Minimalny czas poświęcany na bycie w związku

[adiunkt]

Zwracam się do szanownych Użytkowniczek z następującym pytaniem:
Jaki jest, Waszym zdaniem, minimalny czas potrzebny na bycie w związku? Odpowiedź można podać, na przykład, w godzinach tygodniowo. W razie braku zdania na ten temat bardzo proszę o odpowiedź, ile czasu poświęcacie na związek, w którym aktualnie jesteście.

Pytanie jest całkowicie poważne, nie ma charakteru tzw. "dowcipu". Jest spowodowane tym, że jestem zapracowaną osobą, a bardzo chciałabym kiedyś być w związku pomimo faktu posiadania niewielkich zasobów czasowych.

[Pink_Floyd]

Napisane przez adiunkt

Zwracam się do szanownych Użytkowniczek z następującym pytaniem:
Jaki jest, Waszym zdaniem, minimalny czas potrzebny na bycie w związku? Odpowiedź można podać, na przykład, w godzinach tygodniowo. W razie braku zdania na ten temat bardzo proszę o odpowiedź, ile czasu poświęcacie na związek, w którym aktualnie jesteście.

Pytanie jest całkowicie poważne, nie ma charakteru tzw. "dowcipu". Jest spowodowane tym, że jestem zapracowaną osobą, a bardzo chciałabym kiedyś być w związku pomimo faktu posiadania niewielkich zasobów czasowych.

Najpierw wypiszmy dane i szukane.

Dane:
-2 osoby, które są w sobie zakochane
-praca, bo trzeba jakoś się utrzymac
-przyjaciele, ponieważ również są ważni
-hobby i zainteresowania
<3 = stała matematyczna w przybliżeniu wynosi 7,7

Szukane:
Minimalna ilosc czasu poświęcona na związek
------------


Wzór na minimalną ilośc godzin w tygodniu, aby wszyscy byli szczęśliwi wynosi:

ilośc zakochanych osób * <3.

Dla przykładu 2 zakochane osoby

2 * <3 = 15,4 godzin

Odp. minimalny czas potrzebny na bycie w związku tygodniowo wynosi 15,4 godzin.

[mpt]

12 godzin tygodniowo w miesiącach z literą "R" w nazwie i 28 w tych bez "R". Co siódma środa i co trzecia sobota jest w całości rezerwowana dla partnera. Niedziela w czasie nowiu w godzinach 14-18:30 również.

[Margolcia23]

Napisane przez adiunkt

Zwracam się do szanownych Użytkowniczek z następującym pytaniem:
Jaki jest, Waszym zdaniem, minimalny czas potrzebny na bycie w związku? Odpowiedź można podać, na przykład, w godzinach tygodniowo. W razie braku zdania na ten temat bardzo proszę o odpowiedź, ile czasu poświęcacie na związek, w którym aktualnie jesteście.

Pytanie jest całkowicie poważne, nie ma charakteru tzw. "dowcipu". Jest spowodowane tym, że jestem zapracowaną osobą, a bardzo chciałabym kiedyś być w związku pomimo faktu posiadania niewielkich zasobów czasowych.

skoro się kogoś kocha i jest się z nim w związku to trzeba mieć jakikolwiek czas na spotkania itp, jedni mają więcej czasu inni mniej, nie wiem czy przeliczanie tego na godziny jest sensowne

[martusia205]

Minimum 12 godzin 17 minut i 11 sekund.

Ja potrzebuję co najmniej 21 godzin, zalezy

[b82ed09e83d6cc96f3cec4b39c6008ed9e8c5acd_5dd330825eb9e]

Napisane przez adiunkt

Zwracam się do szanownych Użytkowniczek z następującym pytaniem:
Jaki jest, Waszym zdaniem, minimalny czas potrzebny na bycie w związku? Odpowiedź można podać, na przykład, w godzinach tygodniowo. W razie braku zdania na ten temat bardzo proszę o odpowiedź, ile czasu poświęcacie na związek, w którym aktualnie jesteście.

Pytanie jest całkowicie poważne, nie ma charakteru tzw. "dowcipu". Jest spowodowane tym, że jestem zapracowaną osobą, a bardzo chciałabym kiedyś być w związku pomimo faktu posiadania niewielkich zasobów czasowych.

Dziwne pytanie. Nie zbudujesz związku wciskając partnera w napięty grafik. Zbudowanie dobrej relacji wymaga dużej ilości czasu, na pewno nie można tego określić w godzinach dziennie W każdym razie: DUŻO. No chyba, że znajdziesz taką partnerkę, która nie potrzebuje spędzać przy facecie dużo czasu, woli mieszkać osobno itp., ale to raczej rzadkość.
Tak swoją drogą, to co to znaczy, że jesteś zapracowany? Pracujesz 15h dziennie? Bo jakoś ciężko mi sobie wyobrazić, że można być tak zapracowanym, aby rachować czy wystarczy Ci czasu na związek.

[Individualist]

Tyle ile jesteś w stanie poświęcić.

[Lilllu]

Napisane przez mpt

12 godzin tygodniowo w miesiącach z literą "R" w nazwie i 28 w tych bez "R". Co siódma środa i co trzecia sobota jest w całości rezerwowana dla partnera. Niedziela w czasie nowiu w godzinach 14-18:30 również.

A dni parzyste i nieparzyste?

[Bananalama]

6-10 godzin tygodniowo i mam więcej niż dość

[nicRu]

Napisane przez adiunkt

Zwracam się do szanownych Użytkowniczek z następującym pytaniem:
Jaki jest, Waszym zdaniem, minimalny czas potrzebny na bycie w związku? Odpowiedź można podać, na przykład, w godzinach tygodniowo. W razie braku zdania na ten temat bardzo proszę o odpowiedź, ile czasu poświęcacie na związek, w którym aktualnie jesteście.

Pytanie jest całkowicie poważne, nie ma charakteru tzw. "dowcipu". Jest spowodowane tym, że jestem zapracowaną osobą, a bardzo chciałabym kiedyś być w związku pomimo faktu posiadania niewielkich zasobów czasowych.

Bycie w związku nie jest czynnością a stanem (i to raczej ciągłym). Nie ma czegoś takiego jak ilość poświęcanego nań czasu...
Podejrzewam, że masz na myśli poświęcanie czasu drugiej osobie, ale związek to nie tylko przebywanie w jednym pomieszczeniu.

[radley]

Nie powiedziałaś jednej bardzo ważnej rzeczy: do którego miejsca po przecinku powinnam zaokrąglać?

[panna mati_]

Napisane przez adiunkt

Zwracam się do szanownych Użytkowniczek z następującym pytaniem:
Jaki jest, Waszym zdaniem, minimalny czas potrzebny na bycie w związku? Odpowiedź można podać, na przykład, w godzinach tygodniowo. W razie braku zdania na ten temat bardzo proszę o odpowiedź, ile czasu poświęcacie na związek, w którym aktualnie jesteście.

Pytanie jest całkowicie poważne, nie ma charakteru tzw. "dowcipu". Jest spowodowane tym, że jestem zapracowaną osobą, a bardzo chciałabym kiedyś być w związku pomimo faktu posiadania niewielkich zasobów czasowych.

Dlaczego podchodzisz do związku jak do zadania z matematyki?
W ogóle cały post sformułowany tak mocno ą ę. Zalecam więcej luzu w tych kwestiach.

[8dffddb6e628bfb98112858ba516cbd40bf27d07_5e28e2031c1d9]

Dziwne pytanie. Nie wyobrażam sobie wyznaczania czasu na związek. Każdy poświęca tyle czasu ile może i ile tego potrzebuje.
Będziesz w związku i zaczniesz sobie wyznaczać ile czasu spędzisz z partnerem? To bez sensu. Siedzicie sobie razem, a w pewnym momencie mówisz, że musisz już iść, bo skończył się Wasz wspólny czas na dziś, limit minimalnego czasu został wyczerpany i wrócicie do rozmowy jutro jak znów będziesz miała godziny przeznaczone dla niego.

[adiunkt]

Niestety do takiego kalkulowania zmusza mnie aktualna sytuacja życiowa, w której się znalazłam; poświęcam pracy zawodowej około 70-75 godzin tygodniowo. Ponadto mam również inne, pozazawodowe obowiązki podobnie jak większość samodzielnie żyjących, dorosłych osób.

Nie chodzi mi o to, żeby kończyć spotkanie z (ewentualnym oczywiście) partnerem z powodu wyczerpania przeznaczonych nań zasobów czasowych; zdaję sobie bowiem sprawę, że czas poświęcany na związek, mówiąc potocznie, "wychodzi w praniu". Przez rozpoczęcie tego wątku chciałam zorientować się, ile to (w przybliżeniu) "wychodzi". Sama nigdy nie byłam w związku.

Bardzo dziękuję użytkowniczce Bananalama za konkretną odpowiedź.

[8dffddb6e628bfb98112858ba516cbd40bf27d07_5e28e2031c1d9]

Nie da się konkretnie odpowiedzieć ile czasu można poświęcić na związek, bo to jest sprawa indywidualna. Niektórzy potrzebują tego czasu mniej, a niektórzy więcej. To wszystko zależeć będzie od Ciebie i od Twojego przyszłego partnera, od tego ile jesteście w stanie poświęcić sobie czasu, od Waszego trybu życia.

[Shira Yuki]

Napisane przez adiunkt

Niestety do takiego kalkulowania zmusza mnie aktualna sytuacja życiowa, w której się znalazłam; poświęcam pracy zawodowej około 70-75 godzin tygodniowo. Ponadto mam również inne, pozazawodowe obowiązki podobnie jak większość samodzielnie żyjących, dorosłych osób.

Nie chodzi mi o to, żeby kończyć spotkanie z (ewentualnym oczywiście) partnerem z powodu wyczerpania przeznaczonych nań zasobów czasowych; zdaję sobie bowiem sprawę, że czas poświęcany na związek, mówiąc potocznie, "wychodzi w praniu". Przez rozpoczęcie tego wątku chciałam zorientować się, ile to (w przybliżeniu) "wychodzi". Sama nigdy nie byłam w związku.

Bardzo dziękuję użytkowniczce Bananalama za konkretną odpowiedź.

gdybys była facetem to: dla mnie możesz wracać na godzinny seks raz w tygodniu,ważne abys tylko ładowała wspólne konto kaską

[201607110949]

Napisane przez adiunkt;43867953
Nie chodzi mi o to, żeby kończyć spotkanie z (ewentualnym oczywiście) partnerem [B

z powodu wyczerpania przeznaczonych nań zasobów czasowych[/B]

o rany o rany, mój ulubiony troll znowu daje czadu
a jeżeli nie jesteś trollem to sorry, ale nie masz co w ogóle czynić obliczeń, bo żaden normalny facet się z Tobą nie zwiąże. tak że tego, oszczędź sobie stukania w klawiaturę i śmigaj przygotować się na uczelnię

[Priesta]

Wszystko zależy od związku. Pamiętam, że mój pierwszy chłopak mieszkał ode mnie daleko. Spotykaliśmy się raz na tydzień albo na dwa tygodnie. Z innym spotykałam się prawie codziennie.
Teraz mam męża, mamy siebie przez cały czas i jest najlepiej.

[Margolcia23]

Napisane przez adiunkt

Niestety do takiego kalkulowania zmusza mnie aktualna sytuacja życiowa, w której się znalazłam; poświęcam pracy zawodowej około 70-75 godzin tygodniowo. Ponadto mam również inne, pozazawodowe obowiązki podobnie jak większość samodzielnie żyjących, dorosłych osób.

Nie chodzi mi o to, żeby kończyć spotkanie z (ewentualnym oczywiście) partnerem z powodu wyczerpania przeznaczonych nań zasobów czasowych; zdaję sobie bowiem sprawę, że czas poświęcany na związek, mówiąc potocznie, "wychodzi w praniu". Przez rozpoczęcie tego wątku chciałam zorientować się, ile to (w przybliżeniu) "wychodzi". Sama nigdy nie byłam w związku.

Bardzo dziękuję użytkowniczce Bananalama za konkretną odpowiedź.

jejku czy tu chodzi o liczby? Będziesz liczyć co do sekundy ile spędzasz czasu z partnerem? skoro nie byłaś w związku może dlatego tak myślisz, ale lepiej zmień to myślenie

[Damayanti]

wszystkim, którzy odpowiedzieli na poważnie, polecam lekturę innego wątku szanownej pani adiunkt :P

[radley]

Po przeczytaniu innych postów autorki, muszę powiedzieć, że to może być jeden z moich ulubionych trolli, jakie widziałam na tym forum.

[panna mati_]

Napisane przez Damayanti

wszystkim, którzy odpowiedzieli na poważnie, polecam lekturę innego wątku szanownej pani adiunkt :P

Chcesz powiedzieć, że to tylko troll party?

[Margolcia23]

Napisane przez radley

Po przeczytaniu innych postów autorki, muszę powiedzieć, że to może być jeden z moich ulubionych trolli, jakie widziałam na tym forum.

mój chyba też, klasa trollowa sama w sobie

[Clemence]

Napisane przez adiunkt

Zwracam się do szanownych Użytkowniczek z następującym pytaniem:
Jaki jest, Waszym zdaniem, minimalny czas potrzebny na bycie w związku? Odpowiedź można podać, na przykład, w godzinach tygodniowo. W razie braku zdania na ten temat bardzo proszę o odpowiedź, ile czasu poświęcacie na związek, w którym aktualnie jesteście.

Pytanie jest całkowicie poważne, nie ma charakteru tzw. "dowcipu". Jest spowodowane tym, że jestem zapracowaną osobą, a bardzo chciałabym kiedyś być w związku pomimo faktu posiadania niewielkich zasobów czasowych.

Wydaje mi się,xze jak jesteś zakochana to od razu po pracy wszystko rzucasz dla tego jednego faceta.I mozna zaręczać o przyjaciolach itak dalej ale najczesciej jak juz tA JEDYNA os sie pojawi to rzucamy wszystko a kontaktujemy sie ze znajomymi jak poziom hormonów wystarczająco opadnie

Ogolnie jestem czlowiekiem ktory nie lubi siedzieć sam,więc jak najczęściej,ale jednak czasami chcialabym mieć sekundę dla siebie

---------- Dopisano o 01:42 ---------- Poprzedni post napisano o 01:40 ----------

Napisane przez Priesta

Wszystko zależy od związku. Pamiętam, że mój pierwszy chłopak mieszkał ode mnie daleko. Spotykaliśmy się raz na tydzień albo na dwa tygodnie. Z innym spotykałam się prawie codziennie.
Teraz mam męża, mamy siebie przez cały czas i jest najlepiej.

PS:AUTORKO , powiem tak,jak wszystko jest ważniejsze niż partner to daj sobie spokój ze związkiem..

[Shira Yuki]

Napisane przez Damayanti

wszystkim, którzy odpowiedzieli na poważnie, polecam lekturę innego wątku szanownej pani adiunkt :P

zawsze wydawało mi się,że nie ma kosmitów,a ci z TV to wymysł mediów dla podkręcenia oglądalności.
jednak sa tacy dziwni ludzie,a niedawno spotkany kosmita udowodnił mi,że tacy ludzie jak Roland z you can dance istnieje naprawde
http://www.youtube.com/watch?v=OGZQ9_2qKr4

[201703271121]

gdybym mogła i nie miała takich zajęć jak praca bądź studia to z moim ukochanym spędzałabym jak najwiecej czasu, nigdy nie przyszło by mi do głowy żeby to w jakiś sposób przeliczać.

[Damayanti]

Napisane przez Shira Yuki

zawsze wydawało mi się,że nie ma kosmitów,a ci z TV to wymysł mediów dla podkręcenia oglądalności.
jednak sa tacy dziwni ludzie,a niedawno spotkany kosmita udowodnił mi,że tacy ludzie jak Roland z you can dance istnieje naprawde
http://www.youtube.com/watch?v=OGZQ9_2qKr4

ja wiem, że są różne ludziska
ale jak widzę nowy nick, wyskakujący z takimi tekstami to staję się od razu podejrzliwa, że to kosmita z planety Trollolo.

[201701261449]

Prowokacja czy prowadzisz jakieś badania naukowe?

Ech. Każdy ma inaczej. Ja czasem mam dni, gdzie najchętniej 23h na dobę tylko przytulałabym się i kropka, a czasem mam tak, że przez trzy dni potrafię się prawie z tżtem nie widzieć, bo jestem zmęczona/zapracowana/chcę sobie zrobić spa weekendowe/chcę nadrobić lektury/źle się czuję/pierdyliard innych powodów.
Czasem faceta nie chcę puścić, czasem po godzince proszę, czy mogłabym zostać sama, bo chciałbym to i tamto i obrazy i żalu nikt nie ma.

Różnie, różnie, różnie. Chyba zależy od fazy cyklu.

[jesienny_lisc]

Niestety, czas, jaki należy przeznaczyć na kontakt z partnerem, nie jest stały, a różni się w zależności od stażu relacji. Na początku należy go przeznaczyć dużo więcej, niż wtedy, gdy jesteśmy ze sobą długo.
Moje pierwsze randki z TŻ trwały po 6-8h, często przedłużały się do rana, miałam duży problem, żeby nie widzieć się z nim więcej niż 2 dni pod rząd.
Po 4 latach związku i 3,5 roku mieszkania razem, poświęcamy sobie 2-3 godziny wieczorem, czasem nawet nie, bo zjemy razem, a potem każdy zajmuje się swoimi sprawami (czyta książkę, pracuje), jak wyjeżdżam do rodziny na tydzień, to starczą mi 1-2 telefony po 10 minut, przez ten czas.

[kennedy]

troll slodziak <3