Facet - desperat??

[miskaa123]

Hejka.

Na początek powiem, że mam 25 lat i średnie doświadczenie w związkach. Chciałabym kogoś mieć, ale nic na siłę. Pochodzę z innej części kraju niż z tej, w której teraz mieszkam. Jakiś czas temu straciłam pracę i ciężko mi póki co znaleźć inna, więc i zaczęłam wysyłać cv w rodzinnych stronach, tak w razie czego. To, o czym tu opiszę dzieje się dosłownie od tygodnia - to jest bardzo ważne. Ostatnio byłam w tych stronach na weselu kumpeli. Byłam sama. I poznałam tam kogoś. Z facetem bardzo fajnie mi się bawiło już do końca wesela, a przez alkohol nawet był i jakiś pocałunek. Po weselu pisaliśmy ze sobą. Wydal się wtedy raczej stonowany, ale no mógł się starać (ja ogólnie jestem raczej typem wesołka). Po kilku dniach się spotkaliśmy. Gadało się spoko, takie poznawanie się. Dużo gadał. Już wtedy mówił mi kilka razy bym się tu sprowadzala, bym tu szukała pracy i że jeszcze nikogo tak nie polubił na dzień dobry jak mnie. Były też kwiaty. Ja mu nic nie obiecywałam, mówiłam że nie wiem jak to wszystko będzie i głównie zależy od mojej pracy. Na drugi dzień wracałam z rodzinnych stron. Ogólnie na początku czekałam aż on coś napisze, i wgl. Tylko teraz regularnie mnie pyta czy już zdecydowałam gdzie będę mieszkać. Chyba nie ma dnia bez takiego pytania. I bez namawiania bym szukała tam pracy. Trochę czuję, jakbym była stawiana pod ścianą PP TYGODNIU ZNAJOMOŚCI. Jeżeli wgl chodzi o rozmowy... Na żywo gadało sir ok, teraz mam wrażenie monotonii. A gdy próbuję coś zmienić, nawet zazartowac to i tak nici. Zmiana tematu. Zaproponowałam by przyjechał teraz na weekend, niby się zgodził. Ale ok, skoro lubil tak bardziej poważnie to zadalam mu pytanie ile najdłużej był w związku. Gdy się wtedy widzieliśmy na żywo nieco się o to otarlo, ja mu powiedzialam że średnio mam doświadczenie. Na to pytanie mi nie odp, jedynie... Zapytał czy mnie ciągnie w rodzinne strony. Wkurzylam sie i mu powiedzialam że on to mnie naciska po tyg znajomości o decyzję w tak ważnej sprawie, a on nawet nie umie odp na takie pytanie o sobie. Napisał że przeprasza, po czym... Zmienił temat. Nie miałam ochoty z nim już tego dnia pisać, on to chyba zauważył... I teraz takie pytanie.. Co sądzicie o takim zachowaniu faceta?? Przy czym jest ode mnie starszy o 6 lat. Nie ukrywam, że odniosłam wrażenie, że jest zdesperowany, co nieco mnie przestraszyło

[alicjaross]

Może nie chce zaczynać znajomosci na odległość, dla niego byloby lepiej żebyś była blisko. Jeśli nie jestes zainteresowana, nudzi Cie rozmowa z nim to zakończ znajomość

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5]

Jak dla mnie to masakra. Niech sam się przeprowadzi w Twoje obecne okolice i tyle, skoro to dla niego tak hop siup

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Kobi24]

Wpadłaś mu w oko i chciałby mieć Ciebie blisko siebie : )

Skoro jest 6lat starszy to może po prostu szuka już powoli stabilizacji?
Związek na odległość jest strasznie niepewny,trudno na takich fundamentach budować przyszłość

[0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5]

Ale ludzie, oni się znają TYDZIEN

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[miskaa123]

On od początku wiedział, że mieszkam kompletnie gdzie indziej i to nie tak blisko (450 km). Także, to nie powinno być dla niego jakieś zaskoczenie. Co do tego, by on się przeprowadził... słyszałam kilka ładnych razy od niego, jak to nie wyobraża sobie życia w innym miejscu, więc raczej nie wchodzi w grę. Ja mu mówiłam nieraz, że tu mam najlepszych przyjaciół na świecie, z którymi jestem baardzo związana.



A z racji, że miałam kilka nieudanych prób z facetami, to nie zamierzam rzucać wszystkiego dla faceta poznanego dopiero co... Kto wie, może po dłuższej znajomości już tak, ale teraz solidnie mnie zraził wgl do znajomości...

[Ellen_Ripley]

Facet ma coś z deklem, albo to bajera na "mam poważne zamiary". Dałabym sobie spokój, skoro jakieś cyrki już na początku. Po co ciągniesz pisanie z kimś, kto wzbudza w Tobie niepokój dziwnym podejściem?

[miskaa123]

Napisane przez Ellen_Ripley

Facet ma coś z deklem, albo to bajera na "mam poważne zamiary". Dałabym sobie spokój, skoro jakieś cyrki już na początku. Po co ciągniesz pisanie z kimś, kto wzbudza w Tobie niepokój dziwnym podejściem?

Bo szczerze dopiero niedawno zaczęłam się tym niepokoić

[Kobi24]

[1=0f78e7ab4a87196fb8e6ee2 746a5f35dfd845f1c_5ee6abf 249ce5;87301087]Ale ludzie, oni się znają TYDZIEN

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Faktycznie,zapomniałem o tym istotnym fakcie !

Niee w takim razie faktycznie dziwny ten facet,po tygodniu znajomości takie teksty.
Może zauroczył się w Tobie,wiesz był taniec,pocałunek wspólnie spędzony wieczór,poznał Ciebie na żywo
Niektórym wiele nie trzeba do zauroczenia się

450km to kawał drogi

[Ellen_Ripley]

Napisane przez miskaa123

Bo szczerze dopiero niedawno zaczęłam się tym niepokoić

To trwa tydzień, więc niedawno to kiedy? Pół dnia temu? Sorry, ale to wszystko brzmi z leksza niepoważnie.

[miskaa123]

Napisane przez Kobi24

Faktycznie,zapomniałem o tym istotnym fakcie !

Niee w takim razie faktycznie dziwny ten facet,po tygodniu znajomości takie teksty.
Może zauroczył się w Tobie,wiesz był taniec,pocałunek wspólnie spędzony wieczór,poznał Ciebie na żywo
Niektórym wiele nie trzeba do zauroczenia się

450km to kawał drogi

No niestety, trafił na osobę która trudniej się zaurocza

[Kobi24]

Napisane przez Ellen_Ripley

To trwa tydzień, więc niedawno to kiedy? Pół dnia temu? Sorry, ale to wszystko brzmi z leksza niepoważnie.

No dokładnie trochę niepoważne,miałem okazje kilka razy poznać naprawdę wspaniałe dziewczyny,oh ah no mega mi się spodobały i bawilismy się razem przednio,nigdy jednak nie przyszło mi nawet do głowy rzucenie tekstu o przeprowadzce po tygodniu czy nawet miesiącu znajomości to bardzo poważny krok

[miskaa123]

Napisane przez Ellen_Ripley

To trwa tydzień, więc niedawno to kiedy? Pół dnia temu? Sorry, ale to wszystko brzmi z leksza niepoważnie.

Tak, wiem dlatego podkreśliłam ten tydzień. Szczerze dzisiaj się zaczęłam zastanawiać, jeszcze po prostu z takim przypadkiem się nie spotkałam

---------- Dopisano o 00:01 ---------- Poprzedni post napisano o 00:00 ----------

Napisane przez Kobi24

No dokładnie trochę niepoważne,miałem okazje kilka razy poznać naprawdę wspaniałe dziewczyny,oh ah no mega mi się spodobały i bawilismy się razem przednio,nigdy jednak nie przyszło mi nawet do głowy rzucenie tekstu o przeprowadzce po tygodniu czy nawet miesiącu znajomości to bardzo poważny krok

On wie, że rozważam taką opcję. Ale noo jedynie jeśli tu do grudnia pracy nie znajdę, a tam się jakaś trafi

[Ellen_Ripley]

Napisane przez miskaa123

Tak, wiem dlatego podkreśliłam ten tydzień. Szczerze dzisiaj się zaczęłam zastanawiać, jeszcze po prostu z takim przypadkiem się nie spotkałam

Nie musisz z nim pisać. Urwij kontakt i tyle. To obcy koleś tak naprawdę.

[Kobi24]

Napisane przez miskaa123

No niestety, trafił na osobę która trudniej się zaurocza

Wiesz zauroczenie się to jeszcze nie jest moim zdaniem powód do wstydu,gorzej co człowiek wtedy robi i jak się zachowuje,czasami irracjonalnie : ) ja wyczyniałem już z powodu zauroczenia takie głupotki że ho ho,hahaha jak sobie o tym pomyślę to teraz chce mi się z tego śmiać,ale w pierwszym momencie po czynie to taki facepalm i "Boże co ja robię"

[miskaa123]

Napisane przez Ellen_Ripley

Nie musisz z nim pisać. Urwij kontakt i tyle. To obcy koleś tak naprawdę.

Bardzo możliwe, że tak się stanie

---------- Dopisano o 00:05 ---------- Poprzedni post napisano o 00:04 ----------

Napisane przez Kobi24

Wiesz zauroczenie się to jeszcze nie jest moim zdaniem powód do wstydu,gorzej co człowiek wtedy robi i jak się zachowuje,czasami irracjonalnie : ) ja wyczyniałem już z powodu zauroczenia takie głupotki że ho ho,hahaha jak sobie o tym pomyślę to teraz chce mi się z tego śmiać,ale w pierwszym momencie po czynie to taki facepalm i "Boże co ja robię"

Haha no ja mam tak samo, ale raczej żadne z nas nie pytało się non stop drugiej o przeprowadzkę i tego typu

[Kobi24]

Napisane przez miskaa123

Bardzo możliwe, że tak się stanie

---------- Dopisano o 00:05 ---------- Poprzedni post napisano o 00:04 ----------




Haha no ja mam tak samo, ale raczej żadne z nas nie pytało się non stop drugiej o przeprowadzkę i tego typu

Oczywiśćie że nie,sam fakt że pyta ma jednak uzasadnienie,sama napsiałaś że on wie że jest szansa na to,że tam się przeprowadzisz : ) więc próbuje Ciebie do tego nakłonić...tylk orobi to zbyt namolnie,zbyt natarczywie i w tym problem

Chce za mocno może nie byłoby to dziwne,gdybyście znali się dużo dłużej

[miskaa123]

Napisane przez Kobi24

Oczywiśćie że nie,sam fakt że pyta ma jednak uzasadnienie,sama napsiałaś że on wie że jest szansa na to,że tam się przeprowadzisz : ) więc próbuje Ciebie do tego nakłonić...tylk orobi to zbyt namolnie,zbyt natarczywie i w tym problem

Chce za mocno może nie byłoby to dziwne,gdybyście znali się dużo dłużej

Chyba dałam mu do zrozumienia, że wywiera za duży nacisk, ale to tylko chyba. I przez to nie wiem czy chcę tę znajomość kontynuować, chociaż wydaje się ogólnie nie najgorszy...


Haha byłoby dziwne, gdyby po dłuższej znajomości nie było tego tematu

[Kobi24]

Napisane przez miskaa123

Chyba dałam mu do zrozumienia, że wywiera za duży nacisk, ale to tylko chyba. I przez to nie wiem czy chcę tę znajomość kontynuować, chociaż wydaje się ogólnie nie najgorszy...


Haha byłoby dziwne, gdyby po dłuższej znajomości nie było tego tematu

Wstyd się przyznać,ale kiedy byłem zauroczony to potrafiłem być strasznie natarczywy,człowiek nie wiedział jakie to męczące,dopóki...sam tego nie doświadczył czasami dziewczyna musiała mi powiedzieć "spierd..aj" bo inaczej nie dotarło

W sumie to takie spier... czy zablokowanie na fb dawało mi jak by nie patrzeć totalną wolność,nie to co teraz,człowiek nie jest namolny,poznaje z czasem rezygnuje lub ktoś rezygnuje z niego,kulturalnie i bez blokowania siebie nawzajem i później pozostaje taki ślad na fb...i korci Ciebie czasami,aby napisać do tego kogoś,szczególnie kiedy widzisz jego aktywność na tablicy,ale nie napsizesz,przecież nie chcesz być namolny
Najchętniej usunąłbyś z fb,ale korci Ciebie...ahh,ta cholerna ludzka ciekawość

[martyna99bbbb]

Hah, to ja aż skomentuje wątek. Miałam sytuację, że poznałam faceta przez internet, z cracowa A ja siedzę w Poznaniu Nie chciałam z nim być, bo odległość, itd. Co jakiś czas musiałam się z nim kłócić o to, że nie chcę z nim być. Tak, kłócić. Pan mnie cały czas przekonywał, że odległość to nie problem i on rozegra tak i tak. A ja mówiłam NIE, że ja nic nie czuję, nie chce się spotkać, że to bez sensu, poza tym nie zgadzaliśmy się poglądowo.
"Za duża odległość między nami" - to ja się przeprowadze do Poznania.
"Nic nie czuję" - Poczujesz, zobaczysz.
"Mamy inne poglądy" - Ale to nie wpływa na związek, olej te swoje standardy.
Także ja bym autorko odpuściła, bo to świadczy o jego niedojrzałości emocjonalnej. To co on robi to jest niepoważne. Pewnie szybko będzie dążył do związku i do tego, żeby Cię mieć. Ugłaska Cię na śmierć. Ja widząc takie sygnały bym w to dalej nie wchodziła.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez martyna99bbbb

Hah, to ja aż skomentuje wątek. Miałam sytuację, że poznałam faceta przez internet, z cracowa A ja siedzę w Poznaniu Nie chciałam z nim być, bo odległość, itd. Co jakiś czas musiałam się z nim kłócić o to, że nie chcę z nim być. Tak, kłócić. Pan mnie cały czas przekonywał, że odległość to nie problem i on rozegra tak i tak. A ja mówiłam NIE, że ja nic nie czuję, nie chce się spotkać, że to bez sensu, poza tym nie zgadzaliśmy się poglądowo.
(...)

Nie, tak naprawdę nie musiałaś. Mogłaś go zablokować plus ignorować wszelkie zaczepki.

[martyna99bbbb]

Napisane przez Ellen_Ripley

Nie, tak naprawdę nie musiałaś. Mogłaś go zablokować plus ignorować wszelkie zaczepki.

Pewnie, że nie. Ale ja nie jestem za tym, żeby kogoś blokować. Wolałam mu wytłumaczyć co i jak, a nie tak nagle blok, a on by się zastanawiał Sama nie lubię jak ktoś przestaje się odzywać bez słowa

[korinax22]

O to jest właśnie prawa! Skoro odpowiadasz to on będzie szukał u ciebie atencji. W pewnym momencie, gdy jest ktoś ignorowany zaczyna zazwyczaj powoli nabierać honoru i przestaje się wymizdrzać.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez martyna99bbbb

Pewnie, że nie. Ale ja nie jestem za tym, żeby kogoś blokować. Wolałam mu wytłumaczyć co i jak, a nie tak nagle blok, a on by się zastanawiał Sama nie lubię jak ktoś przestaje się odzywać bez słowa

Czyli lubisz tracić czas. Jeżeli ktoś nie rozumie słowa "nie", to po co tłumaczyć po raz drugi, trzeci... dziesiąty? A jakieś kłótnie to już w ogóle kosmos. Facet pewnie uważał, że to Twoje "nie" to tak naprawdę "może jednak", skoro cały czas utrzymywałaś z nim kontakt.

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

Napisane przez korinax22

O to jest właśnie prawa! Skoro odpowiadasz to on będzie szukał u ciebie atencji. W pewnym momencie, gdy jest ktoś ignorowany zaczyna zazwyczaj powoli nabierać honoru i przestaje się wymizdrzać.

Dokładnie. Dopóki się odzywa, dopóty jest szansa. Ona myśli że go spławia, a tak naprawdę to wręcz przeciwnie.

[martyna99bbbb]

a mowi sie, ze to kobiety sa skomplikowane... bede wiedziala na przyszlosc, ale dla mnie nie oznacza nie. Może niektórzy maja problem jak ten pan, zeby to ogarnac

[Ellen_Ripley]

Napisane przez martyna99bbbb

a mowi sie, ze to kobiety sa skomplikowane... bede wiedziala na przyszlosc, ale dla mnie nie oznacza nie. Może niektórzy maja problem jak ten pan, zeby to ogarnac

"Nie" oznacza "nie" jeżeli wypowiada się je raz, a potem nie utrzymuje kontaktu (chodzi o znajomości bez przyszłości, w których ludzie nie zgadzają się co do zasadniczych kwestii). "Nie" kompletnie traci swoją moc jeżeli potem jest jakieś przekomarzanie się, nadal kontakt jak gdyby nigdy nic. Wtedy ta strona, która napiera, będzie miała nadzieję, że druga strona zmieni zdanie i to tylko kwestia czasu.

[martyna99bbbb]

Napisane przez Ellen_Ripley

"Nie" oznacza "nie" jeżeli wypowiada się je raz, a potem nie utrzymuje kontaktu (chodzi o znajomości bez przyszłości, w których ludzie nie zgadzają się co do zasadniczych kwestii). "Nie" kompletnie traci swoją moc jeżeli potem jest jakieś przekomarzanie się, nadal kontakt jak gdyby nigdy nic. Wtedy ta strona, która napiera, będzie miała nadzieję, że druga strona zmieni zdanie i to tylko kwestia czasu.

Facet wtedy zaproponował koleżeństwo, więc myślałam, że ok. Nawet mi podsyłał zdjęcia lasek, które obczaja i pytał co o nich sądzę. Jednak co jakiś czas wracał do tematu "nas" i dałam sobie spokój z tym ' koleżeństwem '.

[FALLinLOVE]

Mi sie wydaje, ze tutaj sprawa kluczowa nie jest jego desperacja czy tez jej brak, ale cos innego.

Napisalas, ze rozmowa sie wam nie klei, ze nie do konca nadajecie na tych samych falach... i to dla mnie jest kluczowe. Po prostu nie pasujecie do siebie..

A co do jego pytan: albo jest zdesperowany, albo nie chce sie wkrecac w znajomosc na odlegosc i tyle.

[Wielki_Borsuk]

Po tygodniu takie rzeczy...
Miałam taki przypadek, że mój ex po dosłownie tygodniu związku wprosił mi się na chatę. Potem układał mi rzeczy w szafkach. Sprzątał. I w ogóle zaczął się rządzić w moim mieszkaniu. A potem było tylko gorzej.
Powiedziałbym, że coś mocno nie halo z głową ma.