Znajomi mojego chłopaka

[Limonka2738]

Ja tu tylko tak przelotem, chciałam o jednej rzeczy wspomnieć.


Oczywiście macie rację z tym, że znajomi nie byli mili, więc z jakie paki ona ma ich teraz gościć u siebie.


Ale nawet jakby byli mili i w ogóle najlepsi na świecie, to i tak nie ma obowiązku gościć ich u siebie przez tydzień.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Limonka2738

Ja tu tylko tak przelotem, chciałam o jednej rzeczy wspomnieć.

Oczywiście macie rację z tym, że znajomi nie byli mili, więc z jakie paki ona ma ich teraz gościć u siebie.

Ale nawet jakby byli mili i w ogóle najlepsi na świecie, to i tak nie ma obowiązku gościć ich u siebie przez tydzień.

Dokładnie. Nie ma takiego obowiązku i tyle. Można kogoś lubić, ale po prostu nie chcieć nocowania, dzielenia łazienki itd.

[fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4]

Ale że co? Ci znajomi sami się do was wpraszają? Zadzwonili ot tak, że chcieliby przylecieć i u was spać przez x dni? Przecież to zupełnie nie wypada... Zaproszenie powinno paść od gospodarzy. Oni mogliby co najmniej zadzwonić, że "hej, planujemy przylecieć do Berlina na kilka dni, może zatem się spotkamy?"
Wówczas facet autorki mógłby z nią pogadać "hej moi przyjaciele chcą przylecieć do Berlina, co ty na to, aby zaproponować im nocleg u nas?" I dopiero wtedy proponować im nocleg.
A tu wyszło jakby na odwrót. Znajomi się wpraszają a on mówi, że byłoby super, ale ustali to ze swoją dziewczyną. Mówiąc w ten sposób od razu stawia autorkę w ciężkiej sytuacji, bo jeśli ona się nie zgodzi, to od razu cała wina spadłaby na nią, że ich nie chce... Bo przecież chłopak powiedział, że super.

No niefajna sytuacja, zwłaszcza, że za pierwszym razem chłopak autorki nocował ich u siebie w domku letniskowym. To chyba teraz kolej tych znajomych na goszczenie autorki i jej chłopaka. A tymczasem znajomi się wpraszają, nie dając nic od siebie? Jeszcze w sytuacji, gdy jakoś nieszczególnie im znajomość z autorką kliknęła?

Zaakceptowałabym np. 1 nocleg, gdyby znajomi byli w dużej potrzebie, skoro to wielcy przyjaciele chłopaka, no ale nie wyobrażam sobie, że ktoś się sam wprasza na nocowanie na kilka dni, by zrobić sobie wakacje i przy okazji poodwiedzać wszystkich znajomych w Berlinie łącznie z ex chłopaka... No chyba, że autorka sama sobie dopowiada, że oni ex będą na pewno odwiedzać.

PS, Berlin rzucilam przypadkowo, ot jako przykład ;-)

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Magmag0194]

Ja uważam, że facet powinien interweniować i powiedzieć wprost, że w czasie wakacji dało się wyczuć niechęć i żeby nie narażać Cię ponownie na niekomfortową sytuację powinien zaproponować hotel. Nie wiem po co takie czajenie się, skoro oni jakoś nie mieli oporów, żeby traktować Cię kiepsko. A facet powinien stanąć za Tobą bez względu na to ile ich zna.

[joaaa83]

Najlepiej gdyby Twój partner zadzwonił do nich i powiedział "Nie możemy Was gościć, ale dam Ci namiary na fajny hotel w pobliżu. Odezwijcie się, jak będziecie na miejscu, to wyskoczymy gdzieś razem wieczorem".
Bez tłumaczenia się, dlaczego nie możecie ich gościć. Jak bardzo będą nalegać, to niech powie po prostu, że oboje jesteś bardzo zajęci/ zapracowani itp.

[Magmag0194]

Napisane przez joaaa83

Najlepiej gdyby Twój partner zadzwonił do nich i powiedział "Nie możemy Was gościć, ale dam Ci namiary na fajny hotel w pobliżu. Odezwijcie się, jak będziecie na miejscu, to wyskoczymy gdzieś razem wieczorem".
Bez tłumaczenia się, dlaczego nie możecie ich gościć. Jak bardzo będą nalegać, to niech powie po prostu, że oboje jesteś bardzo zajęci/ zapracowani itp.

Ale po co stosować jakieś dziwne uniki? Ci ludzie dali autorce jasno dać do zrozumienia że przyjaźni z tego nie będzie, a teraz bez ceregieli chcą się jej wpakować na chatę. Nie wiem gdzie tu sens i logika.

[0fb2986dc06479a38c396fe4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a18ec99]

[1=fbf4f81e41525779832788c d71e9a6a506251643_6580de1 7ecce4;88952694]
A tu wyszło jakby na odwrót. Znajomi się wpraszają a on mówi, że byłoby super, ale ustali to ze swoją dziewczyną. Mówiąc w ten sposób od razu stawia autorkę w ciężkiej sytuacji, bo jeśli ona się nie zgodzi, to od razu cała wina spadłaby na nią, że ich nie chce... Bo przecież chłopak powiedział, że super.
[/QUOTE]
to jest dla mnie najgorsze i najbardziej nielojalne zachowanie, zrzuca cala odpowiedzialnosc na dziewczyne i jeszcze pokazujac to tym znajomym, jakby specjalnie chcial zaognic ich nienajlepsza relacje.
i jak znam zycie to na te zarzuty powiedzialby pewnie, ze "nie pomyslal"

[Katt0909]

Dziekuje bardzo za wszystkie odpowiedzi.

No wiec macie duzo racji z tym ze chlopak troche zle zaregowal. Ja mam wrazenie ze on to w ogole od poczatku ze zalatwil. Bo we wakacje zaprosil ich do jego domku letniskowego i spedzilismy tam kilka dni we czworke, mimo ze wczesniej sie nie znalismy. On chyba naiwnie myslal ze to wszystko wypali, bo z jego ex i z nimi spedzali duzo czasu razem i swietnie sie dogadywali, no ale tu nie wyszlo.

Po tych kilku dniach razem mielismy rozmowe i powiedzialam mu ze zle sie czulam w ich towarzystwie, ze oni nie przejawiali najmniejszej ochoty na poznanie mnie, ze nawet nie zadawali zadnych pytan, totalna olewka etc. On na to stwierdzil ze moze to nie byl najlepszy pomysl ze bez wczesniejszego spotkania od razu spedzilismy kilka dni razem, ze moze powinnismy sie spotkac najpierw na neutralnym gruncie (eureka ). Po czym dodal, ze moze ta dziewczyna chce byc lojalna wobec jego ex bo podobno byly (i nadal sa - co widac na instagramie) bardzo blisko.

On dobrze wie ze nie odpowiada mi ich towarzystwo ale upiera sie zeby dac im jeszcze jedna szanse...

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez Katt0909

On dobrze wie ze nie odpowiada mi ich towarzystwo ale upiera sie zeby dac im jeszcze jedna szanse...

Czyli namawia cię, żeby ich gościć przez ten tydzień? Bardzo niefajnie z jego strony, skoro przedkłada jakiś tam znajomych ponad komfort partnerki

[Ellen_Ripley]

Twój facet zachowuje się bardzo niefajnie. I pewnie czujesz, że jak odmówisz to będziesz "ta zła". Naprawdę, nie daj się Autorko. I masz rację, że od początku to było trochę źle rozegrane. On zamiast urządzić popijanie drinków nad basenem od razu Cię wrzucił w głębię jeziora. I chyba chciałby to zrobić ponownie. Chociaż dobrze, że Wasza rozmowa nieco mu uświadomiła.

[fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4]

Napisane przez Katt0909

Dziekuje bardzo za wszystkie odpowiedzi.

No wiec macie duzo racji z tym ze chlopak troche zle zaregowal. Ja mam wrazenie ze on to w ogole od poczatku ze zalatwil. Bo we wakacje zaprosil ich do jego domku letniskowego i spedzilismy tam kilka dni we czworke, mimo ze wczesniej sie nie znalismy. On chyba naiwnie myslal ze to wszystko wypali, bo z jego ex i z nimi spedzali duzo czasu razem i swietnie sie dogadywali, no ale tu nie wyszlo.

Po tych kilku dniach razem mielismy rozmowe i powiedzialam mu ze zle sie czulam w ich towarzystwie, ze oni nie przejawiali najmniejszej ochoty na poznanie mnie, ze nawet nie zadawali zadnych pytan, totalna olewka etc. On na to stwierdzil ze moze to nie byl najlepszy pomysl ze bez wczesniejszego spotkania od razu spedzilismy kilka dni razem, ze moze powinnismy sie spotkac najpierw na neutralnym gruncie (eureka ). Po czym dodal, ze moze ta dziewczyna chce byc lojalna wobec jego ex bo podobno byly (i nadal sa - co widac na instagramie) bardzo blisko.

On dobrze wie ze nie odpowiada mi ich towarzystwo ale upiera sie zeby dac im jeszcze jedna szanse...

No tak, mógłby dać im drugą szansę, ale to powinno zostać poprzedzone rozmową ze znajomymi "słuchajcie, widzę że jest coś nie tak, przyjeżdżacie do mnie w gości, a nawet nie odzywacie się do mojej dziewczyny - o co chodzi?"

Później można dać drugą szansę na zmianę pierwszego złego wrażenia, ale to powinien byc właśnie jeden wieczór na neutralnym gruncie, a nie kilkudniowe wakacje w waszym domu, co wymaga poświęcenia, bo gośćmi trzeba się zaopiekować, przygotować nocleg, zająć swoim towarzystwem, zapewne zorganizować jedzenie. Wcale się nie dziwię, że nie chce ci się tak poświęcać dla ludzi, którzy cie potem olewają...

I to co pisałam. Zasada wzajemności. Ostatnio zapraszał ich twój facet. Niech oni sie teraz odwdzieczą i zaproszą do siebie do miasta, żeby zatrzeć złe wrażenie. A oni tymczasem na bezczela drugi raz pod rząd się wpraszaja do Twojego faceta, to jest SŁABE i to powinnaś powiedzieć partnerowi autorko.

A jak szanowna koleżanka jest na tyle dziecinna, że nie potrafi powstrzymać niechęci, bo stanowi jakiś "obóz ex", to niech się nie kumpluje z twoimi facetem, skoro to dla niej za trudne, by zachować normalne ludzkie relacje po rozstaniu dwójki przyjaciół.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[0fb2986dc06479a38c396fe4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a18ec99]

Napisane przez Katt0909

On na to stwierdzil ze moze to nie byl najlepszy pomysl ze bez wczesniejszego spotkania od razu spedzilismy kilka dni razem, ze moze powinnismy sie spotkac najpierw na neutralnym gruncie (eureka )
(...)
On dobrze wie ze nie odpowiada mi ich towarzystwo ale upiera sie zeby dac im jeszcze jedna szanse...

czyli zgodzil sie, ze to byl zly pomysl, a teraz chce ten sam zly pomysl powtorzyc?

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[abiblabla]

Napisane przez Katt0909

Po tych kilku dniach razem mielismy rozmowe i powiedzialam mu ze zle sie czulam w ich towarzystwie, ze oni nie przejawiali najmniejszej ochoty na poznanie mnie, ze nawet nie zadawali zadnych pytan, totalna olewka etc. On na to stwierdzil ze moze to nie byl najlepszy pomysl ze bez wczesniejszego spotkania od razu spedzilismy kilka dni razem, ze moze powinnismy sie spotkac najpierw na neutralnym gruncie (eureka ). Po czym dodal, ze moze ta dziewczyna chce byc lojalna wobec jego ex bo podobno byly (i nadal sa - co widac na instagramie) bardzo blisko.

On dobrze wie ze nie odpowiada mi ich towarzystwo ale upiera sie zeby dac im jeszcze jedna szanse...

No niezle, po takich tekstach twojego faceta, zakomunikowalabym mu wprost, ze nie zyczysz sobie ich wizyty w waszym domu.
Jak teraz znowu facet cie zleje to masz czarno na bialym jaki ma do ciebie stosunek.

[Nimve]

No hit, wspólne wakacje w domku letniskowym to było za szybko i za dużo, więęęc powtórzmy to tym razem w naszym własnym domu... Co oni sobie wszyscy wyobrażają to ja nie wiem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[MOgrama]

A ja bym się przemęczyła i to nie dla nich a dla swojego faceta. Zawsze staram się być otwarta i uprzejma dla przyjaciół bliskich mi osób, nie ma chemii trudno to nie muszą być i moi przyjaciele.
Nie ma co za nimi latać, ale i nie budować barier.
Wydaje mi się że jak pokażesz że jesteś ok, a oni będą zachowywać się beznadziejnie to Twój facet sam zmieni do nich podejście.



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[tinpanalley]

[1=fbf4f81e41525779832788c d71e9a6a506251643_6580de1 7ecce4;88953281] "słuchajcie, widzę że jest coś nie tak, przyjeżdżacie do mnie w gości, a nawet nie odzywacie się do mojej dziewczyny - o co chodzi?"

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Właśnie! To powinno tak wyglądać.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez MOgrama

A ja bym się przemęczyła i to nie dla nich a dla swojego faceta. Zawsze staram się być otwarta i uprzejma dla przyjaciół bliskich mi osób, nie ma chemii trudno to nie muszą być i moi przyjaciele.
Nie ma co za nimi latać, ale i nie budować barier.
Wydaje mi się że jak pokażesz że jesteś ok, a oni będą zachowywać się beznadziejnie to Twój facet sam zmieni do nich podejście.

Bardzo naiwnie. Myślenie, że docenią nasze poświęcenie jest najczęściej niestety mylne. Jeżeli będzie coś nie tak i Autorka załapie przez to doła to prędzej usłyszy "ale zgodziłaś się, poza tym chyba nie było tak źle", niż "ach, jakaś ty dzielna, masz tu pierścionek". Takie uginanie się prowadzi do tego, że facet się przyzwyczai, że ona będzie ugodowa w tego typu sytuacjach.

[0fb2986dc06479a38c396fe4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a18ec99]

Napisane przez MOgrama

A ja bym się przemęczyła i to nie dla nich a dla swojego faceta. Zawsze staram się być otwarta i uprzejma dla przyjaciół bliskich mi osób, nie ma chemii trudno to nie muszą być i moi przyjaciele.
Nie ma co za nimi latać, ale i nie budować barier.
Wydaje mi się że jak pokażesz że jesteś ok, a oni będą zachowywać się beznadziejnie to Twój facet sam zmieni do nich podejście.

ale najzdrowiej jest byc w zgodzie ze soba i jesli nie czujesz sie z czyms dobrze i komfortowo to warto sie zatrzymac na chwile i zastanowic czemu tak jest.

gdyby przyjaciel nagle przyjechal i powiedzial, ze nie ma gdzie mieszkac i nie stac go na nocleg, to najpewniej autorka nie zapieralaby sie, ze nie wpusci go do domu.

ale czy sytuacja faktycznie wymaga od niej tego poswiecenia? czy odmowa przenocowania kogos jest z definicji nieuprzejma? ja uwazam, ze nie.

[fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4]

Napisane przez MOgrama

A ja bym się przemęczyła i to nie dla nich a dla swojego faceta. Zawsze staram się być otwarta i uprzejma dla przyjaciół bliskich mi osób, nie ma chemii trudno to nie muszą być i moi przyjaciele.
Nie ma co za nimi latać, ale i nie budować barier.
Wydaje mi się że jak pokażesz że jesteś ok, a oni będą zachowywać się beznadziejnie to Twój facet sam zmieni do nich podejście.



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Niby tak, ale nie ma co z siebie też robić frajera. Chłopak autorki ostatnio ich gościł w swoim domku letniskowym. To może wypadałoby, żeby teraz zaprosili do siebie? A oni znowu sie wpraszają na nocowanie do ich domu. I to sami, bez zaproszenia. Trzeba też umieć postawić granice. Ona ma się męczyć a oni nic od siebie nie dają?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[skara]

1 czy 2 noce bym pewnie przecierpiała, w imię starej przyjaźni faceta (cenię takie znajomości). Natomiast nie tydzień, nie nadskakiwanie i szczerze mówiąc powiedziałabym szczerze co mi leży na wątrobie. Albo to oczyści atmosferę, albo będzie pozamiatane i sytuacja będzie jasna. Takie spotkanie ostatniej szansy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[Nimve]

Napisane przez Ellen_Ripley

Bardzo naiwnie. Myślenie, że docenią nasze poświęcenie jest najczęściej niestety mylne. Jeżeli będzie coś nie tak i Autorka załapie przez to doła to prędzej usłyszy "ale zgodziłaś się, poza tym chyba nie było tak źle", niż "ach, jakaś ty dzielna, masz tu pierścionek". Takie uginanie się prowadzi do tego, że facet się przyzwyczai, że ona będzie ugodowa w tego typu sytuacjach.

Ta, tak jak została doceniona przy ostatniej okazji. Jakby mu nie powiedziała jak się zachowywali, to nawet by nie zauważył. I tak się przejął, że chce jej ich sprowadzić do domu na kilkudniowe nocowanie. Nie wiem, może ja jestem jakaś konfliktowa, ale na jego miejscu jakby próbowali się wpraszać odrazu bym wypaliła, że nie ma takiej opcji, bo jednoznacznie pokazali, że z moimi partnerem im nie po drodze, więc nie mam zamiaru go obciążać ich obecnością, a my się możemy spotkać na mieście i w ogóle to dziwię się, jakim cudem wpadli na taki pomysł. Tylko to trzeba stać za partnerem, a nie funflami. Też mi przyjaciele, nie dość, że nie potrafią się zachować jak cywilizowani ludzie, to jeszcze ostentacyjnie ignorowali partnerkę gospodarza, który ich gościł. Dla mnie to podwójny nietakt. Jeszcze jakoś bym zrozumiała, jakby dziewczyna im się wepchnęła na przyjacielski wypad, ale oni ich wspólnie u siebie gościli, więc halo. A facet nic, zero przemyśleń.

Więc prędzej to ona usłyszy, jak w końcu się wkurzy ich chamstwem, że jest nieuprzejma dla gości i pytanie co w nią wstąpiło, oraz klasyczne przesadzasz, niż podziękowanie za wysiłek, przeproszenie za kłopot lub chociaż tamci słowo uwagi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Nimve

Ta, tak jak została doceniona przy ostatniej okazji. Jakby mu nie powiedziała jak się zachowywali, to nawet by nie zauważył. I tak się przejął, że chce jej ich sprowadzić do domu na kilkudniowe nocowanie. Nie wiem, może ja jestem jakaś konfliktowa, ale na jego miejscu jakby próbowali się wpraszać odrazu bym wypaliła, że nie ma takiej opcji, bo jednoznacznie pokazali, że z moimi partnerem im nie po drodze, więc nie mam zamiaru go obciążać ich obecnością, a my się możemy spotkać na mieście i w ogóle to dziwię się, jakim cudem wpadli na taki pomysł. Tylko to trzeba stać za partnerem, a nie funflami. Też mi przyjaciele, nie dość, że nie potrafią się zachować jak cywilizowani ludzie, to jeszcze ostentacyjnie ignorowali partnerkę gospodarza, który ich gościł. Dla mnie to podwójny nietakt. Jeszcze jakoś bym zrozumiała, jakby dziewczyna im się wepchnęła na przyjacielski wypad, ale oni ich wspólnie u siebie gościli, więc halo. A facet nic, zero przemyśleń.

Więc prędzej to ona usłyszy, jak w końcu się wkurzy ich chamstwem, że jest nieuprzejma dla gości i pytanie co w nią wstąpiło, oraz klasyczne przesadzasz, niż podziękowanie za wysiłek, przeproszenie za kłopot lub chociaż tamci słowo uwagi.

Ja to chyba w ogóle jestem niemiła według standardów co poniektórych tutaj, bo dla mnie wbijanie się do kogoś na więcej, niż max dwa noclegi to wiekie NIE i sama bym tego nikomu nie proponowała. Pomijam oczywiście rodziców i jakieś wypadki losowe w najbliższej rodzinie w stylu "czyjś pilny pobyt w pobliskim szpitalu i potrzeba noclegu dla opiekuna", albo wesele (nocowałam chrzestnego i jego żonę swego czasu).

[Nimve]

Napisane przez Ellen_Ripley

Ja to chyba w ogóle jestem niemiła według standardów co poniektórych tutaj, bo dla mnie wbijanie się do kogoś na więcej, niż max dwa noclegi to wiekie NIE i sama bym tego nikomu nie proponowała. Pomijam oczywiście rodziców i jakieś wypadki losowe w najbliższej rodzinie w stylu "czyjś pilny pobyt w pobliskim szpitalu i potrzeba noclegu dla opiekuna", albo wesele (nocowałam chrzestnego i jego żonę swego czasu).

A to druga sprawa.

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez Ellen_Ripley

Ja to chyba w ogóle jestem niemiła według standardów co poniektórych tutaj, bo dla mnie wbijanie się do kogoś na więcej, niż max dwa noclegi to wiekie NIE i sama bym tego nikomu nie proponowała. Pomijam oczywiście rodziców i jakieś wypadki losowe w najbliższej rodzinie w stylu "czyjś pilny pobyt w pobliskim szpitalu i potrzeba noclegu dla opiekuna", albo wesele (nocowałam chrzestnego i jego żonę swego czasu).

Ja też.

Dobrze, że sobie przynajmniej partnera o podobnym podejściu znalazłam to w ogóle nie ma takich problemów.

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[Ellen_Ripley]

[1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;88953746]Treść usunięta[/QUOTE]

Podkreśliłam: według standardów niektórych osób (tych, które uważają, że wręcz ma się obowiązek nocować znajomych).

Tak, to chyba typowo polskie z tym nocowaniem rodziny choćby nie wiem co.

[lamazi_8]

Myślę, że najlepszą opcją będzie przede wszystkim zadbanie o Twoje samopoczucie. Wcale nie musisz spędzać czasu z osobami, w których towarzystwie czujesz się źle. Pogadaj o tym wprost ze swoim chłopakiem, powinien to zrozumieć. Powiedz mi o tym jak się czujesz i jakie emocje wywołuje w Tobie ich obecność. Również w jego interesie jest, abyś czuła się dobrze. Trzymam za Ciebie kciuki.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[v-x-n]

Nieelegancko tak wpraszać się do kogoś, szczególnie po tym, jak cię potraktowali.

Nie miałabym ochoty ich gościć i uważam, że twój chłopak bardzo niefajnie się zachował mówiąc, że "pomysł fajny, ale jeszcze musi zapytać Kasi" - czyli od razu zrzucił winę na ciebie, bo przecież dla niego pomysł super. To jeszcze dałoby się wytłumaczyć, jeżeli to była rozmowa przez telefon to nie pomyślał, palnal, ok, zdarza się. Ale - no kurcze, on wie, że jest słabo między wami, wie, że jego znajomi potraktowali cię tak, jak cię potraktowali i jeszcze cię w takiej sytuacji namawia??? Dla mnie gruba przesada, skoro nie czujesz się z tym komfortowo, to na tym rozmowa powinna się zakończyć, a nie on cię dalej ciśnie. Oni nie muszą u was nocować, żebyś "dała im drugą szansę". Mogą sobie przylecieć, zostać w hotelu, a w międzyczasie możecie razem skoczyć na piwo czy kolację i zobaczyć jak się wszystko kręci.

Jeszcze jakby to była jakaś tam jedną noc, że naprawdę awaryjnie, nie wiem, do hotelu daleko, a oni muszą tylko kilka h przekimac, to bym się zgodziła. Jeżeli to jednak dłuższy pobyt, to moim zdaniem bezczelne - wbiją wam na chatę, będą korzystać z wszystkiego, ty będziesz chodzić na palcach i pewnie ich zabawiac, a wszystko to po tym, jak cię poprzednio ignorowali. No sorry, nie.