, że mogę pozwać za znieważenie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[wiekanka]

Slyszalam, ze listek jest nadal ale jest dobrowolny. Dlaczego, wiec ludzie nie korzystaja tak chetnie, przeciez, to po to, zeby inni wiedzieli, ze sie ucza i zeby inni przez to byli bardziej wyrozumiali.
Ok moze i rzeczywiscie chetnie jakies osoby taka tabliczke pozwolily sobie postawic przy poczatkowej fazie nauki. Ale ta dziewczynanie jest nowicjuszem. To jest juz jej 5 praca dalej w tym samym zawodzie. Chyba, ze cos myle?

[Limonka2738]

Napisane przez wiekanka

Slyszalam, ze listek jest nadal ale jest dobrowolny. Dlaczego, wiec ludzie nie korzystaja tak chetnie, przeciez, to po to, zeby inni wiedzieli, ze sie ucza i zeby inni przez to byli bardziej wyrozumiali.
Ok moze i rzeczywiscie chetnie jakies osoby taka tabliczke pozwolily sobie postawic przy poczatkowej fazie nauki. Ale ta dziewczynanie jest nowicjuszem. To jest juz jej 5 praca dalej w tym samym zawodzie. Chyba, ze cos myle?

Ale jest nowa w tej firmie. Może czegoś nie wiedzieć, potrzebować zapytać koleżanki itd.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

Napisane przez wiekanka

Slyszalam, ze listek jest nadal ale jest dobrowolny. Dlaczego, wiec ludzie nie korzystaja tak chetnie, przeciez, to po to, zeby inni wiedzieli, ze sie ucza i zeby inni przez to byli bardziej wyrozumiali.

Listek nie powoduje że inni kierowcy są bardziej wyrozumiali, nie zwiększa bezpieczeństwa. Wręcz przeciwnie.

Co do plakietek "uczem siem", nie spotkałem się z tym jeszcze.

[9a6d0e95fbc4407ed947e2ef8cea0fb12942fdf4_5e1910028c83c]

Napisane przez meliandra

Hahaha poziom wrażliwości mam właściwy Poza tym nie wiem co do tego ma wrażliwość. No ale skoro tak to bardzo cieszę się, że nigdy nie zrozumie, bo szkoda mi czasu i energii na przejmowanie się takimi pierdołami. To jest zwykły brak radzenia sobie w prostych sytuacjach. Współczuję tylko tym, którzy muszą z takimi ludźmi obcować i wysłuchiwać lamentów pod tytułem szefowa nie dała mi w pracy orderu z ziemniaka, za to, że ładnie napisałam maila.

Nie, to nie jest "brak radzenia sobie w prostych sytuacjach".

Ty nie rozumiesz po prostu, że ludzie są różni i każdy ma inne preferencje, inaczej reaguje na te same sytuacje/ zachowania. Ja na przykład nienawidzę, gdy przełożony mi patrzy na ręce i co 2h pyta, czy już zrobiłam, co miałam zrobić, w międzyczasie zadając mi milion pytań o coś innego i każąc "na chwilkę" się oderwać od tego, na czym się próbuję skupić, żeby coś dla niej/niego zrobić. Jeszcze mi próbowała narzucać, w jakim programie na kompie/ tudzież ręcznie mam notatki własne robić Nie dość, że mnie to wk***rwia, to bardzo stresuje i w takiej atmosferze się po prostu nie da efektywnie pracować. Toteż się z takiej pracy zwolniłam i teraz mam przełożoną, która daje pełną swobodę, każdy w zespole wie, co ma robić i to robi, a w jaki sposób i w jakim tempie, to już jego osobista sprawa.

Ale Ty tego nie rozumiesz, łatwiej protekcjonalnie wyśmiać kogoś, kto ma inne preferencje i nie jest tak gruboskórny, odporny psychicznie w każdej sytuacji jak Ty, co nie? To, co dla Ciebie jest "proste", nie musi takim być dla innej osoby. A Ty nie jesteś żadnym wyznacznikiem standardów dla całej ludzkości.

[flyingcrows]

Kurczę tak słucham, że praca to nie żłobek, że trzeba być twardym i znosić nieprzyjemności i całować szefa po rękach, że w ogóle pracę dał... i się za głowę łapie.

Praca to też nie żaden kołchoz.
Tak jak pracownikowi powinno zależeć, żeby szef był zadowolony, tak szefowi powinno zależeć, żeby pracownikowi dobrze było w pracy.

Już widzę jakie sukcesy odnosi zespół w którym wszyscy do pracy przychodzą ze skwaszoną miną lol

Wysłane z mojego SM-G960F przy użyciu Tapatalka

[Limonka2738]

Napisane przez flyingcrows

Kurczę tak słucham, że praca to nie żłobek, że trzeba być twardym i znosić nieprzyjemności i całować szefa po rękach, że w ogóle pracę dał... i się za głowę łapie.

Praca to też nie żaden kołchoz.
Tak jak pracownikowi powinno zależeć, żeby szef był zadowolony, tak szefowi powinno zależeć, żeby pracownikowi dobrze było w pracy.

Już widzę jakie sukcesy odnosi zespół w którym wszyscy do pracy przychodzą ze skwaszoną miną lol

Wskaż kołchoz.

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

Kołchoz XD

Przecież jak jest tak ciężko, niemiło i niefajnie to... droga wolna? W czym problem? Załóż sobie swoją działalność i trzep kokosy w miłej atmosferze.

[flyingcrows]

[1=f284c48a05423b409a451c4 db0eed2c1276616e1_6008c42 88f43f;87389917]Kołchoz XD



Przecież jak jest tak ciężko, niemiło i niefajnie to... droga wolna? W czym problem? Załóż sobie swoją działalność i trzep kokosy w miłej atmosferze.[/QUOTE]No ja bym zmieniła pracę, ale tu widzę preferowane jest podejście
"Znoś wszystko, całuj szefa po stópkach"


Wysłane z mojego SM-G960F przy użyciu Tapatalka

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

Napisane przez flyingcrows

No ja bym zmieniła pracę, ale tu widzę preferowane jest podejście
"Znoś wszystko, całuj szefa po stópkach"


Wysłane z mojego SM-G960F przy użyciu Tapatalka

Rzecz w tym, że kołchozu tu nie ma, a jedyne co to nadwrażliwość i to ostra. Powiedz to młodym chłopakom których cisną i wyzywają na budowach, kopią rowy w 30 stopniowym upale i ledwo żyją po całym dniu. Poprawisz im humor.

[flyingcrows]

[1=f284c48a05423b409a451c4 db0eed2c1276616e1_6008c42 88f43f;87389936]Rzecz w tym, że kołchozu tu nie ma, a jedyne co to nadwrażliwość i to ostra. Powiedz to młodym chłopakom których cisną i wyzywają na budowach, kopią rowy w 30 stopniowym upale i ledwo żyją po całym dniu. Poprawisz im humor.[/QUOTE]A uważasz, że ich warunki pracy są okej, akceptowalne? No bo ja nie, to po co mam do tego cokolwiek porównywać?

Wysłane z mojego SM-G960F przy użyciu Tapatalka

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

Napisane przez flyingcrows

A uważasz, że ich warunki pracy są okej, akceptowalne? No bo ja nie, to po co mam do tego cokolwiek porównywać?

Wysłane z mojego SM-G960F przy użyciu Tapatalka

Przecież to nie ja wspomniałem o kołchozie, a to było porównanie. Eh.

[wiekanka]

Napisane przez Limonka2738

Ale jest nowa w tej firmie. Może czegoś nie wiedzieć, potrzebować zapytać koleżanki itd.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[1=f284c48a05423b409a451c4 db0eed2c1276616e1_6008c42 88f43f;87389314]Listek nie powoduje że inni kierowcy są bardziej wyrozumiali, nie zwiększa bezpieczeństwa. Wręcz przeciwnie.

Co do plakietek "uczem siem", nie spotkałem się z tym jeszcze.[/QUOTE]

To, ze jest nowa, to nie powinno nikogo interesowac. Bo nikt w zadnej pracy nie ma przyklejone - jestem nowy. A jak dziewczyna nie bedzie czegos wiedziala, to sie zapyta. I nie sadze, zeby ktos z klientow mial o to pretensje. Narazie, to szefowa najwiecej wzdycha.

Ja tez nie spotkalam sie nigdzie z takim dziwolagiem pt. ucze sie. A skoro to jest wymyslem przelozonej, to ta chociaz najpierw moglaby zapytac, czy autorka chcialaby skorzystac z takiej formy wsparcia i zabezpieczenia przed niecierpliwymi klientami. I czy to jej pomoze, czy lepiej bedzie sie czula bez. Powinna dac wybor.


A odnosnie zielonego liscia, ktory informuje innych, ze ktos wlasnie sie uczy. Sam piszesz, ze nie pomaga a wrecz przeciwnie.

I tu taka informacja tez niekoniecznie moze pomoc.
Niektorzy przyjma ja ze spokojem, zrozumieniem a inni postawia od razu uszy i podswiadomie beda wyczekiwac podtkniec i juz na dzien dobry sie zirytuja, bo w ogole wstali lewa noga i jeszcze trafili na jakas nowa, co sie pyta.

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

Napisane przez wiekanka

To, ze jest nowa, to nie powinno nikogo interesowac. Bo nikt w zadnej pracy nie ma przyklejone - jestem nowy. A jak dziewczyna nie bedzie czegos wiedziala, to sie zapyta. I nie sadze, zeby ktos z klientow mial o to pretensje. Narazie, to szefowa najwiecej wzdycha.

Ja tez nie spotkalam sie nigdzie z takim dziwolagiem pt. ucze sie. A skoro to jest wymyslem przelozonej, to ta chociaz najpierw moglaby zapytac, czy autorka chcialaby skorzystac z takiej formy wsparcia i zabezpieczenia przed niecierpliwymi klientami. I czy to jej pomoze, czy lepiej bedzie sie czula bez. Powinna dac wybor.


A odnosnie zielonego liscia, ktory informuje innych, ze ktos wlasnie sie uczy. Sam piszesz, ze nie pomaga a wrecz przeciwnie.

I tu taka informacja tez niekoniecznie moze pomoc.
Niektorzy przyjma ja ze spokojem, zrozumieniem a inni postawia od razu uszy i podswiadomie beda wyczekiwac podtkniec i juz na dzien dobry sie zirytuja, bo w ogole wstali lewa noga i jeszcze trafili na jakas nowa, co sie pyta.

Jak pisałem też się z taką łatką nie spotkałem w pracy, uważam to za durny pomysł. Coś jak karteczki z imieniem w podstawówce, żeby nauczycielka się nauczyła kto jest kim.

Dokładnie, informacja że ktoś jest zielony może jedynie zaszkodzić, na pewno nie pomóc. Klienta nie obchodzi że ktoś się uczy, oczekuje rezultatu. A jak nawali to tak czy siak pójdzie skarga, bez znaczenia czy ma plakietkę ulgową.

[wiekanka]

[1=f284c48a05423b409a451c4 db0eed2c1276616e1_6008c42 88f43f;87390154]Jak pisałem też się z taką łatką nie spotkałem w pracy, uważam to za durny pomysł. Coś jak karteczki z imieniem w podstawówce, żeby nauczycielka się nauczyła kto jest kim.

Dokładnie, informacja że ktoś jest zielony może jedynie zaszkodzić, na pewno nie pomóc. Klienta nie obchodzi że ktoś się uczy, oczekuje rezultatu. A jak nawali to tak czy siak pójdzie skarga, bez znaczenia czy ma plakietkę ulgową.[/QUOTE]

I ja tez tak czuje.
Moze to byc dla osoby wrazliwej ciut za duzo. Bo wyglada to troche z boku, jak wez sie umyj, przyczep tarcze a potem zobaczymy.

Tylko, ze ja bym sie tym nie przejmowala.

[elvegirl]

Bardzo często widuję "uczę się" w różnych miejscach, od kasy w Biedronce po biuro architektoniczne. Bardzo to sobie chwalę i od razu spokojniej podchodzę do ewentualnych błędów czy wolniejszej obsługi.
Zielone listki spotykam rzadko i żałuję, ja byłam zachwycona tym znaczkiem jak byłam początkującym kierowcą.


Jak widać wszystko kwestią wrażliwości, zarówno pracującego, szefa, jak i klienta.