2008-11-14, 10:53 | #31 | |
Raczkowanie
|
Dot.: oszpeceni, zdeformowani - nasz wątek :)
Cytat:
__________________
baleciarz Dwa proste słowa - dziękuję
|
|
2008-11-14, 13:57 | #32 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 1 413
|
Dot.: oszpeceni, zdeformowani - nasz wątek :)
Czesc dziewczynki,
Tez napisze cos od siebie. Ja mam tylko wade wzroku, ale moj starszy brat urodzil sie jako wczesniak z wada serca. spedzil dosc duzo czasu w inkubatorze. skonczylo sie tak , ze ma jedna noge i reke krotsza od drugiej. Jak chodzi to troche kuleje ( chociaz niektorzy mysla ze ma taki szpanerski chud ;-) Jedna reke ma super sprawna( nie raz mi przywalil w dziecinstwie, ale druga jest nidowladna. Oprocz tego jest troche , ze tak powiem 'wolniej ' myslacy. Ale powiem wam, ze wszyscy go bardzo lubia. On w ogole nie zwraca uwagi na swoje 'niedoskonalosci' , do kazdego zagada, jest otwarty, nie boji sie osmieszenia. Naprawde chcialabym miec jego charakter ( ja jestem niesmiala, zawsze sie boje co ludzie pomysla). W jego sytuacjii, to jest tak jakby on sobie myslal, a co mi tam, wszystko mi jedno, i idzie do ludzi, ma kumpli, nawet kilka powaznych dziewczyn mial. Jest fajnym chlopakiem, chociaz nie jest ' bardzo bystry' czy fizycznie sprawny, ale za to rozsmiesza wszystkich, gadke ma super, mowie wam czasem mi sie chce smiac bo on by nie wahal sie uderzyc do Angeliny Jolie gdyby ja na ulicy spotkal ;-) Z kolei moj tz, ma chorobe skory, wydaje mi sie ze jest to luszczyca ( jest obcokrajowcem, wiem jak ta choroba nazywa sie po angielsku ;-) Objawia sie to tak kaby 'lupiezem' na wlosach , kostach u reki, lokciach i kolanach. On sie czasem tym przejmuje, np w towarzystwie nie moge dotknac jego glowy, zeby mu wlosow nie rozczochrac( on je tak uklada zeby nie bylo widac). Ale mowi ze kilka razy sie zdarzylo ze podawal reke klientom, a oni popatrzyli i ignorowali( tak jakby bali sie go dotkanc ;-( No ale coz, co robiec? Kazdy ma jakies krzyz do niesienia.... W kazdym razie, dziewczyny , tam w srodku jestesmy wszystkie takie same! Uroda przemija, licz sie osobowosc i charakter. Pewniw czasem jest latwiej osobom ladnym, ale na przykladzie mojego brata widze ze nie trzeba byc idealnym, zeby byc docenionym przez innych ludzi. Pozdrowienia dla wszystkich Edytowane przez roxyroxy Czas edycji: 2008-11-14 o 14:00 |
2008-11-15, 07:48 | #33 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 5 901
|
Dot.: oszpeceni, zdeformowani - nasz wątek :)
|
2008-11-15, 10:22 | #34 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2004-02
Wiadomości: 2 366
|
Dot.: oszpeceni, zdeformowani - nasz wątek :)
Cytat:
__________________
I'm so glamorous, I piss glitter! |
|
2008-11-18, 16:46 | #35 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Bytom PL / Belfast UK :)
Wiadomości: 2 575
|
Dot.: oszpeceni, zdeformowani - nasz wątek :)
Cytat:
Urodziłam się z podciągniętymi do góry stopami (efekt zaparcia się nimi o brzuch mamy), co w efekcie przyczyniło się do nierozwinięcia scięgien. Przez wiele miesiecy 'zakuwano' mnie w gipsy do kolan. Byłam mała wiec niewiele pamiętam. Przez pare lat było ok. Przed 9 urodzinami okazało się, że zaszły powazne zmiany w moich stopach... Dotąd nie wiadomo co przyczyniło się do tak znacznej deformacji... Przeszłam od tamtej pory 9 operacji, zawsze zakonczonej gipsem udowym, no i długą rehabilitacją. Od razu mówię, że chodzić mogę i to chyba jedyny plus tego wszystkiego. Operacje jak i gipsy z dzieciństwa przyczyniły się do niedorozwoju łydek (są wyjatkowo chude względem reszty nogi), mam wiele blizn na stopach, no i mimo wszystko nie sa one w pełni sprawne i nie wyglądają jak wyglądac powinny. Nigdy nie wyjde w butach na obcasie, nie pójdę na basen, nie włoże spódniczki, klapek... Nie wyjdę na plaże... Pewnie żadna z was nie wie jak to jest chodzic w upalne lato w zakrytych butach i długich spodniach... Najgorsze, ze jedna z nog dośc czesto mnie boli i mam problemy, żeby nie kuleć... Na pierwszy rzut oka nic nie idzie zauwazyc, dopiero jesli się rozbiore to wtedy. Wiem, że są osoby bardziej skrzywdzone niż ja, ale przez moje schorzenie (jedno na 100 tys. jak to moj lekarz kiedyś powiedział) zostałam w duzym stopniu ograniczona i wiem, że nigdy nie będę w pełni korzystać z życia. To tyle. Pozdrawiam wszystkie was
__________________
нαя∂cσяє 2 ∂α вσиez ! emigracyjnie ... wizazowe powroty
|
|
2008-11-18, 19:05 | #36 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 1 413
|
Dot.: oszpeceni, zdeformowani - nasz wątek :)
Wiesz ja nie wiem do konca, jak to u niego jest bo ma to od dziecka,smaruje sie jakimismy kremami, czasem one pomagaja , czasem nie. Od slonca mu sie dobrze poprawia wyglad skory, wiec chyba bedzie sie trzeba przeprowadzic do cieplych krajow
|
2008-11-18, 20:22 | #37 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: kraków
Wiadomości: 3 448
|
Dot.: oszpeceni, zdeformowani - nasz wątek :)
m0nia- kurczę biedna jesteś, ale korzystaj z życia tyle ile możesz
co do chodzenia w długich spodniach i butach latem- wiem coś o tym, ale to raczej moje widzimisię xD Haha wiesz jak się patrzyli na mnie ludzie wszyscy porozbierani och ach a ja paradowalam w dlugich trampkach i spodniach xD pozdrawiam |
2008-11-19, 07:29 | #38 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2004-02
Wiadomości: 2 366
|
Dot.: oszpeceni, zdeformowani - nasz wątek :)
no on też kremy stosował ale słabo mu pomogły, dopiero naświetlanie jakimiś lampami u dermatologa doprowadziło do tego, że ma teraz czystą skrórę. Przynajmniej macie pretekst żeby żyć w ciepłych krajach
__________________
I'm so glamorous, I piss glitter! |
Nowe wątki na forum Wizażowe Społeczności |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 03:08.