Odpowiedni dobór kosmetyków

[Azben]

Witajcie dziewczyny! Otóż mam problem z nawilżeniem swojej skóry - mam mieszaną, tłustą w strefie T i straszliwie suche, policzki z dość widocznymi naczynkami. Nie mam jakichś strasznych wyprysków, nawet jeżeli się pojawiają, to nie bolą, a ja nie zwalczam ich jakoś szczególnie. Jednak na nosie i brodzie mam wągry, a ich bym się pozbyła najchętniej. Najgorzej jest jednak na policzkach, bo wystarczy, że 2 razy umyję twarz(http://www.aptekagemini.pl/product/i...mowy_150ml.jpg tym żelem) i jej nie nakremuję, a już się pojawiają suche skórki. Tak więc zwracam się do was z prośbą o polecenie jakichś maseczek, serum, kremów i żeli do mycia, dzięki którym ogarnę moją twarz - nawilżę i natłuszczę policzki, opanuję przetłuszczanie czoła, a także poprawi się sytuacja z wągrami. Zastanawiałam się też nad jakimś zabiegiem, żeby się ich definitywnie pozbyć(może kwasy na nos i czoło?). Ogólnie jeszcze nie znalazłam wymarzonego kremu, stosowałam najróżniejsze w miarę dobrym składem, nigdy mnie nic nie zatkało(nawet kremy typu nivea, bambino z parafiną na czele), ale też efektu wow nie było, co najwyżej przez pierwsze parę dni stosowania. Ceny kosmetyków mogą być trochę wyższe niż drogeryjne, byleby jakiś efekt był, bo póki co, jedynie nawilżoną twarz miałam, gdy 3 dni bez przerwy smarowałam ją olejem lnianym, na przemian z kremami natłuszczającymi i nawilżającymi w dość dużych ilościach, ale efekt utrzymał się na ok. 2 dni. Nie stosuję kosmetyków z alkoholem, SLS czy jakimiś bardzo mocnymi detergentami, więc nie wiem, czemu mam taki okropny problem z nawilżeniem.

[Lirriel]

Peelingi mechaniczne (tylko delikatne, na przykład na bazie olejowej), maseczki oczyszczające, kremy nawilżające. Przede wszystkim składy bez parafiny, w dalszej kolejności bez silikonów, trójglicerydów i gliceryny (trzeba obadać, jak skóra reaguje, ale parafina jest mordercza i nie zmywa się wodą i detergentami, tak samo silikony!). Chociaż widzę, że jesteś obyta składowo. Ja Ci powiem tak - mam cerę łojotokową, z bardzo dużymi porami (nie zmniejszyły się nawet mimo izoteku) i bardzo podatną na zanieczyszczenia. Nie chcę, żebyś poczuła się obligowana do zastosowania konkretnej pielęgnacji, więc tego tak nie odbierz, ale wylistuję Ci produkty, z których korzystam aktualnie i cieszę się czyściutkimi porami:
maseczki: http://lawendowaszafa24.pl/pl/p/Bani...gorecznik/1249 i http://lawendowaszafa24.pl/pl/p/Bani...zeli-wosk/1251
peelingi (kocham!): http://lawendowaszafa24.pl/pl/p/Bani...zeli-wosk/1307 (pięknie pachnie rumiankową herbatą) i http://lawendowaszafa24.pl/pl/p/Bani...zeli-wosk/1281 - oba są na olejach i maśle shea, więc mimo, że solne drobinki świetnie złuszczają, to dzięki olejom jest dobry ślizg, więc nie podrażniają i nie wysuszają mi skóry
i pielęgnacja: http://lawendowaszafa24.pl/pl/c/Pielegnacja-twarzy/275 z tej marki maseczka z błotem, algowa i odmładzająca, serum do cery tłustej (na dzień) i suchej (na noc), krem-fluid, peeling enzymatyczny i oczyszczająca fito emulsja, na oleju lnianym.

Nic mi nie zapycha porów i nawet mimo używania podkładów rzadko kiedy mam je aktualnie zanieczyszczone. Bardzo sobie to cenię. Kosmetyki kupowałam stopniowo, po jednej sztuce, na podstawie dobrych (a nawet rewelacyjnych) doświadczeń z poprzednio kupowanymi. Nie powiem - polecam, kupuj! - ale mam nadzieję, że się zainspirujesz naturalnymi metodami pielęgnacji.

Aha, twarz myję wyłącznie z użyciem gąbeczki (np. calypso z rossmanna) albo myjki (wash my back, rozmiar najmniejszy, idealny do twarzy, też rossmann). Nie używam żadnych żeli do mycia, wyłącznie naturalnych mydeł lub glinek myjacych.

[AniaLB]

Przede wszystkim, za każdym razem po umyciu twarzy, powinnaś zastosować tonik bezalkoholowy, a następnie krem. Jeśli zostawiasz buzię po myciu bez niczego, to narusza się jej bariera ochronna i w rezultacie skóra się z jednej strony przesusza, a z drugiej przetłuszcza. Tonik przywraca równowagę skórze po myciu. Ale krem jest równie potrzebny.
Do mycia twarzy możesz używać żel, który dotychczas stosujesz.
Po myciu twarzy polecam Ci tonik hibiskusowy Sylveco http://sylveco.pl/sklep/toniki/hibis...onik-do-twarzy
W rozwiązaniu problemów powinna pomóc Ci maseczka algowa ze spiruliny, która ma świetne właściwości nawilżające i łagodzące, a ponadto wiąże wodę w naskórku i zapobiega odwodnieniu oraz reguluje pracę gruczołów łojowych. http://mazidla.com/kategorie-poprodu...category_id=39 Spirulina jest w postaci proszku, który możesz połączyć z wodą i jogurtem naturalnym (może być sama woda). Papkę nałóż na oczyszczoną i przemytą tonikiem buzię na 20 minut, a następnie zmyj letnia wodą i nałóż krem. Maseczkę stosuj 2 razy w tygodniu.

Co do zabiegów z kwasami, to na razie proponuję, abyś przywróciła odpowiednie nawilżenie skórze. Przy obecnym nasłonecznieniu kwas, który może być stosowany przy twojej skórze to migdałowy. Ale teraz, gdy skóra jest przesuszona, może ją silnie podrażnić. Poza tym, myślę, że po 2-3 tygodniach regularnego stosowania spiruliny zobaczysz efekty
Do codziennej pielęgnacji polecam Ci lekki krem brzozowy http://sylveco.pl/sklep/kremy/lekki-krem-brzozowy.

[Azben]

Napisane przez Lirriel

Peelingi mechaniczne (tylko delikatne, na przykład na bazie olejowej), maseczki oczyszczające, kremy nawilżające. Przede wszystkim składy bez parafiny, w dalszej kolejności bez silikonów, trójglicerydów i gliceryny (trzeba obadać, jak skóra reaguje, ale parafina jest mordercza i nie zmywa się wodą i detergentami, tak samo silikony!). Chociaż widzę, że jesteś obyta składowo. Ja Ci powiem tak - mam cerę łojotokową, z bardzo dużymi porami (nie zmniejszyły się nawet mimo izoteku) i bardzo podatną na zanieczyszczenia. Nie chcę, żebyś poczuła się obligowana do zastosowania konkretnej pielęgnacji, więc tego tak nie odbierz, ale wylistuję Ci produkty, z których korzystam aktualnie i cieszę się czyściutkimi porami:
maseczki: http://lawendowaszafa24.pl/pl/p/Bani...gorecznik/1249 i http://lawendowaszafa24.pl/pl/p/Bani...zeli-wosk/1251
peelingi (kocham!): http://lawendowaszafa24.pl/pl/p/Bani...zeli-wosk/1307 (pięknie pachnie rumiankową herbatą) i http://lawendowaszafa24.pl/pl/p/Bani...zeli-wosk/1281 - oba są na olejach i maśle shea, więc mimo, że solne drobinki świetnie złuszczają, to dzięki olejom jest dobry ślizg, więc nie podrażniają i nie wysuszają mi skóry
i pielęgnacja: http://lawendowaszafa24.pl/pl/c/Pielegnacja-twarzy/275 z tej marki maseczka z błotem, algowa i odmładzająca, serum do cery tłustej (na dzień) i suchej (na noc), krem-fluid, peeling enzymatyczny i oczyszczająca fito emulsja, na oleju lnianym.

Nic mi nie zapycha porów i nawet mimo używania podkładów rzadko kiedy mam je aktualnie zanieczyszczone. Bardzo sobie to cenię. Kosmetyki kupowałam stopniowo, po jednej sztuce, na podstawie dobrych (a nawet rewelacyjnych) doświadczeń z poprzednio kupowanymi. Nie powiem - polecam, kupuj! - ale mam nadzieję, że się zainspirujesz naturalnymi metodami pielęgnacji.

Aha, twarz myję wyłącznie z użyciem gąbeczki (np. calypso z rossmanna) albo myjki (wash my back, rozmiar najmniejszy, idealny do twarzy, też rossmann). Nie używam żadnych żeli do mycia, wyłącznie naturalnych mydeł lub glinek myjacych.

Szczerze mówiąc, to na mnie te rosyjskie kosmetyki nie działają w jakiś spektakularny sposób. Mam maskę fioletową, nawilżająca Babci Agafii i szału nie ma - coś tam da, ale raczej neutralnie, natomiast moją mame poparzyła. Mam również maskę z glinki zielonej z Planeta Organica, po której czoło i nos w ekspresowym tempie się zanieczyszczają.
Miałam również scrub do twarzy ze złotymi drobinkami oraz tonik z kaszmirem Organic Therapy - również szybsze zanieczyszczanie.
Sama glinka zielona również niewiele pomaga na moją cerę. Kupiłam dziś Physiogel, żeby nawilżyć suche partie, ale co zrobić czołem? Ukręcić sobie samemu krem, przy okazji np. wzbogacić już posiadające kosmetyki? Chcę zredukować wydzielanie się łoju w tamtych częściach, no i wyzbyć się wągrów otwartych.
Ogólnie nad mienie jeszcze, że maluję się kremami BB - pomaranczowym Skin79, pudrem transparentym SkinFooda, Missha Perfect Cover, więc silikony i cięższe składniki nie są straszne dla mojej skóry, nie miewałam nigdy wysypu, ale jednak idealnie nie jest.

Co do kwasu migdałowego - tak myślałam nad nim, ale ogólnie boje się, że poparzyłabym sobie cere, bo przy niskich stężeniach efektu nie będzie, natomiast po użyciu większego - zapewne Sahara i podrażnienie.

[Lirriel]

Napisane przez Azben

Szczerze mówiąc, to na mnie te rosyjskie kosmetyki nie działają w jakiś spektakularny sposób. Mam maskę fioletową, nawilżająca Babci Agafii i szału nie ma - coś tam da, ale raczej neutralnie, natomiast moją mame poparzyła. Mam również maskę z glinki zielonej z Planeta Organica, po której czoło i nos w ekspresowym tempie się zanieczyszczają.
Miałam również scrub do twarzy ze złotymi drobinkami oraz tonik z kaszmirem Organic Therapy - również szybsze zanieczyszczanie.
Sama glinka zielona również niewiele pomaga na moją cerę. Kupiłam dziś Physiogel, żeby nawilżyć suche partie, ale co zrobić czołem? Ukręcić sobie samemu krem, przy okazji np. wzbogacić już posiadające kosmetyki? Chcę zredukować wydzielanie się łoju w tamtych częściach, no i wyzbyć się wągrów otwartych.
Ogólnie nad mienie jeszcze, że maluję się kremami BB - pomaranczowym Skin79, pudrem transparentym SkinFooda, Missha Perfect Cover, więc silikony i cięższe składniki nie są straszne dla mojej skóry, nie miewałam nigdy wysypu, ale jednak idealnie nie jest.

Co do kwasu migdałowego - tak myślałam nad nim, ale ogólnie boje się, że poparzyłabym sobie cere, bo przy niskich stężeniach efektu nie będzie, natomiast po użyciu większego - zapewne Sahara i podrażnienie.

To nie jest kwestia marki tylko doboru pasujących składów. Mi też większość kosmetyków nie służy, także rosyjskich, bo nic nie robią, a także kompleksowej pielęgnacji. Niemniej oczywiście rozumiem i jak mówiłam, nie czuj się zmuszana.
Z dermokosmetyków bardzo mi służy Uriage - mają świetne składy i świetnie działają. A krem do skóry z łojotokowym zapaleniem skóry (D.S. Emulsion) działał na mnie genialnie - nie mam łzs, jedynie przetłuszczającą się cerę, ale ogólnie stosowałam różne linie - nawilżającą, co cery problemowej i do zaczerwienień i się nie zawiodłam.

[Azben]

Napisane przez Lirriel

To nie jest kwestia marki tylko doboru pasujących składów. Mi też większość kosmetyków nie służy, także rosyjskich, bo nic nie robią, a także kompleksowej pielęgnacji. Niemniej oczywiście rozumiem i jak mówiłam, nie czuj się zmuszana.
Z dermokosmetyków bardzo mi służy Uriage - mają świetne składy i świetnie działają. A krem do skóry z łojotokowym zapaleniem skóry (D.S. Emulsion) działał na mnie genialnie - nie mam łzs, jedynie przetłuszczającą się cerę, ale ogólnie stosowałam różne linie - nawilżającą, co cery problemowej i do zaczerwienień i się nie zawiodłam.

Zdaję sobie sprawę, że to nie zależy od marki, jednak większość tych rosyjskich cudów u mnie wywołuje albo negatywny efekt, w ostateczności neutralny, niezależnie czego dotyczą - włosów czy twarzy
Już powoli ledwo wytrzymuję z tą skórą, bo ogólnie problem się nasila, a większość kosmetyków zamiast pomagać, to pogarsza sytuację. Dziś po pół h już miałam tłusty nos... Jest sens inwestować w nowe rzeczy, skoro jest małe prawdopodobieństwo, że akurat trafię na coś ok? Tak samo kusi mnie zrobienie sobie samemu toniku i kremu, jednak czy znowu nie będzie gorzej, albo brak efektów? Wydaje mi się, że problem tkwi w niewłaściwym żelu i złuszczaniu skóry, ale przecież nie zrobię sobie teraz kuracji kwasami czy mikrodermabrazji...